Procedury i odpowiedzialność

W czasach gdy zaczynałam pracę w liceum prace maturalne sprawdzało się w domu. Nikt nie podejrzewał nauczycieli o  oszustwo choć oczywiście nie można wykluczyć, że jakieś oszustwa się zdarzały. W środowisku nauczycielskim, jak w każdej populacji, może przecież zdarzyć się czarna owca. W tych czasach ludzie poczuwali się jednak do odpowiedzialności za swoje postępowanie i nie były im potrzebne procedury regulujące każdą czynność i każdy najdrobniejszy  ruch. Nauczyciele poczuwali się przede wszystkim do odpowiedzialności za wyniki matur uczniów, więc w naszej szkole organizowaliśmy bezpłatne konsultacje. Tylko nieliczni uczniowie brali korepetycje. Czuliśmy się również zobowiązani  do sprawiedliwego oceniania uczniów.

Jeżeli na przykład  uczeń podczas egzaminu przez pomyłkę zmienił treść zadania na trudniejsze i rozwiązał je bezbłędnie to za zgodą komisji egzaminacyjnej ( komisji szkolnej) ocenialiśmy to zadanie na maximum punktów. Obecna procedura wymaga natomiast żeby każda zmiana treści zadania (na przykład zmiana znaku w równaniu na przeciwny) oznaczała 0 punktów za to zadanie. Procedura ta ma zapobiegać potencjalnym oszustwom polegającym na zmianie treści zadania na łatwiejsze. Przyjmuje się więc z góry, że uczeń jest oszustem, a wyklucza możliwość, że jest po prostu roztargniony albo tylko zdenerwowany egzaminem. Mechaniczne posługiwanie się procedurą przez egzaminatorów wymusza ślepe posłuszeństwo uczniów. Dobra odpowiedź to odpowiedź zgodna z kluczem a nie koniecznie prawdziwa.

Podobnie działa system oceniania uczniów za pomocą testów.  Zamiast zastanawiać się jaka odpowiedź jest poprawna uczeń kombinuje jaką uznaje za poprawną autor klucza do odpowiedzi. Pisząc rozprawkę uczeń liczy słowa jakby ich liczba była ważniejsza od sposobu przedstawienia i uzasadnienia swoich poglądów. Takie wymagania premiują brak własnego zdania i pokorne podporządkowanie się bezsensownym przepisom. Jest to doskonała szkoła oportunizmu.
O nierzetelności i braku obiektywizmu podobnego sposobu oceniania najlepiej świadczy fakt, że dwaj profesorowie i znani pisarze (Marcin Król i Antoni Libera) polegli na maturze z języka polskiego, której poddali się kilka lat temu dla eksperymentu. Jeden z nich nie zdał, a drugi zdał maturę tak słabo, że z całą pewnością nie dostałby się na studia na tym wydziale, na którym jest obecnie nauczycielem akademickim.

Procedury zastąpiły indywidualną odpowiedzialność również w medycynie. Obecnie lekarz nie musi troszczyć się czy pacjent przeżyje i wyzdrowieje. Chory może sobie spokojnie umrzeć byle w zgodzie z procedurą. Skończyły się czasy gdy lekarz jechał zimą w nocy chłopskimi saniami do porodu i zamiast zażądać honorarium zostawiał położnicy pieniądze na niezbędne wydatki. Takim lekarzem był jak słyszałam od mieszkańców Mińska Mazowieckiego Władysław Gucewicz -od 1934 r. do lat powojennych lekarz powiatowy w Mińsku.  Władysław Gucewicz został oddelegowany przez prezydenta Ignacego Mościckiego do stworzenia systemu opieki zdrowotnej II Rzeczpospolitej. Był absolwentem Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie. Wśród zasług Władysława Gucewicza wymienić należy powołanie do życia systemu kas chorych oraz stworzenie sieci ośrodków zdrowia. Wielokrotnie honorowano dr. Gucewicza najwyższymi godnościami okresu międzywojennego. Obecna Rada Mińska Mazowieckiego poświęciła Władysławowi Gucewiczowi ulicę w tym mieście. 

Już w bliższych nam czasach takim charyzmatycznym lekarzem był pediatra-doktor Leśkiewicz. Doktor Leśkiewicz przyjmował w przychodni rejonowej przy ulicy Szczęśliwickiej w Warszawie. W tej przychodni nigdy nie czekało się z dziećmi w kolejce na wizytę czy na szczepienie. Pielęgniarki biegały jak frygi z dokumentami, przychodziły również do domu aby odwołać wizytę czy przypomnieć o terminie szczepień. (Nie było wtedy telefonów komórkowych a na telefon stacjonarny czekało się wiele lat). O doktorze Leśkiewiczu krążyły legendy. Kiedyś podobno wyrzucił przez okno puchowy becik, w którym matka przyniosła przy 30 stopniowym upale przegrzane niemowlę. Innej histerycznej mamusi, która mierzyła dziecku co godzinę temperaturę zagroził przełożeniem przez kolano. Stawiał bezbłędne diagnozy bez odsyłania dziecka na niepotrzebne badania. Kierował  się zdrowym rozsądkiem, poczuciem własnej odpowiedzialności i wiedzą a nie procedurami. Ostro sztorcowane matki ceniły go a dzieci  uwielbiały. Znam przypadek dziewczyny, która wybrała jako specjalność pediatrię tylko dlatego, że była zapatrzona jak w obraz w doktora Leśkiewicza.

Świat w którym moralność, życzliwość, empatię i poczucie odpowiedzialności zastępuje niewolnicze trzymanie się procedur jest dla jednostki światem groźnym. Mniej jest istotne czy jednostka przeżyje czy zginie czy będzie zdrowa czy chora czy będzie mądra czy głupia niż ślepa zgodność postępowania osób, od których losy tej jednostki zależą-czyli lekarzy, nauczycieli, sędziów i pilotów -z procedurami.

