Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Długie pół sekundy
Wysłane przez kano w 11-02-2013 [05:46]
W swojej prezentacj podczas debaty 05.02.2013, ze względu na ograniczenia czasowe, zasygnalizowałem jedynie bardzo istotną sprawę usunięcia przez komisję MAK i Millera części zapisów. W tej notce poświęcę temu faktowi nieco więcej miejsca, ponieważ wiąże się to bezpośrednio z powszechnie już znanym TAWS #38.
W ekspertyzie technicznej firmy ATM PP Sp. z o.o., którą prokuratura udostępniła członkom Komitetu Naukowego Konferencji Smoleńskiej (dodatkowo otrzymałem ją od Zespołu Parlamentarnego) na stronie 12 podano w sposób bezpośredni krótką informację o bardzo dużym znaczeniu:
W zapisie rejestratora ATM-QAR/R128ENC usunięto ostatni Kadr (ostatnie pół sekundy)...
Tak się dziwnie składa, że owe usunięte pół sekundy (41:02 - 41:02,5) to dokładnie pierwsze pół sekundy za TAWS #38 (41:02). Jak dalej napisano, w zamian dodano 4 Kadry z rosyjskiego rejestratora MŁP-14-5, po dwa Kadry z sekundy 41:02 i 41:03. Oznacza to, że dodano czas w przedziale 41:02 – 41:04, co jest oczywiste, ponieważ - jak podano - zapis rosyjskiego rejestratora zakończył się na 41:04 sekundzie.
Sprawdźmy zatem, co MAK zamieścił w tym miejscu swoim raporcie.
W notce z maja 2011 roku składającej się z dwóch części, jednej mojego autorstwa, drugiej blogera Kaczazupa Szara strefa zwróciłem uwagę na dziwną właściwość kolorowych wykresów MAK, które w jednym miejscu przybrały jednakowy szary kolor. Już w czasie drugiego telemostu we wrześniu 2011 roku mogłem przedstawić Zespołowi najbardziej prawdobodobne rozwiązanie tej zagadki. Pomógł mi w tym odnaleziony raport MAK z katastrofy w Perm we wrześniu 2003 roku. Oba raporty były analizowane przy pomocy tego samego rosyjskiego programu WinArm32 i w obu wystąpiły szare strefy, tylko że w tym drugim można było zauważyć, że szara strefa to obszar, w którym nie ma odczytów z rejestratorów. Potwierdził to załącznik do raportu MAK.
Teraz możemy się przyjrzeć wykresom z raportu MAK. Najpierw wielokrotnie pokazywany wykres przyspieszenia pionowego:
Jak widać, szara strefa zaczyna się dokładnie w punkcie 41:02, a kończy 41:2,5. Dokładnie ten sam fragment odczytu został usunięty z zapisów polskiego rejestratora QAR.
Jeszcze ciekawiej wygląda szara strefa na wykresie kierunku magnetycznego. Nie będę powtarzał wielokrotnie prezentowanej dokładnej analizy tego wykresu, zwrócę jedynie uwagę, że tutaj szara strefa obejmuje prawie 2 sekundy, które zawierają tę półsekundową dziurę w odczytach ATM.
Wniosek jest oczywisty: z odczytów rosyjskiego jak i polskiego rejestratora zostały usunięte wartości zawarte na odcinku pół sekundy pomiędzy 41:02 – 41:2,5, a więc bezpośrednio po zapisie TAWS #38 (41:02). W zależności od częstości odczytów rejestrowanych parametrów usunięto w ciągu tej pół sekundy od jednego do czterech kolejnych zapisów a technika "zszywania" wykresw w ekspertyzie ATM nie ma żadnego znaczenia.
Na koniec szybko zaznaczę, że dwa powyższe wykresy nie kończą się w czasie 41:04 jak podaje ATM. Robię to z przezorności, aby ktoś nie zastrzegł sobie praw autorskich nie tylko do ekspertyzy ATM, ale również raportu MAK.
PS
- Widzę, że czytelnicy mają problem z czasem przyporządkowanym poszczególnym zdarzeniom. Ze względu na przejrzystość notki zostawiłem bez zmian czas przyjęty w raporcie MAK i ekspertyzie ATM. Oznacza to stałe przesunięcie o trzy sekundy wobec czasu UTC zanotowanego w alarmach TAWS i zamrożeniu FMS. Dla przykładu: TAWS #38 zanotował godzinę 6:40:59, co po dodaniu 3 sekund i zmianie strefy czasowej daje nam 10:41:02.
