Pokazano małą dziewczynkę, która podczas marszu Tuska wykrzykiwała histerycznym głosikiem jakieś brednie na temat praw kobiet. Cytuję dosłownie:
„Kobiety na początku nie miały swoich praw, były traktowane inaczej od chłopaków. Po co? Co zmienia płeć?
- Kobiety dostały te prawa, a teraz PiS, co chce zrobić? Chce nam je odebrać! Po co? Jaka jest różnica? Kobiety mają te same prawa, co chłopcy! Co zmienia płeć? Nic! I po co oni to robią? Nie wiem, po to, aby nam życie uprzykrzyć”.
Niewątpliwie była podpuszczona przez dorosłych. Ten potoczny termin jest tu bardziej na miejscu niż termin „inspirowana”. Nieskładność jej wypowiedzi koresponduje z poziomem marszu i jego przesłaniem wyrażonym przez Andrzeja Seweryna. Seweryn był członkiem czerwonego harcerstwa, tak zwanych walterowców. nazwanych tak na cześć ich patrona, generała Świerczewskiego. To jak widać zaciążyło nad całym jego życiem.
Dziewczynka skojarzyła mi się natychmiast z Gretą Thunberg aktywistką ekologiczną, która wykrzykiwała na forum ONZ w podobnie histeryczny sposób: „ jak śmiecie?! ukradliście moje dzieciństwo”. Jej międzynarodowa kariera musiała być inspirowana przez dorosłych. Ktoś ją na to forum wpuścił, ktoś dopuścił ją do głosu, ktoś sponsorował jej rejs przez Atlantyk. To właśnie ci ludzie ukradli jej dzieciństwo. Greta skutecznie odegrała swoją rolę. Otrzymała wiele nagród. Jej nazwiskiem nazwano również jakieś żyjątka, co gwarantuje jej przejście do historii. Jak mówi Stanisław Michalkiewicz to typowy autorytet wystrugany z banana, dodajmy - ze zgniłego banana. To niepełnosprawne umysłowo dziecko zostało wykorzystane przez dorosłych do ich własnych celów. Wykorzystano jej dziecięcą próżność, pychę i zwykłą głupotę.
Dobrym przykładem wykorzystywania dzieci dla zaspokojenia ambicji rodziców są młodociani zdobywcy wysokich gór. Wśród nich jest amerykański alpinista Jordan Romero, najmłodszy zdobywca Korony Ziemi. Na Mount Everest wszedł w wieku 13 lat i jest też najmłodszym zdobywcą tego szczytu. Jeszcze lepszym przykładem szaleństwa rodziców jest Selena Khawaja, nazywana górską księżniczką. Już w wieku 6 lat wspinała się w górach wysokich. W wieku 9 lat zdobyła Spantik Peak o wysokości 7027 metrów. Jej ojciec wymarzył sobie jednak. że Selena zostanie najmłodszą zdobywczynią ośmiotysięcznika Broad Peak. Zanim wraz z ojcem w 2021 roku dotarła do bazy pod Broad Peak światowe media napisały, że już ten szczyt zdobyła. Było to wręcz zabawne, z licznych wypraw koczujących w bazie nikt nie dotarł wówczas nawet do obozu trzeciego. Ojciec Seleny wybrał się pod Broad Peak ciężko chory, po jakiejś operacji z cewnikiem i workiem na mocz. Nic dziwnego, że wkrótce helikopter zabrał go do szpitala. Ku zdumieniu wspinaczy zostawił córkę w bazie pod opieką oficera łącznikowego. Dziewczynka snuła się po bazie ale nie wyszła w góry i nigdzie nie dotarła. Zabrał ją kolejny helikopter. Co gorsza zaczęła konfabulować na temat swej bardzo rozsądnej rezygnacji ze zdobycia góry. Umieszczała wpisy na twitterze, w których groziła sprawą sądową ludziom komentującym nieodpowiedzialne zachowanie jej ojca i podającym lęk przed ekstremalną wspinaczką jako prawdziwą przyczynę jej decyzji. Nikt nie robił jej z tego zresztą zarzutu, to bardzo rozsądne, że się bała i całe szczęście, że nie podjęła próby zdobycia góry. Pomijając niebezpieczeństwa wspinaczki, długie przebywanie na tej wysokości, to znaczy w warunkach silnego niedotlenienia mózgu mogło wyrządzić jej niepowetowane szkody. Jednak dziewczynka podobnie jak Greta chciała zbudować całe swoje życie eksploatując szum medialny wokół niedoszłego na szczęście wyczynu. Zbyt szybko dorosła do zakłamanego świata mediów i reklamy.
