Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Strach 2020

kmeehow, 13.05.2020
Sprawa nie traci na aktualności, więc poniższy krótki tekst jest niejako uzupełnieniem mojego poprzedniego wpisu.
Co by nie mówić - nadeszły czasy, gdy czarownice okazały się realne, a Czerwony Kapturek jest bliski upieczenia.                                                                                                                     
                                                                                                                                                                                                                                                                                    
                                                                                                                                                                                                                                                       



Strach 2020

Bałem się Hitlera, bałem się Stalina,
bałem się Gomułki i Cyrankiewicza,
Gierka, Jaruzelskiego,  Zmian.

Nie zadawałem pytań,
wykonywałem polecenia.
Żyłem dobrze.

Teraz mam problem;
boję się bardziej niż przedtem,
bo nie wiem kogo się boję.

Wyeliminowałem znajomych,
nie spotykam się z dziećmi,
unikam żony,
zasłoniłem twarz,
nie wychodzę z domu
i...
boję się coraz bardziej.

Wiem, że kiedyś umrę.
Śmierci się nie boję
ale, na litość Boską,
jeszcze nie teraz !

Mam dopiero 85 lat.

Błagam o pomoc!
...najlepiej finansową.
Numer konta poniżej.


kmeehow Maj 2020
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 20072
admin

Admin Naszeblogi.pl

16.05.2020 15:40

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na Admin..Dlaczego nie pozwalasz

Daruj sobie Maxi te niemerytoryczne przepychanki. Myślałem, że zrozumiesz
Domyślny avatar

megalampus

16.05.2020 15:48

Dodane przez admin w odpowiedzi na Daruj sobie te

Zrozumialem ale miedzy nami roznice sa fundamentalne a on nic nowego poza kopiowaniem czyichs mysli  i gloszeniem tych swoich  dyrdymalow nic pozytywnego nie wnosi..wrecz przeciwnie.
Jest to jedyny z niewielu "neskazonych" Glupota Blogow na NB gdzie moge na serio porozmawiac z ludzmi.. nie ma dla dla mnie tutaj miejsca jak on tutaj jest z tymi swoimi...
Ma swoj blog wiec w czym problem ?
jazgdyni

jazgdyni

16.05.2020 16:26

Dodane przez admin w odpowiedzi na Daruj sobie te

To ciekawostka, że ludzie złośliwi i wredni błagają, żeby pozwolić im się odgryźć i bluzgać.
Musi osobiście atakować jak każdy biedny zawistnik.
Dobry chłop. Ale z defektem.
kmeehow

kmeehow

16.05.2020 17:02

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na Admin..Dlaczego nie pozwalasz

Drogi Maxilampusie, przepraszam że doświadczasz przykrości na moim blogu, który starałem się wraz z Tobą, Imć Waszeciem i innymi prawymi blogerami utrzymać w cywilizowanych ramach. Niestety dzieje się tak, jak przewidywałem i rozumiem dlaczego. Admin wyjaśnia to podtekstem.
Jeśli to dla Ciebie coś znaczy, to cenię Ciebie, Twoje opinie i podzielam je.
A ten incydent? Rozwijany był od pewnego czasu.
Najwyraźniej, masz chwilowe kłopoty z powonieniem.
Mam nadzieję spotkać Cię przy okazji mojego następnego wpisu, jak Bóg pozwoli, a teraz
wymeldowuję się i idę sadzić pomidory.
Czołem !
Pozdrowienia dla wszystkich prawych i cywilzowanych blogerów, oraz Admina.
jazgdyni

jazgdyni

16.05.2020 17:59

Dodane przez kmeehow w odpowiedzi na Drogi Maxilampusie,

Tak więc widzisz biedny Maxilampusie, panowie, lokalna wersja Bildenberga, czyli "prawi i cywilizowani blogerzy" potrzebują kotka, który tak ładnie się łasi i ma ten defekt, ze nie czuje wszechobecnego smrodu. Łechcesz i łechcesz  więc zostaniesz pogłaskany.
Niestety, ja smród czuję i nie będę kłamał, że pachnie. 
Imci też kocha gierki i takie sobie zagrywki.
Kolejna fasada  próżności i pychy.
Zostańcie z Bogiem. On wszystkim wybacza.
Polecam Szkołę Nawigatorów czytelnikom
tricolour

tricolour

16.05.2020 17:57

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Tak więc widzisz biedny

Przepraszam, że się wtrącam, ale skoro "ja smród czuję i nie będę kłamał, że pachnie", to proszę się wykąpać.
Imć Waszeć

Dark Regis

15.05.2020 00:22

Dodane przez kmeehow w odpowiedzi na Serdecznie witam Imć Waszeci

Witam. Również oglądałem, ale mam uwagi. O czym jutro z braku czasu.
kmeehow

kmeehow

15.05.2020 03:32

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Witam. Również oglądałem, ale

Bardzo ciekaw jestem Pańskich uwag, bo dla mnie prezentacja problemu jest bez zarzutu..
Prawdę mówiąc, miałem nieodparte wrażenie, że to Pan jest autorem tej prezentacji.
U mnie też prace w ogrodzie i w polu, więc do komputera doskakuję w biegu.
Mam nadzieję, że Pańska mama czuję się już dobrze.
Nie zazdroszczę kontaktów z tzw. służbą zdrowia.
pozdrawiam
Imć Waszeć

Dark Regis

15.05.2020 16:41

Dodane przez kmeehow w odpowiedzi na Bardzo ciekaw jestem Pańskich

Odnośnie pierwszego filmu dotyczącego problemu zdefiniowania czym jest świadomość, zauważyłem, że jest tam forsowana jednostronna teza panpsychizmu, czyli że wszystko jest w jakimś sensie świadome. Nie jest to podejście uczciwe, gdyż jako drugą alternatywną tezę można przyjąć, że świat materialny nie jest świadomy, ale jest w jakiś sposób stale na nowo formowany albo porządkowany lokalnie przez pewne pozamaterialne oddziaływania. Mówiliśmy już tu wcześniej o Niebiańskim Rowerze, w który nie musi stale pedałować Bóg, żeby każdy aspekt świata i sam świat mógł w ogóle istnieć. Nie oznacza to jednak, że nie istnieje żadna forma przekazywania jakiejś "energii" pomiędzy warstwami świata po to, żeby pewne formy przechodziły na poziom oczko wyżej. Czyli od nieożywionego tła do np. żywych organizmów. Żeby był to czynnik formujący pewne cechy, o których my dziś dyskutujemy. Na przykład dość dziwne jest tutaj zjawisko trwałości cech gatunku, w sensie trudności w samorzutnym przekształcaniu się danego gatunku w jakieś inne. Gatunek jakimś cudem wyraźnie się nie rozmywa z czasem, choć naukowcy wciąż bredzą o spontanicznych mutacjach. Nie widać jakoś, żeby po kilku latach biegały po polach psy, psoloty, psary oraz psygonie i setki innych mutacji. Ten pogląd łatwiej jest sobie wyobrazić w formie wirów tworzących się w rzece. Sama rzeka nie musi mieć chęci ich tworzenia, ani świadomości istnienia, ale produkuje wystarczającą ilość energii, której rozpraszanie tworzy właśnie te wiry. Jednocześnie sam pojedynczy wir, gdy się mu dokładnie przyjrzymy (a matematyka potrafi to wymodelować) pozwala tworzyć się dziesiątkom wirów pochodnych itd. Z tym, że ta forma przekształcania nadmiaru energii w byt stale będzie produkować tylko różne wiry, a nie powiedzmy telewizory. Właśnie tego rodzaju sztywność konstruktów istniejących w świecie realnym pozwala postrzegać matematykę jako wiedzę uniwersalną. Gdzie więc szukać świadomości jeśli nie w innych wymiarach? No dobrze ale jak my rozumiemy inne wymiary? Jeśli chodzi o czasoprzestrzeń, to wcale nie jest przestrzeń czterowymiarowa w normalnym sensie, bo nie da się w niej poruszać wstecz w czasie, ani trwać w jednym miejscu (czaso-punkcie). Podobnie trzeba by się zapatrywać na dodatkowe wymiary dla świadomości. Mogą być one niedostępne badaniu właśnie przez ten rodzaj ukierunkowania, który przejawia współrzędna czasowa. Z czasem poradziliśmy sobie w ten sposób, że stworzyliśmy modele, które przy założeniu przyczynowości zdarzeń pozwalają nam obliczać hipotetyczne poprzednie stany układu. Czy jednak tak było w rzeczywistości? Bez żadnych zewnętrznych czynników zaburzających układ tak. Ale gdy dopuścimy zaburzenia i utratę informacji, to nieskończenie wiele stanów poprzednich może być równie dobrze historią stanu współczesnego. Też kiedyś już o tym tu pisałem, że np. istnienie smoków może być kiedyś równie prawdopodobne jak istnienie rowerów, gdy wszelka wiedza o obu zatrze się w stopniu uniemożliwiającym kauzalne rozumowanie.
jazgdyni

jazgdyni

15.05.2020 17:44

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Odnośnie pierwszego filmu

1.Czy Twoje słuszne twierdzenie, że miejsce świadomości jest w innych wymiarach, może się pokrywać z moim przekonaniem, że jest to miejsce z obszaru transcendentalności?
2. Dużą uwagę w opisie przykładasz do energii. Czy możesz przyjąć, że trzecim bytem sprawczym w naszym Wszechświecie jest informacja?
[ Ewangelia wg. św. Jana 
Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga, 
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało. 
]
Pozdrawiam
Imć Waszeć

Dark Regis

15.05.2020 20:09

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na 1.Czy Twoje słuszne

Trzeba się na początek zastanowić jak zobrazować sobie takie przestrzenie "jednostronne" podobne do czasoprzestrzeni, tyle że z większą liczbą wymiarów. Próbowałem to kiedyś ugryźć od strony geometrii nieprzemiennych, ale to kupa roboty. Tu są wydziobane fragmenty: https://en.wikipedia.org… http://www.alainconnes.o… Zwracam uwagę na trzy punkty w tym artykule (rozwinę to już w linki dla wygody): 1) Phase-space formulation: https://en.wikipedia.org… Może taka mała uwaga pomocnicza. Wielu ludzi po studiach nie ma kompletnie pojęcia o tym, czym są wartości własne albo wektory własne. Uczyli się po prostu metod, a nie zdobywali wiedzę. Najkrócej wektor własny pokazuje kierunek prostej, która pozostaje niezmiennicza przy danym przekształceniu opisanym np. macierzą. Jeśli tylko lokalnie, to otrzymujemy krzywą, której styczne w każdym punkcie są kierunkami niezmienniczymi (układy dynamiczne). Wartość własna mówi nam to, czy długości na tej prostej się skracają, czy wydłużają, albo czy następuje odbicie (zmiana znaku), a w przypadku wartości zespolonych jak się obracają. W geometrii zespolonej jest to wsio ryba, bo tam na sferze Riemanna proste i okręgi to jest to samo. Prosta to okrąg przechodzący przez punkt w nieskończoności. A stąd już mamy wytłumaczenie dlaczego dysk (okrąg z brzegiem) jest holomorficznie równoważny górnej półpłaszczyźnie. Są to też dwa różne modele geometrii hiperbolicznej, jak wiemy. Tymczasem podobnie zachowują się niektóre fraktale, tylko że tam następuje niejako wkręcanie wgłąb struktury fraktala, coś a la dziwny atraktor. Widać to wyraźnie w każdym filmie na YT np. (mandelbrot zoom): https://www.youtube.com/… No ale jak zobaczyć geometrię zespoloną, gdy pracujemy np. nad rozwiązaniem rzeczywistego układu równań różniczkowych liniowych, prawda? No i właśnie tu wkracza matematyka i teoria ciał, dokładnie ciało algebraicznie domknięte. Jednak w pierścieniach już tak miło nie jest, choć wiele rzeczy wygląda trochę podobnie. Dorzucamy do tego nieprzemienność pierścienia i mamy kosmos ;) 2) Nieprzemienny model standardowy dla cząstek elementarnych http://www.alainconnes.o… Wspominałem już o Garym Lisi i jego modelu opartym na gigantycznej grupie Liego E8? 3) Ulubione fraktale, czyli nieprzemienne systemy dynamiczne. Oczywiście ostatnio zwracam głownie uwagę na powiązania z teorią liczb :] https://www.math.tamu.ed… Ad. 2 A co to jest informacja? :)))
jazgdyni

jazgdyni

15.05.2020 20:42

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Trzeba się na początek

Ad.2 Jest od cholery definicji.
Ta jest dosyć dobra - Informacja jest to stopień uporządkowania (lub zorganizowania) układu.  Albo chyba lepiej wg. prof. Mazura - układ relacji wiążących elementy układu.
Tak też informacją jest każdy prosty, czy złożony algorytm, kod. lub zwykła komenda, komunikat tegoż, w pewnym szlaku sterowniczym organizującym układ.
Nie jestem pewien, lecz bardzo mi się wydaje, że taką podstawową informacją jest cały zbór praw, równań matematyki.
Informacja zawsze niesie w sobie przewidywania co do rezultatów przyszłych zdarzeń.
Bit zazwyczaj jest dzisiaj uważany za podstawową jednostkę informacji. Ale chyba ważniejszy jest nat https://en.wikipedia.org/wiki/Nat_(unit)
Imć Waszeć

Dark Regis

15.05.2020 21:45

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Ad.2 Jest od cholery

Na jednym z wykładów ks. prof. Michał Heller zauważył, że gdyby przed wielkim wybuchem istniało jakieś prawdopodobieństwo tego, że świat i materia będą miały takie cechy, albo inne, to musiałaby już wtedy istnieć jakaś przestrzeń probabilistyczna i jakaś miara. Prawda, że zaskakujące spostrzeżenie? Skąd tam miara, skoro jeszcze nic nie istnieje? To samo tyczy się informacji, czyli czystej informacji stanowiącej rodzaj "oddziaływania". Nie można jej definiować w oparciu o żaden system lub układ, bo zasadne staje się pytanie czym jest ten pierwotny układ, a nie czym jest informacja. To samo dotyczy jednostki informacji, gdyż sugeruje to istnienie pewnej miary (liczącej). Takie szybkie spostrzeżenia dla podtrzymania napięcia :)))) PS: wrócę jeszcze do rozkładów na czynniki pierwsze tzw. repunitów, czyli ciągów jedynek. To ma sens, bo jedynka jest jedynka w dowolnym systemie pozycyjnym, a przy okazji wiąże zagadnienie z wielomianami cyklotomicznymi. A więc jest tak, że gdy dokonujemy rozkładu dla liczby będącej ciągiem parzystej liczby jedynek, to zawsze można wyciągnąć z niej "jedenastkę". Jeśli liczba jedynek jest iloczynem dwóch liczb nieparzystych, to też w rozkładzie ma repunity dla obu tych liczb. Prawdziwą zmorą są liczby, których długość jest liczba pierwszą. Ale.......... Jeśli weźmiemy system pozycyjny z bazą będącą kwadratem liczby naturalnej, np. 4=2^2, 9=3^2, 16-4^..., to oprócz co najwyżej [11] wszystkie takie liczby będą rozkładalne. Czyli nie będzie wśród nich liczby pierwszej. Dla przypadku systemów B=4 i 2 mamy rozkłady: np. J(4;17) = [22222223*133333333] (5726623061=43691*131071) J(4;31) = [222222222222223*1333333333333333] (1537228672809129301=715827883*2147483647) Widać zależność? A dlaczego tak jest? Wystarczy przeliczyć to sobie na system dwójkowy (i negadwójkowy). Pierwsze liczby to inaczej [1010...1011] czyli repunit w systemie negadwójkowym (z bazą -2), zaś drugi to 11111...11 czyli zwykły repunit w systemie dwójkowym. Dokładniej J(B^2;n)=J(-B;n)*J(B,n), dla dowolnej liczby naturalnej B (bazy). Schodzimy do głębi. A co z systemem "pierwiastek z B"? Otóż jest dokładnie tak samo z tym, że powstają nam liczby w pewnym sensie dwuwymiarowe. Dla systemu B=2 mamy wtedy: J(2;n)=J(-v;n)*J(v,n), gdzie v jest pierwiastkiem z 2. Np. J(v;17) = 255v+511 oraz J(-v;17) = 511-255v Po pomnożeniu (różnica kwadratów) dostajemy 261121-130050=131071‬ = J(2;17) Proste. Tymczasem dla tych pierwiastkowych systemów wiemy, że mają cyfrę 1, ale jakie mają inne cyfry, żeby można było dokonywać rozkładów innych liczb? Tu to jest mało rażące, ale dla pierwiastka z 10 już jest problem. To jest pewien przykład rachunków na wirtualnych cyfrach w jakichś hipotetycznych systemach pozycyjnych, czyli nie do końca jest to prawdą, że wszystko da się prosto sprowadzić do zera i jedynki, czyli bazowej informacji. Pokazana tu transcendencja jest jednak niczym wobec tego, co wyczyniają choćby pierwiastki sześcienne.
tricolour

