Otrzymane komantarze

Do wpisu: .
Data Autor
tsole
Przez opieszałe działanie netu tekst ten wkleił sie 2 razy. Wie ktoś, jak usunąć jedną kopię?
Do wpisu: Dźwigać krzyż (vilanella)
Data Autor
tsole
Ależ Andziu, piszesz bardzo ładnie, co najwyżej nie potrafisz wierszować... :) Pozdrawiam wzajemnie!
Tsole,nie potrafię pisać tak pięknie jak Ty... Bardzo często stajemy w naszym życiu przed zadaniami,które wydają się niezwykle trudne,a często niemożliwe do wykonania.Bywa,że realizując je,spotyka nas ból i cierpienie.Wpatrując się w Chrystusa i biorąc od Niego siłę,jesteśmy w stanie udźwignąć nawet najcięższy krzyż. Pozdrawiam pięknie.
Do wpisu: Na trakcie Słowa: "Komuno wróć!"
Data Autor
tsole
cóż, nie podejme sie takiego zadania bo nie jestem rzecznikiem prasowym Pana Boga :) Z pewnością chce On  "nawrócenia tych tzw. normalnych" bo motyw ten przewija się wielokrotnie na kartach Ewangelii. I myślę, że nie koliduje to z funkcjonowaniem wspólnot, jak pan to określił - zamkniętych. Przeciwnie: jeśli owe wspólnoty, żyjąc wedle Bożych przykazań będą rozwijać się w pokoju i wzajemnej miłości, to przyciągną tych pozostałych. Taką wspólnotą bez wątpienia była Republika Guaranów. Gdybyśmy i my, tworzący KRK na terenach Polski przestrzegali Ewangelii, wytrącilibyśmy argumenty z rąk ateuszy i innowierców  - tej "społeczności ześwieczczonej", z którą przyszło nam żyć.
Ptr
Może przy okazji warto rozstrzygnać czy ten komunizm chrzescijański,(jakieś zamknięte chrześcijańskie wspólnoty wiary, interesów i mentalności), o ile miałyby wracać, są porządane w oczach Bożych ? Czy raczej On chce nawrócenia tych tzw. normalnych ludzi żyjących poza Kościołem. Żyć w społeczności ześwieczczonej , i starać się żyć po chrześcijańsku to jest dopiero wyzwanie.
tsole
Chyba nie dostrzegł Pan, że używam cudzysłowu. Też pozdrawiam.
Ptr
ALE, Miłości bliźniego nie określa się mianem "komuny". Piszę o raju na Ziemi ,gdyż jasne jest ,że swoista obietnica przyszłości wolnej od problemów była stałym elementem różnych komun. Komuna to jest pewien system ,który może wyzwolić dużą energię do działania płynacą ewentualnie z jedności , braterstwa, etc. Jednak komuny paryskie, pruskie, rosyjskie , państwa skomunizowane obecnie są źródłem najkrwawszych wojen. Komuno nie wracaj i tyle. Może wrócić braterstwo Polaków, uczciwość, myślenie i honor, ale nie komuna ? Pozdrawiam
tsole
Ja gdzieś piszę o budowaniu raju na ziemi? O ile wiem, mamy przykazanie miłowania się wzajemnie czyli budowania takich systemów społecznych, w których relacje interpersonalne będą to przykazanie uwzględniać. Cywilizacja ma sens, jeśli ten warunek będzie spełniony. I tyle.
Ptr
Celem Chrystusa nie jest zbudowanie "raju" na Ziemi pod jakąkolwiek nazwą miałby on być. Owszem , wiara mogłaby uzdrowić ludzkość i uczynić Ziemię lepszym miejscem do życia. Obiektywnie jednak mamy świadomość ,że ze względu na istnienie zła nie będzie to na Ziemi możliwe. Sam tylko postęp cywilizacyjny nie jest w stanie zasadniczo i skutecznie usunąć zła. Ono jest zależne od codziennych decyzji każdego człowieka, a te bedą rodziły nie tylko dobre , ale też złe skutki. I żadna tam święta lub świecka Komuna tego zła nie usunie. Tylko przez wiarę można zaufać obietnicy zbawienia duszy i życia wiecznego. A komfort na Ziemi nie zostanie nam na sądzie policzony za zasługę. Cywilizacja ma sens jeżeli daje nadzieję na rozwój duchowy ludzi, jeżeli to ma być cywilizacja dobrobytu , gdzie nieszcześnicy są wywieszani wzdłuż dróg na krzyżach, lub nieszczęśnicy maja żyć w duchowym i materialnym niewolnictwie lub zastraszeniu nowoczesną bronią ( lub w gettach i obozach) , to nie jest to system godny tego miana, miana Cywilizacji. Nie mówiąc już o raju na Ziemi.
Do wpisu: Na trakcie Słowa: Sedno chrześcijańskiego fundamentalizmu
Data Autor
do:Jan Własnowolny 2014-08-31 [13:52] #Ale pismo trzeba znać.# -Tak. Trzeba mieć do niego dopasowany klucz (w hipermarkecie nie kupisz). Ty zaś używasz dorobionego tzw. francuza, którym chcesz odkręcić każdą śrubkę. Tym sposobem niszczysz jej krawędzie - no i po co?
tsole
Zejdź mi z oczu, szatanie! :)
tsole
Wielkie gratulacje! Co za zbieg okoliczności: mój pierwszy wnuk to też Mateusz :)
Oto zdarzenie z którym zetknąłem się w środowisku kobiet. Przykład z wnusiem któremu babcia opłacała studia mówi sam za siebie : Po północy z soboty na niedzielę miała telefon od sąsiadów z prośbą o interwencję, bo z powodu wrzasków i śpiewów nie mogą spać. Zadzwonił rano w poniedziałek: Przyjdź babciu to posprzątasz, bo miałem balangę. I co? Poszłaś? - zapytałem Tak z córką - wnusio musiał iść na wykłady. Hmm ? No .... trochę nabałaganili, ale młodzi muszą się wyszumieć. Co będzie miała z takiego męża jego przyszła żona ? Nadopiekuńczość nieświadomej babci tworzy lenia, pasożyta, który wykorzystuje sytuację. I nie dziwmy się zatem ogromną ilością rozwodów w Polsce, oraz małą zawieranych małżeństw. Egoizm dzięki takim opiekunkom triumfuje już na etapie wychowania. *** Ten już z cywila ( po poligonie ) życzy Ci dużo pociechy z wnusia. Ale ? ----------------- Obyś Andzia nie była taką babcią jak ta od sprzątania po balandze. https://www.youtube.com/…
Tsole,ja dzisiaj nie na temat :) Chcę się podzielić moim szczęściem : zostałam obdarowana pierwszym wnukiem - Mateuszem. Pozdrawiam.
Pismo święte trzeba znać Pewnego razu jadący samochodem ksiądz zauważył idącą chodnikiem zakonnicę. Zatrzymał się i zapytał czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, część nogi habit odsłonił. A była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała: - Bracie, czy pamiętasz psalm 129? On rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. Więc ona ponownie zapytała: - Bracie, pamiętasz psalm 129? Zawstydził się i ponownie przeprosił. Gdy zatrzymali się u bram klasztoru, ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm 129: "Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda" Człowiek nie staje się wiernym katolikiem stojąc w kościele. Tak jak nie staje się samochodem stojąc w garażu. ------------------- Ale pismo trzeba znać. ***
Do wpisu: Na trakcie Słowa: Sondaż wciąż aktualny
Data Autor
tsole
Moim zdaniem te patologie nie mają szans, bo są przeciw naturze. Chyba że wizja Seksmisji się ziści :) Pozdrawiam wzajemnie!
tsole
Dziękuję i także podzrawiam :)
Pytanie: "Kim dla ciebie jest Jezus Chrystus?" możemy usłyszeć w momencie najmniej dla nas oczekiwanym.Może ono nam zostać postawione przez kogoś z zewnątrz.Możemy je usłyszeć także w głębi naszego serca w obliczu życiowych wyborów i dylematów sumienia. Jeśli uznaję,że Jezus jest moim Panem i przyznaję się do tego otwarcie,niezależnie od sytuacji,równocześnie godzę się z tym,że będę uważana przez różnych ludzi za dewotkę,naiwną ... Mam to szczęście,że zupełnie nie przeszkadza mi,co myślą o mnie inni w związku z moją wiarą,co mówią.To co dla nich jest problemem,dla mnie - jedyną drogą życia. Tsole,pozdrawiam serdecznie.
-Witam. Od: #Agresywne środowiska ateistyczne, za nic mając tysiącletnią tradycję chrześcijańską, ..[ Do: #..ale wręcz we własnym domu, bo „obraża uczucia” naszego gościa-ateisty.# ……………………….. -Nie przesadzasz, absolutnie nie.. Dyrektywy kominternu neo-marksistowskiego skrupulatnie, systematycznie, z dokładnym wyliczeniem strategicznym wdrażane są we wszystkich dziedzinach naszego bytu narodowego. Szczególnie dotyczy to walki z KRK i homoseksualizacji społeczeństwa, którego skutkiem będzie deprecjacja instytucji Rodzina i absolutna atomizacja społeczeństwa.. Zinstytucjonalizowanymi małymi kroczkami, bezboleśnie, prawie niezauważalnie, ot tak mimochodem etc. To przypomina działanie bezwonnego, ale silnie trującego, gazu. Aż dziw, że wielu kreśli kółka na czole, gdy ktoś im o tym mówi. Ktoś może mi kreślić kółka na czole, gdy powiem, że zastanawiałem się kiedy genderowska homeseksualizacja trafi do sportu. - A tu bęc, jest preludium, jest przyczółek: (W dniach 7-10 sierpnia w Warszawie odbyły się warsztaty organizowane przez Kampanię Przeciw Homofobii i Europejski Parlament Młodzieży EYP Poland „Sport szanuje twoje prawa”.- W warsztatach wzięło udział 70 młodych osób w wieku 16 – 24 lat z całej Polski.). -Pozdrawiam.
Do wpisu: Słów odkrywanie: Wrogość
Data Autor
3rdOf9
Cóż... Ja akurat nie powiem, że Pana wybór doradztwa jest nieuprawniony :) , ale jednocześnie nie zgodzę się, że moja interpretacja jest niechrześcijańska. Sens przytoczonego cytatu rozumiem nieco szerzej, niż się to zwykle przyjmuje a problematyki, którą poruszam, tekst ojca Salija nie obejmuje (rozważania wychodzą tam zresztą od kwestii sądzenia drugiego człowieka). Co do tego natomiast, co Chrystus dopuszcza a czego nie dopuszcza... Chrystus wskazuje dobrą drogę będąc jednocześnie realistą. Interpretacja wg której chrześcijanin miałby zawsze obowiązek odpowiedzieć dobrem na zło jest dosyć naiwna i nie da się jej obronić z przyczyn historycznych... Przykładowo: uważam, że podczas drugiej wojny światowej jednym z obowiązków chrześcijan było prowadzenie wojny z nazistami. A prowadzenie wojny oznacza oczywiście i nieuchronnie prucie flaków żołnierzom wroga (co jakoś trudno mi nazwać dobrem). Podobne naiwne interpretacje prowadzić mogą do wniosków, jakoby wykradzenie przez żołnierzy polskiego Podziemia rakiety V1 oraz planów rakiety V2 było złe, jako złamanie siódmego przykazania. Na koniec: to są sprawy trudne a ja może dość zimno tę moją pierwszą notkę napisałem, więc może warto powiedzieć: nie mam intencji być Pana wrogiem - mam po prostu inne zdanie. Pozdrawiam
tsole
Tyle pobłażliwości i miłości (ojcowskiej) jaką mu okazywał zasługuje na wielki szacunek.
ant.an
Zamykanie oczu na czyjąś wrogość, to trudne zadanie. Nawet abp. Hoser, po długim okresie zmagnia się z tym, zdecydował się zareagować stanowczo.
tsole
Niektórym się wydaje, że taki gest pojednania jest wyrazem słabości (lub zostanie tak odebrany). Ciągle działa w nas ten atawizm: prymat walki nad przymierzem. A przecież Bóg nieustannie wyciąga do nas ręce w geście przymierza. Czy tak trudno zrozumieć, że nie jest to oznaka słabości, ale mocy? Dziękuję za ten "suplement" i pozdrawiam!
..."Wspólne życie stanie się znośne dopiero wtedy, gdy zrozumiem, że są "inni", i będę gotów przebaczyć. Jeśli tego nie zrobię, będzie wzajemne obwinianie się, dzień za dniem będę żyć w stanie zimnej lub otwartej wojny. Istnieje tak wiele okazji do zawarcia pokoju, do zakopania wojennego topora. Tak często jest okazja zrobienia prezentu,wysłania kartki, zaproszenia kogoś na znak zawarcia pokoju". Pozdrawiam serdecznie.
tsole
1. Nie ulega wątpliwości, że Maksymilian Kolbe oddał życie za drugiego człowieka powodowany miłością a nie nienawiścią. Nie ulega też wątpliwości, że Jego świadectwo (w przeciwieństwie do casusu św. Franciszka i sułtana al-Kamila) owocu żadnego natychmiast nie zrodziło, co przykład miał ilustrować. 2. Pana interpretacja cytatu "nie rzucajcie pereł przed świnie" (wyrwanego z pełnego kontekstu  "Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały" (Mt 7,6).) jest nieuprawniona i niechrześcijańska. Wynika z niej bowiem jakoby Chrystus usprawiedliwiał i dopuszczał odpowiedź złem na zło. Juści wolę doradztwo św. Pawła (Zło dobrem zwyciężaj) niż Pańskie. A o co chodzi we wzmiankowanym cytacie wyjaśnia o. Jacek Salij - polecam lekturę tego  tekstu .