Doskonale pokazuje ten problem historia amerykańskiego pilota Chesley’a Sullenbergera. Sullenberger stał się postacią powszechnie znaną po tym, jak 15 stycznia 2009 roku jako pilot samolotu rejsowego lotu US Airways 1549 zwodował swój samolot na rzece Hudson. Tuż po starcie jego Airbus A320 zderzył się z kluczem gęsi, w wyniku czego obydwa silniki samolotu uległy awarii. Spośród 150 pasażerów i 5 członków załogi znajdujących się na pokładzie nikt nie zginął. Wyczyn Sullenbergera zwanego przez przyjaciół Sully został doceniony przez społeczeństwo, kolegów po fachu, burmistrza Nowego Jorku i dwóch amerykańskich prezydentów lecz nie ominęło go uciążliwe śledztwo, w którym jedynym zarzutem było nie przestrzeganie procedur i odmowa podporządkowania się poleceniom wieży kontroli lotów. Jednak gdyby Sully słuchał kontrolera z pewnością rozbiłby samolot, a wszyscy pasażerowie wraz z nim samym zginęliby w katastrofie. Wtedy zginęliby zgodnie z procedurą, a więc całkowicie legalnie, natomiast uratowali się wbrew procedurze czyli właściwie nielegalnie.
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Chatar Leon

11-12-2022 [12:39] - Chatar Leon | Link:

Jeśli chodzi o medycynę, trudno o lepszy przykład niż to, co działo się przez ostatnie dwa i pół roku z okładem. Zresztą dzieje się dalej. Najgorsze miernoty, chodzące na pasku sponsorów - koncernów farmaceutycznych awansowały do rangi niekwestionowanych ekspertów od wszystkiego. Uczciwi lekarze, uczciwie leczący pacjentów i kwestionujący "pandemiczną" paranoję stali się się obiektem donosów i oskarżonymi. Postać doktora Bodnara jest przysłowiowa. Za tydzień z kolei proces doktora Martyki.
Na biegłego w tej sprawie powołany został niejaki dr Grzesiowski (ten sam co to chodził w masce po domu, a niedawno w ramach paranoi rtęciowej domagał się zamknięcia obszarów nad Odrą i wprowadzenia zakazu zbliżania się do rzeki).
Na temat pandemicznych rewelacji głoszonych przez dra Grzesiowskiego (który np. w kwestii skuteczności namordników poglądy zmieniał co dwa tygodnie) polecam wpis na blogu Jerzego Karwelisa:
https://dziennikzarazy.pl/9-12-lze-kasandra-koronna-w-kitlu/

Obrazek użytkownika Roz Sądek

12-12-2022 [00:00] - Roz Sądek | Link:

@Chatar Leon
Nie, żeby mi to nie dawało spać, albo mnie to obsesyjnie interesowało - ma Pan jakieś wykształcenie medyczne, albo pokrewne? Albo pracował Pan w służbie zdrowia? Pytam, bo można by robić zakłady, ilekroć na NB pojawi się artykuł tylko wzmiankujący o lekarzach czy lecznictwie, Pan dołączy swój komentarz, zazwyczaj odgrzewający czas pandemii i zazwyczaj rozprawia się Pan z decydentami z tego okresu używając inwektyw. 

Obrazek użytkownika Chatar Leon

12-12-2022 [08:56] - Chatar Leon | Link:

Taaaak?
"Odgrzewanie czasu pandemii"?
A to jest jakaś zamierzchła przeszłość z tym zamawianiem kolejnych partii cudownych w stu procentach skutecznych dwudawkowych eliksirów w ilościach 8 czy 10 dawek na głowę, kosztujących budżet miliardy?
Bardzo mi miło, że jak Pan zauważył, rozprawiam się z tymi miernotami. A przy tym nie sądzę, ażeby w ich przypadku "miernota" była jakąś wielką inwektywą.

Obrazek użytkownika izabela

12-12-2022 [00:06] - izabela | Link:

@ Chatar Leon
Niezależnie od poglądów na temat pandemii i  szczepionek zmienił się stosunek lekarza do pacjenta. Lekarz selekcjoner w  izbie przyjęć bez skrupułów i refleksji odsyła chorego do domu nie interesując się zbytnio jego sytuacją. Zdarzają się przypadki śmierci pacjentów w poczekalni albo przed szpitalem i przy ewentualnym dochodzeniu liczą się tylko procedury. Brak jest ze strony lekarza empatii, brak poczucia odpowiedzialności za pacjenta.. To się naprawdę zmieniło. Jak mi opowiadano doktór Gucewicz, który był w II Rzeczpospolitej personą potrafił  siedzieć całą noc w chłopskiej izbie bo poród przebiegał z komplikacjami. Nigdy nie odmawiał wyjazdu do pacjenta. Teraz nawet prywatny lekarz potrafi odmówić pomocy w nagłym przypadku. Co gorsza przyzwoici lekarze którzy uczciwie dzielą się swoją wiedzą są prześladowani.. Na młodych działa to demoralizująco.  

Obrazek użytkownika u2

12-12-2022 [00:26] - u2 | Link:

Brak jest ze strony lekarza empatii, brak poczucia odpowiedzialności za pacjenta..

Nie spotkałem się z brakiem empatii ze strony suwalskich lekarzy, może dlatego, że to mniejsze miasteczko niż Warszawa, w której okazywanie zbytniej empatii utrudnia wykonywanie codziennych obowiązków.

PS. Ciągle aktualne jest powiedzenie w stronę wiecznie narzekających malkontentów, że lekarze robią wszystko co w ich mocy, aby uratować pacjentów, ale jeśli ktoś oczekuje od nich cudów to jednak lepiej udać się do księdza najbliższej parafii, który jest w tej dziedzinie fachowcem :-)

Obrazek użytkownika izabela

12-12-2022 [01:47] - izabela | Link:

@u2
Nie oczekuję od lekarzy cudów. Natomiast odesłanie ze szpitalnej izby przyjęć pacjenta, który błaga o pomoc i umiera przed szpitalem na trawniku zakrawa na przestępstwo. Przecież nie udzielenie pomocy ofierze wypadku na ulicy  czy na szosie tak jest traktowane..

Obrazek użytkownika u2

12-12-2022 [14:48] - u2 | Link:

Przecież nie udzielenie pomocy ofierze wypadku na ulicy  czy na szosie tak jest traktowane..

