Strasznie i śmiesznie. Ten tytuł pochodzi z powszechnie znanego rosyjskiego dowcipu, którego nie muszę chyba przytaczać. W życiu społeczeństw i jednostek jest wiele tragikomicznych sytuacji. Na zasadzie połączenia tragedii i komedii powstały najlepsze filmy i na tej zasadzie organizuje się na przykład happeningi. Doświadczyłam tego na własnej skórze.
Wiele lat temu, bodajże w 1985 roku wybrałam się w Paryżu ze znajomym do słynnego Centre Georges Pompidou zwanego także Beaubourg albo Rafinerią. Budynek faktycznie wygląda jak ogromna rafineria i w moich oczach nie ratuje tego „artystycznego” pomysłu fakt, że w bibliotece Beaubourg są wspaniałe zbiory książek na temat sztuki. Szybkość obsługi i jej profesjonalizm sprawdziłam prosząc o album mało znanego, urodzonego w Katowicach malarza Hansa Bellmera, który choć był Niemcem działał we francuskim ruchu oporu. Otrzymałam album w ciągu kilku minut.
Do atrakcji związanych ze zwiedzaniem Beaubourg należało dla nas spotkanie nad pobliskim stawkiem twarzą w twarz z ekipą ludzi ubranych w białe fartuchy, z których każdy dzierżył w ręku ogromną strzykawkę a jeden z nich gigantyczną lewatywę. Zaczęliśmy ze znajomym w popłochu uciekać naokoło stawku, a oni ku radości gawiedzi zaciekle nas gonili. Okazało się, że staliśmy się mimowolnymi uczestnikami happeningu reklamującego muzeum.
Powinnam się domyślić, że były to tylko żarty ale gdzieś w podświadomości tkwiło we mnie przeświadczenie, że w kraju, który wydał markiza de Sade możliwe jest wszystko.
Podobnie czuję się obecnie. Sytuacja jest w zasadzie bardzo poważna lecz kolejne proponowane rozwiązania są wręcz humorystyczne.
Czy ktokolwiek z nas przewidział, że będzie uczestniczyć w ogólnoświatowym flash mob polegającym na paradowaniu w miastach, parkach a nawet w lesie w namordniku na twarzy jak nie przymierzając american staffordshire terier. Flash mob to właśnie wynalazek amerykański. Pierwszy flash mob zorganizowano w Nowym Jorku w 2003 roku Zabawa polegała na gromadnym odwiedzaniu sklepów Macy’s ( sieć domów towarowych) i wypytywaniu sprzedawców o „dywanik miłości dla komuny”. „Ogólnoświatowy namordnik” zdecydowanie przebija jednak poziomem abstrakcji nie tylko „dywanik miłości do komuny” lecz wszystkie inne dowcipne pomysły organizatorów tych „tłumów na zawołanie”. Niektóry uważają, że organizowanie masowego puszczania mydlanych baniek albo upuszczania na ziemię srebrnej łyżeczki było formą sprawdzenia na ile społeczeństwa gotowe są do przełknięcia każdego idiotyzmu.
Bo czyż nie jest idiotyzmem, że na tematy ściśle medyczne wypowiada się w wiążący sposób absolwent SGH który – tak się przypadkiem złożyło - jest ministrem zdrowia?. Czy nie jest idiotyzmem noszenie maseczki wilgotnej od pary wodnej zawartej w oddechu, na której jak na szalce Petriego rozwijają się swobodnie bakterie i grzyby? Maseczki, która przed niczym nie chroni a za to powoduje niedotlenienie mózgu? Jeden z decydentów nie ukrywał zresztą, że maseczki nie mają znaczenia medycznego, są tylko symbolem solidarności i troski o bliźnich. Inni nakłaniali do noszenia maseczek stojąc przed kamerami bez maseczki właśnie. Czyżby Covid-19 oszczędzał rządzących?
Czy nie był idiotyzmem zakaz wstępu do parków a nawet do lasów w czasie nasilenia pandemii? Przecież były to jedyne miejsca względnie bezpieczne.
Czy idiotyzmem nie było skrupulatne kontrolowanie liczby wiernych w kościołach przy tolerowaniu masowych manifestacji wrzeszczących i plujących ( dosłownie nie w przenośni) aborcjonistek?
Czyż idiotyzmem nie jest zapowiadanie przymusowych szczepień przeciwko Covid-19? Przymusowa profilaktyka jak widać ma dotyczyć już nie tylko naszych dzieci lecz objąć ma całe społeczeństwo. Z tą różnicą, że koncerny produkujące szczepionki przeciwko Covid-19 są na mocy specjalnej ustawy zwolnione od odpowiedzialności za ewentualne powikłania zdrowotne. A może w ramach walki z nowotworami przymusowo poddać wszystkie kobiety profilaktycznej mastektomii? Z pewnością poparliby taką akcję producenci mieszanek mlecznych dla niemowląt.
