RAŚ raus!

Szli z kilkoma banerami wskazującymi strzałką 2020 rok jako datę osiągnięcia celu – autonomii Śląska (mieli plakietki i "lizaki" w rękach z gwarowym "Poradzymy"). Ich lider, Jerzy Gorzelik, bez ogródek, poza wskazaniem horyzontu czasowego (skróconym, jak widać, bo kiedyś miał to być 2022 r.), tak oto nakreślił "ustrój" tej rzekomej przyszłej federacji z Ojczymem-niePolszczyną.

"Jestem Ślązakiem, nie jestem Polakiem i nie czuję się zobowiązany wobec tego państwa." Toteż nic dziwnego, że wielu manifestantów Ruchu Autonomii Śląska w ostatnią sobotę (14.07) demonstracyjnie klepało się po pośladkach lub wypinało tyłki w kierunku pikietujących z białoczerwonymi w rękach. Protestujący przeciwko cynicznej, bezczelnej, bo jawnej już V Kolumnie (wiele wskazuje, że pieniądze na antypolską działalność płyną zza granicy) mogli oglądać plecy z napisami " Nie nerwuj Hanysa", koszulki "Nie Polak, tylko Ślązak!" lub hasła "Autonomia. Język. Narodowość – 3 x TAK". Paradę uświetniał wielgachny automobil w kolorze, a jakże, blau z rejestracją "HANYSY". Była orkiestra, czarni motocykliści, baloniki, banery organizacyjne kół miejskich (Katowice, Chorzów, Mysłowice, Tychy, Siemianowice, Bieruń) i długaśna flaga przyszłego euroregionu o miłej dla ucha nazwie "Oberschlesien", niesiona przez kilkanaście osób, ale mająca robić złudzenie ciągnącej się kilometrami tłumnej manify. Dominowały kolory niebiesko-żółte, germanofilska "orło-wrona", natomiast osiłko-bojówki (piącha do przodu lub środkowy paluch jako fuck) na sportowo, w czarnych kolorach, niektórzy w panterkach.

Pikietę protestujących przeciwko przemarszowi separatystów i anty-Polaków (tak ich określają patrioci) zorganizowały różne ruchy propolskie na Śląsku. Oficjalnie zgłosił kontr-manifestację Janusz Błaszczyk, szef śląskiego koła partii o nazwie Liga Obrony Suwerenności. Został spisany przez straż miejską i policję, grożą mu jakieś sankcje.  Ponieważ autonomistom zmieniono nieoczekiwanie trasę pochodu, więc pikieta, by być skuteczną, musiała się także przenieść w inne, niż zapowiedziane wcześniej, miejsce, co już dla "władzuni" stanowiło naruszenie protokołu uzgodnień i zezwoleń. Ot, można sobie protestować "pisaniem na Berdyczów", a nie konkretnie i wyraziście - takie pojmowanie demokracji obecna szajka ustawodawczo-wykonawcza narzuca z centrali jako wykładnię wolności obywatelskich w teren.
Organizacyjnie przedsięwzięcie prowadził Maciej Odorkiewicz z Solidarnych 2010.  Pokazały się grupy z Porozumienia Środowisk Patriotycznych takie jak Instytut Silesia, Porozumienie Organizacji Niepodległościowych (PON), Krajowa Wspólnota Emerytów i Kombatantów, Ruch Obrony Praworządności, Narodowe Odrodzenie Polski, Towarzystwo Obrony Kresów Zachodnich Polski, Stowarzyszenie Działaczy Niepodległościowych "Nieprzejednani" i inne (np. klub "Gazety Polskiej" z Chorzowa).

W rozmowach z przybyłymi z Opola ("Tu jest Polska") lub z Krakowa ("Ślązacy to Polacy") przebijało zatroskanie o państwo, jego integralność, dostrzeganie rozbijackiej roboty Gorzelika na rzecz podstępnej imperialnej Germanii (pseudo-regionaliści nieśli baner "Śląsk z Niemcami").

Kilka starszych osób z okolicznych miast zjawiło się, jak ujawnili,  z "ciekawości": zobaczyć czy przypadkiem ich sąsiedzi nie są potencjalnie gotowi wywołać pod progiem Kosowa; przybyli, by rozpoznać ewentualne zagrożenie i wiedzieć, przed kim się bronić.

Autonomiści mają bowiem zniecierpliwionych "siłowików", którzy zaczynają już wskazywać (wpisy w internecie) na potrzebę kolejnego etapu, fazy przechodzenia do rozlewu krwi. Krewcy kibice RUCHu na stadionie w Kielcach podczas hymnu narodowego wołali "Górny Śląsk", regionalni podżegacze z Lędzin czy zapiekli wrogowie Rzeczpospolitej z Mysłowic - wsparci intelektualnie w sferze symboli i odwracania historycznych znaków przez dysponujących środkami (wspomnianego historyka sztuki, dr Gorzelika, jako wicemarszałka województwa ds kultury oraz jego prawej ręki, konserwatora zabytków w Chorzowie, dr Henryka Mercika) – to już nie żarty, które można lekceważyć wzruszeniem ramion.

Podgrzewanie antypolskich nastrojów przez rozmaitych jurgieltników, aprobowane przez rzeszę grillolubnych pożytecznych idiotów, może z dnia na dzień przerodzić się w bratobójcze prowokacje, tym bardziej że polityczne sojusze z niby-regionalistami zawiera PO (czytaj: Platfusy Osrywatelscy). Herr Thuzk ("polskość to nienormalność") z Radkiem-Zdradkiem ("Polakom teraz najlepiej byłoby u Niemca") zachęcają tutejszą administrację do jawnej zdrady ideałów narodowo-historycznych i państwowotwórczych, a bezczelny tupet ich janczarów sieje defetyzm i kapitulanctwo w duszach prostych mieszkańców Górnego Śląska.

