Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Polityka i ostrygi
Wysłane przez izabela w 25-02-2023 [21:32]
Nie żyjący już historyk idei Marcin Król raczył kiedyś zaliczyć do prostaków tych wszystkich, którzy nie jedli ostryg gdzieś tam i nie pili wina gdzieś tam. Ja - typowy prymityw nawet nie zapamiętałam gdzie to właściwie miało być. Marcin był z wyższych sfer, o czym świadczy samo jego nazwisko. Dlatego jadał ostrygi, A może nawet ośmiorniczki. Mam nadzieję, że nie żywe. Natomiast ja, prosta baba nie trawię ostryg, ślimaków, żabich udek i podobnych specjałów. We Francji ku radości kelnerów, zapytana czego sobie życzę odpowiadałam nieodmiennie - „rien qui bouge (nic co się rusza).
Claude Levi-Strauss, bożyszcze naszych arystokratów ducha rodem z PRL wiąże kulturę z kuchnią. Przeciwstawia surowe pieczonemu, a pieczone gotowanemu. Akurat w tym się z nim zgadzam, a nie z Królem. Dlaczego miałabym czuć się lepsza pochłaniając już nie tylko surowe, lecz wręcz żywe ostrygi, które się boleśnie zwijają skropione cytryną. Poza tym podobno ślimaki i żaby jedli powstańcy w Wandei z biedy i z głodu. Dopiero potem te zwierzaki trafiły na stoły smakoszy. Nie wykluczam jednak, że gusta kulinarne podobnie jak artystyczne mają strukturę rogala, którego skrajne części są najbliżej siebie. Jak to mówią Francuzi : „Les extrêmes se touchent (skrajności się spotykają). Francuzi mówią również: „De l’amour a la haine il n’y a qu’un pas”(od miłości do nienawiści jest tylko krok). Również w „Myślach“Pascala znajdujemy tezę: „Les sciences ont deux extrémités qui se touchent. I dosyć tej francuszczyzny.
Wracając do kulinariów. Ludzie jadają różne dziwne potrawy. Bycze jaja, pieczoną szrańczę,a nawet mózgi przywiązanych do stołu żywych małp jak to pokazał dokument Jacopettiego z 1962 roku pod tytułem:„ Mondo cane“ (pieski świat). To naprawdę rzecz gustu (z wyjatkiem może tego ostatniego menu, za które powinien grozić kryminał). Jedni nie wezmą do ust flaków, inni brzydzą się mięsem, jeszcze inni jedzą tylko owoce, które spadły na ziemię.
Ochrona wszystkich istot żywych jest programem naiwnym, bo utopijnym w świecie, którym rządzi łańcuch pokarmowy.
Trafnie ujął to polski dziewiętnastowieczny satyryk Mikołaj Biernacki (Rodoć) w wierszyku
Idylla maleńka taka:
Wróbel połyka robaka,
Wróbla kot dusi niecnota,
Pies chętnie rozdziera kota,
Psa wilk z lubością pożera,
Wilka zadławia pantera.
Panterę lew rwie na ćwierci,
Lwa - człowiek; a sam, po śmierci
Staje się łupem robaka.
Idylla maleńka taka.
Według projektów obecnych twórców Nowego Wspaniałego Świata (który to już z kolei Nowy Wspaniały Świat?) łańcuch pokarmowy ma się zamknąć jak obwarzanek (uwaga- pełen obwarzanek, a nie rogal )bo człowiek ma zjadać robaki i to nie dobrowolnie lecz przymusowo, dodawane zgodnie z normami UE do mąki i różnych potraw. I w tym rzecz. Różne lepsze czy gorsze pomysły uszczęśliwiania ludzkości zmieniają się z utopii w zbrodnię gdy się je wciela w życie przymusowo, siłą. Nie miałabym nic przeciwko projektowi zmiany upodobań kulinarnych ludzi gdyby reklamowano jedzenie robali w mediach (byle nie za moje, podatnika pieniądze) gdyby aktorki w serialach, chrupały z upodobaniem pieczone pasikoniki, a telewizyjny doradca smaku polecał eleganckie przystawki z mącznika młynarka. Stanowczo nie zgadzam się jednak, żeby dodawano zmielonego mącznika do mąki sprzedawanej w sklepie, oraz żeby przymusowo likwidowano hodowlę bydła. Tak jak nie zgadzam się żeby zabraniano mi posiadania samochodu, żeby mnie dla mego własnego dobra przymusowa szczepiono i żeby mnie (dla mego własnego oczywiście dobra) uśpiono kiedyś jak psa.
Mikołaj Biernacki to ciekawa postać. Ziemianin, literat, satyryk. Sprzedał swój majątek Boczów aby sfinansować udział w Księgarni Polskiej. W 1877 roku miał proces o „sianie nienawiści wśród klas społecznych narodu”. Jak widać używanie „mowy nienawiści” jako pałki nie jest wynalazkiem naszych czasów. Biernacki popełnił samobójstwo. Pochowany został na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Jest jedną z całkowicie zapoznanych postaci naszej historii i naszego, polskiego życia literackiego. To bardzo charakterystyczne -mieszkańcy kresów, byli konsekwentnie usuwani w zapomnienie przez komunistyczne władze, a życie kresowego ziemiaństwa i arystokracji zostało celowo zmitologizowane przez produkcje typu „Boża podszewka” Izabelli Cywińskiej. Pani Cywińskiej wyraźnie pomyliło się życie kresowego ziemiaństwa z życiem rolników opisywanych przez Zbigniewa Nienackiego w słynnej powieści „Raz w roku w Skiroławkach”. Tytułowe Skiroławki to Jerzwałd, wieś nad Jeziorakiem, a właściwie nad jeziorem Płaskim, które jest odnogą Jezioraka. To teren mi dobrze znany z uprawianego z pasją - jak to mówią złośliwi- „żeglarstwa szuwarowo błotnego”. Trzymam łódkę w sąsiednich Matytach, bywam tam kilka razy w roku, znam ludzi i ich relacje.
Oczywiście Nienacki trochę przesadzał opisując bezeceństwa, które działy się pod tymi strzechami, ale ogólnie rzecz biorąc jego powieść dobrze oddaje atmosferę tego szczególnego miejsca na ziemi. Obecnie w Jerzwałdzie nie ma już żadnych strzech, dominują dacze pokryte blachodachówką, dom kupił słynny muzyk Możdżer, więc wieś ma swój udział w kulturze światowej, ale atmosfera Skiroławek pozostała. Natomiast na Kresach, których atmosferę z przyczyn rodzinnych również dobrze znam nigdy tej atmosfery nie było. Panienka ze dwora tarzająca się w sianie z parobkiem to rojenia Cywińskiej. Cywińska urodziła się we Lwowie w 1935 roku, jej przodkowie pieczętowali się podobno herbem Puchała. Była ministrem kultury i sztuki w rządzie Tadeusza Mazowieckiego członkiem komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich 2010 roku oraz członkiem Komitetu Wspierania Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie. Czyli podobnie jak Król dokonała określonego wyboru politycznego. Dlatego jej wizję życia ziemiaństwa kresowego należy traktować podobnie jak poglądy Króla na temat dyskwalifikującego rzekomo Jarosława Kaczyńskiego jego braku upodobania do ostryg.