- Ponownie chcę zwrócić uwagę na znaczenie tej "drobnej" pół sekundy usuniętej z odczytów polskiej i rosyjskiej skrzynki. Panowie Lasek i Miller nie mogą już mówić, że nie było wybuchu bo żaden z rejestratorów tego nie zanotował (np. miernk ciśnienia w kabinie). Fakty przedstawione w tej notce dowodzą wprost, że kluczowych zapisów bezpośrednio za TAWS #38 nie ma w obu raportach.
Komentarze
11-02-2013 [10:23] - smieciu | Link: To nie tak
TAWS 38 nie miał miejsca o 41:02, tym bardziej że wtedy mamy ostatni zapis z FMS. To 41:02 wzięło się z przesunięcia czasu rejestratorów danych względem zapisu dźwiękowego - głosowego. Konkretnie jak jest napisane w Rap. Millera - znaleziono pewien punkt w zapisach naszego rejestratora ATM (40:59) oraz założono że pewnien dźwięk, jakiś stuk w rejestratorze dźwiękowym (41:02) to uderzenie w "pancerną" brzozę. Tak zsynchronizowano zapisy i też jest to przyczyną różnych bzdur, które w ten sposób powstały. TAWS 38 miał w istocie miejscee o 40:59 podobnie jak skokowa zmiana wielu parametrów lotu zarejestrowana wtedy przez ATM.
Ponieważ jednak komisja przesunęła czas to faktycznie wygląda to tak że TAWS 38 wypada o 41:02.
Ta szara strefa w raporcie MAK i 4 dodatkowe (nie istniejące w istocie) kadry musiały zostać sztucznie dołożone ze względu na to przesunięcie: punkt TAWS 38 jest bliżej miejsca katastrofy. Brzoza dalej. Poniważ zdarzenia odpowiadające w ATM TAWSowi przesunięto na brzozę to najzwyczajniej w świecie zapis kończył się przed uderzeniem w ziemię. Stąd konieczność szarej strefy i sfałszowanych ostatnich 2s.
To też sprawia że obecne (raportowe) umiejscownie TAWS 38 jest całkiem bez sensu. Np. TAWS 38 pokazuje przechylenie 0 a ATM jakieś inne (kilkanaście stopni? nie pamiętam teraz)
Dzięki temu wszystkiemu mamy czarno na białym ewidentne fałszerstwo oraz dowód że samolot nie uderzył w brzozę. Ewentualnie uderzył ale wyszedł z tego bez uszczerbku.
11-02-2013 [11:01] - dogard | Link: zbyt szybko, zbyt duzo
chcieli osiagnac ZAMACHOWCY--teraz caly swiat nauki , wrecz szydzi z ustalen andoniny, podzyrowanych przez chlopczykow tuSSeka.Oczywiscie naukowcy sa nieskonczenie kulturalni, ale ich ustalenia niszcza klamstwa smolenskie , w sposob wzorcowy.
11-02-2013 [17:05] - MFW | Link: Badania rejestratorów a rzeczywisty czas zdarzenia
c.d.
Policzmy przeto czas domniemanego wylotu TU154M nr 101 z Okęcia(wyliczony z zeznań Musia):
7:30 – 0:40 = 6:50 czasu polskiego(a nie 7:27 jak podał MAK a za nim Komisja Millera).
Taki wynik wychodzi, jeśli przyjmiemy za punkt odniesienia moment połączenia radiowego JAK-a z TU154M wg zeznań Musia, a mamy jeszcze punkt zaczepienia wg ustaleń Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, Sygnatura akt V Ds 32/11, Postanowienie o umorzeniu śledztwa, Warszawa, dnia 30 czerwca 2012 roku:
http://www.naszdziennik.pl/upl...
W ww Postanowieniu, PO W-wa - Praga napisała takie oto ustalenie:
.......................................
"Wcześniej, około godziny 8.50 czasu miejscowego(czyli 6:50 czasu polskiego letniego) na lotnisku w Smoleńsku wylądował samolot Jak-40 z dziennikarzami, którzy po przeprowadzeniu kurtuazyjnej odprawy paszportowej udali się autokarami na
cmentarz do Katynia."
Godzina lądowania JAK-a nr 044 w Smoleńsku ustalona przez Prokuraturę, różni się od tej wynikającej z zeznań śp. chorążego R.Musia o 10 minut, czyli domniemany wylot TU154M z Warszawy byłby później o te 10 minut, czyli o godzinie 7:00 czasu polskiego.
Wcześniejszą godzinę wylotu TU154 M nr 101 potwierdzałoby też nagranie z tzw. "Planem lotu":
http://www.youtube.com/watch?v...
w którym dziennikarz mówi:
"7:00 10 kwietnia, w ręce trzymamy "Plan lotu" Tupolewa 154M.
W tym momencie ten samolot powinien być już w powietrzu, ale zapytamy najpierw, co to jest "Plan lotu"?............
Jeśli zapisy czasu na nagraniach przekazanych przez MAK są sfałszowane, to i cała reszta może być sfałszowana(łącznie z FMS i TAWS), więc dowodzenie na tej podstawie "jak było" jest pozbawione sensu.
Sensowne jest natomiast wykazywanie tego jak "nie było" , czyli dezawuowanie "ustaleń MAK i Komisji Millera.
11-02-2013 [18:39] - kano | Link: FMS i TAWS
Zapisy te nie są zfałszowane. Według tych zapisów samolot mający te urządzenia na pokładzie (numery seryjne zgadzają się z numerami seryjnymi urządzeń zainstalowanych w TU-154M - informacja bezpośrednia od UA) musiał się rozbić 10 kwietnia 2010 roku sekundę po zamrożeniu pamięci FMS o godzinie 6:41:02 czasu UTC w odległości około 500 metrów od początku pasa lotniska Siewiernyj w Smoleńsku. Powtarzałem tą formułę wielokrotnie i jak dotychczas mimo usilnych prób nie została ona podważona.
11-02-2013 [21:28] - MFW | Link: Czas katastrofy
c.d.
Potwierdzeniem manipulacji czasem lokalnym w Smoleńsku, są relacje ludzi, którzy podróżowali do Smoleńska pociągiem, razem z Rodzinami Katyńskimi.
Pociągiem tym podróżował Pan Poseł A. Macierewicz i Pan Poseł Edward Siarka.
Pan Poseł Edward Siarka opisał tę podróż- wspomnienie i zamieścił w Newsletterze PIS z datą 12.04.2010(na gorąco, w następnym dniu po powrocie ze Smoleńska).:
"O godz. 6:00 czasu miejscowego jesteśmy w Smoleńsku. Już świta. Chłodny poranek, lekko pod chmurką"
Skoro wschód słońca w tym dniu miał miejsce o godzinie 3:02 UTC, to Pan Poseł Siarka mówiąc o godzinie 6:00 i świtaniu podał czas lokalny w Smoleńsku jako UTC + 3, czyli czas zimowy, a nie letni UTC +4 jak podaje to Komisja Millera.
Ma Pan kontakt z Panem Macierewiczem, on może to Panu potwierdzić.
Jeśli zatem w pkt. 1.7.6. Raportu Millera napisano o czasie katastrofy jako "około trzech godzin po wschodzie słońca." to znaczy że katastrofa miała miejsce około godziny 6:02 UTC, czyli około 8:02 czasu polskiego letniego.
Czy te i inne okoliczności wskazujące na manipulacje czasem(np. długość zapisu na taśmie CVR podano jako 38 minut, choć standardowo jest to 30 minut.
w raporcie MAK podano, że długość zapisu CVR(rozmów w kokpicie), wynosi 38 minut(tłumaczono to założeniem "cienszej" niż standardowa taśma), a raporcie Millera nie załączono zapisu z tego rejestratora, podano tylko, że zapisuje minimum(co to ma znaczyć?) 30 minut rozmów z końcowej fazy lotów. Miller potwierdził tym samym to co powiedział w Sejmie w dniu 19 stycznia 2011 roku, że zapis z CVR miał długość 30 minut. Farsą jest jednak to, że nie odniósł się w żaden sposób do wartości 38 minut podanych przez MAK.
Czy Pana Profesorze jako naukowca nie rażą te nachalne manipulacje oficjalnych czynników?
Proszę podnieś te kwestie na forum ZP, bo nie zauważanie tych spraw przez ZP rodzi wśród aktywnych i zorientowanych obywateli podejrzenia o nieczystej grze ZP.
