Otrzymane komantarze

Do wpisu: Kocioł garnkowi przygania, a eliksir zdrowia wycieka
Data Autor
mjk1
Mógłbym oczywiście kolejny raz napisać, że piszesz bzdury lub celowo manipulujesz, ale z Twego wpisu jasno i wyraźnie wynika, że Ty po prostu nie masz wiedzy, którą próbujesz zamaskować nieudolną manipulacją. Udowodnię Ci to krótkim i konkretnym wpisem. Najpierw manipulacja. Zarówno plan Dawesa, który został zastąpiony planem Younga dotyczyły spłaty reparacji wojennych narzuconych Republice Weimarskiej. Szczegóły tu: https://pl.wikipedia.org… Obydwa przyczyniły się tylko i wyłącznie do wydrenowania niemieckiego banku centralnego z aktywów poprzez dwukrotną hipeinflację. na przemysł nie miały żadnego wpływu. Na spłatę reparacji z resztą też. Tyle manipulacji, teraz fakty.  Niemieckie fabryki ruszyły z kopyta dopiero po upadku Republiki Weimarskiej i dojściu Hitlera do władzy a wtedy już nie było żadnych zagranicznych pożyczek nie tylko amerykańskich. Ruszyły z kopyta bo zamiast zagranicznych pożyczek Hjalmar wprowadził w Rzeszy niezależną walutę wzorowaną w oparciu o narodową ekonomię, którą stworzył Georg Friedrich Knapp a rozwinął Gotfried Feder. Zarzuciłem Ci brak wiedzy, więc teraz zapytam, co było, albo jak nazywała się ta wewnętrzna niezależna waluta wprowadzona przez Hjalmara i jaki był kurs wymiany w stosunku do RM (Reich Mark)? Dla ułatwienia dodam, że w 1934 roku sąsiad Niemiec, wzorując się na tym rozwiązaniu, wprowadził taką samą walutę w swoim kraju, która obowiązuje tam do dzisiejszego dnia. Nie napiszesz ani jaka to waluta, ani, że takowej nie było, bo nie masz wiedzy. Przypuszczam, że sąsiada Niemiec i jego wewnętrznej waluty też nie podasz, choć wiedza ta jest powszechnie dostępna w Internecie. Tyle na szybko na teraz. Jeżeli jednak się mylę, to nie tylko przeproszę i dobrą flaszkę postawię, ale rozwinę temat rozwoju gospodarczego Niemiec bez jednego centa zagranicznych pożyczek. Wybór należy do Ciebie Śmieciu.   
smieciu
@mjk1 widzę że kroczysz drogą spike. Zaczynasz od „piszesz bzdury” a potem totalnie się kompromitujesz. No nie masz o niczym pojęcia! Po pierwsze silna złotówka umożliwiła Niemcom eksport do Polski. Pewnie już zapomniałeś jaka była złotówka za i po PRLu. Ile to sobie mogliśmy kupić niemieckiego towaru. Zapomniałeś jak to Polacy ruszyli sprzedawać to co się dało do Berlina Zachodniego. A nie Niemcy do Polski. Zapomniałeś że polska żywność była tania i można było ją łatwo opychać za granicę. Zapomniałeś że mieliśmy więc tanią siłę roboczą i tanią energię i można było naszą gospodarkę rozwinąć inaczej. Ale, między innymi, weszliśmy do UE i dostaliśmy dotacje które, jak robiono wyliczenia, wracały w ogromnej większości do niemieckich fabryk? Pewnie zapomniałeś albo właśnie nie rozumiesz że żeby kupować coś z kraju o twardej walucie, samemu trzeba posiadać taką właśnie walutę. Twardą i wymienialną. Tak jak dzisiaj i tak samo jak wtedy za Piłsdudskiego. To jest jeszcze lepsze: Ani jeden amerykański dolar nie zasilił niemieckiej gospodarki Tutaj dowaliłeś ostro do pieca. Ale się zlituję. Podpowiem. Był Plan Dawesa. Z niego samego Niemcy w postaci pożyczek (głównie z USA) zyskały 29 miliardów marek (jako rzecze wiki). W tej krótkiej informacji jest mowa o 25mld dolarów. Nie da się zrozumieć okresu międzywojennego bez Planu Dawesa. A potem był Plan Younga, kolejne miliardy zasiliły gospodarkę niemiecką. Była zasilana z USA do samej drugiej wojny. Naprawdę trzeba być niezłym ignorantem by twierdzić że Niemcy nie dostawały kasy z USA. Ale Plan Dawesa to coś więcej. USA by odzyskać pieniądze musiały mieć pewność że niemieckie fabryki w które zainwestowano, będą mieć gdzie sprzedawać towar. Polska była kluczowa jako wielki sąsiad Niemiec. Ale z bidną złotówką (typu PRL) nie byłoby to możliwe. Niemcy (czyli USA) potrzebowały Polski z silną złotówką. Za którą Polskę będzie stać na niemieckie wytwory. I taką złotówkę stworzono. W oparciu na dolarze. W tym celu przybył do Polski Ch. Dewey. Wiki wyraża się bardzo jasno: Dewey resigned from the Treasury on November 16, 1927, to accept an appointment as financial adviser to the Polish Government and director of the Bank of Poland, a position he held for three years. The position was part of the Dawes Plan and created to stabilize the country following Józef Piłsudski's May Coup. Dewey został do Polski wysłany na 3 lata by kontrolował nasze finanse po Zamachu Piłsudskiego. W ramach Planu Dawesa... No ale. Nie oczekuje że ludzie będą wiedzieć. Nic nie wiedzą ale są przekonani że coś wiedzą i potem jest efekt. Ignoranci zaczynający swoje wypowiedzi od „Piszesz bzdury”.
