Wałęsa dawaj sto milionów...?

Dziś większość zastanawia się nad przeszłością Wałęsy ii jego roli w historii III RP. I słusznie. Okazuje się bowiem, ze szafa Kiszczaka jest doskonałym przyczynkiem, do tego udokumentowanym już, ku rozpoczęciu poważnej dyskusji na ten temat. I bardzo dobrze, ze to rozgrywa się u początków kadencji tego Prezydenta, tego rządu, tej partii...

Szafa Kiszczaka mówi o wielu rzeczach. Nie tylko o przeszłości Bolesława Wałęsy. Nie tylko o Kiszczaku, który latami trzymał jego kwity i najprawdopodobniej nimi manipulował samym Wałęsą. Nie wierze i nie uwierzę w bajeczkę o tym, że chronił tym samym Wałęsę. Chyba że ktoś pokaże mi dowody na to, iż Wałęsa ma kwity na Kiszczaka. Jakie? Oj insynuacji jest wiele, to sprawy mordów - Popiełuszki, górników z Wujka, Jaroszewicza... może innych...

Ale zacznijmy od przypuszczeń. Skoro wszyscy, to czemu nie ja?  Moja intuicja podpowiada, że artystka Kiszczakowa, która swego czasu podobno, w co nie wierzę nic a nic, chciał zapisać się do Solidarności a której to tyran i komuch mąż nie pozwolił, chciał zagrać kwitami Wałęsy, ale nie została odpowiednio potraktowana - cóż, Kiszczakowa to nie Kiszczak, sądzono - i przypilona wydatkami, wkurzona potraktowaniem a przy tym obarczona kwitami, które stały się niebezpieczne i coraz mniej pieniądzonośne, poczłapała do IPN.

Dziś przed kamerami udaje głupią, nierozgarniętą staruszkę, ale jeśli wiedziała, co ma i ile za to chce, nie była taka głupia. Poza tym, żyjąc tyle lat u boku tego człowieka wie doskonale ku czci czyjej wiersze kleci. Albo próbowała wycisnąć od Wałęsy swoje "sto milionów", albo ktoś próbował ją przycisnąć a ona bojąc się, że jej chałupa znowu zacznie się palić, postanowiła jak najszybciej asekurować się IPN-em.  Dziś nikt już jej nie będzie szantażował - oddała, co miała a reszta mogła zmarnieć w pożarze pięć lat temu... Bezpieczna może nie jest, ale dziś  tylko z powodu zemsty. A kto zaryzykuje taki ruch? w tej sytuacji nikt nie uwierzy w samobójcę. To już się ograło.

I tu wracamy do szafy Kiszczaka i tego, co jeszcze ona obnażyła poza życiorysami kilku osób zapewne, bo kto wierzy jedynie w winę Bolka? Jeśli taki wałęsa był tak umoczony to jak bardzo umaczany był Kwachu, który nigdy nie ukrywał swoich komuszych korzeni, znajomości, zaplecza? Jaki życiorys ma Komorowski, jeśli wokół niego armia zaprzyjaźnionej WSI, o której Kiszczak wiedział i mówił w wywiadzie, że handluje bronią z terrorystami?

Szafa Kiszczaka zdaje się odpowiadać na to pytanie, które dość często zadawałam sobie na tym blogu: kto rządzi nami? Kto jest "pierwszym? Kto pociąga za sznurki? Kto tym wszystkim trzęsie? Od początku podejrzewałam, widać intuicja mnie nie zawodzi, że ktoś posiada arsenał teczek, którymi przymusza ludzi, zmienia bieg historii a nawet kończy pojedyncze historie...  To nie jakiś Krzysztof Jerzyna ze Szczecina, choć kto wie, może jakiś tam siedzi z większym arsenałem, ale generał, szef bezpieki, ten, który jest odpowiedziany za śmierć, śmierć wielu... Kiszczak miał możliwość zgromadzić broni tyle, ile chciał a ta broń dawała mu władzę niemal nieograniczoną w Polsce. I nie wierzę, że arsenał mieściła się w małym sekretarzyku czy komódce w jego mieszkaniu. ten arsenał jest zbyt bogaty, by mógł się tam pomieścić. Ktoś, kto podpalał ich daczę, wiedział o tym doskonale. Był chyba jednak zbyt naiwny, skoro wierzył, że generał rzeczywiście trzyma to w takich miejscach.

