Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
KI DIABEL ? BYL I STADNICKI...
Wysłane przez Marek Baterowicz w 10-05-2016 [06:30]
KI DIABEŁ ? BYŁ I STADNICKI…
- któryś z blogerów porównał Rzelińskiego ze słynnym warchołem i zdrajcą I Rzeczpospolitej, ze Stanisławem Stadnickim, Diabłem zwanym...On to stanął po stronie
arcyksięcia Maksymiliana, który próbował siłą odebrać tron Zygmuntowi III...Atoli regimenty Zamoyskiego rozbiły chorągwie Diabła-Stadnickiego, a uchodzącą armię Maksymiliana dopadły pod Byczyną ( 24.I.1588) i – po zaciętej bitwie – wzięly do niewoli arcyksięcia. Diabeł-Stadnicki ocalił jednak kark i przez lata bruździł Rzeczpospolitej, brał też udział w rokoszu Zebrzydowskiego ( 1606). Wniosek z tego, że warchołów najlepiej pozbyć się od razu, nie bawić się w grubą kreskę! Ostatecznie po trzech latach starć marszałek wielki koronny Łukasz Opaliński w r.1610 pobił oddziały Stadnickiego „Diabła Łańcuckiego” , a samego „diabła” zabił niejaki Pers-Tatarzyn, przodek Adama Macedońskiego.
Nie pomnę który z blogerów porównywał Rzeplińskiego z Diabłem-Stadnickim, ale pewnie to lepiej, bo jeszcze by dyżurny pan Krowodrzański mu naurągał ? A gdy o dyżurnym mowa to trzeba powiedzieć, że grubo przesadził z propozycją zesłania sprzedajnych sędziów na Sybir, bo to przecież i nieludzkie, a ponadto i koszta ogromne, zresztą Rosjanie by i tak nie przepuścili takiego pociągu, bo teraz bardzo dbają o „image” poprawnego mocarstwa, które nawet z ISIL walczy. A w dodatku, panie kochany, na Hel bliżej i humanitarnie! W przytułku im.Igora Andrejewa nic złego się nie przytrafi dewiantom Temidy, co najwyżej będą częściej zaglądać do kieliszka, by zalać Konstytucję! Pełny liberalizm! Zimno im nie dokuczy, bo kaloryfery grzeją tam na okrągło jak bijące serce byłej partii PZPR, dawnej przewodniczki mroków!
A co okrągłego stołu to Lech Kaczyński ( i jego brat Jarosław) – wbrew Łaskawego Pana pomówieniom – nie byli w zmowie z opryczniną oszustów Kiszczaka, lecz „...byli jedynymi graczami przy tym meblu, którzy stali się intektualnymi rywalami dla lewicy laickiej. To Kaczyńscy zauważyli fraternizację lewicy laickiej z komunistami, przejrzeli plany Kuronia i Michnika. I mówili otwarcie, że nie podoba im się zawiązywanie przez kolegów z podziemia nowych sojuszy. I to nie Kaczyńscy umawiali się na popijawy z Kwaśniewskim i to nie oni chcieli przedłużać bez końca obecność PZPR w rządzie Mazowieckiego...” ( patrz Piotr Semka, „Lech Kaczyński”, W-wa, Wyd.Czerwone i Czarne, 2010, str.35/6).
Warto czytać więcej, choćby i po to, by nabrać jakiejś ogłady i umieć odróżnić styl ironiczny od mowy nienawiści...I przestać oczerniać PiS! Warto też oglądać satyryczne rysunki – czy one też wg. Pana dyżurnego są „mową nienawiści” ? Na portalu pomniksmoleńsk.pl można ujrzeć pikantne rysunki Vitka Skonecznego, jednym z bohaterów tych satyr jest prezes Rzepliński i jego „republika rzeplińska” czy jak proponuje trafnie ogrodnik – Rzeplispolita! A inni komentatorzy wysyłają Pana Krowodrzańskiego w podróż na Daleki Wschód...Ale jak już wiemy byłoby to mało humanitarne, a nad Bałtykiem ( choć to morze zatrute) ożywczy powiew jodu sprawia cuda!
Komentarze
10-05-2016 [08:46] - kokos26 | Link: "- któryś z blogerów porównał
"- któryś z blogerów porównał Rzeplińskiego ze słynnym warchołem i zdrajcą I Rzeczpospolitej, ze Stanisławem Stadnickim, Diabłem zwanym..."
Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił :)
Pozdrawiam i ściskam prawicę
10-05-2016 [11:42] - Janusz Krowodrzański | Link: A jest się czym chwalić:
A jest się czym chwalić: przecież to myśl przewodnia naszego Australijskiego Kowboja: Prezes TK to zdrajca i należy go ukatrupić,jak zdrajców z przeszłości, np. Stadnickiego-Diabła - nieprawdaż? Ale to nie jest jakaś mowa nienawiści, to subtelna ironia poetycka Marka B. Tu znowu się kłania PiS-owski klasyk,że ciemny lud to kupi.
10-05-2016 [15:16] - NASZ_HENRY | Link: Krowodrzańska obora w Ruskiej
Krowodrzańska obora w Ruskiej Budzie ;-)
10-05-2016 [16:19] - Janusz Krowodrzański | Link: Wykwit dowcipu podobnie jak i
Wykwit dowcipu podobnie jak i subtelnej ironii. Podobnie jak przekręcanie nazwiska urzędującego Prezydenta RP na "Komoruski". Ale oczywiście z mową nienawiści nie ma to nic wspólnego.
10-05-2016 [17:48] - NASZ_HENRY | Link: To POkłosie po Bydłoszewskim
To POkłosie po Bydłoszewskim ;-)
10-05-2016 [20:01] - Janusz Krowodrzański | Link: Uff...
Uff...
10-05-2016 [09:09] - gorylisko | Link: panie kolego, myślę, że o
panie kolego, myślę, że o wiele pożyteczniej wysłać to towarzycho do stadniny w Janowie Podlaskim i do innych tego typu obiektów...
i gnój by był sprawnie uprzątany i konie, zwłaszcza ogiery by się miały lepiej...
10-05-2016 [12:18] - Janusz Krowodrzański | Link: " Nie pomnę który z blogerów
" Nie pomnę który z blogerów porównywał Rzeplińskiego z Diabłem-Stadnickim, ale pewnie to lepiej, bo jeszcze by dyżurny pan Krowodrzański mu naurągał"
Może Sz.Autor zechciałby wskazać na czym polega to moje urąganie, zwłaszcza na tle Pańskiej subtelnej ironii?
"Warto czytać więcej, choćby i po to, by nabrać jakiejś ogłady i umieć odróżnić styl ironiczny od mowy nienawiści...I przestać oczerniać PiS! Warto też oglądać satyryczne rysunki – czy one też wg. Pana dyżurnego są „mową nienawiści” ?"
I znowu: gdzie jest ta Pańska subtelna ironia, Panie Australijski Kowboju? Czy może w inwektywach i pomówieniach? W infantylnie złośliwym przekręcaniu nazwisk? Albo w takich - pożal się Boże!- "kalamburach" jak: skrobanie ukazów przez Prezesa TK, republika rzeplińska i t.p.? A pouczanie, że oglądanie satyrycznych rysunków dostarcza wiedzy o nieocenionych wartościach PiS-owskch rządów, to już nawet do kiepskiego kabaretu się nie nadaje.
Nasz Australijski Kowboj nie ugania się za stadami kangurów czy misi koala, on popisuje się swoją wiedzą historyczną, tyle że dość pokrętnie usiłuje ją wykorzystać do pouczania jak należy zbawiać jego byłą ojczyznę (najchętniej przywołuje przykłady karania, w tym śmiercią). O przebiegu obrad Okrągłego Stołu wiedzę czerpie jedynie z określonych publikacji określonych autorów, nie obserwował przecież telewizyjnych relacji z tych obrad, a były one codzienne i bardzo obszerne, bo w tym czasie komunistyczna cenura praktycznie już nie działała. Wówczas może nie plótł by o zasługach braci Kaczyńskich jako jedynych bohaterów walczących o wolną Polskę.
10-05-2016 [13:32] - Janusz Krowodrzański | Link: "I przestać oczerniać PiS! "
"I przestać oczerniać PiS! " - grzmi Australijski Kowboj.
A tymczasem Jarosław Kaczyński politycznie funkcjonować może tylko wówczas, gdy ma wroga (-ów),a jeśli ich niema, to sam sobie ich tworzy, rządząc w myśl starożytnej zasady "Divide et impera". Już od lat dzieli Polaków na lepszych i gorszych, na lepszy i gorszy sort, na zdrajców, targowiczan i patriotów w zależności od tego czy są jego zwolennikami czy nie. Jeśli nie jesteś za PiS-em, toś nie jest prawdziwym Polakiem i atakujesz Polskę, ojczyznę swoją. To on ustala kto i co jest patriotyzmem, polskością, uczciwością, prowadząc typowo gomułkowską, wręcz sowiecką narrację o państwie i jego obywatelach. I dalej podjudza i szczuje na siebie Polaków osłabiając państwo i podkładając się w ten sposób Putinowi, który oczywiście przyklaskuje takim poczynaniom obecnego "naczelnika państwa", jak go zwą jego przydupasy. Rękami Kaczyńskiego Putin dobiera się do UE, aby ją powoli rozsadzić, przecież już są głosy o referendum w sprawie wystąpienia Polski z UE, dzięki czemu niezwłocznie wpadlibyśmy w objęcia Putina, bo w obecnej sytuacji geopolitycznej innego rozwiązania być nie może.
Kaczyński uważa,że skoro za nic w Polsce obecnie nie odpowiada kierując łamaniem prawa i demokratycznego ustroju jako zwykły poseł, to również nie odpowiadałby za takie zbrodnicze wepchnięcia Polski w zależność gospodarczą i polityczną od Moskwy.
A póki co, to już stworzył nowy wizerunek Polski za granicą posługując się chociażby pierwszym dyplomatołkiem RP w osobie Waszczykowskiego (wegetarianie i rowerzyści!)i innymi ministrami gorliwie wykonującymi rozkazy "naczelnika państwa". Dyryguje także prezydentem traktując go ostatnio nawet publicznie (zarejestrowały to kamery TV, pokazywano także w internecie) jak pętaka: nie wstając na jego powitanie czy lekceważąco podając mu "śledzia" i nawet nie spojrzawszy w jego stronę. Czemu zresztą dziwić się nie należy znając ponad półroczny sposób sprawowania prezydentury czyli posłusznego wykonywania poleceń nadprezydenta z łamaniem prawa, a zwłaszcza Konstytucji RP. I tak doprowadził już do upodobnienia Sejmu RP do rosyjskiej Dumy (ekspresowe,nocne uchwalanie ustaw wg.wytycznych Jarosława K.),z wolna putynizując życie polityczne w Kraju.