tricolour

15.05.2020 21:29

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Na jednym z wykładów ks. prof

@Imc
No przepraszam, model Wielkiego Wybuchu nie dopuszcza istnienia czegokolwiek przed momentem Wybuchu ponieważ  czas także powstał  w momencie WW.
Imć Waszeć

Dark Regis

15.05.2020 22:23

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @Imc

To zależy który model. Współcześnie badane są modele, które mówią, co mogło być przed wielkim wybuchem (multiversum). Ale w mojej wypowiedzi jest właśnie ten pierwotny przypadek, kiedy nie ma nic. https://www.youtube.com/…
tricolour

tricolour

16.05.2020 11:07

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na To zależy który model.

Tak, kiedyś czytałem - raczej bez sensu z tego powodu, jak powiększanie papierowej mapy mikroskopem - nic to nie daje dla ilości informacji o terenie.
Nie to narzędzie poznawcze. Do Boga nie używamy rozumu, nie tędy droga...
Nie modelami, coraz to wymyślniejszymi, tylko zgiąć kolana.
Domyślny avatar

megalampus

18.05.2020 18:44

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na Tak, kiedyś czytałem - raczej

Bardzo cenna obserwacja ( macro-micro perspektywa)  O wadach i braku wartosci tego sposobu rozumienia Mechaniki Kwantowej powstala calkiem pokazna literatura z ktora warto sie zapoznac. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym komentarzem i umiejetnoscia formulowania wlasciwych tez w tym temacie bowiem przeczytalem rowniez inne...Zmieniam czesciowo stosunek do osoby ..Jestem zainteresowany czestrzym komentowaniem osoby..Wartosciowe przemyslenia..
jazgdyni

jazgdyni

16.05.2020 07:16

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Na jednym z wykładów ks. prof

@Imć Waszeć
Chyba również podzielasz pogląd, że Wielki Wybuch, to może można sobie matematycznie wyobrazić, lecz to jest wielka ściema dla gawiedzi, na klasę egipskich magów. Chcę usłyszeć tego naukowca, tego mędrca nad mędrcami, który powie i przekona wszystkich myślących zdroworozsądkowców (z drugiej strony, ten nasz zdrowy rozsądek to też może być pewna bariera, płot, którego nie jesteśmy w stanie przeskoczyć) czy może powstać coś z niczego??? No nie może - odpowie 0,(9) myślacych. Zaraz, zaraz - wytłumaczą matematycy i pewna grupa fizyków i udowodni, że może powstać bo tam była osobliwość, albo punkt osobliwości i np. funkcja wystrzeliła do nieskończoności (co to u licha jest?). A przecież każdy ćwok wie (ja nie wiem, więc jestem jeszcze niżej), że w osobliwości może zadziać się WSZYSTKO. Więc także powstać coś z niczego (czyli taki cylinder magika, gdzie z niczego powstał królik). Osobliwościami naukowcy pokrywają swoje zakłopotanie i zdolność do prostego stwierdzenia - nie wiem.
Imci, ja w matematyce w stosunku do Ciebie jestem karzełkiem. Nie wiem... jedna setna, a może jedna tysięczna twojej zdolności i wiedzy. Najbardziej Cię podziwiam z Twoją fenomenalną umiejętność sprowadzania każdego problemu do liczb, zbiorów, przestrzeni i funkcji, działań, czy kwantyfikatorów i czego tam jeszcze potrzeba. W swoim życiu używałem dokładnie coś odwrotnego - czerpałem z zasobów matematyki, żeby przy tej pomocy problem rozwiązać. Wiesz o co mi chodzi, bo już rozmawialiśmy o matematyce stosowanej. I ona jest mi potrzebna w mojej przestrzeni Minkowskiego. Chwilami wątpię, jak prze twoim komentarzu w przypadku świadomości i jej pobycie w obszarze transcendentalnym, czyli Ad.1, czy Ty przypadkiem mnie nie podpuszczasz, albo drwisz. Musiałbym z tydzień siedzieć otoczony księgami, by w pełni przyswoić i pojąć twój tok rozumowania. Mnie się wydaje, że prawdziwie dobra nauka polega na wyjaśnianiu tak, aby było zrozumiałe dla jak najszerszej rzeszy ludzi. W większości laików. Dlatego moja obsesja na punkcie w miarę precyzyjnej definicji. Przeciwieństwem tego uważam uciekanie w hermetyczmość. Dlatego też podziwiałem Richarda Feynmana za to, że on trudne problemy nauki chciał przybliżać każdemu przeciętnie wykształconemu człowiekowi.
Więc na koniec parę moich ulubionych cytatów z tego mędrca i myśliciela.
Nikt nie rozumie świata w którym żyje, ale jedni są w tym lepsi od innych.
Rozumienie sensu matematycznego równań nie oznacza rozumienia fizyki

Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

16.05.2020 07:28

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Chyba również podzielasz

@Imć Waszeć
PPs.
Dorzucę tu jeszcze jedno zagadnienie - świadomość a nieświadomość, dawniezj zwana podświadomością. Można sobie oczywiście, tak, jak ja sobie założyłem - istnieje wielki zbiór, potężna chmura, gdzieś poza światem - Wielka Świadomość Istot Myślących; masz tam dostęp do swojej szuflady, gdzie interface'm jest twój mózg, ze swoim osobistym kluczem/hasłem. Lecz w tej twojej świadomości istnieje również zbiór zastrzeżony - nieświadomość, którego zawartość, ot tak po prostu, jak cała reszta, nie możesz swobodnie wrzucać kiedy chcesz na pole uwagi. Ale tam cały czas odbywa się praca, przetwarzanie informacji. I to co sie tam dzieje objawia się zazwyczaj w postaci intuicji, albo rozwiązania, wyniku, na przykład po dobrym śnie.
A może jest zupełnie inaczej, niz to sobie wyobrażam?
Pozdrawiam
Imć Waszeć

Dark Regis

16.05.2020 12:40

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Imć Waszeć

Z tymi osobliwościami w fizyce to jest tak jak z przyzwyczajeniami. To nie matematyka jest tu winna, że pracuje na równaniach tworzących osobliwości (punkty osobliwe). To fizyka ma feler taki, że czepia się interpretacji wszystkiego, co leży sobie obok takiego zgrabnego matematycznego opisu, a nie zawsze musi mieć jakiś fizyczny sens. Kiedyś pytałem o zagadnienie grawitacji, czyli jak grawitację rozumieją czytelnicy na NB. Otóż nawet z pobieżnej analizy wynika, że grawitacji nie ma środka, z którego rozchodzi się jakaś siła przyciągająca, ale ten środek jest takim artefaktem naszego myślenia i modelowania rzeczywistości. Środek ciężkości lub masy oczywiście. Stąd właśnie pojawia się ten okrutny punkt i związana z nim osobliwość. Tymczasem siła grawitacji działa pomiędzy każdymi dwoma osobnymi sekcjami danego ciała. Działa pomiędzy wieżowcami na Manhattanie i piramidą Cheopsa. Jak przeprowadzimy nieco inny eksperyment myślowy i podzielimy całą planetę lub gwiazdę na sześcienne sekcje, to pomiędzy każdymi dwiema sekcjami będzie działała grawitacja. Stąd, choć w minimalnym stopniu, grawitacja działa pomiędzy każdymi dwiema cząsteczkami tworzącymi dane ciało. W ten sposób określiliśmy pewien tensor rozłożony w całej objętości, a nie skalar w kierunku wektora wskazującego środek masy. Teraz spójrzmy na zagadnienie globalnie, czyli jak rozkłada się ta siła w całej gwieździe. Największa grawitacja jest na powierzchni, bo cząstkę materialna przyciąga tam w jednym kierunku największa masa. Im głębiej zanurzymy się w gwiazdę, tym grawitacja będzie mniejsza (proporcjonalnie do odległości od środka), bo część nad cząstką będzie ciągnęła ją trochę w górę. Wreszcie w samym środku gwiazdy wypadkowa grawitacja jest równa ZERO. To jest ta siła wypadkowa, ale nikt nie bierze pod uwagę maksimum siły rozrywającej cząstkę we wszystkich kierunkach na raz. Ponieważ jednak się równoważy, to nie wpływa na ruch (ciepło, tarcie itp.). Dlatego tam w jądrze największą siłą powodującą gotowanie się materii jest nie grawitacja, lecz ciśnienie (gęstość). To ważna obserwacja. Zauważmy teraz do czego dochodzą badacze czarnych dziur. Twierdzą oni, że w środku czarnej dziury powstaje osobliwość gdzie grawitacja jest nieskończona. prześledźmy ten proces tworzenia się osobliwości chwila po chwili: 1) Gwiazda zaczyna się zapadać i w każdym momencie zapadania największa grawitacja (wypadkowa) jest na powierzchni, a zerowa w środku. 2) Wreszcie osiągamy stan, w którym gęstość jest tak duża, że następuje przejście do materii typu gwiazdy neutronowej. Wydziela się gigantyczna energia. Jak dziś "wiemy" 99% tej energii to neutrina (najnowsze oszacowania). 3) Nie dochodzi do wybuchu typowego dla nowych z tego względu, że grawitacja na powierzchni osiąga wartość krytyczną i nawet światło oraz neutrina nie mogą uciec z pułapki zakrzywienia przestrzeni. 4) Następuje więc podział (cięcie) wybuchu na dwie części: wybuch powłoki nad horyzontem i reszty masy pod horyzontem.
Imć Waszeć

Dark Regis

16.05.2020 12:37

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Z tymi osobliwościami w

4) To już nie przelewki, bo dochodzi jeszcze większe ciśnienie, a nie grawitacja. Grawitacja wypadkowa jest taka jaka była, bo nie przybyło od tego wybuchu nowej masy (przynajmniej nie na tyle, żeby mówić o jakiejś "nieskończoności"). Jest ogromna, ale nie nieskończona. 5) Znów największa grawitacja powinna (wypadkowa) powinna być na granicy zapadającej się gwiazdy już pod horyzontem, a w jej środku wciąż ZERO. 6) Nie wiem jakie warunki uwzględniają badacze, że wychodzi im ta nieskończoność. Może jest jakiś proces, który im zamienia ciśnienie materii w grawitację, czyli też tworzący kolejne stopnie super gęstych stanów materii, ale ja tego w ich "kopiach" tezy o nieskończonej grawitacji jakoś nie widzę. Widzę jednak inne ograniczenia, które nie pozwolą na stworzenie nieskończenie gęstej materii, a nawet przekraczającej nadmierne upakowanie w jądrze atomu (chromodynamika kwantowa). 7) Gdzie jest błąd w moim rozumowaniu? To jest ilustracja wybuchu supernowej (symulacja): https://www.youtube.com/… W przypadku tworzenia się czarnej dziury zachodzi podobny proces, ale w pewnym momencie ekspansja materii i energii na zewnątrz urywa się, czyli nic nie zobaczymy.
jazgdyni

jazgdyni

16.05.2020 16:47

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na 4) To już nie przelewki, bo

@IW
Z grawitacją nie mam kłopotu. Uprościłem sobie problem, odbierając w wyobraźni jeden wymiar, żeby było łatwiej. I już mamy przed oczami elastyczną, gumową powłokę, na którą rzucamy kule o różnym ciężarze. Im cięższa, czyli masywna kula tym bardziej wygnie przestrzeń i wydusi w niej swój dołek. Jeśli obok będą leżały w swoich płytkich dołkach lżejsze kulki, to krzywizna przestrzeni wywołana przez duży ciężar spowoduje, że lżejsze obiekty będą się w zakrzywionej przestrzeni toczyły do dużej masy. I tak dalej. Więc tłumaczę sobie, że nie ma fizycznego oddziaływania między dwoma ciałami bezpośrednio, tylko oba ciała wpływają na przestrzeń miedzy nimi. Czyli grawitacja jest faktycznie zakrzywianiem przestrzeni. I do czarnej dziury też tak się da dojechać.
Większość ludzi tę przestrzeń X-Y-Z traktuje za coś ciągle obiektywnie stałego i niezmiennego. A tak nie jest. Reguły gry, czyli informacja, wiążą wszystko do kupy i czynią współzależnymi. Oczywiście również przestrzeń i czas. Inaczej entropia już by wszystko zżarła.
Czy to nie ładne? Przynajmniej dla mnie.
Domyślny avatar

