Marzec'68 – czas skończyć z korowską "jazdą" antysemityzmem

Stale zaczynam – do zmęczenia już – swoje komentarze pod durnymi wpisami, powielającymi liczmany: młodzież dała się w 1968 roku partyjniakom wypuścić, a skutki pomówienia Polaków o antysemityzm opłakane – "Doprawdy, niewiele Pan/Pani wie o tamtym (Marcowym) okresie..."

Np. że "rozruchy" (protesty, wydarzenia – jak zwał, tak zwał) w stolicy to był tylko, jak to określił prof. Bohdan Urbankowski, kidnaping wewnątrzpartyjny, by jedna frakcja mogła pogrozić drugiej, a gdy poskutkowało, potem zwolnić zaaresztowaną progeniturę (zresztą niestudencką).
Natomiast w całym kraju był autentyczny, antykomunistyczny bunt – insurekcja, rebelia! I nie tylko w miastach akademickich (piszę ironicznie, bo może ktoś nie dokapuje, co chcę powiedzieć) takich jak Bielsko Biała czy Tarnów i inne, nawet Legnica, ostoja kremlowskiego najeźdźcy. Wszędzie z wielkim wsparciem młodzieży robotniczej, w dużych miastach, naturalnie, spoza faktycznie istniejących tam uczelni (dziś te statystyki, głównie represji sądowych, są bardziej dostępne poprzez IPN). Stąd PZPR-owska maskirowka z hasłem "studenci do nauki" i rzekomo liczne bojówki robotnicze, mające zapędzać młodzież akademicką w mury uczelni. W "warszawce" ta ściema przechodziła, lecz gdzie indziej nie!

A więc jeszcze raz, do znudzenia i do bólu cwanych łepetyn judaszy – tych wszystkich obecnych "czerskich", teraz z ekspozyturą w Muzeum Polin.

Najwyższy czas przyjąć PRAWDĘ o Marcu'68. O ludowej rebelii antykomunistycznej, a nie powtarzać tę zakłamaną korowską narrację, z antysemityzmem w tle. Takie odkłamanie zrobił już dość dobrze (wstępnie) prof. Bohdan Urbankowski (vide esej w "Pierścieniu Gigesa"). Tylko cytować i rozpowszechniać! Jakaś partyjna zagrywka pomiędzy frakcjami PZPR-u w Warszawie, ze wspomnianym kidnapingiem dla postraszenia przeciwników (co, gdy poskutkowało, zakończyło się amnestią) oraz przy okazji "czystka w żydo-ubecji" z nakazu (znaleźć zdrajców) i za przyzwoleniem (rozmiar działań) Kremla, nie może się przez pół wieku doczekać jasnego wykładu. Rzekomi robotnicy, którzy zapędzali do nauki "wykorzystanych do niecnych celów studentów", okazali się li tylko "teatrem pałkarzy" dla gawiedzi. Urbankowski podaje fakty (dane o liczbie zatrzymanych i ich statusie – prawdziwe, wprost z biurka Cyrankiewicza), z których wynika, że to robotnicy chcieli napierniczyć, ale Partii w stolicy. A jakież to ośrodki akademickie reprezentowali buntownicy (warchoły) w Radomiu, Tarnowie, Białej Podlaskiej, Bielsku Białej czy – o zgrozo, w naszym mateczniku Sowietów – Legnicy, gdzie nawalanka była kilkudniowa, że aż trzeba było ściągać posiłki ZOMO /1 ze Słupska?! O antykomunistycznym Krakowie'68 sam mogę zaświadczyć. Natomiast proszę mi pokazać jakiekolwiek związki "podjudzania antysyjonistycznego" (czy reakcji na takie bzdury) w buntach innych miast, poza Warszawą? No może jakieś odpryski w Łodzi, bo tam emisariusze ze stolicy mieli blisko. Gdy większość Polaków zrozumie wreszcie o Marcu prawdę, to i prowokacje na tym żerowisku "niedomówień i pomówień" się raz na zawsze skończą. Jeśli komuś indywidualnie zrobiono krzywdę (co przyjmuję), to niech ma pretensje do ówczesnych Ruskich i naszych komuchów. Tak jak za Holokaust należy mieć roszczenia do Niemców. Św. p. prezydent Lech Kaczyński to rozumiał – ja o to nie zabiegałem, a krzyż – zupełnie zaskoczony – dostałem. Bez zbędnych słów i wyjaśnień. Poza tym teraz moja ogromna, wielotomowa teczka procesowa o zadośćuczynienie jest do wglądu. Tam widać jak na dłoni, co wiem i o czym mówię. O insurekcyjny ton a propos Marca'68 proszę, domagam się! Pisałem tutaj onegdaj o roli Jaruzelskiego w Marcu'68 i jego późniejszej koalicji ze światowym żydostwem, były wtedy ciekawe komentarze. /2

