Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wypuszczenie dżina z butelki
Wysłane przez izabela w 20-04-2024 [10:06]
Swego czasu zajmowałam się ekologią. Teraz wstyd się do tego przyznawać. Uczestniczyłam w pracach zespołu wydającego bezdebitowe pisemko „ Serwis ochrony środowiska”. Mam swój rozdział w książce Anny Kalinowskiej „ Ekologia wybór przyszłości”. Anna Kalinowska jest autentycznym, rzetelnym naukowcem. Przez 25 lat kierowała Centrum Badań nad Środowiskiem i Zrównoważonym Rozwojem na Uniwersytecie Warszawskim. Pisemko „Serwis ochrony środowiska” zajmowało się prawdziwą ekologią a nie ekologiczną ideologią. W czasach realnego socjalizmu ekologia z trudem przebijała się do głównego nurtu problemów społecznych. Góry i jeziora były zasypane śmieciami. Rolnicy nagminnie stosowali pestycydy i herbicydy sypiąc je na pole gołą ręką, bez żadnej kontroli. Zatruwali w ten sposób nie tylko konsumentów produkowanej żywności, lecz sami też często padali ofiarą zatrucia i chorób cywilizacyjnych.
Mój niepokój zaczęło budzić stwierdzenie faktu, że po wybuchu tak zwanej niepodległości, czyli po 1989 roku, nowe władze zaczęły intensywnie popierać i promować wszelkie organizacje pozarządowe, tak zwane NGO. Przy czym im bardziej odjazdowy był ten ruch i im bardziej absurdalne postulaty stawiał tym łatwiej było mu zdobyć środki na swoją działalność. Jednym z pierwszych otrzeźwiających mnie wydarzeń było spotkanie mnożących się wówczas jak króliki ruchów ekologicznych w Kolumnie pod Łodzią, podczas którego miałyśmy z Anią Kalinowską prowadzić warsztaty ekologiczne. Do ośrodka zgłosiły się tłumy bardzo sympatycznej młodzieży, chętnie śpiewali przy ognisku, lecz na ogół nie odróżniali jodły od sosny i pszenicy od żyta. Warsztaty przybrały formę wycieczek podczas których Ania uczyła uczestników rozpoznawania roślin. Było kilka referatów, których przesłania oczywiście nie pamiętam i kilka miłych wieczorów spędzonych przy dźwięku gitary. To nie było jeszcze tak bardzo niepokojące, młodzież często traktowała spotkania różnych ruchów i organizacji jako formę tanich wczasów. Wiele młodych osób podobnie traktowało wyjazdy oazowe, czy papieskie „ dni młodzieży”.
Kolejnym kubłem zimnej wody był dla mnie zjazd ogromnej liczby ekologów z bożej łaski protestujących przeciwko posadowieniu elektrowni jądrowej w Darłowie. W kwestii energetyki jądrowej mam zupełnie inne zdanie niż większość prawicowych ugrupowań lecz w tym tekście nie ma miejsca ani okazji do przedstawienia moich racji. Argument, że optujący za energetyką jądrową ludzie nie mają pojęcia o czym mówią bo są na ogół z wykształcenia historykami, socjologami lub psychologami można uznać za nieelegancki bo należący do kategorii tak zwanych argumentów „ad hominem”.
Przeciwnicy energetyki jądrowej przerazili mnie jednak jeszcze bardziej niż jej zwolennicy. Otóż podstawowym argumentem przeciwko tej lokalizacji elektrowni jądrowej było przeświadczenie, że zrzuty gorącej wody do Bałtyku będą szkodliwe dla planktonu. Ten argument wpisano również do protokołu końcowego, którego nie podpisałam i wyjechałam z niesmakiem. Było to niedługo po katastrofie w Czarnobylu. Brytyjski film pokazywał rosyjskie domy opieki w których przetrzymywano i głodzono potwornie zniekształcone dzieci urodzone przez matki napromieniowane podczas tego wybuchu. Bardzo lubię wszelkie zwierzątka w tym plankton. A poważnie - dobrze rozumiem, że wyginiecie planktonu może wywołać poprzez efekt domina nie tylko ekologiczną lecz społeczną katastrofę. Inaczej mówiąc – ekologiczną w sensie, w jakim ja postrzegam ekologię. Wyginięcie planktonu może, przerywając łańcuch pokarmowy, doprowadzić do wyginięcia wielu gatunków, a nawet do powszechnego głodu. Ale przejmowanie się bardziej planktonem niż ludźmi było dla mnie niepokojące. Świadczyło, że ekologia grawituje w kierunku nowej ideologii, nowej zastępczej – jak marksizm - religii. A plankton między innymi w tej ideologii będzie pełnił rolę zastępczego proletariatu.
Jeszcze groźniejszy wydawał mi się zrodzony wówczas trend nazwany potem ekoterroryzmem. Liczne ugrupowania ekologiczne, również drobniejszego płazu (jak to nazywa Stanisław Michalkiewicz) wpadły na pomysł czynnego blokowania różnych inwestycji do czasu przekazania przez inwestora dotacji na ich konto. Aktywiści przykuwali się do drzew czy układali się do snu po środku placu budowy, a gdy na ich konto wpłynęła całkiem legalna zresztą dotacja odstępowali od akcji. Nie warto nawet wspominać o dotacjach nielegalnych czyli zwykłych łapówkach. Nie docenialiśmy wówczas siły nośnej rodzącej się na naszych oczach zielonej, jak się okazało równie groźnej jak marksizm, ideologii. Traktowaliśmy różne nieprawidłowości jako efekty uboczne każdej formy ludzkiej działalności. Wśród fundacji zajmujących się chorymi dziećmi może znaleźć się złodziej okradający jej konto, wśród obrońców zwierząt są paniusie, które zamiast cieszyć się, że ktoś chce zaopiekować się bezdomnym kotkiem czy psem, przeprowadzają w domu kandydata do adopcji wizje lokalną i nakazują mu modernizację tego domu jako warunek przekazania zwierzęcia, a potem nękają dobroczyńcę wizytacjami. Nie doceniliśmy nadciągającego niebezpieczeństwa.
Myślę, że podobnie mogli czuć się szlacheccy rewolucjoniści marzący o uwłaszczeniu chłopów i broniący ludzi poniżanych przez ich pozycję społeczną, którzy spotkali się oko w oko z sowiecką swołoczą rabującą, gwałcącą kobiety i podpalającą dwory, a potem terroryzującą przez kilkadziesiąt lat społeczeństwo kraju. Słuszna troska stała się zbrodniczą ideologią. Podobnie słuszna troska o środowisko w którym żyjemy, o unikanie chorób cywilizacyjnych związanych z zatruciem tego środowiska, a również o zwierzęta i zachowanie ich gatunków przerodziła się w groźną ideologię dającą pretekst do terroryzowania ludzi. Ideologia ta ma wiele wspólnego z marksizmem. Jest równie głupia i niszcząca dla ludzkości, a jej latający odrzutowcami guru nie stosują się do propagowanych przez siebie idiotycznych zasad, bo przecież „drogowskaz nie biegnie w kierunku, który wskazuje”. Wypuściliśmy dżina z butelki.
Komentarze
20-04-2024 [05:59] - r102 | Link: No super - hunwejbini
No super - hunwejbini zidentyfikowani. Ciekawe kto jest Mao Tse-tungiem ???
20-04-2024 [06:11] - NASZ_HENRY | Link: PrzePiS🌹
Ekologiczny przepis jest taki:
zieloną żabę gotujemy powoli a czerwonego raka od razu do wrzątku 🌹
20-04-2024 [08:45] - SilentiumUniversi | Link: Nie przeszkadzać rakowi,
Nie przeszkadzać rakowi, gotuje żabę!
21-04-2024 [12:21] - izabela | Link: @NASZ_HENRY 906.11)
@NASZ_HENRY 906.11)
Niestety to nas gotowano dotąd powoli a teraz przerzucono do wrzątku.
20-04-2024 [07:21] - rolnik z mazur | Link: @ Izabela,
@ Izabela,
Z całym szacunkiem " Góry i jeziora zasypane śmieciami" . Nie pamiętam, a każde wakacje spędzałem pod żaglami. Po pierwsze każdy żeglarz miał saperkę i zakopywał swoje śmieci. Po drugie tych śmieci prawie nie było - jedynie butelki, które zresztą można było sprzedać. Jedzenie i herbatę gotowaliśmy na wodzie z jeziora. Nie było tyle plastikowych opakowań a papierowe paliło się w ognisku. Teraz to dopiero syf się zrobił, gdzie nie spojrzeć to torba z biedronki. Pozdr
20-04-2024 [16:44] - paparazzi | Link: Pełna? Bo torby z biedronki
Pełna? Bo torby z biedronki się nie wyrzuca a przekazuje chyba że ekolodzy wyjmują ze środka fanty a torbę wywalają.
20-04-2024 [18:00] - rolnik z mazur | Link: @ paparazzi,
@ paparazzi,
niestety puste fruwają. Fanty wyjmują a torby wywalają.
21-04-2024 [12:38] - izabela | Link: @ rolnik z mazur ( 07.21)
@ rolnik z mazur ( 07.21)
Mam łódkę na Jezioraku i to od niepamiętnych czasów. Jest to żeglarstwo " szuwarowo bagienne" a łódka to niezawodny i niewywrotny Zefir. Zawsze biwakujemy na wyspie Czaplak. Kiedyś gotowaliśmy faktycznie na wodzie z jeziora a teraz przywozimy baniaki z Siemian. Faktem jest, że w dawniejszych czasach wędkarze zostawiali bez żenady śmiecie , a co do żeglarzy- nie idealizowałabym ich. Wiele razy przeganialiśmy tych bez saperki, a po biwaku zawsze wywoziliśmy wory cudzych śmieci. Podobnie w Tatrach. Schodząc po zakupy z popularnej Terinki dostawaliśmy od chatara wory i zbieraliśmy po drodze śmiecie aby znieść je do Smokowca. Takie działania ekologiczne przynosiły tylko pożytek. Podobnie warto było przekonywać rolników ( robiłam to skutecznie w Ochotnicy Dolnej) że nie powinno się nadużywać pestycydów i herbicydów ( a był czas gdy rozdawano je za darmo w gminie) a tym bardziej nie wolno sypać trucizn do wiadra gołą ręką, po uważaniu, bez przestrzegania instrukcji.
21-04-2024 [13:37] - Imć Waszeć | Link: Dziś czytałem bulwersujący
Dziś czytałem bulwersujący artykuł o niemieckich lasach, gdzie jakaś postępową pańcia wyprowadzała psa i zauważyła pozostawione na drzewie wiszące dwie reklamówki, okazuje się z psimi kupami po innych pańciach. Zbrodnia prawdziwa. Jak można nasrać w lesie i kupy nie zabrać ze sobą w reklamówce do domu. To się mieSzczuchowi w głowie nie mieści. Najlepiej poruszając się środkami komunikacji publicznej, bo własna fura to be, a i zaśmiardnąć tapicerka może. Rozpętała się pod postem pańci prawdziwie naukowa dyskusja o tym jak to kupa niszczy środowisko i planetę, jak należy się zachować w takiej sytuacji, że może ktoś sobie powiesił tam kupę na później, ale najważniejsze że kupa powinna "naturalnie" trafić do śmietnika, gdzie biały murzyn z Rumunii lub Polski będzie ją sortował i przekazywał do innego lasu (prawdopodobnie polskiego) na wysypisko. Tych ludzi już konkretnie pojebało i nie bójmy się tego słowa, gdy inne mądre i wyważone zwyczajnie zawodzą i nie opisują już sytuacji ani chorej rzeczywistości. Kiedyś był taki "wybitny" film z Johnem Travoltą, w którym kilku kumpli gnębionych przez życiowe okoliczności skrzyknęło się na rajd motocyklowy po Stanach. Oczywiście nie mogło być inaczej i fabuła filmu musiała obracać się wokół kupy, bo jakżeby inaczej, ale to były inne czasy i inny rodzaj kpiny. Najważniejsza scena oddająca to co pisałem powyżej: kolesie śpią w lesie i bladym świtem jeden z nich (informatyk) wraca z kniei z reklamówką w ręce. Wywiązuje się dyskusja na temat "poprawności takiego postępowania" i wtedy dostrzegamy w tym wulgarny żart. A dziś? To obecne "dziś" jest jakimś jednym wielkim wulgarnym żartem z ludzkiej społeczności. Nie zdziwię się, gdy za lat kilka trzeba będzie zdobyć na piśmie zgodę kupy zrobionej w lesie na zabranie jej w siatce na przechadzkę, bo inaczej będzie to ścigany z urzędu "giewałt.....!"
https://www.cda.pl/video/15531...
21-04-2024 [15:53] - izabela | Link: @ Imć Waszeć (13.37)
@ Imć Waszeć (13.37)
To samo mamy w mieście. Kupka psa rozkłada się tydzień. Plastikowa torebka podobno 200 lat. Kupa w torebce umieszczona na wysypisku te same 200 lat. Gdzie tu sens gdzie tu logika? To powiedzonko pochodzi ze starego dowcipu. Jasio zepsuł powietrze w klasie i za karę pani wyrzuciła go za drzwi. Stoi pod drzwiami i powtarza " gdzie tu sens gdzie tu logika?"
21-04-2024 [16:09] - Imć Waszeć | Link: Tu nie ma logiki, bo
Tu nie ma logiki, bo przegrywa z producentami folii i reklamówek na kupy. Tak właśnie działa lewactwo i korporacje, z podstępnymi lobbystami (nadprodukcja yntelygentów) i sprzedajnymi politykami zdolnymi sprzedać każdą ustawę zabierającą ludziom wolność. Rozpoczynają wielkie akcje społeczne i naprawcze na krzyk i na wyrwę, sterują emocjami, aż w końcu staruszek z pokazu sztućców wyjeżdża z "uniwersalnym komputerem do leczenia kręgosłupa i choróbstw wszelakich" za bagatelka 10 tysia. Czas z tym skończyć, bo świat marketingu i reklamy (cywilizacja kłamstwa i wkrętu) prowadzi ludzkość na takie manowce, gdzie nawet kupy nie będzie już można spokojnie zrobić bez zgody urzędnika. A propos świata wszechmożnych urzędników, to nieźle to zobrazował Terry Pratchett w swoich powieściach.
https://www.cda.pl/video/25703...
https://www.cda.pl/video/25703...
21-04-2024 [16:50] - Imć Waszeć | Link: Tak przy okazji. U Janosza
Tak przy okazji. U Janusza Z Gdyni napisałem post o kradzieży informacji przez korporacje i niedawnym okradzeniu tychże korporacji z tychże informacji przez hakerów. Żeby nie być gołosłownym i dać ludziom do myślenia pokażę na palcach jak TO działa. Po wysłaniu powyższego mojego postu ze słowem "kupa" z Naszych Blogów, niemal natychmiast na googlowskim Youtube zaroiło się od takich oto filmów:
https://www.youtube.com/shorts...
Pytam się więc, czy jest sens i logika korzystać z "darmowych" skryptów, szablonów blogów i narzędzi na stronach internetowych niezbyt zgodnych z ogólnym poglądem na świat lewactwa? W końcu jest to na darmola zwyczajne wystawianie blogerów na strzał, który może nadejść w innych miejscu Internetu, gdzie komuś mogą się nie spodobać poglądy blogerów? Na przykład ktoś może nie móc później założyć sobie konta pocztowego na portalu jakiejś amerykańskiej korporacji albo konta w brytyjskim banku, albo zostać potraktowany gdzieś na lotnisku w "wolnym" zachodnim świecie jak Rafał Ziemkiewicz. Pytanie retoryczne, bo na przykładzie rodziny wiem jak się uczy (gżdałdzi) informatyków w Polsce.... W podobny sposób uczy się psy komendy "siad" i ma to niewiele wspólnego z samodzielnym myśleniem, a o postrzeganiu i skojarzeniu takich faktów jak ten powyżej to zapomnijmy ;)
PS: Niedawno pewien wyglancowany na błyszcząco oficer chwalił się, że mamy najlepszą cyberarmię na świecie. Serio? My mamy? Z naciskiem na "my".
20-04-2024 [08:59] - sake3 | Link: Podczas słynnego protestu o
Podczas słynnego protestu o Rospudę w powodzi dziennikarskich biadoleń ,że Europa się wściekła na okropną Polską nie brakowało filmowania brodatych ekologów wiszących malowniczo ale i śmiesznie z drzew Protest był wymierzony w profesora Szyszkę jednego z najlepszych znawców ochrony środowiska którego obrano sobie za cel bo był z PiS.Po zakończeniu kilkunastodniowego protestu ,,sukcesem'' panowie ekolodzy zostawili po sobie górę śmieci,puszek,reklamówek do posprzątania.Tak wygląda bowiem ekologia wg lewicowej ideologii.
20-04-2024 [11:39] - SilentiumUniversi | Link: Po zakończeniu protestu o
Po zakończeniu protestu o Rospudę pewna kobieta wracając do domu (w tej okolicy drzwi nie trzeba było zamykać) zastała w kuchni brodatego faceta. Gotował jej prywatną kurę, ze wszystkimi flakami i pierzem. Wezwała policję, okazało się, że to wracający piechotą z protestu ekolog. Szedł długo i zgłodniał... Sprawę opublikowano w "Gazecie Współczesnej" i podejrzewam, że całe Podlasie miało ubaw przez kilka lat
21-04-2024 [13:22] - izabela | Link: @ sake3 (08.59)
@ sake3 (08.59)
Tragiczne skutki ekologii pojmowanej ideologicznie widać w Puszczy Białowieskiej i niestety w Tatrach. Wbrew ideologii nakazującej pozostawienie przyrodzie samej walkę ze szkodnikami należało wyciąć w puszczy kilkanaście zarażonych drzew aby opanować inwazję kornika. To samo dzieje się w Tatrach. Dysponuję zdjęciami pokazującymi całe połacie martwego żółknącego drzewostanu. Należało wbrew postulatom ekologii głębokiej dokonać w porę sanitarnego wycięcia zarażonych drzew co proponował profesor Szyszko. Teraz mamy prawdziwą katastrofę. Przy okazji polecam wszystkim miłośnikom Tatr książkę doktora Jana Chmiela : " Sosna limba, Pinus cembra L..., królowa tatrzańskich lasów" .Aby nawiązać kontakt należy w wyszukiwarkę wpisać "Jan Chmiel limba" i się zalogować. Każdy może to zrobić na własny użytek.
20-04-2024 [09:07] - Zbyszek_S | Link: Dobry tekst. Może nie tyle
Dobry tekst. Może nie tyle wypuściliśmy dżina z butelki, co tę butelkę po prostu sprzedaliśmy albo rozbiliśmy i teraz cała masa "dżinów" szaleje po świecie na naszą szkodę. Ale czym zatem jest owa "butelka", którą odrzucliśmy albo sprzedaliśmy i jeśli tak, to za co?
20-04-2024 [10:36] - spike | Link: @zbyszek
@zbyszek
teraz się mówi, że "otworzyliśmy puszkę z Pandorą".
20-04-2024 [12:08] - Zbyszek_S | Link: Aż tak źle chyba nie jest.
Aż tak źle chyba nie jest.
21-04-2024 [13:23] - izabela | Link: @ Zbyszek_S
@ Zbyszek_S
Dobre pytanie. Za co? I kto dostał to coś?
20-04-2024 [11:06] - spike | Link: Dla mnie najbardziej jest
Dla mnie najbardziej jest przerażający fakt, że w tej ideologicznej walce ekologicznej, udział biorą, chciałoby się powiedzieć ludzie wykształceni, z tytułami naukowymi, często profesorskimi.
Chodzi głównie o "globalne ocipienie" w walce z CO2 i "śladem węglowym", gdy jeden z drugim z całą powagą swojej profesji twierdzi, że jeżeli nie ograniczymy emisji CO2, to nasze wnuki "wyginą jak dinozaury" !.
Praktycznie nie ma odważnego, który wytkną głupotę tych "uczonych głów", ludzie są tak zastraszeni.
Kiedyś oglądałem debatę w kwestii elektrowni atomowej, było kilku gości, dziennikarze i chyba trzech fizyków, w tym jeden jądrowy.
Prawie wszyscy byli zachwyceni wizją budowy reaktorów, rozprawiali ile to korzyści przyniesie Polsce, w końcu głos zabrał fizyk jądrowy i swoim głosem przeciw, rozwiał ich entuzjazm, przedstawiając "ciemną stronę mocy" reaktorów, więcej tego fizyka nie oglądałem w jakiejkolwiek debacie.
20-04-2024 [11:25] - Alina@Warszawa | Link: Pewnie to był prof. M.
Pewnie to był prof. M. Dakowski ...
Polecam https://dakowski.pl/category/e...
20-04-2024 [12:38] - spike | Link: Jest to b.prawdopodobne, to b
Jest to b.prawdopodobne, to b.mądry człowiek, podobnie jak prof.Broda.
21-04-2024 [13:33] - izabela | Link: @ spike (11.06)
@ spike (11.06)
Współczesne czasy są świadkiem całkowitego upadku etosu nauki i medycyny. Nie można oczekiwać od naukowców prawdy ani poszukiwania prawdy. W najlepszym przypadku zajmują się "normal science" czyli według koncepcji Thomasa Kuhna wyrażonej w pozycji " Struktura rewolucji naukowych"- usuwaniem anomalii obowiązującego paradygmatu.
20-04-2024 [11:17] - Alina@Warszawa | Link: Ja przepraszam, ale nie
Ja przepraszam, ale nie zgadzam się ze stwierdzeniem "wypuściliśmy" - ja na pewno takich głupot nie wypuszczałam! Słuszne byłoby raczej sprecyzowanie KTO wypuścił "tego dżina", kto był tak głupi, że doprowadził do obecnej sytuacji.
Czasem, kiedy słyszę unijne pomysły do walki z problemem dostaję napadu pustego śmiechu, bo pamiętam czasy późne gomułkowskie i gierkowskie. Wówczas butelki na mleko były szklane na wymianę, z aluminiowymi kapslami, niezbyt szczelnymi, więc mleko trzeba było szybko spożyć zagotować, bo jak nie to szybko robiło się kwaśne. Kiedyś ok 1980 roku po poniedziałkowym "świeżym" warszawskim mleku wylądowałam w szpitalu na Banacha z ostrym zatruciem, pewnie mleczarnia zaoszczędziła na płukaniu butelek.
