Otrzymane komantarze

Do wpisu: AUDYT JAK TSUNAMI
Data Autor
Audyt odsłonił to, czego każdy się spodziawał po 8 latach sitwy. Może tylko nikt nie spodziewał się takiej skali nieprawidłowości i machlojek...
Pisze nasz blogerowy kowboj: "A narazie ("na razie"pisze się osobno!) i tak musimy się skupić na innym problemie: jak wytłumaczyć mediom światowym skomplikowaną sytuację w Polsce, której Zachód nie rozumie zachłystując się ignorancją naszej historii. I właśnie trzeba im powiedzieć, że tysiącletnia Polska nie może pozwolić na to, aby o jej losach decydowali jacyś peerelczycy o „tradycji” zaledwie dwóch pokoleń, a wywodzący się z implantu stalinowskiej agentury, nieraz z miotu bestii opisanych w tomach Płużańskiego, a czasem z kręgów unijnej zależności." Ależ polskie władze tłumaczą tym tumanom z zagranicy,tłuką do ich zakutych łbów jak naprawdę wygląda obecna sytuacja w tysiącletniej Polsce, ale jakoś do nich to nie dociera. I tak:premier Szydło (w Polsce częściej zwana Kaczydło) z sejmowej mównicy bez ogródek ostatnio nawrzeszczała na Brukselę, a zwłaszcza na Komisję Wenecką, która ma problemy ze sobą , a nie z Polską, nawtykała tym unijnym urzędasom ile wlezie, nie żałując słów ani gardła swojego. A dyplomatołek Waszczykowski wręcz oskarżył wiceszefa KE o kłamstwa i oszustwo. Wreszcie wicepremier Morawiecki dowalił kandydatom na prezydenta USA (Clinton i Trumpowi), że wybór pomiędzy nimi, to jak pomiędzy dżumą i cholerą, czym zaskarbił dla Polski dozgonną wdzięczność przyszłego (przyszłej) prezydenta USA. Na koniec zaś Jego Prezesowska Mość odesłał Billa Clintona na leczenie psychiatryczne za jego wątpliwości czy w Polsce nie jest naruszana demokracja. I co? I nic, a co najwyżej znowu Polska zyskała sobie przyjaciół na tym niespokojnym świecie. No i aprobatę takich autorytetów jak nasz Australijski Kowboj...
A skoro już o owym "audycie" mowa, to najlepiej wypadł on w wykonaniu A.Macierewicza, który z sejmowej trybuny całemu światu ogłosił, że armia polska jest całkowicie niezdolna do jakichkolwiek działań obronnych, albowiem poprzedni rząd do tego doprowadził. Niech więc Putin i jemu podobni przyjaciele Polski będą spokojni: z naszej strony nie spotkają się z żadnymi kłopotami, gdyby przyszło im do głowy napaść na nasz nieszczęsny Kraj...Minister ten zresztą nie po raz pierwszy odsłonił przed światem najpoważniejsze tajemnice dotyczące bezpieczeństwa Polski,jak ujawnienie nazwisk polskich wywiadowców działających za granicą. A przy tej okazji za pomówienia wobec konkretnych osób przegrał wiele procesów sądowych, dodatkowo narażając Skarb Państwa na spore wydatki tytułem odszkodowań.
Trochę czasu zajęło naszemu Australijskiemu Kowbojowi nabranie nowej porcji jadu i powtórka wciąż tych samych infantylnych inwektyw, których - poza mną, a robię to dla łatwej rozrywki - nikt tu nie czyta i nie komentuje. A tym razem, to wprawdzie jak zwykle taki misz-masz, ale i pewne novum: audyt! Tę szopkę nie popartą żadnymi dowodami, której nie przedstawiono na piśmie, a tylko Sejm w swej cudownej większości przegłosował jako przyjętą z aprobatą (po raz pierwszy Sejm głosował nad nieistniejącą uchwałą czy innym aktem prawnym!) - nasz niezmordowany komentator spraw polskich tak kwituje: "Audyt w Sejmie odsłonił taki bezmiar nadużyć, afer i niepraworządności, że z całą pewnością można przyjąć iż w latach 2008-2015 nie było wcale rządu, a Polską kierowała wtedy jakaś krajowa komisja likwidacyjna(...)" Otóż "audyt" ów widać, że i na zagranicznych obserwatorach stanu państwa polskiego żadnego wrażenia nie wywarł, skoro nie obniżono tym razem ratingu Polski (choć podobno w wielkiej ruinie zastał ją PiS), natomiast prognoza na przyszłość została uznana za n e g a t y w n ą. I wreszcie święte oburzenie autora na TVN: "A transparent kibiców Legii, rozwinięty na stadionie i zapowiadający szubienice dla prominentów Platformianego układu, spowodował brutalną reakcje TVN i telewizja zerwała umowę z klubem na film o historii Legii. " Bo przecież należało pochwalić kiboli (uznawanych od dawna przez PiS za patriotów!) za nawoływanie do mordowania przeciwników PiS-u. Natomiast z uporem maniaka autor powtarza znowu bzdety o nawoływaniu na manifestacjach KOD do zamordowania Kaczyńskiego, widocznie wpadł w tym czasie na chwilę do swojej dawnej ojczyzny i widział na własne oczy takie transparenty. Ostatnio natomiast pewne posłanki PiS-owskie domagały się albo usunięcia z Sejmu niektórych posłów opozycji, bądź ich ukarania do szubienicy włącznie. I znowu powtórki autora o wrogich Polsce zagranicznych ośrodkach i politykach, zwłaszcza w UE - gomułkowska narracja widać nie znudziła się jeszcze autorowi tych rewelacji.
Do wpisu: GLOSY EUROSCEPTYKOW
Data Autor
Przecieram ze zdumienia oczy, którym nie wierzę czytając ten tekst autorstwa Australian Cowboy'a: a więc jednak można napisać coś rozsądnego, wyważonego, bez używania epitetów i infantylnych przekręcań, a w dodatku coś, z czym nie sposób się nie zgodzić. Wprawdzie Jego Prezesowska Wysokość(!) ostatnio, tuż przed manifestacją w sprawie obrony członkostwa Polski w UE oświadczył,że przyszłość Polski to przynależność do UE, ale chyba raczej chodziło o wytrącenie argumentów opozycji. Niemniej jednak potępił tych polityków, którzy chcieliby Polskę z UE wyprowadzić nazywając ich awanturnikami politycznymi i szkodnikami Polski (przez co dostało się m.in. prof. Krasnodębskiemu ). I jaką teraz linię obierze w tej sprawie nasz nieustający w chwaleniu obecnej władzy w Polsce, a przeciwnik tej wstrętnej UE Australijski Kowboj?
gorylisko
a tak z ogródka rozsądku...podobno Australia odrzuciła wszystkie opłaty dotyczace CO2 czy to prawda ?
Do wpisu: REDUTA BIERUTA
Data Autor
Należy wszakże dodać, że ów styl i język tego autora to jest ta jego "subtelna ironia" - a co, może nie?
Nieustannie ten sam styl i język tego autora dobitnie świadczy o ubóstwie jego literacko-publicystycznych możliwości, a oto kolejne przykłady: "(...) w Trybunale Konstytucyjnie Kumoterskim , to ich główny bastion. I reduta Bieruta, bo z podobnym zapałem chcieliby zaryglować Polskę, zabetonować Sejm i rzucić naród na kolana jak to było za Stalina. (...)Ci neo-stalinowcy mają wsparcie resortowych dzieci! Zatem są to ostatnie konwulsje szajki Rzeplińskiego, choć układ załatwił mu doktorat „horrendis causa” na uczelni oczywiście niemieckiej! Nasz Australijski Kowboj nieustannie dostarcza materiałów do stworzonego przez siebie, acz kiepskiego kabaretu czyli bloga. Tu lubuje się i wyżywa w konstruowaniu tytułów poszczególnych numerów, także i w wymyślaniu karkołomnych i w jego mniemaniu nader dowcipnych niby to kalamburów, przeważnie polegających na szalenie pomysłowym (w jego mniemaniu) przekręcaniu nazwisk lub nazw własnych. Wszystko to robi zapewne z poczucia misji, jaką ma do spełnienia na Antypodach: zbawienia swojej dawnej ojczyzny (która przecież tylko na to czeka), a przy okazji wylania żółci nagromadzonej w jego starczej i zapewne marskiej wątrobie. Przy okazji zostałem zaliczony do wymyślonych przez propagandystów PiS-u kategorii tzw. dzieci resortowych. Tedy prosiłbym autora tych kosmicznych bzdetów o wyszczególnienie czyim to ja PRL-owskim dziecięciem jestem: Bieruta? Cyrankiewicza?Gomułki?
