Na trakcie Słowa: Agitka wyborcza

 Ten odpowiedział „Idę Panie”, lecz nie poszedł. (Mt 21,29)

Jakże się tu dziwić, że arcykapłani wydali Jezusa na śmierć, skoro On bez ogródek, na dodatek publicznie, wytykał im fałsz i obłudę? Czytając Ewangelię, odnosimy wrażenie, że Jezus chętnie - jak to dziś powiedzielibyśmy - „zaginał” uczonych w Piśmie. Lecz przecież nie czynił tego dla zwykłej próżności, ani dla sportowej żyłki, nie dla ambicji udowodnienia za wszelką cenę, że ma rację. Czynił to, świadom śmiertelnego niebezpieczeństwa jakie mu groziło ze strony ówczesnych duszpasterzy rozjuszonych brakiem argumentów, lecz rozpaczliwie broniących swego autorytetu, bez którego przecież niemożliwe jest posłuszeństwo „owieczek”.

Jezus czynił to dla prawdy. Był przecież jej ambasadorem na ziemi („ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J.18, 37)). Prawda jest świętością, wartością, dla której wszystkie inne, łącznie z własnym życiem, należy poświęcić. Prawda przeciwstawia się fałszowi, lecz nie lokuje się w słowach, tylko w czynach. Nie ten jest dobrym sługą, który mówiąc „idę, Panie” ani myśli tak postąpić (dziś nazywamy takich demagogami), ale ten, który, mówiąc „nie”, umie się opamiętać i spełni wolę Pana.

Zastosowanie Chrystusowej mądrości do spraw związanych z królestwem niebieskim jest oczywiste, lecz przecież jej nie wyczerpuje. Winniśmy ją stosować także na tym łez padole.
 
Zwłaszcza w czas wyborów ta mądrość jest nam potrzebna. Uczmy się więc rozpoznawać prawdziwe sługi. Po uczynkach ich poznawajmy, nie po strugach wodolejstwa sączącego się dzień w dzień do naszych umysłów - z ekranu telewizora, głośnika, gazety.
 
No i psiakość, znów ten Kościół miesza się do polityki!
:)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika andzia

28-09-2014 [11:06] - andzia | Link:

No i psiakość, znów ten Kościół miesza się do polityki!
Tsole,tak powiedzą tylko ci,dla których miłość własna nie idzie w parze z miłością Boga.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika tsole

28-09-2014 [13:51] - tsole | Link:

Andziu, tak mówią ci, którzy dali się zmanipulować. czasem są to uczciwi, pobożni ludzie. Rozmawiasz z takim, nagle zaczyna utyskiwać: w ogóle to jest fajnie, żeby tylko ci księża do polityki się nie mieszali. Pytam wtedy: a dlaczego? I naczęściej widzę zaskoczenie. - eee, no bo... zaczynają się jąkać. W jednej chwili dociera do nich, że nie umieją znaleźć argumentów.

Obrazek użytkownika Magdalena

24-11-2014 [15:47] - Magdalena | Link:

Bo tak powiedział: Lis, Olejnik, Paradowska*

Ja na takie dictum stwierdzam mniej litościwie: Tak, słusznie jak powiedział Urban: "ksiądz Popiełuszko posługiwał się mową nienawiści" i należało mu się do rzeki za mieszanie się w politykę, co?
Trzeźwieją.

*wstaw kolejne

Obrazek użytkownika tadeusz.K

28-09-2014 [17:56] - tadeusz.K | Link:

-Witam Ciebie Tadeuszu.

#No i psiakość, znów ten Kościół miesza się do polityki!"

Właśnie czytam czasami tu i ówdzie w/w słowa, czasami gdzieś słyszę, ale nijak nie wiem, gdzie ta polityka jest w Kościele uskuteczniana.
Myślę i dumam, i dumam, i nie wiem kiedy i gdzie..
Chyba, że nauka Jezusa Chrystusa to polityka.
No tak- polityką teraz jest wszystko to co się chce, aby nią było.

Myślę, że jest takie dwa straszaki na każdą okazję:
1. twierdzenie, że to czy tamto to polityka.
.....i drugi:
2. odpowiedzialność polityczna (za złodziejstwa, malwersacje, korupcję itd.....itp.).

Tak więc w sumie to nie jest wiadomo cóż te abstrakty właściwie znaczą i co powinny znaczyć.
Zależą chyba od pogody, pory dnia (np. rano godom tak, a wieczór godom nie),uczesania, ...zresztą czy ja wiem od czego?.

-Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika tsole

28-09-2014 [20:50] - tsole | Link:

Tadeuszu, mnie najbardziej odpowiada definicja polityki Arystotelesa: rodzaj sztuki rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne. I w tym sensie chrześcijaństwo które jest religią nie tyle jednostek ile społeczności ma nie tylko prawo ale obowiązek polityką się zajmować.

Obrazek użytkownika tadeusz.K

29-09-2014 [11:46] - tadeusz.K | Link:

#ma nie tylko prawo ale obowiązek polityką się zajmować.#
-Tak jest.
Skoro polityka ingeruje w życie fizyczne i ducha to negowanie tego j/w,
to mowa poprzetrącanych umysłów.