dziś wszyscy mówią, jak to bezczelne, śmiałe i bezkarne -ot, trzymać te teczki i in. kwity pod ręką. Latami... Bez poczucia zagrożenia... Bzdury. Pani generałowa pokazała, że umie użyć teczki, jeśli trzeba, jeśli zostanie sama a Wałęsa poszedł na odstrzał jako pierwszy, bo już najmniej pożyteczny idiota. Reszta teraz kwiczy. Nerwowo drepczą po domach zastanawiając się, wypłynie to czy tamto czy nie. Kto pierwszy? IPN zabrał kwity, czy te również? Nikt z wiadomych nie czuje się bezpiecznie. Są, na pewno są tacy, którzy już śpią spokojnie, bo mają swoje wtyki w IPN, nawet a może i zwłaszcza za rządów PiS, inni robią pod siebie, liczą kasę i pakują manatki, obdzwaniają znajomych w poszukiwaniu posady, najlepiej zagranicznej...

Na potrzeby akcji wytypowano określone materiały i wystawiono określone osoby na "odstrzał", one już nie są potrzebne. Kiszczak nie żyje, nic mu nie zrobią, nawet jeśli na niego coś mają. Za to ten sam Kiszczak może zrobić im kuku zza grobu. Kto wie, może taką instrukcję przedśmiertną dał zonie: na początek zajmij się tym a tym, niech reszta drzy, zapewnisz sobie spokój, nietykalność, środki i satysfakcję... Spiskowa teoria? Bez przesady. Jeszcze niedawno w głowę znajomi się pukali, kiedy głośno myślałam, czy aby to nie Kiszczak jest sternikiem ohydnej starej łajby jaką jest III RP. Bo niby jak to możliwe, ze miał wszystkie sznurki w garści, był największa szychą i wydawał rozkazy i z nich rozliczał, a nie był odpowiedzialny za tak spektakularne i ewidentne mordy (mataczone przy wyjaśnianiu) jak sprawa bł. ks. J. Popiełuszko, G.Przemyka, górników z Wujka...? Starego komucha poświęcili by na ołtarzu rzekomych przemian już dawno - dla zatuszowania Smoleńska, uwiarygodnienia się po tym mordzie, albo przy innej okazji krytycznej. nic. lata płynęły, tyle lat... a ten stary dziad był bezkarny. Dziś już żadna spiskowa teoria nie powinna być za taką uważana. Zresztą, czy to nie komuchy krzyczały o spiskowej teorii dziejów prawicy polskiej i pokazywały  wypiłowanym starannie paluchem wiarygodności na Macierewicza - szaleńca, taliba itd.? To ci, co to w szafie Kiszczaka siedzą. Oni są lepsi od Bolka. Bolek - kimkolwiek nim jest -  to łapówkarz, karierowicz, gnida o ego wielkości Miami albo Kalifornii. Oni są niebezpieczni.

Jakiś komentator słusznie zauważył, że kwity szafy Kiszczaka są fundamentem założycielskim III RP. To na nich zbudowano ten para demokratyczny twór. Kiszczak, któremu powierzono misję tworzenia rządu, co mu się nie udało - wygrał. Bez wyborów, bez nominacji i przysięg, bez cyrku i pompy, spokojnie sprawował swoją władze przez ostatnie 26 lat. Po rzekomym  upadku komunizmu. Kiszczak ...awansował. Bez lustracji, stresów kampanii wyborczych, zbędnej rywalizacji, sporów międzypartyjnych... rządził. Jeden telefon, jednak wypowiedź w radio, przez znajomych, kumpli, poddanych...