Toreb plastikowych nie było, wszystko pakowane było w papier, nawet szary... Pojawiły się pierwsze kefiry i jogurty w kubeczkach plastikowych. Wszystkie soki były też w szklanych butelkach, napoje typu oranżada też.
Pierwsze soki w kartonikach ze słomkami zobaczyłam w Jugosławii - cała nasza wycieczka widziała je pierwszy raz - nikt nie wiedział jak dobrać się do napoju. Pokazała nam tamtejsza przewodniczka - a to było ok. 1988 roku.
Więc z tą ekologią w przypadku śmieci komunalnych jest prawdziwy problem. Ale problem sprowadza się do technologii przerobu odpadów, albo wynalezienia takich opakowań, które będą w 100% np. bezpiecznie spalane, jeśli nie da się ich wykorzystać powtórnie w inny sposób.
Każdego "ekologa" przed jakąkolwiek dyskusją trzeba zapytać o wiedzę fachową jaką dysponuje: czy jest chemikiem, inżynierem ochrony środowiska, biologiem, leśnikiem, meteorologiem? I koniecznie dowiedzieć się, czy prowadził jakieś badania oraz z czego się utrzymuje i czy za protest ktoś mu płaci. Bo bez tej podstawowej wiedzy, jakikolwiek kontakt z "ekologiem" nie ma sensu.
20-04-2024 [11:46] - sake3 | Link: [email protected] czy ktoś
[email protected] czy ktoś pytał władze Gietrzwałdu jaką wiedzą dysponują kim są z wykształcenia,że decydują o utworzeniu największego niemieckiego śmietniska w Europie własnie tam? Chyba inne ,,czynniki'' zadecydowały przy upieraniu się się by Sanktuarium jako miejsce kultu i pielgrzymek było w bliskim sąsiedztwie spalarni a urokliwy Gietrzwałd ten urok stracił...
20-04-2024 [13:22] - Alina@Warszawa | Link: Dlaczego mnie pytasz, sake3?
Dlaczego mnie pytasz, sake3? Skąd mam wiedzieć - obserwuję cały problem z daleka, oburzona niemiecką butą, bezsilnością wiernych i biernością kapłanów.
O władzach gminy Gietrzwałd i powiatu OLSZTYŃSKIEGO (!!!) można tylko powiedzieć, że albo są skrajnie głupie, albo dobrze przekupione, a najprawdopodobniej jedno z drugim.
Ciekawe - może ktoś wie - czy te władze się zmieniły po ostatnich wyborach, i czy jest szansa zawrócić to anty boskie (i antypolskie) wariactwo?
20-04-2024 [19:31] - tricolour | Link: @alina
@alina
Nie możliwości "zawrócić wariactwo" ponieważ parking pod Lidlem był dziś tak zapchany, że klienci parkowali po trawnikach, a nawet blokując myjnię w pobliżu. Dodatkowo w biedrze za trzy masła dawali sześć więc od jutra zamiast wosku uszami będzie wychodziło masło.
Gdyby parking był pusty, to za rok obca sieć byłaby do sprzedania (i kupienia) za marne grosze...
20-04-2024 [19:08] - Zbyszek_S | Link: "Słuszne byłoby raczej
"Słuszne byłoby raczej sprecyzowanie KTO wypuścił "tego dżina", kto był tak głupi, że doprowadził do obecnej sytuacji. "
Wszyscy po trochu?
https://www.rp.pl/biznes/art376401-mateusz-morawiecki-zrezygnowal-z-drugiego-weta-cel-klimatyczny-zaakceptowany
21-04-2024 [13:49] - izabela | Link: @ Alina (11.17)
@ Alina (11.17)
To dobry przykład zjawiska " ariergarda staje się awangarda. Faktycznie za czasów tej przebrzydłej komuny mleko sprzedawano w butelkach, co więcej butelki były surowcem wtórnym i trafiały do hut szkła. Podobnie papier był cennym surowcem wtórnym i makulaturę zbierało się w szkołach i w zakładach pracy a poza tym można było ją sprzedać. Zbieraniem butelek i makulatury zajmowały się nagminnie dla zarobku dzieciaki ucząc się przy okazji życia, operowania pieniędzmi I własnymi) pracowitości i zaradności. Po spopularyzowaniu opakowań plastikowych w wielu sklepach pakowano każdą bułeczkę czy marchewkę w plastikowy woreczek a osoby przynoszące własne siatki były źle widziane. Czy jest powrót do baniek na mleko? Wątpię. Ale zamiast zajmować się bredniami "globcia" należy opracowywać technologię wykorzystania surowców wtórnych.
20-04-2024 [12:27] - tricolour | Link: @izabela
@izabela
Żeby zwyciężył globalny komunizm o wymiarach azjatyckich należy zaplanować i wykonać, co następuje:
- przyciągnąć inwestorów w celu skopiowania technologii, poczynając od prostych,
- wysłać swoicj młodych ludzi na najlepsze zachodnie uczelnie w celu pozyskania wiedzy gromadzonej przez setki lat,
- zbudować moce produkcyjne o wymiarze globalnym w celu odessania pieniędzy z reszty świata,
- zarzucić produktami w celu zniszczenia konkurencji,
- utopić niepotrzebne ludzkie śmieci w fentanylu.
Żeby tego dokonać trzeba mieć ideologiczne spoiwo i odwracacza uwagi w jednym - ekologię.
20-04-2024 [13:59] - Marek Michalski | Link: W pełni podzielam pogląd, że
W pełni podzielam pogląd, że ekologizm to forma marksizmu. Jeden z frontów rewolucji. Pozwoliłem sobie temat podłapać.
https://naszeblogi.pl/69958-ma...
20-04-2024 [19:37] - juur | Link: "...ekologizm to forma
"...ekologizm to forma marksizmu..." i to fazie tresury społecznej jak np. segregacja śmieci. Pomijając aspekt ideologiczny to z technicznego punktu widzenia jest to bezsens, który poza tresurą niczego innego nie załatwia. Automatyczne linie w sortowniach robiłyby to wielokrotnie taniej, szybciej i lepiej. A mamy tresurę, kubły w kolorach tęczy, osobne samochody do każdego koloru...... no i oczywiście administrację nadzorującą cały proces, która już nie nie kryje, że celem jest poznanie wiedzy kto i co wynosi i czy jest dostatecznie posłuszny....
Jadąc przez wsie widzimy miliony plastikowych kubłów w różnych kolorach, które same i z niczego się nie wyprodukowały i będą się rozkładać tysiące lat ale to nie o to chodzi. To konieczny koszt tresury by później wprowadzić np. równie bezsensowne maseczki czy bliżej nie określone injekcje które niektórzy chcą nazywać szczepionkami. I już się zbliżamy do pigułki "dzień po". I to "po" może być bardzo szerokie.....by powstał wolny świat, konkretnie wolny od wolności.
20-04-2024 [20:41] - Alina@Warszawa | Link: Akurat plastikowe kubły są
Akurat plastikowe kubły są najprostsze do przerobienia, bo to czysty barwiony pcv, albo pp. Gorzej z drobnymi rzeczami, albo kiedy plastik jest stale połączony z papierem, metalem, innym plastikiem w dodatku rozrzuconymi po całym świecie na lądach i morzach. Problem to takie rzeczy jak tkaniny, sieci, maty, buty,folie stosowane w rolnictwie, które mogą być bardzo zanieczyszczone biologicznie.
21-04-2024 [08:21] - Marek Michalski | Link: @Jur @Alina Nawet w tak
@Jur @Alina Nawet w tak prozaicznej sprawie dopadło nas zideologizowanie podejścia. A to tylko jeden z przejawów życia.
21-04-2024 [12:07] - Alina@Warszawa | Link: Moje podejście jest czysto
Moje podejście jest czysto praktyczne i techniczne.
21-04-2024 [14:22] - izabela | Link: @ jour ( 19.37)
@ jour ( 19.37)
Nakaz segregacji śmieci daje prawo do kontrolowania mieszkania czy nałożenia mandatu. Czyli coś co być może ma sens staje się podstawą terroru. Wymaganie zero-emisyjności wszelkich budynków może prowadzić do utraty własności. Czyli coś co być może jest pożądane staje się podstawą terroru i rabunku. Sprawiedliwość społeczna wydaje się być wartością. Lecz w jej imię zamordowano miliony ludzi a resztę doprowadzono do nędzy. Tak to działa.
