Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy PO będzie za wypadek dawać Krzyż Zasługi?
Wysłane przez Grudeq w 11-02-2017 [22:28]
Seria wypadków samochodowych jakie BOR ma na swoim koncie w ciągu tego roku są zjawiskiem niepokojącym. Tłumaczenie Ministrów Błaszczaka i Zielińskiego, że winnym wypadku jest hejt w internecie, jakiemu poddawana jest Dobra Zmiana, są mało przekonywujące i ciut oderwane. Już nawet chciałbym skrytykować Prawo i Sprawiedliwość, za to że ich linia polityczna tłumaczenia wszystkiego opiera się na ciągłym porównywaniu do ośmiu lat Platformy Obywatelskiej a ta linia też ma gdzieś swoją granicę. Tymczasem ta granica znów została przesunięta i to przez tandem polityków .N i PO – posłów Budkę i Sowę, którzy zorganizowali sobie konferencję po spotkaniu z kierowcą feralnego Seicento, które ta sześćsetka uderzyła w samochód Pani Prezes Rady Ministrów. Posłowie z dumą obwieścili, że nie zostawią kierowcę Seicento w zderzeniu z Państwem PiS samemu i że absolutną nie jest prawdą, że tenże młody wypadek przyznał się do swojej winy i do spowodowania wypadku. I jak tu krytykować PiS?
Wyobraźnia podpowiada mi, że gdyby taki wypadek zdarzył się za najlepszych lat koalicji PO(.N)-PSL i na przykład jakiś młodzian uderzyłby w samochód Premier Kopacz, to wszystko wyglądałoby inaczej. TVN mówiłby o bohaterskim kierowcy BOR, który ratując życie ewidentnie winnego kierowcy Seicento, nie chcąc go taranować pancerną limuzyną, próbował wykonać manewr z oparciem o drzewo. Przede wszystkim dowiedzielibyśmy się o tym, że Państwo zdało egzamin, bo w ciągu 1 minuty na miejscu była karetka, która zabrała poturbowaną Premier do Szpitala Powiatowego. Szpital był super przygotowany na tak ważnego pacjenta, a mimo to nie została zakłócona opieka nad innymi pacjentami. W ciągu zaś 2 godzin był przygotowany śmigłowiec do transportu Pani Premier do Warszawy. Dowiedzielibyśmy się o sukcesie Policji, która odtworzyła przebieg wypadku, z którego niezbicie wynika, że winnym jest kierowca seicento, a kolumna BOR zachowała wszelkie zasady bezpieczeństwa i sztuki. Tak, tak oczywiście pełny sukces.
Przepraszam, ale jeżeli za recenzowanie pracy ochrony Pani Premier bierze się Generał Janicki, za którego kadencji jako szefa Biura Ochrony Rządu, w czasie gdy ten sobie kupował rzodkiewki na ryneczku, zginął Prezydent Rzeczypospolitej i wielu innych Polskich VIP-ów, to chociażby za kierownicą samochodów rządowych siedzieli świeżo upieczeni absolwenci technikum samochodowego, nie mam do nikogo o nic pretensji. Przepraszam ale jeżeli Posłowie Sowa i Budka, bronią młodego kierowcę argumentem, że za szybko wypadek wyjaśniono i osądzono winnego jakim jest kierowca z Seicenta, to przypomniałbym, że znacznie trudniejsza katastrofa lotnicza, ta ze Smoleńska, była przez PO wyjaśniana w ciągu 3 h, kiedy to wymyślono SMS – winnymi wypadku są piloci, którzy za nisko zeszli. Pozostaje ustalić, kto ich do tego zmusił.
Gdzieś widziałem tłumaczenie, że nie zachowano praw młodego kierowcy, gdyż Policjanci nie pozwolili mu się skontaktować z adwokatem, tłumacząc że na tym etapie postępowania, adwokat nie jest konieczny. Znaczy się, że doszliśmy do tego etapu pisowskiego Regime, gdzie obywatel rozpytywany przez Policję – a przepraszam, co się stało, co Pan widział – odpowiada, że w pierwszej kolejności prosi on o kontakt z adwokatem. Mam gdzieś przekonanie, że gdyby tenże kierowca rozmawiał z Policjantami w obecności adwokata przysłanego mu przez PO, to wyszłoby z tej rozmowy, że jechał sobie arcyprzepisowo, bo zdał egzamin na prawo jazdy z oceną 5 i od maleńkości jeździł zawsze bardzo bezpiecznie; nic a nic nie słuchał muzyki, bo nie lubi, bo wie że to rozprasza, a w ogóle to radio ma zepsute, zobaczył pierwsze auto z kogutami, ale nie jest pewny czy miało włączoną syrenę i potem 450 razy spojrzał w lusterko chcąc wykonać manewr lewoskrętu i nic w tym lusterku nie widział ani też nie słyszał, a gdy skręcił to zobaczył w lusterku wbijającą się w jego małe seicento limuzynę Pani Premier, która uśmiechała się tak jak Premier Kaczyński w czas wyjazdu z Sejmu w noc 16/17 grudnia 2016 r. Tak wiec ewidentnie winnymi są źli kierowcy BOR powołani tam przez tzw. „Dobrą zmianę”.
Doszliśmy do takich czasów, że spór polityczny jest prowadzony nawet na poziomie wypadków drogowych. W protokołach z wypadków drogowych trzeba będzie wpisywać zatem sympatię polityczne uczestników wypadków i na tej podstawie ustalać winnego. Platforma Obywatelska zaś niedługo obieca, że każdemu kto uderzy w samochód członka Rządu albo chociażby tylko parlamentarzysty PiSu będzie przyznawać darmowego adwokata do sprawy oraz Krzyż Zasługi I klasy. Jeżeli będzie zaś to tylko zwykły członek albo sympatyk PiS to będzie tylko Krzyż Zasługi II klasy bez darmowego adwokata.
W gruncie rzeczy, ktoś może się spytać dlaczego Platforma się tak ogranicza i dlaczego chce opłacać adwokatów tylko dla sprawców kolizji z samochodami rządowymi. A co z innymi sprawcami kolizji, co z innymi przestępcami? Doprawdy teraz każdy złodziej albo oszust powinien mówić, że swojego czynu dokonał będąc zmuszonym przez pisowski regime do drogi zła i prosi aby PO lub N. ustanowiła dla niego darmowego adwokata. Zdaję sobie sprawę, że nienawiść do PIS to jest jedyna obecna podnieta intelektualna u polityków PO lub Nowoczesnej, ale może powinny być jakieś granice. Przecież w tym szaleństwie dopatrywać się można nakłaniania i pochwalania przestępstwa oraz gwarantowania bezkarności po jego popełnieniu. Panie i Panowie z PO i N. zastanówcie się!
Komentarze
12-02-2017 [01:49] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Bez urazy, ale Pana ostatnie
Bez urazy, ale Pana ostatnie zdania sa smieszne. Jest Pan az tak naiwny?
12-02-2017 [20:27] - xena2012 | Link: niestety gościnne występy
niestety gościnne występy Budki i Sowy zaczynają owocować.Wystarczy spojrzec na Fakt czy Onet z których można sie dowiedzieć o krzywdzie młodego kierowcy.Jeszcze trochę a powodowanie kolizji w ruchu drogowym okaże się czynem chwalebnym jeśli poszkodowanym bedzie ktoś z PiS-u.