Proszę bardzo, chcecie wiedzieć...? – to ma kto na prawicy ten szkodliwy dla nas wszystkich "wydźwięk" Marca'68 prostować! Choćby dwóch Ryszardów: prof. Terlecki, wicemarszałek Sejmu (zeznania przed ubekami, jako krakowski hippis o pseudonimie "Pies", poświadczające, że żadnych korelacji z centralą "syjonistyczną" w stolicy nie miał, w moich aktach z IPN-u) oraz prof. Legutko, europarlamentarzysta (członek powstałego na początku protestów w Krakowie abdykacyjnego "Komitetu 100", któremu władze przygroziły i zaraz się rozwiązał, po którym ja wraz z odważnymi koleżankami i kolegami działałem dalej, najzwyczajniej radykalnie, aż do samego pierdla na Montelupich; akta w mojej teczce). Zapraszam, niech zabiorą głos, są w partii władzy. Dał im przykład odwagi 10 lat temu Lech Wielki!

Powiedział już o Marcu parę zdań, co trzeba, Stanisław Michalkiewicz (m.in. o UMCS w Lublinie). /3 i /5 W moim procesie zeznawał świadek, pisarz kresowy Stanisław Srokowski, o walkach z zomowcami w Legnicy, także Edmund Klimczyk (banita, obecnie w Kazimierzy Wielkiej) – robotnik z Huty im. Lenina, więziony wraz ze mną. Proszę zapytać Adama Macedońskiego, założyciela Instytutu Katyńskiego, jak było? (vide moje akta sądowe). A więc jest trochę znanych w Polsce ludzi, co mieli z KPP-Korem do czynienia, którzy od początku tego dużego, jakże ważnego buntu w całej Polsce w 1968 roku, znają prawdę, i się w jej obronie odważyli wypowiadać. Niektórzy znamiennie działać, jak prof. Lech Kaczyński (orderami, bo wielu patriotycznych "marcowców" je dostało" na 40-lecie) czy prof. Urbankowski, robiąc spotkania w klubie "Ronina", sekowany całe lata jako pisarz, poeta, historyk i politolog.

To gniazdo szerszeni /4, które zawiązało kokon w KPP i stamtąd, po wyfrunięciu, wciąż kąsa, trzeba raz na zawsze unieszkodliwić. Czym? PRAWDĄ. O nich samych i ich rezonatorach (bezmyślnych w większości).

Zestawmy "szykany" wtedy i SZYKANY potem.
W 1968 roku nie było obowiązku opuszczać kraju (kto się uparł, bo rozumiał, że to jest mściwa zagrywka Sowietów, ten został)./5
Przekraczając polską granicę na Zachód rozmaitego kalibru oprawcy i szuje fastrygowali sobie glorię represjonowanych przez państwo nad Wisłą (czyli fikcję z nadania Kremla), by w odorze Polaków-antysemitów (wiemy, że trzeba ten drugi człon zaraz prostować cudzysłowami) nie było czuć ich ubeckiego smrodu, mającego często źródło w zbrodniach.

No a potem prawdziwa, pro-polska opozycja Marcowa...
Szykana, oprócz banicji z miasta, gdzie ktoś się wtedy buntował, polegała na "carskim wynalazku", czyli tzw. wilczym bilecie. Ta kategoria prawna w Rosji była i jest stale tam uznawana (choć bez efektów z tego paragrafu), jednak w Polsce traktowana procesowo tylko pomocniczo. Ma ona mieć źródło (miejsce zdarzenia: tutaj gdziekolwiek w 1968 roku), przyczynę (w naszym wypadku bunt przeciwko władzy z obcego nadania), czasokres (od wtedy do dziś; tak, tak..., o czym za chwilę) oraz siłę opresji (sinusoidalną, ale o charakterystyce nieregularnej, w zależności od społecznego zapotrzebowania "na docisk" antypolskich "ośrodków", często przy wsparciu filosemickiej władzuni).
Oto klucz do sposobu prowadzenia mojego procesu o zadośćuczynienie (proszę zwrócić uwagę dalej na liczbę mnogą) w sądach krakowskich 1968-1969 oraz potem w latach (2008 – 13 i dalej w katowickich – 2014 – 2018). I nadal...?

To obwiązuje w polskim wymiarze sprawiedliwości (z dużej litery: Niesprawiedliwości) – niejawna wykładnia: Marzec"68 był szemrany, bo ludzie dali się wypuścić, a przy okazji ujawnił się polski, wyssany z mlekiem matki antysemityzm. Inne bunty były autentyczne, a ten był z podpuszczenia. Prostował to Dejmek a propos "Dziadów"– ale na nic. Jakby ktoś poczytał o genezach buntów – jakiekolwiek opracowania naukowe, a takie są – to by wiedział, że nie ma definicji momentu ich narodzin. Tyle. Kropka. W 1968 roku "warszawka", moczarowcy, Gomułka – sobie, a Polska (w sensie teren) swoje!!!: "tego ustroju z Kremla dość!"

