Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Ikona i ikonopisarz-Andrzej Wajda przepłynął na drugi brzeg
Wysłane przez Celarent w 10-10-2016 [15:52]
No i umarł człowiek. Staruszek, do samej śmierci krzepki. Cześć jego pamięci twórczej, którą dziś wszyscy w duchu poprawności politycznej wysławiają. Nie to, żebym nie doceniała wartości dzieł jego młodości, bo i owszem, podziwiam. Jednak oceniając starzejący się geniusz reżysera Wajdy dochodzę do wniosku, że emerytura powinna być już w pewnym wieku przymusowa. Ja już słyszę i choć pisze to z przekąsem, lekką ironią powiedziawszy, to gdzieś w głębi duszy nie jestem wcale wolna od poważnego traktowania problemu. Demencja bowiem potrafi u niektórych przechodzić w sposób tak zawoaluowany, że dla wielu będzie niezauważalna a jej skutki społecznie mogą być opłakane. O ekonomicznych nie wspominając. Przy czym w takim dniu wolę pisać o demencji niż o pokrewieństwie dusz. Łatwiej bowiem przełknąć demencję autora "Człowieka z marmuru" czy "Człowieka z żelaza" niż jego bolkofilię zobrazowaną w "Wałęsie. Człowieku z nadziei". Tym bardziej, że tytuł adekwatny do historii politycznej obecności tego ostatniego w losach naszego narodu. Nie kwestionuję warsztatu, talentu, dorobku... Cheapou bas.
Ktoś powie, że nawet dni żałoby nie uszanuję... Nic z tych rzeczy. Jestem zwyczajnie uczciwym człowiekiem, który nie bawi się w kolorowanki słowne. Sztuką zajmował się Wajda i jako artysta pokazał rzeczywistość na swój sposób, jak to artysta: usuwając jej rysy i zadrapania, przesuwając akcenty, pomijając wady, eksponując te jej cechy, które wpływają tak na całokształt, iż wydaje się ona piękniejszą, niż jest w naturze. Taki artysta idealny - idealista, powiedzmy. Według profesora Kieresia czy Krąpca, których uważam, za duchowych przewodników mojej domorosłej filozofii, bo na przez nich popełnionych dziełach wyhodowanej, rolą sztuki jest właśnie "uzupełnianie braków występujących w natrze" lub "naprawianie jej niedoskonałości". Wajda w tym kontekście był artystą niemal doskonałym a filmy ukazujące Wałęsę - majstersztykami.
Wałęsa bowiem - żeby nie było, że ten wpis to jakoweś epitafium ma być czy coś - to ikona swojego czasu: "wielki człowiek znikąd", człowiek bez przeszłości, bez korzeni, janosik wśród robotników. Tak go widziały tłumy i poniekąd taka była też jego historia. Bo nic o nim długo nie było wiadomo poza tym, że robotnik jest, szczekacz, znaczy - orator. W innych okolicznościach o innej osobie z tymi samymi przymiotami i predyspozycjami powiedzielibyśmy: awanturnik, cwaniaczek łokciami i wrzaskiem przeciskający się przez/przed tłumy, wodzirej z wiejskich zabaw w remizach, walczący sztachetami... Dopiero po latach, po śmierci ubezpieczycieli (lub szantażystów) , kiedy wypłynęły dokumenty z autografami, kiedy świadkowie epoki bez strachu przed sądowymi represjami mogą wspominać głośno wydarzenia i "bohatera" z lastriko... Założycielski marmurowo żelazny mit odszedł do skansenu PRL. Są tacy, którzy twierdzą, że tam przeniesie się również mit wielkiego twórcy - reżysera.
"Jeszcze gorszy los spotkał książkę Piotra Włodarskiego: "Pan Andrzej. Kłamca, mitoman czy konformista". O istnieniu tej książki nie wie nikt poza osobami, które Autor wyróżnił, wysyłając im egzemplarz.Już sama forma książki jest rewelacyjna. Składa się ona z samych oświadczeń, wypowiedzi o sobie reżysera Wajdy, z zachwytów pochwalnych recenzji i jego dokumentów osobowych pisanych przez bohatera książki, a odnalezionych przez Włodarskiego. Z chwalb i pochwał powstała książka niszcząca. Przemilczenie tej zaskakująco ciekawej książki nie jest niczym nieodwołalnym. Ostracyzm, który charakteryzuje wypowiedzi i źródła odkłamujące historię PRL-u i ludzi kreujących tamtą historię, nie będzie trwał wiecznie.
