Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Śpioszki rozmiaru XXXL
Wysłane przez izabela w 16-01-2014 [23:40]
Ekonomiści nieustannie ubolewają nad spodziewaną całkowitą zapaścią systemu emerytalnego związaną z zapaścią demograficzną w Polsce. Kolejne rządy wymyślają zachęty do rozmnażania się Polaków takie jak przedłużony urlop wychowawczy czy tak zwane „ becikowe”. Co do becikowego – obliczono, że wychowanie jednego dziecka kosztuje minimum 300 tysięcy. Wobec tej kwoty tysiąc czy dwa tysiące „ becikowego” wystarcza co najwyżej na wózek, a raczej żeby upić się – z radości czy z rozpaczy. Żeby młodzi ludzie chcieli się rozmnażać nie wystarczy presja biologiczna. Potrzebna jest silna presja kulturowa. Pytam ostatnio często moich uczniów- „dlaczego młodzi ludzie nie chcą podejmować biologicznych i społecznych ról?” Chłopcy najczęściej sprzedają mi spiskowe teorie, których nie mam zamiaru tu powielać. Dziewczynki przyciśnięte do muru bywają bardziej szczere. Rynek matrymonialny – twierdzą – jest bardzo wąski. Przede wszystkim dlatego, ze znani im chłopcy zachowują się jak..... Tu używają wulgarnej nazwy narządu żeńskiego, której choćby z racji wieku nie wypada mi cytować.
„ Idę z kolegą Nowym Światem i zastąpili nam drogę dresiarze”- opowiada dziewczynka. „Kolega schował się za moimi plecami. Czy mam z kimś takim planować ślub i urodzić mu dziecko?”- pyta rezolutnie.
Córka, która pracuje na Wyścigach zaprosiła kiedyś do stajni tak zwanego absztyfikanta. Jeden z ogierów, którymi się opiekowała miał brzydki zwyczaj atakować wchodzących do boksu. Absztyfikant przytaszczył wiaderko z owsem pod same drzwi i powiedział: „ Wybacz, ale ja do niego nie wejdę”. Nawet nie zauważył, że został w ten sposób nieodwołalnie skreślony.
Zwolennicy teorii spiskowych tłumaczą mało męskie zachowania chłopców obecnością hormonów żeńskich w wodzie pitnej, albo celowym truciem populacji przez tajemnicze smugi na niebie rozpylane przez samoloty. Ja obawiam się, że jest gorzej, że jest to rezultat postulowanych przez Ortegę y Gasset działań w nadbudowie. Zostały prawie całkowicie zniszczone tradycyjne wzorce kulturowe. Kto dzisiaj mówi chłopcu, który rozbił kolano na rowerku, że „ chłopaki nie płaczą”?
I na tym polega podstawowe zagrożenie ideologii gender postulującej w imię równouprawnienia. zamianę ról społecznych
Optymiści uważają, że instynkt samozachowawczy jest silniejszy od kultury, że facet przyciśnięty głodem pozbiera się i coś upoluje. Nic bardziej mylnego.
Znajoma podróżująca po egzotycznych krajach ze swoim chłopakiem opowiadała, że gdy utknęli bez zapasów w jakimś odludnym miejscu załamał się i nie opuszczał śpiwora. „ Jestem głodny, zrób coś” - powiedział wreszcie. Złapała jakąś rybę i przeżyli. Po powrocie oczywiście się z nim rozstała. Powiedziała, że w mieście nie zwracała uwagi na różne niepokojące sygnały. Facet depilował nogi i używał perfum. Nie twierdzę, że depilacja nóg jest sama w sobie czymś złym. Ważniejsza jest zgoda mężczyzn na matriarchat. Na to, że to kobieta zarabia, decyduje, a w razie potrzeby staje do walki. „ Nie jestem pszczołą, nie potrzebuję trutnia”- powiedziała mi znajoma podróżniczka.
Wiele osób traktuje defensywę samców jako uboczny efekt równouprawnienia kobiet. Uważam, że faktyczne a nie ideologiczne równouprawnienie nie jest groźne. Wiele lat temu jeździłam na wyścigach czyli uprawiałam sport ekstremalny zarezerwowany kiedyś tylko dla mężczyzn. Na torze było tylko kilka amatorek i byłyśmy pod ochroną. Nie pozwalano nam nosić worków z owsem ( 50 kg) , chłopcy pomagali nam przy każdej okazji, w naszej obecności powściągali wyścigowy język. Jak twierdzi córka obecnie na wyścigach nie ma ani jednego amatora chłopca. Przewagę płci męskiej rejestruje się tylko wśród pracowników. Amatorami są natomiast same baby- agresywne, kłótliwe, wulgarne.
Do podobnych wniosków można dojść analizując zjawisko „ fali'. To zjawisko, typowe dla podkultur więziennych i wojska przeniosło się w latach 80-tych do szkół. Polegało na wzajemnym prześladowaniu się przez nieformalne grupy rówieśnicze. Etapy fali w szkołach to podkultura „ gitowców”, potem dziecinne i młodzieżowe gangi złodziei samochodów, handlarzy narkotykami, prześladujących spokojnych uczniów. Kiedyś fala obejmowała wyłącznie chłopców. Teraz fala w szkołach częściej dotyczy dziewcząt. Są bezwzględne, okrutne, wulgarne. Biją się o chłopców ale ich nie szanują.
