Cały czas słyszę wypowiadane pretensję przez publicystów w stosunku do Węgier, że współpracują z Rosją w sprawach energetycznych. Jest to naprawdę idiotyczne, bo z kim mają współpracować, jeśli tylko Rosja może im dostarczać gaz, czy mają przejść na ogrzewanie świeczkami ??? Przecież także Polska zaopatruje się w gaz z Rosji, jeśli mamy pretensje do Węgrów to dajmy im przykład i zrezygnujmy z gazu z Rosji. Węgrzy zgodzili się do przeprowadzenia połączeń gazowych przez swoje terytoria, jeżeli zapewnimy im zaopatrzenie w gaz, to będą mieli możliwość zrezygnowania z gazu Rosyjskiego. To samo dotyczy zapewnienia o zablokowaniu sankcji na Polskę. Czy Pan Premier Orban ma powtarzać jak papuga przez cały czas, że zablokuje, przecież już to powiedział? Co do słynnego 27:1 to wiadomo, że nie było szans przełamać koalicji niemieckiej i to był tylko ruch wizerunkowym dla elektoratu krajowego, a poza tym nie było głosowania, tylko spytania się kto jest przeciw i nie było po co kruszyć kopii. Słuchając wypowiedzi polskich publicystów i dziennikarzy, myślę, że są oni najgłupsi na Świecie. Nie da się już tych idiotyzmów słuchać.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8135
Orban więc stał się kołem ratunkowym. Nie powinno nikogo zdziwić jeśli ma jakieś plecy w postaci służb. Ruskich. Czyli takich jak w Polsce, gdyż czerwoni przepoczwarzyli się do nowych ról wszędzie w podobnym stylu.
Myślę że do ludzi nie docierają analogie ani powaga problemu. Na Węgrzech stał się taki syf, że rozkradające kraj czerwone służby musiały interweniować. Zapewne w porozumieniu z unijnym zarządem, który nie mógł wizerunkowo pozwolić na istnienie unijnego kraju, bankruta, nędznika. UE jest przecież ok! W tym środowisku pojawił się Orban. W kraju gdzie wszystko zostało już kupione przez Zachód, nie było innego sposobu jak obłożenie jakimiś podatkami tych wszystkich korporacji. Wszyscy to rozumieli z korporacjami włącznie. Lepiej coś zapłacić i dalej działać niż doprowadzić do całkowitej ruiny a i także katastrofy wizerunkowej.
Tak więc mimo że zapewne po cichu wszyscy tam zawarli jakieś porozumienie przedłużające byt Węgier to oficjalnie Orban został wykreowany na wielkiego buntownika. Walczącego ze złą, złodziejską UE.
Teraz wystarczy przenieść się do Polski by zobaczyć że przerabiamy dokładnie to samo. Polska za Tuska i Rostowskiego została doprowadzona na krawędź bankructwa. W tych okolicznościach pojawia się PiS i co robi? No to samo co Orban. Hamuje rozpasane złodziejstwo, dzięki czemu nasz kraj zyskuje pieniądze na przedłużenie iluzji. Zarówno w Polsce jak i na Węgrzech służby są czerwone. Skoro na Węgrzech to one stoją na straży porządku i jakoś wspierają Orbana to czemu u nas ma być inaczej?
Raczej nie jest inaczej sądząc choćby z tego co nasz obecny rząd robi w sprawie tych służb.
Generalnie to fascynująca historia jak 2 kraje rozkradzione, neokolonialne bankruty nagle przepoczwarzyły się w gospodarcze rekiny sukcesu, potrafią stanąć okoniem wobec UE a nawet jak wszystko na to wskazuje będą lokalnymi liderami, zmieniającymi oblicze UE.
Fascynujące jest jak cała ta absurdalna historia na naszych oczach przekuwana jest na prawdę dla tłumu, ale nie tylko. Dzisiaj nie ma co chodzić do teatru, kina. Wystarczy jedynie wygodnie usiąść i obserwować ten cyrk. Te kukiełki pociągane przez kogoś za sznurki. Te zmiany ról jak w jakiejś telenoweli. Była wielka groźna Merkel. Nagle stała się słaba. Był opluwany PiS przejmujący władzę w kraju bankrucie. A mamy 500+ oraz bankiera jako premiera dla moherów i wszystkich katolików. Mamy Polskę, która wkrótce będzie rozdawać karty w Europie.
Tak. Mamy te filmowe zwroty sytuacji. Bohaterów i scenariusz z telenoweli. A wszystko w realnym świecie!
Bo śpiochy, musza stawić sie na lapkach.
matrycą.
Po upadku komunizmu tamtejsi balcerowicze zrobili to samo co on u nas za sprawą ludzi sorosa którzy faktycznie rządzili a soros ,żyd węgierski uważał Węgry za swoje państwo i daslej tak uważa.
Wracając do energetyki ,,Unia sama wepchnęła Węgrów w gaz ,ropę i elektrownię atomową od kacapów i wiele w tym winy komucha obamy bo dziś to elektrownie budował by albo General Elektric albo Westenihaus dysponujący nowcześniejszymi technologiami a i kredyt też by udzielał kto inny.
Orban zrobił to co każdy polityk dbający o swój kraj by zrobił i nie z miłości do kacapów.
Tam podobnie jak u nas nie przeprowadzono dekomunizacji i lewactwo europejskie ma tam swoje zaplecze ale też pamięta się w piwnicach jakiej ambasady rozstrzeliwano patriotów z 56 roku a ambasadorem był niejaki andropow ,bandyta czystej wody ,awansowany na szefa KGB i wyżej.
Oskarżanie Orbana o promoskiewskie ciągoty jest debilizmem do kwadratu czy inaczej lewackim pier...m!