Nurt mojego pisania o ZDROWIU

Cel mojego pisania określiłem i uzasadniłem w pierwszym moim wpisie z 17.07.2018, „Wstęp: Dlaczego będę pisał o zdrowiu?”, nie ma więc potrzeby tego powtarzać. Powinienem jednak do tamtego tekstu wnieść korektę i rozszerzyć uzasadnienie przywołaniem bliskich mi autorów wypowiadających się na temat zdrowia.
17 lipca br. wypowiedziałem się krytycznie na temat  Ministrów  Zdrowia, którzy palili papierosy, reklamowali zastrzyki i kreowali przymusowe szczepienie noworodków. W całej rozciągłości podtrzymuję tamte słowa. Wypada jednak zauważyć, że w tym samym czasie co mój pierwszy wpis, w tygodniku „Sieci” z 16-22 lipca, ukazał się wywiad z Ministrem Zdrowia, prof. Łukaszem Szumowskim, pt. „Pacjent nie jest klientem” a w nim m.in. takie sformułowanie: „… dla zdrowia populacji kluczowe znaczenie mają profilaktyka, edukacja…”, co pokrywa się z treścią mojej wypowiedzi z 17 lipca br. Z satysfakcją przeczytałem ten wywiad, chociaż składa się on z ogólników i nie wiadomo jakie znaczenie przypisuje p. Minister używanym terminom. Mam nadzieję, że pod słowem „profilaktyka” p. Minister nie rozumie obowiązkowych szczepień, a używając słowa „edukacja” nie miał na uwadze cyrkowych popisów swojego poprzednika przed kamerami.
Natomiast rozmowa Piotra Nisztora z Minisrem Łukaszem Szumowskim, opublikowana w tygodniku „Gazeta Polska” z 8 sierpnia 2018 r. pt. „Koncerny farmaceutyczne wykorzystują media, by wywierać na nas presję” wydaje się konkretna i racjonalna. – Nie mam wątpliwości, że p. Minister wie o zdrowiu człowieka nie mniej ode mnie. Jeśli nawet ja wiem, co w sprawach zdrowia trzeba pilnie wykonać, to p. Minister ma tu nieograniczone pole do popisu. – Zobaczymy, co i jak zrobi?
Autorami, którzy pomogli mi wyrobić własne podejście do spraw zdrowia, w kolejności alfabetycznej, są: dr Ewa Dąbrowska, dr Jadwiga Górnicka, dr Andrzej Janus, dr Bernard Jensen, prof. Maria Dorota Czajkowska-Majewska, dr G.P. Małachow, dr Erich Rauch, dr John H. Tilden, prof. Kinga Wiśniewska-Roszkowska... Moim zdaniem warto czytać publikacje tych i wielu innych autorów.
 Los był dla mnie szczególnie łaskawy, miałem i mam możliwość nieustającej wymiany poglądów na temat zdrowia z moją żoną, dr Hanną Brygiert–Jarząbek, absolwentką Wydziału Farmacji AM z mnóstwem różnych specjalizacji i z interdyscyplinarnym doktoratem z chemii i toksykologii.  Wydaje się, że z naszych rozmów o zdrowiu i sporów na ten temat potrafimy z pożytkiem korzystać oboje.
Wydaje się, że kierunek mojego pisania o zdrowiu nieźle określają dwa fakty. Po pierwsze, od 20 lat nie zażywam środków, które nazywane są lekami. Po drugie, unikam wizyt u lekarzy nawet w sytuacjach kryzysowych.
Pozdrawiam serdecznie P.T. Czytelników, Kazimierz Jarząbek
Za tydzień: „Czym jest człowiek?”
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

13-08-2018 [21:44] - xena2012 | Link:

Rozumiem,że jest Pan okazem zdrowia,a sytuacje kryzysowe o których Pan wspomina nie są znowu takie kryzysowe.

Obrazek użytkownika Kazimierz Jarząbek

14-08-2018 [06:18] - Kazimierz Jarząbek | Link:

@ xena2012
Chciałbym być okazem zdrowia. -- Staram się od 20 lat.
We wstępie napisałem, że 20 lat temu umierałem m.in. dlatego, że SB/KGB próbowali mnie otruć. -- Są to fakty, a nie jakaś autorska fantazja. Mnóstwo procesów w organizmie miałem i mam nadal uszkodzonych. Ot, chociażby przed wakacjami, 3 tygodnie temu, miałem kryzys z nierytmiczną pracą serca i do wyboru, albo karetka na sygnale do szpitala (oddanie się w ręce lekarzy i moim zdaniem nic dobrego) lub naprawić to samemu, a dodatkowo presja żony i córki, które takie sytuacje źle znoszą i muszę zachowywać się dyplomatycznie, aby nie myślały, że dziadek na starość zwariował.
Będę na blogu te sytuacje opisywać i od strony teoretycznej i od strony moich przygód życiowych.
Może się to Pani wydawać dziwne, przecież nie jestem lekarzem, a uważam się za lepszego kardiologa od nich, hi hi, z prof. Łukaszem Szumowskim włącznie. -- Taka jest moc prostego logicznego rozumowania. Poprawne rozumowanie przeciwstawiam medycznym i farmaceutycznym zabobonom, które współczesny świat nazywa osiągnięciami medycyny.
Lekarze wiedzą lepiej? -- Niech to udowodnią długością swojego życia w zdrowiu i w sprawności, bo na razie to ciemnota, zacofanie i współczesne zabobony.
Rozwój medycyny się skończył na przeszczepach? -- Jeszcze niedawno wszyscy wierzyliśmy, że Słońce obraca się dookoła Ziemi.
Bardzo mi przykro, ale nie mogę się uważać za prekursora tego kierunku filozofii, Tilden był pierwszy.
Mam nadzieję, że nie zanudziłem, pozdrawiam, K.J.