Patologia transformacji

Pewna moja znajoma współpracująca swego czasu z Komitetem Prymasowskim, organizująca wyjazdy do Radomia na procesy „ wichrzycieli radomskich” została kiedyś zatrzymana ze sporą sumą nie swoich pieniędzy. Były to pieniądze ze zbiórki na pomoc poszkodowanym. W areszcie pieniądze powędrowały zgodnie z przepisami do depozytu. Przy wyjściu z aresztu kazano jej pokwitować odbiór tej sumy. Podpisała „ kwituję odbiór 50 000” ( na przykład, nie pamiętam dokładnie kwoty) bez określenia pochodzenia tych pieniędzy. Była szczęśliwa, że je odzyskała. Uświadomiła sobie teraz, że w archiwach SB jest jej (pozornie) kompromitujące pokwitowanie. W każdej chwili może być wydobyte i użyte przeciwko niej. Na szczęście jest starszą panią bez znaczenia politycznego. Zajmuje się pieskami i kotkami. Chyba nikomu nie ma okazji się narazić i nikt jej nie „zlustruje”.

Pamiętam, że gdy w 85 roku wystąpiłam kolejny raz o paszport ( poprzednio otrzymywałam odmowy „ z ważnych względów społecznych”, cokolwiek to miałoby znaczyć) pani w okienku biura paszportowego przy ulicy Kruczej poradziła mi , żeby napisać, że jadę odwiedzić kogoś nieuleczalnie chorego. Tak też zrobiłam, co było ewidentnym kłamstwem (bardzo mi tego dzisiaj wstyd).

Kiedyś zeznawałam jako świadek w pewnej sprawie. Po rozprawie moja znajoma, doskonała adwokatka, Zofia Adamowicz mocno mnie okrzyczała. Powiedziała: „ naoglądałaś się zbyt wiele amerykańskich kryminałów, tu nie ma ławy przysięgłych i nie ma przed kim się popisywać, twoje błyskotliwe riposty nikogo nie bawią ani nie zachwycają, a sąd wręcz niecierpliwią” . Faktycznie wysoki sąd miał minę jakby wybierał się do Rygi. Zrozumiałam wtedy, że źle rozpoznaję reguły gry. W sądzie należy odpowiadać wyłącznie na pytania sądu i mówić jak najmniej. To samo dotyczy przesłuchań. Nie wolno wdawać się w jakąkolwiek wymianę zdań.

Niestety niejeden inteligent przez próżność uważał , że rozstawia po kątach sąd, albo „rozgrywa” ubeków. ( Przypomnijmy casus „Tygodnika Powszechnego”) Nie każdy rozumiał, że to zawsze on jest rozgrywany. Niezależnie od tępoty i niskiej kultury sądu czy przesłuchujących, przewaga zawsze jest po ich stronie.

A nocne rozmowy w zaprzyjaźnionych środowiskach? W mieszkaniach, które były na podsłuchu, co stwierdzono później, podczas remontów. Mówiło się ( powiedzmy otwarcie, plotkowało) o znajomych, o różnych inicjatywach politycznych, o sytuacji w kraju. Padały nazwiska i opisywane były różne przedsięwzięcia, w tym tajne. Nie wiadomo co było nagrywane i co z tych nagrań zostało. Ludzie, którzy przestrzegali przed posłuchami byli często wyśmiewani jako paranoicy albo cierpiący na manię wielkości.

Przeprowadziłam wśród znajomych ankietę. Wiele osób coś tam podpisało nigdy tego nie realizując. Na przykład wyjeżdżający na staże naukowe podpisywali, że zgłoszą się po wyjeździe za granicę i tego nie robili. Albo, że zachowają fakt przesłuchania w tajemnicy. Pewien znajomy, profesor matematyki przyznał mi się, że podpisał współpracę bo przesłuchujący darł mu się do ucha. Profesor miał po prostu bardzo czuły słuch. Potem profesor zażądał protokółu i dopisał, że nie będzie podejmował żadnych działań przeciwko Solidarności. Esbecy uznali go za wariata. Otwarcie mu to powiedzieli. Nigdy nikt się do niego nie zgłosił. Ale podpis jest. Jakby co- można go wydobyć.

Widać jakie są rezultaty patologicznej transformacji czyli nie przeprowadzenia (wzorem choćby Niemców czy Czechów) lustracji po 89 roku. Gdyby w 89 roku wyszło na jaw, (gdyby przypadkiem była to prawda), że profesor Kieżun ma na swoim koncie rozmowy z esbekiem dawno wszyscy o tym by zapomnieli. Tak jak w Niemczech po denazyfikacji nie pamiętano zwykłym ludziom symbolicznych ( rzędu kilku miesięcy) wyroków za popieranie NSDAP. Nie mówię o zbrodniarzach wojennych, których sądzono w Norymberdze.

