„Platforma idzie na dno”, wieszczą sondaże i prawica.
Nigdy nie podniecałem się za bardzo sondażami gdyż w Polsce tak naprawdę nie służą one informowaniu społeczeństwa o faktycznym poparciu dla ugrupowań politycznych, a jedynie kreowaniu tego poparcia i to w kierunku sprzyjającym establishmentowi III RP.
Oczywiście zdarzało się, że im bliżej wyborów to i sondaże stawały się coraz bardziej wiarygodne, ale tylko po to, aby uniknąć już kompletnej kompromitacji.
Jeszcze raz podkreślam, nie ma się, czym za bardzo podniecać, zwłaszcza, że na horyzoncie nie widać w najbliższym czasie żadnych wyborów.
Musimy zachować chłodną głowę oraz pracować, pracować i jeszcze raz pracować, podchodząc z nieufnością do podtykanego nam termometru wyciąganego, raz to z lodówki, a innym razem z gorącej herbaty.
Dlatego też chcę nieco ostudzić euforię, jaką wśród części prawej strony sceny politycznej wywołały ostatnie sondaże wskazujące na pikowanie ekipy ciemniaków ostro w dół.
Ja nie twierdzę, że Tuskowi i ferajnie nie spada, ale jeżeli w tym samym momencie rośnie Palikotowi to ja wielkich powodów do radości nie widzę.
Najważniejsze w tym momencie jest to, abyśmy nie dali sobie wmówić, jak chcą mainstreamowe media, że Platforma Obywatelska i Ruch Palikota to byty oddzielne, z których jeden to są rządzący, a drugi to prawdziwa opozycja.
Ile razy można dawać się nabierać na tę samą kiwkę powtarzaną przez okrągłostołowych geszefciarzy cyklicznie, czyli zawsze wtedy, kiedy zaczyna szybko uchodzić powietrze ze z mozołem pompowanego balonu?
Kiedy traciła moc Unia Wolności, a więc jeden z przedstawicieli magdalenkowego oszustwa to natychmiast, aby zachować status quo uaktywniał się jakiś „tenor-doradca” ze służb, typu generał Czempiński i robił za akuszera przy narodzinach „nowej politycznej jakości”.
Tak przecież powstała Platforma Obywatelska i podobnie rzecz się ma z Ruchem Palikota, któremu „doradza” generał Marek Dukaczewski i patronuje Jerzy Urban.
„Ekscentryczny milioner” z Biłgoraja jest tylko gębą z plasteliny do wynajęcia i wymodelowania lub jak kto woli zadaniowania, raz rzucaną na front ideologiczny w przebraniu ultra-katolika innym razem wystrojony na lewackiego postępowego błazna. Ot, zwykły klaun, któremu gagi piszą „starsi i mądrzejsi”.
O wiele ważniejszą postacią niż Palikot jest tam Andrzej Rozenek, prawa ręka Urbana i były „dziennikarz śledczy” Tygodnika „NIE”.
Jeżeli dodamy do tego, że specjalizował się w tematyce wojskowości i bezpieczeństwa to śmiało można powiedzieć, że robił u swego pryncypała za gońca między nim, czyli tym komunistycznym skompromitowanym obleśnym dziadem, a jego znajomkami ze służb.
Ci wszyscy naiwniacy, szczególnie młodzi ludzie, których pociągnął ten „nowy” Ruch i uważają go za prawdziwą opozycję chcę namówić na pewien eksperyment porównawczy.
Przypomnijcie sobie Palikota z czasów, kiedy rzeczywiście dostał zadanie zwalczania kogoś na serio?
Gdzie podziały się dzisiaj te wszystkie świńskie ryje, chamskie happeningi, wyzwiska, nawoływania do zabijania i patroszenia, wysyłania na badania psychiatryczne i leczenie z alkoholizmu?
Palikot prezentuje dzisiaj tak naprawdę, już któreś z kolei wcielenie.
Z obrońcy chrześcijaństwa i krzyża zrobiono go później medialnym oprawcą braci Kaczyńskich i PiS-u by dzisiaj uczynić z niego konstruktywnego lewaka opozycjonistę, stojącego na czele komicznej armii złożonej z wszelkiej maści dewiantów i postępowców zwalczających Kościół Katolicki i Polskość.
Trzeba, patrząc z rezerwą na podtykane nam sondaże, zawsze dodawać do słupków PO, słupki Palikota, pamiętając równocześnie, że natychmiast do tych dwóch wyników należy śmiało doliczyć procenty towarzysza Millera i całej tej komunistycznej kliki, ratowanej na początku tak zwanej transformacji pieniędzmi pochodzącymi z zasobów KGB.
Jeżeli to zrobimy, wówczas szybko się okaże, że wcale nie jest tak różowo, nawet, jeśli przyjąć, że te ostatnie sondaże ocierają się o rzeczywistość.
