Otrzymane komantarze

Do wpisu: Życie bez objawów
Data Autor
kmeehow
Lubię Rolniczy humor!
megalampus
..."Na święte życie, z moją przeszłością, to ja się już nie załapię.".. Skad sie wzielo to przekonanie ? Nie nalezy byc sedzia we wlasnej sprawie. Milosierdzie tego ktory powolal nas do Zycia jest bezgraniczne..Prosze wiec nie watpic..a energie zuzyc we wlasnym podazaniu do Swietosci.. Od chwili chrztu ludzie znajdują się na drodze do świętości i – jeśli zechcą – mogą na podłożu uprzedzającej inicjatywy Boga odpowiadać na znaki Jezusowej miłości, podejmując decyzje, które będą przezwyciężały egoizm i zwiększały dobro. Wszyscy ludzie – bez względu na to, czy zdają sobie z tego sprawę, czy nie – znajdują się w pewnym sprzężeniu z trudną do ujęcia tajemnicą życia, którą nazywamy Bogiem. Ważne jest natomiast, żeby potrafili ten fakt sobie uzmysłowić i przełożyć go na jakość swojej własnej egzystencji. Płynie stąd wniosek, że świętość jest dla człowieka stanem normalnym, stanem, który powinien być każdemu właściwy. Jest ona bowiem normą wyznaczającą, kim każdy człowiek być powinien.., np.uznam własne słabości i będę się starał współpracować z Bogiem poprzez nieustannie wzmacniany wysiłek moralno-ascetyczny. Tego rodzaju postawa nie pociąga za sobą bezpośrednio nadzwyczajnych czynów czy nieprzeciętnych gestów. Niezmienie oznacza jednak pragnienie odwzorowywania Bożej woli w ludzkich sercach. Wlasna "swiętość" jest niczym sól; jej użyteczność dla innych musi zacząć się od jej własnych właściwości. Podobnie jak tylko mądry człowiek może przekazać mądrość innym, tak tylko człowiek świątobliwy może zarażać innych świętością. Człowiek może przekazać innym tylko te skarby, które sam zgromadził już w swoim sercu.  "Uzytecznosc" sama w sobie istnieje...Okresla sie ja mianem Utalitaryzmu..Kierujac sie jednak tylko nia i pozwolic jej byc celem zyciowym jest rezygnacja z pelni Zycia..rezygnacja z wlasnej "swietosci"..  
megalampus
Można powiedzieć, że dziś mamy renesans warcholstwa. Działalność polityczną podejmuje się z bardzo niskich pobudek. Polityka przyciąga ludzi, którym nie chodzi o dobro państwa, tylko o partykularne korzyści.Mamy więcej politycznych warchołów niż kiedyś. Powodów jest kilka, np. złe prawo i słabe tradycje demokratyczne. Wśród polityków sporo jest też ludzi prymitywnych. Nie jest to zjawisko specyficznie polskie. Zdarza się w wielu krajach, ale tam, gdzie partie są dojrzałe, zwykle dyscyplinują i cywilizują swoich przedstawicieli. W Polsce jest odwrotnie..Obserwatorzy sceny politycznej są zgodni, że mamy przed sobą najgorszy Sejm w ostatnich 15 latach. – Do niskiego poziomu moralnego i intelektualnego dużej części posłów doszła totalna niepewność losu. W ten sposób balansują oni na granicy zdrowego rozsądku, a część przypadków to niemal „kwestia psychiatrii”. Posłowie poczuli zbliżającą się kampanię wyborczą. Świadomość tego, że mogą stracić swoją pozycję i zejść ze świecznika, sprawia, że zachowują się nieracjonalnie. Tego Sejmu nie da się już w ogóle racjonalnie analizować. System polityczny w Polsce juz dawno  się rozleciał.. W obecnej sytuacji,w Polsce  gdzie prawo jest tylko martwą literą, jak ryba w wodzie czują się populiści. – W każdej partii jest mniej lub więcej warcholstwa, bo łatwiej wstąpić na drogę awanturnictwa, niż rozwiązywać problemy. Zawsze gdy grozi odejście ze sceny politycznej, ujawniają się warchoły i złodzieje ostatniej szansy.. Polska klasa polityczna to mała grupa ludzi bez większego poparcia społecznego, od lat kisząca się we własnym sosie, która jest już sobą znużona. Ostatnie lata pokazały też politykom, że władza jest łatwa do zdobycia. To oczywiście złudzenie, ale świadomość, że cel jest tak blisko, sprawia, iż dyskusje są bardzo gorące.Politycy myślą tylko w perspektywie najbliższych wyborów. Do czego to może doprowadzić? ..W mojej i  opini wielu obserwatorów sceny politycznej ,powtarzamy czarne scenariusze z historii. Czy tym razem Polak będzie mądry przed szkodą?  
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ Imć Waszec to takie duszu szczipatielne- romantczne. Pzdr
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
Napisałem, że nic złego nie mam na myśli.masz dobre pióro  i piszesz interesująco ale twoja ocena rzeczywistości jest skażona i tyle, Pzdr
megalampus
Gilotyn nie bedzie..Wystepek i Zbrodnia nagradzana..Anty-swietosc postrzegana jako Cnota i sposob na?? ..bo to nie jest Zycie ktorym nas Bog obdarowal....My Katolicy zyjemy w Anty-swiecie..Nic w nim juz nie ma dla nas.. Opetani przez Demony ludzie z braku innych mozliwosci skocza sobie nawzajem do wlasnych gardel...Przerabialismy to wielokrotnie w przeszlosci.. Wszechobecny Mord i jego Zadza ,ostatnim razem byl blisko wygranej..Nic sie z tego Ludzkosc nie nauczyla. . ..."Szatan złą wolę z rozumem na szkodę łączy człowieka mocą swej natury."..            Dante Alighieri  
Dark Regis
Ja bym napisał A wy rządzący, którym pieniądz jurgieltny główne pożywienie, Norwida wiersze przeczytajcie, by świtem przyszło objawienie. Kiedyś polonista zwrócił mi uwagę, że nadmierne stosowanie w tekstach końcówek -ym, -em nie jest dobre, gdyż pochodzi od rusycyzmu (pytanie kiem? cziem?). Z umiarem owszem ;) Co zaś do Norwidowego objawienia... (...) Nogą odepchnąłem ten brzeg, co pokornie Zgiął się pod moim obcasem; I skrzypiał mi on, że jest męczeńskim, wytwornie (Ale przeklinał mnie basem!). Och! wy - którzy śpiewacie krwawo i pożarnie, Kiedyż?... zrozumiecie sąd? Żyć wy radzi w dziejach, lecz żaden nie wie, Że cali urośliście w krwi-ulewie, Czyści i matematyczni, jak błąd! Ciemna to pieśń jest -- w zamian wy?... bardzo jaśni -- Szkoda tylko, że nigdy nie wiecie, Czemu?... Umysł-mąż mówi: "Zaśnij!" "Zaśnij!"... -- mówi po tańcu mdłej kobiecie.
jazgdyni
Pozdrawiam myślącego kolegę. Cóż... schematy... stereotypy.  Jest sielsko.
jazgdyni
Kasuję. Nie ma to sensu.  
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ jazgdyni zajmij sie lepiej swoim kominkiem. Tak zmanipulowanego człowieka juz dawno nie czytałem. Jesteś juz po prostu za stary i zadnych wymagań poza fizycznościa  nie masz. Nic złego na myśli - taka prawda życiowa. Pzdr
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
@ kmeehow. ta spolegliwa pobłażliwość dla zdrajców ! Dlatego jesteśmy gdzie jesteśmy.
kmeehow
@Rolnik z Mazur Właśnie nie wiedziałem jak obejść ten problem i jednocześnie wyrazić to, co zamierzałem. Pańska propozycja jest fantastyczna, ale z jednym zastrzeżeniem: " rewolucyjna czujność", gilotyna.....brrrrr Tak, czy inaczej, serdecznie dziękuję za komentarz i pozdrawiam
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
A wy rządzący, którym pieniądz jurgieltny głównym pożywieniem, Miłosza krótki wiersz czytajcie, bo świt przychodzi z objawieniem. Rewolucyjna czujność nakazuje pominąc homusia Miłosza i napisać A wy rządzący, którym pieniądz jurgieltny głównym pożywieniem, Nigdzie nie ucieknieckie przed gilotyny uderzeniem taka ars poetica Pzdr
kmeehow
Ma Pan rację. Pierwsze bariery już pękły. Moja znajoma - starsza, prosta kobieta, która jeszcze nie dawno bała się odwiedzić córkę i wnuki, żeby ich/się nie zarazić, zadzwoniła do mnie w zeszłym tygodniu i powiedziała, że była u córki i idzie tam dzisiaj, bo „to wszystko kłamstwo” i że ona” nie pozwoli rujnować jej życia”. Powiedziała więcej i użyła adekwatnych określeń, które pominę. Pański komentarz nasunął mi myśl o przywódcach. Dawniej przywódca państwa z szablą w dłoni szedł do boju prowadząc swoich żołnierzy i trudno przypuszczać, że nie liczył się z możliwością śmierci, a dzisiaj drobny wirus....maseczka, gdy kamera patrzy i zażenowanie rysujące się na twarzy. Dziękuję za link. pozdrowienia
megalampus
Dziekuje panu za tak piekna a jednoczesnie bolesna refleksje. W tym panskim rozwazaniu o Zyciu,mozna zadac sobie pytanie jakie to nasze Zycie byc powinno ? Swiete czy Uzyteczne ?.. Sfera Zycia uzytecznego jest empirycznie poznawalna ..czego nie mozna powiedziec o Zyciu podazajacym do Swietosci..a przeciez kazdego Chrzescijanina powolaniem jest dazenie do Swietosci a nie wlasnej uzytecznosci..Utalitarnosc Istnienia i jego przeznaczenie najlepiej obrazuje swiat Zwierzat..Sa jedynie do tego celu stworzone.. Nie mozna rozwazac o ich zyciu w kontekscie Swietosci.. Panska teza jest wiec jak najbardziej uzasadniona..Nie ma Zycia bez dazenia do wlasnej Swietosci..Zycie jest Darem Bozym..i jak On jest Swiete..Pzdr..
Kazimierz Koziorowski
metafora poetycka bywa bardziej przekonujaca niz propaganda medialna ktora jak kazde klamstwo ma krotkie nogi, zewszad zaczyna byc widac i slychac ze masa krytyczna duraczenia mas zostala przekroczona. pojawia sie tez merytoryczna krytyka ktora nie jest negacjonizmem SARS CoV-2 ale sprowadzeniem epidemi do poziomu na jakim ta powinna byla sie znalezc. polecam np YT z 9 czerwca (poki nie zniknie) Perspectives on the Pandemic | The (Undercover) Epicenter Nurse https://www.youtube.com/…
Do wpisu: Dylematy
Data Autor
kmeehow
Drogi Maxilampusie, Cieszę się, że wszystko w porządku i jest Pan cały i zdrowy. Trasa, którą Pan przebył, jest taka, jaką ja przejechałem w czasie drugiej wyprawy, gdy mieszkałem jeszcze w Toronto. Pierwszą była północ Kanady z Hudson Bay włącznie. Po takim oderwaniu się od codzienności człowiek widzi sprawy w innym świetle i z lepszej perspektywy. W pewnym sensie, sprawy naprawdę ważne zaczynają powracać na miejsce. Wspomina Pan o tym klinicznym przypadku, któremu winniśmy współczucie i dystans socjalny zgodnie z odgórnymi zaleceniami. Wiem, że rozmowy nasze będą kontynuowane, ponieważ jak mówi bardzo stare przysłowie: „Birds of a feather flock together”. Witam w domu!
megalampus
Informuje aby uspokoic..Zrobilem sobie 3-dniowa rundke, wschodnim wybrzezem  ode mnie do Jacksonville a wracalem zachodnim przez Lake City ,Tampe do Naples i w lini prostej na wschod wrocilem do "domu".. Kupilem juz bilet n Europe..Pobede troche we Francji,skad wroce do domu w Polsce. po zniesieniu w niej kwarantanny... Potrzebowalem tego oderwania sie ,od dzialan wojennych w Polsce.. Szkoda ,ze ten fajny temat ktory zaczal zyc wlasnym zyciem zostal zabity wiadomo przez kogo..3 kolejne i idiotyczne posty wystarczyly aby rozproszyc uwage i zniechecic..To jego znana metoda ..na "przykrywke" i "rympal".. Z jakis wzgledow uwierzyl ,ze jest gwiazda NB ..i kazda merytoryczna i ciekawa rozmowe, na innych blogach ,traktuje jako zagrozenie dla wlasnej "popularnosci"..wiec przykrywa go kolejnymi,wlasnymi  postami aby zniknal ze strony.. Tutaj "ciekawie" i goraco polityczno-etnicznie..Jest ich tutaj na Florydzie duzo jak i Kubanczykow..Na szczscie Kubanczycy nie trawia ich.Tworzy to obszary "ziemi niczyjej".. Polakow i Canadyjczykow Kubanczycy lubia i fajnie sie z nimi mozna dogadac.. .Nie mam szczegolnego interesu aby brac udzial  w tym tutaj cyrku ..Odpoczalem i zdystansowalem sie wystarczajaco  od Europy i Polski..wiec pora wracac :-)) Pzdr..
tricolour
@Maxi Moje oczekiwania wobec Trzaskowskiego: idzie do Kaczyńskiego i mówi: słuchaj, co Ty wymyślisz, to ja mogę uwalić, bo mam Senat i veto prezydenta, a Ty nie masz jak tego obejść. I odwrotnie: Ty masz Sejm, więc możesz uwalić w zarodku mnie i Senat. Jest zatem partnerstwo przez łzy. Trudno, ale z tym da się żyć więc spróbujmy razem żyć. Proponuję: za dziesięć dni Ty dajesz listę swoich dwudziestu priorytetów, ja daję drugą taką samą i patrzymy, co jest wspólne (więc nie ma o czym gadać), a co nas różni i jest o czym gadać. Innymi słowy: od czegoś trzeba zacząć...
kmeehow
Nie wiedzialem, że Odra1204 miała takie zastosowania. Ja rswoja "przygodę" z komputerami rozpoczynałem od Intel 8080, który zastosowaliśmy do sterowania procesem technologicznym w fabryce. Też mam jeszcze w domu oscyloskop Tektronix, ale tylko 60 MHz. Oglądam na nim sinusoidę napięcia w sieci domowej, lub krzywe Lissajous :)) Ach ten czas...
kmeehow
Witaj tricolour, niniejszy wpis to zagajenie do Pańskiej dyskusji z Maxilampusem. Maxi rozpoczął pierwszy, patrz jego komentarz wyżej. Teraz kolej na Pana. pozdrawiam  
tricolour
@Kmee Mialem się - zdaje się - zgodzić i się zgodziłem, ale się nie ukazalo. Więc znów się zgadzam...
Czesław2
Pierwszy procek 16-bitowy zobaczyłem na 3 roku studiów. Asystent przemycił go z Berlina. ODRĘ 1204 poznałem po studiach w jednostce wojskowej jako podchorąży. Służyła do systemu naprowadzania, dubler planszecistów. Pracowały dwie w systemie redundantnym. Nawet manewry układu warszawskiego wytrzymały. Tak, że nie muszę wierzyć na słowo. Teraz czasem dla rozrywki włączę sobie oscyloskop, żeby nie skapcanieć zawodowo ( jako sprzętowiec ) dokumentnie.
kmeehow
A jednak miałem rację. Na trop naprowadziło mnie słowo „pecet”. Proszę sobie wyobrazić, że były czasy na tej planecie, kiedy nie było personalnych komputerów. I proszę uwierzyć mi na słowo, że ODRA1204 to nie jest żadna pandemia, ani odnoga rzeki. Sam nie mogę pojąć co się z tym upływem czasu porobiło. Ale, anomalie są wszędzie, więc dlaczego nie tutaj. Miło powitać kolegę elektronika. Martwi mnie tylko, że Maxilampus się nie odzywa. pozdrawiam
Czesław2
Witam Pana Rozbawił mnie Pan tym młodszym kolegą, mającym rok do emerytury. Tak, czy inaczej gratuluję zacięcia i talentu do pisania bloga. Komentować mogę, do pracy pisarskiej za mało wiedzy z dziedzin obcych zwykle elektronikowi. Zresztą, filozofia, socjologia nigdy nie interesowały mnie w wystarczającym stopniu. Pozdrawiam