Za komunistów w słusznie minionym systemie jak komuniści wprowadzali debilne rozwiązania, to zdroworozsądkowi Polacy żartowali z przekąsem, że „tak to się komunizmu nie zbuduje”. Obecnie w „piątce Kaczyńskiego” jest takie debilne rozwiązanie, to zwolnienie z płacenie podatku PIT dla osób do 26 roku życia, wyjdzie na to, że osoby bez doświadczenia zawodowego będą zarabiać więcej niż osoby wykonujące profesjonalnie swój zawód. Z kolei młodzi, którzy osiągną 27 lat i osiągną doświadczenie zawodowe, będą ukarani obniżeniem swoich dochodów. Naprawdę debilny pomysł godny komunistów !!! Takie rozwiązanie to także sposobność do wielu nadużyć np. przedsiębiorcy będą zatrudniać swoje dzieci z milionowymi pensjami, od których nie będą płacić podatków. To samo dotyczy sportowców i innych wysoko płatnych zawodów czy oni też mają nie płacić podatku dochodowego ? Zamiast rozdawać pieniądze na lewo i prawo należy dotrzymać swojej obietnicy, podniesienia „kwoty wolnej od podatku” to przyczyni się do tego, że wszyscy, którzy mają niskie dochody procentowo, najwięcej zyskają np. przy 13 tys. renciści i emeryci z najniższą emeryturą nie będą płacili żadnych podatków, a także młodzi będą mieli większe wypłaty i nie będzie to polityka dyskryminująca innych. Tylko przywrócenie połączeń autobusowych i podniesienie „kosztów uzyskania przychodu” to bardzo dobre rozwiązania. Te dwa ostatnie propozycje powinny być wprowadzone na początku kadencji. Umożliwi to dojazd z prowincji Polaków, gdzie jest duże bezrobocie, do dużych miast gdzie jest więcej pracy i może zahamuje emigrację Polaków z prowincji na zachód za pracą i jednocześnie zahamuje ukrainizację Polski.
Proponuje poparcie w najbliższych wyborach #KONFEDERACJI prawicowej #KoalicjiProPolskiej chroniącej PiS przed skrętem w lewo; https://ruchnarodowy.net/
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9920
Złośliwi mawiają, że mamy do czynienia z grupą rekonstrukcyjną Sanacji, ale moim zdaniem jest to próba rekonstrukcji PRL. Przywracanie PKS-u jest tego elementem. Gdyby rząd chciał oprzeć rozwój na inicjatywie obywateli, nie zaś na przedsiębiorczości partyjnych biurokratów, zastanowiono by się nad powodami dla których potrzeby transportowe nie są zaspokojone (podatki, pozwolenia, stan dróg), jeśli faktycznie nie są. A tak, zamiast podnieść obywatelowi kwotę wolną, rząd kupi autobus i będzie dopłacał do biletów (w socjalizmie rzeczy potrzebne poznaje się po tym, że są deficytowe).
W naszym systemie prawnym na połączenia lokalne (gminne), powiatowe (międzygminne) i międzypowiatowe (wewnątrzwojewódzkie) potrzebne jest pozwolenie, które dostaje się po przedstawieniu stałego rozkładu na rok oraz wniesieniu zabezpieczenia (kaucji). W dodatku ustawa o transporcie drogowym wprowadziła obowiązek normowanego czasu pracy, który ma wynosić ileś tam godzin na dobę, ileś na tydzień i miesiąc, z obowiązkowymi przerwami co ileś tam godzin i po ileś tam godzin.
W tym momencie taki przedsiębiorca ma obowiązek zapewnić połączenia według zatwierdzonego rozkładu wraz z obsługą i z tego prostego powodu nikt rozsądnie kalkulujący nie zaryzykuje:
a) obsługi jakiegokolwiek połączenia jeżeli ma jeden autobus i chce nim sam jeździć, no bo tak się składa, że jak ludzie jadą gdzieś do roboty, to zazwyczaj pracują 8 h, więc jeżeli ma się ich z tej roboty przywieźć, no to w pojedynkę przekraczamy normy czasu pracy, a "krokodyle" tylko na to czekają, więc trzeba mieć kierowców rezerwowych oraz odpowiednią liczbę autobusów na wypadek awarii, a każdy autobus to (oprócz kosztów zakupu i utrzymania) osobny wpis do zezwolenia, kwity przeglądów, tachograf, ubezpieczenie i podatek drogowy;
b) wpisania do rozkładu takiego połączenia, które nie gwarantuje mu przynajmniej pokrycia kosztów - niby z jakiego powodu ma się troszczyć o innych, jeżeli inni nie patrzą na to, czy jemu się opłaca.
W obecnym stanie prawnym (w znacznej części zawdzięczanym Unii) rzeczywiście dopłaty do takich połączeń są konieczne (pytanie czy wystarczy kierowców), z drugiej strony im prostsze przepisy tym mniejsza dopłata.
Tak więc świętą prawdą jest, że jedyne dobre przepisy to takie, które likwidują przepisy istniejące, natomiast "księżycowa ekonomia eurosocjalizmu" oraz sytuacja finansowa ogromnej części społeczeństwa powoduje konieczność szukania takich rozwiązań, bo ktoś dojeżdżający 30 km do pracy w większej miejscowości, płaciłby normalnie za bilety 15 PLN dziennie, łącznie "tam" i "z powrotem" (3 l. paliwa), tj. dla posiadacza samochodu palącego powyżej 5 l/100 km, dojazd autobusem jest opłacalny (nie licząc kosztów samochodu i jego utrzymania), a dla kilku osób wspólnie dojeżdżających jest to już bardzo korzystne.
Bilety miesięczne powodują jeszcze korzystniejsze relacje cenowe, ale na taką zabawę mogą sobie pozwolić tylko tacy przewoźnicy, którzy mają dobrze obłożoną trasę albo dopłatę.
Tak więc jest jak jest (czyli ponuro) i lepiej nie będzie (bo Unia). Więc trzeba dopłacać.. Ale też z tego powodu szczęśliwy nie jestem...
To wyjaśnienie nie potrafi paść z ust polityków, a to po pierwsze stawia ich wiedzę pod znakiem zapytania, ich intencje po drugie.
Po trzecie utrwala patologię gospodarczą.
Po czwarte utrwala fałszywe spojrzenie spoleczeństwa na rzeczywistość.
Po piąte nie jest brane pod uwagę do ewentualnej reformy UE i reformy Polski, co oznacza, że ta patologia nawet nie jest przez rządzących uznawana za "wypaczenie",
a to z kolei, że nie ma dla UE alternatywnej idei zjednoczenie Europy z poszanowaniem suwerenności i dla wspólnych korzyści gospodarczych.
Ten przykład jest też świetny aby uzmysłowić, że pod względem prawnym UE robi z podbitymi przez marksistów krajami to samo co w sferze finansowej robi strefa EURO: ogranicza możliwość rozwoju adekwatnego do sytuacji, czyli społecznie i ekonomicznie sprawnego, na rzecz podporządkowania centrali. Jak to się oficjalnie nazywa? Równomiernym rozwojem? Efekt jest jeden czy weźmiemy PKS albo sklepik w pipiduwie, czy przemysł stoczniowy w skali kraju, to albo przepłacasz póki masz z czego i konkurujesz z wykreowaną przepisami i dotacjami konkurencją, albo likwidujesz od razu.
System udowadnia, że czy się robi czy się leży nic nie zależy, bo zależy gdzie się należy.
Ta myśl przewodnia, że każdy ma w sobie przynależność do jakiejś uprzywilejowanej mniejszości, dzieli społeczeństwo wg konkurowania o przywileje. Dawniej było grab zagrabliennoje, teraz ta sama zacięta nienawiść ma ludzką twarz.
Praca pracą, ale problem jest z dojazdem do lekarza, do urzędów czy do szkoły.
Myślicie ,że w kupie siła ...możecie się w niej taplać do woli!
Korwin prawicowcem -być może w innym kraju za takiego go mają !
Piszcie ,piszcie bo to zawsze lepsze dla poznania niezorietowanym kto , co i dlaczego!
Doktryna lepszego kapitalizmu krytykuje socjalistyczne posunięcia - PRL ( i coś w tym jest) ,z drugiej strony czy krytykuje przekręty kapitalizmu ? Te są groźniejsze. Czy zgodna z prawem wyprzedaż majatku municypalnego w obce ręce jest działaniem na szkodę ? Ale jakie to europejskie, kapitalistyczne, rynkowe, wspólnotowe.Gordon Gekko by pochwalił.
Gdyby pekaesy były opłacalne, prywaciarze dawno by je uruchomili sami. Zatem ktoś zadbał, żeby nie były opłacalne (ew. stworzył bariery biurokratyczne). Państwowy przewoźnik może i będzie dochodowy, o ile dostanie ułatwienia i odpowiednie dotacje (na wzór Mieszkanie+). No bo wszak w socjalizmie pomysły pożyteczne poznaje się po tym, że są deficytowe.
Co do Narodowców - lekko wiecej odpowiedzialności za słowa, realizmu. Nie trzeba krzyczeć, to nie rewolucja. Wystarczy mówić z sensem, to działa.
Dla niektórych - wielki szacunek.
""praca na umowę o pracę z zerową stawką podatku PIT dla osób do 26 roku życia"
To nawet ma uzasadnienie, skoro zamiast wprowadzenia odpłatności za studia (część młodzieży studiuje dla rozrywki) się je (wraz z ubezpieczeniami) funduje na koszt młodych frajerowiczów co pracują. Do głowy jednak nie przjdzie zerowa stawka PIT dla tych co chcą otworzyć własną działalność. Wiem, to by zrobiło kolejny problem z z młodymi słupami - czyż nie widać z tego co jest problemem? Nierówność pod pozorami wyrównywania nierówności. W rzeczywistości potrzebna jest zamiana mnogości dobrodziejstw na likwidację mnogości darcia łacha z Polaka."