Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
"Pancerna" brzoza
Wysłane przez kano w 02-08-2011 [07:08]
Od sierpnia ubiegłego roku interesowałem się odczytami TAWS i FMS dokonanymi przez ekspertów amerykańskich powołanych przez UAS Co. (TAWS Alert Log, Amerykańscy eksperci wspólnikami Anodiny?) . Nigdy nie kryłem, że jestem fizykiem doświadczalnym, wiedzą to bardzo dobrze ci blogerzy, którzy w styczniu br. zapraszali mnie i innych Kolegów do współpracy. Wiedzieli wtedy, wiedzą i teraz, że opracowywanie danych doświadczalnych jest moim „chlebem powszednim”.
Wielu blogerów zwracało uwagę na brak spójności pomiędzy wykresami różnych parametrów w Raporcie Anodiny, a jest oczywistą oczywistością, że z fałszywych wykresów nie odtworzymy rzeczywistego przebiegu katastrofy. Dlatego podjąłem się analizy porównawczej danych, które otrzymałem z Zespołu sejmowego, z wykresami zamieszczonymi w Raporcie MAK.
W ubiegłym tygodniu zaprezentowałem Zespołowi sejmowemu wyniki analiz nie tylko moich, ale również Kolegów, którym jeszcze raz serdecznie dziękuję, niestety nie mogąc wymienić ich z nazwiska. Dlaczego – niech świadczą o tym obelgi, kłamstwa i oszczerstwa, których nie szczędzą mi blogerzy i komentatorzy, nawet tutaj na salonie24, na którym podobno działają filtry i czuwają administratorzy. Znalazło się jednak wiele osób, które mnie wsparły i dzielnie występują w mojej obronie. Dziękuję! To głównie do Was skierowana jest ta notka. Bo oprócz ataków personalnych, wielu blogerów i komentatorów „zatroskanych” o stan zdrowia Przewodniczącego Zespołu A. Macierewicza, stara się usilnie ośmieszyć wyniki analiz, które przedstawiłem.
Postaram się zatem w sposób jak najbardziej przejrzysty i prosty przedstawić główne wnioski wypływające z ukończonych do tej pory prac. Mam nadzieję, że w ten sposób będziemy mogli wspólnie sprowadzić przynajmniej niektóre dyskusje na właściwe tory.
Przekazane przez Zespół dane z TAWS-ów* i FMS** to bardzo bogaty materiał porównawczy. Pozycja geograficzna zapisu, prędkości względem powietrza, ziemi, wysokość baryczna, radiowa itp. Dane te, mimo że posiadają je obie komisje, zostały skrzętnie ukryte zarówno w Raporcie MAK, jak i Raporcie Millera. Ze szczególną troską polska komisja pochyliła się nad ostatnim, TAWS 5., o którym nawet nie wspomniano, jakby nie istniał.
Stało się to nie bez przyczyny, bo właśnie na podstawie danych z TAWS 5. można udokumentować najważniejsze wnioski z tych analiz:
Nie było beczki autorotacyjnej za „pancerną” brzozą.
Samolot leciał pomiędzy punktami, w których zostały zapisane TAWS 4. i TAWS 5. bez zmiany trajektorii (kierunek magnetyczny 260,1°). TAWS 4. został zarejestrowany w odległości 1941 metrów od początku pasa startowego, a TAWS 5. w odległości 714 metrów. Brzoza rośnie „pomiędzy” tymi zapisami w odległości 142 metrów od ostatniego TAWS. Konkluzja obu raportów jest taka sama: samolot po stracie fragmentu lewego skrzydła wpadł w beczkę autorotacyjną i zmienił kierunek lotu. Dane z TAWS 4. i 5. zaprzeczają takiemu opisowi katastrofy.
Podane w raporcie MAK dwa wstrząsy w zapisach przyspieszenia pionowego miały miejsce pomiędzy TAWS 5. i punktem zamrożenia FMS.