Do wpisu: USTAWA d/s TERRORYZMU
Data Autor
Podpowiedź dla Mr.Baterovicha: Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice udekorowały terrorystę Rzeplińskiego elementy lewacko- masońsko-żydowskie,które opanowały Watykan. Tytuł doctora h.c. przyznała terroryście Rzeplińskiemu Rada Wydziału Prawa Uniwersytetu Osnabrück, która znana jest na tym uniwersytecie jako pogrobowczyni hitleryzmu i rewizjonizmu niemieckiego. Tak więc wszystkie te rzekome honory dla terrorysty Rzeplińskiego nie mogą się liczyć i być uznawane przez Prawdziwych Patriotów Polskich.
"(...)toż oni sami (Polacy) się podzielili i zdegradowali ( i to dawno), przystając na współpracę z sowieckim okupantem i wpisując się do PZPR. Ten podział zresztą analizował prof. Ryszard Legutko w r.2008, a zatem zajął się tym wcześniej od Kaczyńskiego." A to ci odkrycie : Polacy się sami podzielili jeszcze w PRL-u wpisując się (ok.5 %) do PZPR! Ale kto kogo wtedy nazywał drugim sortem, stojącymi tam,gdzie stało ZOMO, zdrajcami,gestapowcami, targowiczanami i t.p., no kto? I kto szczuł ich wzajemnie na siebie? Chyba Australijski Kowboj nie kuma o co tu biega,bo nie żyje w obecnej rzeczywistości Polski, albo udaje, że nie wie o jakim podziale jest mowa. W każdym razie raz jeszcze obraża swoje i czytelników IQ. A podpieranie się prof.Legutkiem jest tu co najmniej ryzykowne...
Dla niektórych tzw. publicystów to zapewne nic nieznaczáce fakty, ale: Na początku b.r. Prezes Trybunału Konstytucyjnego prof.Andrzej Rzepliński został odznaczony papieskim Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice (Dla Kościoła i Papieża) za zasługi dla Kościoła i systemu prawnego w Polsce..... i systemu prawnego (to ważne). "(...) "za jego działalność w Trybunale Konstytucyjnym i zgodność jego poglądów, na przykład na karę śmierci, z nauczaniem papieża Jana Pawła II" Prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński otrzyma 10 czerwca tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu w Osnabrücku. W uzasadnieniu swojej decyzji rada Wydziału Prawa Uniwersytetu Osnabrück podaje m.in. wkład prof. Rzeplińskiego w „obronę państwa prawa jako elementu niezbywalnej tożsamości europejskiej”, a także jego dorobek naukowy. A właśnie jeden z takich "publicystów" określa tę postać jako groźnego dla pañstwa i narodu terrorystę! Panie Baterowicz,Pan obrażasz IQ swoje i swoich czytelników!
Parę lat temu powiedziałbym to samo ale zostałem oblany kubłem zimnej wody. Interesuje Pana więcej? Podobnie z polskim prawem, czy może raczej z prawnikami. Nie miałem nigdy żadnych przestepczych zawirowań ale i taki musi czasem się z nim zetknąć. Nie był to budujący kontakt.