Wiele razy pisano, dlaczego rząd Jana Olszewskiego musiał upaść. Owszem, majątki polskich postkomunistycznych (niby post) oligarchów, nowobogackich właścicieli świeżych fortun zbudowanych na fenomenalnych interesach i kreatywności - od zera..., były przyczynkiem. największym gwoździem do "trumny" była lista Macierewicza. Lustracja. A dokładnie władza, która dzięki niej mogła wymknąć się z rąk szefa wszystkich szefów - nawet jeśli nie był nim Kiszczak a inny Lesiak, właściciel szafy lub kontenera. Pal licho teczki i jakiś irracjonalny wstyd. Oni wstydu nie mają. W III RP robili gorsze rzeczy i ani siedzą ani nie stracili poparcia wyborczego. Jakaś presja pewnie i z tej strony była, bo w końcu była groźba, że to się rozwali pod wpływem wstrząsu jeszcze nieokrzepłych obywatelskich emocji wyborczych, ale największym bodźcem była władza, samo posiadanie władzy - dla ciszy wizerunkowej, dla interesów, majątków..., z niej zrodzonych. Kim byłyby dziś osoby, których historie skrywała szafa lub skrywa jakiś ukryty sejf Kiszczaka? A jestem niemal pewna, że taki sejf, jakaś inna szafa (nie śmiechu warta szafka) istnieje.

O tym czy mam rację przekonamy się już niebawem, kiedy okaże się, że tzw. środowisko upomni się za zbolała i lekko ogłupiona staruszkę, wesprze w bólu, zaprosi na salony, cos zasponsoruje, może opłaci ten nagrobek za 50 tysięcy... Może zaś ktoś pewny siebie zacznie fikać i dziwnym trafem zostanie mu przetrącony kręgosłup kariery? Może ktoś uweźmie się na staruszkę?
generałowa nie jest w ciemię bita. Przeżyła szereg długich lat u boku człowieka, który sprawował rządy dusz, rodził fakty, zmieniał historie, pisał życiorysy i je kończył. może i chciała zapisać się do Solidarności, ale proszę sobie wyobrazić, kim ona miałaby tam być - kurierem, łączniczką? No, kim? Nawet na konfidenta by się nie nadawała. Co to miałoby być? Emancypacja żony komunisty? No, to się wyemancypowała. Ma swoje pięć minut. Na sto procent zapisała się w historii Polski. Zobaczymy, czy powiedziała swoje ostatnie słowo. Wałęsa zszokowałby nas, gdyby powiedział prawdę, przyznał się. Sądzę, że ona również spowodowałby w nas niejakie zdziwienie, gdyby powiedziała: oddaję Polsce prawdę, należy jej się. Mniej zdziwiłabym się gdyby na manifestacji KOD zaśpiewała "Wałęsa, oddaj moje sto milionów". Zresztą, zdziwiłabym się, gdyby jej sto milionów wystarczyło. problem w tym, ze ona ich nie potrzebuje. I to najbardziej komplikuje sprawę. Kiszczak nie zostawił żony bez kasy. Możliwe jednak, że jego sekretarze dobrali się do sakiewki a jej posunięcie jest desperacką próba ochrony mienia. Facet z szafą teczek nie umiera goły i wesoły. Ktoś taki umiera spokojny o byt kolejnych pokoleń.

Pochówek Kiszczaka był dla rodziny zadowalający, aczkolwiek udział polityków, którzy wyrośli na krzywdzie ROP-u i Polski był raczej symboliczny, nie ewidentny, został odprawiony w granicach zobowiązań, ale nic ponadto. Ale emocje rodziny opadły. Wdowa upomina się o swoje. Kiszczak dokładnie ją poinstruował, jak i co, kiedy... Oto wyszła i mówi: żałuję, że to zrobiłam, mąż zostawił ...kartkę... pospieszyłam się... Cóż, nauczy się. Nie wszyscy rodzą się cesarzami...

Ps. Rząd Olszewskiego obalali ci, którzy kolejno rządzili III RP - jak słupy, marionetki i sługusy. Razem z Bolkiem siedzieli przy okrągłym stole. Razem chlali w Magdalence. Razem buszowali po archiwach bezpieki.  Ci, co w pośpiechu liczyli głosy i byli ich pewni - wszyscy jechali na tym samym Kiszczakowym wózku?
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika mada

19-02-2016 [09:49] - mada | Link:

Chcesz 100 milionów - wygraj sobie w TOTOLOTKA.

Obrazek użytkownika Celarent

14-06-2016 [15:10] - Celarent | Link:

tylko i totolotek już nie ten ;)