Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

SOR — Sala Od Rodzenia. TenKraj, gdzie absurd ma własny gabinet lekarski

Filovera, 12.12.2025

W uśmiechniętej Polsce rządzący mają wyjątkowy talent: potrafią zamienić każdy problem systemu ochrony zdrowia w pomysł na jeszcze większy problem. To taka ich specjalność antynarodowa – do końca pozbawić Polskę suwerenności, przygnieść do usranego uśmiechu unijnymi obciążeniami, bo „po nas choćby i potop”, a teraz do katalogu antypolskich innowacji dołącza perełka: rodzenie na SOR-ach.

Tak jest. Słynny SOR — miejsce, w którym na świadczenie czekasz średnio dłużej niż na nowe albumy Adele — ma stać się nową, świecką świątynią położnictwa. Likwidujemy bezmyślnie oddziały położnicze? Cóż, przecież mamy SOR-y! Tam jest wszystko: krew, pot, krzyk, stres, ludzie na granicy śmierci — idealna atmosfera, żeby powitać nowe życie. W końcu od czego są te wszystkie parawany?

Nie wiem, kto wymyślił porody na SOR, ale podejrzewam, że musiał to być ktoś, kto poród widział jedynie w serialu medycznym z lat 90., gdzie kobieta krzyczy przez minutę, a potem wychodzi z makijażem nienaruszonym jak polskie normy budowlane.

Na Zachodzie takie rzeczy dzieją się tylko przypadkiem. Rodzisz na izbie przyjęć, gdy nie zdążysz do szpitala. Albo gdy mieszkasz na Alasce i akurat przechodzi przez drogę łoś, który tak blokuje przejazd, że musisz wyrąbać hektar lasu, aby go ruszyć. Ale nie dlatego, że ktoś uznał, że tak jest „w sumie taniej”.

W normalnych (z innych powodów tych jest jednak coraz mniej) krajach poród na SOR-ze jest czymś, o czym opowiada się jako anegdotę: „Nie zdążyła dojechać”, „Zaskoczył ją czas”. To sytuacja nagła, nie plan. W Stanach powstają wręcz specjalne wytyczne dla lekarzy ratunkowych, którzy – o ironio – mają umieć zabezpieczyć nieporadność systemu, a nie nowe standardowe miejsce porodów. W Wielkiej Brytanii, gdzie opieka zdrowotna też pozostawia wiele do życzenia, szpitale jak mogą bronią małych oddziałów, bo wiedzą, że zamknięcie ich to jak przecięcie pępowiny z całą społecznością.

A u nas? U nas proponuje się poród w miejscu, gdzie człowiek wchodzi z atakiem astmy, wymiotami, bólem brzucha, złamaną ręką, urazem głowy, dusznością i wszystkim innym, co zwykle spada na SOR jak meteor. Rodząca w centrum tego galimatiasu? Cóż, „zaoszczędzimy lokalnie na porodówkach”. To trochę tak, jakby ktoś stwierdził, że skoro autobusy jeżdżą wolno, to zacznijmy kursować karetkami — one przecież są szybsze.

Najzabawniejsze (choć w sumie smutne) jest to, że nigdzie na świecie nikt tego nie praktykuje jako modelu. Ani Skandynawia, ani Niemcy, Kanada, nawet Stany — kraj, gdzie potrafią zmonetyzować wszystko, nawet oddychanie — nie wpadły na pomysł, żeby SOR był nową salą porodową. A jeśli amerykański system uznaje coś za mało bezpieczne, to musi być to naprawdę złe.

W gruncie rzeczy ta propozycja mówi jedno: „Nie mamy kasy, nie mamy strategii, więc spróbujemy improwizacji. W końcu kobiety rodzą od tysięcy lat, więc chyba dadzą sobie radę”.

To myślenie rodem z czasów, kiedy poród odbywał się w stodole, a babka położna miała jedną świecę, miskę, wodę, szmatę i dobre chęci. Tylko że wtedy ludzie nie mieli SOR-u — i nikt nie udawał, że to jest profesjonalna opieka.

Kobieta rodząca to nie „nagły przypadek”. To pacjentka, która potrzebuje zespołu, sprzętu i przestrzeni. To proces, w którym dwie osoby mogą w jednej chwili wymagać intensywnej pomocy. To nie jest scena, którą można wcisnąć między pacjenta z odmą a kogoś, kto zasłabł na ulicy albo między osobę chorą psychicznie a pobudzonego do granic wytrzymałości personelu SOR alkoholika. 

Czekam tylko na kolejne etapy tego genialnego planu. Może skoro brakuje chirurgów, to zacznijmy operować się sami, jest przecież doktor Google, a każdy zostanie wyposażony w zestaw małego chirurga. W końcu Adam Słodowy przygotował całe pokolenie do „Zrób to sam”. 

A może ja po prostu nie dostrzegam w tym pomyśle jednak jakiejś wartości dodanej? Może to jest po prostu jakiś super nowy pomysł na promocję dzietności i przygotowanie do życia w nowym społeczeństwie? Bo dziecko, które rodzi się na SOR-ze, od razu poznaje, jak wygląda uśmiechnięta polska rzeczywistość: chaos, napięcie, mnogość absurdów. Później już nic go nie zaskoczy. Da sobie radę w tym nędznym życiu. 

Tylko że w całym tym dowcipie jest jedna nieśmieszna rzecz: poród to nie happening, który można przenieść między korytarze, wózki inwalidzkie i pacjentów na noszach. To moment, w którym życie matki i dziecka może zmienić się w ciągu minut. I żaden SOR, nawet najdzielniejszy, nie zastąpi położnictwa — tak samo jak wena nie zastąpi planowania, a improwizacja nie zastąpi rozumu.

Jeśli tak dalej pójdzie, to za chwilę usłyszymy o nowych standardach: „Rodzisz tam, gdzie akurat jest wolne miejsce”. Czyli: korytarz, magazyn, dyżurka. Wszystko jedno — ważne, żeby było „optymalizacyjnie”, przecież poród w stosunku do wieczności, to tylko chwila.

Ale może jednak naprawdę przesadzam. Może za kilka miesięcy powstaną nowe skróty: POR — Położnictwo Oparte na Ratunkowości, ŁFSOR — Łóżko w Funkcji Sali Operacyjno-Rodzeniowej, i logiczna konsekwencja: NOWORODEK (Niekiedy Obsługiwany W Okolicach Ratunkowych Oddziałów Dyżurujących, Ewentualnie Korytarzy).

Absurd? W uśmiechniętej Polsce? Nigdy.

PS. Żeby nie było, racjonalizacja systemu opieki zdrowotnej jest konieczna, ale musi być RACJONALNA - nie tylko finansowo, ale przede wszystkim pod względem bezpieczeństwa. Rodzenie na SOR do takich pomysłów racjonalizacyjnych nie należy. 

 

__________________________________

Dla zmiany klimatu zapraszam Was na mój blog OPOWIEŚCI WĘDROWNE, na najnowszy tekst o... fraktalach wspomnień - cokolwiek to znaczy :-). Link "Fraktale wspomnień" 

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 393
Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

12.12.2025 11:39

Może ten szalony pomysł przyjmowania porodów na SOR zmusi kogoś wreszcie do reorganizacji opieki medycznej, żeby była dostosowana do potrzeb WSZYSTKICH PACJENTÓW? 

Rodzące kobiety muszą mieć zapewnioną stosowną opiekę. Ale z drugiej strony czy sensowne jest utrzymywanie (płacenie personelowi, rachunków za media, obsługę techniczną) dużego oddziału porodowego, kiedy w ciągu roku jest 10 porodów? Tu powinny się pojawić oddziały ginekologiczno-porodowe, z ginekologami, którzy potrafią odebrać poród, wykonać cesarskie cięcie, czy inne zabiegi przy najczęściej pojawiających się dolegliwościach, a codziennie opiekować się wszystkimi innymi kobietami. Ci ginekolodzy mogliby też pracować jako lekarze ogólni i poza porodami przyjmować i leczyć innych pacjentów. 

