Halo, tu ziemia!

W raporcie sporządzonym przez najwyższej klasy specjalistów komisji Millera możemy przeczytać (załącznik do raportu str. 77), jaka była pozycja samolotu w chwili uderzenia w ziemię:

Na osobnym zdjęciu (rys. 12) pokazano nawet bruzdę, którą pozostawił na ziemi lewy ster kierunku (ster wysokości). Poszczególne informacje są rozproszone po całym raporcie, więc trzeba dadać jeszcze jedną, istotną przy dalszych rozważaniach. Na stronie 77 tego samego załącznika napisano:  W tym samym czasie od samolotu oderwał się lewy ster wysokości. Trzeba zatem uwzględnić, że przy uderzeniu w ziemię samolot nie tylko nie miał końcówki lewego skrzydła, ale również około 2/3 lewego statecznika poziomego/steru wysokości (widoczne jest to na zdjęciach wraku).

Dwie bruzdy, pozostałe po pierwszym uderzeniu w ziemię, są najlepiej udokumentowanymi śladami katastrofy. Widać je na znanych zdjęciach satelitarnych z 11 i 12 kwietnia i zdjęciu z oblotu miejsca katastrofy, dokonanego przez komisję MAK w dniu 12 kwietnia 2010 r.

Widać wyraźne ślady – dwie bruzdy w odległości 14 metrów od siebie. Tutaj mała dygresja: według komisji Millera (załącznik nr 4, strona 292, Tab. 1, poz A i B) odległość pomiędzy nimi wynosi 21 metrów. No cóż, jest to odległość wielokrotnie większa od średnicy brzozy, zatem i błąd musi być większy.
Na rysunkach zamieszczonych na stronach 288/289 załącznika 4 do raportu Millera, komisja podała trzy kąty opisujące położnie samolotu podczas uderzenia w ziemię (roll, pitch, yaw – przechylenie, pochylenie i odchylenie):

Mamy zatem wszystkie niezbędne dane, żeby zobaczyć w trzech wymiarach położenie samolotu w momencie uderzenia w ziemię i porównać je z pozostawionymi śladami.

Najpierw popatrzmy z boku, prostopadle do kierunku lotu:

Mamy problem – bruzdy są równoległe do siebie, ale zaczynają się prawie w tym samym miejscu (różnica około czterech metrów), natomiast odległości pomiędzy uderzającą jako pierwsza końcówką lewego steru kierunku a końcówką lewego skrzydła, (które uderza w ziemię chwilę później) nie da się wpasować w pozostawione na ziemi ślady. Początek bruzd musiałby być przesunięty względem siebie nie o cztery ale ponad osiemnaście metrów.

Zróbmy teraz takie samo porównanie patrząc w kierunku nadlatującego samolotu. Proszę pamiętać, że samolot leci zwrócony nieco bokiem do kierunku lotu.

Tutaj też nie są potrzebne dokładne przeliczenia. Końcówka lewego steru kierunku i lewego skrzydła nie mogły pozostawić śladów na ziemi w odległości 14 metrów (specjaliści Millera twierdzą, że nawet w odległości 21 metrów!)

Przedstawione tutaj porównanie dotyczy pozycji samolotu podanej przez komisję Millera jednak odnosi się również do raportu Anodiny. MAK był ostrożniejszy i podał tylko kąt przechylenia 200-210 stopni (co odpowiada kątom -150, -160 w raporcie Millera). Jak wynika z powyższych rozważań przy tym kącie przechylenia niemożliwe jest znalezienie kątów pochylenia i odchylenenia, które "dopasowałyby" pozycję samolotu do śladów na ziemi. 

Na koniec małe zadanie. Na stronie 289 załącznika 4 (Rys. 17) do raportu Millera zamieszczono schemat, na którym zaznaczono kąt odchylenia w stosunku do kierunku lotu. Ponieważ tłem tego schematu jest fragment autentycznego zdjęcia satelitarnego, można wyznaczyć kurs magnetyczny, według którego porusza się samolot w momencie uderzenia w ziemię. Proszę podać jego wartość.

Podpowiedź – proszę nie ściągać z danych zamieszczonych na początku tekstu, to nie jest 240°.

PS Dziękuję współpracowniowi ZP panu inż. Markowi Dąbrowskiemu za wnikliwe uwagi i sylwetę TU 154 w wersji 3D.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika piko

02-03-2013 [22:52] - piko | Link:

Proszę o wyjaśnienie:

1. jak to możliwe aby samolot na odcinku 380 m zmienił kursu o 20 stopni.

2. jakie jest prawdopodobieństwo jednoczesnego zajścia 10.04. takich zdarzeń losowych:
a. uszkodzenie monitoringu na Okęciu,
b. uszkodzenie rejestratora obrazu radaru na Siewiernym,
c. uszkodzenie monitoringu w salonie KiA przy lotnisku na Siewiernym?
d. awaria systemu informatycznego w CO MSZ?

3. dlaczego upadek wielotonowych elementów (skrzydła) z dużą prędkością nie pozostawił śladów na gruncie?

4. dlaczego skrzydła leżą krawędzią natarcia w przeciwnym kierunku niż lot samolotu?

5. dlaczego na niektórych zdjęciach podwozie jest ubłocone a na innych nie?

Obrazek użytkownika kano

02-03-2013 [23:17] - kano | Link:

Jeżeli będzie dokładnie znany przebieg katastrofy to będą znane odpowiedzi. Zespół ciągle pracuje, co chyba nie powinno dziwić przy tak ograniczonej ilości danych. Natomiast komisja Millera skończyła już swoje dochodzenie i powinna znać odpowiedzi na te pytania.

Obrazek użytkownika Bresland

03-03-2013 [00:34] - Bresland (niezweryfikowany) | Link:

Zakładając, że podkład satelitarny jest prawidłowo zorientowany, kurs magnetyczny = 270-20-(8,28)deklinacja=241,72?

Obrazek użytkownika kano

03-03-2013 [01:35] - kano | Link:

No właśnie - podkład satelitarny - zrobili copy/past i dlatego jego oś Y jest zorientowana dokładnie północ/południe. Widać jak niebezpieczne może być założenie, że komisja Millera zrobiła coś prawidłowo.

Obrazek użytkownika Bresland

03-03-2013 [00:59] - Bresland (niezweryfikowany) | Link:

Bruzdy są zbieżne, lewa jest zakrzywiona, brakuje na zdjęciach odrzutu ziemi w kierunku lotu na krawędziach bruzd (lepiej to widać na zdjęciu z raportu MAK.eng str 78), ich powierzchni brakuje gładkości i śladu po stykającym się elemencie. Podawanie przez komisje tych "wykopków" jako śladów po uderzeniu samolotu, to jest raczej jawna kpina z nas.

Obrazek użytkownika patriota

03-03-2013 [08:57] - patriota | Link:

Te dupki sa tak zamotane że sami nie widzą co przekazuja i komu, takiekity to oni mogli żenić 2 lata po zakonczeniu 2-wojny siwatowem, chłopo-robotnikom

Obrazek użytkownika licho

03-03-2013 [09:24] - licho | Link:

jestem pelna podziwu dla Panskiego uporu i determinacji w dazeniu do odkrycia prawdy i w walce z tymi cynicznymi oszustami , a moze dyletantami, z ktorych ktos zrobil ekspertow. DZIEKUJE!

Obrazek użytkownika Oceanside

03-03-2013 [18:57] - Oceanside | Link:

Jak się przyglądam tym śladom to jakoś nie mogę zobaczyć rozrzutu gruntu w kierunku lotu w tym miejscu już szczątków samolotu a przy tej prędkości być powinien. Te brudzy wyglądają mi tak jakby jakieś ciężke przedmioty były ciągnione wyciągiem linowym. Myślę, że to jest zadanie dla gruntoznawców.
Ponieważ pojawiły sie jakieś "zajawki" prokuratury o kolorach odłamków to, żeby się upewnić przejrzałem millerszczinę gdzie na zdjęciu końcówki odciętego skrzydła znalazłem kolor srebrzysto-biały w miejscu rzekomego uderzenia.
Kolor czerwony jest na końcówce końcówki skrzydła i na szachownicach ale szachownice znajdują się poza końcówką skrzydła widoczną na zdjęciu. Zatem jeśli ta "zajawka" jest prawdziwa to skąd się wzięły dwa kolory I tu przychodzi wytłumaczenie stosunkowo nieskomplikowane. To są odłamki powstałe w czasie jakiejś eksplozji. Jak twierdzi dr. inż Szuladzinski odłamki powstają tylko podczas wybuchu a jemu w tej materii wierzyć należy.

Obrazek użytkownika RomanS

05-03-2013 [20:24] - RomanS | Link: