Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wojna polsko-polska

kmeehow, 11.01.2020
W dzisiejszych czasach, kiedy absurd może być w każdej chwili ogłoszony obowiązującym prawem, a niedorzeczność podniesiona do rangi ważkiej teorii naukowej, trzeba bardzo uważać na to co się mówi oraz na to, co mówią do nas inni - zwłaszcza, kiedy przekaz przychodzi z góry. Stąd ta wyważona relacja z terenu.                                                                                                                                                                                                                                                                                                
                                                                                                                      



Wojna polsko–polska

Jak my się bili na weselu Bronka, to krew się poloła i Staśka na pogotowie wzieni, ale nikt nie gadoł, że nie trza sie bić i nikt nie myśloł co by na policje lecieć.
Po prowdzie, Zdzichu tak oberwoł, ze jucha mu z nosa na tort orzechowy sikła, a Gienek, co się spóźnił, zaczon chwalić jaki to pikny malinowy tort Zośka upikła, aż my go odciągać musieli od tego torta, bo sie palcem do niego dobiroł i lizać chcioł.
Bili my sie o sprawe honorowom - już nie pomne jakom, aleć musi - ważnom.
Co by nie godać, to była naszo sprawa i miendzy naszemi my jom załatwili.
Ale, jak przyśli z drugij wsi, coby naszego jedzenia i naszych babów spatrzać, to my wszyćkie razem taki im wpier... spuścili, że do dziś dnia omijajom nasze wesela. No, chyba że zaproszenie dostanom, że siedzom cicho, pijom, i nie wtrącajom sie do nos.
Gazetów to ja nie czytom, bo ta dzisiejszo mowa jakoś tako dziwna, że nawet te co piszom nie wiedzom co napisali, ale żem gdziesik wyczytoł i na radiu usłyszoł, że jakosik wojna polsko-polska jest i że przeciw ty wojnie trza wojować.
Po mojemu znaczy, że nowom wojne trza by zaczynać.
Tylko jednego ja ci nie rozumie: kto z kim wojuje? Bo nie dom wiary, żeby Polok z Polokiem.
Jasne - tak jak u nos na wsi - stachetom nie jeden dostanie, jak mu sie należy, ale co by to od razu wojna była i coby gwałtować z tego powodu i do nowy wojny wołać? To mi nie pasuje.
Takem myśloł i myśloł, aż przyszło mi do głowy, że może to nie Polok z Polokiem sie na ty wojnie bijom, jeno Polok z obcem, a może obce miendzy sobom?
Tak to by było rychtyg - ale po kiego to polsko-polskom wojnom zwać i komu na tym zalezy?
Rózne som ludzie.
U nos na wsi mieszkajom same swoje. Kużden mo kawołek ziemi co od oćca, oćca oćca, a czosem nawet od dawnij w rodzinie trzymo, i tak to jest.
Jak sie bijom o miedze, to ta miedza cy meter w te, cy meter w tamte strone – naszo jest i na naszych polach w naszy wsi sie ostaje.
Przywłóki tyż u nas som.
To takie ludzie, co przyśli nie wiadomo z jakich stron - bo nie możno dawać wiary na całość w to co gadajom - ale one nic nie majom, a żyć muszom, to pracujom cicho i som grzecne.
Juści, trafi sie jakoś zaraza, co godać nom bedzie - a że to nie tak, że mu sie to nie podobo, a że tamto nie dobre, że za mało piniondzów dostaje, i po swojemu porządki zaprowadzać zechce, ale jak sie z takim w stodole wiecorem pogodo, to przestanie, albo na drugi dzień już go nima.
Najgorsze to te ludzie, co przyjeżdżajom i takie miłe som, że do rany tylko przyłozyć, a chciałyby u nos być i nom pomagać. One nie ze drugiej wsi som. Musi z duzo, duzo dalszej. A piniendzy to one majom, że świat nie widzioł.
Jedne chcom kupować co tylko zobacom, a inne wyciągajom jakieś papiry i godajom, że to na ich ziemi ta nasza wieś jest.
Som jeszce takie, co po naszemu wogle nie godajom, tylko po ichniemu do jakiegoś chłopa, czy paniusi co z nimi przyjechała, a ona goda do nos tak śmisznie, że kużdego ubawi.
Te, to budować chcom, coby nom dobrze zrobić, ale wpierw chcom żeby my jakiejsik papiry podpisali.
Z naszy wsi pogonili my ich wsyćkich i póki co, nie przychodzom, alem słyszoł, że na innych wsiach nie jest dobrze.

Tam dużo nowocesnych miszko, co to ojcowizny już dawno nie majom - gołodupce to som, w miastach wyuczone, robić nic nie potrafiom, a operfumowane tak straśnie, że źwirzoki ucikajom i tylko pełno myszów lato, bo kota nie uświadczys.
Stefek to się raz porzygoł, jak taka jedna paniusia palec mu opatrzyć chciała, co se scyzorykim urznął, jak ołówek chcioł natemperować.
Nic się wielkiego nie stało, bo tylko na buty jej haftnął, jeno że były to takie buty, co palce stercały na wirzchu, a paznokty miała pomalowane na cerwono.
Darła się, przeklinała paskudnie, ucikała i skakała raz na jednyj, raz na drugij nodze, ale Stefek od razu poczuł sie lepij.

Jednego razu przyjechoł do nos taki straśnie ważny łysy z miasta, co chcioł nam wyklarować jak to jest, że ta wojna polsko-polska trwo i że trza jom zakończyć.
Gadoł jak to piknie bedzie, jak wszystkie bedom nowoczesne i jak nie bedzie pola ani trawy ino same sklepy, drogi i auta elekstryczne, a kużden bedzie mioł co zechce i wtenczas nie bedzie o co ze sobom wojować.
Jakeśmy mu powiedzieli, że Polok z Polokiem nie wojuje i basta - co najwyżej bije po mordzie - a jak wojuje to ino z obcym, to zzielenioł, grdyka mu zaczena chodzić i gadoł, że przecie to wszytko Poloki co w Polsce miszkajom, po naszemu gadajom i nawet trochu do naszych podobne. Musi, to nasze ludzie i majom takie same prawa co my wszyćkie.
Roman z Kielanów wstoł i powiedzioł:
Eeee..tam.. pieprzys Walek, pieprzys... A skonżeś ty? Gdzieś ty sie rodził? Wpierw powidz co o sobie i o swoi familii, bo cosik mi się widzi, żeś ty nie nasz.
Łysy wstoł, wsiad do auta i pojechoł. Jak do ty pory go u nos nie było.

kmeehow
Styczeń 2020




 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 21752
Domyślny avatar

Trotelreiner

11.01.2020 09:24

Wicie panocku...paskudnie kiej ceper,krawaciorz...udaje,że zno gwarę...ni to góralskom...ni to jakisik innom.
Boł na sylwestrze roz w Zakopcu...i juz baca pełnom gembom....wciurności!
HenrykH.

HenrykH.

11.01.2020 11:30

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Wicie panocku...paskudnie

A może autor tak pisze bo niektórzy nijak po polsku nie rozumieją?
kmeehow

kmeehow

11.01.2020 13:39

Dodane przez HenrykH. w odpowiedzi na A może autor tak pisze bo

Pozdrowienia
Domyślny avatar

kaliszanin

11.01.2020 12:01

i tak oto pierwszy komentarz podważający właściwą zawartość gwary w gwarze (której jednak autor owego komentarza przezornie nie podaje) w piękny sposób zobrazował treść Pańskiego dzisiejszego wpisu. nic dodać nic ująć. tak trzymajmy i patrzmy końca.
kmeehow

kmeehow

11.01.2020 13:41

Dodane przez kaliszanin w odpowiedzi na i tak oto pierwszy komentarz

Jaki jest koń, każdy widzi.
Pozdrowienia
Imć Waszeć

Imć Waszeć

11.01.2020 13:45

Teraz tylko do tego tekstu film dokręcić ;))) https://www.youtube.com/…
kmeehow

kmeehow

11.01.2020 13:57

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Teraz tylko do tego tekstu

Oskara by chyba nie dostał.
szacunek
Imć Waszeć

Imć Waszeć

11.01.2020 14:07

Dodane przez kmeehow w odpowiedzi na Oskara by chyba nie dostał.

No nie wiem, nie wiem... Przypomnę tylko gościom na blogu, że mamy właśnie karnawał i napinka nie jest wskazana. ;) Pozdrowienia. https://www.youtube.com/… https://www.youtube.com/… https://www.youtube.com/…
kmeehow

kmeehow

11.01.2020 14:17

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na No nie wiem, nie wiem ;)

Ach, te wykonawczynie... piękno matematyki blednie.
Mam rację?.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

11.01.2020 14:28

Dodane przez kmeehow w odpowiedzi na Ach, te wykonawczynie...

W jakimś sensie tak. Jednak piękno matematyki jest nieprzemijalne. Stałe, wieczne i odwieczne jak sam Wszechświat. Właśnie nad tym się zastanawiałem. Przy sobocie po robocie jedni idą pić, ja zaś biorę się za książki. Słyszał Pan może o różnych dziwnych systemach notacji pozycyjnej liczb? W dziesiątkowym każdy z nas siedzi od dziecka. Informatycy poruszają się też w binarnym i szesnastkowym. Ale kto słyszał o systemie z bazą ujemną, pierwiastkową, albo zespoloną, czy wreszcie dowolną rzeczywistą (β-expansions), jak powiedzmy π? To jest właśnie współczesność piękna matematyki, że ludzkość wciąż krąży wokół tych treści, własności liczb i wciąż nie może drogi do domu znaleźć. :] Kanon... https://www.youtube.com/…
Domyślny avatar

kaliszanin

11.01.2020 14:53

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na W jakimś sensie tak. Jednak

tam mój dom gdzie serce me
kmeehow

kmeehow

12.01.2020 19:48

Dodane przez kaliszanin w odpowiedzi na tam mój dom gdzie serce me 

"Mój dom. Gdzie serce me".
Drogi kaliszaninie, 
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale ImćWaszeć zawrócił moją głowę demonami sprzed lat.
Czucie I wiara... , empatia, szacunek dla drugiego człowieka, przestrzeganie cywilizacyjnego kodu, to są podstawy człowieczeństwa.
Jednak, na przestrzeni dziejów wytworzyliśmy ( nie wszyscy) normy ko - egzystencji I przetrwania jako rodziny, narodu, zbiorowości. Wraz z tym przyjęliśmy na siebie obowiązek/ odpowiedzialność nie tylko za siebie, sobie najbliższych, ale za losy zbiorowości (narodu) jako całości. Ta cząstkowa odpowiedzialność jest nicią łączącą naród
i najważniejszym elementem jego obrony. Niekiedy trzeba bronić domu jako podstawowego dobra, mimo, że serce jest w innym miejscu – na przykład: niefortunnie ulokowana miłość.
pozdrawiam serdecznie
kmeehow

kmeehow

11.01.2020 14:59

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na W jakimś sensie tak. Jednak