Paradoksem jest, że jawni zbrodniarze komunistyczni są teraz chowani z honorami na Powązkach, a ich ofiary muszą się tłumaczyć. Również z fałszywek na swój temat.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

02-10-2014 [10:27] - NASZ_HENRY | Link:

Lustracja przeminęła z wiatrem ;-)

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [11:03] - izabela | Link:

A jednak trwa. Tyle, że obecnie jest to lustracja na specjalne zamówienie, lustracja dziennikarska, lustracja plotkarska. Odgrywa doskonale swoją rolę- dalszego dzielenia i skłócania Polaków. Dalego rezygnacja z lustracji w odpowiedniej historycznie chwili, jaką była transformacja, owocuje tym co mamy teraz. Archiwa Joachima Gaucka, wbrew twierdzeniom rodzimych przeciwników lustracji, bynajmniej nie zrujnowały społeczeństwa niemieckiego. Wręcz przeciwnie- wzmocniły.

Obrazek użytkownika Józef Darski

02-10-2014 [10:55] - Józef Darski | Link:



To konfabulacja. Takie pokwitowanie nie ma nic wspólnego z pokwitowaniami TW. To wie każdy kto widział pokwitowania od TW.

Konfabulacją nazywam twierdzenie jakoby pokwitowanie odbioru depozytu mogło posłużyć do twierdzeń, że to był odbiór kasy przez TW. To straszenie i wywalanie w powietrze lustracji i wszelkich analiz na temat zawartości teczek. Ludzie najchętniej wierzą w bzdury i potem tym się kierują.

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [11:06] - izabela | Link:

Nie widziałam bo nie kwitowałam ani nie jestem historykiem, który ma dostęp do archiwów. Nie wiem co Pan nazywa konfabulacją. Historia jest autentyczna. Czy powinnam doprowadzić znajomą, że by potwierdziła moje słowa?

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [11:55] - izabela | Link:

Konsultowałam przed chwilą telefonicznie ze specjalistą. Podobno nie istnieje określony wzór pokwitowania.  Kwitowano również( odbiór koniaku)  na serwetkach z kawiarni. To ci z "Tygodnika Powszechnego". Jestem jak dotąd znawcą porcelany. Chyba stanę się również grafologiem. Podejmuję odpowiednie studia.

Obrazek użytkownika Rapax

02-10-2014 [11:14] - Rapax | Link:

Jak zwykle bardzo celny tekst Pani Izabelo. Wielkim błędem lub raczej wielką manipulacja było zaniechanie całkowitej lustracji, to przez to temat wlecze się i coraz to nowe ciekawostki wypływają przy różnych politycznych okazjach. Im dalej w las tym więcej drzew...prawda staje się już teraz zbyt słabo widoczna. Niestety czasy transformacji wykorzystali głównie ludzie powiązani ze służbami, którzy "grę" mieli rozplanowaną na długie lata. Często nie potrzeba teczek, żeby zorientować się kto wtedy wiedział dokąd wieje wiatr historii. Ile tajemniczych majątków powstało, ile własności przeszło z rąk do rąk. Ojciec mojego szefa, sam pięknie opisany w niejednej publikacji, dowódca AK, po wojnie mierzył się z różnymi losami (żałuję, ale nie mam upoważnienia do publikacji danych osobowych). Wspominał kiedyś, że też "podpisał", bo chciał wtedy wyjechać do Paryża, przed oczami miał wizję rozwoju, współpracy z uczelnią, wizję komputerów, o których słyszał, a nic nie wiedział. Pracownicy IPN często przeprowadzali z nim wywiady, rozmawiali o jego wojennej przeszłości i działaniach twórcy w czasach PRL. Nikt nigdy nie potępił go za to co zrobił mimo, że może byli szlachetniejsi co nie podpisali i już. Trudno jest podejmować się sądu nad człowiekiem. Zwłaszcza ja, która nie doświadczyłam wojny i represji nie mam prawa tego robić. Nie wiem też jaka jest prawda na temat prof. Kieżuna, ale bez względu na wszystko nie mieszała bym go z błotem jak czynią to co po niektórzy. Ci za to, którzy jawnie donosili, sprzedawali,niszczyli ludzkie życia i mordowali pozostali bezkarni.

