Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Polowanie z lisem czyli wszechwładny kontekst

Izabela Brodacka Falzmann, 05.04.2015

Jak twierdzi Gazeta Wyborcza: „W pisaniu o rodzinie osób publicznych ważny jest kontekst”.

Zastanawiałam się kiedyś bardzo poważnie nad tak zwanym oglądem uprzedzonym w dziedzinie sztuki. To znaczy nad tym, że sugestie otoczenia wpływają zasadniczo na nasz stosunek do dzieł sztuki i na ich odbiór. Jest to zjawisko tak znane i banalne, że nie byłoby się nad czym rozwodzić gdyby nie fakt, że marketing w dziedzinie sztuki okazuje się być o wiele łatwiejszy niż w sprawie kosmetyków, torebek i butów, a jednocześnie jest to dziedzina niezwykle zmitologizowana. Kreatorzy mody doskonale rozumieją, że nie istnieje coś takiego jak obiektywne kryteria piękna stroju. W języku mody „piękny” oznacza po prostu modny a „obrzydliwy” – niemodny. Cóż pięknego może być na przykład w podartych fabrycznie jeansach albo w ramiączkach stanika wyłażących spod bluzki? Specjalnie wybrałam przykłady stroju, który 50 lat temu oznaczałby kompromitację osoby w nim się pojawiającej, a dziś jest w powszechnym użytku. Wcale mnie to nie gorszy ani nie dziwi. Wiem po prostu, że moda jest irracjonalna i niech nikt nie próbuje udowadniać że jest inaczej.

Tymczasem koneserzy sztuki udają, że są w stanie ocenić dzieło same w sobie. Tak jakby dobre dzieło realizowało jakiś platoński ideał, a kiepskie do niego nie przystawało. Znawcy sztuki udają, że nie kieruje nimi chęć stworzenia rynku (czyli zysk), ani chęć dogodzenia jakiejś koterii, ani nawet zwykły bezinteresowny snobizm.

Przeprowadziłam kiedyś znamienny eksperyment. Pokazałam reprodukcję mało znanej grafiki Picassa, z celowo zasłoniętym podpisem, pewnemu profesorowi Akademii Sztuk Pięknych, zadeklarowanemu miłośnikowi tych grafik z zapytaniem: „kto to rysował?” Odpowiedział, że pewnie rysownik z „Przyjaciółki” co w jego ustach było ciężką obelgą. Gdy ujawniłam autora rysunku wielce się zbulwersował. „Dzieło sztuki nie istnieje bez kontekstu i taki wyrwany z kontekstu kawałek papieru nic nikomu nie mówi” - powiedział. Mój eksperyment upewnił mnie, że znajomy profesor, żeby ocenić dzieło sztuki potrzebuje kontekstu podobnie jak kiepski słuchacz, potrzebuje libretta żeby zrozumieć operę. Profesor musi z góry wiedzieć jak wszyscy (w sensie tout le monde, czyli środowisko opiniotwórcze ) odbierają dane dzieło. Jeżeli tego nie wie jest wobec dzieła bezradny jak dziecko. Nie wie nawet czy rysunek mu się podoba czy nie, bo nie wie czy powinien mu się podobać. Jest jak profesor Bladaczka z Ferdydurke Gombrowicza, który jak pamiętamy mówił: „A zatem dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? ... Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był!"

Jak się okazuje kontekst rządzi nie tylko sztuką lecz również polityką. Otóż jak twierdzi organ Lisa czyli „Newsweek” teść pana Dudy, kandydata na prezydenta , znany poeta Julian Kornhauser wielokroć nagradzany przez różne środowiska, jest Żydem. Nie sprawdzałam tego i nic mnie to nie obchodzi. Jak już pisałam rodowody sprawdzam tylko koniom i psom i to nie zawsze. Tak naprawdę nigdy nie miałam psa rodowodowego, a tylko różne mieszańce, wierne i mądre przybłędy. Ostatnią rzeczą której oczekuję od psa są papiery w szufladzie. Tym bardziej od ludzi. Ludzi rozpoznaję wyłącznie po owocach ich działania.

Wytykanie Dudzie pochodzenia jego żony nie jest podobno w tym kontekście antysemityzmem lecz tylko poszukiwaniem prawdy. Jest to tak głupie, że wręcz rozczulające. Podobnie jak rozczulające w swej naiwności było dyskredytowanie różnych przeszkadzających stalinowskiej grupie interesu osób przez wytykanie im rzekomej czy faktycznej przynależności do PZPR. Pół biedy jeżeli moralistą było tak zwane resortowe dziecko. Czyli osoba korzystająca z wszelkich przywilejów rodziców, ale opowiadająca się po stronie opozycji. Bardzo często jednak na podobne moralne nauki pozwalali sobie byli aparatczycy PZPR bezpośrednio odpowiedzialni za prześladowania rodaków.