21-04-2024 [01:15] - Kazimierz Kozio... | Link: ruchy eko, pacyfistyczne, itp
ruchy eko, pacyfistyczne, itp, itd to inicjatywy poczciwych ludzi przejete przez sowieckich sponsorow dla ktorych armie uzytecznych idiotow sa skuteczniejsze niz militarny eksport rewolucji i bardzo pomocne w przejmowaniu intratnych biznesow.
do naiwniaczkow i oszolomow nad Rozpuda dolaczyli wowczas A&J Gwiazda. to przyklad ze porzadni i wyksztalceni ludzie tez daja sie podejsc a potem trzeba retuszowac biografie. efektem opoznienia budowy via baltica z krajow pribaltiki bylo zmarginalizowanie polskich portow na dekade. tyle trzeba bylo wlasnie rosji i niemcom zeby podupadle owczesnie porty petersburg i rostock przejely i utrwalily pozycje dominujace w baltyckich przeladunkach tranzytowych
21-04-2024 [14:29] - izabela | Link: @ Kazimierz Kozio (01.15)
@ Kazimierz Kozio (01.15)
Gwiazdowie popierali również Wałęsę choć mieli o nim dostateczne informację. W prywatnej rozmowie powiedzieli, że uważali, że takim durniem da się łatwo sterować a potrzebny był im jako trybun ludowy. Ten otyły dżin też wymknął się im z butelki.
22-04-2024 [01:49] - spike | Link: @izabela
@izabela
to co Pani pisze o Gwiazdach, nie pokrywa się z tym co, choć niewiele, wiem o nich, a są to całkiem przeciwne wiadomości.
Gwiazdowie byli w pierwszej Solidarności, Wałęsa ją przejął, eliminując Gwiazdów.
Początkowo krążyły informacje o agenturalności Wałęsy, ale wielu miało wątpliwości, czy są prawdziwe, nawet Kaczyńscy mieli wątpliwości, o czym mówił Jarosław Kaczyński.
Znam jednego z 'Solidarucha", przewodniczącego jego okręgu, który przygotował ludzi do strajku generalnego, potem jak Wałęsa się pojawił i spokojnie odwołał strajk, ten go złapał złapał za klapy i wywalił za drzwi z sali ich komitetu, a to jest kawałek chłopa. Po pewnym czasie, zjawili się u niego pewni ludzie, dostał wybór, idzie do wojska, albo opuszcza Polskę, wojska by nie przeżył, więc wybrał emigrację do USA, która przyjmowała takich jak on. Dowiedziałem się wiele ciekawych rzeczy o wielu "działaczach S" i nie są to rzeczy chwalebne, a w oczach Polaków uchodzą za bohaterów, nawet byli wysoko odznaczani, a to kanalie. Dodam, że dobrze znał Gwiazdów, Kuklińskiego i wielu innych, z prezydentem Reaganem na czele.
22-04-2024 [06:06] - izabela | Link: @ spike (01.49)
@ spike (01.49)
Opinię, że lekceważyli Wałęsę wyraził Andrzej Gwiazda podczas " poprawin" spotkania wigilijnego zorganizowanego przez Jerzego Zalewskiego. Poprawiny odbyły się jak pamiętam w knajpie Baszta w Pyrach. Wszyscy byli w nastroju do zwierzeń, choć pani Joanna temperowała jak zwykle Andrzeja. Słów w jakich to wyraził dokładnie nie pamiętam. Pamiętam za to dobrze moje zdumienie gdy Ania Walentynowicz ( z którą byłam zaprzyjaźniona ) opowiadała przy świadkach, że dysponowali nagraniem w którym Bolek przyznał się im do donoszenia. To nagranie gdzieś zgubił Borsuk czyli Borusewicz. " Ale wybraliście sobie powiernika"- powiedziałam złośliwie. " Borsuk - nigdy"- wykrzyknęła Ania. Cytuję dosłownie. Była bardzo lojalna wobec przyjaciół. Naiwnie lojalna. Nie mam wiedzy na temat Borsuka, nie znam go więc nie ciągnęłam tematu . Zawstydziłam się swojej podejrzliwości.
22-04-2024 [07:29] - juur | Link: Andrzej Bulc w obecności A
Andrzej Bulc w obecności A Gwiazdy nagrał Bolka i „zdeponował” to nagranie u Borusewicza.
21-04-2024 [13:00] - Roz Sądek | Link: Interesujące: https://www
Interesujące: https://www.gospodarkamorska.p...
21-04-2024 [13:07] - Alina@Warszawa | Link: interesujące ... bzdury na
interesujące ... bzdury na zamówienie magików od CO2. Kiedyś podobne artykuły na zamówienie pisali tacy sami "znawcy" od dziury ozonowej i freonu R14.
Na szczęście autor się nie podpisał, więc za parę lat nikt mu nie zarzuci, że pisał durnoty na zamówienie, sr.jący wieloryb jeden. Pewnie nawet nie wie, że CO2 stanowi ledwie 0,04% wszystkich gazów na świecie i jego znaczenie w przepływie ciepła i masy w atmosferze ziemskiej jest żadne.
Znalazłam autora "wieloryba":
Sonia Stępień
gospodarkamorska.pl
Ciekawe, czy chodziła na jakieś lekcje biologii i chemii?