Zjednoczona Prawica a ciąg dalszy zdarzeń

Szanowni.

Niestety, nie ma chyba już żadnych realnych widoków na skorzystanie przez obóz szeroko pojętej Zjednoczonej Prawicy z istniejących i gotowych do użytku narzędzi, mogących powstrzymać rozwój sytuacji w Polsce.
A co można byłoby zrobić, aby powstrzymać dziejące się szaleństwa i systematyczną destrukcję Państwa? Ano, od strony formalno-prawnej, bardzo prosto, ale od strony praktycznej - wymaga to współdziałania kilku podmiotów o różnym stopniu skonfliktowania/współpracy.
Co do kwestii formalnych: z racji nieistnienia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (bez względu na to, czy przyjąć interpretację SN, TSUE, UE i p. Reyndersa we własnej, zupełnie słusznie skromnej osobie, czy też kwestię niekonstytucyjnej obsady stanowisk przewidzianych dla sędziów we wszystkich kadencjach KRS od 24 marca 1998 r.), nie było w ustawowym terminie orzeczenia o ważności wyborów, a w związku z tym nie ma żadnego rządu Tuska (a więc wszystkie czynności, deklaracje, podpisy, zobowiązania etc. czynione przez jego członków i osoby przez nich umocowane po prostu nie miały miejsca), tylko istnieje ciągle "drugi rząd" Morawieckiego, a w związku z tym nic nie stoi na przeszkodzie aby - korzystając z obrony "interesu prawnego" swojego gabinetu - Morawiecki, czyli Premier rządu RP,  przyłączył się jako interwenient uboczny po stronie Prezydenta do wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie zgodności z Konstytucją obsady Parlamentu odnośnie uchwalania ustawy budżetowej - tylko z rozszerzeniem argumentacji z osób pp. Kamińskiego i Wąsika o resztę posłów na Sejm.

Proste? Proste.

Ale gorzej z praktyką wprowadzenia w życie. Uwzględniając sytuację społeczną, to przy okazji składania interwencji do TK, powinien na ręce Prezydenta trafić wniosek Rady Ministrów rządu Morawieckiego o wprowadzenie stanu wyjątkowego na terenie całego kraju na okres ... (maksymalnie 90) dni, a do tego potrzebne jest ścisłe współdziałanie całej Zjednoczonej Prawicy oraz innych propolskich sił politycznych, inaczej zamiast rozwiązania, będziemy mieli totalny burdel.

Niestety, sytuacja międzynarodowa jest bardzo nieciekawa, a to jednak przez jej pryzmat trzeba oceniać zarówno działania przeszłe jak i przyszłe, a tutaj jest bardzo duża rozbieżność poglądów, wynikająca z odmiennych przesłanek rozumienia rzeczywistości.

Trzeba, niestety, ten temat poruszyć, bo to raczej w tym obszarze należy szukać odpowiedzi na pytanie "dlaczego, do jasnej cholery, Polska znalazła się tak głęboko w ciemnej d...olinie?".

Było już kiedyś stawiane pytanie, co takiego się stało w 2017 roku, że p. Kaczyński musiał zastąpić rząd p. Szydło obecną ekipą, zaś p. Duda musiał zawetować reformy sądowe?, ale odpowiedzi jest kilka wariantów i bardzo trudno jest się zdecydować który wybrać, bo przesłanek przemawiających za zupełnie odmiennymi jest całkiem sporo, a to właśnie opowiedzenie się za wyborem takich a nie innych, decyduje w konsekwencji o wizji świata i sposobie postępowania.

Na szczęście, jak to ładnie ujął Michaił Bułhakow ustami Wolanda "....fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem...", więc można wziąć pod lupę garść faktów z prehistorii (czyli od 2017 r.) i badawczo im się przyjrzeć z perspektywy wczesnego przedwiośnia AD 2024, a więc oczami obserwatora mądrzejszego o zdarzenia późniejsze, co pozwoli poczynić jakieś konkluzje a nawet antycypować (naturalnie w formie "załóżmy, że...") ewentualne zdarzenia przyszłe.

Tylko że konstatacja faktu postawienia wszystkiego na Morawieckiego przez p. Kaczyńskiego w 2017 r. , nic nie mówi o dalszym postępowaniu p. Prezesa w świetle kolejnych, już jawnie zbieżnych z działaniami ówczesnej "totalnej opozycji" ruchów ekipy Morawieckiego (i nie chodzi tylko o "Polski Ład", ale też o uległość w sprawie KPO czy pompowanie pieniędzy do takich różnych dziwnych kieszeni w ramach np. "tarcz covidowych"), natomiast ostatnia informacja o zamiarze uczynienia sekretarzem generalnym EKR p. Sadosia, byłego ambasadora Polski przy UE (tego, co to podał Komisji Europejskiej Polskę "na tacy" w bardzo kluczowym momencie historii, a mianowicie 15 stycznia 2022 r, tuż przed najazdem Ruskich na Ukrainę), przecież człowieka Morawieckiego jak najbardziej, świadczyć może o różnych rzeczach, ale generalnie nie najciekawszych.

Ponieważ patrzę na sprawy od strony filozoficznej, chciałbym podzielić się refleksją odnośnie funkcjonowania mechanizmu tzw. "sumienia doskonale spaczonego" - oczywiście nie chodzi mi o sugerowanie że p. Prezes ma wspomniane "sumienie doskonale spaczone", tylko o objaśnienie tego fenomenu, którego znajomość przydaje się przy obserwacji np. działań bankierów (albo ich akwizytorów), którzy potrafią doprowadzić sceptycznego klienta do takiego stanu umysłu i ducha, że nie tylko skwapliwie i ochoczo podpisze się pod cyrografem, czyniącym z niego niewolnika na resztę życia, ale jeszcze będzie radosny i wdzięczny. Przynajmniej przez jakiś czas.

A przecież Morawiecki jest bankierem...

Na czym więc polega ten fenomen? Ano, w swoich absolutnych fundamentach, na "doskonałej" (tu: w pełni spójnej i kompletnej) zamianie miejscami pojęć "dobra" i "zła". Coś, co do tej pory było uznawane za "złe" (np. rozwód) staje się "dobre", choć w konsekwencji własne dzieci (trzymając się tego przykładu) stają się "problemem", "nienawiść" staje się czymś dobrym, a znajomi i przyjaciele podlegają w najlepszym wypadku selekcji na akceptujących zmianę (są wtedy tymi "dobrymi") i nieakceptujących (są wtedy "źli"), choć najprościej jest wyrzucić całe poprzednie życie do kosza, nie poznawać ludzi na ulicy, oderwać się od rodziny, przyjaciół, rodziców etc., a wszystko to w jednym celu - usunięcia z otoczenia wszystkich elementów, mogących wprowadzić rozterkę co do poprawności postępowania (coś w rodzaju "wyparcia").

Jeżeli teraz przyjąć, że p. Prezes przyjął za prawdę narrację o super mocach Morawieckiego, szczególnie w ramach UE oraz Davos, wspartej jakimiś obietnicami Merkel, na dodatek w porozumieniu z Prezydentem, wskutek czego miało miejsce gabinetowe trzęsienie ziemi jesienią 2017 r., to można oczekiwać konsekwentnej obrony jego działań, przynajmniej do momentu, kiedy efekty przynoszone przez te działania nie okażą się rażąco sprzeczne z oczekiwaniami.

No cóż, niby jak się wiosną 2017 r. trzymało wersję "O, Mateusz..., ba, Mateusz..." z kiwaniem głową, mrużeniem oczu i ściąganiem ust, to trudno w 2021 przyjąć do wiadomości, że "Polski Ład" to skandal, a działanie w sprawie KPO nosiło znamiona zgranych działań oszukańczych, szczególnie w sytuacji żyrowania w ciemno rok wcześniej głośno reklamowanych "tarcz antycovidowych", bez zwracania uwagi na ich rzeczywiste cele, np. odnośnie mikro- i małych przedsiębiorców, ale być może w tle jest jakieś inne "coś", którego znajomość pozwala spojrzeć na sprawę innym okiem.

Może tym czymś jest (lub było) zaufanie p. Prezesa do Morawieckiego, pomimo sprzeciwów "starej gwardii" (zresztą te sprzeciwy mogły być postrzegane jako przejaw zwykłej zazdrości wobec zdolnego, inteligentnego, wykształconego, bogatego i w ogóle). Zaufania podtrzymywanego stopniowo coraz bardziej rozpaczliwą nadzieją, budowaną na zasadzie "jeszcze trochę", "za dwa miesiące zobaczysz jak sie sprawy potoczą" itd., w czym prawdopodobnie Morawieckiemu mógł pomóc nimb Davos (czyli w zasadzie "Wielkiego Resetu" na modłę Klausa Schwaba, ale może o tym to p. Prezes akurat nie wiedział).

Jeżeli wziąć pod uwagę kalendarz zdarzeń, to można zaryzykować twierdzenie, że Morawiecki był "drugą linią" jako "koń trojański" w Zjednoczonej Prawicy (pierwszą był Gowin), wraz ze swoimi ludźmi przejmującym coraz większy obszar kwestii gospodarczych (no bo niby fachowiec i ekipa fachowców), choć jego działania były zwrotem na powrót do kontynuacji polityki "rządów miłości" w dwóch, bardzo istotnych aspektach: rosnącej kontroli nad wszystkim, rozciągającej się znacznie dalej niż przed 2015 r. (no bo i technologia inna) oraz uderzaniu w podstawy niezależności ekonomicznej ludzi, tak, aby nie mieli rezerw ani zasobów na utrzymywanie niezależności.

Dlaczego takie twierdzenie? Ano, dlatego, że już w 2016 roku wiadomo było co niektórym, lepiej poinformowanym, że Rosja po ukończeniu Nord Stream 2 przejmie sterowanie nad Europą poprzez dostawy surowców energetycznych, zaś uzyskana w ten sposób kontrola nad Niemcami, wespół z wdrażaniem federalizacji, da jej możliwość "dojenia" całej UE "bez przerywania snu" (i jej marzeń sennych o potędze oraz mocarstwowości) i z uniezależnieniem się od kaprysów Ukrainy w drodze jej likwidacji. Skoro więc sprawa miała być załatwiona w takiej, znanej z planu budowy rurociągu, perspektywie czasowej, no to należało przygotować do tego również Polskę, żeby nie wcinała się pomiędzy, kiedy będzie dochodziło do zbliżenia niemiecko-rosyjskiego (Niemcom się oczywiście wydawało, że w trakcie owego zbliżenia, to oni będą na wierzchu, a tymczasem Rosja świetnie wiedziała kogo i co będzie w jego efekcie bolało).

To że sobie wybuchła pandemia, to pryszcz w porównaniu ze światowymi działaniami przeciwpandemicznymi, a przy okazji na naszym podwórku pojawiła się możliwość sprawdzenia, ile też Polacy będą mogli wytrzymać finansowo "w razie czego". No i wyszło, że nie mają oszczędności nawet na trzy miesiące, a po pandemii to już w ogóle. Pozostało więc uniemożliwianie im uzupełniania zapasów w oczekiwaniu na ukończenie Nord Stream 2 oraz "Blitzkrieg" Putina na Ukrainie, co to Niemcy były przekonane, ze Ukraina wytrzyma co najwyżej parę dni, zaś totalny chaos będący efektem nieudolnego wdrażania łajdackiego "Polskiego Ładu", miał Polaków doprowadzić do wściekłości - na wypadek gdyby nie byli skłonni, w odwodzie leżała kwestia zaliczek na podatki od nauczycieli i służb mundurowych (pamiętacie jak Patkowski zrzucał winę na PIT2?).

Ale Ukraina wycięła Ruskim i Niemcom głupi numer, spuszczając pierwszym łomot, a drugich z wodą przy wsparciu Amerykanów, Brytyjczyków i Polaków, co spowodowało nagły atak paniki we władzach naszego nieszczęśliwego kraju, że aż Morawiecki wezwał Niemcy do tworzenia armii europejskiej. Przez półtora roku trwało więc intensywne mydlenie oczu, aż - dzięki odpowiednio ukierunkowanej kampanii wyborczej (m.in. słynnej "debaty" w TVP) i całkowitemu zlekceważeniu mikro- i małych przedsiębiorców - można było spokojnie utorować drogę obecnej opozycji i przekazać władzę Tuskowi, który skutecznie dalej robi to samo, czyli realizuje killera polskiej gospodarki w postaci wdrażania "kamieni milowych" KPO, "Fit to 55" i "Zielonego Ładu", podpisanych przecież przez Morawieckiego (więc trudno Zjednoczonej Prawicy Tuska za to atakować), uwolnienie mikro- i małych odkładając na koniec kadencji, a wszystko to podporządkowane jest federalizacji UE, w której Polska się "rozpuści" i jej temat zniknie z wokandy.

Tylko trzeba całość widzieć w szerszym, już światowym planie. Nie wiem czy zwróciliście uwagę na tegoroczny kalendarz wyborczy w istotnych miejscach na świecie (który jest co do zasady znany od lat):
1. wybory prezydenckie w Rosji: 15 - 17 marca
2. wybory parlamentarne w Korei Południowej: 1 kwietnia
3. wybory parlamentarne w Indiach: kwiecień - maj
4. wybory do PE (UE): 6-9 czerwca
5. wybory w USA: 5 listopada

Przekładając to na język praktyki, można zaryzykować opis hipotetycznego rozwoju wypadków, powodującego że nie ma żadnego znaczenia czy Tusk łamie prawo, czy Morawiecki powie to czy owo, czy Kosiniak-Kamysz będzie kontynuował zakupy w Korei czy zrobi sobie grilla w pierwszy weekend marca (ma być bardzo ciepło), itd., bo i tak nie będzie po co tego oceniać.

Śmierć Nawalnego (co to miał być podobno wymieniony na oficera FSB) jest jasnym sygnałem dla Niemiec i Amerykanów, że nie będzie żadnej alternatywy dla rozmów i rozmowy będzie trzeba prowadzić z Putinem. Tenże na początku marca (przed wyborami prezydenckimi w Rosji) ogłosi sukces "operacji specjalnej", wezwie świat (pewnie głównie Niemcy i Francję) do pokoju i zapewnienia stabilizacji linii demarkacyjnej  i poprzez zamrożenie działań na froncie, spowoduje złagodzenie nacisku w USA i UK na pilne dozbrajanie Ukrainy.

Ale dlaczego tak? Ano dlatego, że na początku kwietnia są wybory w Korei Południowej, więc będzie z tym związanych parę dni chaosu, które Korea Północna wykorzysta na atak na Koreę Południową, powodując nagłe przerzucanie zapasów USA do Japonii i do Korei (o ile zdążą...). Ponieważ komponent sił zbrojnych które muszą być użyte przez USA w Korei, jest taki sam jak na Ukrainie (wojska lądowe), Stany Zjednoczone nie będą w stanie działać na obydwu tych teatrach wojennych jednocześnie, więc do obrony Europy i europejskiego komponentu NATO wezwą Niemcy i Francję, które bardzo chętnie podejmą się rozmów pokojowych kosztem Ukrainy, co w takiej sytuacji nie powinno budzić żadnego zdziwienia (no bo czym tu dalej walczyć?), a przecież przez wyborami do PE taki prezent jak wywalczony pokój, pod warunkiem ściślejszych więzi wewnątrzeuropejskich (czytaj: federalizacja na modłę niemiecką), jest dla zdychających powoli eurokomuchów czymś bezcennym, w przeciwieństwie do jakiejś-tam Polski. 

Jednocześnie Chiny będą wykonywały agresywne ruchy co do Tajwanu, skutkujące związaniem części sił morskich i lotnictwa USA w tamtym rejonie, szczególnie że kwietniowo-majowe wybory parlamentarne w Indiach spowodują, że chwilowo południowa granica Chin będzie (z punktu widzenia Chin) bezpieczna.

Stany Zjednoczone zaangażują się w Korei Południowej (bo muszą), natomiast do wyborów listopadowych będą w chaosie decyzyjnym, bo przecież w stanie wojny się nie znajdą, więc kampania wyborcza będzie hulać w najlepsze. Czy znajdą czas, siły, chęci i zasoby żeby cokolwiek powiedzieć o krajach Międzymorza i w ich obronie? Skoro przekażą problem Niemcom i Francji?

I w ten sposób na jesieni świat będzie już być może zupełnie inny, co rzuci zupełnie nowe światło na działania PO-KO, Tuska, Niemiec oraz Morawieckiego i jego ekipy.

No i teraz pytanie (o ile mniej-więcej taki scenariusz się wydarzy) - czy p. Prezes o tym wiedział czy też nie?

        
No i to tyle...
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

26-02-2024 [21:30] - wielkopolskizdzichu | Link:

"A co można byłoby zrobić, aby powstrzymać dziejące się szaleństwa i systematyczną destrukcję Państwa?"

Odrywanie od koryta koterii Prezesa destrukcją Państwa jest.
Dobrze wiedzieć jak Sekator definiuje Polskę .

Obrazek użytkownika smieciu

26-02-2024 [22:30] - smieciu | Link:

Tak na początek. Można zauważyć że:
tylko istnieje ciągle "drugi rząd" Morawieckiego
niekoniecznie. Gdyż także wybory z 2019 były zatwierdzane przez wrażą Izbę :)

Obrazek użytkownika Obserwator_3

26-02-2024 [22:46] - Obserwator_3 | Link:

Zgadza się...
Te z 2015 r. też...
I poprzednie...
Nie mówiąc o prezydenckich...

Obrazek użytkownika smieciu

26-02-2024 [22:59] - smieciu | Link:

Jeżeli wziąć pod uwagę kalendarz zdarzeń, to można zaryzykować twierdzenie, że Morawiecki był "drugą linią" jako "koń trojański" w Zjednoczonej Prawicy

To nie całkiem tak. Morawiecki bowiem od samego początku miał BARDZO SILNĄ pozycję w PiS. Nie był nawet członkiem PiS a dostał ogromną władzę. Samo to świadczy o jego pozycji. To on był twarzą gospodarczego sukcesu PiS. Kimkolwiek by nie był, miał na tyle duże możliwości by realizować przedsięwzięcia gospodarcze. Z powodzeniem. Właściwie bez oporu. Morawiecki musiał mieć kontakty, o których wyżej mowa. Musiał być kimś bez którego nic by nie wypaliło. Więc od początku był integralną częścią projektu. Jeśli był Koniem Trojańskim to cały rząd efektywnie. Od początku. I z założenia.
Warto pamiętać że J. Kaczyński także od samego początku bardzo silnie wspierał Morawieckiego. Także dzisiaj jego pozycja nie osłabła jakoś szczególnie. Słowem Morawiecki nie jest ciałem obcym. Jest ciałem integralnym. To „stary” PiS jest, był czy stał się ciałem obcym. Gdyż najważniejsze narzędzia władzy były kontrolowane przez Morawieckiego i Kaczyńskiego.
Usunięcie Szydło było po prostu jedynie oficjalnym przyklepaniem tego stanu rzeczy. Na czele znaleźli się rzeczywiści rozgrywający.

To jest właściwie element, który tu nieustannie wałkuję. Realia polityczne. Które są takie że bez Morawieckiego, człowieka, który pojawił się właściwie nagle, niemal znikąd, nie byłoby 8 letnich w pewnym sensie całkiem skutecznych rządów PiS. Które, być może właśnie miały osiągnąć to co osiągnęły. Choć nie do końca gdyż przegrana nie pozwoliła na ciąg dalszy.
Tak czy owak wszystko zgodnie z realiami politycznymi i planami realizowanymi przez Morawieckiego.
Które były od początku czymś innym niż marzenia, wyobrażenia wyborców.

Obrazek użytkownika Jabe

26-02-2024 [23:15] - Jabe | Link:

W istocie.

Obrazek użytkownika spike

27-02-2024 [01:10] - spike | Link:

Jak dla mnie, nie trzyma się to "kupy", Tusk i Morawiecki razem działają ????
Tylko dlaczego UE tego nie wiedziała?
A już postać Gowina, on był tylko "kwiatkiem do kożucha" miał swoją działeczkę, niewiele mógł.
A daty wyborów ot sobie się wybiera, od tego jest odpowiedni kalendarz wyborczy, jakby pójść dalej, to można by więcej dat zebrać, które da siędopasować do każdej teorii, na zasadzie "efektu motyla".
Czas pokaże gdzie leży prawda.

Obrazek użytkownika juur

27-02-2024 [13:18] - juur | Link:

"Tylko dlaczego UE tego nie wiedziała?"
Wiedziała i to bardzo dobrze. Przecież Morawiecki podpisywał wszystko co mu kazali.
I dziwna amnezja panuje. Nikt chyba nie pamięta jak MM ze wszystkich sił starał się uzależnić nas od gazu i to od pierwszego dnia swojego urzędowania.
I  nie trzeba tego udowadniać,  wystarczą dane GUS.
 

Obrazek użytkownika angela

27-02-2024 [07:06] - angela | Link:

 Strasznie poplątany jest @ Obserwator.
Na pewno dywagacje w tym wpisie nie służą zjednoczeniu na  prawicy, więc o co autorowi chodzi?
Pewnie jestem za, a nawet przeciw.

 

Obrazek użytkownika spike

27-02-2024 [12:52] - spike | Link:

Te spekulacje w zbieżności wyborów w różnych częściach świata, i ich wpływ na politykę w Polsce i UE, przypominają mi dawne już czasy, gdy mój zdolny kolega humanista i poeta amator, napisał wierszem poemat "Wpływ plam na Słońcu, na rozwój dorożkarstwa w Chinach".
Owszem, polityka poszczególnych państw, uprawiana zależnie od polityków u władzy, ma wpływ na politykę innych państw, zależy to od statusu danego państwa, jak np.Rosji, USA czy Chiny, to kraje od których zależy głównie pokój na świecie, ale są pewne ograniczenia zasięgu i mocy tej polityki, to zależy np. od władzy i jej polityki poszczególnych krajów, na ile jesteśmy zależni od zewnętrznych wpływów.
Zobaczymy niedługo skutki, bo w Polsce i UE już je widać, strajki rolników i innych grup się nasilają, czy wybory w Korei Płd. Indiach etc. mają na to wpływ???

Obrazek użytkownika juur

27-02-2024 [11:03] - juur | Link:

"czy p. Prezes o tym wiedział czy też nie?
Robi się tylko dziwniej.
Prezes, nagle zorientował się, że nowy ład jest zły, zielony też niedobry. Odkrył kto to, jego protegowany,  Wojciechowski a nadal nie wie kto to Morawiecki?.  Niby, nagle,  wspiera rolników?
Jak to można nazwać? "pali głupa"? Został nagle wyciągnięty z kadru "Good Bye Lenin" czy "po co babcię denerwować"? ......
Nie wspomina się o tym, że prezes to uczestnik okrągłego stołu i robił to co mu kazano. Chyba nie znajdzie się nikt kto może twierdzić, że wśród uczestników znalazła choć jedna osoba przypadkowa.
To czas na wymianę pokoleniową i nic więcej w drodze do IV Rzeszy.

 

Obrazek użytkownika angela

27-02-2024 [22:02] - angela | Link:

Wystarczy ze KOlorowy nierzad zablokuje jednostronnie napływ towarów z Ukrainy, i obroni rodzime rolnictwo nie patrząc na ustalenia unijne, tak jak zrobił to rząd PiS Zjednoczonej prawicy.
PiS potrafił, bo zależy im na Polsce, Tusk wykonuje polecenia Niemiec zeby rozłożyć polskie rolnictwo i uzaleznic Polskę od towarów z zagranicy. 

Obrazek użytkownika Jabe

27-02-2024 [23:55] - Jabe | Link:

Poprzedni rząd przy­blokował import z Ukrainy, dopiero gdy szły wybory. Jednak safan­duła się zagapił – za­rządził to zbyt późno. Teraz oszukańczo z­grywa ob­roń­cę pol­skiego rolnictwa.

Obrazek użytkownika Ijontichy

27-02-2024 [11:14] - Ijontichy | Link:

1. Zjednoczona Prawica---oksymoron.

2.USA: W wieku 101 lat zmarł David Rockefeller

3.W polityce nie ma przypadków,ani pożytecznych zbiegów okoliczności---Machiavelli

4. Na ścianie sali posiedzeń w Davos,widnieje napis---MANE---THEKEL---FARES

5.Na bramach Piekla napisano: Lasciate ogni speranza voi ch'entrate

6.Guarda e passa 

:-)))