Z należnym im lekceważeniem.
Komentarze
25-02-2023 [07:52] - wielkopolskizdzichu | Link: Kto by pomyślał że wzorzec
Kto by pomyślał że wzorzec Prawdziwej Polki jaką jest niewątpliwie Pani Izabela z obrzydzeniem spojrzy na staropolską zupę z raków i równie tradycyjne dla kuchni polskiej pieczone szczeżuje. Ciekawe co sądzi pani Izabella o czerninie lub o karpiu w sosie szarym, a to topowe polskie potrawy.
25-02-2023 [10:30] - u2 | Link: to topowe polskie potrawy
to topowe polskie potrawy
Bzdura, "topowe" nadal są ziemniaki i schabowy.
25-02-2023 [10:36] - wielkopolskizdzichu | Link: Bzdura. Schabowy pod postacią
Bzdura. Schabowy pod postacią pseudosznycla wiedeńskiego upowszechnił się dopiero za Gomułki.
27-02-2023 [08:20] - u2 | Link: upowszechnił się dopiero za
upowszechnił się dopiero za Gomułki
Nie ściemniaj. Znany był już w 19 wieku. Ziemniaki również upowszechniły na długo przed twoim PRL-em.
https://en.wikipedia.org/wiki/...
The history of schabowy dates back to the 19th century. Different recipes for cutlets such as schabowy are featured in an 1860 cookbook by Lucyna Ćwierczakiewiczowa, 365 obiadów za pięć złotych (365 Dinners for Five Złoty), but are missing from the 1786 cookbook by Wojciech Wielądek called Kucharz doskonały (The Perfect Chef), suggesting that the dish was not known (or at least not popular) before the 19th century. Typical ingredients include eggs, lard or oil, spices, pork loin with or without the bone, breadcrumbs and flour.
27-02-2023 [17:32] - wielkopolskizdzichu | Link: Pomiędzy tym że był znany a
Pomiędzy tym że był znany a powszechnie konsumowany jest bardzo duża różnica. Dopiero w latach 60' pojawiła się w Polsce przemysłowa produkcja trzody chlewnej i co za tym idzie spadek cen mięsa. Nigdy w Polsce od zarania dziejów, przeciętny człek nie konsumował takiej ilości mięsa jak obecnie.
25-02-2023 [09:31] - SilentiumUniversi | Link: Bardzo mnie Pani ucieszyła
Bardzo mnie Pani ucieszyła wierszykiem Biernackiego. Usłyszałem go w dzieciństwie od mojej Babci. Teraz wiem już co to.
25-02-2023 [10:05] - izabela | Link: @ SilentiumUniversi
@ SilentiumUniversi
Ja też usłyszałam ten wierszyk w drobnym dzieciństwie i w łagodny sposób wprowadził mnie w rozumienie " łańcucha pokarmowego" który jest organizacją znanego nam świata.. Walka z CO2 jest czystym idiotyzmem w świecie w którym postawą łańcucha jest asymilacja, a jej surowcem CO2.
25-02-2023 [09:54] - u2 | Link: Staje się łupem robaka.
Staje się łupem robaka.
I tutaj się wyjaśnia lewacki pomysł zastąpienia schaboszczaka robalami. Toż to typowa walka klas, lewacy wymyślili, aby wykończyć pasożytniczą, w ich mniemaniu, klasę robali, zanim robale wykończą pasożytniczą klasę lewaków. To są proste sprawy :-)
25-02-2023 [10:27] - izabela | Link: @u2
@u2
Hадо смотреть диалектически - кто кого ест?
25-02-2023 [10:32] - u2 | Link: Kto kogo je :
Kto kogo je :
https://zpe.gov.pl/a/lancuch-p...
Zwierzęta nie są w stanie wytwarzać pokarmu, więc muszą zjadać inne organizmy – są cudzożywne. Dlatego nazywane są konsumentami. Większość zwierząt zjada rośliny. Roślinożerców nazwano konsumentami pierwszego rzędu, co oznacza, że żywią się producentami. Z kolei drapieżniki czy padlinożercy żywią się innymi organizmami cudzożywnymi – nazywa się je więc konsumentami drugiego rzędu. Możliwe jest jednak, że takiego mięsożercę pożera inny drapieżnik. Nazywamy go wówczas konsumentem trzeciego rzędu.
25-02-2023 [14:14] - sake3 | Link: Zapomnieliśmy chyba że
Zapomnieliśmy chyba że zostaliśmy wszyscy obdarzeni zmysłem smaku.Pod względem kulinarnym mamy rózne gusta i upodobania.Ja podobnie jak pani Izabela nie tknęłabym ostrygi czy żabiego udka,zresztą lista potraw których nie lubię jest długa bez względu na to czy są tradycyjne,staropolskie czy cudzoziemskie.Nie zjadłabym tatara,kaszanki czy kotleta mielonego,ale to nie znaczy że w rodzinie też takich potraw nie lubią.Jest to sprawa indywidualna i dlatego uważam,że skoro mamy wolność słowa to powinniśmy mieć i wolność doboru pożywienia.Tu nie powinien decydować żaden Soros,żadna paniusia Spurek czy jakieś fundacje nakazujące jeść robactwo..
25-02-2023 [16:29] - u2 | Link: nie tknęłabym ostrygi czy
nie tknęłabym ostrygi czy żabiego udka
Parę lat temu, będąc na zagranicznych wojażach, spróbowałem krewetek, które nieopatrznie zapiłem pifkiem. Więcej już raczej nie tknę krewetek w żadnej formie :-)
25-02-2023 [22:40] - izabela | Link: @ sake3
@ sake3
Nie zamierzam nikomu narzucać gustów, szczególnie kulinarnych. Niektórych rodzimych potraw też nie jadam, na przykład flaków. I nikomu nic do tego. Nikomu też jedzenia flaków nie zakazuję.Wydawało mi się, że ironiczny ton mojej wypowiedzi jest czytelny. Chodzi mi tylko o to, że wszelki przymus również w kwestiach kulinarnych to nowa odsłona totalitaryzmu. Groźnego totalitaryzmu.Pomysł ochrony wszelkich zwierząt jest utopijny a każda utopia w realizacji jest groźna.. To ideologia prowadząca do złapania społeczeństwa za gardło. Nie ma w tym zresztą żadnej logiki. Sejmowy błazen, roztkliwia się nad wykorzystywanymi seksualnie krowami, a ktoś inny zechce chronić świerszcze. Owady to też przecież zwierzęta. A może trzeba chronić słoneczniki. One też mają jakieś prawa. W ten sposób dochodzimy do absurdu.
25-02-2023 [16:48] - Zofia | Link: Poruszony temat jedzenia
Poruszony temat jedzenia robactwa jest jak najbardziej na czasie. Niestety nie widać ogólnego oburzenia. Możemy sobie popisać, pogadać a eurokołchozowi międzynarodowi posłowie uchwalą ustawę o stosowaniu białka z robaków. Zresztą już to zrobili wydając ustawę zezwalającą dodawanie mączki z robactwa do mąki z której piecze się chleb, z dniem 23 styczeń 2023. Narodom jedzącym ślimaki, małże czy żabie udka będzie obojętne czy do menu dojdą świerszcze, pędraki czy mączniki. Byle były chrupiące i smażone na ichniejszym oleju.