Ta mnogość koncepcji rodzi podstawowe pytanie: czy przyjęcie innych założeń pierwotnych nie spowodowałoby że ludzkość poszłaby zupełnie inną drogą i czy nie posłużyłoby to lepiej opisowi rzeczywistości?
Chyba tak, ale dalsze konsekwencje są nie do odgadnięcia, bo jak Pan słusznie napisał “ludzkość
nie może znaleźć drogi do domu”. Pozostaje więc radość gonienia króliczka... i niewieści czar.
O systemach z bazą ujemną i zespoloną muszę poczytać, bo brzmi nieprawdopodobnie.
Dzięki za “tip” i komentarz.
szacunek
Imć Waszeć

Imć Waszeć

11.01.2020 15:41

Dodane przez kmeehow w odpowiedzi na Ta mnogość koncepcji rodzi

Tak, to brzmi nieprawdopodobnie. Zwłaszcza to, że niektóre z tych systemów pozwalają zapisać wszystkie liczby zespolone w formie pozycyjnej bez znaku czyli np. 123.456... oczywiście wartością tego wyrażenia nie będzie "sto dwadzieścia trzy i czterysta pięćdziesiąt sześć tysięcznych", tylko pewna liczba zespolona. W zależności od wielkości liczb w takim systemie pozycyjnym, po naniesieniu ich na wykres pojawiają się fraktale zwane "smokami". To zaś ma związek z tzw. zagadnieniem "affine space tiling", czyli parkietażami, inaczej podziałami płaszczyzny zespolonej na płytki o podobnych kształtach. To z kolei ma związek z zagadnieniem automorfizmów płaszczyzny o określonych cechach. A dalej jest już nowy dział w kryptografii, czyli systemy kodowania oparte o te automorfizmy ;) A co ze starym działem, czyli kryptografią eliptyczną? Mam poważne podejrzenia, że nie jest on już bezpieczny. To dopiero takie matematycznie przeczucie, więc staram się znaleźć jakieś uzasadnienie. Ale jeśli tak jest, to czemu nie skorzystać z takiej okazji i nie skopać du..ska twórcom ransomware? ;) Czyli krótko mówiąc znaleźć metodę na jeszcze skuteczniejsze wykrywanie słabych kluczy, masterkeys, kanałów podprogowych i takich tam zabawek w metodach stosowanych przez komputerowych terrorystów? Oczywiście zniweczyło by to również plany rozmaitych złych, tajnych i dwupłciowych wywiadów w sensie posiadania waloru zaskoczenia, gdyby "przypadkiem" okazało się, że nasze konta bankowe są już dla nich zupełnie przezroczyste. Oczywiście nie mówimy tu o algorytmach w klasycznym sensie, albo o zwykłych funkcjach obliczalnych (rekurencyjnych, maszyna Turinga), bo to albo nierealne, albo wisi na włosku hipotezy Riemanna. Problemem stały się komputery kwantowe i ich eksponencjalne zmniejszenie wymagań czasowych dla pewnych obliczeń. Westerplatte liczb pierwszy nadal się broni, została tylko zburzona górna kondygnacja strażnicy ;) Jednym z bardzo obiecujących podejść są nowe "metody sita". To za długa historia na to forum, a zaczyna się od Greka Eratostenesa. W każdym razie polecam rzucić okiem na nazwisko Chun-Xuan Jiang, który twierdzi, że ma sposób na udowodnienie ponad 600 najtrudniejszych hipotez na świecie, w tym hipotezy Goldbacha, gdyby hipoteza Riemanna okazała się prawdziwa. Jest to w zasadzie automat, funkcja sita Jianga, która zeruje się w przypadku, gdy zadana wielomianami rodzina liczb zawiera skończoną ilość liczb pierwszych, albo nie zeruje się i wtedy wśród liczb jest nieskończenie wiele liczb pierwszych. Ponadto funkcja zeta Riemanna nie nadaje się do obliczeń komputerowych, zaś funkcja Jianga tak. Jest też rozwijana koncepcja "quantum annealing" (kwantowe wyżarzanie). Oj dzieje się w matematyce. Czas pokaże, czy mam rację. 1. Funkcja sita Jianga w działaniu: http://citeseerx.ist.psu… 2. Dla porównania test pierwszości Millera-Rabina:https://en.wikipedia.org…
Imć Waszeć

Imć Waszeć

11.01.2020 16:16

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Tak, to brzmi

Dodam tylko, że nawet udowodnienie hipotezy Riemanna, gdyby okazało się wykonalne, nie rozwiązuje problemu. Problem bowiem stanowi nie to, jak statystycznie lub asymptotycznie zachowują się liczby pierwsze w różnych układach i konfiguracjach, lecz to, dlaczego dane rodziny liczb zawierają tę konkretną skończoną liczbę wyjątków i czym są te wyjątki, z czym się wiąże ich występowanie. Np. w rodzinach liczb "repunits" (zapis pozycyjny złożony z samych jedynek J(k)=1...1 długości k=1,2,... w danym układzie pozycyjnym o bazie całkowitej B) pojawia się tylko skończenie wiele liczb pierwszych. W systemie czwórkowym tylko jedna, gdyż każda liczba J(k) nieparzystej długości ma dodatkowy rozkład postaci 2...23*13...3 np. J(7)=223*1333, J(13)=222223*1333333, J(19)=222222223*1333333333,... Oczywiście jest to związane z tym, że jak wykorzystamy już wszystkie metody rozkładu na czynniki wielomianów postaci J(x;n)=x^n+...+x+1 (ze współczynnikami równymi 1), które są prawdziwe dla wszystkich baz, to dodatkowe równości związane są z własnościami samej bazy x:=B i dalej rozkładamy J(B;n) na podstawie tych nowych "klocków". Dla systemu czwórkowego, obok standardowych własności cyfr, czyli x-1=3, x-2=2, x-3=1, x-4=0 (Uwaga! nie przenosić na drugą stronę i nie skracać, bo to są tylko konwersje napisów, a nie wartości liczb), mamy jeszcze np. 2*2=4 (czyli 10 w tym systemie) zapisane tak (x-2)(x-2)=x. To jest bardzo podobne do klasycznego zagadnienia z geometrii algebraicznej, gdzie na rozmaitości algebraicznej opisanej układem wielomianów, rozważamy krzywe zadane innymi dodatkowymi równaniami (np. położenia paraboli na torusie). Torus to jest taka płaszczyzna, którą kleimy na "końcach" w nieskończoności tak, żeby proste pionowe (poziome) zamykały się w okręgi nie przecinające (równoległe) innych okręgów "pionowych" ("poziomych"). To jest jeden ze sposobów uzwarcenia płaszczyzny. Trzy inne to sfera, butelka Kleina oraz płaszczyzna rzutowa. A są jeszcze wręcz gigantyczne uzwarcenia Cecha-Stone'a :]
kmeehow

kmeehow

11.01.2020 16:47

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Dodam tylko, że nawet

Fascynujące to co Pan pisze - znowu zaniedbam domowe obowiązki.
A odnośnie teorii Riemanna, znajduje ona swoje potwierdzenie w fizyce kwantowej ( poziomy energetyczne pierwiastków ciężkich a miejsca zerowe funkcji zeta). Myślę, że jej prawdziwość nie budzi większych wątpliwości wśród naukowców, lecz brak jeszcze teoretycznego instrumentu dla skonstruowania dowodu.
Tak było z twierdzeniem Fermata, które po setkach lat usiłowań, dopiero po zastosowaniu topologii
mogło być udowodnione.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

11.01.2020 18:21

Dodane przez kmeehow w odpowiedzi na Fascynujące to co Pan pisze -

A czy wie Pan czym jest funkcja zeta? Z jednej strony jest to właśnie funkcja związana ze spektrum pierścienia liczb całkowitych. Spektra, to coś podobnego do wartości własnych operatorów opisujących oddziaływania fizyczne. W szczególności są spektra operatorów do opisu kwantowych stanów ciężkich jąder atomowych (od tego zależy np. jakie jest widmo promieniowania danego pierwiastka, albo jakie pasma w widmie są wzbronione). Dlatego właśnie po stwierdzeniu zgodności statystyk dotyczących jąder atomowych i funkcji zeta Riemanna, powstał pomysł "stworzenia" sztucznego "pierwiastka" (abstrakcyjnego) zwanego riemannium, którego widmo "promieniowania" zgadzało by się z własnościami tej funkcji (ten wzór na gęstość z sinusem). Ale... Funkcja zeta nie jest jedyna. Można ją nazywać wymierną funkcją zeta. Są inne. Aby zobaczyć całe zagadnienie we właściwym kontekście, trzeba zacząć od zdefiniowania relacji częściowego porządku. Na przykład dla liczb całkowitych taka relacja tworzy znaną linię ...≤-1≤0≤1≤2≤..., ale już dla zawierania się podzbiorów obrazek będzie inny, a dla relacji podzielności liczb jeszcze inny. W efekcie możemy na zbiorach częściowo uporządkowanych określać funkcje, które są monotoniczne, albo jakoś zgodne z tym porządkiem. Przykładem takiej funkcji jest funkcja incydencji, która w teorii grafów opisuje po prostu, który wierzchołek, z którym innym wierzchołkiem połączony jest krawędzią (wtedy ma wartość 1) w postaci macierzy incydencji. Prowadzi to do zbioru takich funkcji i operacji arytmetycznych na nim, które razem nazywamy algebrą incydencji. Dalej jest jeszcze ciekawiej. https://en.wikipedia.org… Taka zwykła funkcja incydencji, czyli funkcja f(x,y)=1 gdy x≤y i zero w pp. nie jest zbyt ciekawa. Dużo ciekawsza jest informacja, jak w danym porządku umieszczone są względem siebie porównywane elementy i tą informację dostarcza tzw. funkcja Mobiusa (w linku). Różne takie funkcje zgodne z porządkiem można ze sobą splatać tak samo jak splata się dwa ciągi lub szeregi liczbowe i wtedy już funkcje te stanowią grupę. Tu trzeba by wymachać rękami cały rozdział pt. zredukowane algebry incydencji - pomijam. Tak samo z różnicami kolejnych elementów ciągu jako odpowiednikiem różniczkowania i ciągiem sum częściowych jako odpowiednikiem całkowania (jest gdzieś w sieci). Zwykły porządek liczb całkowitych prowadzi właśnie do tych wniosków i tam mamy zwykłą funkcję Mobiusa i związaną ze splataniem z ciągiem (1,-1,0,0,...), które robi za różniczkowanie, oraz trywialną funkcję zeta związaną ze splataniem z ciągiem jedynek (1,1,1,...), które jest swoistym całkowaniem. Tu znów trzeba wymachać cały rozdział o szeregach potęgowych, ich rodzajach, rekurencjach itp. (polecam Knutha "Matematyka konkretna"). Czyli mówiąc wprost funkcja Mobiusa służy do odwracania sum wyrazów (takich szeregów "zeta") innych funkcji zgodnie z przyjętym porządkiem. A teraz najlepsze....
Imć Waszeć

Imć Waszeć

11.01.2020 18:14

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na A czy wie Pan czym jest

Gdy zwykły porządek zastąpimy porządkiem podzielności, czyli k|m, to zarówno funkcja Mobiusa (różniczkowanie) zmieni swą postać, jak i funkcja zeta (całkowanie). To właśnie tutaj znajduje się ta słynna funkcja zeta Riemanna. Jej standardowo prezentowana postać jest jednak innej natury, gdyż wymaga przedłużenia tej funkcji na dziedzinę zespoloną. U Knutha znajdzie Pan bardzo wiele informacji na ten temat, jak chociażby przedłużanie silni, współczynników dwumianowych, wreszcie ten jego słynny system pozycyjny z bazą urojoną (quater-imaginary). Ja chwilowo nie mam jeszcze narzędzia do liczenia w takich systemach zespolonych (pisze się dopiero ;), ale mam kilka ciekawostek o systemie z bazą B=-3±i√19. Jest to system, który pojawia się po zadaniu "głupiego pytania": w jakiej bazie B liczba 15 ma postać J(B;4)=[1111]? Czyli cztery jedynki w zapisie pozycyjnym. Można sobie dla krótkości oznaczyć v:=i√19, ale to nie jest dobry sposób rachowania w tych systemach. Lepsze jest przedstawianie liczb względem bazy B. Czyli [10]=(-3-v)/2=B, [100] = (-5+3v)/2 = -3B-7, [1000] = 18-v = 2B+21, [10000]=15B-14, ... Trzeba sobie po prostu zrobić taką tabelę przeliczania pomiędzy wartością i notacją (Sys): Val: 0 1 ... 6 B B+1 ... B+6 2B 2B+1 ... 2B+6 ... 6B+6 -3B-7 -3B-6 ... -3B-1 -2B-7 -2B-6 ... -2B-1 -B-7 -B-6 ... -B-1 ... Sys: 0 1 ... 6 10 11 ... 16 20 21 ... 26 ... 66 100 101 ... 106 110 111 ... 116 120 121 ... 126 ... To są przykłady rozkładów "repunits" na czynniki: J(3) = [111] = [135*13] = [2*124] (-2B-6=-2*(B+3) = 2*(-B-3) w wartościach); J(4) = [3*5] = [11*101] (15=3*5; (B+1)(-3B-6) = -3(-3B-7)-9B-6 = 9B+21-9B-6=15). W drugim przykładzie 5 jest uogólnieniem Małego Twierdzenia Fermata. Że nie ma jednoznaczności rozkładu? Sparafrazuję Eulera: "Jeśli nie ma jednoznaczności, ale widać wyraźne związki, to chrzanić jednoznaczność." :)))
kmeehow

kmeehow

11.01.2020 19:57

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Gdy zwykły porządek zastąpimy

Och, budzi Pan stare demony, tyle, że w nowoczesnym wydaniu. Nie, nie protestuję; dziękuję Panu za to, lecz kiepski ze mnie partner dla takiego matematyka jak Pan.
Niemniej, odniosę się do sprawy jednoznaczności. Czyż nie wykluczamy ze zbioru liczb pierwszych liczby “1”? Robimy to dlatego.że jedna z cech określająca liczbę pierwszą byłaby niejednoznaczna.
Równocześnie, definiujemy liczbę pierwszą jako podzielną przez samą siebie – a więc liczbę należącą do zbioru liczb pierwszych – oraz przez “1”, które do tego zbioru nie jest zaliczane.
Niekonsekwencja o pozornej niespójności, ale często przymykamy oczy na obowiązujące kanony, by wprowadzić “ulepszenia” dające nam instrument lepszego opisu zjawisk.
Vide pierwiastek kwadratowy z liczby ujemnej, liczby zespolone, teoria nieoznaczoności Heisenberga,
teoria falowa vs. kwantowa.
Jako się rzekło, dzięki za wspaniały wykład, nad którym jeszcze długie godziny będę spędzał oraz za rekomendację książki, którą spróbuję nabyć, przeczytać, a może i zrozumieć.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

11.01.2020 22:08

Dodane przez kmeehow w odpowiedzi na Och, budzi Pan stare demony,

Błąd. Definicja "definiujemy liczbę pierwszą jako podzielną przez samą siebie oraz przez 1" jest prawdziwa tylko w zbiorze liczb naturalnych, który nawet nie jest grupą (czyli taką poważną strukturą algebraiczną). Trzeba dorzucić wszystkie liczby ujemne i zero, żeby otrzymać odwrotności elementów (w notacji addytywnej przeciwne) i element neutralny. Dopiero to stanowi grupę, zaś po dodaniu mnożenia mamy pierścień (jak mówiłem to taki abstrakcyjny model arytmetyki liczb całkowitych). W pierścieniu liczb całkowitych możemy niektóre liczby dzielić, np. 6:3=2, ale żeby podzielić każdą liczbę, musimy dorzucić ułamki n/m. Teraz mamy dwa punkty widzenia: 1) ciało liczb wymiernych (taki najlepszy pierścień, bo wszystko się dzieli) jest rozszerzeniem pierścienia liczb całkowitych. Po prostu musimy konsekwentnie dorzucać wszystkie ułamki, mające mianowniki będące potęgą liczby pierwszej p, dla wszystkich możliwych liczb pierwszych p. Albo 2) Dla jakiegoś abstrakcyjnego pierścienia Q liczb wymiernych, znaleźć twór zwany pierścieniem liczb całkowitych. Te pojęcia tu się pokrywają. Właściwe pojęcie elementu pierwszego wymaga więc zarówno określenia pierścienia Z elementów całkowitych dla danego ciała K, jak i traktowania nierozerwalnie każdego elementu pierwszego ze wszystkimi jego wersjami powstającymi przez pomnożenie go przez jedności pierścienia R, czyli elementy odwracalne całkowite. Dla liczb całkowitych są to 1 i -1, czyli dla liczby p także liczba -p jest pierwsza. A przecież -p|p i są to różne liczby, prawda? W ciałach liczbowych, np. Z[√a], gdzie a jest bezkwadratowe, albo Z[i-1], są więc elementy/liczby pierwsze, które różnią się między sobą o jedną z wielu lub nawet nieskończenie wielu "jedności". Ponadto pewne liczby pierwsze z pierścienia liczb całkowitych przestają być pierwsze w rozszerzeniu, zaś inne stają się pierwsze. Przykładem są liczby całkowity Gaussa i liczby pierwsze Gaussa. To właśnie tutaj widać wyraźnie jak zachowuje się takie typowe spektrum pierścienia. Na przykład 2 nie jest tu liczbą pierwszą, bo rozkłada się na (1+i)(1-i), zaś te ostatnie są pierwsze. Niejednoznaczność rozkładu w pierścieniu nie jest jakimś problemem dla współczesnej matematyki. O ile mi wiadomo najszerszą klasą pierścieni z jakąś tam namiastką rozkładu są pierścienie Cohena-Macaulaya: https://en.wikipedia.org… Mają one taką fajną cechę, że zachowują się tak, jak pierścienie lokalne dla rozmaitości. Z drugiej strony, używając metod K-teorii i kategorii można z góry założyć, że w naszej matematyce wszystkie pierścienie są rozkładalne. Że to nieprawda? No i co z tego. Po prostu wtedy odpadnie klasyczna logika, a poprawna stanie się tzw. logika wewnętrzna pewnego toposu. Topos trzeba traktować jako taki model matematyki o innych cechach niż klasyczna. Kiedyś już wyjaśniałem to zjawisko od strony logiki, gdzie Henkin wyjaśnił, co się stanie gdy zaczniemy modelami z logiki klasycznej przybliżać pewne logiki nieklasyczne.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

11.01.2020 22:17

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Błąd. Definicja "definiujemy

Chodzi o interpretowanie formuł logiki drugiego rzędu przez formuły wielorodzajowej logiki klasycznej. Wtedy zmianie ulegną takie pojęcia jak "przynależności do zbioru", "zbioru i zawierania się zbiorów", "kwantyfikatory", a w konsekwencji "implikacja". Czyli że podstawowe pojęcia matematyczne zaczną się trochę wykrzywiać. Chodzi o częściowo nierozstrzygalny zbiór tautologii, o ile mnie pamięć nie myli, ale dla zainteresowanych polecam prace Leonarda Bolca (PAN) o logikach nieklasycznych. To były kiedyś takie pierwsze tropy dotyczące intuicjonizmu i toposów (Grothendieck), kiedy jeszcze nie sformalizowano geometrii algebraicznej do tego poziomu współczesnego wywołującego ból głowy u każdego klasyka matematyki ;). Jeszcze linki dla porządku: 1) Liczby bezkwadratowe - co się stanie dla liczb mających w sobie kwadraty pokazałem na przykładzie systemu czwórkowego i repunits - szokująco bezpośrednie odczucie ;) - https://pl.wikipedia.org… 2) Metoda Henkina: https://www.encyclopedia… (chyba tu coś jest - nie sprawdzałem) 3) Tutaj jest liczba znanych liczb pierwszych w formie repunits dla różnych baz: http://oeis.org/wiki/Rep… (nie ma tu jednak baz ujemnych) 4) Spektra - rysunek na stronie 20: http://wmii.uwm.edu.pl/~… (gdzie na rysunku jest błąd? ;) 5) O założeniu, że wszystkie pierścienie są lokalne i co z tego wynika napisano w podręczniku algebry kategoryjnej. Jest w Google Books, ale nie daję gwarancji, że strona 343 znajdzie się w podglądzie. W Google wpisać "Handbook of Categorical Algebra: Volume 3, Sheaf Theory".
kmeehow

kmeehow

12.01.2020 00:38

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Chodzi o interpretowanie

Nie, nie zdezerterowałem. Musiałem nakarmić zgłodniałe psy i koty, bo moja egzystencja była zagrożona.
Również, czytałem kilka razy Pańskie słowa, by móc coś odpowiedzieć w miarę z sensem.
Odkurzyłem też Leję, ale tam nie znajduję informacji na tematy przez Pana poruszane. Widać, przestarzały ze mnie typ.
Sam Pan zresztą mówi, że klasyczna logika jest bezradna wobec nowo przedstawionych problemów, więc jest zastępowana logiką wewnętrzną pewnego toposu.
Do tego dochodzi intuicjonizm – który, myślałem, że ja sam wynalazłem, gdy udawało mi się zdawać egzaminy z teorii pola i matematyki, będąc zupełnie nieprzygotowanym – I oto ukazuje sie obraz matematyki, o jakiej nie wiedziałem.
Zastanawia mnie filozoficzny aspekt sprawy. Jeśli odrzucimy sztywne reguły, fundamenty I będziemy tworzyć niezliczoną ilość teorii, hipotez unikalnych dla roziązania niezliczonej liczby problemów, to albo popadniemy w chaos, albo będzie musiała być stworzona nowa dziedzina nadrzędna, porządkująca, veryfikująca I standaryzująca te niezliczone elementy. W przeciwnym przypadku postęp, którym tak się fascynujemy osiągnie punkt nasycenia i ulegnie stagnacji.
O rysunku na stronie 20 mogę tylko powiedzieć, że na pierwszy rzut oka wydaje się poprawny, ale wierzę Panu I będę szukał błędu, gdy tylko zrozumiem o co w tym wszystkim chodzi.
Dzięki za odnośniki do literatury. Ciężki los czeka moje zwierzaki.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

12.01.2020 01:23

Dodane przez kmeehow w odpowiedzi na Nie, nie zdezerterowałem.

Nie, nie, nie znajdzie Pan potwierdzenia nawet w tomie "Teorii liczb" Narkiewicza (BM tom 50). To są zupełnie współczesne sprawy. Z Leji i Sierpińskiego uczył się jeszcze mój Ojciec. Intuicjonizm najlepiej jest zobrazować za pomocą zasady wyłączonego środka w logice (EM). Zna Pan "najtrudniejszą zagadkę świata" sformułowana przez Smullyana? Nota bene zajmował się on właśnie logikami modalnymi. Tej zagadki nie da się rozwiązać bez operatora równoważności w logice, czyli właśnie w logice modalnej bez zasady EM: http://www.muzg.uz.zgora… Tymczasem jest takie zagadnienie jak "Limited principle of omniscience" (LPO). Proszę poczytać, że bez zasady EM wcale nie dostaje się nielogicznej matematyki, tylko matematykę szerszą, tak jak geometria Łobaczewskiego rozszerza euklidesową: https://en.wikipedia.org… Teraz trzeba wrócić do teorii mnogości Zermelo-Fraenkla ZFC, wśród których jest kontrowersyjny aksjomat wyboru (AC). Dlaczego? Bo postuluje się dzięki niemu, że każdy zbiór daje się dobrze uporządkować (Lemat Kuratowskiego-Zorna LKZ jest równoważny AC). No to proszę popróbować ze zbiorem liczb wymiernych, który jest "tylko" przeliczalny ;) Chodzi o napisanie równań dla funkcji, która jest jakąkolwiek bijekcją pomiędzy liczbami naturalnymi i wymiernymi: f:N->Q, g:Q->N. A cóż dopiero "policzenie" liczb rzeczywistych? Chodzi o ustawienie ich w ten sposób, żeby każdy niepusty podzbiór miał element najmniejszy. Masakra. Teraz podam pewne źródło i omówię zagadnienie aksjomatów: https://plato.stanford.e… To jest jeden z lepszych artykułów na ten temat. Tak samo jak LKZ jest równoważny AC na bazie pozostałych aksjomatów ZFC, gdy wymienimy któryś z tych aksjomatów na słabszą wersję, to może posypać się szereg tego rodzaju równoważności, ale nadal będzie obowiązywał jakiś porządek częściowy (jakieś zależności lub pojawi się niezależność). Coś będzie wynikało z czegoś, ale już nie odwrotnie (patrz LPO, LLPO i EM). To po prostu jest takie usubtelnienie podziału na klasy relacji równoważności w zbiorze zdań matematyki. Różne wersje różnych form aksjomatów zastępczych dla AC są dyskutowane właśnie w tym artykule. Okazuje się, że na bazie MFC równoważna AC jest zasada EM. I to jest właśnie clou zamętu z toposami. Istnieją toposy boole'owskie, w których zachodzi AC i inne, gdzie nie zachodzi. Jeśli nie zachodzi, to po prostu nie ma tam pewnych ważnych obiektów, które pozwalają w zwykłej matematyce (albo takim standardowym toposie booleowskim) na wskazanie uniwersalnego zbioru liczb naturalnych, który stanowi inne wyrażenie zasady (aksjomatu) indukcji. Nadal jest jednak możliwe wnioskowanie i dowodzenie twierdzeń. Skąd się ta niedogodność wzięła? Z teorii snopów, albo abstrakcyjnego sformułowania geometrii algebraicznej. Z momentem pojawienia się K-teorii i jej metod częste są takie zachowania: weźmy dowolny pierścień, ciało lub algebrę i załóżmy, że jest ono pierścieniem itp. na jakiejś
Imć Waszeć

