Przepis na dobrego schabowego

Czasy się zmieniają, systemy upadają, a w niedzielne przedpołudnia w polskich blokach zawsze niosą się odgłosy klepania tłuczkiem mięsa na kotlet schabowy. Miała z tym zwyczaj związek pewna sytuacja, w którą wplątali się rodzice Łukaszka. A było to tak.
Na Dzień Kobiet panie z Komitetu Obrony Dewiacji, do którego należała i mama Łukaszka, wybrały się do restauracji. Przejrzały menu, ponarzekały, że jeszcze Karosław-Jaczyński steruje cenami i zamówiły coś najtańszego.
Schabowe.
- Ech, te schabowe to nie takie schabowe - zaczęła narzekać jedna z pań. Inne się przyłączyły. Kiedy dyskusja przeniosła się na temat kotleta idealnego, większość pań stwierdziła, że najlepsze schabowe robi ich koleżanka siedząca na końcu stołu.
- Sekret dobrego schabowego to idealnie rozbite mięso - rzekła koleżanka. - U mnie robi to mąż.
Kilka pań zażartowało, że może przyślą małżonków na naukę, koleżanka zażartowała, że mogą przyjść i jedna mama Łukaszka wzięła to na serio.
Następnej niedzieli wraz z tatą Łukaszka stukała do drzwi mieszkania koleżanki.
- Dobrze trafiliście, akurat się zabieram za obiad - koleżanka wpuściła ich do wnętrza, po czym poprosiła by usiedli na taboretach w korytarzu.
- Stąd będzie najlepiej widać - wyjaśniła.
Mama spojrzała na tatę, tata na mamę i usiedli. Koleżanka przygotowała dwa talerze: jeden z kawałkami mięsa, a drugi pusty. Jeden z kawałków ułożyła na desce z rysunkiem traktora, a obok ułożyła tłuczek i zawołała:
- Filip, możesz zaczynać!
Do kuchni zajrzał jakiś młody, mocno zbudowany pan z brodą i wąsem.
- Dezodorant jest?
- Już! - koleżanka ustawiła na stole pojemnik.
- Dezodorant? - zdumiała się mama Łukaszka.
- Spokojnie - odezwała się koleżanka. - Nie będziemy perfumować mięsa. Dezodorant jest zużyty.
- No to po co...
Ale koleżanka przerwała mamie Łukaszka ruchem dłoni.
Filip wszedł do kuchni. Wziął do lewej ręki dezodorant, do prawej tłuczek. Okrążył kilka razy stół, a potem zrobił coś zaskakującego. Łokciem zrzucił zamaszyście deskę z mięsem na podłogę, rzucił się na nią i klęknął przyciskając ją kolanami do ziemi. Potem zaczął walić tłuczkiem w mięso, co pewien czas popsikując z zużytego dezodorantu. Cały czas przy tym ryczał wściekle:
- Gnoju!!! Bandyto!!! Prowokatorze!!! Będziesz traktorem ulicę blokował?!!! Co, demonstrować ci się zachciało?!!! Masz gazem, masz!!! Teraz was lejemy!!! Co, uśmiechnięta Polska ci się nie podoba?!!! Uśmiechaj się, kurna!!! Uśmiechaj!!!
koleżanka klęknęła obok niego z talerzami i co pewien czas wyciągała mu spod tłuczka gotowe już mięso i podrzucała świeży kawałek.
Wreszcie skończyli.
- Filip! Dosyć! Już wystarczy!
Pan Filip rzucił oba trzymane w rękach przedmioty i wyszedł do sąsiedniego pokoju.
- No i popatrzcie - zaśmiała się koleżanka podsuwając talerz pod nos mamie Łukaszka. - Mięso idealnie rozbite! Idealnie!
Spojrzała w stronę taty Łukaszka, który nadal siedział z wytrzeszczonymi oczami i otwartymi ustami. dodała tonem wyjaśnienia:
- Mąż jest policjantem.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika sake3

10-03-2024 [21:42] - sake3 | Link:

Świetny pomysł.Ale co zrobić jak się nie ma męża policjanta? Samemu wziąć udział w pacyfikacji kotletów przy pomocy pałki,gazu pieprzowego i wody?

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

11-03-2024 [03:50] - SilentiumUniversi | Link:

Nihili novi sub sole. Pod koniec ubiegłego tysiąclecia pewna pani podeszła do milicjanta (przed Świętami) i zapytała nieśmiało:
- Czy pan jest może zomowcem?
- Tak. A bo co?
- Czy mógłby mi pan zabić karpia?

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

11-03-2024 [07:27] - NASZ_HENRY | Link:

 

Następny w kolejce do opisania stoi kotlet świerszczowy.
Obawiam się, że to nie ZOMO będzie te świerszcze łapać 😉  
 

 

Obrazek użytkownika sake3

11-03-2024 [09:05] - sake3 | Link:

@NASZ-HENRY.........To ja już mogę te świerszcze łapać,ale pan je będzie musiał zabijać.Trzeba będzie tylko wziąć kogoś trzeciego do smażenia tych pysznych kotlecików.

Obrazek użytkownika marsie

11-03-2024 [15:06] - marsie | Link:

Trochę nie na temat, ale, w końcu też Poznaniak!

Właśnie dostałem taką wiadomość od bloggera;
Twój blog zatytułowany „http://biuletynnowy.blogspot.com/” został usunięty.
Twój blog zatytułowany „http://biuletynnowy.blogspot.com/” został zgłoszony do sprawdzenia. Ustaliliśmy, że narusza on nasze wytyczne, i uniemożliwiliśmy czytelnikom bloga dostęp do adresu URL http://biuletynnowy.blogspot.com/.

Ciekawe, co będzie dalej?
Pozdrówka!

Obrazek użytkownika Jan1797

11-03-2024 [22:51] - Jan1797 | Link:

Jeśli można Panie Marcinie, 
- Wracając do domu tata Łukaszka wstąpił po ostatnie tego dnia zakupy. Nie dotarł do kasy.
Zaczepił go bowiem podsklepowy działacz osiedlowy. Zapytał niby pojednawczo; Co tę komisja ze Brukseli o wykluczeniu prondowym w Polsce opowiada? 
-Wyłączonem prondem żaba się nie zagotuje, dodał ktoś z boku i szyderczo się odwrócił.
Pacz pan jakie złośliwe -rzucił działacz.
Co zrobić, niedziela. Pomyślał tata Łukaszka...

Bez nuty satysfakcji, dobranoc Państwu.

Obrazek użytkownika Valdi

13-03-2024 [16:04] - Valdi | Link:

Dowcipy dowcipami .... ale kiedy za dowcipy będą wsadzać ?

Obrazek użytkownika sake3

13-03-2024 [18:58] - sake3 | Link:

@Valdi....Już niedługo,ale może zdąży pan jeszcze  ze dwa trzy w towarzystwie opowiedzieć..