Żeby nie było nieporozumień. Zupełnie czym innym jest zabieranie dzieci na wycieczki w górach niskich czy nawet na wyprawy trekkingowe. Pewien Rosjanin zasłynął udziałem w trekkingu do bazy pod Mount Everestem z czteroletnim synem. Podobno mały był zachwycony tą, w zasadzie bezpieczną przygodą.
Bardzo liczne są przypadki wpychania dzieci w świat filmu i reklamy. Zmuszanie ich do udziału w stresujących castingach, ondulowania włosów, malowania paznokci. Pół biedy jeżeli dziecko jest równie próżne jak jego rodzice i czerpie satysfakcję z ról w serialach oraz z ocierania się na planie filmowym o znanych aktorów. Zdarza się jednak, że dziecko nienawidzi tego procederu, nie przekonują go wysokie zarobki, chciałoby korzystać z przywilejów dzieciństwa.
Nadmierne ambicje rodziców przejawiają się również przeciążeniem dzieci dodatkowymi zajęciami, wymaganiem żeby brały udział w konkursach i olimpiadach. Znam przypadki dzieci. które od rana do wieczora uczestniczą w różnych kursach i treningach, które z angielskiego są wożone na konną jazdę, basen czy ściankę wspinaczkową. Każde z tych zajęć samo w sobie może być rozwijające ale nadmierna ich liczba powoduje, że dziecko czuje się w opresji. Szczególnym przypadkiem są tu szkoły muzyczne. Wiadomo, że naukę muzyki trzeba zaczynać bardzo wcześnie i nie osiągnie się wyników bez morderczych ćwiczeń, do których dziecko trzeba zmuszać. Znam przypadek młodego człowieka, wybitnie uzdolnionego, realizującego w szkole podstawowej program liceum w ramach tak zwanego home schooling, który zapytany przeze mnie kim chciałby zostać odpowiedział, że chciałby wreszcie być normalny. Wymusił na rodzicach odebranie papierów ze szkoły muzycznej oraz oddanie go do zwykłego liceum. Nie chce koncertować, brać udziału w olimpiadach i się wspinać. Oczywiście może się zdarzyć, że będzie miał potem pretensje do rodziców, że go nie zmusili choćby do kontynuowania kariery pianistycznej.
Proceder wykorzystywania dzieci jest dostrzegany przez władze wielu krajów. W Nepalu można uczestniczyć w wyprawach dopiero powyżej 16 lat, a w Chinach po ukończeniu 18 lat. Te ograniczenia drażnią wszelakiej maści libertarian. W wielu krajach zakazane jest wykorzystywanie dzieci w reklamie. Powinno się zakazać wykorzystywania dzieci przede wszystkim w polityce.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4914
nie cofnie się przed niczym 🌼
Tak i to my musimy to rozumieć.
To wszystko bierze się z braku prawdziwych problemów.
Na Ukrainie nie ma dziś 56 płci.
Są walczący mężczyźni i chroniące swe dzieci kobiety...
Warto czasami wspomnieć o prawdziwie straconych latach milusińskich.
Polecam:
DZIECIŃSTWO (w interpretacji Jerzego Zelnika):
https://www.youtube.com/watch?v=T7PKxSh1FM0
Obejrzałam .Dziękuję. Trafione w sedno. Dzieci opisywane przez Pana podęły rolę dorosłych w obronie wspólnoty. To był cel realny, Być albo nie być.. One nie zostały wykorzystane , One straciły dzieciństwo w stanie wyższej konieczności.. Dzieci wykorzystane są jak małpki, w cyrku, które realizują bezmyślnie cele dorosłych. W reklamie, w polityce.,
Naiwność małej dziewczynki, jeśli to wierny cytat. Nie chłopcy, tylko mężczyźni :-)
No właśnie, wykorzystywana naiwność właściwa dla tego wieku. Ale dorośli wiedzą co robią. A cytat jest wierny, sama słyszałam i można znaleźć to w sieci..
Przecież nikt tego nie neguje. Ani ja, ani formacja rządząca. Natomiast mała wykrzykiwała te swoje "prawdule" bezmyślnie - przeciw jednym, w imieniu drugich. Została wykorzystana i użyta jak małpka w cyrku. Dzieci też maja swoje prawa. Nie powinny być wykorzystywane. I to w każdym sensie.
Twierdzi Pani, że nikt, nawet formacja rządząca nie neguje faktu, że zamiast mężczyzn są obecnie sami "chłopcy ", mentalnie jeden wielki Piotruś Pan? Bo to miałam na myśli pisząc, że małej udało się trafić w punkt. No, ale oczywiście to inny temat niż oczywista oczywistość o wykorzystywaniu dzieci.
POLEMIZOWAŁ Z FAKTAMI NIE BĘDĘ.
O rany...
Mało doświadczony jesteś cesiek, pomimo emeryturki. Oczywiście, że jak mężczyzna ma nieco rozumu, to zgłasza do organów ścigania znęty kobiety nad mężczyzną i jeśli ma dowody, to rozwód jest nie z jego winy.
PS. Całkiem niedawno, z rok temu sąsiadka wezwała policję, że niby ją mąż bije, a mąż wezwał pogotwie ratunkowe, że niby żona zwariowała. Oczywiście nigdy mąż żonki nie bił, ale całkiem możliwe, że żonka się znęcała psychicznie nad mężem. Mają sporo dzieci, ale na szczęście wszystkie już dawno wybyły w świat. A takich podobnych przypadków jest dużo więcej.
Według statystyk europejskich około 10% ofiar przemocy seksualnej, które zgłosiły się na policję w 2018 roku to mężczyźni. Oznacza to, że co roku ponad 20 tyś. mężczyzn w UE pada ofiarą wykorzystania seksualnego! Wielu z nich nie otrzymało żadnej pomocy psychologicznej ani wsparcia społeczeństwa należącego się ofierze gwałtu!
Może warto byłoby wysłuchać tych mężczyzn z powagą i zadbać o ich zdrowie psychiczne, a sprawczynie adekwatnie ukarać ;-)
Źródło: Scientific American
Ojej... Może ubierali się zbyt wyzywająco, albo przesiadywali nocą sami w barach?
Byłam w % stawach na kursie narciarstwa wysokogórskiego. Był to maj bodajże 1974 roku ale Tatry były pokryte głębokim śniegiem. Było na tyle lawiniasto, że dyżurny goprowiec pan Daniel Uściak po kursie zatrzymał na kilka dni obecnych w schronisku obawiając się nawet schodzenia Roztoką turystyczną ścieżką. Schronisko żywiło nas na własny koszt bo ludziom skończyły się zapasy. Wśród ceprów obecnych w schronisku znalazł się tatuś, który wybrał się z synkiem na Kozi Wierch. Tam przeciwnie- śnieg zamienił się w firn a nawet w lód. Do góry jakoś weszli lecz w dół ześlizgiwali się w niekontrolowany sposób. Oczywiście nie mieli raków ani czekana. Jak opowiadał mi tatuś synek, mądry chłopczyk kamyczkiem rzeźbił w lodzie stopnie i sprowadził bezpiecznie durnego ojca do schroniska. . W tym roku minęło 20 lat od dnia, kiedy licealiści z Tych pod opieką nauczyciela wybrali się na Rysy. 28 stycznia 2003 r. lawina porwała 13 uczestników wycieczki. Ośmioro zginęło — sześcioro z nich zostało wtłoczonych wraz z masami śniegu pod lodową taflę Czarnego Stawu, a ich ciała wydobyto dopiero wiosną, gdy puściły lody.. Przecież szli turystycznym szlakiem. Jak mówią niektórzy= grawitacja jest okrutna i trzeba jej prawa szanować.
Tutaj znowu przytoczyła Pani przykłady ekstremalno patologiczne.
https://abcnews.go.com/U…
Z naukowego punktu widzenia stworzenie człowieka idealnego, który łączyłby w sobie najlepsze cechy gatunku ludzkiego, byłoby olbrzymim sukcesem, jednak czy przekraczanie granicy przeciętności jest dla człowieka dobre? Czy okradanie dziecka z dzieciństwa i poddawanie go nieustającej nauce nie jest krzywdą dla niego?
Gdy jego rówieśnicy wypowiadali pierwsze słowa, William czytał gazety. Gdy miał dziewięć lat, zdał egzamin na prestiżowy Uniwersytet Harvardzki, stając się najmłodszym studentem w historii szkoły. Wspierał starszych kolegów oraz niektórych wykładowców z harvardzkiego klubu matematycznego. Napisał pracę o czterowymiarowych figurach geometrycznych, bardzo cenioną w kręgach matematyków.
Urodzony w 1898 r. w Nowym Jorku w rodzinie geniuszów William Sidis, genialne dziecko z poziomem IQ powyżej 250 punktów, wzbudzał sensację ówczesnego pokolenia i został okrzyknięty "przyszłością matematyki XX w.". Geniusz młodego człowieka, olbrzymi nakład nauki, ciągła rywalizacja z innymi, pozbawienie praw bycia dzieckiem, swobody, zabawy, a w późniejszym wieku braku możliwości decydowania o sobie doprowadziła młodego, przystojnego mężczyznę do autoizolacji, wywierając ogromne piętno w jego psychice.
Pełną historię tego tragicznego geniusza można znaleźć w sieci.