Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
JAJA Z GENDER
Wysłane przez Zygmunt Korus w 29-11-2013 [00:58]
Harald Meldal Eia, norweski komik, zabrał się na poważnie za temat zwany determinizmem płciowym.
"Gender Equality Paradox" to 39-min. film, który koniecznie trzeba zobaczyć, ponieważ po jego rozpowszechnieniu w 2010 r. norweski rząd wycofał wszelkie dotacje dla promowania ideologii gender. Film ma polskie napisy dzięki portalowi Rebelya.pl.
W Polsce już na 8-miu uniwersytetach wykłada się tę pseudo-naukę. Oto informacja pierwsza z brzegu i niektórzy tutti quanti – rzekomo dr i prof. – ręce opadają (może lepiej powiedzieć: gacie opadają...):
"W VII edycji Gender Studies zajęcia poprowadzą:
prof. Maria Gołębiewska, prof. Monika Płatek, dr Lena Magnone, dr Katarzyna Sierakowska, dr Sebastian Duda, dr Małgorzata Anna Maciejewska, dr Karolina Krasuska, dr Maria Pawłowska, dr Agnieszka Kościańska, dr Ewa Rumińska-Zimny, dr Agnieszka Mrozik, Kazimiera Szczuka, Marta Rawłuszko, dr Katarzyna Nadana-Sokołowska, dr Magdalena Grabowska, dr Katarzyna Czeczot.
Studia trwają jeden rok (dwa semestry) i obejmują ponad 200 godzin lekcyjnych. Zajęcia odbywają się w soboty i niedziele w IBL PAN raz lub dwa razy w miesiącu. Po zaliczeniu zajęć i zdaniu egzaminu uczestnicy kursu otrzymają świadectwo ukończenia studiów podyplomowych. Nasze studia podyplomowe przygotowują do samodzielnej pracy naukowej w zakresie gender studies, dają podstawy warsztatu badawczego i mogą stanowić etap wstępny, pozwalający podjąć studia doktoranckie, które w IBL mają wieloletnią tradycję."
Zatrute źródła:
http://lewica.pl
http://genderstudies.pl/index.php/gender-studies/
http://www.isns.uw.edu.pl/studia_podyplomowe_gender.php
http://www.gender-studies.pl/
http://www.filmoznawcy.pl/studia/gender.html
W Polsce re-produkcja pseudonaukowców idzie pełną parą; za rok będziemy mieli setki fachowców przeszkolonych do promocji gender – nie tylko w przedszkolach, czego już doświadczamy, ale wkraczających do coraz wyższych klas szkolnych. Doktrynalna popłatna głupota, zwana za komuny "doceńta docenta", rozlezie się po kraju jak pleśń po spiżarni.
Szerzej o filmiku, demaskującym naukawe hochsztaplerstwo ideologii gender w Norwegii, napisał bloger Sulfur z Salonu 24.pl – cytuję w całości:
"Harald Eia to komik rozpoznawalny w Norwegii. Nikt go nie brał na poważnie, gdy zaczynał poważną serię filmów dokumentalnych “Hjernvask”, w tłumaczeniu wymowne: “Pranie mózgów” (ang. “Brainwash”). Przez cały czas trwania zdjęć w Norwegii i zadawania pytań tamtejszym naukowcom z różnych dziedzin pozował na laika, który oczekuje obalenia mitów na temat płci, rasy czy homoseksualizmu. Wypowiedzi naukowców, filozofów, dziennikarzy, osób publicznych nagrywał. Następnie udał się z nimi do czołowych światowych badaczy na uniwersytetach brytyjskich i amerykańskich z dziedzin psychologii ewolucyjnej, genetyki behawioralnej i biologii.
Tam zadawał te same pytania, otrzymując zgoła odmienne odpowiedzi. Następnie pokazywał naukowcom nagrania ich kolegów norweskich. Reakcje były podobne: szok, niedowierzanie, uśmiechy. Również wypowiedzi tych specjalistów Harald Eia nagrał i następnie zabrał do kraju, dokonując konfrontacji. Reakcje norweskich “specjalistów” polegały chórem na zaprzeczeniu, odrzuceniu, dezawuowaniu, ośmieszaniu, oskarżeniami o rasizm i szerzenie patriarchatu oraz powielanie własnych kulturowych uprzedzeń. Jednak Harald Eia miał jeszcze jednego asa w rękawie. Otóż nie był laikiem. Był socjologiem który przez parę lat pracował w Norwegii naukowo, a dopiero potem zajął się pracą komika. Jednak cały czas studiował na boku, trzymał rękę na pulsie. Stopniowo jego zainteresowania zaczęły dryfować na pola takie jak biologia, genetyka i psychologia ewolucyjna właśnie. Nie było więc przypadkiem, że dobrał takich, a nie innych specjalistów ze świata. Wiedział już, ile warta jest norweska nauka, gdyż sam się o tym na własnej skórze przekonał.
Zaczął więc przypierać rozmówców do ściany nieustępliwymi pytaniami.
Jeśli faktycznie nie ma różnic między płciami, to jak wytłumaczyć brak kultur odmiennie traktujących kobiety? Dlaczego kobiety mają inny stosunek do seksu bez względu na kulturę? Jeśli płeć jest kulturowa, to dlaczego androgyni twierdzą, że od zawsze czuli się chłopcem lub dziewczynką? Skoro Norwegia jest takim rajem równości płci, to dlaczego 90% inżynierów to mężczyźni a 90% pielęgniarek to kobiety? Dlaczego w Indiach, kraju wielkich nierówności względem myślenia o roli kobiet więcej tychże kobiet idzie studiować przedmioty ścisłe niż w Norwegii? Nie dawał się zbyć z pantałyku. Przyparci do muru “specjaliści” plątali się, próbując wymigać od odpowiedzi, dominującym stwierdzeniem było “to nie jest interesujące” oraz “to nie ma znaczenia”, ostatecznie jednak byli przyszpilani: jaki jest pana/pani naukowa podstawa twierdzeń? Wtedy prawda wychodziła na jaw. “Moje podstawy są nie tyle naukowe, co teoretyczne” oraz “nauki humanistyczne powinny kwestionować utarte pojmowanie biologiczne”..
.
Sednem każdego niemal 40-minutowego filmu była właśnie sesja przyszpilania. Gdyby zrealizowano je w Polsce, zapewne szybko znalazłyby się na Youtube pod tagiem “masakruje” bo w istocie była to absolutna masakra poglądów lansowanych przez gender studies, obnażająca ich kompletny brak podstaw naukowych, ignorancję, butę i zupełny brak zdolności krytycznego myślenia sparowany z zwichrowaniem ideologicznym. Wiele wypowiedzi rzekomych specjalistów norweskich są wręcz szokujące. Na przykład zupełnie poważnie twierdzą, że orientacja seksualna to kwestia wyboru którego można dokonać w każdej chwili, jeśli się chce. Jeden z “naukowców”, sam homoseksualista, z kamienną twarzą dowodził, że wybrał taki styl życia, ponieważ był zawsze indywidualistą (sic! ) a żonaci mężczyźni chcący uciec z związku stają się homoseksualistami (sic!!!). Cała reszta niemalże słowo w słowo powtarzała te same krańcowe brednie, ku oszołomieniu biologów i genetyków, wśród których Harald specjalnie również przepytał trzech homoseksualistów.
Swoistym smaczkiem jest, że Harald Eia nie wytypował byle jakich ludzi, ale tych, którzy udzielają się aktywnie w norweskim życiu publicznym, mają od dawna wpływ na norweskie władze, projektując przeróżne polityki i programy, lub wręcz są w administracji. Rozczulająca jest scena gdy jedna z urzędniczek rozkłada ręce, nie potrafiąc wytłumaczyć dlaczego kobiety nie chcą być inżynierami, nazywając to paradoksem. Tymczasem to, co jest paradoksem jest kompletnie prozaicznym faktem dla wszystkich innych naukowców na całym świecie. Tylko że różnica między nimi a tymi norweskimi od gender polega na tym, że opierali się oni na faktycznych danych i z nich wyciągali wnioski, nie zaś tworzyli najpierw teorie a potem próbowali do niej szukać dowodów. W pewnym momencie część z przepytywanych norwegów wręcz mówi, że podstawą ich twierdzeń jest to, że po prostu tak twierdzą, właściwie otwartym tekstem przyznając, że nie mają dowodów i cały powód jest ideologiczny.
Już pierwszy film wywołał burzę, zaś niespodziewanym skutkiem siedmioczęściowej serii było zamknięcie Nordyckiego Instytutu Gender Studies na Uniwersytecie Oslo, finansowanego przez państwo. Publicznie zdyskredytowano bowiem tą “dziedzinę”, wykazując że jest to po prostu zachodni przypadek łysenkoizmu. Nie oznacza to, że ludzie, którzy głosili te idiotyzmy zostali odsunięci kompletnie. Ale stracili finansowanie i absolutny posłuch społeczny. Norwegowie po raz pierwszy od dziesięcioleci zaczynają otwarcie mówić o rzeczach, które dla reszty świata były oczywiste. Okazuje się, że w postępowym raju królował ciemnogród.
Warto zwrócić uwagę, że emisja filmów miała miejsce w 2010 roku, a zamknięcie instytutu w 2011. Jednak oprócz kilku wzmianek w internecie na niszowych stronach, nie ma po tym zdarzeniu śladu. Tymczasem gender studies są lansowane w całej Europie, idą za nimi potężne państwowe granty, wkraczają do Polski. Nikt otwarcie o nich nie mówi, że jest to pseudonauka. Wywodzi się ona bezpośrednio z zdyskredytowanych teorii feminizmu – tzw. teorii patriarchatu, która niczym spiskowa teoria dziejów tłumaczy ludzką historię jako uniwersalną opresję mężczyzn nad kobietami, od razu zastrzegając, że opresja ta wpaja przeświadczenie że odmienne traktowanie kobiet i mężczyzn jest podyktowane “rzekomo” obiektywnymi różnicami biologicznymi – więc z góry wykluczona jest możliwość falsyfikacji. Tym samym jest to zaprzeczeniem jednej z podstawowych zasad metody naukowej. Gender bezpośrednio wyewoluowało właśnie z podobnych bzdur.
Porównania jakie się nasuwają dla gender studies to łysenkoizm czy kreacjonizm. Polakom jednak bardziej chyba będzie się on kojarzył z marksizmem-leninizmem i jego umysłowymi potworkami oraz eugeniką-również rzekomo będącymi “naukowymi” a w istocie narzędziami ideologicznymi do tępienia przeciwników politycznych.
Warto rozważyć, czy nie należałoby zamknąć wszystkich gender studies w ogóle, a badania nad płcią oddać właściwym naukowcom, nie zaś ekspertom od filozofii, kultury i literatury. Psychologia ewolucyjna, genetyka, biologia, neurologia – to są nauki podstawowe których znajomością powinien wpierw się wykazać przyszły badacz płci. I dopiero z tej pozycji może on szukać wzorów w kulturze."
Sulfur, Salon24.pl
YouTube:
Komentarze
29-11-2013 [01:37] - zdzichu z Polski | Link: Proszę zauważyć pewną różnicę
Norwegia nie jest krajem, w którym już w wieku przedszkolnym wpaja się dzieciom wiarę w dzieworództwo. Bazując na podstawach wiedzy o metabolizmie, anatomii i behawiorze można wybrnąć z ślepej uliczki jaką jest pseudonauka - gender. W Polsce to długo nie przejdzie ponieważ dla przeciętnego Polaka wiara w cuda jest podstawą jego życia duchowego. Nie ma różnicy pomiędzy wiarą w Rydzyka i nieomylność episkopatu, a wiarą w Palikota i media salonowe.
Wiara ta jest uguntowana potrzebą istnienia tz autorytetu.
29-11-2013 [02:11] - gorylisko | Link: znowu wąchałeś klej ?
może by tak pomarańcza... zdrowiej i przyjemniej...no i zwidów niema...
29-11-2013 [11:01] - wiechu29 | Link: wachalem Tri i małpie łajno
Znowu zlazłeś z drzewa brzydalu.
29-11-2013 [13:54] - gorylisko | Link: od czasu do czasu trzeba posprzatać
po różnych wąchaczach różnych substancji...
29-11-2013 [16:14] - Zygmunt Korus | Link: Małpiszonie drogi
pozdrawiam.
29-11-2013 [12:02] - Minimoa | Link: Problem z percepcją rzeczywistości?
Dla człowieka rozumnego oparcie się na autorytetach jest niezbędne. Tylko komuś ułomnemu intelektualnie może wydawać się, że jest alfą i omegą.
29-11-2013 [18:25] - Daf (niezweryfikowany) | Link: @ Minimoa 29.11.2013 12:02
Koniecznie ! Nastawiac ucha i sluchac co powie GURU i powtarzac za nim wszystko jak pacierz !!!
Percepcja = postrzeganie (Slownik poprawnej polszczyzny, wyd. PAN)
02-03-2015 [08:39] - Minimoa | Link: Tak, tak. I razem ze zdzichem
Tak, tak. I razem ze zdzichem sami zajmujecie się prognozowaniem pogody, naprawianiem samochodów, odkrywaniem nowych leków i milionem innym rzeczy, którymi na co dzień zajmują się autorytety w swoich dziedzinach. Podziwiam.
29-11-2013 [14:12] - Magdalena | Link: A w jakiej religii mamy wiarę w nieomylność
Rydzyka czy też episkopatu, hę? :) Nie doczytałam widać :)
Polska wiara w cuda polega głównie na cudzie przeżycia i trwania, w warunkach gdy inne nacje dawno zdechłyby. Trochę szacunku, Zdzisławie z Rosji :)
29-11-2013 [17:39] - zdzichu z Polski | Link: madziu. twój wpis
podobnie jak ten poniżej świadczy o tym, że zajmujesz stanowisko bez uprzedniego obejrzenia tego filmu. W skrócie, ten film przedstawia stanowisko ludzi nauki znane każdemu, kto podstawowy kurs biologii Kimballa ewentualnie Willego przerobił. Nie nowego od lat 60/70 się nie pojawiło.
Aby móc zaakceptować fakty trzeba być wychowanym w środowisku posługującym się argumentacją, doświadczeniem i logiką, a nie bezmyślną wiarą w tezy propagowane przez tych, którzy na bezmyślnosci bliźnich żerują i stają się autorytetami tylko z powodu gnuśności intelektualnej adresatów tychże tez.
29-11-2013 [18:48] - Minimoa | Link: Bredzenie lewaka
Domyślam się, że ty nie posiadasz żadnych autorytetów, a posługujesz się wyłącznie "argumentacją, doświadczeniem i logiką"?
29-11-2013 [19:21] - zdzichu z Polski | Link: jedno co można stwierdzić z
całą pewnością. Twoje autorytety nie są moimi, a i nawet te staram się oceniać krytycznie.
Spolegliwość wobec czyiś argumentów, uznawanie a'priori kogokolwiek za autorytet kończy się dla społeczeństwa głodem lub wojną. Przykład Japonii, Rosji Sowieckiej, III Rzeszy.
Chcesz wyłączyć rozum i polegać na tz autorytetach droga wolna do Korei Północnej - raju dla takich jak ty.
29-11-2013 [21:40] - Minimoa | Link: Bredzisz, nawet nie mając o tym pojęcia
Na każdym kroku nieświadomie wierzysz autorytetom, choćby przyjmując twierdzenie Pitagorasa. A może sam odkryłeś, że ziemia nie jest płaska?
30-11-2013 [09:20] - zdzichu z Polski | Link: .d=2,08 x pierwiastek z h
znajomość tego wzoru i powtarzalność wyniku z niezwykłą dokładnością w wielu miejscach kuli ziemskiej pozwala mi na stwierdzenie że kula ziemska jest rzeczywiście prawie okrągła - tak naprawdę określa sią ją jako geoidę.
Natomiast aby stwierdzić iz Pitagoras się nie mylił wystarczy piaskownica i umiejętność policzenia na paluszkach do 11.
01-12-2013 [12:45] - wiechu29 | Link: bredzisz 21:40
To co Zdzichu Pani/Panu napisał o Koreii to weź sobie do serca.Czy dążysz do konfrontacji naródow.Zrób zapasy mąki ,cukru i kartofli.Wojenko,wojenko cóżeś ty za pani że za tobą idą chłopcy malowani ----jest teraz nie na czasie.
29-11-2013 [22:34] - Teresa Bochwic | Link: Wpaja się wiarę w
Wpaja się wiarę w dzieworództwo jedynej na świecie i we wszech czasach Osoby.
Powinien Pan to wiedzieć, skoro uczył się Pan religii.
29-11-2013 [08:05] - xena2012 | Link: w wymienionym ekskluzywnym towarzystwie
widzę panią Kazimierę Szczukę jakoś bez tytułu.Czyżby była tak uzdolniona i charyzmatyczna,że magisterium bądź doktorat nie jest jej potrzebny,a może po prostu nie ma matury?A zreszta czy do wygadywania głupot przy kawiarnianym stoliku, brylowanie na paradach równości za unijne pieniądze matura potrzebna?Pani Szczuka i te wymienione paniusie doskonale potrafiły się urządzić nie pracując, by pod płaszczykiem ,,programów równościowych'' w organizacjach pozarządowych wyciągac grubą kasę.
29-11-2013 [14:13] - Magdalena | Link: zachodni przypadek łysenkoizmu
Ot i słusznie! :)
Żałuję, nie miałam okazji obejrzeć wszystkich 7 części, ale nawet te 39 minut jest powalające.
29-11-2013 [21:33] - Zygmunt Korus | Link: Pani Magdaleno
w filmie jest o empatii kobiet do ludzi w ogóle... Te nasze panie profesórki mają duży ciąg do kasy z grantów - a pracują nad ogłupianiem młodzieży - czyli determinizm biologiczny u nich jest jak najbardziej zgodny z instynktem oraz intuicją kobiecą wychodzącą z ich mózgów... Swoją działalnością - zamiast orać na traktorach czy np. naprawiać samochody - bezwiednie przeczą Łysence.
Dziękuję za wpisy.