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [12:03] - izabela | Link:

Pewien znany warszawski fizyk ( już nie żyje) udostępnił swoje mieszkanie na spotkania esbeków z donosicielami. Był bardzo dobrym fizykiem, nie potrzebował wsparcia SB, ale chciał wyjechać na stypendium. Osobiście wydaje mi się to obrzydliwe. Wpuścić esbeków do swoich gratów. Nie podam jednak jego nazwiska nie dlatego, że się boję sprawy sądowej. Uważam, że kto inny go teraz sądzi, a jego czyn nie ma obecnie znaczenia.
Tak czy owak jawni przestępcy komunistyczni są obecnie nazywani ludźmi honoru, a ich ofiary są prześladowane. I to jest rezultat zaniechania lustracji, której byłam zawsze gorącym zwolennikiem.

Obrazek użytkownika goral

02-10-2014 [12:02] - goral | Link:

..."patologia Transformacji"..

Pani Izabelo.
O Patologi tejze Transformacji mozna bylo by mowic gdyba ona zaistniala w sensie rzeczywistym.
Teraz juz wiemy ,ze caly ten "upadek komuny" byl swietnie wyrezyserowanym spektaklem przez Komunistyczne sluzby z Moskwy i te z Warszawy.
Zadnej zmiany "ustrojowej" nie bylo i nie ma..
Zlodzieje,mordercy i kanalie spod Komunistycznych sztandarow ubrali sie w garnitury od Guciego i z uwlaszczonego przez siebie naszego wspolnego majatku narodowego przeksztalcili sie w Kapitalistow i Demokratow.
Jak madrosc etapu nakaze ,pojutrze zostana Kosmitami.
Niestety wielu z naszych przyjaciol grala w tym samym spektaklu i uprawiala ta sama maskarade.
Ludzi ,ktorych czesto bardzo kochalismy,szanowali i ufalismy.
Do dzisiaj zaluje ,ze jako "osoba poszkodowana"zdecydowalem sie na przejrzenie wlasnej "teczki" w IPN.
Niemniej musialem pogodzic sie z Prawda o ludziach z mojej wlasnej rodziny oraz tych ,ktorych uwazalem za najblizszych przyjaciol.
Dzisiaj,po wielu latach ,wielu z nich stara sie wytlumaczyc swoja podlosc czy brak charakteru.
Ich argumentacja usprawiedliwiajaca wlasna podlosc czasami jest wrecz komiczna.
Wielu z nich to zadeklarowani Katolicy,gleboko przezywajacy wlasna wiez z Bogiem..
Prosze sobie wyobrazic,ZADEN z nich mnie nie przeprosil..
Pochlonieci usprawiedliwianiem wlasnych win,przoczyli ten "drobna" powinnosc.
Nie osadzam ich.Z prostej przyczyny.Nie jestem w stanie zrozumiec przyczyn ,ktore nimi kierowaly.
Co wcale nie znaczy ,ze nie rozumiem Zla ,ktora wyrzadzili mnie i milionom Polakow.
Nie osadzam rowniez Kielzunia.
Niemniej musze uznac ,ze wspolpracowal z SB,i komunistami.
Dlaczego wiec pani ,czlowiek o nieposzlakowanej uczciwosci,wiedzy i wysokim Intelekcie angazuje sie w obrone czegos co nie mozna logicznie obronic ?
Niewatpliwie zna pani przyczyny choroby ,ktora trawi nasz Narod ( w mojej opini to wszechobecny realatywizm etyczno-moralny).
Dlaczego wiec pani angazuje swoj (autentyczny w mojej opini)osobisty autorytet w obronie zachowan,ktore powinny byc pietnowane ?
Z wyrazami szacunku Goral.

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [12:29] - izabela | Link:

Ja nie obejrzałam swojej teczki w IPN. Nie wiem zresztą czy taka teczka istnieje. Nie jestem aż tak zarozumiała, żeby uważać , że byłam na jakimś celowniku. Obejrzałam za to akta profesora udostępnione przez " Do Rzeczy" . Obejrzę je jeszcze raz. Nie będę się jak na razie  wypowiadać na temat ich autentyczności, bo nie jestem specjalistą. Jednak jeżeli mogłam nauczyć się tyle  o porcelanie, że bali się mnie pracownicy Desy, mogę nauczyć się zasad weryfikacji dokumentów.  Zacznę od IPN w swojej sprawie. Jeżeli nic nie ma-  utwierdzę się w mocnym przekonaniu, że jestem tylko "mierzwą historii". A jak mówili znajomi ze spółdzielni Świetlik z Gdańska:" cnota to tylko permanentny brak okazji" .(To z mojej strony żart, żeby nie było wątpliwości) .   