25-02-2023 [17:16] - sake3 | Link: @Zofia......Oburzenia nie ma
@Zofia......Oburzenia nie ma i nie będzie.Już paniusie z Lewicy opowiadają jakie smakują im larwy,a niedługo nasze mentorki celebrytki będą za byle rólkę albo pieniądze przekonywać nas przed kamerami jakim dobrodziejstwem jest taka dieta.
25-02-2023 [17:45] - Pani Anna | Link: @Zofia
@Zofia
Czy szanowne Panie były oburzone, kiedy kazano nam siedzieć w domu, obwiązywać twarz szmata, na której żyły sobie jak w raju wszelkie bakterie i pod groźbą eliminacji z życia publicznego wstrzykiwać sobie jakieś pfeizerowe świństwo? Skąd teraz nagle to pisemne oburzenie? Prawdziwego jedzenia nie ma już i tak od ponad 30 lat, to co kupujemy w marketach to jest pasza dla ludzi ubogacana Bóg wie czym. Nie słyszałam, żeby ktoś protestował.
25-02-2023 [17:58] - u2 | Link: #fekaliusz
#fekaliusz
to co kupujemy w marketach to jest pasza dla ludzi
Czyli dlatego pleciesz tutaj androny fekaliusz, bo jesz to co jesz, a jesteś tym co jesz :-)
25-02-2023 [18:41] - Pani Anna | Link: @u2
@u2
Tobie ścierwo nawet zmiana diety nie pomoże.
25-02-2023 [18:50] - u2 | Link: #fekaliusz
#fekaliusz
Tobie ścierwo
Znowu sądzisz innych po sobie fekaliusz :-)
25-02-2023 [19:07] - paparazzi | Link: Panowie i Panie, po co to?
Panowie i Panie, po co to?
26-02-2023 [10:13] - Zofia | Link: @Pani Anna
@Pani Anna
Stosowałam się do obostrzeń i nosiłam maseczkę , przestrzegałam 1,5 m odległość w sklepie, nie podróżowałam. Takie były zalecenia ogólnoświatowe. Nie mam wykształcenia medycznego ani epidemiologicznego i zawierzyłam ludziom wykształconym w tym kierunku. W szpitalach i przychodniach nadal obowiązują maseczki. Lekarze siedzą za szybami i w maseczkach. Oburzali mnie raczej ci co zrobili sobie modę z "namordników" jak o nich mówili i ozdabiali ich piorunami czy frędzlami co by lepiej w nich się prezentować. Ale to temat już zakończony. Zgadzam się z Panią, że nie ma już prawdziwego jedzenia. Chleb stracił na smaku już w latach osiemdziesiątych, kiedy zachód "obdarował" nas polepszaczami. A nasi piekarze tak samo jak masarze połakomili się na lepszy zarobek wypiekając równo wyrośnięty chleb z mniejszą zawartością mąki a masarze robili różnorodny asortyment wędlin. W tym czasie żartowano, że w parówkach było więcej papieru toaletowego i dlatego brakowało go na rynku. Teraz dokładają więcej chemii. Niestety nie mamy na to wpływu. Coś trzeba jeść. Są odpowiednie urzędy, które powinny czuwać nad produktami ale nie sprawdzają się, bo" biznes ist biznes". Pozdrawiam.
27-02-2023 [00:09] - Grzegorz GPS Św... | Link: Podobnie odpowiednie urzędy,
Podobnie odpowiednie urzędy, tak, jak zatwierdzają to, co mamy jeść, tak też zatwierdzały co nosić na twarzy. Te urzędy służą władzy, a ta żyje w symbiozie z oszustami, którzy wciskają nam kit dla pieniędzy. Oszuści zarabiają, a władza utrwala zamordyzm. Bo nie mamy wykształcenia epidemiologicznego i dietetycznego. Najwyższy czas przestać wierzyć władzy i się jednak dowiedzieć, poznać, zrozumieć, przestudiować badania naukowe. Wtedy się dowiemy, że i kowid, i klimat, i robaki, to finansowe przekręty, a nie jakieś biologiczne problemy.
25-02-2023 [22:52] - izabela | Link: @ Zofia
@ Zofia
Najgorsze, że te mielone owady będą dodawane do produktów przez nas kupowanych wbrew naszej woli. Chityna jest podobno szkodliwa. Trudno wierzyć naukowcom po ostatnich doświadczeniach ze szczepionkami. Za Stalina przekonywano do pomysłów Łysenki, które były naukowymi bredniami. Pamiętam panią od biologii w szkole podstawowej, która błagała żeby nic nie mówić krytycznego o Łysence bo to jej zaszkodzi..Łysenko i jego koncepcje stały się jedną z przyczyn Wielkiego Głodu na Ukrainie, Bo Stalin zadekretował wcielanie ich w życie. Łysenko jak wiadomo zaprzeczał istnieniu cech dziedzicznych i uważał za przyczynę zmian czynniki środowiskowe. Uważał na przykład, że można "przyzwyczaić" rośliny do rośnięcia w zimie.
25-02-2023 [19:04] - Maverick | Link: Zamiast wykorzystać zalew
Zamiast wykorzystać zalew Wiślany do produkcji ostryg, mięsniaków, czy morskiej trawy tak suszi jest zawijane w morską trawę i jest ona bardzo droga oczywiście przetworżona i sprasowana w finałowej formie i nasycona olejem przed zwinięciem w nią suszi.. NIc jedzienie morskie nie ma wsplnólnego z klasą, Ten niby " Król" mial kompleksy i się chciał dowartościować. Teraz w czasach gdy globaliści zaczną motłoch karmić robakami to byłoby perspektywicznym myśleniem. Bo jak do tej pory to te Polinioki robią wszystko co im doradzą mędrcy z zachodu traktujący ich jak głupków.. Zaraz w Polinie pojawią się płatni eksperci tłumacząc pożyteczne aspekty jedzenie robaków i potem będą zachwalać ze ratują klimat dla głupich i naiwnych co kupią wszystko co usłyszą z mord płatnych ekspertów.. Przecież każdy kto miał biologię w szkole podstawowej wie ze carbon jest wykorzystywany do wzrostu rosliń, drzew żbóż w procesach foto syntezy,
Cała ta lewacka religia ratowania klimatu jest totalnym zidioceniem, jest zaprzeczeniem praw natury, fizyki i biologi, a co najważniejsze zaprzeczeniem praw bożych i naturalnych.
A teraz z humorem. Będąc kiedyś w porcie rybackim miasteczka Mok Po nad morzem żółtym przyglądałem się rybakom łowiącym świeże ośmiorniczki, takie 3 czy 4 dniowe ponoć są najlepsze. Dno tej części morza jest zamulone, głownie wodami żóltej rzeki która niesie tysiące ton ziemi i osadu tak ze jej kolor jest żółty. Ośmiorniczki lubią w tych bagienkach składać jaja.
Pewnym momencie rybak płukał je w świerzej wodzie i oferował przechodniom do kupienia chodziły chyba 3 dolce za sztukę. W pewnym momencie wziął jedną owinął na patyczku złapał za odnogi i zaczął ją jeść od głowy. Przechodnie i gapie zauważyli moje zainteresowanie, i ktoś rzucił hasło czy ten biały zje żywą ośmiornicę. Padły od razu zakłady i mnie zaoferowano 500 dolcy jeżeli ją zjem. Przystałem na zakład.
Rybak powtórzył rutynkę owinął na dwóch patyczkach i mnie ją podał.
Delikatnie ugryzłem ośmiorniczkę w głowę aby wytestować smak, a ona ugryzła mnie z powrotem w wargę, niezrecznie wypuściłem patyczki a ona przykleila się mnie wokół głowy swoimi maczkami. Ponieważ zakład nie zakładał w jaki sposób można ją zjeść jeszcze się nie poddałem. Macka po macce odrywałem ją od twarzy i z kieszeki wyciągnełem szwajczarski sczyzoryk. Ucinałem jej macki na 1 cm kawalki i moje zdziwko było wielkie bo smakowała jak młodziutka cieleńcincka. Wszystko to było nagrane na video i pewnie wygrałbym American funny video kontest gdyby moja nie wyrzuciła tego do kosza na śmieci, Bo było to nakręcone w roku 93 i wtedy były wielkie taśmy VHS.
Dodam ze wielu turystów z zachodu umiera konsumując ośmiorniczki myśląc ze odryżą głowę i w całóści ją połkną, ona z nierówno odryzionymi odnogami potrafi się zaprzeć w krtani i udusić delikwenta.
Jeżeli rybak ją zjadł to myślę sobie nie ma sprawy
25-02-2023 [23:15] - izabela | Link: @ Maverick
@ Maverick
Świat przyrody jest okrutny lecz innego nie znamy. W książce kucharskiej z I XX wieku, którą mam w domu można przeczytać: " raki lubią być wrzucane do wrzątku" ; Zastanawianie się co naprawdę lubią raki to antropomorfizacja. Ale i tak nie jadam i nie gotuję raków. Wiem, ze to hipokryzja i nikomu nie zabraniam jedzenia raków. Nie chcę się zastanawiać nad tym co czuje ośmiorniczka zjadana żywcem.. To własnie byłaby antropomorfizacja. Teoretycy kultury i antropologowie wiążą upodobania kulinarne z rozwojem społeczeństw. Na pewno jednak nie można się godzić na narzucanie tych upodobań. Książka kucharska nie może stać się nowym Kapitałem Marksa.
25-02-2023 [19:06] - paparazzi | Link: Powiem tak, de gustibus non
Powiem tak, de gustibus non disputandum est, wiele z wymienionych potraw próbowałem ale dzisiaj bym już ich nie ruszył. Ale powróćmy do najbardziej konsumowanego kurczaka w rożnej postaci. Czy widzieliście państwo produkcje tego stworzenia w USA ja miałem ten wątpliwy zaszczyt. Nie, bo i tak jest to chronione armią security guards z bronią palna i kamerami. Dlaczego? Przed wscibskimi organizacjami praw zwierząt i konsumentami. Produkcja tego biednego ptaka jest w klateczkach tak żeby się nie ruszał, jest goły bez piór , rośnie 5 do 6 tygodni, ma dwa dni w jednej dobie im szybciej tym lepiej, itd. Pomijam fakt karmienia tych stworzeń chemią. Ta masowa produkcja jest praktykowana we wszystkich bogatych krajach. Od tego czasy nie jem kurczaków chyba ze u babci na wsi. Obawiam się ze ze wszystkim tak jest lub będzie. Smacznego.
25-02-2023 [20:06] - sake3 | Link: @Papparazzi......Niestety
@Papparazzi......Niestety jesteśmy bezsilni widząc przemysłową hodowlę zwierząt i związane z nią okrucieństwo Pamiętam jak śp. Lepper mówił w Sejmie o hodowli bydła rzeźnego w USA, było to przerażające. Rytualny ubój -,ile było krzyku żeby to zlikwidować, niestety zwolennicy tłumacząc się względami religijnymi wygrali. Ja staram się już tylko o to, by pomagać zwięrzętom bezdomnym czy chorym, Wpłacam do różnych organizacji głównie na biedne stare wysłużone konie czy osiołki zdając sobie sobie sprawę, że to nawet nie jest kropla w morzu.
25-02-2023 [20:22] - u2 | Link: Wpłacam do różnych
Wpłacam do różnych organizacji
Ja wpłacam od wielu lat 1% na Organizację Pożytku Publicznego pt. Animals. Psy i koty zasługują na naszą pomoc.
25-02-2023 [20:35] - sake3 | Link: Ja wpłacam również do Animals
Ja wpłacam również do Animals ,ale i do Centaurusa,na konkretne zwierzątko prawie co miesiąc.Zwierzęta w mojej rodzinie to też głównie znajdy jak obecnie koty,albo ze schroniska.
25-02-2023 [23:22] - izabela | Link: @ paparazzi
@ paparazzi
Hodowli przemysłowej przeciwstawia się na ogół wolny wybieg. Zapewne jest bardziej humanitarny. Użycie słowa humanitarny to już jest antropomorfizacja. Ja jednak kupuję jajka z "wolnego wybiegu". Albo "jajka szczęśliwych kur". Szczęśliwe czy nie .trafią do gara. dlatego nie ma sensu z tym walczyć. Natomiast to co robią ideolodzy "zielonego ładu" wywoła " wielki głód".
26-02-2023 [00:56] - paparazzi | Link: Dziękuje za uwagę , mnie nie
Dziękuje za uwagę , mnie nie chodziło o ideologów wywierajacych nacisk na rządy i ich memoriały postulujące do skrajnej głupoty. Mnie chodzi o oszustwa producentów żywności co to jajeczka z wolnego wybiegu są od niosek które nigdy nie wstają. Miejmy wybór wtedy zapłacimy więcej a produkcja przemyslowa jest i tak nieunikniona. Reklamowanie jedzenia robaków, zresztą bywają przysmakami czy to w Azji czy Ameryce Środkowej mi nie przeszkadza byle nikt nie wkraczał z brudnymi butami do mojej kuchni. W towarzystwie polonijnym poruszyliśmy kulinarny dyskurs o stekach. Zagaiłem że mięso i steki z Argentyny to niebo w gębie a moja koleżanka nie mogla tego zrozumieć próbując mi wytłumaczyć ze mięso to jest mięso. No i masz de gustibus. Tylko ta cena ☺
26-02-2023 [10:57] - Kazimierz Kozio... | Link: @ to co robią ideolodzy
@ to co robią ideolodzy "zielonego ładu" wywoła " wielki głód".