MAK zlokalizował te wstrząsy tuż po zderzeniu z brzozą. Z nimi skorelowana jest zmiana wielu innych parametrów lotu (kąta obrotu, kierunku magnetycznego, wysokości radiowej itp. - wykresy są w moich poprzednich notkach). Te wstrząsy musiały wywołać zmianę kierunku lotu. Jednak z odczytów dokonanych przez amerykańskich ekspertów wiemy, że do punktu, w którym został zapisany ostatni TAWS, samolot nie zmienił trajektorii. Wniosek może być tylko jeden: MAK przesunął wykresy w skali czasowej tak, aby te wstrząsy znalazły się jak najbliżej „pancernej” brzozy. To dlatego TAWS 5. (event # 38) został tak skrzętnie pominięty przez obie komisje.
Mamy zatem jasną sytuację. To nie zderzenie z brzozą, (którego nie można całkowicie wykluczyć), miało decydujący wpływ na dalszy przebieg katastrofy. Decydujące były dwa wstrząsy, które zdarzyły się pomiędzy 714 a 639 metrem od początku pasa startowego, w czasie jednej sekundy 10:40:59.5 - 10:41:00.5 czasu astronomicznego, tuż przed zamrożeniem FMS na wysokości 14,3 m powyżej poziomu pasa i 16,9 m nad poziomem gruntu.
PS
Czy te 16,9 m odczytane z ATM w raporcie Millera mogą oznaczać, że jest to odczyt z RW?
*TAWS - system wczesnego ostrzegania przed zbliżeniem do ziemi. Kolejnymi numerami od 1-5 oznaczone są alarmy zapisane przez to urządzenie w kolejności ich wystąpienia.
**FMS - system zarządzania lotem.
Komentarze
02-08-2011 [07:35] - Wanda (niezweryfikowany) | Link: Autor
Dziękuję za wykonaną pracę, za Pana trud, przyzwoitość, odwagę. Niestety żyjemy w nienormalnym, nie w pełni demokaratycznym kraju. Tylko w takim kraju ludzie dążący do wyjaśnienia przyczyn katastrofy, o takich rozmiarach mogą być przez władze, ich popleczników, ludzi otumanionych propagandą tejże władzy opluwani, ośmieszani.
Prosze się tym nie przejmować.Zawsze tak jest. Są jednak Polacy , którzy zawsze docenią, zawsze będą szanować takich ludzi jak Pan, a więc przedkładających dązenie do prawdy nad osobiste wygody, spokój.
Wiemy też,że tacy ludzie jak Pan, Macierewicz i wielu innych sa w mniejszości.Zawsze tak jest, bo ludzi odważnych jest zawsze mniej. Jednak często po wielu latach przepadaja w mrokach dziejów,nikt nie pamieta o tych usłużnych władzy, a przechowywana jest pamięć również przez nastepne pokolenia o tych odważnych, broniących prawdy wbrew "całemu swiatu".O tej katastrofie bedzie sie pisac i za sto lat. Następne pokolenia nie będą pod presją obecnych władz. Oddadzą sprawieliwość tym poszukującym prawdy. Tak bedzie.
02-08-2011 [08:13] - Luna (niezweryfikowany) | Link: Przeliczyli się!
Myśleli, że wszyscy łykną tę ich bajkę jak tuczna gęś, a przynajmniej nikt nie będzie mówił prawdy GŁOŚNO!
02-08-2011 [09:54] - GośćAndrzek (niezweryfikowany) | Link: Dziękuje.Pozdrawiam
Dziękuje.Pozdrawiam
02-08-2011 [11:13] - Siwy (niezweryfikowany) | Link: Za trud i dążenie do prawdy
Serdeczne dzięki.Takich ludzi jak autor potrzebuje Polska aby prawda była ujawniana gdy ją chcą zakopać i przykryć kłamstwem i bajerami.Serdecznie pozdrawiam autora.
02-08-2011 [14:28] - cogito (niezweryfikowany) | Link: Eksperci Millera
To, że ekspeci MAK dorabiaja fakty do swoich teorii mnie szczególnie nie dziwi. Z historycznego pnktu widzenia. Z tego też powodu mam ograniczone zaufanie do "przyjaciół" ktorzy do nas strzelaja. Ale, że eksperci naszej KBWL i millerowcy usiłuja zaprzeczyć prawdzie, logice i fizyce mnie zastanawia. Zastanawia mnie skala zaprzaństwa w odniesieniu do wstydu. A dziwi mnie, bo ja zdawałoby sie podręcznikowo głupi w zakresie nauk scisłych humanista-archeolog widzę to czego nie widzą ekspeci. Czy to nie zastanawiające?