20-04-2013 [10:31] - ae911truthorg | Link: MFW i tak to niestety wygląda.
Można podać uwagi "na tacy", a potem dowiadujemy się, że to "czeski błąd" ( jak z zapisem odległości w jednej z tabel raportu Millera). Wyszukana analiza.
Podobnie z zapisem CVR, którego sfałszowanie można udowodnić na kilka sposobów, a jeden z nich jest opublikowany w necie już od lutego 2012.
Zapisy TAWS też są sfałszowane i można to wykazać.
No tak, ale przecież numer seryjny się zgadza ;)
A każdy kto twierdzi że są sfałszowane, to oszołom.
Pozdrawiam.
PS
Najprawdopodobniej trzeba jeszcze poczekać na inne czasy .
10-11-2017 [21:15] - namir.tabaka | Link: Została podważona już dawno
Została podważona już dawno (08.09.2011 23:37) przez blogera o nicku Paes64 na portalu Salon24:
https://www.salon24.pl/u/techn...
"... FMS-stop
Szerokość geograficzna: N 54° 49.483'
Długość geograficzna: E 32° 03.161'
Podane współrzędne dotyczą miejsca gdzie FMS wykonał ostatnią aktualizację obszaru pamięci zawierającego STAN SYSTEMU (aktualizacja co sekundę).
Jeżeli sięgniemy do danych z protokołu badania komputera nawigacyjnego FMS, zaczynającego się od strony 466. tytuł dokumentu:
FMS DATA EXTRACTION FOR NTSB IDENTIFICATION: ENG10SA025
ORIGINAL
APPROVALS: Approved by: Frank Hummel Vice President
to znajdziemy tam informacje dowodzące, że przyjęty moment "utraty zasilania na 15 metrach" wynika z nieporozumienia technicznego w interpretacji podanych danych !!!
Po pierwsze, sięgamy do tabeli 3-9, na stronie 495, gdzie zamieszczono ostatnie odczyty z trzech odbiorników GPS:
Odczyty odbiorników GPS (ARINC 743)ParametrGPS1GPS2GPS3
Szerokość geograficznaN 54°49.4698'N 54°49.46788'N 54°49.46994'
Długość geograficznaE 32°03.12166'E 32°03.1227'E 32° 03.1221'
Powyższe dane zostały odczytane przez FMS ze swoich wejść i umieszczone w pamięci RAM do dalszej obróbki, a współrzędne wskazują na miejsca położone bliżej centrum miejsca katastrofy niż podany oficjalnie punkt "zamrożenia" pamięci związany z utratą zasilania.
Ponieważ te dane wskazują na inny punkt w terenie (bliżej lotniska), to potwierdza to, że samolot wcale nie stracił zasilania w podanym na początku punkcie, bo w przeciwnym razie tych danych nie było by w pamięci urządzenia. ..."
11-02-2013 [17:08] - MFW | Link: Badania rejestratorów a rzeczywisty czas zdarzenia
c.d
Oto charakterystyczne dane czasowe wynikłe z tego zeznania(czas polski letni):
~ 5:25 – start z lotniska Okęcie
~ 6:40 – lądowanie na lotnisku Siewiernym w Smoleńsku
~ 6:55 – pierwsze podejście do lądowania samolotu IŁ-76
~ 7:10 – drugie podejście do lądowania samolotu IŁ-76
~ 7:30 – połączenie radiowe załogi Jak- 40 z TU154M nr 101
A teraz przywołajmy ten moment z godziny ~7:30(wg Musia) do tego w stenogramach opublikowanych przez MAK i IES:
08:24:16 044 Chłopaki, Rafał z tej strony, przejdźcie na 123,45. (MAK)
Zgodnie z planem lotu wykonanym wykonanym i wysłanym 9.04.2010 roku o godzinie 11:47, a potem zmodyfikowanym około godz. 4:00 w dniu 10 kwietnia, (relacja : http://www.youtube.com/watch?v... ) samolot miał lecieć na pułapie FL270(27000 fts ok.8200 m), a ze stenogramów wynika iż leciał na FL330(33000 fts, ok.10000 m)co zwiększało prędkość przelotową o 2% na każde 1000 fts(stóp). W planie lotu zakładano prędkość przelotową na 400 węzłów, więc po zmianie poziomu lotu o 6000 fts, prędkość wzrosła o 6x2=12%, czyli wynosiła 1,12x 400 = 448 węzłów, czyli 448x1.852= 830 km/h. Można przyjąć więc, że czas przelotu powinien być zbliżony do tego, o jakim mówił dla "DGP" - Michał Makowiecki z firmy FDS OPS opracowującej plany lotów, czyli około 62 minuty, pomniejszony o skrócony czas związany z lotem na wyższym pułapie, czyli np. ~57 minut(zmniejszony wg proporcji 400/448 x ~40 minut(orientacyjny czas lotu na pułapie FL330)= 35 minut. Łączny czas lotu (62 - 40)+ 35 = 57 minut
Odejmując od 57 minut te 17 minut dzielące moment nawiązania połączenia Jak-a z TU154M(8:41 – 8:24 = 17) otrzymamy 40 minut(57 – 17= 40) dzielących nas od tego momentu, z czasem wylotu z Okęcia.
11-02-2013 [17:09] - MFW | Link: Badania rejestratorów a rzeczywisty czas zdarzenia
ZP i jego eksperci badają zapisy rejestratorów znajdujących się na pokładzie TU154M(za wyjątkiem jednego K3-63).
Niezależna.pl (17.01.2013 [07:14])tak to ujmowała:
"Wciąż nie wiadomo, gdzie jest jeden z najważniejszych dowodów na to, co faktycznie wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Chodzi o tzw. trzecią czarną skrzynkę – rejestrator K3–63, który zaginął w tajemniczych okolicznościach. Prokuratura wojskowa przyznaje, że nic nie wie na ten temat."
http://niezalezna.pl/37342-gdz...
Według opinii pojawiających się w sieci, dotyczy to tego rejestratora, który mógłby dać możliwość ustalenia i koordynacji zapisów z pozostałymi rejestratorami.
Z tego można wysnuć wniosek, że te przedstawione zapisy mogą być zmanipulowane(włącznie z FMS i TAWS).
O zmanipulowaniu tych zapisów, świadczą zeznania w Prokuraturze Wojskowej złożone przez śp. Chorążego R. Musia 10 kwietnia 2010 r. od godziny 20. do 21.
http://www.gazetapolska.pl/245...
11-02-2013 [21:29] - MFW | Link: Czas katastrofy
Szanowny Panie Profesorze.
Sprawa czasu zdarzenia, która od początku była manipulowana w przekazie oficjalnym jako 8:56 c.p. , czy 8:50 c.m. zapisana w dokumencie rządu rosyjskiego, datowanym na 10.04.2010 roku, godzina 23:00(posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem Putina, na którym S.Szojgu, minister FR d/s sytuacji nadzwyczajnych podał tę godzinę w odpowiedzi na zapytanie Putina i która została ujęta w protokole i zamieszczona na stronie rządu rosyjskiego.
Dlaczego uzasadnione są podejrzenia, że doszło do manipulacji czasem zdarzenia?
Otóż okazało się, że "nie znaleziono"(fizycznie wyparował)rejestratora eksploatacyjnego K3-63 na miejscu wypadku. Informacje zapisane przez ten rejestrator znajdują się w całości w zapisach rejestratorów systemu MSRP oraz ATM-QAR i to właśnie "wyparowanie" pozwoliło manipulować zapisami rejestratorów systemu MSRP oraz ATM-QAR.
Ponadto, za tezą o manipulacjach czasowych świadczą zeznania świadków(przywołane w komentarzu wyżej śp. chorążego Musia, czy ustalenia PO Warszawa -Praga w postanowieniu przywołanym wyżej.
Relacji świadków wskazujących na inną godzinę zdarzenia jest wiele, ale jest też zapis w RM, któ9ry też wskazuje na inną godzinę niż oficjalnie podawana.
W raporcie Millera podano:
"1.7.6. Pora dnia, oświetlenie
Wschód słońca w Smoleńsku w dniu wypadku był o godz. 03:02. Wypadek zdarzył się
w porze dziennej, około trzech godzin po wschodzie słońca."
Ten zapis w RM też wskazuje na godzinę około 8-mą czasu polskiego
(3:02 + 3 + 2 = 8:02)
13-02-2013 [12:39] - Smok Eustachy | Link: TAWS 38
TAWS jest może i znany, ale wymaga syntetycznego przedstawienia.