Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Raz, dwa, trzy Baba Jaga patrzy
Wysłane przez izabela w 17-05-2011 [23:22]
Raz, dwa trzy Baba Jaga patrzy
Tak się dziwnie składa, ze na telefon stacjonarny nieustannie dzwonią do mnie młode uprzejme osoby i zwracając się do mnie per pani Izabelo, proponują mi bieliznę przeciwreumatyczną, lek na osteoporozę lub pielgrzymkę do Lichenia połączoną z prezentacją garnków. Jako żywo do Lichenia nie jeżdżę, bielizny przeciwreumatycznej nie używam i nie zdarzyło mi się uczestniczyć w jakiejkolwiek prezentacji.
Okazało się, że moje córki otrzymują propozycje kursów nurkowania i kosmetyków. Wniosek jest prosty- ktoś handluje bazami danych zawierających PESEL.
Nie mam, zatem powodu ufać zapewnieniom GUS-u, że dane ujawnione rachmistrzowi lub komputerowi, będą niedostępne dla firm reklamowych, banków, ubezpieczycieli i ewentualnych przyszłych pracodawców. Ankieta spisu powszechnego ( wypełniana przez Internet) zawiera liczne pytania pułapki. Teoretycznie można kliknąć w „odmawiam odpowiedzi”, ale wtedy rozwija się agresywnie sformułowana lista pytań szczegółowych. Na przykład, jeżeli matka odmówi odpowiedzi na pytanie czy jej dziecko jest niepełnosprawne, pojawią się pytania: Jak głębokie jest to upośledzenie? Czy dziecko pobiera rentę? Albo, jeżeli ktoś nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy z powodu problemów zdrowotnych lub kalectwa posiada ograniczoną zdolność wykonywania zwykłych czynności życiowych, rozwija się linijka z pytaniami szczegółowymi: od jak dawna to trwa, jak zakwalifikowano tę niepełnosprawność?
Następne skandaliczne pytania do kobiet, to ile żywych dzieci urodziły i ile żywych dzieci urodziła ich matka. Jakim prawem zmusza się obywatela, aby pod rygorem kary za fałszywe zeznania informował o swoich i cudzych problemach zdrowotnych? I czemu taka wiązana informacja miałaby służyć? Jedyny sensowny cel to na przykład gromadzenie danych dla ewentualnego ubezpieczyciela.
Bardzo szczegółowe pytania o pracę, w tym prace dodatkowe, zawierają również żądanie podania dokładnego adresu zakładu pracy. I mamy uwierzyć, że służy to wyłącznie celom statystycznym?
Osoba przebywająca przypadkowo w mieszkaniu musi odpowiedzieć rachmistrzowi czy w tym mieszkaniu przebywa stale, czy czasowo i czy była w nim obecna w jakimś określonym dniu. Po co?
Rząd przygotował, a Sejm i Senat uchwaliły ustawę o Systemie Informacji Oświatowej, która pozwala na gromadzenie danych wrażliwych dotyczących dzieci i młodzieży. Do centralnej bazy będą trafiać bardzo szczegółowe dane niezwykle atrakcyjne przede wszystkim właśnie dla banków i ubezpieczycieli.
Znany i wielokroć opisywany jest przypadek osoby, która wykupiła w jednym z towarzystw ubezpieczeniowych polisę gwarantującą rodzinie wypłatę docelowej sumy, w razie swojej niespodziewanej śmierci. Ubezpieczony zmarł na zawał, ale rodzina nie dostała ani grosza. Prawnik towarzystwa odnalazł w przedszkolu, do którego uczęszczał zmarły notkę, że spadł on kiedyś z huśtawki, o czym nie poinformował agenta podpisującego z nim umowę. Zapewne o tym nawet nie pamiętał. Zmarły został oskarżony o zatajanie istotnych informacji i na tej podstawie odmówiono rodzinie wypłaty świadczeń.
Zgodnie z nową ustawą, bez zgody rodziców będzie sporządzany profil psychologiczny każdego ucznia. To niesłychana gratka nie tylko dla „łowców głów”. To, przede wszystkim duże niebezpieczeństwo stygmatyzacji ucznia.
Uczyłam przez pewien czas w szkole średniej. Nigdy nie zostawiłam nikogo na drugi rok. Uważałam, że najniższą ocenę można ofiarować każdemu w prezencie. Nigdy tego nie żałowałam. Rozwój dzieci i młodzieży zachodzi w niezwykle paradoksalny, nieciągły, skokowy sposób. Zdarza mi się spotkać moich byłych uczniów, którzy wspaniale radzą sobie w życiu, podczas gdy w szkole byli uważani za osoby wręcz opóźnione w rozwoju.
Zakładanie dziecku od przedszkola teczki zawierającej informacje o jego dolegliwościach, kłopotach z nauką, oraz opinie różnych domorosłych ekspertów, która będzie wlokła się za nim od szkoły do szkoły, a potem być może przez dorosłe życie, to Orwell w stanie czystym.
Rozsądni rodzice będą unikali jakichkolwiek kontaktów ze szkołą, a przede wszystkim z pedagogiem i psychologiem szkolnym, żeby nie „zanieczyszczać” dziecku kartoteki.
Ustawa o ochronie danych osobowych, to jedna z poprawnościowych fikcji, w których uczestniczymy z lenistwa lub bezradności.
W mojej kamienicy nie ma listy lokatorów, bo podobno zabrania tego ustawa. Gdy w nocy do pani Kowalskiej przyjeżdża pogotowie sanitariusze stukają w okno i każą się oprowadzać po podwórkach. Jednocześnie ta sama ustawa pozwala nas bezczelnie inwigilować.
Komentarze
18-05-2011 [00:09] - Zygmunt Korus | Link: Dokładnie tak.
I nie ma z tego kręgu Szatana Inwigilacji Powszechnej ucieczki. To tak globalnie.
A pytania ankietowe dla tych na Śląsku mają jeszcze dodatkowy smaczek: podprowadzania pod "autonomię".
Więc nasz polski Orwell to także taka konstatacja: na arenie Stalin wespół z Hitlerem przytupują sobie w tańcu z rechotem czartów z otchłani, która ma nas wciąnąć do piekła.
18-05-2011 [00:41] - Secesh (niezweryfikowany) | Link: Donos na samego siebie.
No nie, z tą huśtawką, to chyba jakiś ponury żart. A swoją drogą, to żal mi Was Rodacy, że wasz własny rząd usiłuje trzymać Was mocno za twarz. W tym momencie przypomina mi się zeszłoroczny spis powrzechny w kraju mego zamieszkania. Kilkanaście banalnych pytań o demograficznym charakterze. Kto chciał to wypełnił i wysłał, a kto nie to nie.
PS. Czas na gruntowną wymianę rządzących, czego z całego serca życzę.
18-05-2011 [01:12] - izabela | Link: @ Secesh
Nie to nie żart. Są to praktyki firmy podobno rzetelnej na rynku amerykańskim. Ale w stosunku do obywateli kraju Zulu ethos firmy jest inny. Podam jej nazwę gdy znajdę sygnaturę sprawy. Firma znana jest z wytaczania spraw o naruszenie dobrego imienia i spowodowanie w ten sposób strat. A może to taki amerykański sposób zarabiania? W każdym razie nie stać mnie na "dorabianie" tej firmy.
18-05-2011 [20:30] - Secesh (niezweryfikowany) | Link: Pani Izabelo, przykład z
Pani Izabelo, przykład z huśtawką ociera się o szczyt absurdu. Nie mam żadnych powodów aby Pani nie wierzyć, po prostu ciężko mi to pojąć, że firma w tak bezczelny sposób ukradła pieniądze. Ma chyba Pani rację pisząc o polityce zagranicznych firm w stosunku do Polaków. Np banki - też nie mogłem pojąć, że bank obracając pieniędzmi klienta ma czelność jeszcze żądać opłaty za prowadzenie konta. Tylko co ten biedny klient ma zrobić, skoro wszystkie banki stosują tę samą politykę. Największe draństwo, że w ten kanał rząd ma zamiar wpuścić emerytów z ich emeryturami. Pozdrowienia.
18-05-2011 [18:21] - szperacz (niezweryfikowany) | Link: U nas jest tzw spis powszechny u was kredytowy...
Zapewne w twoim kraju ankietę wypełnia obywatel razem z pracownikiem "od kredytów"...