Co Wy myślicie, że kasta sędziowska jest rodem lub afiliacją skąd? Mam wymieniać "dziwne" nazwiska składów sędziowskich? Oni się nawet tych rodowodów nie muszą wstydzić, tak się już czują pewni: jak u siebie. W zarządzanym kondominium.
Jest uchylone Okno Overtona /6 – to skorzystajmy z okazji i możliwości. Bo może być wkrótce całkiem zamknięte.

Przypisy i odnośniki:
1./ Dla przypomnienia, bo młodzież przeważnie nie wie, z którego kościoła dzwonią, o ile w ogóle słyszy... ZOMO to skrótowiec od nazwy Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej – oddziałów Milicji Obywatelskiej powołanych "w okresie rzekomej odwilży" – w drugiej połowie 1956 roku (po Poznańskim Czerwcu). I tak to historyczne zakłamanie leci do dziś, że Komuna popuszczała w spodnie, a lud cieszył się coraz większą wolnością... Tylko te "warchoły" w 1968 roku tego nie rozumiały i nie doceniały! Antysemity jedne!
2./ http://naszeblogi.pl/42923-kle...
3./ Od minuty 19,00: https://www.youtube.com/watch?...
4./ Inspiracja z komentarza Spike'a: "Prezydent USA poznaje intencje obcych, że są jak ta szarańcza, która krąży w kosmosie i niszczy inne cywilizacje, pewnie też dlatego, że uważają siebie za wybrańców wszechświata."
5./ Marcowa emigrantka Krystyna Miller, list otwarty do marszałka Senatu (opublikowany m.in. w "Głosie Polskim" w Toronto 15-19 kwietnia 1998 r.): "Ja z rodziną wyjechałam w 1968 r., dostając zezwolenie na wyjazd do Izraela. (...) Pragnę z całą odpowiedzialnością przekazać informacje, które towarzyszyły tym wydarzeniom: 1. Nikt ani nas, ani Żydów z naszej grupy liczącej około 250 osób z Polski nie wyrzucał. Była to nasza dobra i nieprzymuszona wola. 2. Obywatelstwa polskiego zrzekaliśmy się dobrowolnie. Nie było żadnego przymusu. Postawiono jeden warunek, na który zgodziliśmy się: chcesz wyjechać z Polski - zabieramy ci obywatelstwo. 3. Otrzymaliśmy od rządu odprawy finansowe. 4. Byliśmy wszyscy wdzięczni rządowi polskiemu, że umożliwił tylko i wyłącznie Żydom opuszczenie Polski. 5. Za wydarzenia marcowe jest odpowiedzialna partia i rząd komunistyczny, a nie naród polski. (...)"; vide: strona http://www.rodaknet.com/rp_art...
6./ Termin zaczerpnięty od mojego rówieśnika w bojach z komuną, który umie o tym korowskim zakłamaniu lepiej pisać, Tadeusza Korzeniewskiego; vide [o ile nie poblokują, bo po wizycie "naszych" u "naszych", jak z dumą wczoraj ogłosił w Poznaniu przy zupie z wkładką u Cegielszczaków premier MM (nazwany tutaj parę tygodni temu przeze mnie "tarą"), zdaje się abdykacja na rzecz "naszych braci" (jego słowa), w jidysz nazywana koncepcją Polin – już nastąpiła]: http://niepoprawni.pl/blog/wil... oraz http://www.tadeuszkorzeniewski...



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ogrodnik

28-02-2018 [13:57] - ogrodnik | Link:

"  ...Natomiast proszę mi pokazać jakiekolwiek związki "podjudzania antysyjonistycznego" (czy reakcji na takie bzdury) w buntach innych miast, poza stolicą? No może jakieś odpryski w Łodzi, bo tam emisariusze ze stolicy mieli blisko. ...". Mały szczególik który przekazał mi kolega ze studiów (nie złapałem go nigdy na konfabulacji). W owym marcu w, akademiku AGH przy Reymonta 17 (Kraków), w jednym z pokojów na piętrowym łóżku siedział "emisariusz z Warszawy",  jak go przedstawiono. Kolega na 100% jest pewny, że był to Jan Tomasz Gross.
Wracając do tematu: Nigdy w tamtym czasie, w najmniejszym nawet stopniu, nie wiązałem naszego buntu z problemem żydowskim. Dopiero po kilkunastu latach doszło do mnie, że te kilka pięknych dni nam ukradziono. Lub zawłaszczono, jak to u nich w zwyczaju.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