Obrazek użytkownika goral

02-10-2014 [12:55] - goral | Link:

Aby uzyskac PELNY wglad w ewentualne wlasne "dossiere" w IPN musi pani posiadac "Status pokrzywdzonego"..

Obrazek użytkownika Czesław2

02-11-2022 [08:23] - Czesław2 | Link:

@goral "Niewatpliwie zna pani przyczyny choroby ,ktora trawi nasz Narod ( w mojej opini to wszechobecny realatywizm etyczno-moralny)."
I to jest dla mnie wszystko na tema dzisiejszego dnia. Patriotyzm natychmiast niknie, gdy trzeba spojrzeć w lustro.

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-10-2014 [13:19] - jazgdyni | Link:

Witaj Izo

Zdrowy rozsądek, dobre serce i empatia nie mają obecnie dobrych notowań.
Wokół wszędzie twardzi bojownicy, rewolucjoniści o nieugiętość i nieskazitelność.
Nasi wspólni znajomi, po napisaniu mojej próby obrony profesora Kieżuna, napisali, że niewątpliwie sam byłem donosicielem, jeżeli ośmielam się tłumaczyć postawę profesora.
Będziesz się musiała jeszcze sporo za ten wpis tłumaczyć.
Tak to właśnie, świadome zaniechanie lustracji i dekomunizacji powoduje, że jest pełzająca lustracja, a ofiarami stają się ci, którym się to nie należy. Po prostu ci, którzy są potrzebni dla kaprysu chwili.
A, jak piszesz, kaci śpią spokojnie.

Serdecznie pozdrawiam

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [14:04] - izabela | Link:

Pełzająca lustracja to bardzo dobry termin. Serdecznie pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Strabon - Herodot

02-10-2014 [13:26] - Strabon - Herodot | Link:

Znałem kiedyś jedną prawniczkę. Powinęła jej się w czymś noga i zaproponowano jej współpracę. Nie mogła odmówić, ale w środowisku od razu się zdemaskowała i ostrzegła, że jak towarzystwo będzie za bardzo chlapać jęzorem, to niestety będzie musiała napisać donos (nie wiedziała, że w tym środowisku jest jeszcze jedno ucho, ale lepiej ustawione). Ucho na nią nie doniosło, że się zdemaskowała, ale chlapało na lewo i prawo. Po jakimś czasie jej przełożeni owym "uchem" się zainteresowali. Więc broniła je, mówiąc, że to pazerny typ jest i chodzi mu tylko o kasę i jakby się tu najszybciej dorobić. tymczasem "ucho" działało w podziemiu. Jeździło na zachód, przemycało pieniądze (zawsze mu się udawało wyjść z największych opresji). W stanie wojennym od razu go nie internowano, dopiero "potem". Zresztą siedziało krótko... Prawniczka po 1990 r. często wspierała rozmaite działania opozycyjne, nigdy nie afiszując się, bo ostrzegała, że powinęła jej się noga i ludzie mogą mieć przez nią przykrości. Zawsze wspierała radą i grosiwem. Wyprowadzała ludzi z dużych opresji (prawnych). A "uchu" załatwiła wziętą audycję w katolickim radiu ogólnopolskim. Tymczasem "ucho" dostawszy z IPNu dokumenty jako pokrzywdzony zaczęło gadać na lewo i prawo, że to właśnie prawniczka jest źródłem wszelakich jego wpadek i klęsk w latach 80. Prawniczka zmarła gromadząc materiały do pozwu przeciwko "uchu". Dziś "ucho" jest wziętym felietonistą i zwolennikiem kursu prorosyjskiego. "Bo Rosja nigdy nie zdradza swoich sojuszników".

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [14:10] - izabela | Link:

Spotkałam  kiedyś w kawiarni Świtezianka  kolegę ze szkoły. Przysiadłam się do niego. Wyszedł za mną do szatni i powiedział. "Jestem tu służbowo, wracamy do stolika i obrobisz tyłek jakiejś koleżance, najlepiej opowiadaj ,że się puszcza, pożegnamy się i zapomnij, że mnie znasz". Dostosowałam się do polecenia. Koleżankę zmyśliłam. Nigdy go już nie spotkałam, ale jestem mu zobowiązana.

Obrazek użytkownika Rapax

02-10-2014 [14:11] - Rapax | Link:

Mam pewną nieco podobną historię dotyczącą II LO. i nauczycielki, która stanęła murem w obronie ucznia w tamtych trudnych czasach, za co poniosła okrutne konsekwencje. Żadna była z niej działaczka z tego co mi wiadomo, przyzwoita kobieta po prostu,a po latach została przez "towarzystwo" oplotkowana jako współpracowniczka. Nie wiem skąd pojawiła się plotka, ale raz zasiana intryga zebrała żniwo. Mimo, że była to bzdura wyssana z palca wiele nieprzyjemności spotkało Panią Profesor. Do tej pory się jeszcze tłumaczy. Natomiast na elitę Krakowa wyrosłą z szemranych buissnesów i dziwnych układów żadnych teczek nie ma. Czasami żeby czegoś się o człowieku dowiedzieć wystarczy prześledzić przepływ pieniądza. "Swoi" się podczas transformacji nieźle ustawili, przejęli co miało jakąś wartość,a teraz brylują na salonach. Tylko biedna jak mysz kościelna nauczycielka strzępi język powtarzając, że z nikim nie współpracowała.

Obrazek użytkownika Barszcz

02-10-2014 [17:52] - Barszcz | Link:

Brzmi prawdopodobnie, a więc: Kto? Może lepiej, byśmy wiedzieli?

Pani Izabelo, z wielką przyjemnością czytam Pani bloga tutaj. Dziękuję za wszystkie wpisy, a że i o porcelanie się trafiło (tak, jak Pani uprzedzała hihi :), to ze zpokojem polecam ludziom, którzy mówią, że "polityką to się brzydzą", a Pani zawsze coś tu mądrego przemyci. A oni czytają!

Dziękuję, i serdecznie pozdrawiam.

Barbara

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [18:23] - izabela | Link:

Ja też serdecznie pozdrawiam. Tak bardzo chciałabym zajmować się tym na czym się znam i co lubię. Na przykład końmi i porcelaną. Ale rzeczywistość skrzeczy. I przywołuje nas do porządku. Jeżeli nie sprzątniemy na swoim podwórku będziemy zawsze w defensywie. To ONI będą nam dyktować czym wolno się nam zajmować.

Obrazek użytkownika Barszcz

01-11-2022 [21:00] - Barszcz | Link:

Takie pytanko po latach - czy "wzięty felietonista" nadal publikuje? W ramach lustracji - dowiemy się któż to był - jest tym "Uchem"?
Serdecznie pozdrawiam,
Barbara

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [14:02] - izabela | Link:

Musiałam wyrazić się nieprecyzyjnie, jeżeli jestem źle rozumiana. Jestem gorącą zwolenniczką lustracji. Żałuję tylko, że nie została przeprowadzona wcześniej. I przy okazji należało przeprowadzić dekomunizację. Tak jak w Niemczech przeprowadzono denazyfikację. Bez uznania komunizmu za system przestępczy można się spotkać z twierdzeniem, że dla Różańskiego czy Fejgina była to tylko opcja polityczna. Podobnie dla Baumana. Doprowadziło to do sytuacji, że Kiszczak nazywany jest człowiekiem honoru, że Jaruzelski chowany jest z pompą na Powązkach, a przyszedł czas na lustrację wybiórczą. Nie jest to zarzut do historyków, których bardzo cenię. Aby odrobić lekcję wysłuchałam przed chwilą dyskusji z ich udziałem w klubie Ronina. Podsumowując: Żałuję, ze Profesora Kieżuna nie zlustrowano w 89 roku. I wielu, wielu innych. Szczególnie tych obecnych w zbiorach zastrzeżonych.
Teraz tak jak Niemcy mielibyśmy to już za sobą. Ale przeciwko lustracji wypowiadały się przecież różne autorytety moralne. Niektórzy akademicy nakłaniali wręcz do nieposłuszeństwa obywatelskiego.

Obrazek użytkownika Barszcz

25-03-2023 [22:56] - Barszcz | Link:

Witam Pani Izabelo, nieczęsto zaglądam, ale jak się Pani wpis wyświetli jako nowy - to jak zauważę, to zaglądam. No i tak popatrzyłam sobie na komentarze i odpowiedzi na nie. Nie, nie wyraziła się Pani nieprecyzyjnie, tylko ja cos mogłam pomieszać. A odnieść się chciałam teraz nie tyle do lustracji (wszyscy bardzo żałujemy, że się nie odbyła .... no, dobra, nie wszyscy, ale świadomi powagi tegoż - my żałujemy), co do lustracji w Niemczech: zaczynam się zastanawiać, w świetle wydarzeń od 24 lutego 2022, czy tam naprawdę się takowa odbyła. Czy nie polegało to raczej na schowaniu ludzi i idei. Nie wiem, i się nie dowiem, ale jak patrzę na nich - i to własnie od NordStream 1 licząc - to tracę pewność, że Niemcy na pewno mają to za sobą. Bo zaczyna to wyglądać raczej jak Smoke&Mirrors.
Pozdrawiam serdecznie.
Barbara

Obrazek użytkownika Chatar Leon

02-10-2014 [15:09] - Chatar Leon | Link:

Bardzo dobry, przytomny wpis Pani Brodackiej-Falzmann.