18-05-2011 [19:56] - Secesh (niezweryfikowany) | Link: Szperacz
Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale wszelkie formularze wypełnia się samemu, łącznie z rozliczeniem podatkowym i podaniem o kredyt. Można poprosić "fachowca" o pomoc, ale nie jest to wymagane. To co napisane firmujesz swoim podpisem. Można nałgać ale wcześniej czy później i tak wyjdzie na jaw, a wtedy jest przerąbane. Natomiast Spis Powszechny to jest coś takiego pi razy oko.
18-05-2011 [01:01] - Aina (niezweryfikowany) | Link: do kiedy trwa ten spis
bo jako ze zamierzam wracac w tym roku mam nadzieje ze mnie nie obejmnie jak wroce po spisie
18-05-2011 [01:22] - izabela | Link: @Aina
Nie obejmie, a trwa chyba do czerwca. Pozdrowienia.
18-05-2011 [01:02] - Siwy (niezweryfikowany) | Link: Inwigilacja
Na całego już bez osłonek.
18-05-2011 [01:33] - zdzichu z Polski (niezweryfikowany) | Link: Szanowna Pani Izabelo
GUS zachowuje się podobnie jak IPN. Informacje uzyskane za pieniądze podatników trafiają do wybrańców decydujących o dobrym imieniu lub złym tych , którzy akurat mają na pieńku lub są adorowani przez aparat finansujący IPN. To co odstawia GUS nagle wywołuje u Pani takie oburzenie?
18-05-2011 [02:11] - izabela | Link: @zdzichu z Polski
Ankieter z IPN nie zakłóca mego spokoju, nie muszę odpowiadać na idiotyczne pytania pod groźbą grzywny, albo aresztu. Dlatego wolę IPN. Najbardziej oburza mnie pomysł zakładania teczek personalnych dzieciom. Te, które są w IPN powstawały na ogół dzięki radosnej twórczości donosicielskiej ludzi, którzy byli pewni, że system jest wieczny i ich słabość nie zostanie ujawniona. Szkodzili bliźnim, a teraz mają się za ofiary.
18-05-2011 [17:43] - szperacz (niezweryfikowany) | Link: Zbieranie danych o dzieciach jest rozwinięciem dużej koncepcji
Pani Izabelo,
Zbieranie danych o dzieciach jest rozwinięciem koncepcji zmierzającej do skutecznego pozbawiania praw rodzicielskich;
To wszystko razem łączy się w spójną logiczną koncepcję. Owa ustawa była początkiem dużego procesu.
Ponownie zachęcam do poznania historycznego już wywiadu z Aaronem Russo http://www.youtube.com/watch?v...
24-05-2011 [02:04] - Jaszczomb (niezweryfikowany) | Link: izabela, śr., 2011-05-18 02:11
Pani Izabelo!
Zdzichu z Polski jest prawdopodobnie osoba mającą się za ofiarę i stąd jego poglądy.Nie sądzę abyśmy znaleźli z nim wspólny język.Niestety dla niego ,żaden system nie jest wieczny. Też znałem takiego "patriotę": `39 wrzesień- flaga z hakenkreuzem, potem volksdeutch uprzejmie donoszący na gestapo,`45 styczeń :znikł,potem wrócił 1 maja - czerwona flaga w oknie,ale nie do ruszenia,współpracownik UB, `75 nadal bezkarny ,pomagał SB. I tak do samej śmierci.Fajny sąsiad przez 45 lat???
05-06-2011 [00:41] - zdzichu z Polski (niezweryfikowany) | Link: Jaszczomb jest prawdopodobnie osobą
karmioną od dzieciństwa pasztetową dla wszystkich.
30-05-2011 [00:07] - zdzichu z Polski (niezweryfikowany) | Link: Najistotniejsza robota czyli
Najistotniejsza robota czyli pozyskiwanie informacji , którymi posługuje się IPN została wykonana dawno temu, gdy garstce przychodziło na myśl, że to z kim się śpi nie powinno interesować tz. organów.
18-05-2011 [09:55] - Z lekka zdziwiony (niezweryfikowany) | Link: kilka słów
Te pytania, które Pani opisuje, są tylko w rozszerzonej wersji ankiety (wypełnia ją 20% badanych). Podstawowa zawiera raptem kilkanaście pytań, bez specjalnych kontrowersji.
Co do nagabywania telefonicznego - podejrzewam, że na rynku istnieje już wiele baz takich danych i nie wiązałbym tego z GUSem. Swoją drogą - strasznie mi te telefony przeszkadzają w pracy i dlatego z utęsknieniem czekam do końca umowy, potem się pożegnam z telefonem stacjonarnym.
Jeśli zaś chodzi o SIO, to akronim mówi wszystko. SIO z takimi pomysłami.
18-05-2011 [14:02] - cogito (niezweryfikowany) | Link: Dziwny spis
Pytania zawarte zarówno w skróconej jak i rozrzerzonej wersji spisu budzą mój najwiekszy niepokój, co do celu w jakim mają być wykorzystane. Wiele lat pracowałem w instytucji finansowej nalezącej do zagranicznego podmiotu. I owóż w tej instytucji, jeśli firma chce uzyskać finasowanie w znaczącej kwocie, to kompetencje decyzyjne na najwyższym szczeblu podejmowane są w zagranicznej centrali i podmiot taki musi przedstawić oraz wyrazić zgode na przesanie wszystkich swoich danych i dokumentów finansowych tamże. Efekt taki, że zjawia się od czasu do czasu szwagier z "centrali" akurat posiadajacy firmę w branży, która usiłuje wykosić polskiego konkutenta z rynku. Ciekawe skąd ma dane ? To pytanie oczywiście retoryczne i sarkastyczne. I w naszym spisie też zastanawia mnie dlaczego w wersji short - jaką wypełniałem GUS interesowały tylko moje "preferencje narodowe" i jakim językiem rozmawia w domu. Komu w GUS potrzebny jest dokładny adres pracodawcy i do czego to ma słuzyć, jak równiez wybieraie spośród 14 tysiecy możliwości, zawodu jaki się wykonuje ( np. zbieracz ziół), albo pytanie czy się planuje rodzić dzieci. Mam podejrzenie graniczące z pewnościa, że intencje tego spisu nie są czysto statystyczne.
18-05-2011 [22:00] - kanadyjczyk (niezweryfikowany) | Link: BMW za SMS
http://www.youtube.com/watch?v...
Pozdrowionka
19-05-2011 [00:17] - stokolesny (niezweryfikowany) | Link: baba jag
Szanowna Pani Izabelo
jeszcze raz dziekuję za kolejną partyturę nieludzkich zachowań władzy
z wyrazami szacunku
stokolesny
21-05-2011 [09:36] - Gosia (niezweryfikowany) | Link: Apelujmy o odstąpienie od pomysłu
piętnowania na całe życie dziecka z powodu jego dziecięcych dysfunkcji.To okropne. Wielki brat w realu!
21-05-2011 [14:26] - uff (niezweryfikowany) | Link: Ja też
Uczyłam w szkole długo,długo,też nikogo nie zostawiłam na drugi rok w tej samej klasie,teraz jestem emerytką.Mam identyczne obserwacje,ci mniej zdolni świetnie radzą sobie w życiu,są potrzebni i bardzo życzliwi,grzeczni i uczynni.
02-06-2011 [20:36] - Ziutka (niezweryfikowany) | Link: Bardz lubie Panią czytać...
...i myślę, że powinna Pani wydać te wszystkie felietony w książce. Pierwsza kupuję.
Prosze o tym pomyśleć. NIezależna.pl - jest dla mnie ciekawa dlatego, że znajduję tu PAni teksty. Jakaż to rozkosz i ulga dla nerwów i mózgowych zwojów - Pani spokojne, a zarazem przenikliwe uwagi o prostym zyciu, polityce, sprawach codziennych, smakach, koniach i innych zwierzakach.
Ileż wiedzy i doświadczenia, mądrości...o wszystkim.
Pozdrawiam gorąco...
07-06-2011 [15:39] - uff (niezweryfikowany) | Link: Droga Pani!
Tak brakuje nam Pani na tym portalu,zaglądam i zaglądam,czytam poprzednie Pani felietony i niepokoję się,że opuściła nas taka przesympatyczna autorka.Pani Izabelo,czekamy.
07-06-2011 [23:45] - MW (niezweryfikowany) | Link: Protest!
Stanowczo domagamy się kolejnych wpisów!