08-03-2018 [20:46] - Zygmunt Korus | Link:

O, to bardzo ciekawe. Nie spotkałem się z taką nawet plotką. A bezpieka bardzo się starała, żeby nas z "Centralą" powiązać. Terleckiego maglowano. Tatuś Olgierd TW. A nuż któraś z frakcji partyjnych mogłaby skorzystać? Ale bezskutecznie. Podobnie w innych miastach. Ten cały syjonizm czy anty w 1968 roku to kręcone lody. Albo wata na patyku. Sprzedawanie kolorowego puchu. Takie właśnie "Syjoniści do Syjamu". Albo Żydzi na Madagaskar. Tam, gdzie było poważnie, to "czerwony ustrój" naprawdę czuwał. Wydano oficjalne zalecenie dla służb, żeby nieugiętych po Marcu inwigilować stale, przy moim nazwisku jest wymienionych/zadaniowanych aż kilka pseudonimów TeWulców.

Serdeczne dzięki za komentarz. Pozdrawiam. Naszły mnie wspomnienia... Reymonta 17 - 5 bloków wtedy połączonych w całość, po Marcu spacyfikowanych, poprzegradzanych. Radio 'Brzęczek", klub "Gnój", okupowany bilard na wejściu, studiujący Chińczycy grający w pokera w łaźni. Co za czasy - łezka się w oku kręci! Młodość, zbuntowana - nosiło nas 10 cm nad chodnikiem! Ktoś napisał, że było w Polsce "marcowców" ok. 10 tys. Bzdura. W samym Krakowie studiowało 13 tys. Były przecież wielkie wiece, pałowania, polewanie wodą, gazowanie. Faktycznie uliczne zamieszki. Zresztą to jest bez znaczenia. Daliśmy wtedy, bez żadnego wsparcia opozycyjnych organizacji, bo ich wtedy nie było, tylko dzięki odwadze indywidualnej, mocny sygnał władzy, co o tym ustroju sądzimy. Odtąd władza PRL-u już nigdy nie była pewna, czy wchodzące powojenne pokolenia da się "wyamnezjować" z zakorzenienia w historycznym patriotyzmie.. I jak widać się nie udało, chociaż walka wciąż przed nami (ściślej: Wami, jacyś młodzi!).

Obrazek użytkownika cyborg59

01-03-2018 [03:51] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

W Szczecinie całe Niebuszewo (dzielnica zwana wtedy Lejbuszewem) chciała wyjechać do Izraela, a nie mogła. Aż tu nagle tamtych wyganiają, a tym tu paszportu dać nie chcą i nie puszczają. Za dwa lata, w grudniu '70 to też o kiełbasę i papierosy (podobno!) będziemy się na pały i kamienie fechtować.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

01-03-2018 [19:55] - Zygmunt Korus | Link:

"[...] w grudniu '70 to też o kiełbasę i papierosy (podobno!) będziemy się na pały i kamienie fechtować."

Polacy byli zachwyceni powojenną "okupacją", tylko ją chcieli tak troszkę co jakiś czas poprawiać, z powodu, że do garnka nie mieli co włożyć. Imputuje nam się (wciąż, na szczęście mniej) świadomość przekupek z bazaru lub magla. Odważnych ludzi nie było, tylko rozpychający się kolejkowicze walczący o jakieś deficytowe dobra...
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika nusatez

28-02-2018 [14:59] - nusatez | Link:

Przypadkowo znalazłam wczoraj na stronie muzeum Polin informację o tym,że minister Gliński 23 lutego 2018 r.powołał członków Rady Muzeum przy Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN na kadencję do 2022 roku. Oto nazwiska : 
Artur Hofman
Ewa Malinowska - Grupińska
dr Aleksandra Katarzyna Namysło
Małgorzata Niezabitowska
prof. dr hab. Andrzej Paczkowski
Shana Penn
Zygmunt Rolat
prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld
Ryszard Schnepf
Jarosław Sellin
Albert Stankowski
dr Mateusz Szpytma
Marian Turski
Piotr Wiślicki
Renata Wiśniewska
Szokujące są zwłaszcza te dwa nazwiska  - prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld i Ryszard Schnepf !!!  To tacy ludzie będą propagować "odpowiednią" narrację dotyczącą historii,wydarzeń,rocznic. 