To, co wokół sprawy Kieżuna się dzieje, jest co najmniej zastanawiające. Sam nie mam w tym momencie żadnych, na tyle poważnych argumentów, aby dokonać oceny tej postaci, bo wiem na razie za mało (i jak mniemam, wszechświat będzie mógł nadal istnieć nawet wówczas, gdy moja skromna osoba nie wyrobi sobie na temat prof. Kieżuna zdania).
Natomiast sprawa odpalenia bomby pod prof. Kieżunem, akurat w tym momencie i akurat w taki a nie inny sposób, nie może nie dawać do myślenia.
Jeżeli ktoś chciałby za jednym zamachem:
- podzielić obóz patriotyczny,
- podsycić negatywne emocje, nieufność, podejrzenia,
- ośmieszyć ideę lustracji,
- dostarczyć argumentów różnym michnikoidom (przecież mówiliśmy że grzebanie w ubeckich teczkach to szambo)
- obniżyć poziom dyskursu na prawicy,
to chyba trudno byłoby wymyślić coś lepszego.
Poziom "debaty" na temat sprawy jest żenujący (zwróciłem w tym kontekście uwagę na wypowiedzi Lisickiego i Ziemkiewicza, sytuujące ich chwilami na poziomie ulicy Czerskiej). Wystarczy zresztą lektura niniejszej blogosfery, ażeby zobaczyć, jak ludzie skaczą sobie do gardeł i jak argumentują. Zresztą z tego co widzę, dyskusja na temat sprawy profesora w sporej części nie dotyczy w ogóle żadnych argumentów, ale toczy się po prostu między zwolennikami autorów tekstu w Do Rzeczy a zwolennikami pewnego mitu wyrosłego wokół Kieżuna. No i ciekawe rzeczy przy okazji z ludzi wychodzą ...

 

Obrazek użytkownika Chatar Leon

02-10-2014 [15:10] - Chatar Leon | Link:

Bardzo dobry, przytomny wpis Pani Brodackiej-Falzmann.

To, co wokół sprawy Kieżuna się dzieje, jest co najmniej zastanawiające. Sam nie mam w tym momencie żadnych, na tyle poważnych argumentów, aby dokonać oceny tej postaci, bo wiem na razie za mało (i jak mniemam, wszechświat będzie mógł nadal istnieć nawet wówczas, gdy moja skromna osoba nie wyrobi sobie na temat prof. Kieżuna zdania).
Natomiast sprawa odpalenia bomby pod prof. Kieżunem, akurat w tym momencie i akurat w taki a nie inny sposób, nie może nie dawać do myślenia.
Jeżeli ktoś chciałby za jednym zamachem:
- podzielić obóz patriotyczny,
- podsycić negatywne emocje, nieufność, podejrzenia,
- ośmieszyć ideę lustracji,
- dostarczyć argumentów różnym michnikoidom (przecież mówiliśmy że grzebanie w ubeckich teczkach to szambo)
- obniżyć poziom dyskursu na prawicy,
- przy okazji nieco przykryć całą masę przekrętów obecnych ajentów czeciej erpe,
to chyba trudno byłoby wymyślić coś lepszego.
Poziom "debaty" na temat sprawy jest żenujący (zwróciłem w tym kontekście uwagę na wypowiedzi Lisickiego i Ziemkiewicza, sytuujące ich chwilami na poziomie ulicy Czerskiej). Wystarczy zresztą lektura niniejszej blogosfery, ażeby zobaczyć, jak ludzie skaczą sobie do gardeł i jak argumentują. Zresztą z tego co widzę, dyskusja na temat sprawy profesora w sporej części nie dotyczy w ogóle żadnych argumentów, ale toczy się po prostu między zwolennikami autorów tekstu w Do Rzeczy a zwolennikami pewnego mitu wyrosłego wokół Kieżuna. No i ciekawe rzeczy przy okazji z ludzi wychodzą ...
 

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [16:30] - izabela | Link:

Agenturalność Kieżuna lepsza jest jako temat zastępczy dla III RP  niż mama Madzi. To fakt niezależny od dobrych intencji autorów artykułu.  Ja- jako baba z siatą-  mogę zrezygnować z wypowiadania się na ten temat. Nie wiem przecież  jak wyglądał podpis TW, a Kieżun dla mnie ani brat ani swat. Szkoda chłopa i jego legendy ale trudno. Jednak to nie likwiduje problemu.

Obrazek użytkownika Marek1taki

02-10-2014 [15:23] - Marek1taki | Link:

Pani Izo!
Mówiąc o lustracji zawsze mowa jest o aktach SB. Nawet nie wiem czy IPN dysponuje aktami wywiadu wojskowego. Nie przypominam sobie aby kiedykolwiek odkryto czyjąś współpracę z tym wywiadem. Dzisiaj jesteśmy w gorszej sytuacji niż 25 lat temu ponieważ większość tych współpracowników została przewerbowana przez służby innych krajów, tak jak przewerbowywano agenturę Abwery i Gestapo.

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [16:24] - izabela | Link:

Właśnie, dlatego nazywam to lustracją wybiórczą. IPN dysponuje zbiorem zastrzeżonym. Nie mamy do niego dostępu. Nie mamy dostępu do akt wywiadu wojskowego. Skazani jesteśmy na przecieki i odpryski. Nie obcina się ogona psu na raty. Trzeba to  zrobić raz i dobrze. Prawda reglamentowana to czasem gorzej niż kłamstwo. Kolejne przesilenia w PRL opierały się na takiej półprawdzie.

Obrazek użytkownika Galiński

02-10-2014 [15:45] - Galiński | Link:

Przykro mi Szanowna Pani, ale nie może być przypadkiem współpraca z I Departamentem MSW. To była ubecka elita, za taką przynajmniej się uważali, i do dziś szpanują po telewizorach. Brano tam tylko takich sprawdzonych na trzecią stronę, czasem ich podsłuchiwano, podglądano, sprawdzano korespondencję, prowadzono obserwację zewnętrzną i sprawdzano poprzez agenturę. Dobrze zakonspirowany agent, może czasem dziś wyciągąć harmonię papierów z IPN, jaki to był prześladowany przez SB, a to tylko efekt braku zaufania oficerów prowadzących. Psychoza jaka zapanowała wokół Kieżuna to brak wiedzy o metodach SB i efekt celowej dezinformacji, mającej na celu dalsze ukrywanie okrutnej prawdy o PRLu.

Obrazek użytkownika izabela

02-10-2014 [16:19] - izabela | Link:

Okrutna prawda jest taka, że ilekroć ktoś się wybija to okazuje się albo resortowym dzieckiem albo wręcz agentem prowadzonym za rączkę przez różne departamenty. Gdyby 25 lat temu otwarto wszystkie zbiory zastrzeżone, gdyby każdy miał dostęp do swoich akt, może byłoby kilka rozwodów, może spadłoby kilka aureoli, może ktoś dostałby po pysku,  ale mielibyśmy to już za sobą i moglibyśmy zająć się odbudową kraju. Jeżeli ubecka elita do dziś- jak Pan pisze-  szpanuje po telewizorach to znaczy, że zostało to zrobione źle, wręcz beznadziejnie.

Obrazek użytkownika marsie

02-10-2014 [17:01] - marsie | Link:

"Jestem gorącą zwolenniczką lustracji. Żałuję tylko, że nie została przeprowadzona wcześniej. I przy okazji należało przeprowadzić dekomunizację." Odwrotnie, jeżeli już tak to ująć, to powinna być przeprowadzona dekomunizacja,a przy okazji lustracja. Robienie lustracji, gdy komuniści śmiejąc się nam w twarz, bogacą się i rządzą, to rodzaj masochizmu prawicowego - gonimy ofiary, jakie by one nie były, a kaci chodzą wolno. Powiem po raz setny - najpierw konieczna jest dekomunizacja. Pozdrawiam Panią mocno!

Obrazek użytkownika PIOTR Z GDAŃSKA

02-10-2014 [22:06] - PIOTR Z GDAŃSKA | Link:

Niestety normą jest iść w zaparte. A wystarczyłoby "Spowiadam się Bogu wszechmogącemu oraz wam bracia i siostry, że bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, podpisem..."

Obrazek użytkownika izabela

03-10-2014 [05:51] - izabela | Link:

Publiczna spowiedź nie obowiązuje w KK. Od słuchania wyznań win jest spowiednik i obowiązuje go tajemnica spowiedzi. Czy mamy wprowadzić nowy świecki obyczaj? Czy publiczna spowiedź powinna obowiązywać w życiu społecznym? Na pewno może tak być w przypadku osób pełniących funkcje publiczne. Być może również w przypadku osób, które za życia traktowane są jak pomniki ze spiżu. Za moich czasów na wyścigach funkcjonowało powiedzonko: " Nie przejmuj się swoją rolą bo cię ... (powiedzmy) wyrzucą". Nie wypada mi cytować dosłownie. To głęboka ludowa mądrość.

Obrazek użytkownika PIOTR Z GDAŃSKA

03-10-2014 [10:52] - PIOTR Z GDAŃSKA | Link:

Volenti non fit iniuria. Z tego co wiem autorytetem nie zostaje się z poboru, jeśli ktoś pcha się na cokoły to musi się liczyć z konsekwencjami. Podobnie jak żołnierz, który zdaje sobie sprawę (przynajmniej powinien), że z jego zawodem wiąże się zabijanie lub ryzyko śmierci, jak kapłan KK który wie że jego posługa wiąże się z zachowaniem celibatu, tak ktoś kto stawia się w roli wzorca musi się liczyć z tym, że jeśli "spisane były czyny i rozmowy" to prędzej czy później ktoś je ujawni. Niestety większość z naszych autorytetów jest nadmuchana bardzo nieświeżym powietrzem. Postawienie się w prawdzie oczyszcza atmosferę a nam maluczkim daje możliwość rzetelnej oceny kandydata na "przewodnika mas".

Obrazek użytkownika zdzichu z Polski

02-10-2014 [23:00] - zdzichu z Polski | Link:

Tiaa. Doprawdy czy to ważne w jakich okolicznościach ktoś coś podpisywał. Ważne to czy jest po właściwej stronie. Drobna rysa ot podpisał bo był szantażowany albo coś inszego, staje się wrzodem i powodem wstrętu jeśli jest się po niewłaściwej stronie.
Będę szczery, gębę mam od ucha do ucha widząc tą patriotyczna nawalankę, Michnik by na to nie wpadł.

BTW
Tworzenie legend z ludzi, nadawanie im boskich przymiotów, zawsze jest niebezpieczne, przede wszystkim dla nich samych.

Obrazek użytkownika izabela

03-10-2014 [05:54] - izabela | Link:

Ucieszyłam się, że Pan nie wyemigrował. I jak widzę w doskonałej formie. Zatem pozdrawiam. Co to znaczy BTW? Bo z sentencją zawartą pod tymi literkami się zgadzam.

Obrazek użytkownika raven59

03-10-2014 [14:58] - raven59 | Link:

BTW - By The Way
nawiasem mówiąc, à propos

Obrazek użytkownika izabela

03-10-2014 [20:16] - izabela | Link:

Dzięki. Nie przyszło mi do głowy, że tak sobie elegancko po angielsku piszemy. Podejrzewałam ( niesłusznie)  Pana Zdzicha o jakiś dowcip.

Obrazek użytkownika u2

02-11-2022 [09:27] - u2 | Link:

Nie mówię o zbrodniarzach wojennych, których sądzono w Norymberdze.

To kolejna miejska legenda jak to Niemcy wspaniale rozliczyli się ze swoich zbrodni wojennych i ludobójstwa :

https://pl.wikipedia.org/wiki/...(1939%E2%80%931945)

Rezultaty ścigania i karania zbrodniarzy niemieckich, mimo wysiłków społeczności międzynarodowej, pozostały niewielkie. Większość z nich (np. ok. 90% wyższych dowódców policji i SS), całkowicie uniknęło konsekwencji karnych[1]. W Republice Federalnej Niemiec byli oni niejednokrotnie uniewinniani lub w ogóle nie dochodziło do ich ukarania, dzięki uniknięciu odpowiedzialności wielu z byłych zbrodniarzy zajmowało stanowiska we władzach miast, przemyśle i innych odpowiedzialnych stanowiskach, bądź zostawało szanowanymi obywatelami niemieckich miast, m.in. Heinz Reinefarth, odpowiedzialny za mordy na kilkudziesięciu tysiącach obywateli polskich w czasie pacyfikacji powstania warszawskiego, mimo wielokrotnych żądań Polski o ekstradycję nie został wydany przez władze RFN i zmarł w 1979 w swojej rezydencji na wyspie Sylt. Również masowe rozstrzeliwanie przez wojska niemieckie przypadkowych osób cywilnych w ramach zbiorczego odwetu za śmierć niemieckich żołnierzy było i jest traktowane przez niemiecki wymiar sprawiedliwości jako uprawomocniony i zasadny[75].