Nie tylko na ulicy, czy szosie. Kodeks karny wprowadza karę pozbawienia wolności do lat 3 za nieudzielenie pierwszej pomocy w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. Dlatego takie przypadki są nagłaśniane w mediach, ale summa summarum to są przypadki pojedyncze. Czyli korzystając z zasady indukcji matematycznej wnoszę, że autorka co do ogółu służby zdrowia się po prostu myli.

https://www.sc.org.pl/co-grozi...

art. 162 Kodeksu karnego ( Dz.U.2021.2345) i przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności za nieudzielenie pomocy. Artykuł powyższy stanowi:
§ 1.
Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2.
Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.

Obrazek użytkownika paparazzi

12-12-2022 [17:34] - paparazzi | Link:

@u2 sparafrazowałeś słynnego lekarza słowa pana marszałka Grodzkiego. "A co żeście mi trupa przywieźli" kiedy to po łapówce pacjent zmarł.

Obrazek użytkownika u2

12-12-2022 [18:01] - u2 | Link:

po łapówce pacjent zmarł

To była tzw. zabójcza koperta, o której mówił marszałek G.

PS. A poważniej, w klinice gdzie pracował marszałek G, wykryto ponoć jakąś szajkę wymuszającą haracze od pacjentów i ich rodzin. U mnie w Suwałkach jeszcze za czasów pełomafii wpadła pani doktor od nefrologii, która za stosowną opłatą przyśpieszała badania diagnostyczne. A kolejki były kosmiczne.

Obrazek użytkownika Chatar Leon

12-12-2022 [09:10] - Chatar Leon | Link:

@Izabela
Tak.
Natomiast hucpa z "pandemią" skupiła w sobie jak w soczewce całą tą patologię.
To przecież zgodnie z procedurami i pisanymi na prędce rozporządzeniami odmawiano pacjentowi leczenia (bo jest chory), twierdząc że "na tą chorobę nie ma lekarstwa", skazując go na "izolację" i narażając na powikłania.
Zgodnie z tymi samymi procedurami pinda z sanepidu dzwoniła do zastraszonego chorego, bezczelnie wyłudzając dane osobowe bliskich i znajomych, strasząc policją i wprowadzając w błąd co do absolutnego zakazu wyjścia z domu, czym znów narażano zdrowie i życie chorego (tak na prawdę chory w izolacji miał prawo udać się do lekarza).
Zgodnie z procedurami podczas przechodzenia kowida należał mi się pulsoksymetr. Co ciekawe w ogóle mi go nie przysłano, natomiast (też pewnie w zgodzie z procedurami) jakiś miesiąc temu otrzymałem maila, że mam ten pulsoksymetr (którego nie dostałem) zwrócić.

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

12-12-2022 [09:13] - Edeldreda z Ely | Link:

Pragnę zwrócić uwagę na sposób finansowania Izb Przyjęć w naszym kraju... Ryczałt nie jest w stanie zdeprawować tylko nielicznych... Kiedyś (ok 10 lat temu) dniówka IP wynosiła około 3800 PLN, teraz chyba 5 tysi z czymś...
Czy się stoi czy się leży pewna, ustalona, niezależna praktycznie od niczego kwota się należy... 
https://www.nfz.gov.pl/zarzadzenia-prezesa/zarzadzenia-prezesa-nfz/zarzadzenie-nr-962019dsm,6978.html

 

Obrazek użytkownika AŁTORYDET

12-12-2022 [08:23] - AŁTORYDET | Link:

@Chatar Leon:
Człowieku, to co wyprawiał lekarz Bodnar, opowiadając o swoich badaniach nad skutecznością leczenia amantydyną, wskazywało na szaleństwo albo ignorancję. To, co on nazywał badaniami, nimi nie było, bo nie spełniało kryteriów badań klinicznych. Nie skończyłby Pan studiów medycznych, opowiadając takie głupoty na egzaminie z farmakologii. 

Obrazek użytkownika Chatar Leon

12-12-2022 [09:23] - Chatar Leon | Link:

@autorydet
Kryteria kliniczne, powiadasz? A cudowny dwudawkowy eliksir w pięciu dawkach (czy ile tam ich jest?) spełnia jakiekolwiek kryteria?
1. Dr Bodnar przede wszystkim BADAŁ PACJENTA I ZWRACAŁ UWAGĘ NA RZECZ OCZYWISTĄ, ŻE W PRZYPADKU INFEKCJI UKŁADU ODDECHOWEGO PACJENTA NALEŻY OSŁUCHAĆ. Podczas gdy banda kowidian "zarządzająca pandemią" skazywała ludzi na brak kontaktu z lekarzem i brak jakiejkolwiek pomocy (jeżeli nastąpiły powikłania, owszem, gdy było już często za późno, łaskawie proponowano szpital, czasem respirator).
2. Co do amantadyny, dr Bodnar wyraźnie mówił, że lek pomaga w początkowym stadium choroby, zapobiegając namnażaniu się wirusa, kiedy nie doszło do powikłań i pacjent nie jest w stanie wymagającym hospitalizacji.
Leki działające podobnie do amantadyny, jak np. iwermektyna były dostępne w wielu krajach, u nas starano się ośmieszyć wszelką dyskusję na ten temat.
Szaleństwo popełnili ci, którzy najpierw zwlekali półtora roku ze zweryfikowaniem powyższych informacji, po czym dokonując cynicznej manipulacji przeprowadzili badania z amantadyną na chorych hospitalizowanych z ciężkimi powikłaniami, po czym ogłosili że amantadyna na nich nie zadziałała.
 

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

12-12-2022 [09:38] - wielkopolskizdzichu | Link:

"nie spełniało spełniało kryteriów badań klinicznych. "
Samo badanie kliniczne na ochotnikach to trzy serie zwiększających się grup "ochotników" czas takiego badania liczony jest od roku do paru lat.
Pierwsze szczepionki zatwierdzone były przez UE 21 grudnia 2020 roku czyli około roku po wykryciu ognisk w Chinach.

Obrazek użytkownika Tezeusz

13-12-2022 [17:26] - Tezeusz | Link:

Jak pijesz wódę @ wielkopolski rus... to nie pisz bo wychodzi komuch....A to są twoje alkoholowe ostatnie wypociny - komentarze w postaci bełkotu na portalu NB cytuję :

"Dla Prezesa, który uważa się za Króla Słońce, każdy kto nie głosuje na PiS jest do zniszczenia."
"musisz poinformować tego twojego Dudę że przyjął Światełko Betlejemskie z rąk przedstawicieli Hitlerjugend."
"Skoro wedle definicji PiS Polakami są ci co liżą 4 litery Prezesowi to pisowska pula uprawnionych do organizowania mediów nader wąska jest i niezbyt lotna umysłowo."
"A ponieważ dla pisiorstwa każdy kto nie nawilża Prezesowi rowa to kumuch, to w Polsce same pisiorstwo by się ostało. Dlatego z pisiorstwem trzeba walczyć każdymi sposobami."

Jeden wielki pijacki KODziarksi bełkot POpaprańca. To tak na początek materiału o tobie....

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

13-12-2022 [17:38] - wielkopolskizdzichu | Link:

"To tak na początek materiału o tobie"
Musisz się bardziej wysilić tezeuszku. Przecież ja nigdy nie ukrywałem na NB, a jestem tu od niepamiętnych czasów*, że uważam PiS za kamarylę z którą trzeba walczyć.

* niepamiętne czasy oznaczają jeszcze bez cenzury adminów, były to czasy takie, że nawet wyznawcy wielkości Prezesa daliby tobie kopa w rzyć za obskurny język i plagiaty.  Dwóch tygodni byś nie wytrzymał.

Obrazek użytkownika spike

12-12-2022 [12:50] - spike | Link:

"to co wyprawiał lekarz Bodnar, opowiadając o swoich badaniach nad skutecznością leczenia amantydyną, wskazywało na szaleństwo albo ignorancję."

Człowieku, na jakiej podstawie kwestionujesz kwalifikacje dr nauk medycznych Bodnara (wiesz co ten tytuł naukowy oznacza?).

Dr Bodnar lecząc pacjentów Amantadyną, zbierał wyniki swoich obserwacji w sposób wymagany dla dalszych badań klinicznych, o które zabiegał. Zostały one zatwierdzone, zlecone klinikom do badań, ale nie zaproszono do nich lekarza, który opracował metodologię leczenia i badań. Jeden z prof. kliniki, które te badania "prowadził", po przebadaniu kilkudziesięciu pacjentów, stwierdził że Amantadyna nie szkodzi, ale też nie pomaga, z kolei inny prof. skrytykował wypowiedź tego prof. zarzucając mu nierzetelność, bo badanie miało obejmować grupę 500 pacjentów, a ten już na początku zakwestionował działanie Amantadyny, ten prof. stwierdził, że badań jeszcze nie dokończył, ale są pozytywne wyniki, że Amantadyna działa, potwierdził też, że ważny jest czas podania leku, jak najszybciej, co też mówił dr Bodnar, zalecał podawanie leku jak tylko pacjent czuje symptomy zakażenia wirusem Covid.

Inne kliniki ze świata zainteresowały się Amantadyną, odkryto przy okazji też inne leki, które mają podobne działanie, tylko w Polsce szajka lekarzy lobbystów skutecznie blokowała Amantadynę na korzyść szczepionek, które czas pokazał, że są mało skuteczne, co zarzucam obecnemu rządowi i mam nadzieję, że ci lekarze doradcy rządowi, kiedyś odpowiedzą.

Wielu znanych ludzi, polityków, celebrytów etc. leczyli się Amantadyną i wszyscy wyzdrowieli, dr Bodnar wyleczył ponad 1000 osób, do tej pory pewnie dużo więcej, pomagał wszystkim z całej Polski i spoza granic.

Obrazek użytkownika juur

12-12-2022 [15:29] - juur | Link:

@autorytet
"'Człowieku, to co wyprawiał lekarz Bodnar...."
Wystarczy przeczytać:
https://www.medonet.pl/koronaw...
https://wydarzenia.interia.pl/...
I chyba warto się zastanowić i może przeprosić.

Obrazek użytkownika Francik

13-12-2022 [10:59] - Francik | Link:

Człowieku, mój znajomy sam się wyleczył amantadyną. W przychodni przepisali mu - pewnie zgodnie z procedurą - pyralginę i kazali dzwonić jak mu się pogorszy. Przedtem oczywiście wysłali na test. Chory stał w kolejce do testu na mrozie - bo to, jak powszechnie wiadomo, pomaga wyleczyć się z ciężkiego przeziębienia. Oczywiście wszystko zgodnie z procedurami. A on - wredny pacjent - zamiast przestrzegać procedur kupił amantadynę, wyguglał zalecenia dr. Bodnara i się wyleczył. 

Obrazek użytkownika u2

11-12-2022 [15:14] - u2 | Link:

systemu kas chorych oraz stworzenie sieci ośrodków zdrowia

To był dobry system. Wprowadzono go ponownie w 3RP, ale przyszedł czerwony kacyk Liesiu M. i je zlikwidował. Zastąpił kasy chorych scentralizowanym NFZ i od tamtej pory szpitale zacząły tonąć w gigantycznych długach. Wszystko czego tkną się komuszki, obecnie przefarbowane na liberałów, to okazuje się po pewnym czasie tragicznie nieefektywne  i do bani.

Obrazek użytkownika izabela

12-12-2022 [01:40] - izabela | Link:

@ u2
Tak kasy chorych były dobrym rozwiązaniem. Zauważmy, że centralne planowanie stało się jedną z przyczyn ekonomicznego upadku komuny. Niestety wróciło do łask. Ludziom planuje życie UE, planują koncerny farmaceutyczne wymuszając przymusowe zabiegi  medyczne.planują życie utopiści pragnący stworzyć " zielone piekło" które będą kazali nam uważać za zielony raj. 

Obrazek użytkownika u2

12-12-2022 [15:19] - u2 | Link:

utopiści pragnący stworzyć " zielone piekło" które będą kazali nam uważać za zielony raj. 

Jeśli chodzi o Timmermansa to już kilka razy przestrzegałem przed nim na NB. Pracował parę lat w ambasadzie w Moskwie. Mógł tam zostać zwerbowany przez wiadome służby. Jest putinofilem jak kanclerzowa Merkel. Co prawda teraz pewnie się kryje ze swoją miłością do kremla, ale widać że realizuje samobójczą politykę "klimatyczną", co jest na rękę dla putlera.

Obrazek użytkownika Zbyszek_S

11-12-2022 [17:37] - Zbyszek_S | Link:

Dobra i mądra notka. Ze złem jest tak, że często - zazwyczaj? - występuje ono jako przegięcie tego, co dobre do takie stopnia, że krzywdzi ludzi.
Procedury są narzędziem efektywnej organizacji życia społecznego. Bez procedur, polegając wyłącznie na woluntarystycznym podejściu jednostek do tego, co robią, społeczeństwa się nie rozwijają i żyje się kiepsko z różnych względów. W życiu jednostkowym nazywamy  to "zasady", człowiek z "zasadami" to taki, po którym wiemy czego się spodziewać.

Ponieważ procedury są przydatne i potrzebne, to związano odpowiedzialność jednostek z ich przestrzeganiem. To też jest dobre, bo zapewnia, że procedura nie jest martwą literą.

Ale to zaszło za daleko, bo pojawiła się oferta korupcyjna wielkich rozmiarów. Brzmiała ona tak: oferujemy ci amnestię od wszelkiej odpowiedzialności jeśli tylko będziesz ściśle przestrzegał naszej procedury, bez brania pod uwagę skutków twoich działań, nawet jeśli byłyby one dla innych krzywdzące.

Ponieważ równolegle spowodowano przyjęcie przez jednostki systemu wartości opartego - w istocie, a nie deklaracjach ustnych - na ścisłym egoizmie, na dążeniu do własnej korzyści z całkowitym wyłączeniem oceny skutków podejmowanego działania dla innych, propozycja korupcyjna spotkała się ze skwapliwym przyjęciem. Lekarze, nauczyciele, urzędnicy, politycy, uzyskali immunited od odpowiedzialności, w zamian za rezygnację z własnego zdania, rozeznania i rozumu, i stanie się sługami silnych wobec słabych. Wszystko pod hasłem - procedury, testowania, leczenia itd. Za które znów - nikt nie odpowiada.

Obrazek użytkownika izabela

12-12-2022 [02:00] - izabela | Link:

@ Zbyszek_S
Procedury sa potrzebne i przydatne. Jednak nie mogą zastąpić zdrowego rozsądku, intuicji, wiedzy i indywidualnej odpowiedzialności. Wazy jest efekt. Jeżeli Sully uratował pasażerów tylko dlatego, że wiedział co zrobić a wieża przeszkadzała mu i faktycznie nikt ie zginął nonsensem było prześladowanie go za naruszenie procedur.. Jeżeli pacjentka rodzi na stojąco bo procedura wymaga żeby ją zarejestrować przed porodem ( znam taki przypadek)   to też nonsens i obrzydliwa  złośliwość rejestratorki. Jeżeli zaniechanie przestrzegania procedur dało pozytywny rezultat nie można człowieka prześladować. Nie można również pętać nadmiarem przepisów. Za czasów komuny słynna była instrukcja stemplowania listów dla pracownika poczty..Być może to był dowcip ale ponury dowcip antycypujący niejako to z czym mamy dziś do czynienia. 

Obrazek użytkownika paparazzi

11-12-2022 [19:24] - paparazzi | Link:

Pani Izabello, jak pięknie czyta o ludziach  kierujących się swoja intuicją w imię czynienia dobra. Dziś człowiek stal się generalnie pół robotem z procedurami, w Polsce trochę tego mniej ale idą do przodu aby uzyskać pułap zachodni. Ironią losu są nasze dzieci.

Obrazek użytkownika izabela

12-12-2022 [05:28] - izabela | Link:

@ paparazzi 
Takich ludzi było kiedyś dużo. Teraz jest mniej bo boją się odpowiedzialności nie za to że zrobili coś złego lecz za naruszenie mniej czy bardziej absurdalnych przepisów. Proszę zauważyć, że praktycznie upadła instytucja autostopu. Sąsiedzi nie wpuszczą dziecka marznącego na podwórku pod nieobecność rodziców bo boją się podejrzeń. 

Obrazek użytkownika Adam66

11-12-2022 [20:16] - Adam66 | Link:

Można sparafrazować znane powiedzenie: "prawie każdą procedurę można zastąpić zdrowym rozsądkiem, żadna procedura nie zastąpi zdrowego rozsądku"...

Obrazek użytkownika Roz Sądek

12-12-2022 [00:33] - Roz Sądek | Link:

@Autorka
Obecna procedura wymaga natomiast żeby każda zmiana treści zadania (na przykład zmiana znaku w równaniu na przeciwny) oznaczała 0 punktów za to zadanie.
=======
Mam prośbę - czy może Pani podać przykład takiej zamiany znaku w równaniu?
Co do profesorów poddających się egzaminom ze złym skutkiem. Należy ich podziwiać za odwagę, natomiast to, ze nie zdają prostych egzaminów nie powinno dziwić. Tytuły naukowe są nadawane decyzjami właściwych gremiów - nie otrzymuje się ich na skutek pozytywnie zaliczonych egzaminów. To proste. 
Jeśli chodzi natomiast o te fragmenty Pani artykułu dotyczące procedur, to się z nimi absolutnie nie zgadzam. Od dziesiątków lat większość dziedzin nawet codziennego życia ma przypisane procedury - bez tego po prostu nie da się żyć. Procedura może przynieść niespodziewany, błędny lub zły efekt, ale jest wtedy procedurą niewłaściwą. By karuzela zaczęła się kręcić UDT zgodnie z procedurą musi udzielić na to pozwolenie, by ruszył z zajezdni tramwaj, to pozwolenie wydaje dyspozytor, oczywiście też z procedurą, by wystartował samolot, ... itd. Każdy proces produkcyjny to nic innego jak krok po kroku wykonywanie punktów procedury, No nie chce mi się już dalej tych banałów pisać (...) A uczeń na egzaminie wg swojego widzimisię ma mieć możliwość zmiany zadania? A lekarz leczyć na zdrowy rozsądek? Co to jest zdrowy rozsądek u lekarza - po uważaniu?

 

Obrazek użytkownika Adam66

12-12-2022 [05:06] - Adam66 | Link:

@ Roz Sądek
Lekarz ma leczyć a przynajmniej nie szkodzić a nie nakazywać poddawanie się niesprawdzonym eksperymentom medycznym z użyciem preparatów opracowanych przez szemrane firmy produkujące owe śmiercionki..

