Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy Olbrychski wyemigruje ?
Wysłane przez Siukum Balala w 11-12-2012 [14:12]
Ścigany przez poborców podatkowych, enfant terrible francuskiego filmu i teatru, Gerard Depardieu uciekł z Francji. Aktor schronił się w belgijskim miasteczku Nechin, leżącym 800 metrów od francuskiej granicy ( jednak patriota ) Jedna trzecia mieszkańców miasteczka to represjonowani uciekinierzy podatkowi, reszta schroniła się w Londynie. Być może aktor przecierpiałby 75 % podatek jaki zamierzał nałożyć na niego rząd francuski, jednak kielich goryczy przepełniła paryska policja aresztując aktora w ubiegłym tygodniu. Policja złamała żelazną zasadę [surowo przestrzeganą w Polsce ] mówiącą, że artyście wolno więcej. Bo aresztować artystę tylko za to, że jechał pijany motocyklem to niesłychane. Przecież każdy Francuz chodzi i jeździ wcięty, dlatego ustawodawca zezwolił wszystkim Francuzom na 0,7 promila, nakazał jedynie aby zaopatrzyli się w alkomaty. Rozmarzyłem się i pomyślałem, że byłoby wspaniale przeczytać w Wyborczej inforamcję o tym, że znany polsko - francuski aktor Daniel Olbrychski ścigany przez guardia finanza Vincenta, zbiegł do obwodu kaliningradzkiego, zamieszkał 800 metrów od przejścia granicznego w Bezledach i przestał razić nas siłą swego intelektu. Dwa słońca na niebie to zbytek łaski, szczególnie w grudniu, retina może nie wytrzymać. Daniel Olbrychski to aktor, który długo dochodził do polskości. Najpierw był tuchajbejowiczowym pohańcem, potem zezwoliliśmy jemu na bycie naszym bohaterem narodowym, Kmiciem. Jemu jednak mało chwały, wyimaginował sobie, że jest pułkownikiem Kozietulskim i poprowadził brawurową szarżę na Bogu ducha winne ramki od obrazów w gmachu "Zachęty". Cóż jaki rozumek taka i Samosierra.
Komentarze
11-12-2012 [14:30] - tagore | Link: Szkoda że
nie zaciął wtedy szablą szefowej galerii ,miał by zagwarantowane miejsce
w historii sztuki i nie nie gnębił by nas swoimi opisami świata.
tagore
11-12-2012 [18:15] - dogard | Link: @tagore,14,30--starcil by jednak najlepszego
przyjaciela michnika, przecie rottenberg to jego nacjonalna prziapsiolka,duchowa zreszta tez.
11-12-2012 [15:15] - dogard | Link: nawet stoczyl bohaterski pojedynek
na odleglosc z michalkowem, sztorcujac go nieci, by po roku cichutko walnac po sztakanie wzjemnym i przeflancowac sie na nieprzejednanego przyjaciela moskali, szczegolnie komuszych towarzyszy.Tak dziala magia putinka--kasa misiu,kasa...
11-12-2012 [16:10] - To ya | Link: Jak na razie nie ma jeszcze
Jak na razie nie ma jeszcze kundli broniących pijaczyny, widocznie sfora została wypuszczona na s24.
Pozdrawiam.
11-12-2012 [16:55] - Jolanta Pawelec | Link: dwa słońca ?
- Widać, że dawno u siebie Pan nie był. Przypomnę_
Było jedno słońce - Józef, potem były dwa słońca - trzoda i pogłowie, potem były czarne słońca - ormo,zomo,wrona, potem były słońca - wyborcze ( nadal na firmamencie), obecnie mamy - multipleks. Znaczy się Abisynia: pustynia, pustynia i dużo "słońców". Siła (intelektu) nie przekracza Stawki, rażenie rośnie. Nasza retina - wytrzymuje wszystko, każde deja'vu.
Wydaje się, że wytrzymamy dłużej w tej Abisynii. Chyba... że któreś słońce wybuchnie ( w takiej ilości prawdopodobne). Wybuch Daniela byłby najmniej spektakularny. Niech zostanie. Dla Daniela i kulku innych wygasłych zbudujemy skansen. - Proponuję emigrację kilku bardziej wybuchowych słońc.
Podzielimy się biedą! ( Na to wpadło Pierwsze ze słońc) -
Może z Biegunem Północnym albo z innym biegunem - wedle zaciągniętych zobowiązań..
11-12-2012 [17:54] - Betti | Link: Olbrychski odcina kupony od rozdmuchanej sławy
To powiedzenie jest świetne oddaje wszystko. Nie ważne jak kto zaczyna, ważne, jak kto kończy"
On nigdy nie należał do moich ulubionych aktorów!!
11-12-2012 [21:03] - Siukum Balala | Link: ...
To bufon jak stąd do Władywostoku
11-12-2012 [21:04] - promile | Link: emigracja
Nie 0,7 a 0,5 promila.Najpierw wiedziec a pozniej pisac.Bo inaczej caly artykul staje sie nierzetelny,watpliwy.
11-12-2012 [22:41] - Siukum Balala | Link: Mieszkałem we Francji w
Mieszkałem we Francji w drugiej połowie lat 80-tych i było 0.7 promila , teraz większość krajów podaje zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu a w Anglii i Walii jest 0,8 promila
In Poland, a homeless man was found sleeping half-naked on January 28, 2011, in Cieszyn. His blood had an alcohol level of 1.024%. Despite the temperature of −10 °C and extremely high blood alcohol content the man survived
12-12-2012 [18:48] - katon starszy | Link: Przypomina sie "Paryz wart jest mszy"
Bo i rzeczywiscie na msze gotow jestem dac na tak zbozna intencje! Miejsce p. Olbrychskiego, biorac pod uwage jego ostatnio wypowiadane publicznie poglady, jest rzeczywiscie w obwodzie kaliningradzkim, gdzies w poblizu miasta Sowietska, im blizej planowanej przez Putina AES (Atomnoj Elektro-Stancji), tym lepiej. Moze wreszcie p. Olbrychski zacznie swiecic po nocach. Co do tego wspanialego okregu, albo bardziej soczyscie po moskiewsku "oblasti", to juz zaraz po pierwszym (SIC!)upadku komunizmu w 1991 roku zdarzaly sie tam cuda. Wowczas to, bedac na wakacjach letnich w Bartoszycach postanowilem sobie pojezdzic swym Opelkiem Kadetem (model 1977) z francuska przyjaciolka po piaszczystych drogach i bezdrozach na polnoc od tego miasteczka. Na jednej z takich lesnych drog natknalem sie na konwoj dwu ogromnych czarnych limuzyn z zaciemnionymi szybami. Pelzly one mozolnie na polnoc, grzeznac po osie w piasku. Najlepsze bylo to, ze obydwa krazowniki szos, chyba Chrystlery z silnikami V6, byly na numerach rejestracyjnych Ksiestwa Andorry. Trudno bylo mi objasnic mej francuskiej towarzyszce podrozy skad mogli wziasc sie podobnie egzotyczni goscie z Pirenejow na wertepach kolo Bezledow. Teraz to juz wiadomo. Tak przygotowywala sie koncowa odslona wszechswiatowej zmiany warty w obozie nadzorcow niewolnikow. Szkoda mi p. Olbrychskiego, bo to i dobrze na koniu skakal i szabla umial robic. Widocznie mial jednak jakas skaze w charakterze, skoro poszed na post-sowieckie rubliki. A pfe, Mospanie!
Ps.: Odnosnie pochodzenia etnicznego owych gorali z Pirenejow w czarnych limuzynach, to nic juz nas nie powinno dziwic. Mogli to byc gorale ze wzgorz Golan, a takze - czemu nie? - gorale z Plaskowyza Waldaj. Milosc do gor przybiera nieoczekiwane formy. I z tymi slowami pozostawiam Was, drodzy goscie blogosfery, z blogoslawienstwem Bozym.