Garstka obrońców polskości z flagami narodowymi w sposób odważny i zdeterminowany mówiąca stop Berlinowi via Bruksela to tylko znak przestrogi dla innych, co za Odrą naprawdę się święci... Napisy "Nie chcemy autonomii Śląska", okrzyki młodzieży rwącej się do rękoczynów "RAŚ raus!", "Masz paszport, na co czekasz!?", "Rasioka do hasioka!", kordon Policji - świadczą o napięciu, jakie wisi w powietrzu w stosunkach pomiędzy mieszkańcami regionu. Patriotów wyzywa się od "faszystów", na autonomistów w odwecie wykrzykuje się "RASiści". Grają emocje. Podżegacze prawdopodobnie czekają na dogodny moment poszczucia ludzi na siebie: jak w Kosowie – wystarczy krzyknąć " bierz go!". Autonomista, wysławiającemu się czysto, bez śląskiego akcentu, zadaje tylko jedno pytanie: tyś jest gorol? Coraz częściej brzmi to złowrogo.

Podczas wizyt na Śląsku, bojkotowanych (a z pewnością obstrukcjonowanych) przez urzędników z różnych tutejszych ratuszy, śp. Lech Kaczyński mocno i dobitnie  podkreślał: "Dopóki jestem Prezydentem o żadnej autonomii Śląska nie może być mowy!". Jasno i stanowczo – polska racja stanu tego wymaga, a nie jakieś antypaństwowe ambicje lokalne, podpuchy obcych i szwindle cwaniaków.

"Samorządowcy – Regionaliści – Autonomiści – Separatyści – Germanofile - V Kolumna" przemaszerowali przez centrum Katowic, by zgromadzić się na pikniku pomiędzy Urzędem Wojewódzkim i dwoma "niesławnymi" budynkami, "Pałacem Grudnia" (obiektem wybudowanym przez kacyka PZPR) oraz gmachem tejże okupacyjnej partii. Na środku placu, gdzie odbywał się ten "szemrany ideologiczny festyn", stoi pomnik Korfantego, walczącego o polskość Śląska. Jest coś przerażającego w tym pomieszaniu wartości i pryncypiów, jakie nam przyniosła sytuacja posmoleńska: mordercy i zdrajcy na szczytach władzy uruchomili wszelkie demony, z którymi naszym dziadom i ojcom przyszło się zmagać (i ginąć), z myślą o nas i wnukach, byśmy mieli poczucie i gwarancję, że jesteśmy należycie rządzeni pod hasłem "Bog, Honor i Ojczyzna". Lewicowo-liberalne "elyty" wraz z ich gadzinówkami poprą dziś każdego, kto w destrukcji Polski im pomoże.

Biedni Ślązacy, obywatele drugiej kategorii za Niemca, eksploatowani jako wyrobnicy przez Germańców, od wieków lgnęli do Polski jako kulturalnego kraju (może nie raju, ale do miejsca, gdzie dało się znośnie i godnie żyć). Dziś paru hochsztaplerów polityczno-ideologicznych bałamuci moim pobratymcom w głowach, że jak zrzekną się Warszawy, to parobkami u Szkopa nie będą. Radziłbym przemyć sobie oczy mydłem z tłuszczu ludzkiego – natychmiast na własnej skórze i z odoru pod nosem poznacie prawdziwą historię "przemysłowej awangardy" Teutonów (jeśli Auschwitz-Birkenau wam za daleko lub nie po drodze, to co ja na to poradzę...?). Wiem co mówię, bo w moim domu kwaterowali okupanci-Włosi i kilka przydziałowych skrzynek z kostkami "szarego mydła", którego nie tknęli z obrzydzenia, pozostawili mi w spadku; jeden taki niemiecki drewniany kuferek leży na strychu jako dowód bestialstwa, wykluczającego tę nację na zawsze z Ligi Narodów; rasę Panów, co to w praktyce chciała wdrożyć ideę nadludzi, stając się sama moralnymi podludźmi.

Germanofilscy autonomiści na Górnym Śląsku, jako etyczne karły, w województwie mającym ok. 4, 650 mln mieszkańców, mogą liczyć na poparcie nieco powyżej 120 tys. osób, w dużej mierze zbałamuconej trendy-młodzieży i zahibernowanych małolatów i gołowąsów, pchających wózki już z własnymi dziećmi, cielęco zapatrzonych na Zachód od wielu lat. Jest to 2,6 %, czyli niby niewiele. Na "żółto-niebiesko-czarny" pochód przyszło szacunkowo najwyżej 1,2 tys., t.j. ok. 1 %.

Szlaban ich poczynaniom wykrzyczała garstka obywateli Rzeczpospolitej. Zróbmy aproksymację: 50 patriotów do 1,2 tys. niewdzięczników, czyli powinno nas być tutaj prawie 30 tys. nadwiślańskich Ślązaków. A 1 % w skali kraju – to daje 370 tys. POLAKÓW.

Gdzie oni są? Kapną się, gdy zostanie wyjęty jeden kawałek ziemi-puzzla, by  poruszyć domino walące się jak lawina na całe terytorium Ojczyzny...?

