Zacznijmy od kompromisu. Proponuję, aby zamiast Angela lub Andżela używać polskiej wersji imienia pani Kanclerz Niemiec, czyli mówmy i piszmy swojsko, Aniela Merkel.
Jest to tym bardziej uzasadnione, jeśli zauważymy jak polscy „wiodący” i „najbardziej cenieni” dziennikarze występują w jej obronie z tak wielkim zaangażowaniem, jakby była już nawet nie prezydentem Polski, ale kimś znacznie ważniejszym.
Jeżeli tylko zwrócimy uwagę, kto stoi w awangardzie nagonki na prezesa Jarosława Kaczyńskiego wywołanej „skandalicznymi” słowami mówiącymi, że nasza Aniela nie została kanclerzem przypadkowo, to dojdziemy do mało zaskakujących wniosków.
Otóż w obronnie czci niemieckiej głowy państwa stanęły bez wyjątku wszystkie te media i dziennikarze, którym nie przeszkadzało, a nawet wywoływało aplauz, nazywanie polskiego prezydenta: kartoflem, alkoholikiem, chorym na Alzhaimera, człowiekiem z krwią na rękach, sprawcą katastrofy smoleńskiej i niesfornym celem, w który nie jest w stanie trafić nawet pijany snajper.
Troska o to, jak będą wyglądały przyszłe stosunki premiera Kaczyńskiego z Anielą Merkel wychodzi z ust tych wszystkich, którzy milczeli, kiedy podczas kampanii prezydenckiej Bronisław Komorowski kopał po kostkach, szarpał za nogawkę i drwił z premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona.
Pytanie „czy jest pan polskim dziennikarzem” zadane przez prezesa PiS jednemu z „rumaków” ze stajni Waltera uważam za bardzo trafne, zasadne, jak i czysto retoryczne.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3730
Uważam J.Kaczyńskiego za jednego z najwybitniejszych polityków na świecie w ostatnim 30 leciu,drugim był nasz Papież .
Ja też tak uważam
Skoro przed wyborami w 2007 roku przyleciał Soros i wybrał nam rząd , to pewnie i Anielę wybrał ten sam sprawca. W momentach krytycznych Aniela jezdzi po wytyczne do swoich ,tak było po Smoleńsku , zamiast na pogrzeb poleciała do Ameryki.
Polacy we krwi chyba mają jakiś strach przed naszymi sąsiadami.Nic dziwnego,że się boją z pokolenia na pokolenie.Przecież nic dobrego nas nie spotkało od nich w całej historii istnienia.Bez przerwy nami pomiatali,zniewolili,więzili,bili i poniżali.Teraz jesteśmy w UE,więc lepszej okazji nie będzie,żeby wzmocnić Polskę,podnieść z kolan i być naprawdę wolnym krajem,chociaż krótko.
Panowie Kaczyńscy podnieśli Polskę z kolan,a Tusk powalił nasz kraj ponownie na glebę.Leżymy i służymy znowu swoim sąsiadom,oddajemy im wszystko co mamy najlepsze za bezcen,aż już nic nie będziemy mieć.Zostaniemy tylko robolami we własnym kraju.A jak zaczną wyprzedawać jeszcze ziemię,której nie sprzedali naszym rolnikom,to i za sąsiada za miedzą zdarzy się nam Niemiec.
Ja też tak uważam. Niestety
raczej dychawiczna chabeta z wodnistymi oczami.
..dawno już pisuje Stanisław Michalkiewicz. Proszę poszperać: http://www.michalkiewicz…
Stanisław Michalkiewicz zwykł pisać: "nasza złota pani Aniela".
W nim "stary kanclerz",( powszechnie uzywane okreslenie w Niemczech), wypowiada swa opinie o slabej kanclerz Niemiec, ktora jego polityki wschodniej, szczegolnie wobec Polski, nie tylko nie kontynuuje, ale i stosunkow bilateralnych ulozyc nie potrafila!
Nie musiala, bo nadskakiwaly jej blazny z Polski, kadzily, jak bozkowi i Polske sprowadzily do roli petenta zaleznego od Berlina!
Kiedy Schröder podal swoj gabinet do dymisji i ogloszono wczesniejsze wybory, a posada w Gazpromie juz czekala, sytuacja byla tak niezreczna, ze tylko ktos niedoswiadczony i z przeszloscia w SED mogl przejac wladze, by skandal Schrödera nie byl tak widoczny!
Dzis wielu panstwowcow zarzuca Merkel stagnacje i brak zainteresowania sprawami wewnetrznymi Niemiec. Kreowanie jej na pierwsza dame europejskiej polityki jest wyraznym nieporozumieniem i gagiem PR, jak u nas kreowanie Tuska na "meza stanu"!
Czas na wlasciwa plaszczyzne w stosunkach Polska-Niemcy!
Atawizmem jest myslenie o zaleznosci Polski od "wielkich" Niemiec, one nie sa wielkie, choc chcialyby!
Brawo, Panie Kaczynski - jak rowny z rownym, albo wcale z nia nie rozmawiac! To ich eksport zalezy bardziej od Polski! To oni maja wobec nas zobowiazania historyczne! I nie wolno pozwolic im o tym zapomniec!
A Lis? Jak to Lis! Tylko sluzyc sie nauczyl!
powiedział tylko prawdę gdyż w tak poważnym kraju jak Niemcy kanclerzem z przypadku się nie zostaje, takie przypadkowe wybory mogą tylko być u nas o czym świadczy wybór gnoja ryżego na premiera.
I swoją przynależność do niego potwierdzili. Warto to wiedzieć i warto zapamiętać.
Pozdrowienia dla Wszystkich.
Wiedziałam,że padnie cios z jego strony i kolesia Sikorskiego,ale nie myślałam ,że tak prymitywny.Podburzanie niemieckich dziennikarzy przeciwko swoim to po prostu hańba.