mjk1
"Złotówka stała się mocna. Co było zbawieniem dla niemieckiej gospodarki. Która z kolei została zasilona ogromem amerykańskich dolarów. Niemieckie fabryki ruszyły z kopyta. Ponieważ złotówka była mocna - mogły sprzedawać w Polsce. A ponieważ złotówka była mocna, nasza gospodarka, nasze towary konkurencyjne nie były". Bzdura goni bzdurę i bzdurą pogania. Teraz fakty: Złotówka była mocna, ale Marka była jeszcze mocniejsza. Kurs wymiany od reformy Grabskiego do września 1939 r. DM/ PLZ 1:2. Ani jeden amerykański dolar nie zasilił niemieckiej gospodarki, bo Niemcy miały swój wewnętrzny niezależny pieniądz. Jak Śmieciu się naumie, to napisze jak ten pieniądz się nazywał i jaki miał kurs wymiany w stosunku do Marki. Gdyby Amerykanie pożyczyli choćby dolara niemieckiej gospodarce, to chcieliby zwrotu nawet bez odsetek. Po wojnie nie dość, że nie chcieli nic, to jeszcze cały przemysł im postawili na nogi w ramach planu Marshalla. Mitów jest więcej, tyle na razie wystarczy.  
u2
,,dystansować się'' Tyle że wpis o roku 1925 w 2RP to wsadzenie kija w mrowisko. Autorkę z racji profesji interesują Kasy Chorych. Ale nie podaje w sumie przyczyn ich upadku. Reforma monetarna Grabskiego zwykle jest przedstawiana jako sukces. Ale już 2 lata później następuje zamach majowy i wprowadzenie twardego kursu wobec rozkrzyczanego, zanarchizowanego parlamentu. Teraz bym napisał, że tęczowego parlamentu, jak w Niemczech, czy w Kanadzie. Lata 2RP z opowieści różnych ludzi to mocna złotówka, ale i bardzo mocny grosz. Grosz przed 2WŚ to było coś. Po 2WŚ grosz stracił na znaczeniu. PRL-owska złotówka również nie miała wartości. A bynajmniej słaba złotówka nie oznaczała wzrostu eksportu, bo PRL blokował swobodny handel z zachodem Europy i USA i wprowadzał gospodarczy zamordyzm podporządkowany Rosji Stalina.
sake2020
No więc dlatego trzeba o takich sprawach pisać ,a nie ,,dystansować się''.Wcześniej Niemcy wcisnęli nam Leopardy, przechodzone auta elektryczne bo nikt u nich nie chciał kupować,zdezelowane wiatraki teraz te trupy trzydziestoletnie. Polska śmietniskiem niemieckim i jeszcze do tego dopłaca. Każdy dzień przynosi coś nowego, i z każdym dniem będziemy wiedzieć coraz mniej,bo zaczęła się nagonka pod adresem TVRepublika i WPolsce24.pl oskarżanych o rzekome groźby wobec Owsiaka i Hołowni..Niedługo wolno będzie pisać tylko o ,,zbrodniach'' PiS-u, a dystansowanie się z pójściem do lasu jako metodą mile widziane. Przecież Polska nie jest ważna. 
