Drożyzna znów w ofensywie

Można by z sentymentem wspomnieć: a przecież jeszcze nie tak dawno temu inflacja była niemal niezauważalna. Od lutego 2023 r. znacząco spadła: z 18,4% do 2-3% w I połowie br. – najniższa, 2-procentowa okazała się w marcu br. Można by w tym miejscu zapytać: i komu to przeszkadzało?
Niestety kolejne działania obecnych władz – które już miały miejsce, i te zapowiadane – sprawiają, że do sytuacji z marca br. szybko nie powrócimy. Z jednej strony – po podwyższeniu przez nie od kwietnia br. z 0 do 5% stawki na artykuły żywnościowe, a z drugiej  - po częściowym odmrożeniu cen nośników energii (prądu, gazu i ciepła) od lipca br., a całkowitym – od początku 2025 r., a także po znaczącej podwyżce podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe i alkoholowe (również od początku 2025 r.), jeszcze przez długie miesiące nie będzie mowy o braku drożyzny na naszym rynku.
Większość ekspertów ekonomicznych, a także prof. Adam Glapiński, prezes NBP, są zdania, że do powrotu niewielkiej, 2-3% inflacji może dojść dopiero w 2026 roku. Przed nami więc co najmniej półtora roku zmagania się z drożyzną.
Przypomnijmy, że na początku tego tygodnia GUS ogłosił tzw. szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2024 r., tj. poziom inflacji CPI. Wyniosła ona wówczas 4,9%. Przy czym wpływ na nią miał głównie wzrost cen nośników energii, które podrożały, w porównaniu z wrześniem 2023 roku aż o 11,4%. Z kolei skalę wzrostu inflacji ograniczyły paliwa, których ceny we wrześniu spadły o 3,4% w porównaniu do sierpnia br.
Przewodniczący Komitetu Politycznego PiS, pos. Mariusz Błaszczak uznał, że 4,9% inflacji we wrześniu, to jest bardzo wysoka wielkość i niepokojąca dla przyszłości finansów publicznych, dla przyszłości Polski, rozwoju gospodarczego naszego kraju. - Dlatego, że inflacja podwyższa koszty życia, uderza w majątki gospodarstw domowych, podwyższa koszty utrzymania. Rząd Prawa Sprawiedliwości zbił inflację. Robiliśmy to skutecznie, współpracując z Radą Polityki Pieniężnej z Narodowym Bankiem Polskim. Poprzez decyzję rządu Koalicji 13 grudnia, decyzję Donalda Tuska dotyczącą podwyżki VAT na żywność i podwyżki cen energii inflacja jest wysoka. To oznacza rzeczywiście bardzo bolesne uderzenie w finanse gospodarstw domowych, sięganie głębokie do kieszeni polskich rodzin – dodał.
W tej samej sprawie zabrał głos prezes Glapiński, który na czwartkowej konferencji prasowej zarysował m.in. scenariusze rozwoju inflacji w kolejnych miesiącach.
Jego zdaniem inflacja do końca br. powinna osiągnąć poziom 4,5-5,0%. - Co do oczekiwań na 2025 r. to zależą one od decyzji co do działań osłonowych rządu w zakresie cen energii. Od tego, czy te działania zostaną utrzymane, czy zostaną całkowicie cofnięte. My – odnosząc się do obecnego stanu prawnego – uważamy, że ceny energii będą dalej odmrażane, a więc będą rosły. W tym przypadku dynamika cen wzrośnie ponownie na początku 2025 r. Jednak wypowiedzi niektórych przedstawicieli rządu wskazują na możliwe przedłużenie obowiązywania działań osłonowych. Dlatego utrzymuje się niepewność dotycząca cen energii. Tak, jak to się wydaje rząd zdaje się skłaniać do przedłużenia działań osłonowych wobec cen energii. Ale pewności co do tego nie ma.
Podobne ścieżki dalszego rozwoju inflacji w naszym kraju zarysowali analitycy bankowi.
Np. według Pekao SA inflacja do końca roku będzie się już utrzymywać blisko 5%. „Zaś z początkiem 2025 r. zakładamy kolejny wzrost inflacji (do ok. 6% w I kwartale), m. in. ze względu na dalsze odmrażanie cen energii oraz ponownie niską bazę odniesienia. Od drugiego półrocza przyszłego roku zaliczymy przez efekty bazowe z kolei tąpnięcie w dół w okolice 4-4,5%. Do przedziału dopuszczalnych wahań od celu NBP nie wrócimy szybko – w naszej opinii będzie to możliwe nie wcześniej niż w 2026 r.”
Z kolei analitycy Santander Bank Polska spodziewają się dalszego wzrostu inflacji w najbliższych miesiącach, choć nie będzie on znaczny. „Szczytu spodziewamy się w marcu, w przedziale 5-6% r/r. Kluczowe dla ścieżki inflacji w 2025 r. będą decyzje rządu dotyczące cen energii, obecnie zakładamy ich stabilizację. Pod koniec 2025 r. inflacja spadnie naszym zdaniem poniżej 4% r/r. Inflacja bazowa prawdopodobnie w najbliższych miesiącach utrzyma się powyżej 4% r/r, a na przełomie 2024 i 2025 r. zbliży się nawet do 5% r/r”.
Analitycy BOŚ Banku SA dodają: „w kierunku podwyższonej inflacji oddziaływać będą: podwyższona dynamika cen żywności (stopniowe wycofywanie się sieci handlowych z „wojny cenowej” przy mniej sprzyjających tendencjach na rynku surowców żywnościowych, np. w przypadku masła); stopniowo rosnąca dynamika cen nośników energii za sprawą wzrostu opłat za ciepło; podwyżki cen usług publicznych będących w gestii samorządów (np. transport publiczny) dodatkowo podwyższające inflację bazową; podwyższona dynamika cen usług rynkowych (opóźniony efekt dotychczasowego silnego popytu i wysokiej dynamiki płac)”.
Z kolei według Rady Polityki Pieniężnej NBP „w kierunku wyższej presji cenowej w krajowej gospodarce oddziałuje natomiast wyraźny wzrost wynagrodzeń, w tym w związku z podwyżkami płac w sektorze publicznym. Jednocześnie inflacja jest istotnie podwyższana przez wzrost cen nośników energii. W najbliższych kwartałach czynnik ten będzie nadal oddziaływał na roczny wskaźnik inflacji. Po wygaśnięciu wpływu wzrostu cen energii – przy obecnym poziomie stóp procentowych NBP – inflacja powinna powrócić do średniookresowego celu NBP, choć czynnikiem niepewności jest wpływ wyższych cen energii na oczekiwania inflacyjne. Na kształtowanie się inflacji w średnim okresie będą miały także wpływ dalsze działania w zakresie polityki fiskalnej i regulacyjnej, tempo ożywienia gospodarczego w Polsce oraz sytuacja na rynku pracy”.
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

05-10-2024 [05:11] - SilentiumUniversi | Link:

Przypuszczam, że inflacja jest konieczna, aby zdewaluować różne 800+ bez ich formalnego odbierania

Obrazek użytkownika cognitos

05-10-2024 [09:03] - cognitos | Link:

to nie ma już putin-inflacji?

Obrazek użytkownika Tezeusz

05-10-2024 [13:23] - Tezeusz | Link:

Za to jest wesoło o po niemiecku