W normalnym świecie pora lunchu. W świecie wymagającym osłony psychiatrycznej wielkie poruszenie. W studio TOK FM, męski kwiatostan polskiego dziennikarstwa, pręciki zalążkowe jak malowane. Zabrakło kwiatostanu żeńskiego w osobie red. Paradowskiej, widocznie wici po mieście roznosi. Sino-niebieskie drżące wargi, rozbiegane źrenice, oczy na granicy obłędu.
- Mordować będą.
- Kogo ?
- Nas,dziennikarzy
- Przecież mieli już mordować w 81, i nie wymordowali
- Wtedy się im nie udało, ludzie honoru zapobiegli
- Teraz będą mordować serio, seriami
- Kto ma was mordować ?
- Braun !
- Ten co robił w Londynie pokazy sztucznych ogni ? przecież on nie żyje.
- Nie ten - red. Braun - jeszcze gorszy. Założył Polski Związek Samurajów i szkoli kamikadze
- Trzeba mu zabrać auto i pieniądze, żeby mieczy samurajskich na punkty koncentracji nie zdążył rozwieźć
- Trzeba wzmocnić ochronę obiektów, trzeba wynająć ochroniarzy do pilnowania dziennikarzy.
Stop ! Stop ! Stop! Proszę wstać z kozetki i podnieść żaluzje.
Polska partanina, polski brak profesjonalizmu.
- Kto przy zdrowych zmysłach wynajmuje do ochrony dziennikarzy agencje ochroniarskie ?
Trudno znaleźć w Polsce firmy bardziej spenetrowane przez mafię i służby specjalne. To może okazać się gorsze od Brauna i V - 2, zusammen.
Ochrona osób i mienia to nie zajęcie dla amatorów. W Mamerkach znajduje się dawna Kwatera Główna Oberkommando des Heeres, bunkry jak nowe, solidna niemiecka robota. Trzeba tylko wspawać nowe drzwi i podciągnąć agregat. Te sprawy załatwicie ze Sławkiem Nowakiem. Powielacze, maszyny rotacyjne, to później. Red. Gugale załatwcie w Muzeum Wojska Polskiego karabin Mosin wz. 1891, niech rygluje " brukowankę " na Sztynort, Ribbentropowi nie można ufać. Red. Maziarskiemu kupcie w DT " Smyk " ponton w kształcie kaczki i dmuchane rękawki niech patroluje brzegi jeziora Mamry. Atak może nadejść z każdej strony, w każdej chwili . Mamerki to piękne miejsce, historyczne. Ignacy Krasicki bawiąc u Lehndorfów czasem się tam zapuscił a feldmarszałek Rommel całkiem nagi skakał na główkę z pomostu prosto do jeziora. Czy można sobie wyobrazić bardziej zabawny widok, niż ten, kiedy potężny " Lis pustyni " nagi i bezbronny jak dziecko skacze na główkę do jeziora. Tylko wy broń Boże nie skaczcie, to może tylko pogorszyć waszą i tak trudną sytuację.
PS. W Bornym - Sulinowie przed dawnym Domem Kultury Armii Radzieckiej stoi radziecka haubica 122 mm, z zaspawanym zamkiem. Odspawanie zamka i dyslokację również załatwicie ze Sławkiem. Każda sztuka broni na wagę zwycięstwa o nowoczesną Polskę. Tajny agent " Gżegżółka "
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3515
No, niezła siedziba, wcześniej czy później ktoś ich będzie tam 'strzegł'-
http://www.youtube.com/w…
/nie wiem dlaczego klipów nie wkleja?/
Komentator tylko link...
nuda : herbatka, herbatnik... Pod osłoną normalności można uschnąć. A u nas "kwiatostan" jak Pan pisze. Tak, w ludzi pióra to nam obrodziło -kassandrycznie. Ruiny, zgliszcza, hieny - a wielu ludziom to się podoba i czuja sie jak w domu. Jeszcze w tego łupną kamieniem, jeszcze zza ochroniarza pleców - wydrwią, bluzną ... I się kręci - upadek Troi opisywany w rozmaitych kawałkach to tu, to tam.
Homera tylko nie widzę - choć Helen i Parysów pod dostatkiem. Kronikarze do lunchu zasiadają. Ano... kazdy posila się tym na co zarobił ( złupił ) - najobficiej podano w namiotach najeźdźców.
Jak na razie "Gżegżułka" węszy - Normalności "pod osłoną psychiatryczną" nie należy się spodziewać - rychło.
Witam Panią Jolantę i pozdrawiam serdecznie. Myślałem, że Panią jakieś jesienne przeziębienie dopadło. Długo Pani nie było.Cieszę się, że w dobrym zdrowiu Sznowna Pani pozostaje.
służb wszelkiego typu nie czuję się najlepiej. Ale z agentem "Gżegżółką" jakoś może przetrzymam stan permanentnie wyjątkowy. Panie Wielce Szanowny _ nie mogę być gorsza w tej kurtuazji - dziękuję za troskę. No i za te memoranda - lek bezcenny ( rzadko dostępny). Jako remedia na stany "gorączkowe" aplikuję systematycznie. Dzięki, że Pan się dzieli nimi nie tylko z pracodawcą. Chciałabym się rewanżować - równie systematycznie - ale nie wiedziałam, ze Pana to satysfakcjonuje. Dzięki za uprzejmości. Miłe.
"W studio TOK FM, męski kwiatostan polskiego dziennikarstwa..." Znaczy się kto? Lizut? Przecież on nie jest męski, on jest metroseksualny, więc co najwyżej torebką po głowie i pudrem po oczach może.
Jest taki kwiatostan, np rzepak taki kwiatostan posiada, że sam potrafi się zapłodnić. Takiemu rzepakowi rzepicha niepotrzebna. Pozdrawiam