Obrazek użytkownika sake3

12-12-2022 [10:45] - sake3 | Link:

Naszą służbę zdrowia obecnie cechuje często bezduszność czy obojętność.Nie jest to tylko kwestią personelu medycznego ale i innych pracowników placówek zdrowotnych począwszy od pań w okiekach rejestrujacych ,wyznaczajacych terminy,kierujacych do specjalistów.Dla mnie teraz miłym zaskoczeniem był pobyt w szpitalu. Na tyle dużym że spotkawszy się z zyczliwym przyjęciem czułam się po prostu zażenowana tą uprzejmością.Kardiochirurg przyszedł do nas na salę,osobiście się przywitał z każdym z nas czekających,w trakcie zabiegu normalnie rozmawialiśmy,on informował ci robi i co w danym momencie zaboli wieczorem przyszedł sie spytać o samopoczucie i pożegnał.Pielęgniarki bardzo miłe,informujące kiedy będziemy mogli wstać i jak przez najbliższe oszczędzać ramię z nowym rozrusznikiem.Chcałam kawe to po prostu mi ją przyniosły.Ale dlaczego uprzejmość jest dziś towarem deficytowym i trudnym by sie na nią zdobyć? Nie tylko zresztą  służbie zdrowia.   

Obrazek użytkownika Chatar Leon

12-12-2022 [11:06] - Chatar Leon | Link:

To wspaniale, że wszystko z planowanym zabiegiem się udało.
Dużo zdrowia!

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

12-12-2022 [11:21] - Edeldreda z Ely | Link:

@Sake3
No, nareszcie Pani jest! 👍🙂
Dobrze, że wszystko się udało 🌷

 

Obrazek użytkownika Jabe

12-12-2022 [11:46] - Jabe | Link:

Służbę zdrowia należy zlikwidować.

Obrazek użytkownika izabela

12-12-2022 [12:44] - izabela | Link:

@ sake 3
Dużo zdrowia życzę . Taki optymistyczny wpis bardzo mnie ucieszył. Może jest jeszcze jakieś światełko w tunelu. Pozdrawiam serdecznie.
 

Obrazek użytkownika Zofia

12-12-2022 [13:34] - Zofia | Link:

@sake3 - Zawiało optymizmem , że są jeszcze placówki z przyjaznym personelem medycznym. Niestety nie mam szczęścia do przyjaznej służby zdrowia chociaż jestem "czołobitna" wobec nich. Byłam u chirurga i po oglądnięciu zaproponował (bez badań  aby się upewnić czy aby jest to co podejrzewa) usunięcie. Poprosiłam dodatkowo aby obejrzał wynik z badania ,które mogło by wyjaśnić moje dolegliwości z którymi byłam 2 lata temu ( nie przeszły) usłyszałam, że nie będzie pracował za darmo i mam przynieść skierowanie za które mu zapłacą. Oczywiście zwalił wszystko na procedury które go obowiązują. Być może tak jest ale czy powinno? Czy kultura, wrażliwość i solidne podejście do chorego też jest obstalowane procedurą? Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika sake3

12-12-2022 [14:36] - sake3 | Link:

@Zofia......Ja podałam swój przykład ale tylko jako jednostkowy który mogę potwierdzić,nie rozciagam jednak optymizmu na działalność całej słuzby zdrowia.W tym przypadku mam porównanie tylko z moim pobytem  szpitalu 10 lat temu też w związku z rozrusznikiem, Teraz zostałam mile zaskoczona.Wiem jednak,że największą bolaczką są okresy czekania do specjalistów.Uważam że ustalanie terminów wizyt mija się z celem.Do specjalisty powinno się iść w celu uzyskania porady odnośnie złego lub bardzo złego samopoczucia czy podejrzenia ,że coś jest nie tak a nie dlatego że ma się termin ustalony grubo wczesniej.Co daje pójście na wizytę w tym terminie jeśli nic się dzieje? 

Obrazek użytkownika juur

12-12-2022 [15:34] - juur | Link:

sake3 Dużo zdrowia, optymizmu i dobrego samopoczucia.

Obrazek użytkownika sake3

12-12-2022 [17:18] - sake3 | Link:

@juur....Dziękuję bardzo,nie przypuszczam,że aż tyle osób dobrze mi życzy.Samopoczucie mam dobre,ale optymizm trochę trudno wykrzesać w dzisiejszej rzeczywistości.

Obrazek użytkownika sake3

12-12-2022 [11:48] - sake3 | Link:

@Edeldreda z Ely @Chatar Leon........Bardzo dziękuję za pamięć,cieszę się że jestem z powrotem na NB.Wszystko poszło bezkolizyjnie nawet wzięłam na pamiątkę ze szpitala gustowną ,,małą czarną'' z fizeliny bez rękawów i dekoltem do pasa w które to ubrano nas do zabiegu,przyda mi się na Sylwestra jak znalazł.

Obrazek użytkownika spike

12-12-2022 [21:28] - spike | Link:

i ja, i ja ! też się przyłączam do życzeń zdrowia.

Kiedyś spotkałem pewną starszą panią, tak po 90, która miała mieć wymieniony rozrusznik, kobieta prosiła, by nie wymieniać, nie chce już dłużej żyć, ale bezlitośni lekarze wzięli i wymienili. Sądzę, że tak po cichu się cieszy z dalszego życia, choć to od wielu czynników zależy, jak jest samotna, albo zapomniana przez rodzinę, to życie nie cieszy.

Ja pomagam w opiece nasze babci, ma blisko 90 lat, ledwo chodzi, dzięki balkonikowi, ma problemy fizjologiczne, zwożę worki pampersów, choć nie to jest najgorsze, nikogo z bliskich nie rozpoznaje, nie pamięta co przed chwilą jadła, ogląda tv nic z tego nie rozumiejąc, jedyne co ją interesuje, to jedzenie, cały dzień musi coś jeść, nawet rozmawialiśmy o tym z lekarzem, czy to jej nie szkodzi, lekarz powiedział, że jak chce jeść to niech je, znaczy jest zdrowa, faktycznie pod tym względem nie ma problemów, odwiedzająca ją pielęgniarka, bada ciśnienie, cukier, stan ogólny - wszystko w normie.

Ja się ogólnie zastanawiam na sensem tak długiego życia, czym medycyna się szczyci, tylko jak się nawet nie czuje tego życia, nie ma z niego radości, to jaki ma sens??
Chyba że jest to pewien sprawdzian dla nas samych, jak spełniamy swój obowiązek względem chorych i niedołężnych, gdy nadejdzie nasza ostatnia godzina.

Obrazek użytkownika spike

12-12-2022 [13:10] - spike | Link:

Domyśla się można, że obowiązkowe procedury wynikają z tego, że nie każdy myśli na tyle trzeźwo i logicznie, że doprowadzają do nieszczęść. Czasami oglądam na NatGeo cykl dok. o katastrofach lotniczych, z nich właśnie wynika, że piloci często nie stosując procedur, powodują katastrofy. Zaskakujące jest, że powodują je też doświadczenie piloci, byli wojskowi, latający na myśliwcach, a gubi ich rutyna i lekceważenie procedur, często jest tak, że piloci nie znają samolotu na jakim latają, podobnie jest w obecnym szkoleniu kierowców, wielu nie zna zasady dlaczego samochód jeździ, co to jest akumulator i do czego służy, po co olej w silniku itd. jakakolwiek lampka się zapali, to wpadają w panikę, albo doprowadzają samochód do awarii, podobnie jest w szkołach, na zasadzie że 2x2=4, ale bez rozumienia dlaczego jest taki wynik, rozumienie wiedzy zostaje w tyle, tylko jej bezmyślne stosowanie, a nie zawsze ona wystarczy, często trzeba ją uzupełnić o doświadczenie, czy własne rozwiązanie.
Prawdopodobnie każdy kto po szkole rozpoczął pracę zawodową, na starcie usłyszał, że wszystko co się nauczył, na niewiele mu się przyda, w pracy będzie musiał się wszystkiego na nowo uczyć, co też się potwierdza, nabyta wiedza jedynie pomaga wiele rzeczy zrozumieć, bez niej nie jest to prawie możliwe, teoria praktycznie zawsze odbiega od praktyki, by móc to połączyć, trzeba umieć myśleć i kombinować, często niekonwencjonalnie, wtedy się rozwijamy i tworzymy coś nowego, tacy ludzie budują cywilizację, choć jest wielu co się to nie podoba, będąc hamulcowymi, a nieraz wrogami zwalczającymi inne rozwiązania, wiem coś o tym, a wspominany tu dr Bodnar jest tego dowodem, jak jest szykanowany i niszczony.

Obrazek użytkownika Czesław2

12-12-2022 [13:36] - Czesław2 | Link:

Szkoła ma nauczyć myślenia, a nie wbijać gigabajty informacji, które akurat w danym zakładzie pracy są zbędne. Niestety, akurat tego "szkoła" unika, jak może. Przy powszechnej akceptacji.

Obrazek użytkownika sake3

12-12-2022 [14:06] - sake3 | Link:

@spike......Zawsze w życiu trafi się sytuacja,że procedura zawiedzie.Tak było w przypadku lotu z Kanady do USA.Samolot pilotowali wprawdzie doświadczeni piloci,ale dotychczasowo latający tylko w USA głównie na Florydzie i w cieplejszym klimacie.Na kanadyjskim lotnisku zimą zbyt krótko odladzali skrzydła i to po wzniesieniu się spowodowało katastrofę.Procedury do których dotąd byli przystosowani i wdrażani nie przewidywały dłuższego czasu odladzania,na lotnisku ale w zimnej Kanadzie dotąd znana im procedura okazała się niewystarczająca. Ten przykład podaję również za dokumentalnym serialem ,,Katastrofy w przestworzach,który oglądam.Wydaje mi się,że procedura to ogólny schemat postępowań który powinien być uściślany o instrukcje robocze w zależności od warunków.

Obrazek użytkownika spike

12-12-2022 [14:26] - spike | Link:

o takim właśnie przypadku pisze p.Izabela, gdy procedury nie przewidują pewnych sytuacji, a rozsądku pilotów zabrakło.

Obrazek użytkownika Czesław2

12-12-2022 [14:42] - Czesław2 | Link:

No, jeśli procedura zakłada odladzanie skrzydeł czasowo, a nie do odlodzenia, to są jakieś jaja. Na jakiej podstawie pilot stwierdza, że skrzydła są czyste?

Obrazek użytkownika sake3

12-12-2022 [14:48] - sake3 | Link:

Z tego odcinka który oglądałam nie wynikało,że tylko w wyjtkowych wypadkach skrzydła się odladza.Piloci jak wynikało znali procedury odladzania ale tylko w terenach nad którymi dotychczas latali.

Obrazek użytkownika spike

12-12-2022 [15:58] - spike | Link:

Jak dla mnie, do tej pory tylko raz NatGeo "okrutnie" podpadł, wyświetlając dok. o katastrofie smoleńskiej, nie dość, że śledztwo nie zostało oficjalnie zakończone, po stronie polskiej jak i rosyjskiej, to występowały tam mało wiarygodne osoby, jako specjaliści lotnictwa czy konstrukcji, a był nim "prof" astrofizyki Artymowicz !, brakowało jeszcze wróża Macieja.

Pewna pani Polka mieszkająca w Kanadzie, zadzwoniła do radia, w który omawiano katastrofę i skandaliczne śledztwo zespołu Laska, powiedziała, że Polonii ten dok się nie podoba, bo nie oddaje prawdy o tym zdarzeniu, zażądali by NatGeo, zaprzestało jego emisji. Jak się okazało, emisja została wstrzymana na terenie Kanady i USA.
Artymowicz bazgrze na S24, wielokrotnie pytałem go czy jest to prawda, ani razu nie odpowiedział, więc widać że jednak prawda.

Ta pani z Kanady dodała jeszcze, że ten dok. musiał być nakręcony na zlecenie, prawdopodobnie Putina, bo wcześniej NatGeo podpisał umowę na serię filmów przyrodniczych z Syberii, poszło na to wiele mln $.

