Otrzymane komantarze

Do wpisu: Theatrum anatomicum, czyli szalone nożyczki prezesa
Data Autor
Filovera
Oczywiście, że są inne opcje. Nie trzeba głosować albo na PO, albo na PiS. Co prawda cenię ludzi, którzy danej partii są wierni do końca, cenię za wierność, choć nie zawsze za mądrość. Czasem zmiana zdania jest lepsza, niż tkwienie w błędzie. Nadal popieram PiS, choć ta zmiana i co gorsza, w ten sposób przeprowadzona, była dla mnie kubłem zimnej wody. Ale emocje takie czy inne, nie są dobrym doradcą rozumu. Poczekam, będę się przyglądać.  
Kazimierz Koziorowski
rezyserem jest grupa trzymajaca wladze umiejscowiona gdzies w pomiedzy waszyngtonem a telawiwem. kobieta u wladzy to zazwyczaj nieszczescie dla geszefciarzy bo nie podda sie naciskom w sprawie np. watpliwych ruchow kadrowych albo firmowania szemranych  interesow. wynika z tego ze PBS nie byla i nie zamierzala byc slupem.  byc moze gra duzego i malego palacu z grupa trzymajaca wladze ma glebszy sens ale mozna robic przewroty palacowe delikatnie i elegancko lub prostacko z jawnym lekcewazeniem swojego elektoratu. logika szarego wyborcy jest zupelnie inna niz wielkich graczy tak ze wynik gry moze sie okazac zupelnie inny niz w zamysle macherow.  jezeli kobieta przewodzi grupie terrorystycznej to instrukcje(niejawne) zalecaja natychmastowa eliminacje przywodczyni podczas gdy z facetem mozna probowac zawrzec uklad
Kazimierz Koziorowski
rezyserem jest grupa trzymajaca wladze umiejscowiona gdzies w pomiedzy waszyngtonem a telawiwem. kobieta u wladzy to zazwyczaj nieszczescie dla geszefciarzy bo nie podda sie naciskom w sprawie np. watpliwych ruchow kadrowych albo firmowania szemranych  interesow. wynika z tego ze PBS nie byla i nie zamierzala byc slupem.  byc moze gra duzego i malego palacu z grupa trzymajaca wladze ma glebszy sens ale mozna robic przewroty palacowe delikatnie i elegancko lub prostacko z jawnym lekcewazeniem swojego elektoratu. logika szarego wyborcy jest zupelnie inna niz wielkich graczy tak ze wynik gry moze sie okazac zupelnie inny niz w zamysle macherow. 
angela
To raczej wynik długich "pertraktacji" JK z prezydentem. I to chodziło o sądy.  Minister Macierewicz polegnie za sądy.   
paparazzi
Namiastkę rollingu to mam. Ale to co pan wypisuje to ruskie politruki by nie wymyśliły. Takie dno. Aha,Theaetetus of Athens pożal się Boże.
Swisspola
Proszę poczytać własne wpisy a będzie pan miał namiastkę tollingu w 2017 roku.
paparazzi
Klakier PiS-u pyta a jak w roku 2017? Wyzywają?.
No jakiś konkretny pomysł poproszę - jak ten lud ma sprawować władzę? Tylki ta 1 odpowiedź i później się poddaj.
smieciu
Jezu jak ktoś mi pisze że jakiś lud sprawował władzę za bolszewików to zaraz mi się odechciewa dyskusji. No ale ok. Jeśli nie lud ma rządzić to kto? Rada mędrców z Platona? Kto ją wybierze. A w szczególności: kto da jej władzę? Dobra poddaję się.
mmisiek
W tym wszystkim jasne jest jedno - rzeczywiście mamy do czynienia z teatrem, tzw. prosty lud jest wodzony za nos w dowolną stronę, a wzniosłe opowieści o narodzie jako suwerenie można spokojnie włożyć między bajki. Nie bardzo tylko wiadomo kto jest reżyserem, można się co najwyżej mniej lub bardziej trafnie domyślać. I bynajmniej nie jest to ani JK, ani tym bardziej Pałac.  
Władza rozproszona czyli jaka? Ty, ja, sklepowa i kominiarz będziemy decydować o polityce i gospodarce?  "Lud" sprawował władzę w czasie rewolucji francuskiej, bolszewickiej, mieliśmy demokrację ludową w latach 1944-89. To do tych wzorców dążysz?
smieciu
Fajnie by było. Ale rzecz nie tyle leży w nazwiskach co w systemie. Wielokrotnie pisałem że obecny gabinetowy styl prowadzenia polityki jest skazany na porażkę. Bo przecież każdego można kupić, shakować itp. Tylko system władzy rozproszonej, oddanie władzy ludowi może przynieść zmiany. Oczywiście że początki mogą być trudne bo lud systematycznie tresowany jest do posłuchu (zwłaszcza głupot) a nie do wydawania decyzji. Ale nie ma innej drogi. Albo władza odda władzę albo nie.  
Swisspola
Zgadzam się, ja także nigdy w życiu nie poprę zdrajców i przestępców z totalnej opozycji! Jednak za podobne słowa: "Ale sztuce (PiS-owi) będę przyglądać się uważnie, dużo bardziej uważnie. I na ile tylko będę mogła - zaglądać pod maski. " Klakierzy PiS-u wyzwali mnie w 2015 roku od komuchów, zdrajców, idiotów i wszelkiego co najgorsze. Zdziwiłem się, bo wśród tych klakierów PiS-u znajdowali się byli klakierzy PO z roku 2007, kiedy ostrzegałem przed rządami PO, i którzy obrzucali mnie podobnymi kalumniami. A podobno mądry Polak po szkodzie?
Śmieciu, zastanów się czy nie byłoby warto abyś to Ty został premierem. Albo lepiej Ty prezydentem a premierem np. Kukiz. Staszek Tyszka mógłby zostać marszałkiem sejmu albo nawet marszałkiem polnym...żadnego partyjniactwa, Przecież PIS-PO samo zło...
smieciu
Niech sobie Czytelnicy po tym tekście nie pomyślą, że teraz zamierzam od tak, od razu odwrócić się od PiS-u i wspierać totalną opozycję. Ale czemu u licha odwrót od PiSu ma wspierać totalną opozycję? Myślę że jest jak jest, mamy cały ten syf być może właśnie głównie z powodu takiego myslenia. Nie jesteś z nami to znaczy że jesteś przeciw. Czemu nie wolno na być sobą? Być za Polską według siebie? Czemu musi być 5% próg wyborczy pozwalający na polityczny byt tylko strukturom z odpowiednim finansowaniem? Zapleczem? Jeśli chcesz coś zrobić to MUSISZ przyłączyć się do kogoś, kogo nie znasz albo co gorzej znasz, widzisz co sobą reprezentuje naprawdę? Itd. Z kolejnym kukułczym jajkiem podrzuconym przez PiS w postaci dalszego upartyjnienia wyborów i sceny politycznej. Celem jeszcze lepszej jej kontroli. Tylko kontrolowanej przez kogo w końcu?
RinoCeronte
Jednym zdaniem: Quo vadis Mateuszu Morawiecki?  Ja jednak jestem optymistą.
Do wpisu: Czy PAD padł, a Andrzej Duda nas „wydudał”?
Data Autor
KajKOSZ
„Czy PAD padł, a Andrzej Duda nas „wydudał”?” Cytat - Pani Bogumiły Kempińskiej-Mirosławskiej.- TAK - Droga Pani ! Nasuwa się myśl: czy to nie jest część, dalszej układanki ..? Nie wiem czy za te moje pisanie nie odwiedzi mnie jakiś: „SERYJNY SAMOBÓJCA”, ale jestem już tak stary i jest mi wszystko jedno.- „Nie jest to już MÓJ Prezydent” - jedynie go toleruje.- TO BARDZO PRZYKRE .!! „po owocach ich poznacie” Dwa razy wyborcy poważnie zostali oszukiwani, pierwszy raz to sprawa - BOLKA.- Drugi poniżej i idzie to dalej...> Zwracałem na PAD uwagę - wcześniej … Jednak od początku.- Po wyborze Pana Dudy, którego z tak dużym trudem – a może niepotrzebnym ..? Wsadziliśmy wspólnymi silami na Fotel Prezydenta Andrzeja Dudę.- Radość była ogromna ! Dziś: SZOK i dezaprobata OGROMNA.! Zacząłem się zastanawiać, wskutek „pobocznych informacji” – co jest nie tak, nie dopuszczając myśli o volcie PAD.! 1. wiadomością była: o przekazaniu natychmiastowym, kluczy do Kancelarii śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego – jeszcze nie wiadomo było – co i jak się to stało.! Tam był ANEKS do dziś jeszcze – NIEOPUBLIKOWANY – dlaczego ! 2. Wizyta chyba jako pierwsza: Państwa Dudów u Państwa Komorowskich.- Co tam ustalono nie wiadomo – mam nadzieję, że to: „ nie małe - molo”..?? 3. 2 VETA prezydenckie – to już było – „zdjęcie maski”.- Miał PAD 2 lata na swoje ustawy w tej kwestii i NIC.! Bzdurą jest, ze nie wiedział co Sejm - pisze.- Takie: „mętne” tłumaczenie - decyzji.- Rozumiem – niedoskonałość USTAW, ale od tego są NOWELIZACJE USTAW, to by uspokoiło: „zadymiarzy” wszelkiej maści, a tak był to: „kij w szprychy”- RZĄDOWI, jak pisałem.- Dodatkowo PAD rozłożył „ PARASOL OCHRONNY” nad SĄDAMI i nieprawidłowościami jak art. o cd…. patologi tego gremium – wypuszczanie bandytów z więzień…...itd.- Widać duże niezaspokojenie EGO pana Prezydenta dalej.. To JEST, przede wszystkim, funkcja reprezentacyjna z pewnymi małymi wyjątkami, w Polsce USTROJU prezydenckiego przecież nie mamy.- 4. Dalej to już z górki ma PAD: generalskie nominacje itd…. Trzeba zmazać HAŃBĘ „okrągłostołową” i przywrócić POLSCE GODNOŚĆ.- POLSKA TO NORMALNOŚĆ .-  
paparazzi
Brawo, inteligentnie załatwione. Pozdrawiam.
Dark Regis
Oczywiście nie muszę mówić, że ci programiści, którzy pominą zarówno sprawdzanie bit po bicie pliku, jak i założą, że wszystkie pliki są poprawne wszędzie na świecie, ryzykują, że znajdzie się przypadek, który doprowadzi ich do rozpaczy. Ktoś wybitnie złośliwy może również w taki sposób obciąć plik i dokleić taki kawałek na końcu, że po rozpakowaniu wyjdzie najwredniejszy wirus lub koń trojański świata. Nie dość, że wyjdzie, to jeszcze można sprawić, że on się tam uruchomi (jak? to już nie jest tematem tego wykładu, ale wiąże się z przepełnieniem bufora na dane:). Gdy jednak przewidzimy tę ewentualność i dokleimy na końcu nasz stoper, to do żadnego przepełnienia nie dojdzie, bo stoperem wygasimy obliczenie w każdym przypadku. Jasne jest, że plik wyjściowy musimy traktować jako "bardzo duży" i zaniepokoić się dopiero, gdy przekroczy "rozsądną granicę". Ale to są już szczegóły implementacji. Podaję ten przykład właśnie po to, żeby pokazać, że niezabezpieczone kody są powszechne i nie wiadomo, kiedy spodziewać się awarii. Bo gdyby były zabezpieczone na wszystkie ewentualności, to z kolei działałyby z prędkością nażartego żółwia. Ponieważ jednak lekceważą sprawdzanie większości przypadków błędów, to są szybkie, czyli mają komercyjną wartość. Właśnie dotarła do mnie nawałnica, więc odmeldowuję się :D
angela
Napisanie reformy musi byc bardzo latwe, skoro mozna ja machnac w dwa miesiace. I tak sobie mysle, trzeba bylo czekac 2 lata, zeby ja teraz w 2 mies.napisac.? Ale najbardziej martwi mnie ten od mixera i gesiarki,ktory zauwazyl, ze drzwi sa uchylone i mozna  sie do rodziny zapisac. I jesxcze doradza ten .....  co z Macierewiczem najlepiej zrobic. Mdli mnie, a piesci same sie zaciskaja.
Dark Regis
No cóż, to jest prawdziwa kuchnia programowania. Albo piszemy szybki kod, ale poświęcamy przy tym, bezpieczeństwo. Albo przewidujemy wszystkie przypadki, w których może wyskoczyć jakiś błąd albo nawet wielbłąd i tworzymy kod trudny nawet do przeczytania. Przypadek pierwszy, to górna półka programistów, bo niewielu umie pisać w taki sposób, żeby po prostu nie było błędów. Przypadek drugi to powszechność, zwłaszcza w pracy zespołowej. Mówi się o takim kodzie "głupoto odporny" i że może go bezpiecznie używać nawet gitaro-krawcowa. Jednak to zwykłe przechwałki. Podam prościutki przykład :). Załóżmy, że mamy napisać procedurę dekompresji danych jakąś metodą. Zwykle dane są pakowane w ten sposób, że najpierw wczytujemy do bufora jakąś porcję danych, a następnie staramy się na tej podstawie dokonać estymacji (oszacowania) częstości występowania rozmaitych ciągów bajtów (łańcuchów). Wtedy te ciągi, które występują najczęściej, będą zastępowane najkrótszymi słowami kodowymi. Te zaś, które występują bardzo rzadko mogą mieć nawet kody przekraczające ich długość. Najczęściej wszystkie te czynności robione są naraz, czyli pierwsze bajty poprzedzone jakimś wyróżnionym kodem stają się pierwszymi słowami kodowymi. Bez sensu byłoby używać kodów długości pełnych bajtów (nawet jednego bajtu), a więc np. umawiamy się, że będą to ciągi bitów plus ewentualnie jakiś ciąg bajtów danych za nimi, o ile są te kody startowe dla wprowadzenie początkowych danych do pliku wyjściowego. Dalsze kody będą po prostu określały jak daleko należy cofnąć się w buforze rozkodowanych danych i ile bajtów skopiować stamtąd na koniec: Np. żeby tą metoda zakodować ciąg "ALAMAASAAASMAALE" widać, że drugie wystąpienie "AAS" możemy zapisać jako kod "cofnij się o 4 znaki i skopiuj 3", czyli po "ALAMAASA". Proste. Teraz jednak zauważmy, że dane spakowane nie muszą leżeć na granicy bajtu i mogą mieć różną długość w bitach. Dlatego procedura rozpakowująca albo za każdym razem wywołuje funkcję WczytajBit(), w której istotnym fragmentem jest sprawdzenie "czy jest to już ostatni bit w pliku?", albo w jakiś sposób ominie tę żmudną czynność. "Żmudna" to złe słowo w tym kontekście, bo chodzi o zmarnowane cykle procesora przy nadmiernej liczbie rozkazów, zmarnowany czas obliczeń, a w efekcie na przykład program antywirusowy pracujący powiedzmy 12 godzin na typowym dysku twardym. Ponadto, gdy plik na końcu jest urwany, to i tak rozpakowane dane nie są najczęściej za wiele warte. Można to obejść. Można jechać jak czołg bez sprawdzania czegokolwiek z tymi bitami, ale na końcu musielibyśmy dokleić taki sztuczny kawałek złożony z kodów, żeby przy dowolnym stanie na tym kawałku program się zatrzymał. Oczywiście w przypadku, gdy plik jest cały i bez błędów, to i tak nie ma większego sensu, bo jest w nim na końcu kod "stop". Ale gdy plik jest ucięty, to wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa :] (...)
michnikuremek
Mnie zaczęły się świecić czerwone lampki, kiedy PAD przekazał swoje narty na licytację Jurasowi. Ludzie prawicy powinni się od tego osobnika trzymać z daleka......
Filovera
W połowie trzeciego akapitu poczułam się zamęczona, ale dałam radę :-) Wszystko z tym programowaniem, krzaczeniem, kodowaniem itp. rozjaśniło mi się w ostatnim zdaniu: "Weto w tym przypadku wskazuje, że nie wiem co mówię (programuję)". A Pana wpis streściłabym prostymi słowami Horacego: Jesteśmy okłamywani pozorami prawdy.
Filovera
Dziękuję :-) Też pozdrawiam.
Filovera
Nawet grama histerii nie ma w tym tekście. A czy jest on gadaniem tego, co wszyscy? Tego nie wiem, ale myślę, że oddaje myśli i odczucia części prawej strony wcale niebędącej na marginesie. Co do użyteczności tego tekstu - na pewno nie jest on reklamą żadnego "produktu", więc zarobić się nie da :-)