Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Immanuel Kant współczesnemu człowiekowi...
Wysłane przez Zbyszek_S w 02-12-2023 [10:26]
Daj mi spokój z filozofami. Serio? Odbiło ci? Trzeba spłacić ratę. Kaśka rzuciła Tomka. Ale ten dopieprzył tamtemu w Sejmie. I temu podobne... Trzeba żyć. Na pytanie: czy do tego potrzebna jest filozofia, odpowiadamy negatywnie.
Kant jest bodajże najbardziej drętwym filozofem ever, samo centralne dla jego myśli sformułowanie "imperatyw kategoryczny" wywołuje u odbiorcy pilne poszukiwanie sposobu uwolnienia się od kontaktu z tym czymś i jego autorem. Niesłusznie.
Problem moralności...
Ludzie od zawsze potrzebują wiedzieć: co robić, a czego nie robić? Jak postępować? To problem, przed którym każdy z nas staje, co dzień, co tydzień, co miesiąc, no... i tak dalej. W większości przypadków nie myślimy i działamy odruchowo, czasem jednak... wahamy się, mamy wątpliwości, jakby w nas zachodził jakiś konflikt, jakieś dwa punkty widzenia się spierały.
Co powinno decydować o tym, co robić? Impuls? Szybka korzyść? Moralność? Co to jest moralność? Dlaczego w ogóle się pojawiła? Czy nadal ma sens?
Moralność to właśnie taki zbiór wskazań i zasad, który mówi człowiekowi: Co robić? Pierwszym źródłem moralności była religia. To Bóg (albo bogowie) powiedzieli co człowiek ma robić, więc ty musisz się dostosować do tych zaleceń, nakazów, zakazów. Oczywiście jako szary człowiek, nie masz kontaktu z Bogiem (czy bogami), w związku z tym, Jego wolę przedstawia ci "koncesjonowany" kapłan, biskup, pastor, imam, rabbi, czy kto tam jeszcze. Religia oferowała i oferuje nagrodę, za moralne postępowanie, którą w pełni otrzymamy.... jak już umrzemy - tutaj.
Wielki problem oświecenia...
Oświecenie zakończyło "wiek wiary", odrzuciło religijne wyjaśnienie świata i uznało, że ludzki rozum będzie źródłem odkrywania prawdy. Ówczesną rzeczywistość Nietzsche opisywał terminem "śmierć Boga". Bóg - przestał być punktem odniesienia i źródłem wyjaśnienia rzeczywistości. W nowym świecie, bez Boga jako prawodawcy, bez Boga jako dającego przewyższającą wszystko nagrodę lub karę po śmierci, człowiek stawał przed pytaniem:
Jak się zachowywać? Czy, a jeśli tak to dlaczego, należy być "dobrym" , jeśli to nie służy własnemu interesowi?
Trzy odpowiedzi oświecenia
Na pytanie o moralność, o to jak postępować i dlaczego właśnie tak, w oświeceniu pojawiły się 3 odpowiedzi:
- Społeczna - musimy stosować takie zasady i moralność, które uczynią życie społeczeństwa możliwym i efektywnym (Hobbes).
- Utylitarna - dobre jest to, co daje nam lub innym korzyść, w postaci przyjemności, szczęścia itp. (Hume)
- Racjonalistyczna, Kantowska - czynić mamy to, co nakazuje racjonalne prawo moralne -> imperatyw kategoryczny (Kant)
Moralność wynikająca z "umowy społecznej" (pkt. 1) jest z natury relatywna, zależna od czasu i miejsca, warunkowana jedynie tym, czy ludzie w swojej grupie, będą w oparciu i przyjęty lub narzucony zestaw zasad, dalej funkcjonować w stopniu umożliwiającym przetrwanie.
Moralność utylitarna jest z definicji relatywna, jest zależna od tego, kto ocenia i do czego dąży. Dla tej moralności podstawą są dążenia, impulsy i skłonności. Dopiero po stwierdzeniu "Czego chcę?", następuje "Co należy robić, by to jak najlepiej osiągnąć?" i tu pojawia się moralność utylitarna.
Kant dążył do stworzenia moralności obiektywnej, obowiązującej zawsze. Mimo skomplikowanego i "suchego" "oprzyrządowania filozoficznego" oparł ją na dwóch bardzo prostych i fundamentalnych zasadach:
- Działaj tyko wtedy, gdy chciałbyś, by wszyscy inni też tak działali.
- Traktuj innych jako cele same w sobie, nigdy jako środki do osiągania własnych celów.
Co to znaczy - być wolnym?
Kluczowe - i dzisiaj - jest postrzeganie samego człowieka. Kim jest? Z odpowiedzi na to pytanie, wynika postrzeganie świata i innych ludzi, wynika to, co ludzie robią innym ludziom, wynika wszystko. A jednak... lekceważymy istotność odpowiedzi na nie, zajmując się rozrywką, polityką, pracą, w czasie, gdy bezwiednie, przyjmujemy narzucane nam, po cichu, wprost lub pokątnie, odpowiedzi, jak te, że "jesteśmy tylko jednym z gatunków" albo, że jesteśmy "sterowalnymi zwierzętami". Te odpowiedzi właśnie mają tektoniczne skutki dla naszego życia, polityki, prawa itd., choć tak rzadko to zauważamy.
Kant twierdził, że człowiek jest bytem autonomicznym. Słowo autonomiczny, z greckiego, oznacza: tworzący własne prawa. Nasza autonomia, i idąca w ślad za nią godność i wyjątkowość, wynika z tego, że nie jesteśmy z m u s z e n i, tak jak świat nieożywiony czy nawet świat organizmów żywych, do podążania za wpisanymi w nas "prawami".
Ziemia nie może krążyć po innej orbicie wokół Słońca. Lew nie może nie zabić antylopy, gdy jest głodny i gdy jest to możliwe, ale człowiek może, może wybrać, wybrać inaczej niż skłaniają go do tego impulsy, emocje, odczucia.
Zatem człowiek jest unikalny, inny niż wszystko poza człowiekiem, ze względu właśnie na ową zdolność, zdolność wyboru, zdolność podążania za autonomicznie tworzonymi i przyjmowanymi zasadami.
Człowiek wolny to człowiek, wolny od przymusu "chce mi się", to człowiek wolny do "ja wybieram jednak...". Wolność ludzka, to wolność przejawiająca się w narzucaniu sobie samemu, własnym impulsom, chęciom, motywacjom, racjonalnie wybieranych ograniczeń. To właśnie wyrywa człowieka ze świata zwierząt i całej reszty rzeczywistości.
Dokładną odwrotnością perspektywy Kanta jest to, co oferuje świat współczesny. Wolność, to "róbta co chceta", w rozumieniu, robię to, do czego odczuwam pociąg, popęd, chęć. Wolność współczesna człowieka, jest wolnością podążania za popędami nieświadomymi i nieracjonalnymi. To oferowany ludziom i przyjęty przez nich ideał, którego pragną, do którego zdają się dążyć.
Człowiek jednocześnie, jest uważany i traktowany powszechnie jak zwierzę. Człowiek nie wyróżnia się z rzeczywistości, bo jest..."sterowalnym zwierzęciem", jak głosi "prorok" Harrari, jest "jednym z gatunków", jak głosi Joaquin Phoenix, odtwórca roli Jokera w znanym filmie.
Politycy, media, aktorzy, "prorocy", głoszą to stale i otwarcie - człowiek to zwierzę, nie ma specjalnej godności ani wolnej woli. Wolność człowieka, to zatem wolność podążania za tym, "Co mu się chce". Jedyna moralność, zasady mówiące: jak postępować, to dążenie do korzyści, przyjemności, "szczęścia", wskazywanego przez prymitywne i podstawowe popędy. Inni ludzie, są tylko i wyłącznie środkiem, do realizacji celów. My jesteśmy wyłącznie zasobem, środkiem realizacji celów ludzi silniejszych, sprytniejszych, zasobniejszych od nas. A słabsi, mniej rozgarnięci, stają się środkiem do realizacji celów naszych. Ludzie u ż y w a j ą ludzi.
Witaj we współczesnym świecie. W którym nikt już się nie spiera naprawdę, czy Kant miał rację, czy imperatyw moralny albo Bóg istnieje, a wszystko znajduje spełnienie w barze szybkiej obsługi i ekranie komórki, oferującej krótkie dawki przyjemności, błyski chorej satysfakcji, podrażnienia układu nerwowego.
A przecież, gdybyśmy na serio, postawili na ostrzu noża poruszane zagadnienia... Kim jest człowiek? Czym jest wolność? Na czym polega i jaki ma sens moralność? Nie. Nie mamy czasu. Następna strona, clip, klap, klick...
Komentarze
02-12-2023 [10:47] - NASZ_HENRY | Link: Maksyma Kanta 🌼
Maksyma Kanta
"Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie"
Maksyma Henry'ego:
Błądzące gwiazdy na Niebie i dziesięć przykazań w nich 🌼
'
02-12-2023 [11:11] - NASZ_HENRY | Link: Jeszcze raz
Jeszcze raz
Kant mawiał, że lubi towarzystwo pięknych i wykształconych kobiet. Mimo tego do końca życia pozostał kawalerem.
Ja również lubię towarzystwo pięknych i wykształconych kobiet. Może do końca życia nie pozostanę ... wdowcem ;-)
02-12-2023 [11:27] - Pani Anna | Link: @Nasz_Henry
@Nasz_Henry
To zależy, czy piękne i wykształcone kobiety lubią pana towarzystwo.
02-12-2023 [11:55] - Zbyszek_S | Link: Wykształcenie bywa
Wykształcenie bywa przeceniane.... :)
02-12-2023 [20:08] - NASZ_HENRY | Link: Ale tylko
Ale tylko wykształcenie zdobyte w szkołach gotowania na gazie i tańcu na rurze ;-)
02-12-2023 [17:15] - u2 | Link: Problem moralności...
Problem moralności...
Autor skupia się na współczesnych mediach, które nijak nie definiują, ani nie rozstrzygają czy coś jest moralne, czyli dobre, czy niemoralne, czyli złe. Współczesne media liczą na zysk, który przekłada sie na konsumpcję lub tzw. dobra konsumpcyjne. Dlatego postępowanie niemoralne, czyli złe we współczesnych mediach króluje. To co jest złe lepiej się sprzedaje. Wcale dobro nie zwycięża zło. Liczy się przewrotność i zaskakiwanie koń-sumenta. Dobro jest nudne i nieciekawe. Zło jest wciągające. Gdzie jest ryzyko, tam jest zabawa. Zabawa niekoniecznie pojmowana jako filozoficzny hedonizm. Jedno jest pewne Kant dawno nie żyje i nikt go ze współczesnych nie poznał osobiście. A to co napisał można odnieść do samokreacji, czyli autokreacji, a nie do współczesnego świata. Normy etyczne od czasów Kanta zdecydowanie się zmieniły, i nadal są różne w różnych kulturach. To co jest dobre w jednej kulturze może być złe w drugiej kulturze.