u2
"przejąć od Niemców kolejną kupę złomu" Poznań już przejmuje od Niemców wiele zdezelowanych 30-letnich tramwajów, choć ma własną fabrykę z udziałami miasta. Pisałem kilka razy, że Niemcy prowadzą samobójcze polityki, typu klimatyczna i migracyjna. Teraz kiedy pozbyli się 19 elektrowni atomowych, chcą nam wtrynić swój szmelc. Jest w Niemcach jakiś samobójczy gen, który goni ich popełniać głupoty. Pierwszy opisał to Goethe w "Cierpieniach młodego Wertera" i "Fauście". Niestety Polska graniczy z Niemcami i wynikają z tego same kłopoty dla Polski.
sake2020
@u2.....Tym ,,idźmy do lasu nie zajmujmy się wyborami'' przypomniałam tylko słowa sprzed kilku lat pewnej komentatorki na NB. Uważam bowiem,że dystansowanie się od bieżących spraw nie jest dobre. Obecnie lasy stały się obiektem uderzenia Tuska. co skrzętnie skrywał rząd.Istotnie nawet w parkach Narodowych mają stawać wiatraki. Widocznie musimy przejąć od Niemców kolejną kupę złomu ,żeby nie musieli płacić za utylizację u siebie. 
smieciu
W gospodarce trwa kryzys – ludzie niezadowoleni są z reform Grabskiego, dochodzi do obniżki płac pracowników państwowych i podwyżki podatków pośrednich. Robotnicy strajkują. Bezrobotni protestują. Niemcy zarzucają Polsce, że bliżej jej jest do dyktatury, a – jak donosi Londyn – tak potrzebną pożyczkę zagraniczną Polska dostanie, jeśli zgodzi się na współpracę z zagranicą. Oczywiście na jej warunkach. Rok 1925 nie był taki zły wbrew pozorom. Owszem polska scena polityczna była pełna chaosu. Ale też pewnej naturalności. I właśnie chyba polskości gdzie nikt się z nikim nie może dogadać. Przez co trzeba polegać na różnych własnych mniej formalnych układach. Np. rodzinnych itp. Wbrew pozorom nie było też tak źle w gospodarce. W roku 1925 kończyły się bowiem trudne czasy. Na świecie trwał boom gospodarczy, to były właśnie te szalone lata 20-te. Polska też zaczynała korzystać. Wskaźniki gospodarcze zrobiły się zielone ale ludzie jeszcze tego mogli nie czuć. Było już blisko do momentu kiedy rzeczy mogły zacząć układać się same. Niestety. Pewne ludki tam i tu czuwały! Owa wielka pożyczka - czyli wejście w obcy system - to klucz. Ta pożyczka wisiała nad Polską od wielu lat. Miała Polskę uratować postawić na nogi i w ogóle być wspaniała. Jak to nam reklamowano. Tylko że polski chaos sejmowy nie pomagał, Sejm jakoś się do niej nie pchał. Nikt nie chciał wziąć za nią odpowiedzialności. Przyjąć tych „warunków zagranicznych”. Tylko że tego zagranicznego zbawcy czas naglił gdyż było jasne że gospodarka Polski wkrótce odbije sama i nie będzie już w Sejmie i wśród zwykłego ludu parcia na pożyczkę, która miałaby Polskę uratować. Tak więc ten ktoś musiał coś zrobić. I zrobił! W 1926r. pojawia się Piłsudski. Pożyczka zostaje wzięta. A z USA w Polsce pojawia się człowiek (Ch. Dewey) od kontroli polskich finansów... Potem już poszło! Złotówka stała się mocna. Co było zbawieniem dla niemieckiej gospodarki. Która z kolei została zasilona ogromem amerykańskich dolarów. Niemieckie fabryki ruszyły z kopyta. Ponieważ złotówka była mocna - mogły sprzedawać w Polsce. A ponieważ złotówka była mocna, nasza gospodarka, nasze towary konkurencyjne nie były. No ale lud, chwilowo, mógł kupować fikuśne rzeczy zza granicy. A Potem Polska musiała zacząć sprzedawać. To co jeszcze miała. W ramach oddawania długu powstałego na wskutek wielkiej wspaniałej pożyczki stabilizującej złotówkę... Historia ta przypomina lata 2000te. Kiedy w Polsce też mieliśmy sporo chaosu. Też było źle po reformach Balcerowicza. Były jakie były. Sporo rzeczy sprzedano itp. Ludziom się nie podobało. Ale też z drugiej strony Polska stała się wielką szansą dla wielu ludzi. Jeśli ktoś miał trochę pomyślunku, woli i umiejętności robienia czegoś, mógł w owych czasach niemal z niczego rozwinąć całkiem przyzwoity biznes. No ale. Weszliśmy do UE. I stopniowo stawało się coraz bardziej normalnie. Oraz pod kontrolą!
u2
"idźmy do lasu?" Tam może być niedługo bardzo niebezpiecznie. Wystarczy przeczytać artykuł w najnowszym wydaniu "Gazety Polskiej" pt. Ekologia w stylu Tuska. 250-metrowe wiatraki Siemensa nad lasami KIEDY PTAKI I ZWIERZĘTA LEŚNE NIE MAJĄ ZNACZENIA PS. 2500 wiatraków o wysokości 250 metrów. Oczywiste zagrożenie dla fauny i flory. Nie tylko zagrożenie pożarowe. Beton do głębokości 10 metrów, drogi dojazdowe niszczące lasy, bo trzeba przewieźć 70 metrowe skrzydła. W dodatku Polacken mają zabulić 90 mld za fanaberie Niemców i Duńczyków :-) :-) :-)
wielkopolskizdzichu
 "Nie zajmujmy sie wyborami czy problemami idźmy do lasu?" Ależ zajmujmy się tym, wręcz kompulsywnie. Red. Sakiewicz to zalecił. W czasie około świątecznym podczas rozmów przy wigilijnym stole należy namawiać do głosowania na Nawrockiego. To samo powinni robić kapłani w czasie wizyt duszpasterskich w domach wiernych.
sake2020
Czy dystans to dziś najlepsza forma oceny bieżących spraw? Nie zajmujmy sie wyborami czy problemami idźmy do lasu?
mjk1
Bezapelacyjnie Dżabe. Najlepiej widać to w socjalistycznych Chinach.
Admin Naszeblogi.pl
@Bogusia – bardzo się cieszę i z powrotu, i z dystansu 👍
Jabe
Bałaganus socjalnus wiecznie żywy. P.S. Kolacje przeważnie są nietrwałe.
Do wpisu: A mnie jest szkoda czasu...
Data Autor
Filovera
Nie chodzi o zachwyt, ale refleksję. A dystansowanie się nie oznacza bierności. 
Ijontichy
Bo tu  działa zespół profesora Cyca,jeden pisze bzdury,reszta sie zachwyca...wiem suchar,ale o tej porze :-))
Tomaszek
Icek mawiał do Srula "ty się patrz ty się ucz". Do ciebie Kaczysto to pasuje jak ulał . Głębia twoich przemyśleń jak szambo w kołchozie . Kto by pomyślał , taki "uduchowiony". Czarną kredą w kominie na wieki zapisać . P.S Ale do wyskakania się jeszcze ci trochę cudzych klat zostało.  A tekst był aluzją też do ciebie łosiu prosty .
marsie
"Bo wszystko gówno, oprócz moczu - jak mawiała kiedyś moja koleżanka." Szkoda mi czasu – a mnie szkoda atłasu! Jasne, że można mieć wszystko gdzieś – idę w las! Ale uważaj – może niedługo (UE!), już tam wejść nie będziesz mogła? To nie jest moja wojna – jasne, to wojna tych pisowskich idiotów! Ciekawe, co tu wywołało zachwyt komentatorów?
smieciu
Idę w las. A na wybory? Referendum? Niech to będzie jasne.
Filovera
Dziękuję i... nie obiecuję 😊, że będę tu często i zawsze będzie wartościowo. Natomiast zapraszam na mój blog, link w tekście. Serdecznie pozdrawiam 😊
Filovera
Ojej, Krzyż Południa! Toż to na drugim końcu świata! Jeśli może Pan zdradzić, gdzie dokładnie, to byłoby super. A za polecenie opowiadania dziękuję 😊
tricolour
"Ty śmieciu i pozostałe ruskie tutejsze zjeby" - tak dla równowagi, bo za dobrze się zrobiło. 😛
Kaczysta
Od lat takiego wpisu tu nie czytałem ​Brawa za wartościowy tekst i o więcej proszę
NASZ_HENRY
Wiedziałem, że Panią zaskoczę, to dla spokoju ducha, dokończę ... leżąc pod Krzyżem Południa 😊 Jedno opowiadanie już przeczytałem https://opowiesciwedrowne.pl/wp-content/uploads/2023/06/Tydzien_z_zycia_opowiadanie.pdf i gorąco polecam 😊  
Filovera
Dziękuję i wzajemnie. Fakt, dawno mnie tu nie było, bo też wiele się przez ten czas zmieniło. Serdecznie pozdrawiam 😊