Więc rozwiązaniem nie jest likwidacja porodówek i skierowanie kobiet na SOR, ale takie przeorganizowanie pracy szpitali, żeby porody były możliwe w KAŻDYM szpitalu, czy to na oddziale ginekologicznym, czy nawet na chirurgii. 

Dlaczego nikt tego jeszcze nie zrobił i co stoi na przeszkodzie, żeby po prostu wprowadzić takie przepisy - nie wiem. Mogę się tylko domyślać, że w ministerstwie nie ma żadnego faceta z faberge, który potrafiłby powołać zespół fachowców, którzy by to zrobili. Tam są chyba tylko ludzi myślący o swoich zarobkach i żeby się nie narobić. Dlatego trzeba pogonić to towarzycho! 

Następna reforma ochrony zdrowia, czyli leczenia chorych (bo przecież o to chodzi!) powinna przede wszystkim przywrócić prawa człowieka każdemu pacjentowi, co opisałam tu: "Jak cwaniaki doją NFZ". 

Jeśli nie będzie reformy i powiązania zapłaty za usługi medyczne z osobą pacjenta, to żadne pieniądze nie pokryją kosztów NFZ-tu, który tak naprawdę robi wrażenie studni bez dna dla wielu cwaniaków. Jakoś nie słyszymy, czy ktoś - prokurator - bada usługi medyczne i praktyki jakie opisałam. 

Teofila77

Filovera

13.12.2025 09:08

Dodane przez Alina@Warszawa w odpowiedzi na Może ten szalony pomysł…

Problem wymaga rozwiązania poprzez reorganizację także opieki przedporodowej. Generalnie ochrona zdrowia wymaga zmian, ale to już jest na inny felieton. Pozdrawiam :-) 

NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

12.12.2025 11:56

,.,.,.,.,. Dobrze, że Cię wilki pod lasem nie zjadły 🌼
Teofila77

Filovera

13.12.2025 09:01

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na ,.,.,.,.,. Dobrze, że Cię…

Wilki na takie jak ja nie polują ;-)

Marek Michalski

Marek Michalski

12.12.2025 15:08

Rozumiem irytację, ale skoro demiurgowie wydają cudze pieniądze na cudze potrzeby ignorując to co jest rzeczywiście wspólnym dobrem, efekty muszą być. Nie jest to więc kryzys, tylko rezultat. W jednych sprawach lepiej widać rażące absurdy, w innych efektów szkodnictwa nie widać wprost. Gdyby dziura budżetowa nie przebiła kolejnego dna, to byłoby cicho sza i dalej kreowano by potrzeby na miarę aspiracji. Na co nam porodówki, skoro możemy wydawać na coś co ma finansowo lepszą stopę zwrotu? 

Niechby sobie likwidowali te porodówki, tylko że w pewnym momencie czas transportu rodzącej (dom-SOR-oddz.poł.) wydłuży się do tego stopnia, że „choroby rzadkie” w położnictwie (opisywane chętnie przez żurnalistów) staną się częste.

Semmelweis też się w grobie przewraca.

Teofila77

Filovera

13.12.2025 09:09

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na Rozumiem irytację, ale skoro…

Problem tylko w tym, że rządzący robią co, chcą, a ludzie śpią. 

Marek Michalski

Marek Michalski

13.12.2025 10:48

Dodane przez Teofila77 w odpowiedzi na Problem tylko w tym, że…

Proponuje Pani "Nie chcem, ale muszem"?

No, bo skoro "tylko w tym"...

sake3

sake2020

12.12.2025 18:07

SOR jako sala do różnych przypadków od biedy może służyć do rodzenia,ale tylko porodów bez powikłań, bez krwotoków czy niespodziewanych zdarzeń.  To chciałabym wiedzieć dlaczego w każdym szpitalu są sale zawsze gotowe do aborcji i nie wpływają kryzysu finansowego? 

Teofila77

Filovera

13.12.2025 09:04

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na SOR jako sala do różnych…

Nie, na SOR nie powinno być porodów, żadnych, to absolutnie nie jest właściwe miejsce dla kobiety rodzącej. Wiem, co mówię, bo dyżuruję w npl i przy okazji wiem też od podszewki, jak wygląda praca na SOR, jacy pacjenci tam trafiają. 

