Otrzymane komantarze

Do wpisu: Vilanelle różańcowe - Tajemnica Chwalebna V.
Data Autor
tsole
Wszystkim, którzy wytrwale towarzyszyli mi w tej poetyckiej drodze różańcowej serdecznie dziękuję!
Do wpisu: Vilanelle różańcowe - Tajemnica Bolesna V.
Data Autor
tsole
I ja dziękuję! Raduje mnie to, że sie na coś przydadzą. Pozdrowienia!
Tsole,pięknie,pięknie dziękuję za bolesne tajemnice Różańca Świętego. Są niezwykłe. Pozdrawiam.
Do wpisu: Vilanelle różańcowe - Tajemnica Światła V.
Data Autor
tsole
Dziekuje i także pozdrawiam :)
Tsole,dziękuję za piękne towarzyszenie w Tajemnicy Światła. Pozdrawiam serdecznie.
Do wpisu: Vilanelle różańcowe - Tajemnica Światła III.
Data Autor
tsole
I ja dziękuję! A regge pardzo mi tu pasuje :)
.."Miłujmy się wzajemnie, jak On nas miłuje!".. Dziekuje ci Bracie za czas i wysilek ,ktory nam darujesz. Z radoscia czytam te twoje Vilanelle i spiewam ..milujmy sie wzajemnie jak On nas miluje..lalalala ( w rytmie Regge) :-))
tsole
I o to właśnie chodzi, w tym urok vilanelli, że dzieki powtarzalności fraz osadzają sie one mocno w naszej pamięci! A weny może spoko zabraknąć. bo wszystkie vilanelle różańcowe są juz napisane i potulnie czekają na swoją kolej :) Pozdrawiam równie pięknie!
Tsole,Twoje vilanelle różańcowe przemawiają do mnie w sposób szczególny.Może dlatego,że są takie melodyjne.Kiedy rano je czytam,zawsze w pamięci zostaje mi któryś wers i "żyje ze mną" przez cały dzień.Ufam,że nie zabraknie Ci weny do końca października :) A dzisiejsza vilanella jest prze-cu-dna !!! Pozdrawiam pięknie.
Do wpisu: Vilanelle różańcowe - Tajemnica Radosna V.
Data Autor
tsole
Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie!
Tsole,dziękuję za "towarzyszenie" mi pięknymi vilanellami w Tajemnicach Radosnych modlitwy różańcowej. Pozdrawiam.
Do wpisu: Vilanelle różańcowe - Tajemnica Radosna I.
Data Autor
tsole
Życzę wielu głębokich refleksji podczas lektury i modlitwy. Pozdrawiam wzajemnie!
Witaj Tsole.Moja październikowa,różańcowa modlitwa jest w tym roku szczególna,bo i intencja jest wyjątkowa.Dlatego cieszę się i ufam,że Twoje vilanelle będą mi towarzyszyć. Pozdrawiam i dziękuję.
Do wpisu: Na trakcie Słowa: Agitka wyborcza
Data Autor
#ma nie tylko prawo ale obowiązek polityką się zajmować.# -Tak jest. Skoro polityka ingeruje w życie fizyczne i ducha to negowanie tego j/w, to mowa poprzetrącanych umysłów.
tsole
Tadeuszu, mnie najbardziej odpowiada definicja polityki Arystotelesa: rodzaj sztuki rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne. I w tym sensie chrześcijaństwo które jest religią nie tyle jednostek ile społeczności ma nie tylko prawo ale obowiązek polityką się zajmować.
-Witam Ciebie Tadeuszu. #No i psiakość, znów ten Kościół miesza się do polityki!" Właśnie czytam czasami tu i ówdzie w/w słowa, czasami gdzieś słyszę, ale nijak nie wiem, gdzie ta polityka jest w Kościele uskuteczniana. Myślę i dumam, i dumam, i nie wiem kiedy i gdzie.. Chyba, że nauka Jezusa Chrystusa to polityka. No tak- polityką teraz jest wszystko to co się chce, aby nią było. Myślę, że jest takie dwa straszaki na każdą okazję: 1. twierdzenie, że to czy tamto to polityka. .....i drugi: 2. odpowiedzialność polityczna (za złodziejstwa, malwersacje, korupcję itd.....itp.). Tak więc w sumie to nie jest wiadomo cóż te abstrakty właściwie znaczą i co powinny znaczyć. Zależą chyba od pogody, pory dnia (np. rano godom tak, a wieczór godom nie),uczesania, ...zresztą czy ja wiem od czego?. -Pozdrawiam.
tsole
Andziu, tak mówią ci, którzy dali się zmanipulować. czasem są to uczciwi, pobożni ludzie. Rozmawiasz z takim, nagle zaczyna utyskiwać: w ogóle to jest fajnie, żeby tylko ci księża do polityki się nie mieszali. Pytam wtedy: a dlaczego? I naczęściej widzę zaskoczenie. - eee, no bo... zaczynają się jąkać. W jednej chwili dociera do nich, że nie umieją znaleźć argumentów.
No i psiakość, znów ten Kościół miesza się do polityki! Tsole,tak powiedzą tylko ci,dla których miłość własna nie idzie w parze z miłością Boga. Pozdrawiam.
Do wpisu: Słów odkrywanie: Poczciwość
Data Autor
Dziękuję,Tsole.Dla mnie najpiękniejszy komplement. Prawdę mówiąc,czasem jestem sama na siebie zła za to kierowanie się sercem,bo rozum podpowiada coś zupełnie innego i mimo że,z tego drugiego też potrafię korzystać (? :),to najczęściej dobroć duszy zwycięża. Najczęściej też,za tę poczciwość,postrzega się nas -delikatnie mówiąc- źle,albo z wielkim sprytem wykorzystując. Ale niech tam ...
tsole
"Skojarzenie poczciwości z nieżyciowym rozciapcianiem wydaje mi się jednym z większych zwycięstw zła w naszych czasach" Słusznie. A ten Rzecki to z własnej woli na wojnę poszedł?
3rdOf9
No - mnie zapewne poczciwcem Pan nie nazwie (już ja się zresztą sam o to postaram :) ) Ale muszę przyznać, że postać Rzeckiego odbierałem jako bardzo wzruszającą. Dodam jednak, że poczciwcy także mogą walczyć bronią inną niż sama dobroć. Przecież nawet mieniony Rzecki - wg Pana "wzorowy" poczciwiec - brał udział w wojnie (był żołnierzem piechoty, walczył w Powstaniu Węgierskim). O ile dobrze pamiętam we wspomnieniach swoich opisuje, jak w pewnym momencie zaczyna podnosić karabin wyżej, by jego kule nie szły po ziemi, by zwiększyć szanse trafienia kogoś z szeregów przeciwnika. Posługiwał się zatem Rzecki bronią inną niż dobroć, co wcale nie umniejsza - przynajmniej w moich oczach - szlachetności tej postaci. Poczciwiec nie musi być (jak to się kiedyś mówiło w znaczeniu aseksualnym) "ciotą" - może być mężczyzną. Skojarzenie poczciwości z nieżyciowym rozciapcianiem wydaje mi się jednym z większych zwycięstw zła w naszych czasach: stworzenie złudzenia prawdziwości dla tej alternatywy. Tym większa zatem wartość "Lalki", że takiego a nie innego Prus zafundował nam poczciwca :)  
tsole
Andziu, ja Ciebie nie waham się nazwać najszlachetniejszym poczciwcem :) Pozdrawiam serdecznie z dużą dozą poczciwości :)
Właśnie tego słowa miałam użyć w komentarzu do pewnego wpisu z zaznaczeniem,że "w dobrym tego słowa znaczeniu". Z zaznaczeniem,bo słowo to straciło dzisiaj swój -jak słusznie zaznaczasz- pierwotny sens.Ja sama o sobie często mówię,że mam poczciwe,bądź naiwne serce.Mimo doświadczeń życiowych,ciągle zdumiewa mnie i przeraża wykorzystywanie i oszukiwanie ludzi dobrych - poczciwych.A już chwalenie się tym,jest po prostu haniebne.Kiedy czytam coś takiego,coś,co sprowadza niewinność serca do poziomu bruku,nazywając to jeszcze humorem,budzą się we mnie upiory. Kończę,bo obawiam się,że mogłabym napisać coś czego nie chcę. Jestem Ci bardzo wdzięczna za ten NIEZWYKLE WAŻNY I POTRZEBNY WPIS. Pozdrawiam pięknie.
Do wpisu: Na trakcie Słowa: Przypowieść dla kapitalistów
Data Autor
tsole
Upór, nadzieja i emigracja niestety :( Pozdrawiam
Witam. #O tym, że pod wieczór zostali równo potraktowani ci, którzy „znosili ciężar dnia i spiekoty” (Mt 20,12) i ci, których trud trwał ledwie godzinę.# Biorąc pod uwagę tylko ludzki pogląd na sprawiedliwość należy zauważyć i to, że ci ostatni do końca z uporem i nadzieją oczekiwali, że ich ktoś wynajmie. Jakże wielu dzisiaj towarzyszy ten sam upór i nadzieja…… Pozdrawiam.