Co z tego, jeżeli nawet wygrywając wybory, PiS i Jarosław Kaczyński przy takim układzie nie będą w stanie objąć władzy?
W sposób cywilizowany władzę można przejąć tylko w normalnym demokratycznym państwie prawa z rynkiem medialnym, który charakteryzuje równowaga i pluralizm, a Polska takim krajem nie jest.
Mówię o tym od dawna nie tylko ja, ale i międzynarodowe instytucje, które Polskę zaliczają do tak zwanych „chorych demokracji”, o czym wstydliwie milczą sztucznie uśmiechnięte gęby funkcjonariuszy systemu, zwani u nas dla jaj, dziennikarzami.
Z całym szacunkiem dla piewców i obrońców demokracji, o odrodzeniu się Polski nigdy nie zadecydują kolejne wybory, takie jak od lat je rozumiemy i znamy z autopsji.
Najpierw ulica, czyli Polacy, muszą pogonić zdrajców i magdalenkowych kolaborantów komunistycznego reżimu, którzy w procesie demokratycznym, z uwagi na służbę obcemu i wrogiemu mocarstwu, nie powinni mieć prawa uczestniczenia.
Koniec lenistwa Polki i Polacy. Wrzucana raz na cztery lata karteczka do urny nie wystarczy i nawet nie uspokoi sumienia. Jeśli nie ruszymy leniwej d..y to obudzimy się bardzo szybko bez ojczyzny z Judaszem, jako naszym nadzorcą, a przypominam, że według legendy Judasz był rudowłosy.
Jeśli tego nie uczynimy to już zawsze określani będziemy, jako nieuleczalnie i chronicznie „chora demokracja”, sterowana przez włodarzy III RP.
Pamiętajcie, że i w opozycji parlamentarnej jest wielu takich, dla których ta opozycyjność to tylko dobry sposób na wygodne życie i nie ma co się temu zbytnio dziwić. Dla nich myśl o pójściu na barykady wywołuje taki sam strach jak i u rządzących. Taka już jest ludzka natura.
Wiecie chyba doskonale co mam na myśli? Dobrze, że to tabu zaczyna być przełamywane, czego przykładem jest ten fragment artykułu Pani Teresy Bochwic, „Legalnie czy w konspiracji”:
„Jestem przekonana, że może się jednak nagle okazać, że „walka zbrojna” w jakimś zakresie nie jest to całkiem wymyślona opcja, i jeżeli władza nie ustąpi w ważnych społecznie sprawach, co najmniej staniemy w jej obliczu jako widzowie, a niektórzy jako uczestnicy”.
Na początku trzeba jednak przezwyciężyć strach i otrząsnąć się ze skutków tresury w politycznej poprawności, aby w ogóle zacząć myśleć w taki sposób, dla naszych dzielnych przodków, kiedyś normalny i oczywisty. Oto do jakiego stanu nas doprowadzono.
Na pewno pokojowe demonstracje niepokoją grupę rządząca, ale większego strachu u nich nie powodują. To są mało skuteczne półśrodki, niezapewniające osiągnięcia nawet ćwierć celu.
A na koniec kilka słów do tych, którzy twierdzą, że wielkim patriotom i żarliwym prawicowcom uwłacza, nie tylko mówienie i pisanie o ugrupowaniu biłgorajskiego kameleona, ale nawet wymienianie jego nazwiska.
Odwrotnie. Nie bądźmy kompletnymi idiotami.
Trzeba ciągle i do znudzenia powtarzać gdzie się tylko da, że ten cały ruch to dzieło służb oraz kolejna próba ochrony szemranego establishmentu III RP, a osoby w nim najważniejsze według hierarchii i znaczenia to D.ukaczewski, U.rban i dopiero na końcu polityczny menel do wynajęcia, Pa.likot.
Może choć nielicznym z tych, których o tym poinformujecie otworzą się oczy?
Jak wiadomo szykuje się zmiana nazwy tego ruchu, więc róbmy wszystko, aby wyszła z tego D.U.P-a.
Źródło:
http://niezalezna.pl/233…
Artykuł opublikowano w tygodniku Warszawska Gazeta
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4411
i 3MAJ SIĘ CIEPŁO.
Tylko nastepny Sierpien 1980 rok moze zwrocic Polske jej Suwerenowi,ktorym jest NAROD POLSKI.Wybory tzw demokratyczne to tylko maskirowka,dla sowieciarzy,jak mowil pewien tow..Nie wazne kto i jak glosowal, wazne kto LICZY glosy.Nie wierze w zadne demokracje w wykonaniu
sowieciarzy ,oni wykorzystuja tylko naiwnosc ludzi ,aby manipulowac i krasc
co tylko jeszcze ukrasc mozna
A po co tyle zajmować się urbanem. Wystarczy jak wspomnimy, jak ten jegomość z Biłgoraja - prowadził w poprzednim sejmie - komisyję "przyjazne państwo" i le było partactwa. I to wystarczy na tego partacza.
http://dzieckonmp.wordpr…
SMOK: ATEIZM MARKSISTOWSKI
W Apokalipsie czytamy (12,3-4): «I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem diademów – i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię.» Maryja wyjaśniła 29 czerwca 1983: «Czerwony Smok to marksistowski ateizm...»
Podstawowy cel działania Smoka: doprowadzić ludzi do obchodzenia się bez Boga
Cel ten Matka Boża określiła następująco: «...podbił cały świat i prowadzi ludzkość do utworzenia nowej cywilizacji bez Boga. Oto dlaczego świat stał się jałową i zimną pustynią, pogrążoną w chłodzie nienawiści, w ciemności grzechu i nieczystości.» (267) A 3 czerwca 1989 powiedziała: «Czerwony Smok usiłuje doprowadzić całą ludzkość do obywania się bez Boga, do odrzucenia Go, dlatego rozszerza błąd ateizmu.» To podstawowe zadanie apokaliptycznego Smoka, zamierzającego pokonać Niewiastę i Jej Dziecko. Jednak choć marksistowski ateizm zwiódł wiele narodów, nie udało mu się odnieść pełnego zwycięstwa...
Wszak jeśli ktoś czegos naprawdę chce to nie ma siły żeby tego nie osiągnął. I do dzieła , LUDZIE!
http://www.polskieradio…
Sni im sie posiadania Polski, dyrygowanie narodem, bo znowu nabieraja bezczelnej pewnosci siebie!
W koncu swego maja pod zyrandolem!
Uwiklany bardziej, niz owad w kokonie!
Dlatego drukuje Twe teksty, takze inne, ktore alarmuja, i rozdaje!
Nie wszyscy maja internet!
Nie mozna im pozwolic na spokojny sen!
Niech sie boja!
Pozdrawiam Cie, kokosie!
racji. PO+Palikot+Miller = trwanie przy władzy WSI/GRU/STASI. Pytanie kto w zamian ? I w czyim imieniu. W obecnym układzie parlamentarnym zawsze będzie trwać koalicja strachu przed PiS i możliwymi rozliczeniami przekrętów wspierana przez mainstreamowe media. Jedynym rozwiązaniem jest wyłonienie przywódcy na wezwanie którego do Warszawy zjadą się z zlocie gwiaździstym polscy patrioci, starzy i młodzi, wykształceni i mohery. Celem zlotu powinno być permanentne pokojowe oblężenie parlamentu tak długo aż posłowie uchwalą nową ordynację wyborczą i rozwiążą parlament. A dozorca żyrandola, P.O. prezydent ogłosi nowe wybory. Moim zdaniem jest to jedyna droga do uratowania Polski. Spontaniczne manifestacje uliczne zostaną brutalnie spacyfikowane i nic nie dadzą.
Pytanie który z polskich polityków może być takim przywódcą ? I jaką możemy mieć pewność że nie zostanie podstawiony przez WSI/GRU ?
!!!!
masz racje. Jesteśmy w mniejszości.Ruchy lewackie, jak by je nie zwał, tuskomatoły , palikoty czy millery mają nad nami przewagę. Tylko czy są monolitem?. Chyba nie. W moim przekonaniu Ruch Palikota jest zapleczem politycznym Komorowskiego, który posmakowawszy władzy, wcale nie zamierza jej oddać Tuskowi. Niechybnie ten ostatni chciał zostać następnym prezydentem.Ponieważ Bull zdaje sobie sprawę, że nie zdobedzie głosów na prawicy/dlatego np. nie był obecny na rocznicy AK/,buduje swe zaplecze na komuchach. Z stąd w jego ekipie pełno kryptokomuchów i ubeków.Palikot jest także żądny władzy . Jest zbyt sprytny,żeby odejść z PO bez gwarancji zabezpieczenia finansowego i organizacyjnego dla swego nowego wcielenia. Dostał je od Komorowskiego i Dukaczewskiego. Dlatego wciąż istniał w ich mediach i miał kasę na wybory.Dziś te media przedstawiają palikota , jako konstruktywną opozycję, coraz bardziej eksponując wpadki Tuska/co niedawno było nie do pomyślenia/.Kwachu czuje skąd wieje wiatr i chce się podczepić, z myślą o premierostwie.Jednak Palikot sam ma na to ochotę i nie wiem , czy nie zerwie się ze smyczy WSI.Oby konflikt interesów w ich gronie doprowadził, że ich plany legną w gruzach. Tego i sobie i Niezależnym życzę.
AMEN