Imć Waszeć

12.01.2020 01:37

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Nie, nie, nie znajdzie Pan

abstrakcyjnej przestrzeni lub rozmaitości, a potem doróbmy jakieś "punkty". Ot nie przymierzając bierzemy pierścień Z liczb całkowitych i twierdzimy, że jest on w jakiś sposób związany z "funkcjami różniczkowalnymi" na jakiejś "przestrzeni". Z tego wynikają czasem niesamowite rzeczy. Można dla tych funkcji wymyślić potem "rachunek różniczkowy", "całkowy", a następnie rozwiązać równanie Schroedingera. Można wziąć kursy akcji i powiedzieć, że jest tu jakaś algebra procesów stochastycznych całkowalnych w sensie Ito i za pomocą metod analizy na fraktalach wykazać opłacalność jakiejś dziwnej strategii. Szaleństwo po prostu. Tu jest przykład właśnie takiego podejścia z "rachunkami różniczkowymi": https://www.math.unm.edu… , zaś tu giełda na fraktalach: https://towardsdatascien… W razie problemów proszę śmiało pytać ;) Nie twierdzę, że wiem wszystko, ale wykonywałem w życiu zawód analityka, więc istnieje szansa, że dojdę do sedna bez angażowania trzech wydziałów UW na siedmiu konferencjach wyjazdowych, koniecznie do Tajlandii, Kolumbii i takie tam wsie ;))) Zresztą byłem kiedyś na takiej z prof. Przytyckim w Piotrkowie Trybunalskim i oni - ci doktoranci - tam najczęściej piją na umór, a potem zapychają kibel. ;) Ale o tym sza. Po prostu ja zawsze się adaptuję do problemu, a nie powtarzam jakieś dogmaty z kartek :] Taki zawód.
kmeehow

kmeehow

12.01.2020 02:43

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na abstrakcyjnej przestrzeni lub

Dziękuję. Z pewnością zwrócę się do Pana po wyjaśnienia problemów, w miarę jak będę czytał.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
kmeehow
Nazwa bloga:
NO NEWS BLOG
Miasto:
[email protected]

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 34
Liczba wyświetleń: 255,361
Liczba komentarzy: 842

Ostatnie wpisy blogera

  • Dwie drogi
  • Życie bez objawów
  • Dylematy

Moje ostatnie komentarze

  • Imć Waszeci, Czy Pana zdaniem Bitcoin mógłby załatwic sprawę wewnętrznego rachunku i zewnętrznej bariery bez potrzeby tworzenia systemu dwuwalutowego? Ostatecznie, dualność mogłaby mieć miejsce na…
  • Również witam. Może tak, może nie? Koła nie wynajduje każde pokolenie, czy każdy filozof. Zostało wynalezione i trzeba z niego korzystać. Wiem, że notka jest "na potępienie", ale czasem i z tego mogą…
  • Rolniku z Mazur, Najtrudniej jest mi komentować pańskie wypowiedzi, a to z tej prostej przyczyny, że pańskie diagnozy są trafne, a proponowane działanie logiczne. Należy sobie tylko życzyć, żeby były…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Dziś i tutaj
  • Tylko dla wierzących
  • Nic się nie stało

Ostatnio komentowane

  • Imć Waszeć, "Cryptocurrency: Redefining the Future of Finance" : https://www.visualcapita… Wszystko pokazane na obrazkach. Przyszłość to "decentralized finance" (DeFi) i analogicznie zdecentralizowana bankowość…
  • Imć Waszeć, Bitcoin jest już za starym systemem, żeby konkretnie on stał się jakąś alternatywą dla cudzych "monet" wypłukujących dobra z rynku częściowo zamkniętego. Ponadto on sam właśnie jest narzędziem…
  • kmeehow, Imć Waszeci, Czy Pana zdaniem Bitcoin mógłby załatwic sprawę wewnętrznego rachunku i zewnętrznej bariery bez potrzeby tworzenia systemu dwuwalutowego? Ostatecznie, dualność mogłaby mieć miejsce na…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności