|
|
KaNo Oczywiście znajomość zawartości tej pół sekundy, a w przypadku rosyjskiej skrzynki nawet 1 sekundy dla niektórych odczytów, byłaby najbardziej istotną wiedzą. Nie wiemy nawet, czy komisja Millera i prokuratura otrzymały oryginalne dane z polskiej skrzynki, czy też "opracowane".
Mamy jednak dodatkowe informacje - wycięto minimum pół sekundy do tego dokładnie po TAWS #38. |
|
|
że za jakiś czas odkryje Pan brak kolejnych fragmentów po pół sekundy.
Trzymam za Pana kciuki. |
|
|
Panie profesorze, myślę, że fałszerstwa w pierwszej wersji były tak widoczne, że nawet "nasi" nie mogli tego zaakceptować. Potem było to buczenie sieci (arogancja czy ignoranci techniczni), potem trzeba było fachowców szukać żeby ten przydźwięk usunąć... Z pewnością jest dostępna tylko ostania wersja i nie ma jej z czym porównać - no bo przecież wersji źródłowej też niema. |
|
|
KaNo W przypadku tej katastrofy czarne skrzynki odczytano we Francji a odczyty do analizy przesłano MAk-owi i firmie Boeing.
Różnice pomiędzy obiema analizami pozwoliły na wyciągnięcie konkretnych wniosków. |
|
|
KaNo Pół sekundy usuniętych zapisów (jeden kadr) oznacza wyrzucenie od jednego do czterech odczytanych punktów zależnie od częstości komunikacji z konkretnym sensorem. Do tej pory sądziłem, że schowano jedynie TAWS #38, teraz widać że wykasowano pół sekundy ze wszystkich zapisów bezpośrenio za nim. Można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że miało wówczas miejsce gwałtowne i krótkie zjawisko odnotowane przez sensory i słyszalne w kokpicie. |
|
|
KaNo Dodam jeszcze, że Miller dwukrotnie jeździł do Moskwy po nagrania z kokpitu. Za pierwszym razem zabrakło ostatnich 16 sekund (ciekawe skąd wiedziano, że akurat 16), tych sekund od momentu kiedy nawigator odczytuje 100 m. Za drugim razem na nagraniach pojawiło się buczenie (nieobecne na pierwszym?). Ciekawe czy IES dokonał analizy porównawczej wszyskich zapisów "dowiezionych" z Moskwy. |
|
|
Gdy tylko został ujawniony przez MAK stenogram rozmów załogi z ostatnich minut lotu, nabrałem podejrzeń co do wiarygodności tego dokumentu. Moje wątpliwości budzi zachowanie nawigatora, który odczytuje regularnie malejące wysokości jak na ćwiczeniach. Rozkazy odejścia zostały już wydane a samolot opada szybko, za szybko, nawet nie wyrównuje! A załoga milczy… Myślę, że tam musiało być coś powiedziane. Piloci milczą? Przecież ten ciąg wysokości zbieżny do zera, już od 80 metrów, mówi wyraźnie: GINIEMY! |
|
|
Zbigniew Gajek vel Janko Walski prawdopodobnie to co było wcześniej dało się podciągnąć pod jakąś narrację, a owe pół sekundy już nie. Kluczem byłoby owo usunięte pół sekundy z polskiego rejestratora, o ile zostało zachowane w rejestrze czynności śledczych. |
|
|
Anonymous Domyślam się, że wykresy katastrof samolotowych wyglądają jak wykres z Permu.
Przy okazji. Zrozumienie tych wykresów, wbrew tezom o konieczności wiedzy specjalistycznej, jest możliwe na poziomie szkoły podstawowej. Próbuje się wciskać ludziom ciemnotę, że jak nie są ekspertami to mają słuchać, a nie myśleć. Rolą ekspertów nie jest tworzenie wiedzy tajemnej, tylko właśnie przygotowanie i opracowanie danych w sposób miarodajny by mogły być użyte np. do informowania społeczeństwa albo w toku śledztwa i procesu. |
|
|
NASZ_HENRY zbrodni nie powinno nikogo dziwić ;-) |