Prezydent RP Lech Kaczyński Warszawa, 3 kwietnia 2007 roku Pan Jerzy Stępień, Prezes Trybunału Konstytucyjnego, Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego Serdecznie pozdrawiam Panie i Panów Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, uczestniczących w dorocznym Zgromadzeniu Ogólnym. Na ręce Pana Prezesa Jerzego Stępnia pragnę złożyć wyrazy szacunku dla wkładu, jaki wnosi Trybunał Konstytucyjny w umacnianie państwa prawa w niepodległej Rzeczypospolitej. Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego w 2006 roku było bardzo obszerne i dotyczyło wielu różnorodnych dziedzin. Tezy zawarte w wydanych orzeczeniach mają istotne znaczenie dla polskiego porządku prawnego. Orzekając w sprawach dotyczących konstytucyjności aktów normatywnych i ostatecznie je rozstrzygając, Trybunał Konstytucyjny nie tylko orzeka o zgodności danego aktu z ustawą zasadniczą, ale także zapewnia jej prymat nad innymi ustawami. Dzięki orzecznictwu Trybunału, następuje proces określany w doktrynie prawa jako „proces konstytucjonalizacji prawa”. (całość vide: http://www.obserwatorkon… )
Lech Kaczyński, gdy 4 listopada 2006 r. powoływał Jerzego Stępnia na stanowisko prezesa TK, powiedział: "Trybunał Konstytucyjny jako instytucja kontroli konstytucyjności (...) jest instytucją utrwaloną w kulturze europejskiej. (...) tam gdzie istnieje praworządne państwo, tam istnieją i organy kontroli konstytucyjności. Nawet jeżeli w moim przekonaniu każda władza może podlegać krytyce, a więc także i Trybunał, to jest to władza, której istnienie, kompetencje są co do zasady niepodważalne. To też niezwykle wzmacnia pozycję tych, którzy funkcje sędziów Trybunału objęli. Zdaję sobie sprawę, że między różnymi organami władzy, organami władzy sądowej, władzy wykonawczej, ustawodawczej bywają napięcia. To jest rzecz normalna w demokracji. Jest również rzeczą normalną, że orzecznictwo Pań i Panów sędziów może być przedmiotem dyskusji. Ale nie zmienia to faktu, że ta dyskusja, szczególnie po wydaniu orzeczenia, ma jedynie teoretyczny charakter, ponieważ zgodnie z naszą Konstytucją orzeczenie takie ma moc powszechnie obowiązującą. To kolejny dowód na ogrom Pań i Panów władzy. Wspominam o tym dlatego, że w trakcie uroczystości, która wiąże się ze zmianą na stanowisku prezesa Trybunału, z powołaniem jednej piątej składu sędziów Trybunału, o takich rzeczach wspominać należy".
Do tej pory były tylko hordy KOD-u z petrurianami grasujące na ulicach polskich miast z kindżałami w zębach , tworzenie legionów (nie wiadomo: rzymskich? Dąbrowskiego? Piłsudskiego?) i "tak nam dopomóż Bóg". Teraz nasz Australijski Kowboj przerzucił się na walkę z terroryzmem. Oto jak postrzega on ten problem będący zmorą współczesnego świata: "Ma jednak poważną lukę (ustawa o zwalczaniu terroryzmu): brakuje w niej paragrafu jak bronić się przed pierwszym terrorystą III RP czyli prezesem Rzeplińskim, który za pomocą TK terroryzuje państwo. " oraz "(...)działania TK pod egidą Rzeplińskiego to terror wobec narodu,(...)" czyli wiadomo już,że to nie jacyś islamscy dżihadyści, a prof. Rzepliński, największy po Bin Ladenie terrorysta zagraża państwu i narodowi (pewnie nawet nie tylko polskiemu?), trzeba by więc chyba sprowadzić jakichś antyterrorystów z Antypodów, np. wybranych i wypróbowanych kowbojów australijskich. "(...)orzeczenia jego Trybunału mają w sobie coś z „kolektywnego weta”, które może obalać projekty ustaw – a więc cofniemy się do epoki „liberum veto”(...) Wszystko wiedzący lepiej o sytuacji