Otrzymane komantarze

Do wpisu: Czym jest człowiek?
Data Autor
Kazimierz Jarząbek
@ Darek65 Zdaje się, że jesteśmy zgodni -- "Tylko każdy inaczej pojmuje pojęcie zdrowia. Według jednego trzeba dmuchać na zimne, kiedy ono jest, dla innego jest one dopóty dopóki nie padnie na łóżku szpitalnym. Musi być ktoś, kto nam w odpowiednim czasie to normalnie i rozsądnie wytłumaczy." -- Czyli potrzebna jest skuteczna edukacja w szkole, w rodzinie i w mediach, bo dotychczasowe metody dają opłakane rezultaty. Były takie ciekawe wydarzenia: Minister Zdrowia Argentyny zakazał wystawiania na widok publiczny solniczek w restauracjach, ze względu na to, że biała sól, tak chwalona w wielu przysłowiach, szkodzi naszemu zdrowiu, a sól w roślinach (np. w szpinaku) jest OK. Minister Zdrowia Włoch zaś zalecił jeden dzień w tygodniu postu, który jest b. pożyteczny w krajach dobrobytu. -- Śmieszne, ale obaj Ministrowie byli bardzo krytykowani przez polskich publicystów, którym wydawało się, że są mądrzy i bronią praw człowieka...
Czesław2
Ja bym zaczął od odciążenia zapracowanych lekarzy na pięciu etatach. Zlikwidowałbym na początek obowiązkowe badania lekarskie np dla urzędników. Lekarze będą pracować już tylko na czterech etatach.
Darek
W zdrowym ciele zdrowy duch. Tak przy okazji, przychylam się do przedmówczyni, że aby rozmowa miała sens, trzeba zdefiniować bolączki, absurdy służby zdrowia. Jeśli je określimy, będziemy wiedzieli, co jej "dolega". Jeśli będziemy wiedzieli co jej dolega, to zobaczymy, jaka powinna ona być, czemu i komu służyć. Wtedy można ten model propagować, wtedy można wymagać od polityków jasnych deklaracji zmian. Jeśli nie będą one zgodne z naszą wizją wtedy nie dostanie naszego głosu. Inną sprawą jest zdrowie postrzegane przez nas. Przecież każdy chce być zdrowy. Tylko każdy inaczej pojmuje pojęcie zdrowia. Według jednego trzeba dmuchać na zimne, kiedy ono jest, dla innego jest one dopóty dopóki nie padnie na łóżku szpitalnym. Musi być ktoś, kto nam w odpowiednim czasie to normalnie i rozsądnie wytłumaczy.
Kazimierz Jarząbek
@ xena2012 Wydaje się, że już mamy pozytywny wynik naszej rozmowy. Pani określiła kierunek na pokonanie absurdów w służbie zdrowia. Ja, od 20 lat stosuję swoje dość radykalne i skuteczne metody. Wychodzi na to, że tych sposobów może być kilka, bo Ministerstwo Zdrowia też ma swoje podejście. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam, K.J.
xena2012
Skoro już zaprasza Pan do wymiany poglądów........Myślę,że dobrze byłoby podawać absurdy w prawidłowym funkcjonowaniu służby zdrowia zauważone przez pacjentów korzystających z leczenia.Np. darmowe leki dla chorych >75 lat może przepisac tylko lekarz rodzinny,specjalista juz nie.Przecież na kazdej recepcie widnieje numer Pesel wskazujacy na wiek.Zammiast jednej wizyty konieczne sa więc dwie co automatycznie zwieksza ilość osób w kolejce do lekarza rodzinnego. Kwestia wczesniejszego ustalania dat wizyt do specjalistów też jest problemem nie tylko ze wzgledu na długość oczekiwania.Przykładowo choćby dla chorych na serce ustalony termin nie musi pokrywac się akurat ze złym samopoczuciem tego własnie dnia .Bywa że w dniu wizyty praca serca jest dobra,a klopoty z prawidlowym funkcjonowaniem moga zdarzyć się kazdego innego dnia.Co nam pozostaje? Poprawa samopoczucia po obejrzeniu serialu ,,szpital'' w telewizji gdzie wszystko odbywa się błyskawicznie i niezmiernie fachowo? Chciałabym jeszcz sorostować,nie jestem blogerką tylko skromnym komentatatorem.
Do wpisu: Nurt mojego pisania o ZDROWIU
Data Autor
Kazimierz Jarząbek
@ xena2012 Chciałbym być okazem zdrowia. -- Staram się od 20 lat. We wstępie napisałem, że 20 lat temu umierałem m.in. dlatego, że SB/KGB próbowali mnie otruć. -- Są to fakty, a nie jakaś autorska fantazja. Mnóstwo procesów w organizmie miałem i mam nadal uszkodzonych. Ot, chociażby przed wakacjami, 3 tygodnie temu, miałem kryzys z nierytmiczną pracą serca i do wyboru, albo karetka na sygnale do szpitala (oddanie się w ręce lekarzy i moim zdaniem nic dobrego) lub naprawić to samemu, a dodatkowo presja żony i córki, które takie sytuacje źle znoszą i muszę zachowywać się dyplomatycznie, aby nie myślały, że dziadek na starość zwariował. Będę na blogu te sytuacje opisywać i od strony teoretycznej i od strony moich przygód życiowych. Może się to Pani wydawać dziwne, przecież nie jestem lekarzem, a uważam się za lepszego kardiologa od nich, hi hi, z prof. Łukaszem Szumowskim włącznie. -- Taka jest moc prostego logicznego rozumowania. Poprawne rozumowanie przeciwstawiam medycznym i farmaceutycznym zabobonom, które współczesny świat nazywa osiągnięciami medycyny. Lekarze wiedzą lepiej? -- Niech to udowodnią długością swojego życia w zdrowiu i w sprawności, bo na razie to ciemnota, zacofanie i współczesne zabobony. Rozwój medycyny się skończył na przeszczepach? -- Jeszcze niedawno wszyscy wierzyliśmy, że Słońce obraca się dookoła Ziemi. Bardzo mi przykro, ale nie mogę się uważać za prekursora tego kierunku filozofii, Tilden był pierwszy. Mam nadzieję, że nie zanudziłem, pozdrawiam, K.J.
xena2012
Rozumiem,że jest Pan okazem zdrowia,a sytuacje kryzysowe o których Pan wspomina nie są znowu takie kryzysowe.
Do wpisu: Kolejne pytania
Data Autor
Kazimierz Jarząbek
@ Xenia Pani pytanie z 19 lipca, o związek pomiędzy pracą Premiera Morawieckiego a wypowiedziami jego ojca, też czynnego polityka, towarzyszył mi przez 2 tygodnie na bałtyckiej plaży. Omówił obszernie to zagadnienie Piotr Skwieciński w artykule „Niebezpieczny trend”, w tygodniku „Sieci” z 6-12 sierpnia 2018 r. Jeśli Pani (lub komukolwiek z Czytelników Naszych Blogów) umknęła ta publikacja, to zachęcam do jej przeczytania, tym bardziej, że autor trochę inaczej ode mnie traktuje Ruś Sidiaszczą, nieustającą współpracę Niemiec z Rosją, robotę tajnych służb i niebezpieczeństwo wynikające ze stosowania technologii Okna Overtona przez wrogie Polsce ośrodki.  – Pozdrawiam serdecznie, Kazimierz Jarząbek   
Do wpisu: Nie na wszystkim się znam
Data Autor
Kazimierz Jarząbek
@ katon starszy Wróciłem z wakacji, na NB czekały Pańskie słowa uznania i otuchy. Jak to miło. - Dziękuję. Wypada jednak, abym zauważył, że z wiedzą to jest tak, że im się wie na jakiś temat więcej, to się dostrzega, że wie się zbyt mało, nieprawdaż? -- Pozdrawiam serdecznie, Kazimierz Jarząbek :)  
Lech Konrad Powichrowski
Wielc Szanowny Panie Kazimierzu, jak sadze, pojawil sie Pan na "naszychblogach" chyba calkiem niedawno, ale Panskie wpisy na tematy wspolczesnej Rosji i jej przyleglosci  sa dla mnie rewelacja. Pewnie porzuci Pan te tematyke i skoncentruje sie na zdrowiu, ktorego zycze Panu jak najwiecej, Ale Panskie  wpisy na temat "Rus Sidiaszczaja" i nastepne zdradzaja znawce rzeczywistej materii w kraju za wschodnim kordonem. W Polsce ich znajomosc jest ograniczona do sloganow typu "Rosjanie to porzadni ludzie, z ktorymi mozna sie napic i pogadac od duszy. A ich rzad to cos zupelnie innego". Takie postawy ksztaltuja ogolnie przyjeta opinie, ze z nimi mozna bedzie sie kiedys (ad calendas graecas) dogadac, kiedy to dostatecznie zbliza sie slowianskie dusze obu narodow. Dodam, ze sam rowniez spedzilem dobre 10 lat w Rosji, od poznego Jelcyna po koncowego Miedwiediewa (nieomalze zahaczylem o "drugiego" Putina). Pozwolilo mi to rozstac sie na dobre z wszelkimi iluzjami na temat tego narodu, kraju i panstwa. Wieki cale trwala maceracja umyslow tego narodu, najpierw przez niedouczonych mnichow prawoslawnych, ktorzy rozwalili unie florencka z 1439 roku majaca uratowac Konstantynopol od tureckiej nawaly, potem przez kolejnych carow z dynastii Romanowych, pseudooswieceniowe reformy Piotra I i Katarzyny II, ukoronowane rozbiorami Rzeczpospolitej, a wreszcie zaraza bolszewizmu wprzegnietego w sluzbe rosyjskiego szowinizmu. Mysle, ze zmienic to mogloby tylko wydarzenie na miare kleski hitlerowskich Niemiec, taki decydujacy nokaut militarny i polityczny polaczony z debolszewizacja i rozbiciem tego tworu pod nazwaniem Federacja Rosyjska. Na to sie nie zanosi, wiec ni robmy sobie zludzen, milosnicy "Swietej Rusi". W 2008 roku bylem zaproszony w Moskwie na rocznice zalozenia pewnej prywatnej firmy naftowej. Akurat bylo to tuz po zakonczeniu wojny w Gruzji. Bylo ponad 200 osob, ludzie wyksztalceni, mlodzi, z elity rosyjskiego  spoleczenstwa. Prezes swa przemowe zaczal tak "No, tosmy sobie niezle pohulali po swiecie w zeszlym tygodniu". Na jego slowa zerwal sie szalenczo spontaniczny aplauz calego zgromadzenia. Potem, faktycznie, z wieloma sposrod nich napilem sie wodki i pogadalem "od duszy" tyle, ze nie na temat Gruzji. Na temat wodki mozna sie dogadac, przyznaje. Lacze serdecznosci.
Darek
I czasami spostrzeżenia ludzi, którzy w danym temacie są laikami, a wypowiadają się tak, a nie inaczej, bo tak czują, są bardzo ważne, bo nie "obciążone" rutyną. Nie piszę tu o rzeczach ścisłych, np. matematyce :) , ale w szczególności o tematach politycznych, społecznych, itp. Merytorycznej dyskusji, spokojnych argumentów nigdy za wiele.
xena2012
Podobnych komentatorów jest tu wielu ,nikt nie jest omnibusem i znawcą wszystkich zagadnień.Imć Waszeć istotnie przytłacza wiedzą matematyczną,ale jak zauważyłam sporo wie o muzyce.Każdy ma jakieś własne przemyślenia ,jakiś zasób wiedzy,jakieś bolaczki i braki ,patrzy na rzeczy których nie rozumie.To bardzo ludzkie.
Do wpisu: PZPR i tajne służby
Data Autor
Kazimierz Jarząbek
Uwaga: Porządkuję dyskusję, Przenoszę poniższy wątek z blogu Ryszarda Surmacza na swój, aby P.T. Czytelnicy wiedzieli o co chodzi i o co tu biega. 16-07-2018 [22:29] - Goral Supreme | Link: Panie Jarzabek. A slyszal pan Panie Jarzabek. A slyszal pan cos o nauce Chrystusa i Zyciu tutaj jako Pielgrzymce do Domu Ojca ? Masz pan tutaj blog na ktorym nic nie ma..ale jak obserwuje chetnie pan komentujesz innych..Moze pan cos napiszesz to sie do tego ustosunkujemy ? odpowiedz 17-07-2018 [07:27] - Kazimierz Jarząbek | Link: @ Goral Supreme @ Goral Supreme Za chwilę spełnię Pańskie życzenie. Z góry dziękuję za każdą krytykę. Pozdrawiam :)
Kazimierz Jarząbek
Uwaga: Porządkuję ład dyskusyjny na NB. Przenoszę wymianę poglądów z bloga @ dr Anna na mojego. "20-07-2018 [22:43] - Goral Supreme | Link: ..."popiera w wyborach ..."popiera w wyborach kłamców i złodziei. -- Mają w głowie zaszczepionego czipa? ".... Hmmmm...To juz nie mozna zostac zlodziejem i klamca bez zaszczepionego czipa w glowie ? Czego to sie czlowiek nie dowie na NB... PS....Krazy taka opinia wsrod Komunistow...: Komunistom zostaje sie do konca  zycia "... Czy moglby pan Jarzabek jako byly , zweryfikowac prawdziwosc tego stwierdzenia ? odpowiedz 21-07-2018 [15:44] - Kazimierz Jarząbek | Link: @ Goral Supreme @ Goral Supreme Już przy drugim spotkaniu zauważyłem, że @ Goral Supreme to wykształcony i inteligentny człowiek, który wykonuje robotę na Naszych Blogach zasłaniając się maską specjalnie dobranego pseudonimu, udając prostaka używającego knajacki język i nie potrafiącego używać polskich literek. @ Goral Supreme przebiegle biega po różnych blogach i używa tam mojego nazwiska, tak jakby nie mógł tego zrobić na moim blogu, czyli adresatem tych propagandowych wypowiedzi nie jestem ja, lecz środowisko NB. @ Goral Supreme ostro żądał ode mnie, abym zaczął pisać własne teksty. – W dniu 17.07.2018 przychyliłem się do tej propozycji i teraz cała brygada propagandowa ma kłopot. Ponadto, zauważyłem, że posiada on o mnie informacje, których nie ma w Sieci, widocznie jego zwierzchnicy, których znam od 40 lat już mu je przekazali. – Szefowie nie będą z niego zadowoleni. Pod moim wpisem „PZPR i tajne służby” @ Goral Supreme napisał: cytuję,  „Mistrz Pasierbiewicz to blotka przy panu” – Dziękuję za ten komplement." 
Do wpisu: Mógłbym krytykować
Data Autor
Darek
Ktoś powiedział... wolność, to wolna wola, a nie samowola.
Do wpisu: Staruszka, SB i adwokat „Mayer”
Data Autor
Kazimierz Jarząbek
@ Darek65 Ostatnie zdanie mojego tekstu nie jest bezpodstawne. Otóż, przed laty, gdy oddawany był do użytku Szpital na Bielanach w Toruniu, "Mayer" był radcą prawnym u Generalnego Wykonawcy i kanałami esbeckimi spowodował, że inwestycja ta została odebrana, pomimo nie wykonania projektowej izolacji gabinetu rentgena, bo w PRL nie było stosownych materiałów izolacyjnych i trzeba byłoby je kupić za dewizy.. Budowlańcy świętowali to jako sukces.Sąsiednie pomieszczenia, których pracownicy nie nosili liczników geigera, były komorami  straceń. Mieściło się tam laboratorium. Wszystkie laborantki (ok. 10 osób) zmarły na raka, ostatnia jakieś 2 lata temu. Moja żona miała w tym laboratorium pracować, ale coś ułożyło się inaczej.
Darek
Dajcie mi psa,  a kij się znajdzie ....
Do wpisu: Od prymitywizmu do Okna Overtona
Data Autor
Kazimierz Jarząbek
@ Darek65 Super komentarz! Czy mógłby Pan to pogrubić? Proszę. Młody Czytelnik szybciej wtedy zauważy.
Darek
Bardzo ciekawe spostrzeżenia. Niby to logiczne, ale wielu z nas, na co dzień, nie zdaje sobie sprawy, jest jest poddawanych manipulacji. Jak już wcześniej pisałem, na świecie toczy się nieustanna wojna. Dzisiaj, nie mając zbrojnej armii, można podbić lub przynajmniej zniewolić każdy dowolny naród, społeczność. Niestety, nie da się doprowadzić do tego, aby 100% społeczności, narodu była świadoma, umiała logicznie myśleć. I to nie tylko w Polsce. Ja sobie myślę, że podstawą silnego narodu są właściwe elity Państwa. Mogą być z partii x,y,z., ale muszą być propolskie. I profesjonalne. Czas "naturszczyków" się skończył. Niestety, u nas to nie funkcjonuje.... Jak oglądam choćby poczynania naszej dyplomacji, to zgrzytam zębami. Pewnie nie lepiej jest w służbach. No i znowu sprowadza się to do edukacji. Poruszył Pan temat Smoleńska. Ja na to patrzę w 3 płaszczyznach. 1 - Co się tam faktycznie stało, pewnie się długo lub wcale nie dowiemy. Czy była to faktycznie katastrofa, czy zamach ? Choć przychylam się do tego drugiego. 2 - Odpowiedzialność administracji państwowej. Tu konkretni ludzie powinni ponieść odpowiedzialność, za przygotowanie, za późniejsze działania, za śledztwo. Ewidentnie , nawet dla laika, widać ogromne zaniedbania, lekko to tak nazywając. 3 - Jest i 3 aspekt tej sprawy. Ktoś może poczuć się tym dotknięty, ale trzeba to jasno powiedzieć. Jak na pokład jednego samolotu mogło wsiąść tylu ważnych ludzi. Rozumiem, że cywile mogli być nieświadomi niebezpieczeństwa, ale na pokładzie byli wojskowi wysokiego szczebla ! To oni powinni podnieść raban, posuwając się nawet do tego, że za cenę kariery "postawić" się. Nie zrobili tego. To niestety ich obciąża, choć ponieśli za to najwyższą karę. Przykro mi to napisać, ale z tego faktu nadal nie zostały wyciągnięte właściwe wnioski. Polska nadal jest teoretyczna.
Do wpisu: Brak dekomunizacji Świata Prawników
Data Autor
Kazimierz Jarząbek
@ Imć Waszeć Podzielam Pański pogląd co do szkodliwości testów. Unowocześnienie sprawdzianów i egzaminów stopniowo ruguje wiedzę. Moim zdaniem, jest to zjawisko cielęcego naśladowania Amerykanów. Takie bezkrytyczne podejście do problemu sprawiedliwych egzaminów i ocen. Miejmy nadzieję, że w końcu ktoś odważny zdecyduje się wrócić do tego co mądre.
Do wpisu: Ruś Sidiaszczaja: nieustający prima aprilis i zniewolenie
Data Autor
Kazimierz Jarząbek
@ Imć Waszeć Dziękuję. Wcześniej tego nie słuchałem. -- Zmusza do refleksji.
Kazimierz Jarząbek
@ paparazzi Dziękuję za komentarz i życzenia. Zdaję sobie sprawę z tego, że z moją osobowością jestem trudnym przypadkiem. Liczę się jednak z opinią moich krewnych, powinowatych i znajomych. W żadnym przypadku nie chciałbym przynieść Im wstydu. -- Pozdrawiam, Kazimierz Jarząbek 
paparazzi
Wcześniej czytałem książkę " I powraca wiatr" Vladimira Bukowskiego, wstrząsająca autobiografia i opis systemu w Rosji. Pan Jarząbek potrzebny na NB dla młodych ludzi. Oby nie poszedł w ślady Pasierbiewicza.
Dark Regis
W kwestii czepiania się nazwisk, które zaszło ostatnio na Blogach: https://www.youtube.com/…
Kazimierz Jarząbek
@Marek1taki Pańska diagnoza jest zgodna z opisem prof. Feliksa Konecznego, którego prace trzeba studiować, studiować i studiować. Moim zdaniem, warto się zastanowić nad tym, czy w Rosji z elementów cywilizacji bizantyjskiej i turańskiej nie powstał nowy twór, który oni nazywają oficjalnie III drogą, ale który nie ma nic wspólnego z demokracją. -- Dziękuję za interesujący komentarz. :)