megalampus

16.05.2020 15:52

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Z grawitacją nie mam kłopotu.

.."Jeśli obok będą leżały w swoich płytkich dołkach lżejsze kulki, to krzywizna przestrzeni"..
Yeah..uwazaj bo rzeczywiscie w realu mozesz trafic na dolek..i twoja krzywizna moze ulec zmianie..nie mowiac o kulkach..
jazgdyni

jazgdyni

16.05.2020 16:51

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Z grawitacją nie mam kłopotu.

Dodam jeszcze coś bardziej fantastycznego: - kochałeś/kochasz kogoś prawdziwie?
Co powoduje, jaka "grawitacja", że niektórzy mają to szczęście by przeżyć prawdziwą miłość? Co za siły stoją za tym? Jaka synchronizacja, albo rezonans?
To jest ciekawe.
tricolour

tricolour

16.05.2020 16:56

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Z grawitacją nie mam kłopotu.

Prymitywny model, który da się obalić jednym prostym przykładem: bierzemy dwie równe masy, które - wedle modelu - wygniatają w gumowej powłoce dwa dołki. Równe dołki ze względu na równe masy. Między masami powierzchnia gumy unosi się ponieważ nic jej nie wgniata więc wynika z tego modelu, że nasze dwie masy nie mają możliwości dążyć do siebie - nie ma krzywizny "w dół".
"Więc tłumaczę sobie, że nie ma fizycznego oddziaływania między dwoma ciałami bezpośrednio" - leżę i kwiczę...

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
  • Wszyscy 5
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
kmeehow
Nazwa bloga:
NO NEWS BLOG
Miasto:
[email protected]

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 34
Liczba wyświetleń: 255,361
Liczba komentarzy: 842

Ostatnie wpisy blogera

  • Dwie drogi
  • Życie bez objawów
  • Dylematy

Moje ostatnie komentarze

  • Imć Waszeci, Czy Pana zdaniem Bitcoin mógłby załatwic sprawę wewnętrznego rachunku i zewnętrznej bariery bez potrzeby tworzenia systemu dwuwalutowego? Ostatecznie, dualność mogłaby mieć miejsce na…
  • Również witam. Może tak, może nie? Koła nie wynajduje każde pokolenie, czy każdy filozof. Zostało wynalezione i trzeba z niego korzystać. Wiem, że notka jest "na potępienie", ale czasem i z tego mogą…
  • Rolniku z Mazur, Najtrudniej jest mi komentować pańskie wypowiedzi, a to z tej prostej przyczyny, że pańskie diagnozy są trafne, a proponowane działanie logiczne. Należy sobie tylko życzyć, żeby były…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Dziś i tutaj
  • Tylko dla wierzących
  • Nic się nie stało

Ostatnio komentowane

  • Dark Regis, "Cryptocurrency: Redefining the Future of Finance" : https://www.visualcapita… Wszystko pokazane na obrazkach. Przyszłość to "decentralized finance" (DeFi) i analogicznie zdecentralizowana bankowość…
  • Dark Regis, Bitcoin jest już za starym systemem, żeby konkretnie on stał się jakąś alternatywą dla cudzych "monet" wypłukujących dobra z rynku częściowo zamkniętego. Ponadto on sam właśnie jest narzędziem…
  • kmeehow, Imć Waszeci, Czy Pana zdaniem Bitcoin mógłby załatwic sprawę wewnętrznego rachunku i zewnętrznej bariery bez potrzeby tworzenia systemu dwuwalutowego? Ostatecznie, dualność mogłaby mieć miejsce na…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności