Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Ziemkiewicz judzi Dudę i liczy na upadek Kaczyńskiego
Wysłane przez Marek Mojsiewicz w 30-01-2016 [18:53]
Rafał Ziemkiewicz: Na pewno kolejny rząd, który, mam nadzieję, będzie bardziej na prawo od PiS, wyrośnie raczej z tych środowisk, które dzisiaj skupili Kukiz i Korwin, za cztery lata będzie miał naprawdę dużo do poprawiania po PiS-ie ...”Andrzej Duda ma wybór: może być prezydentem wizerunkowym, a może stać się przywódcą narodowym. Na razie daję mu jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji – mówi Rafał Ziemkiewicz, pisarz i publicysta w rozmowie z dziennikiem Polska the Times. „...”Andrzej Duda ma wybór: może być prezydentem wizerunkowym, a może stać się przywódcą narodowym. Na razie daję mu jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji – mówi Rafał Ziemkiewicz, pisarz i publicysta w rozmowie z dziennikiem Polska the Times. „...” przewiduje. Ale jak dodaje – nie ma dziś większego wyboru, skoro „stary porządek oferuje tylko duszny światek pisofobii i obsesji, strasząc się wizją dwustu tysięcy bojówkarzy” No dobrze, powiedzmy, że nie PiS - to kto? Medialna wydmuszka, jaką jest,przynajmniej na razie, Petru? Rząd nieudaczników, rządzący wyłącznie po to, by zablokować drogę do rządzenia Kaczyńskiemu? I jak to wymsknęło się było pani Agnieszce Holland: „żeby znowu było tak, jak było”?”...(źródło)
„Decyzja Rafała Ziemkiewicza oznacza, że nie będzie wspólnego kandydata Ruchu Narodowego i Kongresu Nowej Prawicy. Kandydatem narodowców jest Marian Kowalski, a prezes KNP Janusz Korwin-Mikke przyznaje, że jego kandydatura nie jest zagrożona. „...”Jak dowiedział się portal wPolityce.pl kończy się okres zabiegów i negocjacji prowadzonych przez Kongres Nowej Prawicy w sprawie kandydata tej partii na prezydenta. Przez długi czas działacze mieli nadzieję na start publicysty i pisarza, niegdyś rzecznika Unii Polityki Realnej, Rafała Ziemkiewicza. Autor „Polactwa” jednak nie przyjął tej propozycji.„...”Działacze KNP bardzo mocno liczyli na tę kandydaturę. Miała im dać poczucie poszerzania zasobów, rozpoznawalną twarz i zaskoczenie „.. (więcej )
„Rafał Ziemkiewicz miał zostać kandydatem Ruchu Narodowego w nadchodzących wyborach prezydenckich.”...”Nie kandyduję ze względów osobistych. Kowalski ma wielki potencjał, bo jest jak każdy Kowalski „...”Dość wyraźnie mówiłem, że nie chcę zmieniać zawodu. Odpowiedź jest krótka – odmówiłem ze względów osobistych. Mam rodzinę mam dzieci, muszę o nich myśleć. A ogłoszenie takiej decyzji byłoby biletem w jedną stronę. „...”Gdybym się kierował sprawami publicznymi, to sądzę, że takie połączenie Ruchu Narodowego i KNP byłoby bardzo dobre dla Polski i dawałoby jakąś szansę i nadzieję. Być może rzeczywiście byłbym najlepszym człowiekiem, żeby to zrobić. Ale jak powiedziałem, przeważyły względy osobiste. „...”Nie wiem jeszcze, na kogo będę głosował. Kowalski jako kandydat podoba mi się z wielu względów. Znam go od dawna z dawnych czasów Unii Polityki Realnej. Po drugie, uważam, że ma ogromny wizerunkowy potencjał, bo on nie tylko nazywa się Kowalski, ale on naprawdę jest Kowalskim. Jak jeżdżę po Polsce, a jeżdżę naprawdę dużo, to prawie w każdym mieście znam takiego człowieka, jakiegoś lokalnego działacza, który próbuje coś tam zrobić, biznes prowadzi, użera się z urzędami skarbowymi, jakimiś miejscowymi sitwami, a jednocześnie próbuje robić klub obywatelski, czy jakieś stowarzyszenie lokalne czy to pod szyldem większej organizacji czy to mniejszej. I prawie w każdej miejscowości jest taki Kowalski, który wygląda jak Marian Kowalski, myśli jak Marian Kowalski, także uważam, że to kandydat, który wbrew temu co myślą ludzie zamknięci w rogatkach wielkich miast, ma coś do powiedzenia Polakom. I może coś w tych wyborach ugrać, czego mu życzę. Wprawdzie bardziej bym się cieszył, gdyby był to kandydat wspierany i przez Ruch Narodowy i KNP, ale obawiam się, że KNP będzie chciał wystawić swojego kandydata i to mnie troszkę martwi. Ale ja nie zamierzam w to ingerować – w życie tych partii, nie mam takiego moralnego prawa, skoro odmówiłem. „...”Marian Kowalski i Andrzej Duda są lepsi niż Komorowski?Każdy jest lepszy niż Komorowski. Każdy kto nie jest z Platformy będzie lepszy na tym stanowisku niż Bronisław Komorowski. „( więcej )
Marian Kowalski o debacie w PE: "Chodzi im o to, by w Europie mówiono źle o Polsce, bo Platforma przegrała wybory. To nawiązanie do niechlubnych tradycji Targowicy i komuny!"..Co z pańską karierą polityczną? Jakie plany przed Panem?
Póki co budujemy struktury Narodowców RP. Jest to formuła, która bardzo ładnie zaczyna się rozwijać i cieszy się zainteresowaniem tak w Polsce, jak i poza granicami naszej Ojczyzny. Mamy już struktury w Wielkiej Brytanii Irlandii. A myślimy też o Stanach Zjednoczonych.
Do czego taka organizacja jest potrzebna? Przecież w Sejmie jest ruch Kukiz‘15, w którego skład wchodzą narodowcy…
Powiedzmy sobie szczerze, wielu moich byłych kolegów z Unii Polityki Realnej weszło do Platforma, a jakoś ta partia z liberalno-konserwatywnej stała się socjaldemokratyczną. Zamiana stutysięcznego Marszu Niepodległości na kilka diet poselskich to był bardzo kiepski geszeft, do którego doszło dzięki intrygom otoczenia Kukiza. Chodziło o to, by Ruch Narodowy przestał mówić własnym głosem i to się udało. Dlatego należy odbudować tamtą jakość. Uważam, że Prawo i Sprawiedliwość - które ma plany w znacznej mierze zbieżne z tym co mówiliśmy jako Ruch Narodowy- będzie w przyszłości potrzebowało takiej siły, która z prawej strony będzie dopingowała do ostrych działań. Potrzebujemy takiego Jobbiku, który pcha Orbana do przodu. Potrzebna jest w Polsce siłą, która będzie mówić o polskiej racji stanu, a jednocześnie nie będzie się oglądać ani na Moskwę, ani na Brukselę.
rozmawiał Tomasz Karpowicz”...””Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o podatku bankowym. Takie działania mają jakikolwiek sens?
W czasie mojej kampanii prezydenckiej podnosiłem przemilczany wątek uprzywilejowanej pozycji korporacji i banków zagranicznych w Polsce. Między innymi dlatego nie pokazywano mnie w mediach, bo był to jeden z głównych punktów mojego programu. Polska stała się obszarem ekspansji gospodarczej i to zwłaszcza dla banków. Proszę zwrócić uwagę, że aby bank mógł wyegzekwować należność od swojego klienta nie potrzebuje sądu, od razu sprawą zajmuje się komornik. To ciekawe, że komornik, będący elementem władzy sądowniczej, podlega pod bank zagraniczny - to zdumiewająca rzecz. Zainteresowanie ty faktem musi budzić emocje z obu stron. Wiadomo, że Polacy są w korporacjach zagranicznych zatrudniani na fatalnych warunkach. Nie ma mowy nie tylko prawach pracowniczych, ale i o zwykłej przyzwoitości. Banki zagraniczne od swoich pracowników, którym płacą 1200 zł., żądają całkowitej dyspozycyjności i wykonywania pracy nawet w Święta Bożego Narodzenia”. (więcej )
Fukuyama „Zgodnie z perskim ideałem monarchii absolutnej król powinien być na tyle potężny , bymóc narzucić pokój i powstrzymać uzbrojone , pazerne elity stanowiące główne źródło konfliktów i niepokojów w społeczeństwach rolniczych. Przyglądając się takim państwom z perspektywy nowoczesnych demokracji , postrzegamy zwykle monarchę w społeczeństwach rolniczych jako jeszcze jednego członka drapieżnych elit , być może wyznaczonego przez innych oligarchów dla ochrony ich rent i interesów . W rzeczywistości w społeczeństwach tych niemal zawsze toczyła się trójstronna walka pomiędzy królem , arystokratyczną , lub oligarchiczną elitą oraz nie należącymi do elit grupami , takimi jak chłopi i mieszczanie . Król często brał stronę tych ostatnich przeciwko oligarchom , zarówno dla osłabienia potencjalnych konkurentów do władzy , jak i dla zapewnienia sobie udziału w dochodach z podatków.. Możemy dostrzec w tym zalążek monarchy jako rzecznika ogólnie pojętego interesu publicznego „ ….(więcej )
The Economist „ W 1980 roku Milton Friedman , laureat nagrody Nobla z ekonomi i apostoł wolnego rynku odbył swoją pierwsza podróż do Chin „.....” Friedman argumentował ,że ekonomiczna wolność jest podstawowym warunkiem dla wolności politycznej. Ale w swojej książce z 1962 roku „ Kapitalizm i Wolność „ skapitulował i stwierdził , że wolność ekonomiczna jest istotniejsza , może istnieć bez wolności polityczne „....(więcej )
Stanisław Niewiński „Chiny od wieków fascynują resztę świata swoją kulturową specyfiką. Rozpoczęte ponad trzydzieści lat temu reformy gospodarcze doprowadziły do powstania bardzo interesującego modelu rozwoju: syntezy autorytarnej władzy z korygowaną przez państwo gospodarką kapitalistyczną.W listopadzie 2012 r. miał miejsce XVIII zjazd Komunistycznej Partii Chin (dalej: KPCh). Podczas zjazdu ustalono skład Komitetu Centralnego partii, czyli elity politycznej Chińskiej Republiki Ludowej (dalej: ChRL). Wydarzenia podczas zjazdu potwierdziły w znacznym stopniu analizy znawców Chin: Xi Jinping został przewodniczącym ChRL, zaś Li Keqiang otrzymał stanowisko premiera. Duet ten będzie rządził Chinami przez następną dekadę. hiny od wieków fascynują resztę świata swoją kulturową specyfiką. Rozpoczęte ponad trzydzieści lat temu reformy gospodarcze doprowadziły do powstania bardzo interesującego modelu rozwoju: syntezy autorytarnej władzy z korygowaną przez państwo gospodarką kapitalistyczną. „Model Chiński” jest stale poddawany analizą przez politologów, bądź ekonomistów. Niektórzy z nich, jak m.in. Joshua Cooper Ramo, uważają go za model rozwoju alternatywny wobec zachodniego. Inni stoją na stanowisku, że ma on charakter tymczasowy i z czasem musi się upodobnić do modelu euroatlantyckie „....”W grudniu 1978 r. podczas III Plenum KC Komunistycznej Partii Chin władzę nad partią przejęła frakcja proreformatorska skupiona wokół Deng Xiaopinga. Zdecydowali się oni na reformę systemu socjalistycznego. Najbardziej znanym skutkiem reform było odejście w Chinach od gospodarki centralnie planowanej na rzecz korygowanego przez państwo kapitalizmu. Wraz z transformacją gospodarczą następowały szerokie zmiany społeczne. Sprawom tym zostaną poświęcone rozdziały czwarty i piąty.Rozpoczęte trzy dekady temu reformy społeczno-gospodarcze wpływają również na system polityczny Chińskiej Republiki Ludowej, aczkolwiek w stopniu znacznie mniejszym. Obecnie obowiązująca w Chinach konstytucja pochodzi z 1982 roku. W swych podstawowych założeniach nie odbiega ona znacząco od trzech poprzedzających ją ustaw zasadniczych ChRL: pierwszej z 1954, drugiej z 1975 oraz trzeciej z1978 .W niektórych elementach systemu politycznego można zaobserwować pojawienie się modyfikacji. Pod innymi względami pojawiają się przykłady powrotu do praktyki politycznej z epoki Mao Zedonga. Tym samym konstrukcja systemu politycznego ChRL trwa w dużym stopniu w niezmienionej formie od powstania Ludowych Chin w 1949 roku. Niektórzy badacze Chin, analizując system polityczny tego państwa, wyciągają jeszcze inne wnioski. Jonathan Fenby stwierdza, że system polityczny Chin w swych fundamentach pozostał zasadniczo niezmieniony od 221 r. p.n.e., gdy Qin Shi Huang zjednoczył Chiny i powołał cesarstwo Przyglądając się podstawom władzy w ChRL, obu powyższym wnioskom należy przyznać rację. „ (więcej )
Profesor Jacek Bartyzel „Wspólne źródło liberalizmu i totalitarnej demokracji „...”Dominacja liberalizmu – i to w jego odmianie progresywistycznej, a nie na przykład libertariańskiej czy ordoliberalnej – we współczesnej filozofii polityki jest faktem niewątpliwym. Tę swoją szczególną pozycję kierunek ów zawdzięcza, też bez wątpienia, przede wszystkim wydanej w 1971 roku Teorii sprawiedliwości Johna Rawlsa, mającej status dzieła kanonicznego, nieomal „biblii” współczesnego liberalizmu postępowego. Parafrazując Karola Marksa można powiedzieć, że egalitarny (demo)liberalizm jest dziś ideologią panującą klasy panującej – czyli, w dzisiejszych realiach (i w niezgodzie z marksowskim mniemaniem o dominacji materialno-produkcyjnej „bazy” nad ideologiczną „nadbudową”), inteligencji wykształconej na zdemokratyzowanych uniwersytetach i rekrutującego się z niej personelu mediów wszelkiego rodzaju, sprawującego metapolityczną „władzę dyskursywną” (logokrację) oraz „hipermoralny” nadzór nad „stosunkami komunikacyjnymi” (J. Habermas)1; inaczej mówiąc grupy, którą już w połowie XIX wieku Juan Donoso Cortés proroczo nazwał „klasą dyskutującą” (la clase discutidora). Poniżej omówione zostaną – a raczej naszkicowane – trzy zagadnienia kluczowe, jak się zdaje, dla wyświetlenia okoliczności i przyczyn wspomnianej dominacji demoliberalizmu we współczesnej polityce oraz jego kompatybilności z fenomenem totalitaryzmu, który wcale nie musi być związany wyłącznie z jawnie terrorystycznymi i ludobójczymi systemami sprawowania władzy, a to: 1) źródła liberalizmu: jego podstawowa intencja i „mentalność liberalna”; 2) cechy dystynktywne demokracji totalitarnej; 3) totalitaryzm liberalnej demokracji masowej. „...”. Cechy dystynktywne demokracji totalitarnej16
1) Demokratyczny imperializm
Od czasu pojawienia się i wyartykułowania przez nowożytne ideologie współczesnego rozumienia demokracji jego stale wzrastającą oraz multiplikującą się w najrozmaitszy sposób cechą jest semantyczna ekspansja, którą ongiś bar. Ernest Seillière (1866-1955) nazwał „demokratycznym imperializmem”17. Temu imperializmowi nie wystarcza już nawet totalne opanowanie sfery politycznej, równoznaczne z delegitymizacją a priori każdej innej formy ustroju, lecz zgłasza on roszczenie do bycia postrzeganym jako jedyny prawowity samoistnie, przeto również warunkujący prawowitość i moralną słuszność jakiejkolwiek instytucji społecznej, obligatoryjny dla wszystkich pod groźbą infamii oraz ekskluzji z demokratycznej wspólnoty wartości, sposób urządzania i oceniania (a w razie stwierdzenia niedostatków demokratyczności – „przywracania”18) każdej sfery życia zbiorowego. W konsekwencji, demokracja staje się nie jedną z możliwych interpretacji i praktycznych aplikacji zasad ładu, który winien wypełniać życie zbiorowości – niejako lektorem owych zasad – lecz jego suwerennym, tedy „boskim”, sprawcą, Autorem, transcendentną Pierwszą Przyczyną wszelkiego dobra i prawdy.
Tę właściwość demokracji w jej współcześnie obiegowym sensie uwydatnił współtwórca tomistycznej Escuela de Barcelona, Francisco Canals Vidal (1922-2009), który powiada:
„Współczesny język polityczny jest przepełniony groźnymi wieloznacznościami. Na przykład, w języku tradycji scholastycznej termin «demokracja» był używany dla wyrażenia pożądanej partycypacji wszystkich członków wspólnoty w części władzy. Lecz od pojawienia się filozofii XVIII-wiecznej, będącej inspiracją dla rewolucji francuskiej, oznacza on również koncepcję świata i filozofię negującą boskie źródło władzy i ten fundament praw ludzkich, którym jest prawo naturalne, partycypujące w prawie wiecznym”19.
Demokracja, ufundowana na Rousseau’owskim micie woli powszechnej i suwerenności ludu oraz praw człowieka podług koncepcji antropocentrycznych i antyteistycznych, wchodzi zazwyczaj w mariaż albo z liberalizmem, albo z socjalizmem, w którejkolwiek z odmian. Jakakolwiek powstaje z tej mieszanki ideologiczna mikstura, każda jednak wspiera się na koncepcjach filozoficznych, które negują duchową substancjalność jednostki, jej wolną wolę i odpowiedzialność moralną oraz boskie źródło godności osoby ludzkiej, ponieważ każda nosi piętno uwikłania w metafizyczny błąd „suwerenności ludu”. Użyte natomiast w służbie rewolucyjnej praktyki, ideologie te stanowią narzędzie niszczycielskiej dezintegracji ładu naturalnego: religijnego i moralnego, społecznego i politycznego, kulturalnego i wychowawczego.
2) Demokratyczna idolatria
Konsekwencją wskazanego wyżej metafizycznego błędu demokratycznej ideologii jestbałwochwalczy charakter współczesnej demokracji, deifikującej zarówno samą siebie, na planie ogólnym, jako osobę zbiorową („bóg Demos”), jak konkretne, zjawiskowe formy czy instytucje demokratyczne, a przede wszystkim akt wyborczy. W planie historyczno-kulturowym i systemowo-politycznym zarazem wskazać można dwa biegunowe i konkurencyjne modele tej demokratycznej idolatrii.
Pierwszy, francuski, związany nierozerwalnie z fundamentalnie antychrześcijańskim dziedzictwem oświecenia i rewolucji w tym kraju, przedmiotem „religijnej” czci czyni samą „laickość” (laïcité), jako pierwszy artykuł wiary w republikańskim „katechizmie”, naczelną z „wartości republikańskich”20. Może on przeto uchodzić za „czystą”, to znaczy także prostą (niezłożoną), postać „świeckiej religii”, podobnie pozytywizm, marksizm czy hitleryzm.
Drugi, amerykański, ufundowany na dziedzictwie oświecenia brytyjskiego, tudzież jeszcze starszej tradycji purytańskiej, jest miksturą bardziej złożoną, w której warstwa świecka posiada podkład religijny sensu proprio, złożony ze „wspólnego minimum” rozmaitych obediencji drugiej i trzeciej reformacji, nazywanego niekiedy „uogólnionym chrześcijaństwem”21. Specyfiką amerykańskiej odmiany demokratycznej civil religion22 jest jednak nie tylko owa dwuwarstwowość, ale również stan chwiejnej równowagi owych ingrediencji, przejawiający się w tym, że raz może być akcentowany pierwiastek źródłowo chrześcijański (protestancki), zapładniający „protestancką pobożność obywatelską” (Protestant civic piety), innym razem zaś świecki (jak prawa człowieka czy patriotyzm), stanowiący esencję „wiary demokratycznej” (democratic faith), ewentualnie w postaci „ceremonialnego deizmu”23; w przybliżeniu odpowiada to „konserwatywnej” i „liberalnej” interpretacji civil religion w Ameryce24. W pierwszym wypadku akcentowane jest „mesjańskie” wybraństwo narodu amerykańskiego, który stworzył demokrację wzorcową dla całego świata; w drugim – adorowane są same „demokratyczne wartości”, jak prawa człowieka, tolerancja czy pokój, które winny przenikać i zmieniać społeczeństwo w pożądanym (to znaczy coraz bardziej demokratycznym) kierunku. W każdym jednak wypadku żywione jest niezachwianie przeświadczenie, że demokracja (osobliwie amerykańska) stanowi – by tak rzec – „ulubiony ustrój Pana Boga”, na który to fakt Jego rzekomej preferencji dla tego systemu powołują się bez skrępowania przedstawiciele obu opcji. Jako przykład tego rodzaju demolatrii można wskazać dokonaną przez byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Billa Clintona, interpretację udziału w wyborach, jako wypełnienia nakazu Pisma Świętego; przemawiając przed zgromadzeniem baptystów, tuż przed wyborami do Kongresu w listopadzie 1998 roku, powiedział on, między innymi:
„Spełniliście przykazanie Pisma Świętego, by wypełniać Słowo, a nie być tylko słuchaczami25. W najbliższy czwartek będziecie znowu mieć okazję, aby być tymi, którzy Słowo wypełniają”26.
Rzecz osobliwa, że ani Clintonowi, ani żadnemu innemu prezydentowi amerykańskiej republiki – którzy, jako (z jednym wyjątkiem) protestanci, przywykli do stałej lektury Biblii – nie dała nic do myślenia okoliczność, o której pamiętał katolicki pisarz Ignacio B. Anzoátegui (1905-1978), że „pierwsze demokratyczne głosowanie ery chrześcijańskiej zostało wygrane przez Barabasza”27.
Należy jednak podkreślić, iż współczesna idolatria nie jest wynalazkiem demokracji, ponieważ jej początki są starsze od filozofii oświeceniowej, czy nawet żyjącego w XVII wieku demokraty Spinozy; jej symptomy pojawiły się już od rozpadu chrześcijańskiego teocentryzmu u schyłku średniowiecza. Jak zauważa Canals,metafizyczny błąd demokratycznej teorii „suwerenności ludu” jest analogiczny do błędu nowożytnego absolutyzmu, inspirowanego renesansowym humanizmem, „który dokonał sekularnej i immanentnej redukcji doktryny katolickiej, wypaczając ją w tezę o boskim prawie królów (el derecho divino de los reyes). W naszym wieku – kontynuuje ów autor – w kontekście filozoficznym wytłumaczalnym bardziej panteistycznie, pojmuje się Państwo jako zstąpienie tego, co boskie, na ziemię. Takie błędy mają charakter idolatryczny, ponieważ przypisują charakter boski rzeczom skończonym”28.
Wszelako demokracja poszła znacznie dalej niż absolutyzm monarchiczny, jako że „mitologia demokratyczna suwerenności ludu buntuje się przeciwko samej idei boskiej zasady jedności, i w sposób najbardziej radykalnie antychrześcijański przeciwstawia się wszystkiemu temu, co nazywa się Bogiem i domaga się czci. Nie jest już tylko idolatrią, lecz antyteizmem”29.
Ta antropoteistyczna religia demokracji jest – jak podkreśla kolumbijski „reakcjonista” Nicolás Gómez Dávila (1913-1994), „maską bluźnierstwa” i „metafizyczną perwersją”:
„Jej zasadą jest opcja o charakterze religijnym; akt, w którym człowiek uznaje człowieka za Boga. Jej doktryną jest teologia boskiego człowieka, jej polityką urzeczywistnienie tej zasady w działaniu, w instytucjach, w dziełach. […] Boskość, jaką demokracja nadaje człowiekowi nie jest ani figurą retoryczną, ani poetyckim obrazem, ani wreszcie niewinną hiperbolą, lecz ścisłą definicją teologiczną „...”Totalitaryzm liberalnej demokracji masowej
Jak wiadomo, współcześnie, na planie polityczno-ustrojowym, liberalizm (samo)określa się jako «demokracja liberalna». Atoli, w przekonaniu autorów takich, jak Caturelli, prawdziwa (verdadera) demokracja jest antyliberalna, hierarchiczna i organiczna (antiliberal, jerárquica y orgánica), zaś ustrój liberalny faktycznie jest nieorganiczny i antydemokratyczny (inorgánico y antidemocrático)37. Demokracja nie jest zresztą (jak przypominał Pius XII w orędziu na Boże Narodzenie 1944 roku38) jedyną prawowitą formą rządu, a jedną z wielu możliwych, którą uprawomocnia nie „wola ludu”, lecz (jak każdy ustrój) respektowanie prawa naturalnego i prawd objawionych, czyli podporządkowanie porządku doczesnego porządkowi nadprzyrodzonemu. Nawet w demokracji musi istnieć autorytet władzy zwierzchniej, która jest konieczna, by prowadzić wszystkie osoby i ciała społeczne ku dobru wspólnemu, a zarazem autorytet partycypujący w jedynym autorytecie samoistnym: Boskiego Autora – Stwórcy wszystkich rzeczy39. Odrzucenie przez demokrację liberalną teg 1, 22) – cyt. wg o autorytetu wynika z co najmniej domyślnego zanegowania skutków grzechu pierworodnego; przesadne zaufanie pokładane przez nią w racjonalności i „naturalnej dobroci” woli ludzkiej pozwala zdefiniować liberalną mentalność jako „współczesny neopelagianizm”40.
Demokracja liberalna jest fałszywą demokracją (falsa democracia) także dlatego, że jest „demokracją mas” (democracia de masas), a nie organicznej wspólnoty „ludu” (pueblo), co stanowi konsekwencję indywidualistycznej i atomistycznej koncepcji społeczeństwa w liberalizmie. Wyrażające demoliberalną ideę „woli ludu” głosowanie powszechne, oparte na atomistycznej zasadzie: „jeden człowiek – jeden głos”, nie jest reprezentatywne dla społeczeństwa, ponieważ ignoruje ono naturalne ciała społeczne (cuerpos sociales)41. Uzyskiwana w rezultacie głosowania „wola ludu” stanowi ujednolicającą niwelację członków społeczeństwa, tym samym zaś nosi znamiona totalitaryzmu. Tę totalitarną komponentę „demokracji mas” wzmaga jeszcze szerzona w demoliberalizmie wspomniana już, idolatryczna „wiara demokratyczna” (fe democrática), wymuszająca traktowanie instytucji tego systemu (faktycznie będących wytworami liberalnej ideologii) jako niedyskutowalnych „dogmatów”42.
Czynnikami potęgującymi totalitaryzm liberalnej demokracji mas są także: podporządkowanie polityki ekonomii43 (czyniące z nominalnie władczych rządów agendę kosmopolitycznej finansjery) oraz związana z tym globalizacja ekonomiczna i polityczna. Nieuchronnym skutkiem sekularystycznej i „ekonomistycznej” globalizacji, może być zaś tylko planetarny despotyzm (despotismo planetario)44, który w języku augustyńskim można określić jako absolutyzację civitas mundi. Nie chodzi przy tym o kwestionowanie słuszności podporządkowania się społeczności wszystkich narodów ziemi dobru wspólnemu powszechnemu rodzaju ludzkiego (analogicznie jak obywatele każdego państwa podporządkowują się dobru wspólnemu narodu); ale porządek naturalny sprzeciwia się unicestwieniu poszczególnych ojczyzn i ich dobra wspólnego w unitarnym despotyzmie „globalnej wioski”...(więcej )
Lech „ Losek ' Mucha Proponuję państwu krótką analizą postaw dwóch polityków, wywodzących się z tego samego źródła. Obaj są narodowcami. Jeden z nich, Robert Winnicki, przewodniczący Ruchu Narodowego zasiada w ławach sejmowych, gdzie się dostał startując z ramienia Kukiz15. Drugi to Marian Kowalski, były wiceprzewodniczący i były członek tej samej co Winnicki formacji, który z kandydowania do sejmu w towarzystwie kukizowców zrezygnował sam. Rezygnacja, która była spowodowana względami ideologicznymi kosztowała go najpierw stanowisko wiceprzewodniczącego Ruchu Narodowego, a później doprowadziła do porzucenia partii, ale nie do porzucenia idei!
Zastanówmy się, który z nich lepiej realizuje ideały ruchu narodowego?
Który z nich lepiej służy Polsce?
Pana Mariana Kowalskiego można było zobaczyć na anty-KOD-owych manifestacjach, gdzie dwoił się i troił, gdzie swymi celnymi i bezkompromisowymi ripostami demaskował nonsensy i kłamstwa współczesnej targowicy. Wystąpił również w telewizji, między innymi w TV Republika i w TVPinfo. Działania Mariana Kowalskiego, począwszy od rezygnacji z kandydowania do sejmu, na wsparciu obecnych zmian w Polsce skończywszy, wpisują się moim zdaniem doskonale w ideały, jakimi powinien się kierować narodowiec. Te poczynania momentami pokrywają się z działaniami obecnej władzy. Żeby nie być gołosłownym, przypomnę, że w jednym ze swych telewizyjnych wystąpień, w studiu TV Republika, pan Marian Kowalski zajmował stanowisko zgodne ze zdaniem znajdującego się tam również posła PiS, wspólnie z nim krytykując PO i Nowoczesną. Między innymi przypomniał, że od czasu nastania nowej władzy, Marsz Niepodległości przebiega spokojnie, bez żadnych "chuligańskich wybryków", wynikających po prostu z prowokacji policji.
Czy pan Marian Kowalski wstąpił do PiS-u? O ile wiem, nie! Czy przeszedł na stronę PiS-u! Niekoniecznie.
Moim zdaniem Marian Kowalski stał i stoi i mam nadzieję, że nadal będzie stał po stronie narodu polskiego! Stoi tam, gdzie jest miejsce prawdziwego narodowca! Stoi tam, gdzie powinno być miejsce każdego polityka, zwłaszcza teraz, gdy Polska jest na tylu różnych frontach atakowana przez siły, które wskutek zmiany władzy tracą w Polsce wpływy i pieniądze.
A co w tym czasie robił pan Winnicki?
Poseł Kukiz 15, Robert Winnicki, gdy trzeba było - dla dobra Polski - zagłosować za tak zwaną "małą ustawą medialną" - wstrzymał sie od głosu, podobnie jak prawie cały jego klub!
Teraz, po zmianach, które zaszły w mediach publicznych, widać już z całą pewnością, że była to ustawa konieczna! „...(źródło )
„Der Spiegel”: Pożegnanie z państwem prawa „....”UE chce zatrzymać Polskę podążającą drogą ku autokracji. Warszawa wydaje się jednak niewzruszona. W tej sytuacji Bruksela rozważa użycie silniejszej – sankcji ekonomicznych, pisze hamburski tygodnik “Der Spiegel”. ...”Hamburski tygodnik "Spiegel" informuje, że wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans nie otrzymał jeszcze odpowiedzi na swoje dwa listy skierowane do rządu w Warszawie, w których wyraził "troskę o polską praworządność". Zamiast wiadomości dotarły do niego złośliwe uwagi ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, którego zdaniem "jakiś urzędnik pełniący swój urząd dzięki stosunkom politycznym nie jest prawnie uznanym partnerem rządu, wybranego przez naród" -czytamy na łamach magazynu. Timmermans mógłby "odbić piłkę", lecz uznał, że odebrał "już wystarczająco dużo przykrości". I podczas swojej czwartkowej wizyty w Amsterdamie podkreślił, że prawdziwą demokrację tworzą dwa elementy: "zachowanie praw człowieka i rządy prawa". W opinii "Spiegla" wypowiadanie przez niego takich banałów świadczy o stanie UE i kierunku rozwoju Polski. „...”Magazyn zaznacza, że w ciągu mniej niż dwóch miesięcy narodowo-konserwatywnemu rządowi udało się unieważnić wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego, uchwalić nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji sprzyjającą kontroli mediów publicznych, a także obsadzić stanowiska szefów służb specjalnych swoimi ludźmi. Owe reformy miałyby "uleczyć państwo polskie z niektórych chorób" - cytuje za szefem polskiej dyplomacji tygodnik. Jego zdaniem słowa te wypowiadali dotychczas autokraci. Dlatego zaniepokojona Komisja Europejska przeprowadzi w najbliższą środę debatę nt. praworządności w Polsce. „...” magazyn podkreśla szybkie tempo przeprowadzania reform w Polsce. Po wyborze swoich kandydatów na sędziów TK, konserwatywny Sejm uchwalił tzw. małą ustawę medialną - przypomina "Spiegel". I dodaje, że w pierwszej kolejności rząd planuje zwolnić wszystkich dziennikarzy w telewizji publicznej. Po Trybunale Konstytucyjnym, PiS - jak pisze tygodnik - chce podporządkować sobie inne instytucje: Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny oraz urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Jak podaje magazyn, już w marcu PiS chce przedstawić reformę prokuratury, w której urząd prokuratora generalnego zostanie połaczony ze stanowiskiem ministra sprawiedliwości.
"Za tym wszystkim stoi szef PiS Jarosław Kaczyński" - pisze "Spiegel". Tygodnik przedstawia pokrótce przebieg kariery politycznej Kaczyńskiego. Zdaniem magazynu, to jego osoba stanowi główną przyczynę trudności w skłonieniu przez partnerów UE polskiego rządu do ustępstw. "Nie ma prawie żadnego kontaktu z tym 66-latkiem" - zaznacza "Spiegel". I dodaje, że dziwne byłoby poproszenie przez kanclerz Merkel lub szefa KE Junckera o rozmowę Kaczyńskiego, niesprawującego żadnego urzędu państwowego. ...(więcej )
„Die Welt: Ten dyktator jest wzorem dla Kaczyńskiego”...”Bohater wojenny, dyktator i wzór Jarosława Kaczyńskiego, silnego lidera konserwatywnej partii narodowej w Polsce. Jak donosi niemiecki dziennik „Die Welt" model rządów prezesa PIS łudząco przypomina system władzy, jaki obrał sobie generał Józef Piłsudski. „...”„Przed kilkoma laty Jarosław Kaczyński spytany o polityczny wzór do naśladowania odpowiadał: Józef Piłsudski. Teraz, w kontekście ostatnich wydarzeń, jakie mają miejsce w Polsce odpowiedź ta budzi zupełnie inne konotacje” - czytamy w dzienniku. „...”Zdaniem niemieckiego dziennikarza i autora artykułu, Bertholda Seewalda Kaczyński obrał podobny model władzy, co popularny bohater wojenny. „...”„Jego „wielkie prace legislacyjne", działania, retoryka spowodowały, że PIS wraz z wygranymi w wyborami parlamentarnymi zmienił krajobraz polskiej polityki” - czytamy w artykule „...”Po wybuchu I wojny światowej Piłsudski był jednym z tych, którzy jako głównego przeciwnika Polski widzieli Rosję. Głośno mówił o demokracji. W 1926 przeprowadził zamach stanu. W oparciu o swój prestiż ustanowił system, który nazwano „dyktaturą moralną". Piłsudski tak, jak dziś Kaczyński chciał obsadzić swoimi wiernymi współpracownikami kluczowe stanowiska władzy. „..” „Nawet polityka zagraniczna Piłsudskiego przypomina tą, którą uprawia lider Prawa i Sprawiedliwości” - czytamy w artykule. „...”Pierwszy Marszałek opracował na początku lat 30 pomysł „Międzymorza". Zakładał on utworzenie federacji państw Europy Środkowej i Wschodniej. docelowo miał do niego należeć obszar między morzami Adriatyckim, Bałtyckim, a Czarnym. (Polska, Lutwa, Łotwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Czechosłowacja, Węgry, Rumunia, Jugosławia). Zdaniem Piłsudskiego Międzymorze miało pozwolić uniknąć tym państwom dominacji ze strony Niemiec czy też Rosji. To zdaniem niemieckiego dziennikarza łudząco przypomina projekt federacji Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego, jako przeciwwagę dla Rosji, jaką promuje Kaczyński. „...”Według Bertholda Seewalda tylko w jednym punkcie lider PIS różni się od Piłsudskiego. Chodzi o religię. Dla marszałka była raczej obojętna. Dla Jarosława Kaczyńskiego jest z kolei kluczem do władzy. ...(więcej )
irzyński: Jarosław Kaczyński ma przed sobą dwie drogi: albo zostać marszałkiem Sejmu albo patronem odnowy kraju na wzór Piłsudskiego.”...”Historia zatoczyła koło. Trochę wracamy do koncepcji z 20 lecia międzywojennego. Wówczas był prezydent i premier, a trochę z boku marszałek Józef Piłsudski, który po 26 roku był patronem tego co dzieje się w państwie, a nie pełnił żadnej oficjalnej funkcji publicznej. Piłsudski był patronem odnowy państwa – czyli sanacji, a premierzy się zmieniali… „..”Taka idea przyświeca Jarosławowi Kaczyńskiemu?
Nie wiem. Jestem poza partia. Ale gdybym miał szukać analogii, biorąc pod uwagę jego autorytet i znaczenie na scenie politycznej i to kim jest dla obozu politycznego, którego jest liderem, to pewnie taką analogię bym odnalazł. Chyba, że w tle jest pomysł na przywrócenie parlamentowi właściwej roli w strukturach państwa. To widać od dwóch dni. Bo nagle wszyscy się zorientowali, ze marszałek Sejmu to naprawdę druga osoba w państwie, pod warunkiem, że nie jest tylko wyznaczonym przez premiera urzędnikiem do pilnowania parlamentu i rządowych ustaw.”...”Jarosław Kaczyński, zakładając sukces wyborczy, ma dzisiaj dwie drogi, którymi może iść. W warunkach normalnej demokracji parlamentarnej – stanąć na czele Sejmu i w pewien sposób kreować politykę rządu, bo to rząd podlega Sejmowi. Albo pozostawić to tak jak to funkcjonuje w ostatnich latach i jako lider środowiska politycznego, które będzie naturalnym zapleczem rządu, być patronem wielkiej odnowy państwa, która na wzór piłsudczykowski będzie się, mam nadzieję dokonywała. „...”o Beacie Szydło „Najgorszą, rzeczą jaką mogłaby zrobić byłoby, gdyby jako szef rządu próbowała budować alternatywne wobec zaplecza politycznego środowisko. Mam na myśli różnych ekspertów i bezpartyjnych fachowców, którzy za chwilę się znajdą. Bo to to przerabialiśmy za czasów premiera Marcinkiewicza. On na początku dostał dużą swobodę i nawymyślał różnych dziwnych, nie do końca sprawdzonych „fachowców.” No i był to eksperyment , który zakończył się się źle. ..(więcej )
Jacek Kurski „ "Jarosław Kaczyński jako ojciec zwycięstwa przypilnuje dobrej współpracy różnych ośrodków władzy"”...”Zwycięstwo Andrzeja Dudy zmieniło zasadniczo sytuację w Polsce w taki sposób, że dzisiaj jest mecz życia prawicy. Jest szansa na wielkie zwycięstwo i na większość parlamentarną „...”Były europoseł podkreślił, że Jarosław Kaczyński:
jako ojciec tego zwycięstwa i Zjednoczonej Prawicy ma do przypilnowania dobrą współpracę różnych ośrodków władzy, zaplecza prezydenckiego, rządu, Sejmu, Senatu, samej partii Prawo i Sprawiedliwość i koalicjantów.
To wymaga charyzmy. Tym trenerem, selekcjonerem będzie Jarosław Kaczyński
Zupełnie inaczej sytuację widzi Jakub Rutnicki, który posłużył się starym argumentem polityków PO.
Kaczyński przypilnuje prezydenta i premier, czyli stworzy super rząd”..”Decyzje będą musiały być konsultowane z panem prezesem. To nie najlepsze rozwiązanie i nie najlepiej to wróży „...(więcej )
Czerwiec 2015 Marcin Hałaś „ Dziś realne wydaje się trzecie zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego: pokonanie w wyborach w 2015 r. Platformy Obywatelskiej.”....””Gdyby wielkość polityka określać miarą wierności założonym celom, Kaczyński byłby tytanem. Gdyby mierzyć ją miarą skuteczności, również nie miałby sobie równych: dwukrotnie wygrał w Polsce wybory prezydenckie, raz został premierem. „....”Gdy napisałem o nim po raz pierwszy w tekście „Czy Jarosławowi Kaczyńskiemu grozi zamach?", zarzucono mi tabloidyzację publicystyki i dążenie do wywołania sensacji za każdą cenę. Mimo to trzeba wspomnieć i o takim aspekcie sytuacji: projekt polityczny prezesa PiS, realizowany według scenariusza „samotności długodystansowca" i oparty na charyzmie jednego lidera, może lec w gruzach z chwilą, kiedy tego lidera zabraknie. Polityka to także gra o wielkie pieniądze, tak wielkie, że nikt nie jest w stanie dać stuprocentowej gwarancji, że nie zrodzi się gdzieś koncepcja wsparcia antypisowskich działań politycznych fizyczną eliminacją prezesa tej partii. „....”Tak, słyszę już ten ton oburzonych głosów: Polska to nie republika bananowa, przecież żyjemy w środku Europy, w państwie należącym do Unii Europejskiej, więc samo rozważanie takiego scenariusza kwalifikuje autora do grona głębokich oszołomów. Tyle że w tymże środku Europy zamordowano już – jak wskazują wszystkie poszlaki – wysokiego urzędnika państwowego, prezesa NIK Waleriana Pańkę, pozorując wypadek samochodowy. Chodziło o znacznie mniejszą sprawę niż przejęcie władzy: o tuszowanie afery FOZZ, będącej częścią programu transferu publicznego majątku w łapy czerwonych. Zamordowano – jak wskazują wszelkie poszlaki – również pozorując wypadek samochodowy, Marka Karpa, sowietologa i wieloletniego dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich, ze względu na wiedzę, jaką posiadł. A jeśli chodzi o kategorię nieprawdopodobieństwa – gdyby ktoś sześć lat temu powiedział, że prezydent RP i dowódcy wszystkich rodzajów broni Wojska Polskiego zginą w katastrofie lotniczej, a polscy śledczy nie będą mogli w swobodny, samodzielny i dogłębny sposób zbadać wraku samolotu i jego czarnych skrzynek, to każdy normalny człowiek przyjąłby to albo za wizję chorego umysłu, albo też za political fiction z gatunku tych mniej prawdopodobnych od scenariusza amerykańskiego filmu „Dzień Niepodległości". „...” Kaczyński to antykomunista, niepodległościowiec, prawicowiec, ale to ostatnie odnosi się tylko do sfery moralno-społecznej. W wizji gospodarczej pozostaje centrolewicowcem, spadkobiercą tradycji PPS, ma słabość i do związków zawodowych, i do roli państwa w gospodarce.Tymczasem dzisiaj jedyną drogą, która może prowadzić do sukcesu, jest połączenie bezkompromisowego etosu niepodległościowego z liberalizmem gospodarczym. Słowem: rząd, który realizując polityczny program Jarosława Kaczyńskiego, oddaje resorty gospodarcze politykom ukształtowanym przez idee Kongresu Nowej Prawicy. „. ...(więcej )
Michał Karnowski „ "PiS chce powtórzyć wariant Orbana i zdobyć solidną władzę"....”Bez wątpienia warto zauważyć, że na naszych oczach dzieje się historia. To co Prawo i Sprawiedliwości przeprowadza w tych tygodniach, a co jest skutkiem zwycięstwa Andrzeja Dudy, ma moim zdaniem pewien wymiar historyczny. Można to określić jako próbę zdobycia naprawdę solidnej władzy i powtórzenia wariantu orbanowskiego. Beata Szydło jako kandydatka na premiera jest bezpośrednią konsekwencją zwycięstwa Andrzeja Dudy. PiS próbuje zbudować przyszły obóz władzy w szerokiej konstrukcji. Jest prezydent Andrzej Duda i gdyby premierem był Jarosław Kaczyński to byłyby konflikty i on chce tego uniknąć. Chce się ustawić ponad tymi ośrodkami władzy i stać się kimś w rodzaju dodatkowego ośrodka kierowniczego. Jest to ryzykowne, ale bardzo ambitne „...” Podzielam oczekiwania społeczne dotyczące ucywilizowania pewnych rzeczy. I tu PiS wysyła jasny sygnał, a Platforma idzie za tym. Jeżeli utrzymamy umowy śmieciowe w tej formie i tej skali, to wypędzone one z Polski resztę młodych ludzi. Ci ludzie pojadą tam gdzie mają większe elementy socjalne „...”Karnowski podkreślił, że nie jest zwolennikiem przeniesienia wszystkich pracowników na umowy o pracę. Wspomniał też o problemie z niemożliwością zwolnienia niektórych pracowników administracji publicznej. „..(więcej )
---------
Ważne
http://naszeblogi.pl/51757-czy-uklad-ma-haki-na-ziemkiewicza
http://naszeblogi.pl/59945-kaczynski-postawil-na-mariana-kowalskiego-i-narodowcow-rp
2015 rok http://naszeblogi.pl/50830-wipler-z-bosakiem-szykuja-koalicje-knp-i-narodowcow
http://naszeblogi.pl/49997-orban-sila-rozprawil-sie-z-wegierska-platforma-obywatelska
The Economist „ W 1980 roku Milton Friedman , laureat nagrody Nobla z ekonomi i apostoł wolnego rynku odbył swoją pierwsza podróż do Chin „.....” Friedman argumentował ,że ekonomiczna wolność jest podstawowym warunkiem dla wolności politycznej. Ale w swojej książce z 1962 roku „ Kapitalizm i Wolność „ skapitulował i stwierdził , że wolność ekonomiczna jest istotniejsza , może istnieć bez wolności polityczne „....(więcej )
lipiec 2012 „ „- Mamy nadzieję, że, z Bożą pomocą,nie będziemy musieli w miejsce demokracji wymyślać innych politycznych systemów, które należy wprowadzić, aby nasza gospodarka przeżyła - powiedział Orban już na konferencji Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników. „....”Zgromadzenie narodowe to nie jest kwestia woli, tylko siły. (...) To, co być może funkcjonuje w państwach skandynawskich, jednomyślność,u nas, w narodzie na pół azjatyckim, dokonuje się siłą.To nie wyklucza konsultacji, debaty czy demokracji, ale centralna siła jest konieczna -cytuje słowa Orbana agencja AFP. „..( http://naszeblogi.pl/41363-rick-joyner-nawoluje-do-zamachu-stanu-w-usa )
http://naszeblogi.pl/59760-potezny-kaczynski-smiertelnym-zagrozeniem-dla-niemiec
Rymkiewicz „ Uważam ,że Kaczyński jest największym polskim politykiem od czasów Józefa Piłsudskiego. Tak jak Piłsudski był największym polskim politykiem od czasów kanclerza Zamojskiego . Siła duchowa Jarosława Kaczyńskiego jest tak wielka „...(więcej )
Andrzej Nowak Jarosław Kaczyński jako niewątpliwie największy mąż stanu ostatnich dwudziestu paru lat”...”W tym zakresie widzę rolę dla Jarosława Kaczyńskiego, jako architekta strategii władzy, która nie powinna wygasnąć, ale nie będzie to rola polegająca na codziennym użeraniu się z poszczególnymi ministerstwami, doglądaniu prac ministrów i wiceministrów i zmaganiu się z codzienną „bieżączką” polityczną.
Potrzeba kogoś, kto będzie mógł spoza tej bieżącej polityki spoglądać na cele średnio i długo dystansowe, które stoją przed Polską. To miejsce dla prezydenta, ale i dla stratega partii, która wygrywa wybory.” ...(więcej )
http://naszeblogi.pl/59494-niemcy-przywodztwo-kaczynskiego-jest-najsilniejsze-w-europie
http://naszeblogi.pl/55696-oni-chca-aby-kaczynski-mial-wladze-jak-pilsudski
---------
Mój komentarz
Po pierwszej wojnie światowej zlikwidowano cztery silne monarchie w Europie . W Rosji, Niemczech , Austrii i w Turcji.
Czy zastanawialiście się państwo dlaczego na prawie całym świecie kadencja parlamentów i prezydentów to cztery, pięć lat. Co to oznacza że kadencja władzy wykonawczej trwa cztery lat . To że tak władza jest słaba , że prawdziwe kierownicze ośrodki polityczne znajdują się gdzieś indziej . To rody lichwiarzy i oligarchów , których przywódcy trwają przez dziesięciolecia stały się faktycznymi centrami decyzyjnymi .
Chińczycy wymyślili inny system polityczny. Tam warstwa panująca jest wyższa klasa urzędnicza . Z niej wyłaniany jest prezydent i premier . Na dziesięcioletnia kadencję. (Formalnie dwie pięcioletnie ) Na ich wybór ogromny wpływ maj poprzednicy . Można mówić więc o kooptacji Zawsze ludzie , którzy trafiają na te urzędy, i do rządu to osoby grubo po pięćdziesiątce. Kończą rządy w wieku często blisko siedemdziesiątki .
Kaczyńskiemu udało się stworzyć podwaliny ustrojowe silnego państwa . Zbudował silny, suwerenny ośrodek polityczny. Czyli nieformalny urząd Naczelnika Państwa, któremu podporządkowane są urzędy prezydenta i premiera. Mało kto zdaje sobie sprawę z doniosłości tego co zrobił Kaczyński.
Bez silnego ośrodka politycznego każdy kraj jest w zasadzie kolonią. Nominalny ustrój Polski to z obrzydliwą konstytucją to jest chory. Ustroje wszystkich państw Zachodu są chore, co w tej chwili najlepiej widać. Lichwiarstwo i oligarchowie panują , dbają jedynie o swoje interesy, kosztem państw i narodów . Realizują swoje chore fantazje o budowie jednego wielkiego obozu niewolniczego pod nazwą Nowego Porządku Świata .
Ziemkiewicz w tej sytuacji nie powinien tworzyć i wspierać wrogiego Kaczyńskiemu skrzydła narodowców i wolnorynkowców. A raczej poprzeć Kowalskiego , który jawi się jako sojusznik Kaczyńskiego na prawicy. Do tego to judzenie Dudy przeciwko Kaczyńskiemu , jakie uprawie Ziemkiewicz świadczy o jego akceptacji chorego kolonialnego systemu politycznego Polski niezrozumieniu znaczenia fundamentalnej zmiany jaką Kaczyński dokonał . Kaczyński tworząc nieformalny urząd Naczelnika Państwa położył fundamenty pod nową, silna Polskę
Od tego , czy Kaczyńskiemu uda się na trwałe wprowadzić do polskiego systemu politycznego nieformalna instytucję Naczelnika Państwa , który będzie Polską faktycznie rządził zależy przyszłość Polski. Co więcej, rządy kolejnych naczelników powinny trwać przynajmniej trzy kadencje
A Ziemkiewicz liczy ,że Kaczyński upadnie po czterech latach rządów i wróci karuzela polityczna . Aa wraz z nią powrócą do eksploatacji Polaków dawni panowie. Anglo amerykańscy lichwiarze i niemieccy oligarchowie.
video Czy Marian Kowalski pomoże Szydło?
video Rafał Ziemkiewicz - Narodowa demokracja - O Jarosławie Kaczyńskim - O Ruchu Narodowym
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz i na Twitterze
Zapraszam do przeczytania pierwszego rozdziału nowej powieści „ Pas Kuipera”
Rozdział drugi . Rozdział trzeci
Zapraszam do przeczytania mojej powieści „ Klechda Krakowska „
rozdziały 1„ Dobre złego początki „ 2 Na końcu którego będzie o boginiKali„ 3 „Nienależynerwosolu pić na oko 4 „ O rzeźbie NiosącegoŚwiatło 5 „Impreza u Starskiego „ 6 „Tych filmów już się oglądać nie da „ 7. „ Mutant „ 8 „ Anne Vanderbilt „ 9 „ Fenotyp rozszerzony.lamborghini„ 10. „ Spisek w służbach specjalnych „11. Marzenia ministra ołapówkach „ 12. „ Niemierz i kontakt z cybernetyką „ 13„ Piękna kobieta zawsze należy do silniejszego „ 14 ” Z ogoloną głowa, przykuty do Jej rydwanu „
Powiadomienia o publikacji kolejnych części mojej powieści . Facebook „ Klechda Krakowska
Ci z Państwa , którzy chcieliby wesprzeć finansowo moją działalność blogerską mogą to zrobić wpłacając dowolną kwotę w formie darowizny na moje konto bankowe
Nazwa banku Kasa Stefczyka , Marek Mojsiewicz , numer konta 39 7999 9995 0651 6233 3003 0001
Jestem zainteresowany współpracą z portalem informacyjnym w zakresie dokonania przeglądu prasy , w tym anglojęzycznej , ewentualnie tłumaczeń z tego języka., tworzenia serwisu informacyjnego Analiz programów i tym podobnych Zainteresowanych proszę o kontakt
YouTube:
Komentarze
30-01-2016 [20:37] - Jęzory Pasiukowski | Link: Ziemkiewicz to "zgniłe jajo".
Ziemkiewicz to "zgniłe jajo". Pamiętam jakie brednie wypisywał 3-4 lata temu na temat katastrofy smoleńskiej, starając się wykazać, że mówienie o zamachu to głupota grupki oszołomów ogarniętych nienawiścią do Rosji a wszystkiemu winien był zwykły bardak. Pisał to po pierwszych publikacjach zespołu parlamentarnego Macierewicza oraz po pierwszych naukowych analizach przygotowanych przez Biniendę, Szuladzińskiego czy Berczyńskiego. A ponieważ nie zakładam, że Ziemkiewicz jest kompletnym idiotą i rozumie, że jak samolot klapnie w miękką ziemię to się raczej połamie na kilka dużych fragmentów i powygina a nie rozsypie na 60 tysięcy kawałków niczym kryształowy wazon rzucony na beton, więc należy na niego uważać bo jest taki jak napisałem w pierwszym zdaniu...
31-01-2016 [03:29] - ExWroclawianin | Link: Jezory Pasiukowski
Jezory Pasiukowski rowniez:
100/100
Gdyby nie bylo zamachu w Smolensku w Kwietniu 2010 roku, to polska i rosyjska prokuratura "stanelyby na glowie" aby WYJASNIC JAK DOSZLO DO KATASTROFY aby oczyscic UDZIAL POLAKOW I ewentualny wspoludzial Federacji Rosyjskiej z morderca Putinem na czele. Bo to ze poprzednia wladza JEST WINNA swiadczy juz nie tylko plan z premedytacja zlikiwowania Prezydenta RP i calego dowodztwa wojska polskiego ktorego najwyzsi oficerowie byli juz szkoleni przez USA (jak np gen. Blasik) ALE TOTALNE ZANIEDBANIA I TOTALNY BARDAK ORGANIZACYJNY! Nie nalezy ufac stronie rosyjskiej bo juz dzisiaj wiemy ze Putin wydal rozkaz aby zabic Litwinienke i Anglicy GLOSNO TO PUBLICZNIE POWIEDZIELI. Trzeba byc "niespelna rozumu" cwiercinteligentem i czlowiekiem zlej woli aby twierdzic ze to zwykly wypadek lotniczy jak twierdzil redaktor R.Ziemniakiewicz!
Za te zbrodnie powinny polecic glowy, ale mamy juz PRAWDZIWE POCZATKI wyjasniania tej tak OHYDNEJ ZBRODNI nad Smolenskiem czyli I rozprawa wyznaczona na 31 Marca 2016 gdzie jednym z oskarzonych (mam nadzieje ze nie ostatnim) jest GLOWNY KOORDYNATOR WYLOTU pechowego TU 154-M do Smolenska pan Tomasz Arabski KTORY takze powinien sie wytlumaczyc z rzekomo "samobojczej" smierci pana Grzegorza Michniewicza Szefa Tajnej Kancelarii Tuska i to w dniu 23 Grudnia 2009 roku w ktorym to dniu powrocil do Warszawy z Samary w Rosji feralny TU 154-M. Co takiego zobaczyl w Kancelarii Tajnej Premiera Tuska Sp. G.Michniewicz ze wieczorem "popelnil samobojstwo"??? Czy moze to byc w jakis sposob powiazane z TU 154-M?
31-01-2016 [12:09] - ...Trzy kropki... | Link: ...Aby wyjaśnić do końca
...Aby wyjaśnić do końca zamach smoleński trzeba teraz na wiosnę wykonać ekshumacje ciał ofiar przez światowej sławy patologów!!!...Jak to ktoś mądry powiedział że dowody znajdują się w trumnach!!!...Poprzednia władza o tym wiedziała i dlatego nie godziła się na to!!!...A komisje Millera i Laska miały za cel zatuszować sprawę a nie ją wyjaśnić!!!...
30-01-2016 [21:56] - OLI | Link: Skomentowanie pokrętnego
Skomentowanie pokrętnego myślenia Ziemkiewicza nastręcza trudności już na poziomie werbalnym. Byłoby łatwiej gdyby się nie przebierał w płaszczyk bezstronności, bo kusy jest na niego ten płaszczyk i niczego nie przykrywa.
Poglądy Ziemkiewicza są jak powikłania po przebytej w dzieciństwie szkarlatynie, z tym, że w jego przypadku to nie była szkarlatyna, tylko Korwin i UPR.
Ziemkiewicza poglądy są jak łuszczyca: ujawniają się w chorobliwych paroksyzmach, po czym przechodzą w dłuższe lub krótsze fazy utajonego przebiegu choroby.
Chłopski, wioskowy temperament ponosi pana komentatora politycznego nader często. Ociec, prać? Prać! - i wtedy jedna ręka tona, druga nie ważona...
Jest jakimś zmąceniem umysłowym wynikającym z chorobliwie krótkiej pamięci - traktowanie Ziemkiewicza jako dziennikarza przychylnego prawej stronie sceny politycznej.
Jak wszyscy,którzy lekcje konserwatyzmu pobierali w stajni Korwina, nie jest zdolny wznieść się ponad zestaw ekskluzywnych haseł stamtąd wyniesionych.
Nawet, jeśli opanuje wybujały temperament i na jakiś czas schowa ostre zęby, to i tak przyjdzie chwila, że nie wytrzyma i ugryzie.
Ziemkiewicz nie jest, nie był, i nie potrafi być zwolennikiem prawicy takiej, jaką w Polsce mamy. On ciągle czeka na jej upadek, tylko wstydzi się do tego przyznać.
Resztki wstydu nie pozwalają mu wyznać, że nie przestaje czekać na zwycięstwo partii z dwuprocentowym poparciem. Z komentatora przedzierzgnąłby się wówczas w kabareciarza, a przecież nie o to mu chodzi.
31-01-2016 [02:56] - ExWroclawianin | Link: OLI 100/100 Absolutna prawda.
OLI
100/100
Absolutna prawda. Podpisuje sie pod powyzszym komentarzem qw 100%.
Redaktor Rafal Ziemniakiewicz zachowuje sie dokladnie tak jak stare polskie powiedzenie: "Chlop wyszedl ze wsi ale wies z chlopa nigdy!"
30-01-2016 [23:38] - V for Vendetta | Link: Moja opinia na temat
Moja opinia na temat Ziemkiewicza ? _____ Jeśli istnieje Polactwo to i również Ziemniactwo. Rafcio już nie może się doczekać, aż Romek odpali grylla w ogrodzie. Jak go widzę w telewizorze to przełączam na inny kanał. To taki drugi Tomek Liz, tylko że "nasz".
31-01-2016 [08:33] - NASZ_HENRY | Link: Ziemkiewicz z Korwinem i
Ziemkiewicz z Korwinem i Kukizem to tak dla jaj ;-)
31-01-2016 [10:57] - JacBiel | Link: Opiera Pan powodzenie
Opiera Pan powodzenie polskiej polityki na nieformalnym ośrodku decyzyjnym - Kaczyńskim. Błąd.
Po 1. chciałbym, ale Prezes nie będzie żył 200 lat
Po 2. w miarę wykształcania elit, rola Prezesa będzie ewoluowała z wodzowskiej na doradczą, w sposób naturalny
więc, opieranie naszego powodzenia tylko na Kaczyńskim, jest błędem, bo gdy go zabraknie, to co dalej?