Wyrazy szacunku za kawał dobrej roboty.
Pozdrawiam C.
02-08-2011 [16:00] - Darek (niezweryfikowany) | Link: Dziekuje!
Dziekuje za odwage i wytrwalosc.
Dzieki takim ludziom jak Pan prawda ujrzy swiatlo dzienne.
Jeszcze Polska nie zginela...
02-08-2011 [19:09] - kano | Link: Drodzy komentatorzy,
ze względu na obowiązki postaram się udzielić odpowiedzi późnym wieczorem.
Dziękuję za dotychczasowe komentarze.
02-08-2011 [21:12] - pocztax (niezweryfikowany) | Link: Witam Pana!
Chciałbym poznać Pana zdanie na taki oto temat. Czy jest możliwe by przy prędkości lotu ~300km/godz. urwany kawałek skrzydła po zderzeniu z brzozą (załóżmy, że tak było) na wys 6m poleciał tak nisko, w zadrzewionym terenie, 80m ? I to na dodatek z lewej strony kadłuba na prawą? A jeśli chodzi o brzozę czy nie upadła ona w kierunku samolotu? I do tego wygląda, że cięcie jej jest jakby z drugiej strony. Drzazga też jest po stronie samolotu a to już chyba nie jest możliwe. Proszę również o dalsze dociekanie do prawdy. Z wyrazami szacunku pocztax
03-08-2011 [04:14] - kano | Link: Brzoza
Takich niewiarygodnych rzeczy zdarzyło się w Smoleńsku wiele. Żeby je zakwestionować nie wystarczy opinia, trzeba to jednoznacznie wykazać. Jako jedyne pewne dane przyjąłem odczyty TAWS i FMS. Na ich podstawie wykluczyłem beczkę autorotacyjną co jest jednoznaczne z podważeniem scenariusza przedstawionego przez MAK. Natomiast moja opinia jest w dużej mierze zgodna z pańską, szczególnie prostopadły do kierunku lotu upadek korony brzozy.
Pozdrawiam
02-08-2011 [21:57] - Akha (niezweryfikowany) | Link: walczącym o prawdę
Mam nadzieję, że kiedyś poznamy nazwiska Pana i Pana Kolegów-współpracowników.Na razie wszystko firmuje Pan A.Macierewicz.Polacy będą mieli ogromny dług wdzięczności wobec tych wszytkich, którzy dzisiaj dążą do prawdy.
A obelgi, kłamstwa, oszczerstwa trzeba strzepywać, wcześniej ubierając rękawiczki aby się nie ubrudzić.
Dziękuję Panu.
02-08-2011 [22:56] - danuta (niezweryfikowany) | Link: Jestem Panu bardzo wdzięczna
Jestem Panu bardzo wdzięczna za pracę którą Pan wykonuje. Ja niestety nie jestem fizykiem i nie rozumiem wielu aspektów czysto technicznych związanych z tą straszną katastrofą (?). NIe ukrywam więc, ze bardzo liczę na opinie takich fachowców jak Pan. Proszę nie przejmować się obelgami i "robić swoje". Serdecznie pozdrawiam i czekam na jeszcze.
03-08-2011 [02:01] - LB-NY (niezweryfikowany) | Link: Witam KaNo
Witam KaNo dlugo czekalem na Twoj wpis a teraz chcialbym dorzucic pare ciekawostek jakie po przeczytaniu tegoz wypracowania zauwazylem. Otoz w zalaczniku jest wykres toru lotu nad terenem z zaznaczonymi wysokosciami i zarejestrowanymi wypowiedziami. Mnie interesowal odcinek od 2100 metrow do panc brzozy. Na tym wykresie widac wyraznie, ze komenda "odchodzimy" pada kiedy samolot jest dokladnie 100 m ponad terenem. Poniewaz samolot opadal wg wypracowania z predkoscia 6.7 m/sek to powinien opasc nie wiecej niz 30 metrow na drodze ok 150 metrow po czym powinien zaczac sie wznosic. Na tym wykresie nic takiego nie jest zapisane a wprost przeciwnie opadanie samolotu wzrasta choc powinno byc stale. A to juz zwykla manipulacja tak aby trafic w panc brzoze.
Skad wzieto dane do tego wykresu? To taki maly kwiatuszek a przeciez badacze piszac o systemie zasilania nie ustosunkowali sie do charakterystycznego voltage negative dropu a po polsku tapniecia napiecia co wskazuje na potezna awarie jakiegos systemu. Suma sumarum wypracowanie owo w fazie opisowej jest napewno lepsze niz wypociny ruskie natomiast w fazie wnioskow jest podobne wynikom badan uczonych radzieckich na temat wplywu ilosci nog muchy na jej sluch. Poniewaz fakty te sa latwo rozpoznawalne nawet dla laika jest to jedyna zaleta tego wypracowania.
03-08-2011 [04:21] - kano | Link: "Bolesny" raport
W części opisowej ten raport jest może barwniejszy niż MAK-u, jednak zawiera o wiele więcej sprzeczności i to takich, które go zupełnie dyskwalifikują. Raport MAK jest bardziej profesjonalny, albo dokładniej, lepiej udaje profesjonalny.
03-08-2011 [04:04] - kano | Link: All
Serdecznie dziękuję wszystkim za słowa wsparcia, to rzeczywiście pomaga. Szczególnie, że osób nieżyczliwych nie brakuje i potrafią zadać sobie trud pisania obrzydliwych, niemerytorycznych komentarzy w wielu miejscach.
15-08-2011 [00:03] - Piotr Kraczkowski (niezweryfikowany) | Link: Najwazniejsze, by wyliczenia sie zgadzaly
Polacy zlamali szyfr Enigmy, wiec moze udac sie nam odtworzenie lotu z liczb.
Protasiuk mogl blyskawicznie wyrownac Tu154 do poziomu - przykladowo na tym klipie samolot utracil cale jedno skrzydlo, ale pilot tuz nad ziemia nagle wyrownal i wyladowal poprawnie na kolach: http://www.youtube.com/watch?g... Byc moze mozna to osiagnac wlaczajac/wylaczajac silniki i zadzierajac dziob do gory?
Tam gdzie sa te gwaltowne zmiany lotu, jest ten komis - wybuch widzialoby wielu przypadkowach ludzi, moze to nie byl wybuch, lecz takie dzwiekowo stlumione mgla dmuchniecie? Moze to jednak Protasiuk spowodowal te nagle skoki grawitacji by ratowac samolot? Moze aby uniknac zderzenia z innym?
Co z tym zawiesiem? Teoretycznie mozna zmieniac tlo wiszacego z galezi zawiesia, jesli sie obchodzi je dookola, ale wowczas musialby sie bardzo zmieniac jego wyglad - nie jest okragle. Po co mialby filmujacy obchodzic cos co wisi z galezi? To zwiesie jest tak wysoko, ponad linia oczu, ze chyby filmujacy go nie widzial.
To skandal, ze rzad nie podal do wiadomosci publicznej jakiejs fachowej ekspertyzy tego filmiku 1:24. Kontrastuje z tym ujawnienie zapisu glosowego. Najwyrazniej rzad nie opublikowal tego zapisu glosowego aby zaspokoic prawo demokracji do informacji, lecz aby stworzyc jakies fakty dokonane, przyklepac ten zapis, aby Rosjanie nie mogli wiecej zmieniac? Albo by przyklepac wyciecie tych 50m, ktore slyszala zaloga Jak-40? Rzad niby jest przeciw teoriom spiskowym, ale nie przedstawiajac analizy tego filmiku 1:24 swiadomie podsyca teorie spiskowe. Jest obowiazkiem rzadu opublikowac wszechstronna analize tego filmiku 1:24.
MAK prowadzi tysiace dochodzen i ma bez watpienia wiedze i umiejetnosci by zrecznie sfalszowac zapisy rejestratorow. Skad mamy wiedziec, ze mamy w ogole autentyczne dane? KGB z czystej fachowosci musialo miec plany i wzory roznych katastrof lotniczych, tak ze Rosja moglaby blyskawicznie sfalszowac dane czesciowo lub zupelnie. Problemem jest autorstwo rzadu Rosji - Rzad Rosji dokonalby zamachu w Polsce, a nie u siebie, ale moze chce zataic wiedze o zamachu, by ja politycznie wykorzystywac. Zamach na kanclerza RFN, Adenauera, byl przez dziesieciolecia trzymany w tajemnicy mimo, ze zginal przy tym jeden policjant.
25-08-2011 [16:17] - Tubylczy (niezweryfikowany) | Link: Proszę, żeby przemyślał Pan raz jeszcze temat zmiany trajektorii
lotu rządowego TU154 na skutek oderwania końcowego fragmentu lewego skrzydła.
Od jakiegoś czasu wprowadza Pan opinię publiczną w bład, formułując nieprawdziwą (w moim przekonaniu) tezę.
Twierdzi Pan, że z faktu oderwania końcowego fragmentu lewego skrzydła (konsekwencją czego jest obrót samolotu wokół własnej osi) musi wynikać NATYCHMIASTOWA zmiana trajektorii lotu (odchylenie jej w lewo).
Dalej twierdzi Pan, że ponieważ według raportu MAK samolot po zderzeniu z "pancerną" brzozą leciał "prosto" jeszcze przez ok. 150 metrów, musi automatycznie wynikać, że zderzenie z "pancerną" brzozą nie spowodowało urwania końcowego fragmentu skrzydła, lub, że do tego zderzenia w ogóle nie doszło.
To twierdzenie jest w sposób oczywisty (w moim przekonaniu) NIEPRAWDZIWE.
Nie odnoszę się jednak do pytania czy TU154 zderzył się z brzozą czy nie, chodzi mi tylko o postulowane przez Pana NATYCHMIASTOWE ODCHYLENIE trajektorii.
W formułowaniu tej nieprawdziwej tezy nie byłoby niczego specjalnie nagannego (w internecie pojawiają się różne absurdalne hipotezy na temat katastrofy TU154). Jednakże na podstawie Pańskich analiz, osoby publiczne, w szczególności Pan Antoni Macierewicz, budują własne wyobrażenie o przebiegu katastrofy i w sposób bezrefleksyjny (mając do Pana zaufanie) powielają nieprawdziwe wnioski. Tym samym, kierują śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej na fałszywe tory oraz narażają się na śmieszność w oczach odpowiedzialnie myślących Polaków.
Jest Pan fizykiem więc dobrze Pan wie, że nic nie dzieje się NATYCHMIASTOWO, na wszystko potrzebny jest czas reakcji.
Nawet najprostszy model zachowania samolotu po oderwniu końcowego fragmentu skrzydła (jednorodny walec + dwie powierzchnie skrzydeł) pozwala stwierdzić, że czas po którym samolot zacznie wyraźnie odchylać trajektorię jest rzędu sekund (nie zaś ułamków sekund).
Przedstawiona przez MAK trajektoria lotu (uwzględniająca oderwnie fragmentu skrzydła i wejście w obrót w okół własnej osi) jest więc możliwa.
Jestem przekonany, że nie zadał Pan sobie trudu przeanalizowania zachowania samolotu po oderwaniu fragmentu skrzydła, a swoją tezę opiera Pan jedynie na tzw. zdrowym rozsądku, który jednak często okazuje się zawodny.
Dlatego proszę, by (nawet działając w dobrej wierze) nie wprowadzał nas Pan dalej w bład. Tym bardziej, że jeżeli te nieprawdziwe tezy pojawią się w końcowym raporcie sejmowej komisji pod przewodnictwem Pana Macierewicza, będą one łatwym celem dla każdego, kto zechce zdezawuować pracę komisji Pana Macierewicza.
03-04-2012 [23:57] - Gość (niezweryfikowany) | Link: a do tego w samolocie byli piloci, którzy przecież
starali się utrzymać tor lotu. To nie był niesterowany przez nikogo kadłub.