w Polsce Mr.Baterovich nie bardzo jednak kuma co to takiego jest ten sąd konstytucyjny i dlaczego orzeka kolektywnie i że liberum veto wystarczyło zgłosić indywidualnie. Nie sposób jednak wyjaśnić tego w tym miejscu, bo musiałoby to zapewne zająć wiele stron, a przysługuje zaledwie 2.500 znaków. Na razie więc powinno wystarczyć przypomnienie co o TK mówił śp.Lech Kaczyński (dla przypomnienia: prezydent RP, ikona PiS i wzór dla A.Dudy, obecnie wraz z małżonką zajmujący bezprawnie miejsce w nekropolii królów i bohaterów Polski): "TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY JEST NIEODŁĄCZNĄ CZĘŚCIĄ SYSTEMU USTROJOWEGO PAŃSTWA PRAWNEGO, A WIĘC BYŁ, JEST I POZOSTANIE DOPÓKI POLSKA MA TAKI CHARAKTER, CHARAKTER PAŃSTWA PRAWNEGO. MIEJMY NADZIEJĘ, ŻE NA ZAWSZE. NIE SĄDZĘ, ŻEBY COŚ MIAŁO TEMU STANĄĆ NA PRZESZKODZIE". (Lech Kaczyński gdy w 2006 r. powołał sędziego Janusza Niemcewicza na stanowisko Wiceprezesa TK.)
Do wpisu: KI DIABEL ? BYL I STADNICKI...
Data Autor
Uff...
NASZ_HENRY
To POkłosie po Bydłoszewskim ;-)
Wykwit dowcipu podobnie jak i subtelnej ironii. Podobnie jak przekręcanie nazwiska urzędującego Prezydenta RP na "Komoruski". Ale oczywiście z mową nienawiści nie ma to nic wspólnego.
NASZ_HENRY
Krowodrzańska obora w Ruskiej Budzie ;-)
"I przestać oczerniać PiS! " - grzmi Australijski Kowboj. A tymczasem Jarosław Kaczyński politycznie funkcjonować może tylko wówczas, gdy ma wroga (-ów),a jeśli ich niema, to sam sobie ich tworzy, rządząc w myśl starożytnej zasady "Divide et impera". Już od lat dzieli Polaków na lepszych i gorszych, na lepszy i gorszy sort, na zdrajców, targowiczan i patriotów w zależności od tego czy są jego zwolennikami czy nie. Jeśli nie jesteś za PiS-em, toś nie jest prawdziwym Polakiem i atakujesz Polskę, ojczyznę swoją. To on ustala kto i co jest patriotyzmem, polskością, uczciwością, prowadząc typowo gomułkowską, wręcz sowiecką narrację o państwie i jego obywatelach. I dalej podjudza i szczuje na siebie Polaków osłabiając państwo i podkładając się w ten sposób Putinowi, który oczywiście przyklaskuje takim poczynaniom obecnego "naczelnika państwa", jak go zwą jego przydupasy. Rękami Kaczyńskiego Putin dobiera się do UE, aby ją powoli rozsadzić, przecież już są głosy o referendum w sprawie wystąpienia Polski z UE, dzięki czemu niezwłocznie wpadlibyśmy w objęcia Putina, bo w obecnej sytuacji geopolitycznej innego rozwiązania być nie może. Kaczyński uważa,że skoro za nic w Polsce obecnie nie odpowiada kierując łamaniem prawa i demokratycznego ustroju jako zwykły poseł, to również nie odpowiadałby za takie zbrodnicze wepchnięcia Polski w zależność gospodarczą i polityczną od Moskwy. A póki co, to już stworzył nowy wizerunek Polski za granicą posługując się chociażby pierwszym dyplomatołkiem RP w osobie Waszczykowskiego (wegetarianie i rowerzyści!)i innymi ministrami gorliwie wykonującymi rozkazy "naczelnika państwa". Dyryguje także prezydentem traktując go ostatnio nawet publicznie (zarejestrowały to kamery TV, pokazywano także w internecie) jak pętaka: nie wstając na jego powitanie czy lekceważąco podając mu "śledzia" i nawet nie spojrzawszy w jego stronę. Czemu zresztą dziwić się nie należy znając ponad półroczny sposób sprawowania prezydentury czyli posłusznego wykonywania poleceń nadprezydenta z łamaniem prawa, a zwłaszcza Konstytucji RP. I tak doprowadził już do upodobnienia Sejmu RP do rosyjskiej Dumy (ekspresowe,nocne uchwalanie ustaw wg.wytycznych Jarosława K.),z wolna putynizując życie polityczne w Kraju.
" Nie pomnę który z blogerów porównywał Rzeplińskiego z Diabłem-Stadnickim, ale pewnie to lepiej, bo jeszcze by dyżurny pan Krowodrzański mu naurągał" Może Sz.Autor zechciałby wskazać na czym polega to moje urąganie, zwłaszcza na tle Pańskiej subtelnej ironii? "Warto czytać więcej, choćby i po to, by nabrać jakiejś ogłady i umieć odróżnić styl ironiczny od mowy nienawiści...I przestać oczerniać PiS! Warto też oglądać satyryczne rysunki – czy one też wg. Pana dyżurnego są „mową nienawiści” ?" I znowu: gdzie jest ta Pańska subtelna ironia, Panie Australijski Kowboju? Czy może w inwektywach i pomówieniach? W infantylnie złośliwym przekręcaniu nazwisk? Albo w takich - pożal się Boże!- "kalamburach" jak: skrobanie ukazów przez Prezesa TK, republika rzeplińska i t.p.? A pouczanie, że oglądanie satyrycznych rysunków dostarcza wiedzy o nieocenionych wartościach PiS-owskch rządów, to już nawet do kiepskiego kabaretu się nie nadaje. Nasz Australijski Kowboj nie ugania się za stadami kangurów czy misi koala, on popisuje się swoją wiedzą historyczną, tyle że dość pokrętnie usiłuje ją wykorzystać do pouczania jak należy zbawiać jego byłą ojczyznę (najchętniej przywołuje przykłady karania, w tym śmiercią). O przebiegu obrad Okrągłego Stołu wiedzę czerpie jedynie z określonych publikacji określonych autorów, nie obserwował przecież telewizyjnych relacji z tych obrad, a były one codzienne i bardzo obszerne, bo w tym czasie komunistyczna cenura praktycznie już nie działała. Wówczas może nie plótł by o zasługach braci Kaczyńskich jako jedynych bohaterów walczących o wolną Polskę.
A jest się czym chwalić: przecież to myśl przewodnia naszego Australijskiego Kowboja: Prezes TK to zdrajca i należy go ukatrupić,jak zdrajców z przeszłości, np. Stadnickiego-Diabła - nieprawdaż? Ale to nie jest jakaś mowa nienawiści, to subtelna ironia poetycka Marka B. Tu znowu się kłania PiS-owski klasyk,że ciemny lud to kupi.
gorylisko
panie kolego, myślę, że o wiele pożyteczniej wysłać to towarzycho do stadniny w Janowie Podlaskim i do innych tego typu obiektów... i gnój by był sprawnie uprzątany i konie, zwłaszcza ogiery by się miały lepiej...
kokos26
"- któryś z blogerów porównał Rzeplińskiego ze słynnym warchołem i zdrajcą I Rzeczpospolitej, ze Stanisławem Stadnickim, Diabłem zwanym..." Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił :) Pozdrawiam i ściskam prawicę
Do wpisu: DEWIANCI TEMIDY NA HEL
Data Autor
Nasz australijski kowboj w australijskim sombrrero chyba dumny z tego, że swym genialnym tekstem wywołał taką oto reakcję,jak wpis owego Adama - nieprawdaż? Oj,prawdaż,prawdaż...