Od dawna poszukuje się diagnozy takiego stanu rzeczy. Za moich czasów próbą takiej diagnozy była piosenka „ Okularnicy” bodajże Osieckiej. „ Taki dzieckiem się nie zajmie, tylko myśli o Einsteinie”- wyśpiewywano. Diagnoza całkowicie fałszywa. Na wydziałach przyrodniczych faktycznie królowali „ okularnicy” odbywający zajęcia wojskowe z dziewczętami. Byli oni jednak na ogół merytorycznie o wiele lepsi od dziewcząt i nagminnie uprawiali sporty ekstremalne takie jak alpinizm czy spadochroniarstwo.
Dla mnie niepokojącymi sygnałami przemian kulturowych, które owocują defensywą mężczyzn było początkowo reklamowanie małżeństw partnerskich z wzorcową zamianą ról. Następnie coraz częstsza walka o opiekę nad niemowlętami (w sądach ) ojców oczekujących alimentowania przez kobiety. Kolejny etap zapaści kulturowej to propagowanie wzorca mężczyzny „ metroseksualnego” co miało oznaczać - dbającego o siebie jak kobieta. Czytującego bez wstydu kobiece magazyny w poczekalni u kosmetyczki . No i obecnie ideologia gender zgodnie z którą zamiana ról ma być wpajana dzieciom od żłobka.
Jak już pisałam mamy łódkę na Jezioraku. Córki najchętniej pływają z pewnym moim znajomym profesorem, dobrym żeglarzem, zdecydowanie starszym panem. Do swoich rówieśników nie maja zaufania. „ Wiem, że gdy coś się stanie to on ( starszy profesor) zrobi wszystko co trzeba, nawet gdyby miał umrzeć”- powiedziała jedna z córek i się nie pomyliła. Gdy podczas sztormowej pogody zablokował się im miecz i łódka niebezpiecznie dryfowała znajomy skoczył do lodowatej wody, zanurkował i wyciągnął miecz. Wszyscy pozostali członkowie załogi byli trzy razy od niego młodsi.
Kilka lat temu byłam na łódce ze znajomymi. Wśród nich była moja koleżanka i jej przyjaciel, z którym – pomimo dość zaawansowanego wieku- wiązała plany matrymonialne. Tym razem podczas sztormu złamało się jarzmo steru i pomimo zrzuconych żagli wiatr wepchnął łódkę na wyspę Czaplak. Po kilku dniach biwaku w zimowych warunkach zabrakło nam jedzenia. Jedyną szansą była wyprawa do sklepu. Trzeba było pokonać bród łączący wyspę z lądem. Panowie zrezygnowali z wyprawy. Poszły trzy panie. Rozebrane do rosołu przeszłyśmy kilkaset metrów po szyję w lodowatej wodzie. Podczas powrotu dźwigałyśmy ciężkie plecaki. Panowie uprzejmie zjedli przygotowany przez nas posiłek. Znajoma pogoniła absztyfikanta.
„Po co mi facet, który nie zarobi, nie naprawi szafy, a gdy zaatakuje nas pies rozpłacze się i schowa za moimi plecami. Gdzie tu jest miejsce na fascynację i kobiecą uległość.”- powiedziała mi ostatnio zaprzyjaźniona rezolutna uczennica.
Kobieta nie chce oprócz własnych dzieci zajmować się dodatkowo dużym dzieckiem w śpioszkach rozmiaru XXXL, któremu będzie musiała – gdy się popłacze- wycierać nos.
Komentarze
17-01-2014 [01:13] - zdzichu z Polski | Link: Zapomniała Pani o wpływie internetu
Drzewiej facet czuł się facetem gdy autentycznie komuś w realu trzepnął będąc narażonym na to samo. Teraz są portale. Swą męskość udowadnia się groźnym nickiem, wpisami o kopaniu homosi, o pogonieniu lemingów, o wieszaniu na latarniach ministrów. A jak jeden z drugim patriotom widzi mnie leminga siedzącego w bimbie z grymasem zadowolenia to żadnego bohatera ni ma. Nikt mnie za ucho nie pociągnie bym ustąpił babie z torbami.
Tak że się z pełni z Panią, jak rzadko zgadzam.
17-01-2014 [07:56] - izabela | Link: Miło mi, że Pan się zgadza. O
Miło mi, że Pan się zgadza. O internecie słusznie Pan przypomina. Znajome dziewczyny skarżą się , ze ich chłopcy zapominają o bożym świecie przed ekranem. Z tym, że chyba rzadziej wieszają wirtualnie ministrów, a częściej toczą wirtualne walki, albo prowadzą wirtualne interesy. Być może reprodukcją zajmują się też wirtualnie.
