Brytania wygrała siebie.Zaczyna leczyć chorobę cywilizacyjną

O tym, że Brexit stał się już faktem (wówczas niedokonanym), można było być pewnym, kiedy UE  zaczęła szukać winnego i uderzyła w Jarosława Kaczyńskiego i Camerona, imputując im zawiązanie spisku przeciwko UE.  Z tego imputowania wynikają dwa inne fakty poboczne: po pierwsze UE (w „osobach” wiodących krajów) ma doskonały wywiad i kontroluje na bieżąco nastroje w krajach członkowskich, szpieguje, znaczy; po drugie zaś jest niezdolna do funkcjonowania a jej największym problemem jest dominacja molochów utuczonych na II wojnie światowej i jej konsekwencjach .

Unijni biurokraci, szukając winnych, próbują zachować twarz, ale to oni, a nie sama UE, są największymi przegranymi. Jakkolwiek będą przekonywać, że jest inaczej…

Tak, cokolwiek by nie mówić o Brexicie, te dwie rzeczy  są najważniejsze: Brytyjczycy wygrali, przegrała unijna biurokracja – w odróżnieniu od Unii Europejskiej jako takiej.

Co do przyczyn Brexitu, można podjęć wątek drenujących kieszeń najuboższych Brytyjczyków kolejnych brytyjskich rządów, jak krzyczą opozycjoniści w GB, imigracji zarobkowej a przede wszystkim socjalnej…, ale przede wszystkim przyczyną była właśnie owa unijna ociężała i najbardziej drenująca kraje unii na wszystkie sposoby – biurokracja. I chyba symbolem jest tego wypowiedź Schultza, dla którego najważniejszą rzeczą w tej sytuacji jest … zwołanie posiedzenia i …ogłoszenie kolejnej rezolucji.

Pewnie biurokraci unijni pomachają teraz paluchem przed nosek GB, pewnie ruszy maszyna wywierania presji…, bo nie wiadomo, jakie kroki podejmie teraz Londyn. Problemy z Brexitem to jedynie kwestia interesów – które, znaczy: czyje, zwyciężą. Już dziś Schultz stwierdza, że PE będzie brał „aktywną rolę” w procesie wychodzenia GB z UE, bo zależy mu na stabilizacji. Zatem – kilka godzin później zmieniła się trochę retoryka. Kiedy okazało się, ze w Londynie płaczu z powodu wyniku referendum nie ma, że i w innych rajach popierane są dążenia Brytyjczyków do suwerenności i samodzielności, kiedy wielcy pionierzy unijni naradzili się już co i jak i kiedy wreszcie, wyszło, ze Niemcy najwięcej na tym mogą stracić…, złagodzono i retorykę i katastroficzne wizje rzeczywistości „po”.  „Jest to historyczna chwila dla Europy, ale nie można reagować histerycznie”, mówi Donald Tusk.

Czy Unia łamiąc krok po kroku kręgosłup brytyjski, co wcale nie będzie łatwe ani możliwe, czy odwrotnie - Wielka Brytania osiągnie kolejne unijne ustępstwa i przywileje? Czas pokaże.  Na pewno jednak nie stanie się nic, czego Cameron nie przewidział. On ruszył kamyk rozpoczynający tę lawinę i jestem przekonana w 100%, że – mimo iż ze względów osobistych i asekuranctwa nie przyzna się do tego – ruszył tę lawinę z premedytacją (pisałam już o tym i będę to powtarzać jak mantrę). Jeśli więc Schultz twierdzi, że Londyn czeka okres niepewności, albo jest naiwny, albo fałszywy. Londyn bowiem doskonale wie, co dalej robić. Wiedział to już dawno.

Brexit – wyjście Wielkie Brytanii z Unii europejskiej jest przysłowiowy: to angielskie wyjście. Oni mentalnie wyszli już kilka tygodni temu i to zwolennicy Unii, unijni imigranci i biznesmeni oraz politycy tych wszystkich krajów, które mają najwięcej ulokowanych interesów na Wyspach, próbowali jeszcze – trzeba powiedzieć, że dość nieudolnie (z naszej perspektywy ) – zawrócić kijem bieg Tamizy.

Przegrani euro biurokraci czuli smak swojej porażki od jakiegoś czasu, stąd ich pogróżki, czasem wręcz, z punktu widzenia polityki,  irracjonalne wypowiedzi, jak choćby ta niedawna Donalda Tuska. Wyrazem tego była też spiskowa teoria dziejów przypisana Jarosławowi Kaczyńskiemu i Davidowi Cameronowi. I tak największy fanatyk spiskowych teorii dziejów (według środowisk resortowych) stał się nagle ich głównym bohaterem. O, ironio losu! O paradoksie! O przewrotności ludzka!

Polska rzeczywiście miała łatwiej w Unii, mając sprzymierzeńca w kraju formatu GB, ale przecież nie zostaje sama. Najtrudniej jednak będą miały kraje silne politycznie. Dziś nie jest już im łatwo narzucać swoją wolę, bo może się okazać, że Brexit, który wywołał mały polityczny odłamek interesów, sam jest takim elementem uruchamiającym efekt domina. Czym będą Niemcy ze swoją gospodarką, zaproszonymi imigrantami i interesami rozlokowanymi masowo, w krajach o narodowych i suwerennych przeznaczonych do ograniczenia lub zwinięcia?

Podstawową rzeczą, która wywołała dzisiejsza sytuację są: naciski (głównie niemieckie) na państwa narodowe, silne dążenia federacyjne i stojące w kontrze do nich dążenia separatystyczne, dążenia oddolne narodów do tego, by móc pozostać sobą – takim narodem jakim się jest z całą swoją odmiennością, różnorodnością i bogactwem; by nie stać się unijna pełnowymiarową marchewką, którą posilą się niemieckie osły.

Nie prawdą jest, ze Brexit musi oznaczać tragedię, regres gospodarki, jakiś krach, kłopoty i falę wychodzeń. Nie musi Brexit oznaczać powrotu do źródeł, czyli wyeliminowania z czołówki państw „nowoprzyjętych”, kosztem ich roli, praw i natłoku obowiązków i danin. Wszystko zależy od tego, czy ci, którzy doprowadzili Unię Europejską do ideologicznego, kulturowego, religijnego, gospodarczego i finansowego upadku, ustąpią.

Wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel napisał na Twitterze, że to zły dzień dla Europy. Cóż, Niemcy bardzo, chyba najbardziej ze wszystkich krajów kontynentu, utożsamiają się Unią a dowodem na to są właśnie jego słowa. Bo Brexit może okazać się najlepszą rzeczą jaka Europie się przydarzyła w ostatnim czasie – o ile doprowadzi do ograniczenia dominacji miękkiego terroryzmu, swoistego, znanego nam z czasów PRL, komunistycznego zamordyzmu, który szerzą nie kto inny jak Niemcy (inni bez Niemiec siedzą przyczajone jak kundle, których nikt nie woła).  

David Cameron zapewnia, ze zarówno prawa nabyte imigrantów pracowniczych i osiedleńców oraz swoboda podróżowania zostaną zachowane, zatem nie  bardzo rozumiem lament nad sytuacją naszych rodaków pracujących i mieszkających tam i turystów. Nikt nie wyrzuci Polaków ze Zjednoczonego Królestwa za to, ze są Polakami. Jednak, nie można tez dziwić się Brytyjczykom, ze chcą mieć kraj dla siebie, znaczy: być Dominantem w tym kraju, że chcą swojej kultury i tożsamości bronić. Jeśli coś/ktoś zagraża ich porządkowi, interesom, a nawet samopoczuciu, mają prawo do usunięcia tego. Przykro mi, wolnoć Tomku w swoim domku. I na tej samej zasadzie – ja, ksenofob – nie życzę sobie muzułmanów – „niby” uchodźców, w mojej ojczyźnie. Nie życzę sobie dominacji niemieckiej na rynku medialnym, bankowym i żadnym innym. Nie życzę sobie dominacji ruskich służb w przestrzeni publicznej mojej ojczyzny. Nie życzę sobie dominacji Unii Europejskiej i jej presji na mój kraj wywieranej w sytuacji, kiedy Naród – Suweren podejmuje decyzje jej nie pasujące… 

Brytyjczycy też mają prawo do odzyskania wpływu na swój kraj nie tylko poprzez jakieś liche ustępstwa unijnych biurokratów, ale i poprzez całkowitą od nich suwerenność. Karanie Brytanii za decyzję jej społeczeństwa jakimiś reprymendami, czarnowidztwem lub presją gospodarczą jest jedynie sygnałem do tego, by wszystkie kraje, podobnie krzywdzone przez eurbiurokratów poszły w ślady Wielkiej Brytanii, której od Brexitu, jak po amputacji wrzodu, tylko się polepszy. Bo UE w dzisiejszym kształcie (dominacja a w zasadzie zawłaszczenie  życia polityczno-gospodarczo-kulturowego przez Niemcy) jest chorobą cywilizacyjną ludzkości. Wielka Brytania rozpoczyna leczenie. może i czasem zaboli, ale przynajmniej ma realne szanse na przeżycie.  To rzeczywiście wielki dzień w historii tego narodu. 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika mmisiek

25-06-2016 [04:48] - mmisiek | Link:

"Czym będą Niemcy ze swoją gospodarką, zaproszonymi imigrantami i interesami rozlokowanymi masowo, w krajach o narodowych i suwerennych przeznaczonych do ograniczenia lub zwinięcia?"
*
No właśnie - na pewno się gładko nie pogodzą i nie przejdą na tym do porządku dziennego. Zwłaszcza, że już witali się z gąską.
W obecnej sytuacji należy się spodziewać po Niemcach raczej wszystkiego najgorszego, dla obrony swoich podstawowych interesów zrobią wszystko.

Obrazek użytkownika Celarent

25-06-2016 [10:33] - Celarent | Link:

Tak, po Niemcach nie spodziewam się niczego najlepszego ;) tak już mam, że generalnie kojarzą mi się z pasożytnictwem. Jestem przekonana, że będą szukać żywiciela i jeśli znajdą - bo oby nie - odbiją sobie na BG jak tylko mogą. Niemcy nie mają skrupułów, zbrodnia, wyzysk, poniżenie i ludobójstwo, wpisane są w ich historię a ta kształtuje na zawsze ducha każdego narodu. Niemcy nie zmieniły się przez podział i jakiś pakt kapitulacji. One spokojnie rozwijały swoją potęgę korzystając z zagrabionych dóbr - dziś są jeszcze gorsze, bo bardziej zakamuflowane. Nieukarane zbrodnie wzmacniają sprawcę i uczą większej skuteczności, rozzuchwalają. Mam głębokie przekonanie, ze zarówno Polskę za Kaczyńskiego, Dudę, Szydło i ich dobra zmianę, jak i Wielką Brytanie, Niemcy zmiotłyby z powierzchni ziemi swoją agresją (niekoniecznie militarną), gdyby nie stanowiło to realnego zagrożenia dla ich interesów. W tej kalkulacji zwycięża większy interes. Wszystko więc zależy jak wielki ulokowali w GB. Z tego co widzę, całkiem spory. Jak i w Polsce... ;)

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

25-06-2016 [11:56] - NASZ_HENRY | Link:

Tak jak Junkersy i Messerschmitty nie dały rady tak i Junckery, Timmermansy i Schulze poległy na wyspach ;-)

Obrazek użytkownika francopilot

25-06-2016 [21:10] - francopilot | Link:

w Norwegii/nie nalezy do UE/tuż przed brytyjskim referendum przeprowadzono sondaż n.t.ewentualnego wejścia/ lub nie/ tego państwa do UE.Przeciw UE było ponad 70%,za wejściem nieco ponad 19%!