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

28-02-2018 [16:00] - Zygmunt Korus | Link:

O czym (kim) my tu mówimy!? A reszta? Popukała Pani? Potrafi? Da radę? Wątpię.
W sądach podobnie. Same "polskie" nazwiska.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika xena2012

28-02-2018 [16:22] - xena2012 | Link:

Przeczytałam w Polityce.pl list otwarty do min.Glińskiego skierowany przez Michała Dąbrowskiego.Ocenia on bardzo krytycznie działalność Muzeum Auschwitz i Muzeum Polin głównie za fałszowanie historii i działalność antypolską. Autor listu trafnie diagnozuje przyczynę obecnej nagonki na Polskę,podaje jako uczestnik wycieczki po Auschwitz z grupą obcokrajowców jak przewodnicy i dyrekcja Muzeum zakłamuja fakty, Zadając pytanie o Polaków więzionych w tym obozie usłyszał ,że jest antysemitą,został przez izraelskich ochroniarzy zatrzymany!!!i i przekazany polskiej policji.P.Cywiński nie został dotd zwolniony a do Muzeum Polin przyjmuje się tak kontrowersyjne osoby jakSellin czy Niezabitowska.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

28-02-2018 [21:17] - Zygmunt Korus | Link:

Tutaj apel o odwołanie pana Cywińskiego, można podpisywać: http://naszeblogi.pl/49551-gub...

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

28-02-2018 [15:28] - Imć Waszeć | Link:

Obrazek użytkownika szary4all

01-03-2018 [07:44] - szary4all | Link:

Ciekawie napisane ale czy nie jest tak przypadkiem że konceptem, rozwinięciem, wykonaniem i nadpisaniem "komuna" była "żydowska". Chwilowo pominę semantyczną hochsztaplerkę w której REPUBLIKĘ będącą bliżej tyranii nazywa się komuną, ale obrzydzanie tematu jest już przez wiele stron tak nachalne że chyba jedynym celem i to niejawnym jest chęć zmiany ortografii i pisanie słowa "obrzydzać" przez "ż".
Podatni na sugestie, w tym szczególnie podatny tłum pójdzie na dowolnie zdefiniowane stracenie WIERZĄC że idzie "walczyć" z czymś lub o coś zamiast przeciw czemuś (w rodzaju "Wojny" o "Pokój") gdy tymczasem okazuje się że poza obszarem sugestii zwykli ludzie zupełnie nic do siebie nie mają a wrogiem są jednostki aspołeczne dla porządku nazywane przestępcami, które to ubrawszy swoją aspołeczność w ideologie i niewątpliwie chorych podstawach ciskają tłumami przeciw tłumom.
Nikt nie "walczył" z żadną "komuną". Nigdy nie walczy. Co najwyżej niczym bohater powieści Cervantesa z wiatrakami które tu są czyjąś zaszczepioną w człowieku definicją czegoś wirtualnego. Tak jak dziś, wtedy trwała Republika. Różnica taka że w tamtej Republice, "senatorowie" "posiadali" prawie wszystko tocząc dla gawiedzi opowiastkę o wartości wspólnej.
Mało kto rozumie podstawowe różnice między REPUBLIKĄ, DEMOKRACJĄ, czy tą "komuną", a chodzi wyłącznie o to kto w sensie państwowości jest podmiotem, kto przedmiotem a co narzędziem kontroli.
Podmiotem w Republice jest PRAWO. W Demokracji CZŁOWIEK.
Przedmiotem w Republice jest CZŁOWIEK. W Demokracji PRAWO.
Narracja jednak jak widzę trwa. Ludzie po kres dni często WIERZĄ w takie BZDURY, żyją z nimi do śmierci. Baa, umierają za TE BZDURY.
Wychodzą na ulice żeby zmienić system. Tyle że system się nie zmienia. Zmienia się opakowanie i czasem ludzie którzy stoją za nim w drugim szeregu.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

01-03-2018 [09:52] - Zygmunt Korus | Link:

Skoro mamy dyskutować na takim poziomie abstrakcji, to ja zadam Panu pytanie o miejsce zwykłego obowiązku wobec Ojczyzny i czynu patriotycznego (o odwadze nie wspominając): gdzie Pan by był, w jakiej grupie, gdy o rozbiorach w Polsce wiedziało 20%  zwykłego luda (na zasadzie "wszędzie wojna, byle moja wieś spokojna"). Bo ja, mam podejrzenie, wiem. Ale mogę się mylić, bo Pan przecież oświecony.

Obrazek użytkownika szary4all

01-03-2018 [10:18] - szary4all | Link:

Proszę nie trzymać mnie w niepewności i zdradzić to jaki to argumenty "ad persona" wobec mnie ma "Pan" w zanadrzu :-D. Cóż takiego "Pan" podejrzewa?

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

01-03-2018 [12:19] - Zygmunt Korus | Link:

Pan zaczął ad personam - cwanie - że ci, co walczyli z komuną, nie bardzo wiedzieli, z kim walczą i po co to robią. Więc ja w takich zamulających sytuacjach mam zwyczaj upraszczać dialog, żeby postawy się jasno pokazały. I tyle. Speców od - może to za mocne słowo - dezawuowania rzeczy ważnych, wzniosłych, poprzez tzw. filozofowanie nad TEMATEM, przerobiłem w swym życiu na pęczki. Proszę przeczytać Pański tekst z mojego punktu widzenia, to się Panu wyjaśni coraz ostrzejszy ton. Demokracja, republika, mądrzy wiedzą, głupi są pionkami... Albo aktywni coś robią, ale nieświadomie... Wydźwięk: najlepiej się nie wychylać. Nie chce mi się wdawać w dyskurs na takim poziomie abstrakcji, nawet jeśli to wszystko, co Pan napisał, brzmi mądrze.
Tak czy siak dziękuję za komentarz.

Obrazek użytkownika szary4all

01-03-2018 [12:36] - szary4all | Link:

Nie odpowiedział "Pan" na pytanie. Wnioskuję również że nie zrozumiał "Pan" co napisałem. Wystarczyło zapytać. "Pan" wie lepiej prawda? Co do komentarza to proszę bardzo. Postaram się nie zakłócać więcej pańskiego królestwa acz mam nadzieję że publikując publicznie ma pan pełną świadomość że komentarze nie zawsze będą zgodne z tym w co "Pan" wierzy. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

01-03-2018 [15:04] - Zygmunt Korus | Link:

Wszystko o Panu, Panie "szary po czterokroć całkowicie", wiem: podświadomie świetne pseudo Pan sobie wybrał. Nie Pan pierwszy, mam całą rozprawkę o pseudonimach, ksywkach, ksywach i nickach. Ale jesteśmy tutaj: ja piszę pod nazwiskiem, a Pan o mnie w cudzysłowie "Pan". Dobrze Pana wyczułem: ad personam za ad personam. A potem to już z górki. Samo się tak ukazało co i jak. Lubię upraszczać dialogi. Nie mam czasu analizować rozkładając na cząstki logiczne ten Pana pokrętny komentarz, a tak naprawdę zamulający pseudointelektualny bełkot. Mój tekst o Marcu'68 z Panem, czy bez Niego, jest MÓJ. Przynajmniej zrozumiały.

Obrazek użytkownika szary4all

01-03-2018 [15:45] - szary4all | Link:

Oczywiście że PAŃSKI i wystawia o "Panu" świadectwo. Bardzo zręcznie "odwraca pan kota ogonem" nadal w miejsce odpowiedzi kontynuując swoją demagogię. Nie wiem gdzie pan znalazł personalne odniesienie. Nie zrozumiał "Pan" i nie ma w tym ujmy bo zrozumienie to chęć porozumienia i wymiana argumentów a nie doktrynalnego oplucia wszystkich nie zgadzających się z osobistymi poglądami. Proszę wskazać gdzie odniosłem się do "Pana"? Odmawia "Pan" innym ich widzenia świata. Kim że "Pan" jest? "Naród wybrany"?

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

01-03-2018 [19:43] - Zygmunt Korus | Link:

Jeśli mówię o buncie i przywództwie w walce z komuną, to takie zdanka, sprytnie zawoalowane naukawo, są ad personam:

"Podatni na sugestie, w tym szczególnie podatny tłum pójdzie na dowolnie zdefiniowane stracenie WIERZĄC że idzie "walczyć" z czymś lub o coś zamiast przeciw czemuś[...]"
"[...]wrogiem są jednostki aspołeczne dla porządku nazywane przestępcami, które to ubrawszy swoją aspołeczność w ideologie i niewątpliwie chorych podstawach ciskają tłumami przeciw tłumom.
Nikt nie "walczył" z żadną "komuną". Nigdy nie walczy. Co najwyżej niczym bohater powieści Cervantesa z wiatrakami które tu są czyjąś zaszczepioną w człowieku definicją czegoś wirtualnego."
"Narracja jednak jak widzę trwa. Ludzie po kres dni często WIERZĄ w takie BZDURY, żyją z nimi do śmierci. Baa, umierają za TE BZDURY."

Więc niech się Pan buja stąd, bo i tak Panu poświęciłem za dużo czasu.

Obrazek użytkownika szary4all

02-03-2018 [06:54] - szary4all | Link:

Bardzo piękne świadectwo a przy okazji dowód za który dziękuję. "Bujnę się stąd" faktycznie bo dalsza dyskusja i przebywanie w brodziku intelektualnym grozi że "ludzie nie zobaczą różnicy". Mimo wszystko pozdrawiam i życzę jak najlepiej.

Obrazek użytkownika zbieracz śmieci

01-03-2018 [14:23] - zbieracz śmieci | Link:

Nie specjalnie coś panu idzie naprowadzanie na swoje tropy i krzywdy i na dodatek albo pan nie kuma słowa pisanego albo pan świadomie je zniekształca.
Ktoś wedle pana napisał ,że protestujących było tylko 10 tyś,nie ktoś a ja i pan dobrze o tym wie i nie chodziło o liczbę protestujących ale o tych co niby własnymi patrzałkami widzieli te słynne "Dziady'-wszystko się zgadza podobnie jak z rozdawaniem rowerów !Jak za edwarda I-szego kombatanci mieli coraz więcej przywilejów to tych co" czynnie" brali udział w ruchu oporu tutaj urosła do 3 mln i zarządzono weryfikację.
Teraz będzie tak ,za komuny nic nie działo się przypadkowo co dotyczyło polityki wewnętrznej czy wewnętrznej ,nic na żywioł i marzec nie był przypadkowym wydarzeniem ale starannie zaplanowana akcja wyprzedzająco porządkująca .Porządkującą bo pozbyto się żydów tych co pozbyć się chcieli albo mniej ważnych którzy tego się domagali.Reszta pozostała i ma się po dziś dzień i 
są obecni we wszystkich partiach a pan jako narodowiec powinien wiedzieć co mówili narodowcy przed wojną -gdzie dwóch żydów tam trzy partie ale pan taki świeży narodowiec to i nie musi wiedzieć.Korowcy coś sobie zawłaszczyli i owszem ale KOR powstał po Radomiu i Pan Antoni był założycielem ,w tamtym czasie byli "talmudyści" jak ich celnie nazwał tow.Wiesław a dlaczego bo oni jak prawdziwi talmudyści badali pisma wszystkich komuchów od Marksa zaczynając i wyszukiwali czegoś co komunizmowi mogło nadać ludzką twarz .przewracali karki i szukali tego czego tam nie było i nie ma ale oni wierzyli .Nigdy żaden z tych talmudystów jak michnik ,geremek modzelewski,kuroń[osobna historia] nie powiedział słowa o tym ,że walczą o Polskę niepodległą jak któryś szedł do pierdla to nie za niepodległość ale podważanie linii partii.To byli młodzi talmudyści ale ci mieli swoich mentorów co i rusz pisali jakieś listy i z tego sobie żyli i to bardzo dobrze bo byli potrzebni wadzy i wadza ich w marcu wykorzystała.
Dlaczego wyprzedzająca ,ale aby to ogarnąć trzeba mieć testosteron i nie mieć mózgu kobiety bo one widza drzewo ale już lasu nie.
Dlaczego wtedy użyto talmudystów i ich mentorów do wyprowadzenia studentów na ulice i akurat wtedy bo działy się rzeczy straszne w Czechosłowacji i rozpoczęto planowanie aby to zgnieść w zarodku ,dlatego szefem MON został Jaruzelski najwierniejszy z wiernych synów Kremla gotowy do udziału w pacyfikacji  ,jednocześnie początek końca Gomułki zakończonej przez bandytów rozlewem krwi .też zaplanowanej..
Wyprowadzono i spacyfikowano aby mieć pewność ,że gdy dojdzie do napadu na Czechosłowację nikt na ulice w jej obronie nie ruszy i nikt nie ruszył poza jednym nieszczęśnikiem który się spalił.To by beło na tyle panie Korus a pan dalej domagaj się odszkodowania bo nikt tego nie zakazuje.
 

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

02-03-2018 [09:35] - Zygmunt Korus | Link:

@ zbieracz śmieci
Służby komunalne spocznij. Odmaszerować!

Obrazek użytkownika zbieracz śmieci

02-03-2018 [10:48] - zbieracz śmieci | Link:

Niewiele tego a co tam można wykrzesać z zabetonowanego czerepa.
Wy Korus to śpiew od czoła-a ty maszeruj ,maszeruj głośno krzycz ,niech żyje wołodia ilicz.
Będzie zdrowie to pogadamy sobie o narodowcach ,ich genezie w II RP i PRL i ich szefach co łączy ich z II RP i III RP..Spoko..

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

06-03-2018 [16:05] - Zygmunt Korus | Link:

@ zbieracz śmieci
Służby komunalne spocznij. Odmaszerować!

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

09-04-2018 [11:35] - Zygmunt Korus | Link:

Wspomniany w tekście, w przypisie /6 Tadeusz Korzeniewski mi podsunął.
Blogerka Zuza na portalu Ex cathedra, dn. 27.02.2018 r. – o początkach protestów (chyba) w Opolu:
"8 marca 68 rano. Idę do stołówki na śniadanie. Zaczepia mnie Hanka, b. szefowa Rady Uczelnianej ZSP (Zrzeszenie Studentów Polskich). Mówi, że zostałam zawieszona w prawach studenta. Oczy mam na sprężynkach. Za co? Co się stało?
– Za udział w buncie studenckim.
– Jakim buncie?
– Tym w Warszawie. Tam jest strajk studentów.
Pierwszy raz o tym słyszę. Jaki strajk? Gdzie? Dlaczego? Co ja mam do tego? Nikogo tam nie znam. Nasza uczelnia peryferyjna, gdzieś na południu kraju, raptem ok. 3 tys. studentów. Tak się dowiaduję o Marcu 68. Zawisam na liście zawieszonych. Jest nas kilkoro. Cóż, jeśli mam być rewolucjonistką, to będę. Na karku już 21 lat, więc może pora. Już popołudniem razem z Jasiem (potem go aresztowali i wsadzili na bodaj 2 lata do pierdla) malujemy plakaty:"Telewizja kłamie", "Prasa kłamie". Wieszamy gdzie się da na terenie uczelni i akademika. Ja piszę paskudne wierszyki o chłopcach z Golędzinowa i naszej ukochanej inaczej Partii. Rymy idą mi gładko – ludzie to przepisują i pękają ze śmiechu. Ale i tak zachodzę w głowę, co takiego wcześniej zrobiłam, że "wiszę". Potem wiem. Bo np. założyłam koło naukowe młodych socjologów, więc muszę mieć – wg. SB – jakieś kontakty z Baumanem, no bo skąd by mi to koło przyszło do głowy? Baumana ledwo kojarzę."

Źródło: http://www.excathedra.pl/index...

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

07-03-2018 [22:45] - Zygmunt Korus | Link:

I jeszcze prof. Jerzy Eisler, szef warszawskiego oddziału IPN:
"W marcu 1968 roku - wbrew stereotypowi, który doskonale się ma, a o którym dziś lub jutro na pewno pan przeczyta w gazetach, nie mieliśmy do czynienia z protestami inteligencji bez poparcia robotników. To jest kompletna nieprawda. Trzeba powiedzieć, że z wyjątkiem grudnia 1981 roku, kiedy wprowadzany był stan wojenny, nigdy w PRL skala protestów nie miała tak szerokiego zasięgu, jak w marcu 1968 roku. Do demonstracji doszło w Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Gliwicach, Częstochowie, Lublinie, Łodzi, Warszawie i Gdańsku oraz w miastach, gdzie nie było szkół wyższych: Bielsko-Biała, Legnica, Radom i Tarnów."
Źródło: https://wiadomosci.onet.pl/tyl...... (link is external) c.d.
 

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

07-03-2018 [23:08] - Zygmunt Korus | Link:

c.d.
"[...] Jeżeli robotnicy byli wówczas usposobieni wrogo, obojętnie, neutralnie wobec ruchu młodzieżowego, to jak wytłumaczyć, że wśród prawie 3 tysięcy zatrzymanych wówczas osób było ok. 950 robotników i 550 studentów?"
Dziś wiemy, że w zamieszkach brało udział wielu uczniów szkół średnich, np. w Legnicy młodzież z techników (świadek, nauczyciel tamże, S. Srokowski).
 

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

08-03-2018 [01:01] - Zygmunt Korus | Link:

Znane "pomarcowe" powiedzonko "doceńta docenta!"...

Otrzymuję sporo uzupełnień mejlowo, oto fragment artykułu dra J. Wieczorka z Krakowa:

"Marzec A.D. kojarzy się silnie z „docentami marcowymi”, tzn. doktorami bez habilitacji, mianowanymi na stanowiska docentów za właściwą politycznie postawę wobec tego co się w Marcu działo – bez względu na dorobek naukowy.
Skutkowało to procesem obniżenia poziomu intelektualnego, a przede wszystkim moralnego, kadr akademickich (i przez nich selekcjonowanych) coraz bardziej zdominowanych przez konformistów, oportunistów, miłośników systemu kłamstwa.
Do tej pory nie został opracowany poczet docentów marcowych– ani ich dalsze losy i wpływ na naukę w Polsce. Ciekawe dlaczego ? Przecież tak wielu mamy badaczy i to habilitowanych/utytułowanych od dołu do góry, wzdłuż i w poprzek.
Marzec A.D. 1968 uformował na wieki procedury tworzenia konformistycznych mas akademickich, które przetrwały do Marca A.D. 2018 ( i jak długo jeszcze ?).
I to było na tyle, na kolejną rocznicę Marca 1968 roku przeznaczone.
Józef Wieczorek, dysydent akademicki, jako konsekwencja polityki akademickiej po Marcu A.D. 68, utwardzonej po grudniu 1981 r. i kontynuowanej po czerwcu 1989 r. do Marca A.D. 2018 ( i do końca świata ?) przez siły postępu, tak proweniencji komunistycznej, jak i solidarnościowej.
Uwaga:
Tekst napisany w 2014 r. https://blogjw.wordpress.com/2...
zmieniłem tylko 4 na 8, bo nic więcej nie musiałem. Mimo zmian – bez zmian! "