Inflacja w dół, PKB w górę

Listopadowa inflacja na poziomie 6,5% i wzrost PKB w III kwartale br. na poziomie 0,5% - to wciąż jeszcze nie wskaźniki – bodaj najważniejsze dla rozwoju gospodarki - o których moglibyśmy marzyć. W „normalnych” czasach, choćby u schyłku poprzedniej dekady, mieliśmy przecież inflację mieszcząca się w granicach celu inflacyjnego NBP (1,5-3,5%), a wzrost PKB co najmniej 3-procentowy.
Co innego jednak, gdy porównamy te dane do tych z początku obecnego roku, kiedy inflacja (w lutym) poszybowała do 18,4%, a wzrost PKB (w I kwartale) okazał się ujemny (-1,4%). Wszystko zatem wskazuje, że mamy obecnie do czynienia z wejściem naszej gospodarki na ścieżkę wzrostu, choć eksperci przestrzegają, że będzie to wzrost powolny, a dojście do celu inflacyjnego może potrwać nawet do 2026 r.
Tymczasem, jak poinformował GUS, PKB niewyrównany sezonowo w 3 kwartale 2023 r. zwiększył się realnie o 0,5% rok do roku (wyrównany sezonowo – o 1,5% w porównaniu z II kwartałem br.). Wpłynęło na to dodatnie saldo obrotów handlu zagranicznego oraz zmniejszenie popytu krajowego o 5,2%. Jak pisze dalej GUS, złożył się na to spadek akumulacji brutto o 28,1% oraz wzrost spożycia ogółem o 1,3%. Przy czym spożycie w sektorze gospodarstw domowych zwiększyło się o 0,8%, a nakłady brutto na środki trwałe wzrosły o 7,2%. Co istotne GUS odnotował pozytywny wpływ eksportu netto na tempo wzrostu gospodarczego, który wyniósł +5,9 p. proc.
Jak skomentowali tę sytuację eksperci z PKO Banku Polskiego: „oczekiwaliśmy lekkiego wzrostu konsumpcji (chociaż większość ekonomistów obstawiała jeszcze spadki), jednak ostateczne dane zaskoczyły nas pozytywnie. Półroczna recesja w sektorze konsumenckim właśnie się zakończyła, a 3q23 jest naszym zdaniem tylko preludium do silnego ożywienia, którego spodziewamy się w kolejnych kwartałach. Będzie ono napędzane przez powrót realnych dochodów do wzrostu, który jest możliwy dzięki znaczącemu spadkowi inflacji, utrzymaniu solidnej nominalnej dynamiki płac oraz niskiego bezrobocia”.
Podobnie obecną sytuację postrzegają eksperci z Santander Bank Polska: „głównym czynnikiem stojącym za ponownym przyspieszeniem gospodarki była konsumpcja prywatna, która w III kw. wzrosła o 0,8% r/r a w ujęciu wyrównanym sezonowo o 2,3% kw/kw, najmocniej od I kw. 2022 r. Doszło też do redukcji zapasów na ogromną skalę oraz tąpnięcia importu. Ogólnie, dane potwierdzają jednak materializację oczekiwanego przez nas scenariusza odbicia gospodarki, napędzanego głównie przez konsumpcję krajową i w mniejszym stopniu przez inwestycje. Oczekujemy, że trend ten utrzyma się w nadchodzących kwartałach, doprowadzając wzrost PKB do 3% w 2024 r.”
Jednocześnie, według Santander Bank Polska, „struktura wzrostu nie wygląda korzystnie dla dalszej dezinflacji”. Do tej opinii skłania się (niestety) większość ekspertów. Np. wspomniani wcześniej – z PKO Banku Polskiego oczekują, że „w grudniu inflacja pozostanie zbliżona do tej z października i listopada. Dane są neutralne z punktu widzenia RPP, w której większość członków deklaruje, że co najmniej do marca nie będzie przestrzeni do rozważań o zmianie stóp procentowych”.
Jak na razie GUS poinformował, że inflacja CPI, tj. wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych, według szybkiego szacunku w listopadzie br. w porównaniu z listopadem ub. roku wyniosła 6,5%, a w stosunku do października - 0,7%. Przy czym ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły rok do roku o 7,2% (o 0,8% w porównaniu z październikiem br.), nośniki energii odpowiednio o 7,9% (miesiąc do miesiąca spadły o 0,1%), a paliwa do prywatnych środków transportu o 8,8% (miesiąc do miesiąca spadły o 5,7%).
Według ekspertów PKO Banku Polskiego do spadku cen nośników energii (o 0,1% w stosunku do października br.) „przyczynił się (…)dalszy spadek cen opału, który ma miejsce wbrew sezonowemu wzorcowi i odzwierciedla zwiększoną podaż w zestawieniu z mniejszym popytem. W prognozach na kolejne miesiące niezmiennie głównym źródłem niepewności są rozwiązania regulacyjne. Wiele wskazuje na przedłużenie mrożenia cen energii przynajmniej w 1 kwartale 2024 r. (zgodnie ze złożonym przez grupę posłów KO i Polska 2050-TD projektem ustawy). W takim scenariuszu ceny nośników energii wymiernie obniżyłyby inflację na początku 2024, w kierunku 4-5% r/r”.
Z kolei analitycy Santandera przewidują, że „zamrożenie cen energii na pół roku otworzyłoby pole do dalszego spadku inflacji, do ok. 4% r/r wiosną, po czym ta wróciłaby ponad 6% r/r.”
Cóż, wypada sobie życzyć, aby nadchodząca wielkimi krokami zima okazała się dla nas łaskawa i niezbyt mroźna, tak, byśmy nie byli zmuszeni do zużycia wszelkich zapasów surowców grzewczych.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

01-12-2023 [20:37] - u2 | Link:

aby nadchodząca wielkimi krokami zima okazała się dla nas łaskawa i niezbyt mroźna

Według prognozy pogody w Suwałkach do połowy grudnia temperatura poniżej zera stopni Celsjusza do minus 6 w dzień. W nocy dużo chłodniej. Potem ocieplenie i temperatury powyżej zera do połowy stycznia. Krótki spadek temperatury do minus 2, 1 stycznia 2024 :-)