bo prawdopodobnie o "wielki glod" chodzi waskiej grupie macherow (nieistotne jak bysmy ja nazwali, grupa ta wyzywi sie tradycjnie), jako jeden z elementow redukcji biomasy wspolczesnego untermenscha. cala ideolo wokol "humanitarnego" traktowania wszystkich kregowcow to padgatowka ktora daje coraz obfitsze efekty wsrod zaczadzonych. lysenkizm to byl pikus w porownaniu do wspolczesnych srodkow skutecznego matolenia mas. kolejnym etapem beda: cierpienia robali; restrykcje w dostepie do wody ktora ludzie kradna organizmom zyjacym w srodowisku wodnym i dlatego czlowiek powiniem odzykiwac wode ze swoich wydalin; a wlasciciwe dlaczego zwloki i padlina mialyby sie marnowac.... na szczescie zainfekowane ta zgubna ideologia sa wciaz tylko niektore obszary globu i mniejszosc populacji Ziemian
25-02-2023 [19:34] - Pani Anna | Link: Tak samo jest z hodowlą
Tak samo jest z hodowlą wszystkiego, co jest przeznaczone do masowego spożycia. Odechciało mi się już kurczaków i indyków, łososia nie kupuję już od lat. Kiedyś mleko, takie z butelki pozostawione na dzień pięknie się zsiadalo, tworząc na wierzchu śmietanową skórkę. Wystarczyło je podgrzać i przecedzić i miało się pyszny twaróg. Kiełbasa nie schowana do lodówki po prostu wysychała i była jeszcze lepsza. Chleb trzymał świeżość przez tydzień i był przepyszny. Teraz mleko otwarte nie zsiada się, ale po kilku dniach zaczyna śmierdzieć. Wędliny zielenieją po dwóch dniach w lodówce. Owoce i warzywa nie mają żadnego smaku. Ostatnio poważnie zatrułam się pieczywem, takim przeznaczonym do piekarnika. Więc co my jemy na litość boską? Co mi tam robaki.
25-02-2023 [19:49] - u2 | Link: #fekaliusz
#fekaliusz
kurczaków i indyków, łososia nie kupuję już od lat
Zbawiasz świat ? To tylko nie zbawiaj nas Polacken :-)
25-02-2023 [21:04] - Pani Anna | Link: @u2
@u2#scierwo
Odpierdol się scierwo. Ciebie nie traciłabym nawet kijem.
25-02-2023 [21:58] - paparazzi | Link: @Pani Anna, tak z łososiem
@Pani Anna, tak z łososiem hodowlanym to samo, Frankenstein by tego nie wymyślił. Tez widziałem farmy bez atestów USDA . To samo z krewetkami. W miarę kupuje dzikie nie hodowane owoce morza.
25-02-2023 [22:44] - Pani Anna | Link: @Paparazzi
@Paparazzi
Taa. Łosoś to bylo kiedyś moje ulubione mięso. Dopóki nie dowiedziałam się w jakich warunkach są hodowane i czym się żywią. Rybę jestem w stanie zjeść tylko, kiedy mam okazję kupić prosto od rybaka. Ostatnio w dziale mrożonek rzuciły mi się w oczy uda indycze takich rozmiarów, że żywy indyk musiałby być niemal wielkości człowieka. Jak i na czym hoduje się takie potwory? Indyka kiedyś kupowało się dla małych dzieci, to mięso było polecane przez lekarzy, tak jak cielęcina. Wydaje mi się, że przez te żywieniowe eksperymenty ludzkość cofnie się do epoki jaskiń. Trzeba będzie samemu wysiać zboże i zbudować żarna żeby przeżyć.
25-02-2023 [23:29] - izabela | Link: @ Pani Anna . Ja też pamiętam
@ Pani Anna . Ja też pamiętam czasy gdy chleb był świeży przez tydzień. Znam ludzi, którzy pieką chleb, sami robią wędliny. Jak jednak napisał Lec: " nie ma powrotu do jaskiń, jest nas za dużo". Godząc się choć niechętnie na rolnictwo przemysłowe nie godzimy się na terror kulinarny.
26-02-2023 [10:55] - sake3 | Link: @Izabela......Przecież nikt
@Izabela......Przecież nikt nas nie pytał czy zgadzamy się na rolnictwo przemysłowe w kwestii hodowli.Nikt nie chce usłyszeć jak ono w rzeczywistości wygląda.Nikt nie pyta dlaczego mikroskopijne bułeczki na blachach stają się bułami po upieczeniu, a krowy górami mięsa.
26-02-2023 [11:51] - spike | Link: Znajoma opowiadała mi pewną
Znajoma opowiadała mi pewną przygodę kulinarną, w jakiejś sprawie odwiedziła swoich sąsiadów, wchodzi do domu, a tam smakowity zapach się roznosi, pyta co tak smakowicie pachnie, gospodarze zaproponowali, by chwilę poczekała, danie prawie gotowe, więc spróbuje. Po niedługim czasie, dostała porcję, był to gulasz, spróbowała, był smaczny, więc znowu pyta, co to za mięso, zaproponowali by zgadła, nie udało się, więc gospodarze powiedzieli jej co jadła, było to mięso psa.
Kiedyś miałem "okazję" jeść mięso z nutrii, owszem było, tylko miałem przed oczami wyobraźni tego "wielkiego szczura" i to mi utrudniało łykanie, jadłem też kiełbaski z nutrii, na początku też nie wiedziałem co to, smaczne były, ale mimo tego, więcej tego nie jadłem.
Człowiek jest jak ta przysłowiowa świnia wszystko zeżre, ale w przeciwieństwie do zwierząt, człowiek ma bardziej skomplikowaną psychikę, która jest kształtowana od urodzenia, jeżeli w domu rodzice obrzydzają daną potrawę, to dzieci dalej to powielają. W mojej rodzinie krewna wręcz obsesyjnie nienawidzi kożuchów na mleku, na nic tłumaczenia, że jest zdrowy, odżywczy itd. wyrzuca je, a ja uwielbiam, pamiętam jak za dziecka bywałem na wsi u wujostwa, hodowali krowę, zawsze rano dostawałem kubek jeszcze ciepłego mleka, na śniadanie kolejny przegotowane, na którym tworzył się gruby kożuch, który można było położyć na kawałek chleba i ze smakiem zjeść, obecnie "zwykłe" mleko jest pasteryzowane, "wyciśnięte" z tłuszczu, o dziwnym zapachu, czasami piję, ale pod postacią kawy, lub z dodatkiem kakao, albo miodu.
Pzdr.
26-02-2023 [15:08] - Zofia | Link: @spike
@spike
Dołożę do zdania - "Kiedyś miałem "okazję" jeść mięso z nutrii...swoje doświadczenie. Otóż kolega poczęstował nas ( w przeważającej ilości dziewczyny) pasztetem zajęczym. Po zjedzeniu przez nas tegoż poczęstunku oznajmił, że to pasztet z nutrii. Nazwał ten pasztet - pasztetem zajęczym , bo każdy gdy zjadł i dowiedział się z czego był, to po prostu zajęczał. U nas nie ma tradycji jeść nutrii. Ale w latach powojennych dużo ludzi hodowało je w "stawikach" na działkach.
26-02-2023 [21:43] - spike | Link: W kwestii nutrii, można
W kwestii nutrii, można powiedzieć, że jest to rarytas, czasami można je nabyć od hodowcy, mięso jest w pewnym sensie "odpadem", najczęściej sprzedawane w okolicy, albo do restauracji, głównym produktem hodowli jest tu futro.
Ja miałem wuja myśliwego, zawodowy żołnierz, do tego wyśmienity kucharz, w jednostce on nadzorował menu kadry oficerskiej.
Jak miałem szczęście odwiedzając wujostwo, a był po polowaniu, to miałem okazję delektować się różną dziczyzną, przyrządzaną przez wuja, potrafił zrobić wyśmienite danie z "niczego".
28-02-2023 [06:30] - SilentiumUniversi | Link: Niestety, frutti di mare i
Niestety, frutti di mare i spleśniałe sery mi smakują ... Ale te specjały są w Europie od stuleci konsumowane i nasze żołądki się przyzwyczaiły. Porządnie upieczonego pasikonika pewnie bym też spróbował (mącznika nie) ale jedno nie daje mi spokoju: jak moje wnętrze zareaguje na florę bakteryjną i pasożyty tych stworzeń? Domniemuję, że będą nafaszerowane antybiotykami i chemią, aby uniknąć zachorowań, ale wcale mnie to nie uspokaja
26-02-2023 [13:00] - Pani Anna | Link: @Zofia
@Zofia
To nie jest temat zakończony. To było preludium do tego, co nas czeka. Wnioski zostały wyciągnięte - wszystko można ludziom wmówić i wcisnąć, pod warunkiem, że głos popłynie z mediów masowego ogłupiania od "ekspertów " z tytułami do kupienia za calkiem niewielkie pieniadze i swoje "5 minut" przed kamerą. Zawsze znajdą się psychopaci, którzy z radością będą gnoili ludzi wprowadzając nieludzkie obostrzenia, nakazy i zakazy. Byli ludzie, w tym wykształceni medycy z wieloletnią praktyką, którzy ryzykując własną karierą i wykluczeniem starali się uświadomić ludziom w jak gigantycznym oszustwie bierzemy udział. Dlaczego nie słuchała Pani tych, którzy ryzykowali wszystkim , zamiast słuchać tych, którzy wszystko zyskiwali na tym, co wygadywali? Dopóki nie odpowiemy sobie na to pytanie, dopóty jesteśmy narażeni na następne eksperymenty narażające nasze zdrowie, życie i ludzką godność. Że o wolności nie wspomnę.
26-02-2023 [16:28] - Zofia | Link: @Pani Anno
@Pani Anno
Z wcześniejszych wpisów przypominam sobie, że Pani Mama jest lekarzem więc miała Pani pełny i być może prawdziwy osąd epidemii. Mam wykształcenie techniczne i niestety zdana byłam na informacje z mediów i musiałam komuś zaufać. A byli to ludzie znający zagadnienie. Kiedy miałam małe dzieci też zaufałam pediatrom i w pełni ich zaszczepiłam. Mam znajomych , którzy nie stosowali się do obostrzeń. Jedni zachorowali i przechodzili bardzo ciężko a innych wirus ominął. Szczepienia nie były przymusowe lecz wymagane , gdy ktoś podróżował za granicę. Kończąc wątek wirusa bardzo bym chciała poznać Pani podejście do wolności i godności człowieka. Pozdrawiam.
28-02-2023 [06:51] - u2 | Link: Kiedy miałam małe dzieci też
Kiedy miałam małe dzieci też zaufałam pediatrom i w pełni ich zaszczepiłam.
No to popełniła pani zbrodnię według antyszczepionkowca, który chwali się, że miał rodzica-lekarza na szpitalnym oddziale zakaźnym, czyli podpiera sie autorytetem rodzica, choć sam nie jest żadnym fachowcem :-)
26-02-2023 [18:01] - sake3 | Link: A jednak stało się.Na Górnym
A jednak stało się.Na Górnym Śląsku otwarto już pierwszy sklep z owadami jadalnymi -mącznikami, świerszczami,i chrząszczami Klientela umiarkowana ale jest.i sobie chwali. Przypuszczam,że to sklep ,,pilotażowy'',dotowany z UE wiec właściciele nie muszą się martwić o przetrwanie.Przypuszczam,że ewentualni chętni do konsumpcji nie tyle są zainteresowani smakiem co nie chcą uchodzić za kołtunów a za światłych,postępowych Europejczyków,którym żadne modne trendy nie są obce.
26-02-2023 [19:35] - Roz Sądek | Link: Coraz częściej w komentarzach
Coraz częściej w komentarzach pojawia się rynsztokowy, chamski język. Jeszcze dwa, trzy lata temu tego nie było, bądź było tak mało, że się nie zauważało. Dochodzę do wniosku, że grupa osób próbuje tu na NB wprowadzić i przyzwyczaić nas do języka z strajku kobiet - robią to metodycznie małymi krokami. Jeśli nikogo poza mną to nie razi, to nie ma sprawy.
Wczoraj @wielkopolskizdzichu, dzisiaj w tym samym stylu@Pani Anna:
"Odpierdol się scierwo. Ciebie nie traciłabym nawet kijem"
To jest język dyskusji?
26-02-2023 [21:37] - Pani Anna | Link: @Zofia
@Zofia
Moja mama istotnie przepracowała 35 lat jako zakaźnik, a ja kiedyś planowałam również iść w jej ślady, ale los chciał inaczej i skończyłam na prawie. Jednak muszę Pani powiedzieć, że mój sceptycyzm był spowodowany przede wszystkim totalnym rozjazdem pomiędzy tym, co głoszono w mediach, a tym, co było za oknem, czyli co widziały moje oczy. Plus oczywiście te niewiarygodne głupoty o zatrzymywaniu aerozolu na wietrze przez przylbice bądź maseczkę - to jeden z przykładów. Ja nigdy nie negowałam konieczności szczepień, tych tradycyjnych, ani wielkiego przełomu dla ludzkosci, który za ich pomocą się dokonał. Jednak tradycyjne szczepionki, jak zresztą każdy lek wprowadzany na rynek wymaga badań klinicznych pod względem skuteczności oraz skutków ubocznych, bo te występują ZAWSZE, jest tylko kwestia skali oraz przeciwskazań. Nie da się, po prostu nie da się ani pominąć ani przeskoczyć tego etapu. Wmawianie ludziom na taką skalę, że serwowany specyfik opracowany i wyprodukowany w 3 miesiące jest w 100% bezpieczny i w 100% skuteczny było po prostu ordynarnym kłamstwem, kpina z rozumu, manipulacją na poziomie sprzedaży cudownych garnków lub kołder, na zakup których emeryci zaciągają kredyty. Jednak atmosfera strachu, szczucie, mowa "ekspertów " no i zaangażowanie wszystkich mediów zrobiły swoje. No i jak się bardzo szybko okazało, te szpryce nie były ani skuteczne, ani bezpieczne. A najwieksza zaraza w dziejach skończyła się z dnia na dzień przez napływ 5 milionów niezaszczepionych i niezamaskowanych Ukraińców.
Nie wiem, co Pani chciałaby usłyszeć na temat wolności i godności człowieka, gdyż na ten temat powstały dzieła, całe tomy napisane przez mądrzejszych ode mnie. Jednak dla mnie, ten podły czas był przykładem utraty godności przez ludzi, którzy dla pieniędzy i poklasku z własnej woli zgodzili się w tym uczestniczyć, mimo, że nie byli aż tak głupi, żeby nie wiedzieć dokładni w czym uczestniczą i że przyczyniają się do ludzkich nieszczęść i do śmierci setek tysięcy nie z powodu zarazy bynajmniej. To jest kompletne zeszmacenie i to całych grup zawodowych, w tym niestety lekarzy.
26-02-2023 [23:41] - spike | Link: " ble, ble ....te
" ble, ble ....te niewiarygodne głupoty o zatrzymywaniu aerozolu na wietrze przez przylbice bądź maseczkę.."
jeżeli ktoś wypisuje podobne brednie jak w/w, nie może być dobrym w dowolnym zawodzie, każdy zawód wymaga rozumu, myślenia, analizy, logiki, cały komentarz nie zawiera ani jednego z tych czynników, to jest tylko i wyłącznie "kocie klepanie" w klawiaturę :))))))))))
27-02-2023 [00:31] - Pani Anna | Link: @spike
@spike
Rozumiem, że ty spike jesteś bezrobotny, bo sądząc z twoich komentarzy nie nadajesz się nawet do zamiatania ulic. Może jesteś utrzymankiem, ale szczerze w to wątpię, do tego trzeba coś w sobie mieć...
27-02-2023 [22:14] - spike | Link: @pani gołębica
@pani gołębica
vituperatio stultorum laus est
:))))))))))
28-02-2023 [12:24] - Pani Anna | Link: @spike
@spike
No i prosze, sądząc po reakcji znowu trafiłam w sedno. Ani to pisate, ani czytate, ani dla kobity zadnego pożytku. Ulice zamiatać, z całym szacunkiem dla pracy zamiataczy.
26-02-2023 [22:03] - marsie | Link: Faktycznie, dyskusja na NB
Faktycznie, dyskusja na NB miejscami sięga poziomu "soku z buraka" – przykro mi!
Co do jedzenia, sam pamiętam, jak w spiżarni (co to było?) moich Rodziców szynka mogła leżeć kilka tygodni, a kiełbasa nabierała samaku, o mleku już nie wspomnę! Sake, tak nawiasem – tatar jest pyszny, a 0,5 litra zabezpiecza doskonale! Co do produkcji przemysłowej żarcia – to paskudztwo, ale co możemy z tym zrobić?Przecież nawet gdybyśmy zaczęli protestować (nie jedząc?), to UE i "polscy" pożyteczni idioci nas załatwią!
Zamiast płakać, może tutejsi fachowcy podali by jakąś na to receptę?
Pani Izabelo, pozdrawiam!
27-02-2023 [00:25] - Grzegorz GPS Św... | Link: Problem nie w tym, co lepiej
Problem nie w tym, co lepiej jeść — ostrygi czy świnie, ślimaki czy krowy, robaki czy kury, ale w tym, że o tym władza chce decydować przy użyciu policyjnej pały. Ale jeśli godzicie się, że władzy wolno zmuszać nas policyjną pałą do tego, czego się uczą dzieci w szkole, zmuszać do oszczędzania na starość w postaci piramidy finansowej, zmuszać do narzuconego odgórnie systemu opieki zdrowotnej, zmuszać do monopolu waluty fiducjarnej i do tysiąca innych rzeczy, to automatycznie godzicie się na to, by nas zmuszała do określonej diety. To wy wszyscy uznajecie, że władza za was musi decydować o edukacji, ubezpieczeniach społecznych, finansach, kulturze, służbie zdrowia etc., to się nie dziwcie, że i o diecie decyduje. Nie macie prawa protestować, jeśli protestujecie wybiórczo, tylko wtedy, gdy władza decyduje wbrew waszym chęciom w jakiejś dziedzinie, bo ona decyduje też wbrew chęciom w innej, w której akurat robi po waszej myśli, a wtedy potępiacie tych protestujących. W ten sposób władza was zawsze rozegra. Nie przestaniecie być rozgrywani, jeśli nie zrozumiecie, że władza polityczna o niczym nie powinna decydować.
27-02-2023 [00:46] - izabela | Link: @ GPS
@ GPS
Dodajmy, że władza w postaci niedouczonej pani psycholog decyduje o zabieraniu dziecka z rodziny i kierowaniu do tak zwanej " pieczy zastępczej" która też jest jak wiadomo często doskonałym interesem. Władza decyduje (przez pracownice opieki społecznej), który staruszek dla jego własnego dobra oczywiście ma się znaleźć w umieralni. Ostatnio rozmawiałam z panem, którego wiekowa siostra została skierowana przez sąd na amputację nerki w warunkach ambulatoryjnych . Po zabiegu ma być odwieziona do domu. Mieszka sama ma powyżej 80 lat i nie chce się operować.Taka formuła operacji to po prostu eutanazja po polsku. Władza decyduje czego ma być uczone dziecko w szkole, od kiedy ma prawo zmienić sobie płeć i od kiedy może uprawiać seks. Jeżeli władze Warszawy wprowadzą program "miasto piętnastominutowe" zostaniemy zamknięci w gettach. Zauważmy, że kwadrans staje sie w ten sposób jednostką odległości podobnie jak rok świetlny.
27-02-2023 [01:34] - Grzegorz GPS Św... | Link: No ale te obecne decyzje są
No ale te obecne decyzje są niesłuszne, bo rządzi niesłuszna władza. Ale gdy władzę przejmie słuszna władza i słusznie będzie decydować za nas, to będzie to słuszne. Teraz jest to niesłuszne, bo władza niesłusznie decyduje, ale to, że decyduje, jest słuszne, nieprawdaż?
27-02-2023 [07:48] - izabela | Link: @ GOS
@ GPS
Wcale nie.: !) Rządzi słuszna władza. 2) Choć niewidzialną rękę rynku i podobne hipostazy są dla mnie utopią, jednak utopią o wiele mniej szkodliwą i niebezpieczną niż utopia dobrego państwa, które daje obywatelowi wszystko co mu jest do życia potrzebne i decyduje o której ten obywatel ma jeść obiad i co jeść na ten obiad.
27-02-2023 [08:22] - u2 | Link: Rządzi słuszna władza
Rządzi słuszna władza
Jest dwuwładza. W Polsce wybrana demokratycznie, którą GŚ z Mokotowa chce zbrojnie obalić i jest biurokratyczna czapa w KE, której nikt nie wybierał demokratycznie, tylko po znajomości.
27-02-2023 [08:25] - Jabe | Link: Na czym polega utopijność i
Na czym polega utopijność i szkodliwość koncepcji zwanej niewidzialną ręką rynku? Wydaje się być ona najzupełniej naturalna i oczywista. Jedni, próbując zarobić, zaspokajają potrzeby drugich, rozwiązując tym sposobem problemy, z którymi socjaliści bohatersko walczą centralnymi programami społecznymi, interwencjami i urzędniczym gospodarzeniem.
27-02-2023 [08:49] - u2 | Link: Jedni, próbując zarobić, za
Jedni, próbując zarobić, zaspokajają potrzeby drugich
Tyle, że to wszystko dzieje się w bardzo wąskim gronie, na bardzo nieprzejrzystych zasadach. Po spotkaniach mafiozów na cmentarzach, czy w restauracji u Sowy. Powstają dziwne fortuny typu Kulczyk, Czarnecki (ale nie europoseł). Udzielają się w mediach kolekcjonerzy mieszkań typu Kropa. A cała reszta frajerów jest wystrychnięta na dudka.
27-02-2023 [10:30] - Jabe | Link: To wszystko dzieje się, gdy
To wszystko dzieje się, gdy kupujemy bułkę u piekarza.
27-02-2023 [08:42] - sake3 | Link: @Izabela......Wizja państwa ,
@Izabela......Wizja państwa ,,dobrego'' czy ,,słusznego'' nie jest wcale utopią.Ta wizja się sprawdza na naszych oczach.To nie tylko sprawa talerza która ma być ratunkiem dla umierajaącej rzekomo od CO@ naszej planety.Zostaniemy podporządkowani w każdej dziedzinie życia.Jako czytelniczka literatury S-F spotkałam już wiele opowiadań z tego gatunku gdzie pokazano jak takie państwo może wyglądać.Tam nakazy i procedury określają dokładnie styl życia i rozkład dnia.Wszystko jest podporządkowane niewidocznej władzy.Godziny pracy,nauki,spędzania wolnego czasu , odżywianie się są jasno określone i nikt nie protestuje.Dlaczego? Już w szkole są okresowe testy na inteligencję,która też musi nieścić się w wyznaczonym przedziale,jeśli np inteligencja badanego dziecka jest wyższa niż przewidziana zostaje ono poddane resocjalizacji.W przypadkach uporczywych odchyłek obywatel jest traktowany jako druga kategoria i poddany ostracyzmowi.Nie ma odwołania od wyroku bo władza jest niewidzialna i rządzi tylko poprzez nakazy i zakazy podawane przez media.To opowiadanie i nie tylko to pochodzi sprzed lat ,ale już wtedy wyprzedziło czas To co widzimy teraz to tylko przedsionek ,,nieba'' które nas czeka..
27-02-2023 [09:09] - izabela | Link: @ sake3
@ sake3
To o czym pani pisze wyczerpuje definicję dystopii czyli antyutopii. Polemiki .z możliwą a wyobrażoną utopią. Co gorsza jak się okazuje te dystopie opisywane choćby przez Lema czy Orwella są obecnie realizowane..
27-02-2023 [13:01] - Grzegorz GPS Św... | Link: A zatem gdy państwo decyduje,
A zatem gdy państwo decyduje, o której obywatel ma jeść obiad i co jeść na ten obiad, to jest niesłuszna utopia, a gdy państwo decyduje, w jakie dni i w jakich godzinach należy chodzić do pracy, a dzieci do szkoły, i czego się tam muszą uczyć, decyduje, że na starość trzeba oszczędzać w piramidzie finansowej, że musi być monopol walutowy, zmusza do określonego systemu opieki zdrowotnej i zamyka ludziom biznesy w razie niegroźnej epidemii przeziębienia etc., to jest już słuszna dystopia, tak? Dlaczego?
Skąd wiadomo, w jakich dziedzinach państwo słusznie za ludzi decyduje i ich zmusza policyjną pałą do określonych zachowań, a w jakich niesłusznie? Dlaczego zniewalanie i hodowanie jak bydło w kwestiach zdrowia, edukacji, kultury, waluty, transportu, energetyki etc., jest słuszne, a w kwestiach diety niesłuszne? W czym dieta jest inna, że tylko w niej powinna być wolność? Dlaczego nie powinno być wolności w sposobach oszczędzania na starość, edukacji czy opieki zdrowotnej?
27-02-2023 [17:20] - izabela | Link: @ GPS ja dałam tylko przykład
@ GPS ja dałam tylko przykład lecz generalnie uważam tak jak Pan. Całe życie płaciłam składkę zdrowotną a nie miałam nawet karty w żadnej przychodni. Jeżeli muszę korzystam z lekarza prywatnego. Nie mam czasu na kolejki. System zrabował mi zatem sporą sumę. Zrabował i zmarnował.Powinna być wolność we wszystkich dziedzinach życia. Można dyskutować co powierzylibyśmy państwu. Obronę granic? Co jeszcze? Na pewno nie kulturę gdzie za moje pieniądze lansuje się Zenka Martyniuka od którego śpiewu dostaję skrętu kiszek.
27-02-2023 [17:34] - u2 | Link: System zrabował mi zatem
System zrabował mi zatem sporą sumę. Zrabował i zmarnował.
No ale te szpitale i przychodnie same się nie wybudowały ? Można narzekać na złe rozwiązania służby zdrowia, jako przeżytek PRL-u. Takie połączenie komuny z kapitalizmem. Jednak składki zdrowotne idą również na jego utrzymanie, niezależnie czy ktoś się ciągle leczy, czy jest zdrowy jak koń. Bawią mnie "proste" rozwiązania kuń-fy. Oddajcie nam nasze podatki, będziemy się rządzić sami. Będzie po prostu wyspa szczęśliwości, lepiej niż obiecywali komuniści :-)
27-02-2023 [19:29] - sake3 | Link: Myślę,że jak już uzyskamy te
Myślę,że jak już uzyskamy te upragnioną wolność to też nie będziemy zadowoleni.Może nawet zaczniemy wzdychać do tego zlikwidowanego państwa.Nie rozumiem dlaczego oskarżamy państwo o brak kultury, której symbolem jest dziś Martyniuk.Kulturę wyznaczają ludzie swoim zainteresowaniem.Co poradzi państwo jeśli społeczeństwo bawi się akurat przy Martyniuku? Jeśli ambitne programy nie mają nieraz żadnej oglądalności, bo społeczeństwo woli jakieś reality show, seriale czy tańce z gwiazdami zamiast Hamleta? Co ma zrobić państwo które nie będzie miało wpływu na nic? Trzeba jasno określić w jakich dziedzinach chcemy państwa więcej a w których wcale. Co z edukacją,w której więcej do powiedzenia będą miały organizacje pozarządowe niż minister? Zlikwidować ministerstwo edukacji skoro niepotrzebne? Oby ta wolność nie skończyła sie tak jak na Florydzie gdzie uczeń na uwagę nauczycielki by zajął się lekcją a nie grą komputerową na konsoli pobił ją do nieprzytomności i groził ,że zabije? Do wolności o którą chcemy walczyć też należy podchodzić ostrożnie,bo łatwo przekształci się w anarchię.Żeby była jasność -ja też uważam,że państwo jest w pewnych obszarach opresyjne,ale pewne uprawnienia musi mieć..
27-02-2023 [17:34] - Chatar Leon | Link: @Dżi Pi Es
@Dżi Pi Es
Przecież to jest jakiś naiwny anarchizm, który zaczęto głosić jakieś sto kilkadziesiąt lat temu i który słyszałem w końcu lat 80 i w początkach 90 od paru znajomych, którzy sami w chwilach szczerości przyznawali, że to utopia.
Problemem dzisiaj nie jest państwo, ale ponadnarodowe koncerny czy też mniej lub bardziej sformalizowane organizacje przestępcze o tendencjach totalitarnych typu różne Unie Europejskie, Davos czy inne WHO. Jeśli państwo właściwie wypełniałoby swoje funkcje (co pewnie też jest mrzonką) przynajmniej część tych patologii byłaby do powstrzymania (np. jest u nas stosowny urząd powołany do badań i rejestracji medykamentów, który zgodnie z prawem nie powinien był zaakceptować cudownego eliksiru, który wciskał całemu światu oszust poprzez Van der Łapówkarę z Brukseli).
27-02-2023 [18:30] - Jabe | Link: Te organizacje działają z
Te organizacje działają z pozwoleniem państwa. Jest to zatem kwestia państwa, że pozwala.
Strony