Tomaszek

Tomaszek

13.12.2025 12:28

A co na to "specjalistki" od "piekła kobiet" ? Może by tak ktoś publicznie atywiszcza popytał ?

spike

spike

13.12.2025 12:33

W sieci pojawiła się informacja o pewnym dawcy nasienia, okazuje się, że jest "ojcem" ponad 200 dzieci w kilku krajach, niby nic szokującego, inseminacja stosowana w hodowli zwierząt, przeszła też na ludzi. Okazuje się, że ten "szczęśliwy" tatuś, ma genetyczną skłonność do raka. Problem wyszedł, gdy się okazało, że wiele dzieci z tego nasienia zapadało na chorobę nowotworową, wiele z nich zmarło. - - - - - - Problem jest jeszcze szerszy, zdarzają się przypadki kazirodcze, powodujące różne choroby z tego wynikające. - - - - - - - To są sutki zabawy w Boga, poza inseminacją, która ma też swoją naturalną stronę, stosowaną od zarania dziejów, ale doszła kolejna metoda, która ma skutki równie tragiczne, a co najbardziej szokujące, jest niehumanitarna, wręcz zbrodnicza, będąca sumą wielu nieludzkich patologii, jak kazirodztwo, eugenikę, oraz aborcję, najbardziej drastyczną metodę "antykoncepcyjną" spod znaku zbrodniarza dr Mengele.- - - - - - Zabawa w Boga, już daje o sobie znać, a może się skończyć tragicznie dla ludzkości, która już zmierza nad brzeg przepaści.
mada

mada

13.12.2025 12:36

Herodot  dawno już temu napisał w swoich Dziejach jak Babilon rozwiązał problemy swojej służby zdrowia. Instrukcja gotowa. Czytać i wprowadzać.

spike

spike

13.12.2025 13:19

Przychodzi baba do lekarza, lekarz pyta, co pani jest, a ona odpowiada jemu - krawcowa!
Kazimierz Koziorowski

Kazimierz Koziorowski

13.12.2025 17:06

to kolejny przczynek do zmniejszenia populacji autochtonow ale ubytek uzupelnia z nawiazka przybysze, ktorzy nie maja dylematow zwiazanych z rozrodczoscia. dla takich budzet na panstwa socjalnego jest gumowy

Filovera
Nazwa bloga:
NIECODZIENNIK
Zawód:
Kilka, dożywotnio lekarz
Miasto:
Odpłynęłam z Łodzi do domku pod lasem

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 53
Liczba wyświetleń: 344,290
Liczba komentarzy: 725

Ostatnie wpisy blogera

  • Zajawka o Pani Sztucznej
  • Ruiny zamku w Kole
  • Katar, gula i cała reszta

Moje ostatnie komentarze

  • Problem tylko w tym, że rządzący robią co, chcą, a ludzie śpią. 
  • Problem wymaga rozwiązania poprzez reorganizację także opieki przedporodowej. Generalnie ochrona zdrowia wymaga zmian, ale to już jest na inny felieton. Pozdrawiam :-) 
  • Nie, na SOR nie powinno być porodów, żadnych, to absolutnie nie jest właściwe miejsce dla kobiety rodzącej. Wiem, co mówię, bo dyżuruję w npl i przy okazji wiem też od podszewki, jak wygląda praca na…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • My tu maju-maju, a biała polska jesień tuż-tuż
  • Koronawirus atakuje mózg?
  • Gdy kobieta bije "Rudą"

Ostatnio komentowane

  • Kazimierz Koziorowski, to kolejny przczynek do zmniejszenia populacji autochtonow ale ubytek uzupelnia z nawiazka przybysze, ktorzy nie maja dylematow zwiazanych z rozrodczoscia. dla takich budzet na panstwa socjalnego…
  • spike, Przychodzi baba do lekarza, lekarz pyta, co pani jest, a ona odpowiada jemu - krawcowa!
  • mada, Herodot  dawno już temu napisał w swoich Dziejach jak Babilon rozwiązał problemy swojej służby zdrowia. Instrukcja gotowa. Czytać i wprowadzać.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności