|
|
dr Anna Rzeczą pierwszoplanową wydaje się wyjaśnienie pojęcia "bigot" tudzież "bigoteria", gdyż zazwyczaj tym terminem posługują się ludzie świadomi własnej grzeszności, używając go na określenie tych, których postrzegają jako mniej skalanych różnymi nieprawościami.
Faktycznie, z niektórych upadków trudno jest się podnieść, ale - tak jak zauważył to drugi z moich Komentatorów wymieniając ewangeliczny przykład "dobrego łotra" - nie jest to całkowicie wykluczone.
Życzę wesołych Świąt.
|
|
|
dr Anna Moim zdaniem "dobry łotr" miał cywilną odwagę przeciwstawić się dominującemu nastawieniu wśród uczestników egzekucji i jasno i wyraźnie przyznać się wobec wszystkich do własnej winy. Umierał z poczuciem podlegania słusznej karze. Tym też wyróżniał się nie tylko na tle tamtejszych złoczyńców, ale i współczesnych sprawców przestępstw. Można przypuszczać, iż swoim oświadczeniem ściągnął częściowo na siebie gniew, niewykluczone, że i w jego kierunku leciały różne urągania.
Jezus, chcąc go wyróżnić i uwiecznić jego postawę, obiecał mu szybszy dostęp do raju. Najwidoczniej ocenił jego duszę jaką godną uratowania zamiast wiecznego potępienia.
Życzę wesołych Świąt.
|
|
|
Kazimierz Koziorowski prosze nie odbierac Bogu mozliwosci natychmiastowego zbawienia grzesznika wlacznie z darowaniem kary. byloby przyzwocie przynajmniej dopuszczac taka mozliwosc. proba narzucenia Bogu ograniczen ociera sie o pyche teologow wiedzacych lepiej od sw. Piotra dla kogo bramy niebieskie ma otworzyc.
Ile czasu Dobry Lotr, wg. Pani, musial czekac na wejscie do raju? czy ukrzyzowany Chrystus, obiecujac czy wyrokujac "dzis" mial cos innego na mysli? czy moze tlumacze zmanipulowali tekst Ewangeli, tak ze trzeba maluczkim objasniac iz natchniony autor mial jednak cos innego na mysli anizeli wyrazil to w pismie
|
|
|
Dark Regis Zgadza się, bowiem są dwie formy ateizmu. Pierwsza to ateizm, a druga to bigoteria. Pierwsza odrzuca istnienie Boga, druga odrzuca tajemnicę z Nim związaną. Bigot wie lepiej od Boga, co Bóg ma myśleć i co robić, czyli po prostu redukuje Go poniżej miejsca w hierarchii bytów, które sam zajmuje. Przykładami są choćby protestanccy kaznodzieje, którzy wreszcie wyewoluowali do formy płaskoziemców, kreacjonistów, tudzież w ogóle przyśnili sobie jakieś nowe objawienia (Mormoni). Ponieważ w katolicyzmie nie dyskutuje się z poglądami papieża, a największym grzechem jest niewiara w słowo kościoła katolickiego (większym niż zabójstwo i kradzież), to wszyscy Polacy są warchołami i świńskimi apostatami, bo nie chcą przyjmować kolorowych w swoich domach. Krótka piłka, albo - albo. Albo z drugiej relatywizm jakiego nawet żydzi nie znają. |
|
|
dr Anna Obawiam się, że swoje "fobie" do konstytucji wpisują jedynie ateiści, co można dosyć dobrze prześledzić przyglądając się chociażby zmianom w polskiej Konstytucji na przestrzeni lat. |
|
|
dr Anna Szanowny Komentatorze,
zauważam w Twoim wpisie kilka błędów.
Po pierwsze, użyty przeze mnie wyraz "automatycznie" oznacza "bez kary", "z pominięciem kary", która jest elementem koniecznym (nawet w przypadku niektórych Świętych).
Po drugie, w moim wpisie nie wspominałam nic o czasie, lecz o właściwej kolejności procesu Sądu Bożego.
Po trzecie, w jednej z wcześniejszych notatek na blogu, powiązałam "polskość" ze "świętością", wymieniając m.in. postać św. Karola Wojtyły (Jana Pawła II), co miało zwrócić uwagę na szczególny życiorys tego człowieka. Otóż, w odniesieniu do niektórych Świętych czy postaci biblijnych, mamy do czynienia ze zmianą postępowania w określonej chwili życia danej osoby. Oznacza to, że w przypadku niektórych ludzi wyróżnionych przez Boga, można odnotować mniejszą bądź większą liczbę "upadków", co oczywiście ma także swoje konsekwencje - przykładowo : Mojżesz, który z powodu różnych grzechów z młodości, nie mógł osiedlić się w Ziemi Obiecanej.
Szczęściarzami są ludzie, którzy od samego początku życia, aż do samego końca, nie odwrócili się od Boga. Zawsze stali na straży Jego przykazań, pokonywali własne słabości, nawykli do ciężkiej pracy czy też nigdy nie dali się zwieść żadnej pokusie oraz byli całkowicie niewrażliwi na negatywne wpływy otoczenia. Tylko tacy mają szansę na bycie uznanym niedługo po śmierci za "Świętych". W przypadku tych osób, absolutnie nikt nie ma najmniejszej wątpliwości, iż żyjąc jeszcze na ziemi cieszyli się opinią świętości, nieskalaności, prawości. Niestety takich osób jest naprawdę bardzo niewiele.
Opisując stan duszy po śmierci ciała, nie odnosiłam się do własnych przemyśleń, lecz do wielowiekowej tradycji Magisterium Kościoła Katolickiego, do pism Ojców i Doktorów Kościoła czy też publicznych i prywatnych oraz uznanych przez Kościół objawień. Praktycznie, dosyć dokładne dane na ten temat można także znaleźć w prawie każdej przedwojennej publikacji religijnej. Natomiast w dzisiejszych czasach można spotkać się z niezliczoną ilością różnorakich herezji, podważania odwiecznych prawd, wzbudzania wątpliwości itd. Bardzo zasłużoną postacią w zakresie "profesjonalnego" odciągania ludzi od wiary był psycholog Władysław Witwicki (wspominany już przeze mnie w niejednym wpisie). Naturalnie swoje uczynił także modernizm, postmodernizm itd. Niemały wkład w sianie niepewności w sferze religijnej mieli filozofowie (np. Condorcet i inni).
Zaskakujące jest jednak błyskawiczne uleganie ludzi wobec różnorodnych pseudo-autorytetów (głównie ze świata nauki), skutkujące całkowitym porzucaniem wszystkiego tego, w co uprzednio wierzyli, co stanowiło sens ich życia, wszelkich wartości, które wyznawali ich przodkowie.
|
|
|
Kazimierz Koziorowski "Dusza KAŻDEGO zmarłego ... Praktycznie nie ma żadnych szans na automatyczne wejście do Królestwa Niebieskiego"
wyraz "automarycznie" - niczego tu nie wyjasnia a wrecz swiadczy ze Pani usiluje podac swoje przemyslenia jako prawde objawiona ktora nie przystaje do tradycji wiary - santo subito.
"Automatycznie" - mniemam ze wiaze Pani z czasem, ze najpierw sad a pozniej wyrok. A skad Pani wie ze tam maja czas w naszym rozumienu? Czy naprawde wierzy Pani ze Bog ma jakies ograniczenia zwiazane z czasem i jakiekolwiek inne limity narzucone mu przez ziemskich teologow. Swieci Natychmiast to wlasnie Swieci "Automatycznie". Omnipotentny JHWH moze grzesznika osadzic, odpuscic mu winy i przyjac do raju w jednej, tej samej chwili. procedura uproszczona jest dla wybranych wg.boskich kryteriow, ktorych czesc znamy z Pisma, czesc z objawien, a czesc pozostanie tajemnica |
|
|
Dark Regis Im więcej czytam wyjątków z konstytucji Pakistanu, tym bardziej nabieram przekonania, że Talibów trzeba gonić zawczasu, a nie dopiero wtedy, kiedy zaczynają już wpisywać swoje fobie do konstytucji. |