W zasadzie, śmierć Jaruzelskiego była początkiem końca układu a śmierć Kiszczaka wraz z jego szafą otworzyła nowy okres w postrzeganiu wspomnianego okresu komuny. To, co wiedziało wielu, ale jeszcze nie większość: komuna nie skończyła się w 1989 roku a jej fundamenty, czy jak kto woli - filary, słupy..., ludzkie wykruszają się dopiero teraz. Zepsuta od głowy ryba zdechła - od głowy a jej śmierci towarzyszyła, jako to w socrealizmie bywa, zwykła ludzka defekacja. Ekskrementy cuchną, robale się wiją w rozpaczy. Straciły nosiciela, ale lata przyzwyczajenia robią swoje i świadomość tego wcale nie przeszkadza im mówić ludzkim głosem a przy tym siać kłamstwa i zgorszenia.
Dzisiejsze okoliczności dla wspomnianej grupy ludzi to okazja do restauracji wizerunku "utraconego czasu", czasu komuny. Komuniści, którzy nigdy podobno do komuny nie należeli, co to mieli ojców w Katyniu, choć ci ojcowie żadną ich rodzina nigdy nie byli i mieli z nimi tyle wspólnego, co idee solidarnościowe; ci ludzie - kłamcy, wszelkiej maści Bolkowie Wielscy (każdy w swojej dziedzinie, jeden w kabelkach, drugi w głośnikach, trzeci w mikrofonach a wszyscy w łączności...), stracili rację egzystowania w ramach ustalonych niegdyś kompetencji. O ile dało się kiedyś jednego słupa zamienić na innego, cocacolą polać rdzewiejący posążek, sidoluksem namaścić idealnie imitujące marmur lastriko i kij od baldachimu wsadzić w łapę odrestaurowanej kreaturze politycznej, o tyle dziś staje się to nie tylko niemożliwe, ale i irracjonalne. Pokolenia biorące udział w dramie i tylko w jej granicach czujące bezpieczeństwo, zmalały, najnowsze mają to "gdzieś" a nowe zioną pogardza, zarówno dla samej dramy, jak i reżyserów oraz aktorów. Bo ta drama jest już nie do przełknięcia. wciąż te same scenariusze. Kasta zasilająca obsadę przypomina zoo, w którym zamknięto nieszczęśliwe, ułomne zwierzęta, niezdolne z różnych względów do życia na wolności, w naturalnym środowisku.
Polacy coraz bardziej obserwują świat polityki, biznesu i kultury, jako pewnego rodzaju rezerwat, w którym zamknięci są "sami swoi", tzw. resort i resortowe dzieci, wnuki, matki, żony i kochanki. Coraz mniej osób nie tylko ufa wspaniałym okazom, rasowym egzemplarzom społeczeństwa a coraz więcej pogardza a ta pogarda wynika, o ironio losu, z lekcji, jakiej udzielały owe tuczące się we własnym sosie jelita naszego społeczeństwa.
Wałęsa, Wajda, Michnik, Tusk, Komorowski... Wszyscy oni byli dla milionów ludźmi "z nadziei" i dlatego, że ocean tych ludzkich nadziei pochłonęły ich brzuchy, nie doznają tego, co w ich przekonaniu należy się zasłużonym. Polacy widzą doskonale, że owszem, ci ludzie się zasłużyli i to bardzo a czasem nawet bardziej niż bardzo i więcej. I widzą, że ci ludzie zasłużyli się przede wszystkim dla systemu i samych siebie.
Wajdę ukazuje się jako wybitnego twórcę. Wajda jednak był dla kultury i artystów tym, czym Wałęsa dla polityki i robotników. Obaj tak samo traktowali swoich współpracowników i oponentów, Polskę i Polaków. Jeden przed światem ukrył swojego pierworodnego, drugi prawdziwego ojca. Obaj jak "Burłaki na Wołgie" ciągnęli starą łajdacką komunistyczną łajbę, która udawała, że jest salonem autorytetów. Różnicę między Wajda a Wałęsą - poza elokwencją i wykształceniem - widzę w zasadzie jedną a leży ona w ilości ...żon. Poza tym takie same autorytety, tacy sami twórcy fabularni...
Wajda, Wałęsa... Idole nieboszczki komuny, potrzebne dla manipulowania masami. Obaj jednakowo zaangażowani w obalanie komuny i ruchy antykomunistyczne. Dlatego nie dziwi, że właśnie Wajda popełnił film o Wałęsie a nie o Smoleńsku, choć uczciwy twórca zadawałby pytania i choćby dla samych pytań kręcił filmy... Wajda to reżyser od rzeczy wiadomych. On nie stawia pytań. On w swojej twórczości oznajmia jak ma być, gdzie jest czyje miejsce i kto kim ma być postrzegany a nie kim naprawdę jest. Czy ktoś kiedyś pytał, czy Wałęsa jest takim "Człowiekiem z marmuru"? No, nie, bo i po co. Wajda stawia pomniki - lastrikowe lub z żelaza... I wszystko jasne. Wajda nie pyta: jak to było z ta motorówką...? Ja chcę wiedzieć. Ja chcę ją zobaczyć w muzeum. Salun zaraz zapytałby, czy miejsce jego na Powązkach.... No tak, podobnie jak Jaruzelskiego, Kiszczaka, Bartoszewskiego i reszty. Tam powinna być wyznaczona jakaś łączka dla zasłużonych Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, na której "lud" mógłby oddać im cześć i wyrazić swoją wdzięczność. Ba, powinna stać tez warta honorowa, która zabroniłaby mazania na pomnikach gwiazd i wyzwisk, co mogłoby niechybnie się zdarzyć.
Tak, bo jak Bartoszewskiego z obozu koncentracyjnego wypuścili za dobre sprawowanie, przepraszam: ze względu na zły stan zdrowia, tak komuniści pozwolili bezkarnie opuścić PZPR Wajdzie i nawet spokojnie patrzyli jak działa w ruchach solidarnościowych... Barwna ta nasza historia najnowsza. Zupełnie jak filmy Wajdy.
Kiedy umiera człowiek, zostaje po nim cisza nie do zagłuszenia i przestrzeń nie do wypełnienia, tylko wspomnienia jego istnienia. A wspomnienia są takie jak owo istnienie i nic tego nie zmieni. Niezależnie od ilości i dramaturgii wypowiedzianych słów na śmierć zmarłego, pustka po nim pozostanie pustką, cisza ciszą a rodzaj wspomnień... też od tego się nie zmieni.
Wyrazy współczucia dzieciom, przyjaciołom, fanom, współpracownikom i wszystkim żyjącym żonom - byłym i obecnym. Odszedł ktoś dla nich bliski i zasłużony. Odszedł człowiek. Żal mi nie prl-owskiej ikony i ikonopisarza prl-owskiej rzeczywistości w jednym, czym był ów zmarły, ale człowieka. Z rożnych powodów.
Komentarze
20-10-2016 [12:16] - HenrykHenry | Link: Pani chyba zartuje ...!!!
Pani chyba zartuje ...!!!
21-10-2016 [01:38] - Dementator | Link: Taki cham przecież nie wie ci
Taki cham przecież nie wie ci to obrażanie i przepraszanie, na niego tutaj potrzeba po prostu cenzora. Ale on chyba nie kontroluje tych wpisów, bo musiałby nie tylko tego chama usunąć. A Pani skorzystała z okazji, żeby usiłować po raz n-ty obrazić Gugunię insynuacjami, że komentuje ona tutaj za czyjeś brudne pieniądze. Jaka Pani kulturalnie empatyczna - no, no...
21-10-2016 [09:17] - HenrykHenry | Link: braklo umiejetnosci i wiedzy
braklo umiejetnosci i wiedzy , pozostal skowyt o litosc wy juz tak macie wasz kumpel Kwiatkowski lata po mediach i tak samo skialczy.
Jeden konto od tygodnia drugi od dwoch i mysle ze to ta sama "meduza".
21-10-2016 [02:44] - Gugunia | Link: Admin naprawdę nie widzi tego
Admin naprawdę nie widzi tego szamba pełnego chamskich wulgaryzmów, nie mówiąc już o pogróżkach?!
21-10-2016 [00:04] - Dementator | Link: No i sama Pani widzi do czego
No i sama Pani widzi do czego prowadzi zaślepienie i zajadłość, wściekłość i nienawiść, bark pohamowania się i pogarda dla innych: oto za słowa "Waszego łotrostwa, warcholstwa i politycznego kur..stwa nic nie przebije", Pani strofuje i poucza:" W każdym razie proszę pohamować język i używać bardziej parlamentarnych sformułowań. Ja wiem, że 'wasze" standardy rodem z restauracji "SiP" weszły w krew, ale nie są dla wszystkich normą a poza tym wiele się zmieniło i "nasz" PiS-owski terror łamiący prawa demokracji zakazuje rzucania "mięsem" w przestrzeni publiczne". I oczywiście ma Pani rację, tyle tylko że w swoim zacietrzewieniu przeoczyła Pani autorkę tych obraźliwych, wulgarnych słów, czyli swoją PiS-dzielczą współtowarzyszkę p.Annę Borycką. I jak Pani teraz wygląda? Ano normalnie, jak każdy plujący zawzięcie na tzw. gorszy sort PiSdzielec, czyli prawdziwy patriota i katolik polski.
21-10-2016 [03:14] - Anna Borycka | Link: No i na koniec POgłowie
No i na koniec POgłowie zdjęło onuce i się skodziło.
Misiu, zawsze możesz się na nas poskarżyć albo weneckim albo brukselskim dziadom. Donoszenie na Polaków macie we krwi od czasów komuny. I podtrzymuję to co cytujesz: waszego łotrostwa, warcholstwa i politycznego kur..stwa nic nie przebije. To już chyba trzecie pokolenie "posowieckich plemników" chce układać życie Polakom?
21-10-2016 [17:25] - Dementator | Link: P.S. I ja też podtrzymuję
P.S.
I ja też podtrzymuję swoje poprzednie rady dla Moherowej Babuszki: Żyłka! Pamiętać o żyłce!
22-10-2016 [01:38] - Anna Borycka | Link: Misiu było tak od początku,
Misiu było tak od początku, bo widzę że masz w żyłkach paskudne doświadczenia - współczuję i tym razem Ci już odpuszczam, bo jeszcze mnie do sądu podadzą za to, że się znęcam nad niepełnosprawnym :)
22-10-2016 [14:49] - Dementator | Link: Skoro p.Borycka wkleja to
Skoro p.Borycka wkleja to samo pod różnymi wpisami, to i ja muszę podobnie, bo mogłaby się nie połapać o co tu bega:
Gugunia się chiba już nie poskarży, bo się na tę stronę, czy też to forum była wypięła,ale skoro i ja zostałem wywołany jako ten od manify, to uprzejmie wyjaśniam, żem nie jest jakimś dyplomatołem Waszczykowskim donoszącym i zapraszający Kom.Wen. (czyli dziadów, wg. Babci Moherowej), żeby przyjeżdżała z wizytą turystyczną do naszej stolycy.
A jeśli Babcia nadal w tym stylu zamierza ciągnąć tę "dysputę", to przypominam: żyłka, pamiętać o żyłce!
22-10-2016 [00:55] - Dementator | Link: Dementator 2016-10-22
Dementator
2016-10-22 [00:53]
Z dedykacją dla Pań Celarent i Anny Boryckiej:
KSIĄDZ BISKUP WARMIŃSKI napisał:
Nie nowina, że głupi mądrego przegadał;
Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał,
Tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł;
Na koniec, zmordowany, gdy sobie odpoczął,
Rzekł mądry, żeby nie był w odpowiedzi dłużny:
«Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny!"
22-10-2016 [01:33] - Anna Borycka | Link: Misiu dzwoneczku skodzony,
Misiu dzwoneczku skodzony, skoro tak lubisz wiersze, to ja Ci odpowiem cytatem z tutejszego blogu Pani Uli Ujejskiej, która do takich jak Ty napisała ostatnio tak:
W ciemnogrodzie podłe gady
Przeciw Kaczce się zmawiają,
Ciągle knują małe zdrady,
Do podłości namawiają:
Niech ktoś Kaczkę ugotuje,
Albo złapie ptaka w sieci ...
Kaczka z góry im: Szaaachuje!
I spokojnie dalej leci.
Reszte doczytaj pod tym linkiem: http://naszeblogi.pl/63732-kro...
22-10-2016 [02:14] - Dementator | Link: Bp.Krasicki łaskawie
Bp.Krasicki łaskawie "dysputę" oną zakończyć raczył, ja tylko ją przekazałem. Wszelako widzę właśnie, iż zrozumienie onego przesłania okazało się zbyt trudnym....
22-10-2016 [08:20] - Anna Borycka | Link: Misiu, jestem pewna że Ty
Misiu, jestem pewna że Ty zrozumiałeś mój przekaz doskonale.
Ale na wszelki wypadek dopiszę, bo spora część "margarynowego" pokolenia obarczona jest pewną ociężałością. No więc Misiu, w tym wątku niechcący przypadła mi właśnie rola tej "Kaczki" uciszającej ...
:)
23-10-2016 [01:58] - Madama Pompadura | Link: Ale heca! Przeglądam tu sobie
Ale heca! Przeglądam tu sobie to i owo i nagle: o, jakaś szeroka dyskusja na temat zmarłego właśnie A.Wajdy, widać i w dalekiej Australii zrobiło to wrażenie. Owszem zrobiło, ale na mnie - takiego szajsu, takiego szamba dawno nie spotykałam na innych forach począwszy od obrzydliwego tekstu blogerki pełnego oszczerstw i przekręceń na temat osoby zmarłego, a skończywszy na tzw. komentarzach, które są po prostu zwykłymi, prostackimi pyskówkami rozjuszonych bab. Ta najbardziej pyskata posuwa się nawet do określenia kilkakrotnie powtarzanego "kurestwo"! Paniusiu, o tym to się mówi,gdy takie zjawisko zachodzi w czyimś domu, w rodzinie, np. w pani. Ale też nie należy się tym chwalić, a już na pewno nie na takim, jak ten blog. Facetom też nic nie brakuje; wyzwiska od gnid, i to pod adresem kobiety! A wszystko to podszyte jadem nienawiści do każdego, kto ośmiela się mieć inne zdanie - skąd ja to znam...?Widać, że brak tutaj jakiejkolwiek kontroli administracyjnej, więc siłą rzeczy mając takich użytkowników, blog ten musi zejść na psy. Co już zaczyna być wyraźnie widoczne również i we wpisach innych autorów. Teraz chyba mogę się spodziewać lawiny bluzgów od rozjazgotanych bab, ale jakoś to przeżyję.
23-10-2016 [06:16] - Anna Borycka | Link: Szanowna Paniusiu (jeśli już
Szanowna Paniusiu (jeśli już chcesz takiej konwencji w dyskusji - tylko nie pisz później że Cię ktoś poniewiera jak inne "damy" niżej)
Twój wpis jest adekwatny do nicka pod którym piszesz. I na tym mogłabym skończyć, ale nie jestem pewna czy znasz historię w stopniu wystarczającym na zrozumienie tego porównania, dlatego odpowiem szerzej.
Twój wpis ma być odmiennym zdaniem? Gdzie argumenty? Wpisy niejakiego Dementatora czy Guguni są także w podobnym stylu: historycznej "Madame de Pompadour" - jeśli wiesz kim owa madame była - czyli zero argumentów, zero merytorycznej dyskusji a jedynie szydzenie i przysłowiowe nadstawianie "pupy królowi".
23-10-2016 [12:54] - Dementator | Link: Nasza pani od "kurestwa"
Nasza pani od "kurestwa" znowu nichtfersztejn i czepia się braku argumentów (tak, jakby sama je kiedykolwiek przytaczała),a tu przecież chodzi wyraźnie o styl tej pyskówki pozbawionej wszelkich argumentów.
23-10-2016 [15:45] - Anna Borycka | Link: A nasz Misiu z trudnościami w
A nasz Misiu z trudnościami w polskim znów ma oczopląs pomieszany z poplątaniem? Najpierw wcinasz się w rozmowę między mną a Gugunią a teraz udajesz, że nie wiesz co jest niżej napisane. Demencja czy żyłka ci ze złości pękła - a może jedno i drugie?
Ja uzasadniałam swój pogląd w tej dyskusji wielokrotnie, a Ty Misiu chciałeś jedynie zatańczyć i odwracać uwagę od istoty problemu. Liczyłeś Misiu na to że jak na Onecie, będziesz mógł tu bezkarnie uprawiać łże propagandę?
Tym razem zaorałeś się sam.
23-10-2016 [20:29] - Dementator | Link: Wyśmiewanie się z czyjegoś
Wyśmiewanie się z czyjegoś nicku na każdym forum czy innym portalu jest właściwie nie do pomyślenia. A ten blog podobno jest tylko dla ynteligientnych ludzi - no to pogratulować takiego poziomu i podziękować za wykład historyczny w stylu emerytowanej nauczycielki.
Strony