18-01-2014 [02:49] - Mind Service | Link: Cóż by tu powiedzieć a raczej napisać?
Może by tak do machania cepem chłopów zagonic? To przypomni im się rola mężczyzny. Tylko trzeba wtedy uważac aby jaki bełkot o cywilizacjach polskich się nie wydobył z gardeł, bo może cytryncowki zabraknąć. Ale z drugiej strony czy nie tego pragną kobiety, aby prawdziwy facet śmierdzial wódą, kuniem i tytuniem? Bo oto problem jest w kobietach: i chciały by, i boją się...
18-01-2014 [10:00] - izabela | Link: Aby śmierdzieć wódą kuniem i
Aby śmierdzieć wódą kuniem i tytuniem wystarczy perfumować się specjalnymi drogimi męskimi perfumami odkrytymi przez Anglików. Gdy spotkam wnuczkę zapytam jak się nazywają. Bardzo mi wstyd ale w kilku dziedzinach jestem wyjatkowo ciemna i zawsze uświadamiały mnie najpierw dzieci a teraz wnuczka. Dotyczy to mody, popularnych klubów, komputera.
18-01-2014 [10:32] - Mind Service | Link: No i tu jest problem.
Czy kobieta chce prawdziwego faceta, z krwi i kości, czy imitacje która podobnie śmierdzi za przyczyną perfum? Niby niewiele, ale czyni to zasadniczą różnicę. No ale jak kobieta woli imitacje, to niech potem nie narzeka, że prawdziwych facetów koło niej nie ma i nikt nie chce stanąć w jej obronie. Reasumując prawdziwi faceci jeszcze nie wygineli, ale kobiety nie wiedzą gdzie ich szukać. Bo nie w solariach, X-Factor czy opowieściach koleżanek. I nie poznaje się ich po zapachu drogich angielskich perfum.
17-01-2014 [13:10] - Magdalena | Link: Kwestię ustępowania w bimbie
komuchy jakoś lepiej regulowały ... Zapomniał był Zdzisław czego onegdaj uczono ...? :)
17-01-2014 [01:19] - Zygmunt Korus | Link: No, no
Pani Izo, witam, dzień/wieczór dobry... Dobry, b.dobry tekst! Szacun.
A co z tymi babami z Etrurii? Może by jakaś analiza porównawcza... Żartem i ze swadą napisana...
Serdeczności i pozdrowienia.
17-01-2014 [07:52] - izabela | Link: Też witam serdecznie.
Też witam serdecznie. Zastanawiam się nad podobnymi zjawiskami w czasach upadku wielkich cywilizacji. Rzymianom podobno szkodziły na glowę naczynia z ołowiu, w których pili wino. Większość znajomych panów powołuje się na hormony zawarte w wodzie pitnej i przedostające się do rzek z moczem stosujących antykoncepcję kobiet. Te hormony mają panów rozbrajać.
17-01-2014 [01:17] - Jan z Glasgow | Link: my jestesmy jacy tacy
Mezczyzni przebywaja teraz czesciej w swiecie wirtualnym, czyli te wszystkie cechy "meskie", ktorych Pani oczekuje, sa jak najbardziej zachowane ale w grach przy komputerze.
Dlatego pozniej troche nie maja juz sily na podobne zachowanie w "realu".
Trzeba polubic to co sie ma i nie narzekac...
17-01-2014 [07:48] - izabela | Link: Nie pisałam o internecie i
Nie pisałam o internecie i grach ale to racja. Problem w tym, ze większość kobiet nie musi "lubić tego co ma", bo potrafią sobie poradzić same. Między innymi nie chcą w domu samca realizującego się przy ekranie w wirtualnych walkach z zielonymi ludzikami, którego trzeba utrzymywać, obsługiwać i pocieszać gdy komputer się zawiesi. Zaczynają liczyć wyłącznie na siebie. Pozostaje im in vitro.
17-01-2014 [12:58] - Magdalena | Link: Pozostaje im in vitro.
I to tylko w przypadku "zamawiania" dziecka płci żeńskiej .... :) Zwykła inseminacja odpada ...
Wie Pani, mam dokładnie te same spostrzeżenia po rozmowach nie tylko z nastolatkami 15-18 ale co gorsza ze studentkami rozmaitych egzotycznych studiów podyplomowych w rodzaju arabistyki. Narzekają one na przymus kariery połączony z totalnym brakiem materiału męskiego, takiego no, rozwojowego.
Kilku poradziłam wypad do miast przemysłowych UK, albowiem tam moje koleżanki zapoznały energicznych polskich techników bez wstrętu do obrączki i dzieci :)
18-01-2014 [10:04] - izabela | Link: Cieszę się, że potwierdza
Cieszę się, że potwierdza Pani moje obserwacje. Nie sa one powierzchowne. Jak się łatwo domyślić uczniowie bardzo chętnie rozmawiają o życiu jeżeli widzą, że ktoś naprawdę ich poważnie traktuje. W moim przypadku mają oni poczucie, że są dla mnie autorytetem.
17-01-2014 [07:31] - maruder | Link: Droga Pani Izo, gdzie Pani
Droga Pani Izo, gdzie Pani byla przez tak dlugi czas? Brakowalo mi Pani wpisow. Czekam na kolejne.
17-01-2014 [07:43] - izabela | Link: Najpierw byłam w szpitalu.
Najpierw byłam w szpitalu. Potem nie zajmowałam się polityką zgodnie z zaleceniem lekarza. Wydał formalny zakaz "wkurzania się" formułując to bardziej dosadnie. Potem byłam na ślubie syna w innym mieście. Teraz już jestem w Warszawie i mam zamiar trochę się " powkurzać".
17-01-2014 [08:04] - Denker | Link: Kim jesteście panowie, panie?
Onegdaj było tak, że z misiem, rysiem, mamutem szedł walczyć silniejszy i on zabiegał o to żeby jego stado/ grupa/ rodzina miały co jeść oraz był chętny żeby w mordę przywalić nachalnemu sąsiadowi. Do tego był wychowywany od szczenięctwa. Teraz się tak porobiło, że wózek w supermarkecie może popchnąś średnio rozgarnięta kobieta to i szanowny małżonek udaje ( a jak kobieta pociągnie to i nawet niekoniecznie silna) , że meżczyzna domowy w " temacie" wyżywiania rodziny być nie musi/ nie chce silnym facetem( dowolne skreslić). A to się dalej przenosi na spotkanie z psem/ złym sasiadem/dresiarzem/itd. Telewizor epatuje gościami, którzy może i dają w tzw. mordę ale im się loczek na czole nawet przy tym niezachwieje,w każdym filmie pokazuje się gościa, kochającego inaczej z yorkiem na rękach, jako fajnego kolesia, więc panowie sobie rekompensują waleczne wejścia siejąc mord w grach komputerowych i kładą krem produkcji znanej firmy na twarz i nie tylko. A kiedyś mamusie uczyły synów, że się nie płacze i wszystkiego pod noski nie podtykały, uczono odpowiedzialności nie tylko za siebie oraz tego że samo nie grzmi i się nie błyska. O wszystko trzeba walczyć. No i tatusie brali odpowiedzialność za męską edukacje synków tak żeby ich przysposobić do życia w tym życia w rodzinie. Role się pomieszały i ja chciałbym wiedzieć, czy kobiety przejmują męskie role bo lubią, czy dlatego że muszą . Kto produkuje te wszystkie wulgarne baby, ktore twierdzą ,że sobie chodzenie w spodniach wywalczyły? Kto o to zabiegał , po co i czy je tym uszczęśliwił? jakie są pozytywy tego stanu rzeczydla domu. rodziny/swiata wokół? Kto przyczynia się do tego, że nawet w czasach kiedy nie trzeba taszczyć do domu upolowanego mamuta to statystyczny chłop nie wydoli na utrzymanie rodziny i jego żona musi brać udział w dzisiejszym polowaniu. I komu i dlaczego z tym wygodnie? Może warto kochać i wychowywac swoje dzieci mądrze zamiast modnie.
Pozdrawiam serdecznie- dawno Pani nie pisała, a to wielka szkoda - D
17-01-2014 [16:59] - wicenigga (niezweryfikowany) | Link: A'propos polowań -
same przykłady:
Ta zbrodnia wstrząsnęło Łodzią. W nocy z piątku na sobotę na Piotrkowskiej Mateusz stanął w obronie koleżanki uderzonej przez Rafała N
Nie żyje 23-latek, który stanął w obronie dziewczyny
i
█▬█ █ ▀█▀ Kabaret Hrabi W Obronie Kobiety
17-01-2014 [08:06] - ruisdael | Link: Do Pani
spostrzeżeń dodam wieloletnią obserwację. W medialnych reklamach ojciec rodziny jest niemiłosiernie wyśmiewany i "robi za ofiarę". Poważna i wyrozumiała matka patrzy na ojca tarzającego się wraz z dziećmi, które niejednokrotnie gestami w okolicach czoła wskazują, że z ojcem coś nie tak. Męski bohater nie potrafi wręczyć kwiatów przez wagonowe okno wybrance, i musi zdemolować po drodze pół peronu. Da się zamknąć żonie w łazience z proszkiem czyszczącym, który (proszek) "oszukał" czas czyszczenia, a sam...gra ze sobą w szachy (sic!!!)-zamiast być na piwie (to mu nawet na myśl nie przyjdzie).No cóż- zanik męskiego wzorca i takie skutki- a zaczęło się od traktorzystek w wypadniętą macicą.
17-01-2014 [09:30] - Poltrix | Link: Kulą w płot, Pani Izabelo, kulą w płot.
Kilka pytań:
Dlaczego mężczyzna po ślubie nie musi korzystać z encyklopedii?
Kto, po pojawieniu się potomka, spycha mężczyznę na koniec "łańcucha pokarmowego"?
Kto nieustannie (choć oczywiście nigdy wprost) daje mężczyźnie do zrozumienia, że jest do niczego i, że taki np. G. Cloney albo choćby ten Ziutek od Jadźki z I piętra, to jest dopiero prawdziwy chłop?
Kto, kiedy zabraknie argumentów, włącza histerię, wobec której nawet najtwardszy facet jest bezradny jak dziecko?
Kto potrafi wyjeść wątrobę małą łyżeczką, jeżeli mężczyzna próbuje być twardy i walczyć o swoją pozycję w rodzinie?
Możnaby tak bez końca, ale wystarczy, żeby zobrazować, że obecna niewesoła sytuacja nie jest wyłącznie zasługą mężczyzn.
Z wyrazami szacunku i życzeniami zdrowia,
Poltrix
Cieszę się, że nie zrezygnowała Pani z "wkurzania" się i inspirowania innych.
17-01-2014 [11:11] - izabela | Link: Zmiana wzorców kulturowych
Zmiana wzorców kulturowych zawsze jest wynikiem działań symetrycznych. Mamuśki wychowują sobie synków na wieczne niemowlęta. Panie zaczęły od traktora- teraz pchają się do wojska i policji. Kiedyś energiczne niewiasty walczyły o prawo na przykład do uprawiania ekstremalnych sportów, ale znały swoje miejsce w szeregu. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy udowadniać, że lepiej radzę sobie z końmi wyścigowymi od chłopców. Zdrowe relacje powodowały, że zawsze byli skorzy do pomocy. Gdy znarowiony koń nie dawał nałożyć sobie ogłowia zawsze znalazł się rycerz, który za mnie to zrobił nie wywyższając się przy tym. Teraz chłopiec chowa się za dziewczynę przy spotkaniu z bandytami. Można zadać retoryczne pytanie: " Gdzie są chłopcy z tamtych lat"? Wielu z nich - jak się dowiaduję- nie żyje, bo życie mieli zdecydowanie cięższe od pań. Ci współcześni metroseksualni pewnie złamią statystykę mówiacą o nadumieralności mężczyzn wobec kobiet.
17-01-2014 [10:20] - maruder | Link: Droga Pani Izo, życzę zatem
Droga Pani Izo, życzę zatem dużo zdrowia, aby "wkurzanie się" nie niosło za sobą złych skutków dla organizmu. Bez wazeliny, ale jeśli tylko widzę u Pani nowy wpis, to właśnie od niego zaczynam czytanie czegokolwiek na niezależnej. Chylę czoła przed do bólu trzeźwą oceną sytuacji, a przy okazji lekkim piórem.
Co do tematu: na własnym przykładzie widzę, że facet to takie zwierzę, które nie może mieć za dobrze, bo się przyzwyczaja i potem trudno mu wrócić do kieratu. Łatwo jest uciekać w "nocne Polaków rozmowy" i snuć w głowie wizje zbawiania świata, z których nic nie wynika. Trudniej jest sprzątnąć piwnicę, wynieść choinkę czy naprawić drzwiczki w szafce. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.
17-01-2014 [11:41] - Temu Misiu | Link: Po co jej facet? :)
Po co jej jakaś pi..., która nie spełnia algorytmu, oczekiwań, żadań?
Jeśli kobietka zechce, może sobie zapuścić domacicznie mrożoną mieszankę genów swoich + dawcy spełniającego algorytm. Ale i tak nie ma pewności, że szczeniak (synalek wychowany bez kawałka nawet ojca) będzie spełniał algorytm.
To po co się męczyć? Można takiego ewentualnie chodować na części zamienne (serduszko, szpik, krew), ale czy warto ryzykować utratę smukłej kibici i narażać się na potencjalne kłopoty zdrowotne po ciąży (kręgosłup, itp.) jeśli dziewcze obecnie jest zdrowe jak koń?
Wykształcone, zamożne kobiety mają rację! Lepiej jest przechowywać zamrożone embriony, a w razie kłopotów zdrowotnych wynająć surogatkę, która da zdrowe, zgodne genetycznie części zamienne.
To jest postęp, to sobie kobiety wywalczyły. Ich zadaniem jest bawić się życiem i gromadzić zasoby materialne (Kasiorę!!!).
W Polsce jest coraz więcej mądrych, zaradnych, inteligentnych młodych kobiet przez duże "K".
17-01-2014 [12:45] - NASZ_HENRY | Link: XXXL
zdrowia i XXXL notek w Nowym Roku ;-)
17-01-2014 [14:06] - wicenigga (niezweryfikowany) | Link: "Idę z kolegą Nowym Światem
i zastąpili nam drogę dresiarze”- opowiada dziewczynka. „Kolega schował się za moimi plecami. Czy mam z kimś takim planować ślub i urodzić mu dziecko?”- pyta rezolutnie"
Hmmm, a z dresiarzem - pytam rezolutnie nie mniej? Z tą drobną uwagą, że pojedynczy dresiarz nikomu niczego nie zastąpi :)
Ta zbrodnia wstrząsnęło Łodzią. W nocy z piątku na sobotę na Piotrkowskiej Mateusz stanął w obronie koleżanki uderzonej przez Rafała N
Nie żyje 23-latek, który stanął w obronie dziewczyny
No i tak to jest, ci co stają to potem leżą i na ojców też się już nie nadają.
Więc "ambitne" Polki "wybierają Brytyjczyków, ale też Azjatów, Afrykańczyków czy też imigrantów z innych krajów UE. Podczas kiedy Polakom na Wyspach marzy się żona z ich rodzinnego kraju. Polki wolą obcokrajowców
Na koniec warto jasno uświadomić sobie, że tych "chowajęcych się za plecy" i różnych takich wychowały inne kobiety, też Polki! Matki Polki nawet.
Wnioski jakieś ? Może, że to od sprawców należałoby zacząć, zamiast kopać ofiarę ? Jest parytet! Raz on poluje, raz ona, źle? To nie o to chodziło z tymi urlopami tacierzyńskimi?
No to ja już nie wiem jak grać, może jak Maryla Rodowicz. Pamięta ktoś jak głośno a publicznie wystawiła się na sprzedaż? I trza jej oddać, że sumiennie wywiązała się z umowy, urodziła mu kilkoro.
17-01-2014 [15:33] - Jan Własnowolny | Link: Nadopiekuńczość
Autentyczna historyjka zasłyszana w środowisku kobiet:
Do babci dzwoni wnusio:
Przyjdź babciu to posprzątasz, bo miałem balangę.
I co? Poszłaś?
Tak, wnusio musiał iść na wykłady.
Hmm ???
Poszłam z Czesią (matka balangowicza) - młodzi muszą się wyszumieć.
Nadopiekuńczość nieświadomej babci tworzy lenia, pasożyta, samolubnego drania, który wykorzystuje sytuację. I nie dziwmy się zatem ogromną ilością rozwodów w Polsce, oraz małą zawieranych małżeństw. Egoizm triumfuje już na etapie wychowania. Szanowne mamusie i babcie - oto co robią Wasze dobre serduszka.
17-01-2014 [17:32] - boson | Link: kij ma dwa konce
to prawda - ma sie wrazenie, ze Polki (tez) zatracily "instynkt samozachowawczy"... ale z drugiej strony gdzie sa ojcowie, kiedy wlasnie te babcie "sprzataja" ? ma sie wrazenie, ze zniszczenie Polski, polegalo przede wszystkim na zabiciu, doslownie i w przenosni, meskosci, mestwa itd itp... ja mam nadzieje, ze mimo wszystko, to sie odrodzi - moze te agresywne, dominujace dziewczyny to jest wlasnie odpowiedz, w tej sytuacji ?
17-01-2014 [18:10] - Temu Misiu | Link: Podbijasz piłeczkę?
Nie miałem tego urządzenia w ręku, ale przypuszczam, że wibrator też ma dwa końce...
Mogę mówić tylko o końcówce lat 70, 80, 90, 100, 110. Już wówczas było trudno znaleźć kobiecą kobietę. Kobiety były zabijane w okresie przed i w trakcie dojrzewania - rosły dalej jako samice gatunku "Człowiek myślący".
Spośród wielu koleżanek szkolnych i podwórkowych żadna nie odważała się przyznac, że jest kobietą - wszystkie były komunistki. Czy takie istoty mogły wychować chłopców na mężczyzn? Nie!
Wypada mi dla jasności dodać, że generalizuję niesprawiedliwie a z lenistwa, bo kilka kobiet w sprzyjających warunkach udało się uchować. Ale jest ich rozpaczliwie mało, bo spotkałem ich w życiu ledwie kilka i w dodaku żadna mnie nie chciała, albo były już niestety zajęte.
18-01-2014 [14:13] - izabela | Link: To prawda, sama jestem babcią
To prawda, sama jestem babcią i wiem do czego babcie są zdolne.
18-01-2014 [14:13] - izabela | Link: To prawda, sama jestem babcią
To prawda, sama jestem babcią i wiem do czego babcie są zdolne.
17-01-2014 [15:56] - taganka | Link: To prawda ale nie cała
Bo prawdą zapewne jest wymieniona kwota 300 tysięcy zł. stanowiąca przeciętny koszt wychowania dziecka.
Wydaje się wszakże iż są istotniejsze przyczyny istniejącej sytuacji i nie przypuszczam aby to mogło się w obecnych warunkach zmienić.
Bo dziecko obecnie to żaden interes.
Dziecko jest własnością państwa, a rodzice tylko łożą na jego utrzymanie.
Dziecko to obecnie hodowany przyszły dawca wszystkiego.
Zarobione bowiem przez to dziecko pieniądze, w 83%, idą do wspólnego wora na podatki, akcyzy, opłaty, daniny, ZUSy, emerytury itd itp.
Owszem 1 dziecko można mieć boć to jest jakaś tam polisa ubezpieczeniowa, dekoracja, oznaka pełnej niby rodziny, ale więcej?, a w życiu.
Sytuacja może się zmienić tylko wówczas jeżeli dzieci przestaną być własnością państawa, a staną się własnością rodziny, bo wówczas to dla rodziny będzie opłacalnym mieć więcej dzieci.