Tytułowe powiedzonko- cтрашно и смешно -nasuwa się nieodparcie, gdy medycy zaczynają mówić o statystyce. Gdy na studiach wykładano statystykę byli chyba na wagarach. Jeżeli badania mają jakikolwiek sens próba musi być podwójnie randomizowana. Znaczy to, że ani badacz ani badany nie mogą wiedzieć czy pacjentowi podano badany lek czy placebo. Gdyby faktycznie podawanie obywatelom różnych krajów preparatów zwanych niesłusznie szczepionkami było podwójnie randomizowane pacjenci, którym podano bez ich wiedzy i woli placebo byliby ordynarnie oszukani. Wszak chcieli się zaszczepić a nie mieli zamiaru brać udział w badaniu leków. Możliwości takiego oszustwa nie ma więc dlaczego medycy bredzą w mediach na temat randomizacji? Korzystają chyba z faktu, że większość ludzi nie wie i nie musi wiedzieć co to znaczy. Poza tym choć pacjent biorący udział w prawdziwych badaniach ma nie wiedzieć czym został potraktowany musi on dobrowolnie się zgodzić na udział w tych badaniach i to za stosowną opłatą. Powtarzam, nie ma możliwości przeprowadzenia legalnie badań na prawie całej populacji więc albo są one przeprowadzane nielegalnie albo karmi się społeczeństwo kłamstwami.
Sam język świadczy o uprzedmiotowionym traktowaniu obywateli. „Wyszczepianie populacji aby uzyskać odporność stadną” to terminologia niestosowna gdy mówimy o ludziach, stosowna wyłącznie gdy wypowiadamy się na temat hodowli bydła. Słysząc coś takiego naprawdę nie wiemy czy powinniśmy się śmiać czy płakać.
Wszystko przebija jednak swym idiotyzmem reklamowana nachalnie w mediach loteria covidowa. Zaszczepionemu obiecuje się hulajnogę, pieniądze albo samochód.
Spróbuję doprecyzować tę propozycję. Zaszczepieni mogą startować tylko w walce o hulajnogi, o poważniejszą nagrody czyli samochody będą walczyć ci którzy przeżyli Covid-19, natomiast zmarli będą losować trumnę.
Podpowiadam- sosnowe zdrowsze, dębowe trwalsze.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 16704
Ten idiotyzm jest największy.
O to w tym wszystkim chodzi, ze ja, i zaszczepieni nie wierzą w propagandę Kremla, odwrotnie do pani i pani podobnych antyszczepionkowcow.
Mozna sobie snuć domysly, czy fantazje szczepionkowe, ale na wlasny uzytek, a nie publicznie rozpetywac nagonke trolli, i osmieszac ministra zdrowia i rzad,i narazac ludzi na powrót pandemii.
Konstytucyjna zasada wolności słowa została zniesiona?
Kiedy?
//Pers piszesz sam do siebie geniusz czy idiota//
To tak przez pomyłkę...
Już prosiłem admina o skasowanie konta "angela" :))))
Za nakłanianie nie płacą, ale płacą za leczenie. Płacą za straty w gospodarce. I powiem serio, że jeśli ktoś nie chce się szczepić, to niech umiera na własny rachunek w domu jeśli paskudztwo załapie. Niech jego antyszczepionkowa odwaga idzie w parze z honorem umierania w samotności bez angażowania środków publicznych w leczenie antyszczepionkowca.
Niech decyzja rodzi konsekwencje.
Poprę decyzję nielubianego rządu gdy wprowadzi podwyżki skladki zdrowotnej dla niezaszczepionych.
Jeśli zachoruje po szczepieniu to trudno. Jesli wpadnie pod tramwaj to też trudno, na tym właśnie polega dojrzałość, że rozumie się iż życie kończy się bez względu na przywiązanie doń i pragnienie. I nikt nie będzie płacił za NOP, co najwyżej wypłaci jednorazowo zasiłek pogrzebowy. Tak jest z każdą chorobą, nie ma powodu inaczej traktować covid.
Poza durnowatymi ilustracjami nie przedstawileś żadnych argumentów, nawet miękkich. O logice nie mam z kim rozmawiać, bo emocjonalnie prezentujesz poziom rozhisteryzowanego dziecka.
Ogarnij się, to moźemy pogadać.
Przeprosiny za przejęzyczenie nie są usadzeniem tylko przeprosinami za niechciany błąd. Ludzie dojrzali przepraszają za popełnione błędy, ludzie niedojrzali - to o tobie - przeprosiny nazywają usadzeniem. Zresztą "baba z siatą" brzmi znacznie gorzej od "starej baby" szczególnie gdy przyrodnik o tak rozległej wiedzy, że aż nieprzyzwoicie jej używać, tchórzy przed krytyką rządzących, bo - uwaga - trzeba ponieść cenę.
Powtarzam - ogarnij się, zastanów, czy suponowanie mi dewiacji do czegokolwiek prowadzi. Na razie poziom twoich wypowiedzi ustala telepawka za pokraki choć nigdy nie interesowało cię, co miałem na myśli. Pewnie tak ci wygodniej, mnie to obojętne.
Od czasu zaszczepienia nigdy nie zgubiłem kluczy od domu. A i ręka służy mi za detektor do wykrywania metali.
Namordnik też niesie,
Aby nie krzyczało,
Że NWO nie chciało ☺☻
Ośmiele sie podsumować tę dyskusję...cytatem z Piwnicy pod Baranami...tak mi sie skojarzyło...:-))
https://youtu.be/eVL6F1TJidQ