Aneks:
19.07 (czwartek) w godzinach popołudniowych przyszedl do chorzowskiego klubu "Gazety Polskiej" młody człowiek (szczupły z pociągłą twarzą, krótko ścięty, rudawy / "ryszawy"), by się rozejrzeć (zerkał szczególnie w górę, zapewne czy w lokalu jest monitoring). Zagadnięty czego szuka, odpowiedział, że chce się upewnić, czy to jest ten klub, co siał w sobotę nienawiść na Placu Sejmu Śląskiego. Na pytanie, czy jest autonomistą, bąknął, że można tak powiedzieć... I wyszedł.
Informuję o tym zdarzeniu opinię publiczną bez komentarza.

Tekst ukazał się na łamach tygodnika "Gazeta Śląska" nr 29 (20-26.07.12)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika alto

23-07-2012 [03:30] - alto | Link:

Kosovo. Abhazja. Ossetia. Łemkowie. Teraz ci. Czy ktoś im przeszkadza w "pielęgnowaniu" ich "tradycji"? A może należałoby po prostu zdelegalizować tę grandę 120 tys. żyjącą pośród 4 mln. Polaków?

Nie z tą partią u władzy, wydaje się -- sam T(f)usk gardłował za "autonomią" Kaszubów.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

25-07-2012 [01:29] - Zygmunt Korus | Link:

 na to też onegdaj wpadłem - T(f)usk ! Bez obrzydzenia - pyszne!

Obrazek użytkownika Basia

23-07-2012 [07:21] - Basia | Link:

która ma siłę upiększać mieszkania umieszczając w nich abażury z ludzkiej skóry powinna raczej zrobić wszystko żeby żyć niezauważona...A oni uwielbiają przypominać wszystkim o bestialstwie i dzikości leżącym w ich genach...

Obrazek użytkownika Logos

23-07-2012 [07:56] - Logos | Link:

zawdzięcza i wypraszam sobie te obraźliwe dla Slązaków stwierdzenia. Gdybym zamieszkał w Warszawie to nie ktrytykowałbym jej mieszkanców tylko się dostastosował, poznał jej historię, tak nazywa sie kulturę. Ale własnie Slązacy spotkali się z hucpiarstwem po wojnie i opluwaniem z wszystkich stron. Napisze póxniej bo nie mam czasu. W tym czasie niech Pan szybko postudiuje historie Slaska, tę po I wś. i istote autonomii. A opluwając nas od Niemców daje Pan wyraz szowinizmu antyśląskiego, niewiedzy by nie powiedzieć głupoty.
tacy jak Pan po 2 wś. zasiedlili po wojnie MO, PZPR, prokuratury i sądy, nie Slazacy, obcy takim jak Pan jest etos tej ziemi, ma Pan w de... wspaniałą kulturę i tradycję tego regionu. Póxniej wyjaśnię Panu o co chodzi w autonomii, a pisze jako Slązak i Polak, wnuk bohatera Powstania Sląskiego, którego (tj. Powstania) nawet ten patriotyczny portal nie ucziwł jakimś stosowanym tekstem, nie mówiąc o rzetelnej informacji - bo Pan dezinformuje i wznieca demony - o autonomii. To co piszę nie oznacza, że jestem bez wątpliwości co do autonomii, ale nie pozwole opluwać Slązaków, robili to własnie nie Wraszawiacy, Krakowianie, Gdańszczanie a najwięcej wrogów mieli ci którzy zamieszkali lub zatrudnili sie na Sląsku z przyległych mijscowości. Acha i do RAŚ nie należę, ale bzdur o nim też nie pozwole pisac, tzn. może Pan, tylko wyjasnię póxniej i czytelnikom w kilku zdaniach czym była i jest autonomia i jaka jest alternatywa - Niemcy.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

24-07-2012 [01:19] - Zygmunt Korus | Link:

Śląsk, nikogo nie obrażam, tylko staram się zagrożenia nazywać konkretnie; nie tak jak Pan w tekście pełnym impertynencji na mój temat. Sam fakt, że podejmuję ten niebezpieczny temat świadczy o mojej milości do tej ziemi, gdzie nigdy wcześniej nie odczułem ani jednym słowem żadnych demonów z przeszłości, a mam już trochę lat. W moim mieszkaniu mówi się (także) gwarowo, gdy chcemy coś celnie wyrazić, tradycje ludowe szanujemy na równi jak inne w kraju, w rodzinie mamy ofiarę stalinowskich mordów (akowców) w kazamatach bytomskich... O Kielecczyźnie (przodków) i Krakowie (moim, Marzec 68) nie mówię, bo musiałbym Pana zaprosić poza krawędź lusterka...
Tak czy siak czekam na ten zapowiedziany merytoryczny wpis - nie ad personam.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

23-07-2012 [08:22] - NASZ_HENRY | Link:

Ślązakami POgrywa ;-)

Obrazek użytkownika Logos

23-07-2012 [09:55] - Logos | Link:

Dobre i to. Niestety mam mało czasu, spróbuję potem sprostowac te pomówienia.

Obrazek użytkownika Logos

23-07-2012 [16:42] - Logos | Link:

tylko kilka uwag, w przerwie. Jeśli Pan pozwoli to powrócę do tematu nieco dokładniej (choć nie jestem ekspertem bo do RAŚ nie należę) w najbliższym czasie albo w mailu do Pana (nie znam adresu, na profilu blogera nie ma), albo przy najbliższej okazji, pod innym już tematem nawiąże do dzisiejszej notki, bo temat jest (lokalnie bardzo wazny). Niestety użyte przez Pana argumenty uważam za tendencyjne, nie merytoryczne i ubliżające Ślązakom.

Oczywiście szanuję Pana rodowód, zasługi i ofiary w rodzinie, tylko one nic nie mają wspólnego ze sprawą i ze Sląskiem. Natomiast obraza tkwi już w podtekście - RAŚ Raus. Zawsze gdy chciano po wojnie pozbawiać i rugować Slązaków robiono z nich Niemców (i nieważne, że dzięki nim Sląsk jest w Polsce, a wielu skończyło w obozach koncentracyjnych za udział w powstaniach). Jakim prawem Pan insynuuje opcję niemiecką w woli autonomii? Gdyby ci autonomiści chcieli opcji niemieckiej, to mają legalną droge do wpisania się do organizacji mniejszości niemieckiej, a tego nie robią!!! Ale to nie dociera do fanatyków.

A dlaczego chcą autonomii? Bo historycznie i konstytucyjnie sie należy, nawet w tendencyjnie napisanym i lakonicznym tekście poczyta Pan o umocowaniu prawnym w Wikipedii, są daleko lepsze źródła oczywiście: http://pl.wikipedia.org/wiki/W...(II_Rzeczpospolita)#Autonomia
Słów się honorowo dotrzymuje, zwłaszcza umów umocowanych konstytucyjnie. I co? Przed wojną jakoś autonomiczny Sląsk nie tylko nie przeszedł w ręce Niemiec, ale ten mały polski i europejski Kuwejt wspierał Polskę kredytami i częścią odprowadzanych pieniędzy. Był do konca częścią Polski!!!!! Ale tego głąby i fanatyzy i szowinisci antysląscy nie zauważają. To ci sami co długo pluli na każdego Slązaka:Szwab, Hanys, Krzyżak itd. Bylem na koloniach jako młody i pamiętam. Pamięta sie tez jak nawet w czasie autonomii zaczęto rugować Slązaków ze stanowisk przez ..mniejsza o region. Po wojnie KOMUNIŚCI zniesli autonomię i dopiero dali bobu autochtonom - nie bede tego wątku rozwijał, jak napisałem, najwięcej wrogów Slązacy mieli na Sląsku i w okolicach, by nikogo nie urazić.

Niemcy jak i większość krajów zachodnich jest zorganizowanych w postaci regionów, landów o dużej lub ogromnej (Niemcy) autonomii i co? Służy to organizacji i gospodarności. Niemcy rozpadają się od tego? Kwitną gospodarczo jak Ślask przed wojną.

Kończąc (czas!) - podstawowym motywem jest chęć gospodarowania po swojemu. Po wojnie jedyny Slązak na stanowisku to Ziętek i jedyny, który coś dla Sląska po wojnie konkretnego zrobił. Wywalony ze stanowiska przez towarzyszy z sąsiedniego regionu. Przykład - rozwalono Slaską Kase Chorych, doskonale zarzadzaną, bogatą. To 1 mały przykład, by zażartować decyzja w sprawie postawienia Toy Toya bez mała musi zapaść w warszawie. Metropolia Silesia jakoś nie może powstac bo jako jedne z największych miast w Europie w cuglach wygrywałaby wyścig o dotacje z miastami konkurencyjnymi i Warszawą itd itd itd.

Autonomia jest więc normalnym w zachodniej Europie systemem zarzadzania regionami. Przed wojną doskonale sprawdzała się na Sląsku, zbyt dużym (nie obszarowo dziś, historycznie wiadomo Piastowie itd, duża kraina) by ręcznie sterować nim z oddali. To tak oczywiste, że wstyd tłumaczyć. I w istocie wszystkie regiony najlepiej gdyby były gospodarzami na swoim terenie i autonomiczne. Tylko nie mają tradycji i doświadczeń który ma Sląsk. Czy Pan wie jak wygląda skarbiec sląski, jak fantastycznie jest zaprojektowany?? Że na Sejmie (nie jakimś sejmiku) sląskim wzorowany jest polski parlament? Jestem więc za tym by stopniowo pozostałe regiony tez uzyskiwały większy poziom autonomii, w miarę "dojrzewania" do takiego statusu.

O nie merytorycznym charakterze polemik na temat autonomii jest to powojenne opluwanie i wyzywanie od Niemców lub oskarżanie o kryptoniemieckośc i debilom trzeba powtarzać, że jakoś mniejszość niemiecka nie odnotowuje zapisywania się Slązaków. Oni chcą być częścią Polski ale chcą też zarzadzac swoim regionem i nie być obywatelami 2 kategorii, a takimi Polska ich zrobiła. I opluwanie wyzywanie Raus ludzi, których dziadkowie narazali zycie by Sląsk był Polski, a chcą jedynie więcej władzy dla regionu i decentralizacji jest podłością i hipokryzją do kwadratu. jak nie możesz Slązaka pokonac na argumenty (tu autonomistów) opluj ich od Szwabów i te metode Pan zastosowal. zawsze na Sląsku tacy jak Pan na siłę chcieli uszczęśliwiać po wojnie (a i w czasie autonomii) Slazaków. Jak to jest np., że bardzo bogaty Sląsk nie mial zgody na powstanie uniwersytetu przed wojną????!!!! Otóż to. Nieuczciwa konkurencja. Jak i teraz nieuczciwe argumenty.

Nie twierdze, ze temat autonomii nie jest kontrowersyjny, a na pewno dyskusyjny, znając jeszcze uprzedzenia do Slązaków co Pan przejawia podświadomie używając tych niemieckich argumentów, to na pewno. Ale jesli dyskutować o tym, to na argumenty, a nie na RAUS. Panu ktos powiedział RAUS? To niech Pan nie mówi RAUS do Slązaków, którzy chcą się czuć gospodarzami u siebie w regionie!!! Są u siebie i ich dziadowie wywalczyli, ża Pan na tym Sląsku może mieszkać.

Koncze bo muszę wracac do pracy, podtrzymuje twierdzenie, że obraża Pan ludzi nie rozumiejąc ich intencji. Ja tez wszystkiego nie wiem i nie jestem w stanie przewidzieć. Wiem jak działało to przed wojną i jak działa w wielu krajach. I to jest wiedza. RAUS to opluwanie, bo w tych szeregach autonomistów sa zapewne równiez wnukowie Powstańców.!!!

Obrazek użytkownika bravor

23-07-2012 [20:23] - bravor | Link:

Zrobili alianci siłą, że się sprawdziło? nie jestem pewien, Natomiast Śląsk miał autonomię tylko w Polsce przedwojennej, co nie przeszkadzało śląskim germanofilom witać kwiatami niemieckich wojsk w 39.

Obrazek użytkownika Logos

24-07-2012 [06:57] - Logos | Link:

i wy sie potem dziwicie Slązakom, brednie łajdaku piszesz

Obrazek użytkownika bravor

24-07-2012 [15:38] - bravor | Link:

boli?

Obrazek użytkownika Wampum

23-07-2012 [21:47] - Wampum | Link:

Aktualni działacze RAŚ (...)już przed trzynastoma laty próbowali oni zarejestrować Związek Ludności Narodowości Śląskiej. Wniosek o rejestrację przepadł, gdyż - zdaniem sądu - rejestracja związku pod taką nazwą oznaczałaby akceptację istnienia narodowości śląskiej.
Działaniami RAŚ zainteresował się Urząd Ochrony Państwa. W raporcie UOP dotyczącym zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa w 1999 roku wymieniono jako potencjalne zagrożenie dla Rzeczypospolitej Polskiej działania podejmowane przez struktury afiliowane przez niemieckie organizacje ziomkowskie (Związek Wypędzonych) i ofensywę propagandową na rzecz autonomii Śląska realizowaną przy zaangażowaniu niektórych środowisk mniejszości niemieckiej i aktywistów Ruchu Autonomii Śląska. Dokument ten ukazał się na internetowej witrynie UOP, ale wkrótce został z niej usunięty.
W programie tej organizacji czytamy: "Ruch Autonomii Śląska opowiada się za Europą zjednoczoną, Europą stu flag, w której znikną państwa narodowe, większość kompetencji przekazując historycznym regionom. Mimo istniejących kontaktów z niemieckimi organizacjami Ślązaków, regionalistami z krajów Unii Europejskiej oraz Związkiem Wypędzonych w Niemczech RAŚ został wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego jako stowarzyszenie. Przewodniczący tej organizacji Jerzy Gorzelik w 2008 r. wziął udział w dyskusji zorganizowanej w Poczdamie przez Deutsches Kulturforum ...stlisches Europas w ramach cyklu "Oberschlesien im Visier". Tematem dyskusji było: "Quo vadis, Silesia? Górnego Śląska drogi ku przyszłości". Tego samego roku w Niemczech zarejestrowana została organizacja Inicjatywa dla Autonomii Śląska, deklarująca walkę o ideę autonomicznych obszarów. Zarząd RAŚ w wydanym oświadczeniu "z życzliwością" przyjął informację o nowej inicjatywie.
Przed trzema laty Bawarskie Ministerstwo Edukacji i Kultury po raz kolejny zorganizowało konkurs dla dzieci i młodzieży na temat wschodnich sąsiadów Niemiec. Tym razem przewodnim motywem "sąsiedzkim" konkursu był Śląsk, a jednym z pięciu zaproponowanych tematów (dla najstarszej grupy wiekowej) była działalność RAŚ.
W czerwcu 2008 roku RAŚ złożył w kancelarii premiera RP petycję w sprawie przywrócenia autonomii województwa śląskiego. Ochoczo poinformował o tym fakcie rządowy dziennik "Rossijskaja Gazieta". Rosyjska gazeta utrzymywała, że ewentualne odrzucenie przez władze w Warszawie postulatu "śląskich autonomistów" prowadzić może do sytuacji, iż Śląsk stanie się "polskim Kosowem". Ta sama gazeta odnotowała poparcie (de facto nielegalnego) Związku Ludności Narodowości Śląskiej dla separatystycznych dążeń Abchazji i Osetii Południowej, co było zgodne z polityką Moskwy.
30 maja 2009 r. telewizja Russia Today (kanał informacyjny w języku angielskim, nadający z Moskwy 24 godziny na dobę) donosiła, że Polacy są podzieleni, bo Ślązacy uważają się za odrębny naród. "Śląsk chce się oderwać od Polski z powodu kryzysu ekonomicznego, w którym pogrąża się kraj" - twierdziła telewizja. Stacja wyemitowała fragmenty rozmowy z Jerzym Gorzelikiem, w której lider RAŚ mówił o niezadowoleniu Ślązaków z "brutalnego polonizowania" oraz eksploatacji surowców naturalnych Śląska przez państwo polskie ("Dziennik Zachodni" z 25.08.2009 r.).
W 60. rocznicę układu Ribbentrop - Mołotow w specjalnym wydaniu gazety internetowej Moskiewskiego Państwowego Międzynarodowego Instytutu Spraw Międzynarodowych (MGIMO) oraz w wystąpieniu szefa administracji prezydenta Rosji zarzucono Polsce fałszowanie i upolitycznianie historii, "krucjatę antyrosyjską" i proniemiecką politykę w okresie międzywojennym (układ polsko-niemiecki z 1934 roku) itp. Znamienne, że natychmiast w nawiązaniu do tych rosyjskich wystąpień ZLNŚ wydał kuriozalne oświadczenie, w którym pisze o wsparciu polityki Hitlera przez Polskę, a deklarację o nieagresji podpisaną przez Polskę w 1934 roku nazywa paktem Hitler - Piłsudski. Poza tym krytyce poddano działalność Wojciecha Korfantego oraz politykę "dyskryminacji Niemców na Górnym Śląsku przed wojną". Autorzy oświadczenia stwierdzili, że Niemcy "w Polsce doznali największych krzywd".
Wszystko to odbyło się wkrótce przed wizytą premiera Władimira Putina w Polsce z okazji 60. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Szczególnie bulwersujące było wystąpienie działaczy RAŚ do UNESCO, aby nie uwzględniać wniosku polskich władz, które w proteście przeciwko pojawieniu się w zachodniej prasie określenia "polski obóz koncentracyjny" zaproponowały, aby obóz w Oświęcimiu miał oficjalną nazwę międzynarodową "Były Nazistowski Niemiecki Obóz Koncentracyjny Auschwitz - Birkenau". Wcześniej jeden z sygnatariuszy listu do UNESCO Andrzej Roczniok mówił, że w Auschwitz istniał (do 1948 roku) "polski obóz koncentracyjny" i zdaniem "autonomistów", taka nazwa powinna obowiązywać.
Oburzony tym faktem Rajmund Pollak, radny sejmiku śląskiego, zawiadomił o tym fakcie prokuraturę. Sprawą wypowiedzi Roczniaka zajęła się katowicka prokuratura rejonowa, która ostatecznie odmówiła wszczęcia dochodzenia.
RAŚ podejmuje także inne spektakularne akcje, np. doprowadzenie do reaktywacji klubu sportowego FC Katowice (FC Katowitz), którego drużyna piłkarska występuje teraz w rozgrywkach piłkarskich klasy A. Przed wojną klub FC Katowitz był ośrodkiem nazistowskiej propagandy i dlatego w czerwcu 1939 roku został zawieszony przez władze polskie. Zgodę na ponowne istnienie FC Katowitz wydały okupacyjne władze niemieckie. Klub miał być niemiecką wizytówką piłkarskiego Śląska.
Z kolei z inicjatywy "autonomistów" na stadionie Ruchu Chorzów pojawiła się flaga z napisem "Oberschlesien" (Górny Śląsk). Zdecydowanie zareagował na ten transparent Gerard Cieślik, legendarny piłkarz Ruchu, który apelował: "Ta flaga nie powinna powstać. Jestem przeciwny jej wywieszaniu na meczach Ruchu. Komu to jest potrzebne? To nie służy klubowi, nie służy Śląskowi. (...) Niemiecki napis na stadionie w Chorzowie poruszył mnie do żywego. Ruch był zawsze śląski, a Śląsk był zawsze polski! Znałem ludzi, którzy tworzyli ten klub, to byli powstańcy i patrioci. Uszanujmy ich pamięć" (katowicka "Gazeta Wyborcza" z 2.09.2009 r.).
Warto przypomnieć, że Ruch Chorzów został założony w 1920 roku przez powstańców śląskich i polskich patriotów, a 2 września 1939 roku niemieckie władze okupacyjne zlikwidowały klub.
W grudniu 2009 roku działacze RAŚ złożyli do marszałka województwa śląskiego petycję (podpisaną przez 5 tysięcy osób) wzywającą do rezygnacji z planów nadania Stadionowi Śląskiemu w Chorzowie barw biało-czerwonych, tak aby krzesełka na tym obiekcie były w regionalnych barwach żółto-niebieskich.
Dla "autonomistów" powstania śląskie to "krwawe bratobójcze wojny domowe na Śląsku". Przykładowo na zaproszenie Mysłowieckiego Koła RAŚ prof. Alfred Sulik wygłosił prelekcję "Droga Górnego Śląska do Autonomii", w której mówił o "tzw. powstaniach śląskich", tj. "skierowaniu na Górny Śląsk płatnych agentów, donosicieli, dywersantów i kadry oficerskiej, organizowaniu w pobliżu granicy obozów szkoleniowych oraz zaopatrzeniu w broń i amunicję" (strona internetowa RAŚ Mysłowice).
Odrębnym zagadnieniem jest znieważanie polskiej historii i narodowych bohaterów przez ruch separatystyczny i "autonomiczny". Na przeróżnych stronach internetowych propagowanych przez RAŚ można przeczytać o niezliczonych aktach stosowania przed wojną przemocy fizycznej przez Polaków wobec Niemców, co wspierały także władze polskie. Formułowane są tezy o wywłaszczeniu ludności niemieckiej. Miało to doprowadzić do opuszczenia Polski przez ponad 400-tysięczną społeczność niemiecką. Pojawiają się słowa o "polskim szowinizmie i bandytyzmie".
Dla "autonomistów" powstania śląskie to "krwawe bratobójcze wojny domowe na Śląsku". Przykładowo na zaproszenie Mysłowieckiego Koła RAŚ prof. Alfred Sulik wygłosił prelekcję "Droga Górnego Śląska do Autonomii", w której mówił o "tzw. powstaniach śląskich", tj. "skierowaniu na Górny Śląsk płatnych agentów, donosicieli, dywersantów i kadry oficerskiej, organizowaniu w pobliżu granicy obozów szkoleniowych oraz zaopatrzeniu w broń i amunicję" (strona internetowa RAŚ Mysłowice).
Tezy te formułuje m.in. zamieszkały w Niemczech Bruno Nieszporek, redaktor "Echa Śląskiego" i ekspert RAŚ w zakresie historii. Według tego "historyka", kolejny "wybuch wrogości wobec ludności niemieckiej" miał miejsce w pierwszych dniach września 1939 roku, "kiedy to ludność polska dokonała krwawego rozrachunku z niemieckimi mieszkańcami nie tylko Bydgoszczy". Nieszporek pisze "o niezgodnym z porozumieniem poczdamskim wypędzeniu Niemców z terenów na wschód od Odry i Nysy wraz ze Szczecinem". Inny "badacz historii", niejaki Edward Pollok atakuje powstania śląskie i pisze o terrorze "band Korfantego".
Nie sposób polemizować z tymi bredniami. Ale zacytujmy na koniec jeszcze jedną z wypowiedzi Nieszporka. Stwierdził on, że "polska akcja gwałtu i wygnań (po 1945 r.) była wyrazem zwycięstwa ideologii skrajnego nacjonalizmu nad ideami europejskiego humanizmu i tolerancji".
Profesor Krzysztof Kawalec, autor najbardziej trafnego i syntetycznego omówienia problematyki separatyzmu na Śląsku, pisał: "Trudno przecież uciec od pytań o konsekwencje oddziaływania tego rodzaju publicystyki. Bruno Nieszporek nie jest bowiem w swoich poglądach ani izolowany, ani osamotniony. Jest członkiem Ruchu Autonomii Śląska, zabiera głos w zjazdach organizacji, gdzie bywa zapraszany jako delegat, płody zaś jego pióra mogą liczyć na publikację na łamach "Jaskółki Śląskiej". Korzystając ze strony internetowej Ruchu Autonomii Śląska, nietrudno trafić na opinie o wymowie jeszcze bardziej skrajnej. Dość zestawić pisarstwo historyczne Brunona Nieszporka z zamieszczanymi na łamach "Echa Śląska" tekstami Ewalda Bieni. Wielce pouczające byłoby także zapoznanie się z głosami dyskutantów, korzystających z otwartego przez RAŚ internetowego forum. Wyrazy oburzenia z powodu "zdradzieckigo napadu goroli na Slonskom Radiostacje w Gliwicach w siyrpniu 1939", prośby o informacje na temat "ruchu oporu" tworzonego po wojnie na bazie struktur Hitlerjugend i SA, kpinki z "polaczków w dobie PRL-u", deklaracje poparcia dla autonomii Śląska rozumianej nie jako rozwinięcie idei samorządu, ale w imię usamodzielnienia dzielnicy ("Bo życie w Polsce - kraju chamstwa mnie nie pociąga") - to tylko skromna próbka reprezentowanej tam, ludowej twórczości. Pokazują one, jakie echa budzi propaganda separatystów i czego spodziewać się można, gdyby ruch się rozrósł i mógł przemówić pełnym głosem. Jaskółką tej przyszłości nie wydają się zawarte w oficjalnym programie ruchu zapowiedzi życia w harmonii i zgodzie wszystkich mieszkańców dzielnicy, ale właśnie agresywna propaganda ruchu, przeniknięta odmiennym duchem, niepokojąco bliskim publicystyce Nieszporka" (Krzysztof Kawalec, "Rewizjonizm historyczny w internetowej propagandzie śląskiego ruchu separatystycznego", Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka, LIX, 2004, s. 483-496).(...)
Jak dla mnie RAŚ jest to "ukryta opcja niemiecka" z czegu wielu zwolenników RAŚ moze sobie nie zdawać sprawy. Większość działań RAŚ to działania przeciwko Polsce, Osobiście uważam że ta organizacja powinna zostać zdelegalizowana, ale do tego w Polsce musi być polska władza.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

24-07-2012 [01:29] - Zygmunt Korus | Link:

zebrane razem, konkretne, bezdyskusyjne. Blogowanie jest z natury pośpieszne, felietonowe - ale w sumie, z merytorycznymi komentarzami, to publicystyka pod względem formy pouczająca zarówno dla czytelników jak i autora. Drzewiej takiej dynamiki żurnalistyka nie miała.

Obrazek użytkownika Wampum

24-07-2012 [13:41] - Wampum | Link:

Posłużyłem się tu artykułem prasowym, których mam kilka w ulubionych bo śledzę ten temat od jakiegoś czasu.

Obrazek użytkownika Logos

24-07-2012 [06:59] - Logos | Link:

a ten palec??? Przed wojną coś więcej niż palec??? PRZYZNAJCIE ŻE KOCHACIE ŚLĄSK DO SSANIA, ALE JESTEŚCIE CHORZY OD ZAWSZE Z NIENAWIŚCI DO ŚLĄZAKÓW CZEGO DOŚWIADCZALIŚMY !

Obrazek użytkownika Wampum

24-07-2012 [13:37] - Wampum | Link:

Na emigracji spotyka się rodaków z całego kraju. Osobiście znam kilku Ślązaków z którymi niejeden sobotni wieczór razem się przebalowało. Kto tu jest chory z nienawiści?

Uważam, że RAŚ po prostu realizuje politykę zgodną z interesem Niemiec wciągając ten proceder (często nieświadomych rzeczywistych celów liderów RASia) Ślązaków. Z dotychczasowych działań RAŚ i wspierających go różnego rodzaju organizacji niemieckich wynika, że pierwszym krokiem jest autonomia, potem dążenie do uzyskania niezależności, a następnie zbliżenie do Niemiec.

"Niemcy stosowali wobec podbitej Polski starą zasadę dziel i rządź. Według niej przeprowadzono plany germanizacyjne skierowane wobec etnicznych mieszkańców różnych polskich regionów. Najbardziej znaną akcją germanizacyjną była tzw. Goralenvolk. Heinrich Himmler w swoim ściśle tajnym memorandum pt. „Traktowanie obcych rasowo na wschodzie”, datowanym na 25 maja 1940 roku opisał niemiecką taktykę w Polsce:„Musimy podzielić Polskę na tak wiele różnych grup etnicznych, na wiele części i podzielonych grup jak to jest tylko możliwe”[4]. Natomiast w w swoich refleksjach pt. „Kilka myśli o traktowaniu obcoplemiennych na wschodzie” (niem. Einige Gedanken über die Behandlung der Fremdenvölker im Osten) pisze: „Musimy starać się uznawać i podtrzymywać jak najwięcej odrębnych narodowości, a więc obok Polaków i Żydów także Ukraińców, Białorusinów, Górali, Łemków i Kaszubów. Jeśli gdziekolwiek jeszcze się da znaleźć jakieś odłamy narodowościowe – to te także.(...) Chcę przez to powiedzieć, że najbardziej zainteresowani jesteśmy nie tym ażeby ludność wschodu jednoczyć, lecz przeciwnie, ażeby ją rozbić na możliwie wiele części i odłamów. Nie leży w naszym interesie doprowadzanie wymienionych narodowości do jedności i wielkości i stopniowe budzenie wśród nich świadomości narodowej i rozwijanie kultury narodowej, lecz przeciwnie, rozbicie ich na niezliczone małe odłamy i cząstki. (...)W ciągu (...) 4 do 5 lat np. pojęcie Kaszubów musi stać się nieznane, ponieważ wówczas kaszubskiego narodu już nie będzie (odnosi się to szczególnie do Prus Zachodnich). Musi być także możliwe w okresie nieco dłuższym spowodowanie zniknięcia na naszym obszarze narodowych pojęć Ukraińców, Górali i Łemków. To co zostało powiedziane o tych odłamach narodowych, odnosi się w odpowiednio większych rozmiarach także do Polaków”[5]."

Na dzisiaj w Polsce mamy RAŚ (Ruch Autonomii Śląska), powstaje też RAZ (Ruch Autonomii Zagłębia), na Mazurach jest RAM (Ruch Autonomii Mazur), na Pomorzu co raz podnoszony jest temat powstania RAK (Ruchu Autonomii Kaszub), gdzieś czytałem nawet o RAP (Ruch Autonomii Podlasia). Oczywiście najbardziej zaawansowany w swoich poczynaniach jest RAŚ, RAM niby ma się ograniczać do działalności gospodarczej, RAP kulturalnej itd, ale to wszystko są tylko początki, a do tego partia rządząca zamiast temu przeciwdziałać wchodzi jeszcze z RASiem w samorządowe koalicje.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

24-07-2012 [01:36] - Zygmunt Korus | Link:

to slowo zrozumiałe w ICH (i chyba w Pańskim też) języku. Skoro na "partajtagach" wygłaszają manifesty po niemiecku, to jak mam do NICH powiedzieć, że, jako Polak, ale  nie narodowości śląskiej,  życzę sobie delegalizacji V KOLUMNY? Po francusku, po włosku? Paszoł won to pewnie by paniali...?

Obrazek użytkownika Logos

24-07-2012 [07:11] - Logos | Link:

Ja argumenty, a Pan prostackie opluwanie. Pluj Pan dalej i ciesz się, że opluwani przez Pana Slązacy dali Panu polski Slask, miejsce zamieszkania i pracy. Pluj Pan na nich dalej, nie po niemiecku, to jak widzę po rusku. I to jest poziom argumentów! Blogerze kup sobie dobry podręcznik historii Sląska, Śląsk to nie kielecczyzna. A potem pisz o Śląsku!
Opluwa Pan, judzi i jątrzy! Ciekawe, że najwięcej o Sląsku mówią Ci którzy go nie znają i nie są Ślązakami - bo Pan, obrażając Ślązaków, w tym mnie (choć autonomistą nie jestem), Ślązakiem nie jest i nie będzie !!!

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

01-10-2013 [22:08] - Zygmunt Korus | Link:

Nie ma żadnej oficjalnej wypowiedzi ani woli działania tego ruchu w kierunku Polski. Tacy jak Pan są ICH lemingami-klakierami, jakimś quasi-polactwem, co to "argumentują" na rzecz uśpienia czujności Polskich Ślązaków, nie tylko goroli (jak Pan mnie postrzega). Nie spotkałem się ze stanowczym odcinaniem się liderów RASiu od germanofilskości, a wręcz przeciwnie - ostentacyjne parcie do Szkopa. Dlatego ten niemiecki, który konkretnie wytykamy (bo to przecież nie o mnie tylko chodzi), tak krypto-folksdojczy irytuje. Co mają Pańskie wywody (niby wątpliwości, dyskusyjność zagadnienia, sraty-taty) wspólnego z realiami, które są takie a nie inne. RAŚ za dużo sobie w państwie polskim pozwala, należy się za antyintegracyjne działania zwyczajnie d e l e g a l i z a c j a. Na razie POpaprańcy Was, Logos, chronią, ale wystarczy, że ta "wadza", co na każdym kroku ZDRADZA, padnie, to inaczej zaczniecie śpiewać. Po śląsku właśnie, bez marszowych odniesień do wieców w Monachium.