Napływ imigrantów z Ukrainy i innych krajów z całego świata ośmielił pracodawców do nieprzestrzegania przepisów Kodeksu Pracy. Ukraińcy godzą się na pracę 12-godzinną taką jak w XIX wieku. Polacy, jeśli chcą zachować swoje stanowiska pracy, muszą się godzić na takie same warunki albo zostają zastąpieni przez imigrantów. Państwowa Inspekcja Pracy nie reaguje na takie jawne łamanie prawa. Mamy w Polsce 8 milionów Polaków w wieku produkcyjnym, niemogący znaleźć pracy z powodu napływu imigrantów, zaniżających standardy praw pracowniczych. Pracodawcy, jeśli mają do wyboru zatrudnienie 3 Polaków albo 2 Ukraińców i płacić im mniej za nadgodziny i do tego bez żadnych konsekwencji ze strony władz to wybiera tych, którym może płacić mniej. Widać, że w Polsce nie ma 'prawa i sprawiedliwości'.
Nie taki diabeł straszny jak go malują - proponuję zapoznanie się z programem Ruchu Narodowego, bo bez silnej opozycji patriotycznej PiS będzie skręcał w stronę mitycznego centrum a tak naprawdę liberalno-lewicowym; http://ruchnarodowy.net/…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8921
Sam przeżyłem trudne chwile związane z pracą. Dzieci, ja z żoną bez pracy, uratowaliśmy
rodzinę ogromny wysiłkiem, później, jedna druga firma, stąd moja postawa dzisiaj. Nawet
nie mogę napisać, jak proste jest znalezienie dzisiaj pracy, gdyż zdaję sobie sprawę
z występujących barier. Nie jestem w stanie ocenić problemów Twojego regionu, zarazem
wiem o firmach, w których wypłacają premie za zwerbowanie pracownika i zapewne różnie
to wygląda w różnych regionach. Mam oczywiście pełna świadomość, że dotyczy to
określonych zawodów. Dobrze, że wskazujesz autentyczne problemy ludzi młodych, wiem
że podołasz, trzymam kciuki. Jan
latami. Wiem, uczestniczę częściowo. Proces szkolenia pracownika to trzy, cztery
lata a koszty ogromne.
uczelni technicznych i bariera językowa odsuwa temat.
Zresztą, trendami swej polityki zniechęcają zdecydowanie do siebie.
Jak już pisałem w innym miejscu, w moim powiecie i gminie od tego roku rządzi niepodzielnie PIS. Gdy jednak zapoznałem się z nazwiskami wybrańców narodu, to od razu rzucił mi się w oczy następujący fakt. Część nazwisk powtarzała się z wyborów z poprzednich edycji. Były to nazwiska prominentne, tyle że wcześniej znane z kontekstu takich partii jak SLD, PSL (zresztą starosta z PSL pozostał w grze) oraz PO, ale imiona już inne - druga fala: połowice, kuzyni, dzieci. Część innych umoczonych w jakieś wyroki, o których można jeszcze przeczytać na lokalnych portalach. Ponieważ jeszcze przed 1989 było to kompletnie czerwone miasteczko, dziś wszyscy ze zdumieniem przecierają oczy i szukają dawnych towarzyszy. Nie ma ani jednego. Cud :)
Czyli jak tak dalej pójdzie taki zalew, to porządni ludzie będą musieli poszukać jakiejś tratwy ratunkowej, bo nie będzie już innego wyjścia. Czasami sprawy polskie lepiej daje się zrozumieć w skali lokalnej.
PS: Niektórzy z wymienionych i niewymienionych nigdy nie wejdą do obecnego Ruchu Narodowego. Pozostaje forma konfederacji partii i środowisk.
Panie Boże chroń mnie od /TAKICH/ przyjaciół, bo z wrogami sam sobie poradzę.
Swoją drogą, czujny admin usunął niedawno mój /zawierający prawdziwą informację/ wpis a takie brednie przepuszcza???
Kolej z powodu przebudowy otworzyła połączenia autobusowe. Ludzie korzystający z usług donoszą, że nie spotkali jeszcze Polaka jako kierowcy autobusu. Tak więc mit o "pracy urągającej honorowi Polaka", której nie chce on podjąć, zapada się w niebyt jak domek ze znaczonych kart. Propaganda.