Dziś żona nie jest zależna od męża a mąż od żony i dzieci od rodziców.
Dziś wszyscy zależymy od państwa i silniejsze od więzi rodzinnych są więzi łączące każdego członka rodziny z państwem.
Wiadomo że trudno o miłość (nawet rodzinną) gdy nie ma pieniędzy. A jak za powyższe 17% kultywować te pozytywne uczucia.
Dziś "wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciw państwu".
Więzy społeczne dziś są pionowe, a nie poziome (wewnątrz rodzinne).
A zniewieścienie mężczyzn?
Był w przeszłości ktoś kto przedstawiał sie jako "Mąż wszystkich żon".
Dziś sytuacja jest podobna, z tym tylko, że tym mężem jest państwo. A jeżeli tak, to po co tu jakiś mężczyzna.
Zresztą dobrze demonstrowana, rzeczywista lub pozorna, słabość jest obecnie bardzo korzystna, a więc i zniewieścienie (słabsza płeć) może być bardzo korzystne.
Można by i więcej, bo temat obszerny, ale czasu brak.
18-01-2014 [14:12] - izabela | Link: Wiele razy pisałam o
Wiele razy pisałam o zawłaszczaniu dzieci przez państwo. Usłyszałam w dzienniku o rodzicach, którzy ukradli ( porwali ) własne dziecko z domu dziecka. Dziennikarz chyba nie rozumie, ze ukraść coś własnego to oksymoron. Gładko przeszło mu to przez usta. Fakt, że byli prawdziwymi czyli biologicznymi rodzicami uznano za okoliczność dodatkowo obciążającą.
17-01-2014 [16:46] - boson | Link: Ulga
Milo, ze Pani wrocila. Po tym jak Coryllusa zmuszono do emigracji, jest Pani jedynym dla mnie powodem aby zagladac na NB.
18-01-2014 [14:08] - izabela | Link: Dziękuję za miłe słowa. Nie
Dziękuję za miłe słowa. Nie emigrowałam lecz sama narzuciłam sobie abstynencję. Ale już wracam do formy i do nałogu.
17-01-2014 [22:40] - zwykły Polak | Link: nie jest tak źle
Cieszę się, że znalazłem moją ulubioną blogerkę z koniem...
Bez Seawolfa tak jakoś pusto sie zrobiło...
Nie jest tak źle z tymi facetami... mój 9 letni Jasiu - trenuje szermierkę - w bardzo dobrym towarzystwie chłopców i dziewcząt. I rośnie na małego twardziela- Gender nie będzie miało z niego żadnego pożytku... Póki co podobają mu się tylko starsze bardzo ładne koleżanki. Serduszko ze szczerego złota... ale różki też rosną pod blond grzywką. Nie płacze jak stłucze kolano... duch w narodzie nie ginie. Moja babcia mówiła- kto przebiera nad wybór ten dostanie plewny wór...
Pozdrawiam serdecznie. XXXL :)
18-01-2014 [14:07] - izabela | Link: Bardzo mnie cieszy, że rośnie
Bardzo mnie cieszy, że rośnie nowe pokolenie aniołków z różkami i że duch w narodzie nie ginie. Brakuje badań na ten temat. Profesorowie socjologowie wolą zajmować ilością antysemityzmu zawartego w mleku matki. Zjawiska o których piszę sygnalizuje wielu wychowawców i wykładowców. Liczebność takich postaw w populacji to -jak to się mówi- " ciemna liczba.".
18-01-2014 [00:58] - elig | Link: To nie jest nic nowego
Piosenka Danuty Rinn z roku 1975 jest /TUTAJ/.
18-01-2014 [10:07] - Pandorra | Link: Uff...
Przed przeczytaniem tekstu - cieszę się, że Pani wróciła.
Czytam wszystkie Pani wpisy, regularnie, a od 22 listopada co 2-3 dni tutaj zaglądałam w coraz większym niepokojem.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i zdrowia, dużo zdrowia!
18-01-2014 [18:21] - Teresa Bochwic | Link: Po co mu kobieta? Prof.
Po co mu kobieta? Prof. Starowicz, który od jakiegoś czasu oprzytomniał, napisal, że współczuje młodym mężatkom; młodzi mężczyźni wolą współżycie, ze tak powiem, z komputerem z pornografią, nawet gdy mają stałe partnerki i żony - to im daje większą przyjemność, a żona służy do zaopatrzenia i zarabiania.
No i kobiety same się przyczyniły - mężczyźni od 40 lat ciągle słyszą i czytają, jak są koszmarni, wiec myślę, że się boją, poza zapewne to odwet.
21-01-2014 [10:44] - monty.z | Link: Dziewczyny też są winne
Współczesne wychowanie dziewczynek jest przyczyną wszystkich nieszczęść. Od maleństwa wmawia się im, że są księżniczkami. One zawsze są wspaniałe a za to chłopcy to łobuzy. tak wychowane dziewczynki potem przez całe życie przedstawiają wygórowane roszczenia wobec przyszłych partnerów. Nawet w kabaretach to zawsze mężczyzna jest tym ćwokiem, nie kumającym o co chodzi. Taki obraz jest propagowany powszechnie przez TV. Przykładem serial "Kiepscy". To Halinka jest wspaniała, pracuje i utrzymuje cały dom. Ferdek jako typowy mężczyzna jest przykładem klinicznym nieroba, ćwierćinteligenta. Podobnie jego syn to przygłup, którego jedynym celem w życiu jest napicie się piwa. Tymczasem to płeć męska jest motorem postępu. To mężczyźni głównie tworzą wspaniałe projekty pociągów wielkich prędkości, budują wspaniałe miasta, ciężko pracują na platformach wiertniczych, w kopalniach. Mógłbym ten temat rozwijać jeszcze długo.
21-01-2014 [20:31] - qoszmar | Link: część pierwsza komentarza
Pani Izabelo, czytając powyższy tekst odniosłem wrażenie że jest Pani bardzo silną i zdecydowaną kobietą. Jeździła Pani w wyścigach, uprawiała sporty ekstremalne... Podejrzewam że taka osobowość jak Pani, dobrała sobie przyjaciółki wedle upodobań i z tekstu wynika że nie były to zahukane domatorki. Raczej silne jak Pani i zapewne również ceniące sobie niezależność, być może też dobrze zarabiające, kroczące pewnie ścieżką nowoczesnej i pewnej siebie kobiety.
W przytoczonych anegdotach Pani znajome przyjmują role typowo męskie. Upolowanie ryby, czy marsz w trudnych warunkach w celu zdobycia pożywienia. Idąc za definicją z książki „Płeć mózgu” Anne Moir, powiedziałbym że Pani znajome ukształtowały w sobie mózgi z przewagą cech męskich. Zniewieściali, depilujący nogi mężczyźni, którzy wiązali się z tymi kobietami, świadomie lub podświadomie szukali w nich cech męskich. Pokusiłbym się o wprowadzenie tutaj pojęcia kryptogeja. Mężczyzny który z powodu strachu o napiętnowanie, lub strachu przed przyznaniem się przed samym sobą, nie wiąże się z innym mężczyzną, ale z kobietą o cechach męskich (lub idzie do zakonu, ale to materiał na inną historię).
21-01-2014 [20:17] - qoszmar | Link: część druga poprzedniego komentarza
Za nieuczciwe jednak uważam ekstrapolację historii z Pani otoczenia na całe społeczeństwo. Na szczęście można jeszcze znaleźć u nas kobiety o cechach typowo kobiecych, a silnych i zdecydowanych mężczyzn należy szukać w ich otoczeniu. Nie potrzebują oni w domu babochłopa, kobiety która na każdym kroku będzie chciała pokazać swoją siłę i męstwo. Ze znanych mi par, żaden ze związków w których obie osoby miały silne charaktery, nie przetrwał próby czasu. Po prostu czasem jedna z osób w związku musi ustąpić, wykazać się uległością i całym zestawem cech kobiecych. W opisanych związkach Pani koleżanek, taką rolę przyjęli zniewieściali mężczyźni i znając swoje miejsce w stadzie, czekali aż silniejsze jednostki wrócą z polowania z jedzeniem.
Smutne że w tradycyjnym związku, gdzie mężczyzna jest głową domu, jest on w stanie zaoferować z natury słabszej kobiecie troskę i ciepło. Natomiast w związkach z odwróconymi rolami, jakie przedstawiła Pani w swoim tekście, kobieta która wyrzekła się własnej słabości, jest w stanie okazać zniewieściałemu mężczyźnie tylko pogardę. Smutne to dlatego, że w związku z trendem silnej i niezależnej kobiety, oraz mody na mężczyznę metroseksualnego, takich toksycznych związków będzie coraz więcej.
Co Pani uważa na temat mojego zdania? Pozdrawiam.
19-02-2014 [09:06] - izabela | Link: @qoszmar
Zgadzam się z Panem. Na pewno wśród moich znajomych jest sporo energicznych kobiet i zapewne to racja, że silne kobiety przyciągają słabych mężczyzn. Prowadziłam jednak wiele rozmów z koleżankami córek i uczennicami. Nawet jeżeli są przebojowe tęsknią do mężczyzn, którzy podejmują swoją męską rolę. Zauważyłam również , że jest to często przyczyną poszukiwania starszych partnerów. Psychologowie twierdzą, że dziewczyna poszukuje ojca. Nie tylko - poszukuje kogoś, przy kim poczuje się bezpieczna. Znam kilka silnych kobiet, które na takiego kogoś szczęśliwie trafiły. Natomiast zrozumiała niechęć panów do babochłopa realizuje się najczęściej w wyborze jakiejś blondynki, która piszczy na widok myszy i nie umie nie tylko zmienić koła, lecz zmienić biegów. Wtedy czują się lepiej. Pozrawiam. przepraszam za opóźnienie, ale dopiero dziś zauważyłam nowe komentarze.