Obrazek użytkownika sake3

12-12-2022 [19:07] - sake3 | Link:

@Spike.....Mocno żesmy zjechali z tematu notki i nie wiem co pani Izabela na to,więc krótko.W odcinkach ,,Katastrof w przestrzeniach''najbardziej dla mnie ważny nie jest powód katastrofy tylko sposób postępowania po katastrofie lotniczej-dokładność i pieczołowitość w pobieraniu próbek,zabezpieczania miejsca ,powoływanie zespołów i pokazywanie ich pracy,czasem bardzo długiej i mozolnej,odtwarzanie przyczyn.Te śledztwa porównuję ze sledztwem prowadzonym po katastrofie smoleńskiej i widzę różnice.Śledztwo smoleńskie to suma braku dobrej woli co do jej wyświetlenia,kompletna nieudolność Laska,głupota Sikorskiego,wreszcie polityczne tło .Zespół Rosjan którym oddano śledztwo nawet nie wysilał się zbytnio.W katastrofach zawsze zabezpieczano nawet drobne elementy,śrubki tak wazne do badań ,tu rozwalano szyby,wywożono ciężarówkami,ludzie zbierali sobie części na pamiątkę.Zespół Macierewicz nie miał nawet ułamka sprzyjającej atmosfery do przedstawienia swojej wersji. W sledztwach i badaniach ,,w katastrofach lotniczych'' są pokazane prawdziwe badania a nie żenująca parodia Tuska i Anodiny. 

Obrazek użytkownika spike

12-12-2022 [15:48] - spike | Link:

to są "jaja", w wielu przypadkach widać brak wyobraźni konstruktorów, skoro samolot nie ma ograniczenia gdzie ma latać, to można założyć, że będzie latać w klimatach, gdzie są mrozy, może by wystarczyło w instrukcji - liście kontrolnej, wg której zawsze startują, do tego mają obowiązek wymawiać ją głośno, a drugi pilot potwierdzać kolejność, zaznaczyć, że jeżeli temp. zewnętrzna ma określoną niską temp. to należy sprawdzić i ewentualnie przeprowadzić odlodzenie.
Np. mój samochód już ostrzega jak temp. powietrza jest poniżej 4 st.C, czyli wyłączenie klimy, kolejny sygnał, jak jest "0", czyli może wystąpić gołoledź, do tego ciągły pomiar i wyświetlanie. Jest też inna "bolączka" konstrukcyjna, to kąty ostre, czy proste, w konstrukcjach, czy łbach śrub i nie tylko, a jest na to b.prosty sposób znany od wieków, dzięki któremu wiele maszyn i urządzeń pracuje do dziś, ale obecnie wszystko projektuje się komputerowo, a programy widać nie uwzględniają tego, tylko wytrzymałość w określonych warunkach, więc to zaniedbanie zbiera żniwa w ludzkich ofiarach, jak i kosztach napraw.

Obrazek użytkownika juur

12-12-2022 [16:01] - juur | Link:

Już jakiś czas temu zmieniono ogólny profil kształcenia lekarzy tak by po studiach był to sprawny urzędnik przyuczony do ślepego stosowania się do procedur. Nie stosowanie się lekarza do procedur to przestępstwo z wszystkimi konsekwencjami. Są co najmniej dwa powody dla których wprowadzono procedury. Ciągle rosnąca ilość informacji na temat różnych chorób nie pozwala, większości, nadążać za zmianami. Założono, że lepsze są "jakieś" procedury niż słaby i nienadążający lekarz. I to wydaje się rozsądne i chyba działa gdy mamy przypadki ujęte w procedurach. Dla przypadków, które nie mieszczą się w procedurach to zostaje "czarny scenariusz".
Drugi powód to czas, który można przeznaczyć na jednego pacjenta w przypadku procedur jest przewidywalnie krótki i tym samym ponoszony jest mniejszy koszt.
Wybitni lekarze, którzy nie mieszczą się w wytyczonych ramach są bezwzględnie zwalczani przez zwykłe miernoty mające władze, tytuły i brak wyobraźni. Przykładem może być nękanie od lat prof. Talara. Widziałem takiego co zwalczał z wszystkich sił prof. Talara do czasu gdy sam znalazł się w potrzebie i wtedy nie był już tak pryncypialny, prosił profesora o pomoc.

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

13-12-2022 [01:43] - Grzegorz GPS Św... | Link:

Ludzie związani z morzem operują pojęciem: "dobra praktyka morska". To pojęcie jest nawet używane wprost w prawie i procedurach — jest zakaz, czy nakaz, ale jest też klauzula: "chyba że dobra praktyka morska nakazuje inaczej".  Jest też tak, że nawet jeśli postąpi się w pełni zgodnie z przepisami, a i tak dojdzie do wypadku, to można być skazanym, bo się nie zastosowało dobrej praktyki morskiej. Dlatego między innym przepisy, procedury i prawa na wodzie są wielokroć lepsze niż te lądowe. Po prostu ląd jest wielokroć bardziej uwikłany w politykę, choć woda też jest, ale mniej. 

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

13-12-2022 [07:36] - Kazimierz Kozio... | Link:

"dobra praktyka" to nic innego jak furtka zwana zdrowym rozsądkiem, a ten nie może być w żaden sposób precyzyjnie zdefinowany i podlega subiektywnej ocenie czy to sądu czy innej koteri. procedury bywają ustanawiane w dobrej wierze ale również celem eliminacji myślących niestandardowo. omijanie procedur staje się ryzykowną grą, która niejednokrotnie prowadzi do nieoczekiwanie dobrego rozwiązania i postępu 

Obrazek użytkownika izabela

13-12-2022 [10:47] - izabela | Link:

@ Kazimierz Kozio
Procedury tworzone w dobrej wierze mają zwiększyć bezpieczeństwo w działaniach w których zwykłe roztargnienie albo niskie kwalifikacje mogą mieć tragiczne skutki. Na przykład .odprawiając dzieciaki na pływanie na PX ( szybka wywrotna łódeczka) mówiłam: " Pamiętaj gdy nie panujesz nad sytuacją wyciągasz miecz" Był to rodzaj procedury. Bez miecza zamiast się wywrócić łódeczka bezpiecznie dryfuje.  Taką rolę odgrywają procedury lotnicze wszelkie check listy itp. Zakładają one że kursant jest głupszy albo mniej sprawny czy doświadczony od ciebie.W przypadku lotnictwa  nowe procedury pisane są jak to się mówi krwią, powstają na ogół po wypadkach. Procedury mają pomagać lecz są używane często żeby zwalniać od odpowiedzialności. Własnie o tym pisałam. Złamanie procedury powinno być karane gdy prowadziło do niepożądanego skutku. Natomiast gdy dobry skutek przyniosło złamanie procedur jak w przypadku wodowania samolotu nonsensem jest karanie za to. .