O ostatnich trzech latach w gospodarce światowej, a w tym polskiej, można powiedzieć niejedno. W związku z reperkusjami pandemii COVID-19, przede wszystkim wszechobecnymi w skali globu lockdownami (przecież jeszcze do niedawna obowiązującymi w Chinach), a od ponad roku także następstwami wojny Rosji w Ukrainie, na krótkie określenie obecnej sytuacji ciśnie się jedno słowo: „kryzys”.
O rozmiarach dwucyfrowej inflacji i jej dokuczliwości dla gospodarstw domowych, a także dla firm, w tym tych przeważających u nas, z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, czytamy codziennie. I to zwykle na czołówkach przekazów medialnych.
Co jednak w tym wszystkim szczególnie interesujące, oprócz tego, że inflacja zdaje się zmniejszać (ostatnio wreszcie poniżej 15%), to fakt, że obecne ciężkie czasy zdają się, przynajmniej w naszym kraju, omijać rynku pracy. A konkretnie poziomu zatrudnienia.
Otóż praktycznie w ciągu minionych trzech lat stopa bezrobocia pozostawała u nas na niskim poziomie, a ono samo było niemal niezauważalne.
Jak czytamy na stronach ministerstwa rodziny i polityki społecznej, marzec okazał się kolejnym dobrym miesiącem dla rynku pracy w Polsce. Co więcej, z danych Eurostatu wynika, że Polska pozostaje jednym z liderów państw Unii Europejskiej z najniższym bezrobociem. Jak ocenia resort, wypadamy znacznie lepiej niż unijna średnia.
Bowiem, według Eurostatu w końcu marca br. stopa bezrobocia rejestrowanego w naszym kraju wyniosła 2,8% i od stycznia br. pozostaje na tym samym poziomie. Daje nam to drugie miejsce w zestawieniu państw unijnych.
Okazuje się, że niższym bezrobociem mogą wykazać się tylko Czechy (2,6%). Z kolei najwyższe bezrobocie wystąpiło w marcu w Hiszpanii (12,8%) i Grecji (10,9%).
- Sytuacja na polskim rynku pracy jest stabilna – dane Eurostatu są tego najlepszym dowodem. Kolejny raz potwierdza się skuteczność instrumentów wprowadzanych przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Mimo trudów związanych z pandemią koronawirusa i sytuacją w Ukrainie, mieszkańcy naszego kraju mogą liczyć na stabilne zatrudnienie. Silny rynek pracy to gwarancja naszego bezpieczeństwa – skomentowała szefowa resortu rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Zaś rzecznik rządu Piotr Müller ocenił: - Cieszymy się, że programy rządowe ratujące przedsiębiorców w czasie pandemii COVID-19 dały zamierzony rezultat. 2,8% - to rekordowo niski wskaźnik.
Gwoli ścisłości mowa tu o stopie bezrobocia HICP, tj. liczonego według metodologii przyjętej w Unii Europejskiej. Bowiem stopa tzw. bezrobocia rejestrowanego, tj. liczonego według metodologii przyjętej przez rodzimy GUS, wyniosła w marcu 5,4%. Jak zaznaczyła min. Maląg: - to nieznacznie mniej niż w lutym i o 0,4 pkt. proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
A przecież nie zawsze było tak świetnie. Przypomnijmy sobie bowiem poprzedni kryzys światowy z lat 2008-2010, związany z upadkiem Lehman Brothers, jednym z ówczesnych największych amerykańskich banków hipotecznych. To fakt, że poziom inflacji (wg metodologii GUS) pozostawał u nas wówczas stosunkowo niezauważalny, jak na obecne czasy. W 2008 r. sięgnęła ona poziomu (średniorocznego) 4,2%, by w kolejnych latach spadać: w 2009 r. do 3,5%, a w 2010 – do 2,6%.
Jednak co innego bezrobocie. O ile w 2008 r. jego średnioroczna stopa (liczona według metodologii GUS) wyniosła 9,5%, to w kolejnych latach istotnie wzrastała: w 2009 r. – do 11,9%, a w 2010 – do 12,8%. Była zatem wyraźnie, bo ponad dwukrotnie, wyższa niż obserwujemy to obecnie.
Wydaje się, że do takiego stanu rzeczy przyczyniły się działania polskiego rządu, który postawił, wprowadzając kolejne Tarcze antyinflacyjne, w minionych trzech latach przede wszystkim na obronę miejsc pracy, nawet jeśli oznaczało to jednocześnie znaczący wzrost cen i niedoganianie aktualnego poziomu inflacji przez stosunkowo niski wzrost płac.
Na szczęście sytuacja z inflacją powoli zaczyna się normować, choć w dość zgodnej opinii ekspertów ekonomicznych osiągnięcie celu inflacyjnego określanego przez NBP (2,5-3,5%) z pewnością nie nastąpi jeszcze w obecnym roku, pod którego koniec ma być jednocyfrowa (bliżej 10 niż 5%). Czy nastąpi to dopiero w 2024 czy – co bardziej realne – dopiero w 2025 r. przekonamy się za kilkanaście miesięcy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2843
Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.
A cesiek z Oświęcimia ? :-)
Gdyby pan Pawlak był gimnazjalistą, a jego wpis wypracowaniem szkolnym, to oczywiście mój nienawistny komentarz można byłoby nazwać wycieczką osobistą.
Ludzie! Co się stało z Naszymi Blogami?
Ludzie, co się stało z chatarkiem, że tak wspiera posrańców i wali w Dobrą Zmianę ? :-)
Zrozumiałbym jeszcze merytoryczną krytykę, nie myli sie ten co nic nie robi. Ale ci posrańcy oskarżają Dobrą Zmianę o niestworzone rzeczy. :-)
Kto tworzy ?
PiS nie wykonał obowiązkowych badań szczepionek, wszedł w aferę respiratorową (kto to zorganizował i ile zarobił, niekoniecznie z PiS?). zamknął dostęp do lekarzy, naraził na śmierć wszystkich Polaków, ponad 200 000 ludzi zmarło przedwcześnie bez pomocy lekarskiej w oczekiwaniu na równie fałszywe testy jak fałszywa była pandemia. PiS zamknął jakąkolwiek możliwość uczciwej debaty o pandemii przez wyrzucenie z TVP programu "Warto rozmawiać" Jana Pośpieszalskiego, ograniczenie debaty w sejmie, zamknął ludzi w areszcie domowym.
Wiem, że gdyby rządził Tusk, byłoby 500 000 nadmiarowych zgonów, zamordyzm i bieda z głodem. Ale jakoś mnie to nie pociesza, bo nie taką Polskę chcieliśmy i nie po to wybraliśmy PiS.
PIS nie "stworzył " pandemii, ale wszedł radośnie w tę hucpe wykorzystując ją do własnych celów i poprzez głupie i nieodpowiedzialne decyzje narażając ludzkie życie oraz mienie. 200 000 rodaków, nie robi to jak widzę żadnego wrażenia na tobie. Wystarczyło tylko stać nieco z boku, że już nie wspomnę o takiej drodze, jaką wybrała Szwecja. Samo zło, nieważne, że tym razem pod flagą PIS.
"Światem wstrząsnął dreszcz oburzenia!! Męczeństwo Moniki Strzępki"
Taca powinna wystarczyć. Stan tacy powinien być adekwatny do jakości usług, znaczy - posług.
Ludzie! Co się stało z Naszymi Blogami?
=======
Podpisuję się pod Pana pytaniem obiema ręcami - od czasu jak z mediów zniknął covid i ludzie zaczeli żyć innymi, mało pasjonującymi, nie wymagającymi specjalistycznej wiedzy i egoistycznie przyziemnymi tematami, NB to już nie to co było jeszcze rok, albo dwa temu. A szkoda, bo temat został zaledwie liźnięty.