To nie tylko przejaw tak zwanej etyki Kalego, która jest mniej czy bardziej świadomą częścią mentalności wielu ludzi. To głęboko wdrukowane przez marksistów przeświadczenie, że jedynym kryterium prawdy jest kontekst. Przecież jak twierdzili marksiści nie jest ważne co zostało powiedziane lecz kto to mówił i z jakich mówił pozycji.

Jeśli "Newsweek" pisze, że prof. Kornhauser jest z pochodzenia Żydem, nie ma w tym grama antysemityzmu twierdzi prof. Jacek Leociak z Instytutu Badań Literackich PAN i Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Jeśli napisze to pan Karnowski albo pan Stanisław Michalkiewicz, to jest to już ewidentnie antysemickie. Bo Michalkiewicz i Karnowski mówią to z pozycji antysemickich.

Faktycznie trudno uwierzyć, że żydowskie pochodzenie osobiście przeszkadza Lisowi czy środowisku Gazety Wyborczej. Lis w ten prosty sposób usiłuje „wystawić” Dudę prawej stronie sceny politycznej i prawicowemu elektoratowi. A raczej tej części prawicowego elektoratu, która jedyną receptę na odbudowę kraju widzi w czystości rasowej osób nim rządzących. „Lis wystawia”- to swoją drogą prawie oksymoron, to sprzeczność w sobie, bo przecież na ogół to lis powinien być wystawiany.

Nie wiem czy Państwo widzieli kiedyś wyżła wystawiającego zwierzynę. Jedna łapa podniesiona i zgięta w przykurczu, ogon wyprostowany i nieruchomy, drgające nerwowo mięśnie i nozdrza. Niezależnie od tego,że tak zwana „stójka” jest wrodzoną cechą psów legawych, wystawianie zwierzyny jest to dowód wyjątkowego podporządkowania psa, który przecież z wystawiania nie ma żadnych bezpośrednich profitów. Wystarczy mu satysfakcja płynąca z wiernego służenia swemu panu.

Powiem więcej, a znawcy psów to potwierdzą. Głupi i źle ułożony wyżeł wystawia czasem nie tylko zwierzynę łowną lecz wszystko co się rusza. Znałam bardzo rasowego psa, który jakby nie posiadał węchu i rozumu, wystawiał nawet cienie na chodniku. Zniecierpliwiony właściciel oddał go wreszcie gdzieś na wieś, na łańcuch.

Niech będzie to przestrogą dla zbyt gorliwych lisków. O przepraszam, dla zbyt gorliwych piesków.
Tekst drukowany w ostatnim numerze Gazety Warszawskiej
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 11740
Domyślny avatar

cyborg59

05.04.2015 21:24

Doszło do ciekawej sytuacji : najpierw dorobiono pracowicie kontekst kandydatowi który był "pewniakiem". Potem, nawet kilku dorabiaczy kontekstów strasznie wypłakiwało się nad swoją zmarnowaną robotą, bo kandydatem został człowiek do którego "gęba" nie pasowała. Młody, dynamiczny, europejski. No i wyszło na to że "kontekst" odziedziczył kontrkandydat, który jak nic pasuje do obrazu starego, zapyziałego pierdoły. Przez kontrast.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.04.2015 00:20

Dodane przez cyborg59 w odpowiedzi na Doszło do ciekawej sytuacji :

Dla mnie dziwne jest, że po tylu doświadczeniach ludzie dają się nabierać na te wszystkie ograne numery. Serdeczne życzenia.
lala

lala

06.04.2015 17:40

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Dla mnie dziwne jest, że po

też jestem zdumiona - również cenzurą - zadałam pytanie - zabawne jest zwracanie uwagi teraz na takie rasistowskie wtręty - wcześniej u ulubionych publicystów (np. Michalkiewicz) Pani nie przeszkadzały? czy to właśnie kontekst zagrał i trzeba taką notke pisać? ps. ani Lis ani Michalkiewicz nie sa z mojej bajki...
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

07.04.2015 06:24

Dodane przez lala w odpowiedzi na też jestem zdumiona - również

Chyba Pani czyta nieuważnie. Zwracam uwagę na to, że rasistowskie wtręty są zdaniem pewnego profesora z IBL niedopuszczalne u Michalkiewicza natomiast godne pochwały albo dopuszczalne u Lisa. I że to typowe marksistowskie odchylenie. Nie ocenia się faktów ani poglądów  lecz pozycję z jakich zostały wypowiedziane. Przez pozycję można rozumieć usytuowanie wobec najwyższego genseka na zdjęciu z pochodu pierwszomajowego. Podejrzewam, że Pani jest zbyt młoda, żeby to wiedzieć i rozumieć. No i z historią trochę na bakier.   List faktycznie nie jest z mojego sztambucha natomiast pana Michalkiewicza obdarzam nieustająca estymą.
Domyślny avatar

cyborg59

07.04.2015 11:05

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Chyba Pani czyta nieuważnie.

Wspaniale tę sytuacje opisuje w swojej scence "Schab bez kości kością niezgody" - Marcin B. Brixen ! Kontekst podniesiony do absurdalnej potęgi. Kwantyfikatory "anty-xxx-izmy" latają jak bumerangi waląc po łbach wszystkich zamieszanych.
lala

lala

08.04.2015 10:02

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Chyba Pani czyta nieuważnie.

1. nie rozumiem jak Pani może estymą darzyć kogoś, kto sięga po rasistowskie sformułowania 2. tekst Pani nie tyle dotyczy porfesora z IBL, co sięgania po argument rasistowski (niby-usprawiedliwany w "kontekście") 3. powstaniu pani notki tez towarzyszy "kontekst" - kampanii wyborczej - byłbyż on (ów kontekst) fundametalna przyczyna tego, że akurat teraz pani zaczął przeszkadzać rasistowski chwyt? a nie przeszkadzał wcześniej?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

08.04.2015 14:57

Dodane przez lala w odpowiedzi na 1. nie rozumiem jak Pani może

Pana Michalkiewicza cenię za ogromną inteligencję, przenikliwe diagnozy i za to, że nie pozwala sobie zamknąć ust przez polityczną poprawność, która jest rozpaczliwie głupią formą cenzury, a ile jest warta pokazuje wybryk Lisa. Co do kontekstu kampanii wyborczej - "proszę Pani to on zaczął".
lala

lala

09.04.2015 00:46

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Pana Michalkiewicza cenię za

wiele mogę pojąć, ale chyba nie to, że tak racjonbalnie myśląca osoba jak Pani uważa iż pan Michalkiweicz jest inteligetny - pozostnaę przy swojej opinii - nie akceptuję rasizmu
Domyślny avatar

PIOTR Z GDAŃSKA

05.04.2015 22:54

Zdarzają się zwierzęta przerasowione. Wśród psów to są np. jamiki (no naprawdę nie lubię). Koleżanka mojej śp żony miała Cocker spaniela, który z powodu chowu wsobnego miał miał taki problem, że atakował każdego mokrego osobnika. Pewnego razu pogryzł swoją panią, która wyszła z jeziora. Potrzebna była interwencja lekarza(szycie). Moja (również śp) suka - seter angielski wprawdzie nie miała "papierów" ale za to był to najmilszy i najspokojniejszy pies z jakim miałem do czynienia (rzucała się tylko na pijaków, ale tak reaguje większość zdrowych na umyśle zwierząt). Wśród ludzi zdarzają się też osobniki przerasowione, to one zawsze najgłośniej szczekają (zazwyczaj bez sensu). Pozdrawiam serdecznie i życzę Wesołych Świąt.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.04.2015 00:18

Dodane przez PIOTR Z GDAŃSKA w odpowiedzi na Zdarzają się zwierzęta

Chów wsobny doprowadził do tego, że prawie 100% populacji owczarków niemieckich w Polsce ma dysplazję stawu biodrowego. Do policji bierze się z tej przyczyny wyłącznie mieszańce. Są też inteligentniejsze i ogólnie zdrowsze. Proszę zauważyć ile ras jest w odwrocie.Nie spotyka się prawie dobermanów, które jeszcze 30 lat temu były bardzo popularne. prawie nie ma owczarków szkockich, nie ma seterów. Zupełnie zniknęły airedale terriery.   Pojawiły się za to takie pieski jak chihuahua albo amstafy zupełnie kiedyś nie znane. Ale dość o pieskach. Serdeczne życzenia.
gorylisko

gorylisko

06.04.2015 01:18

Witam Szanowną Sąsiadkę ;-)
Jak zwykle uczta dla ducha... co sztuki to już Waldemar Łysiak wiele lat temu napisał esej pt. "Quo vadis art" a i pozniej opisywał żenujace wpadki z tzw. sztuka nowoczesną... jak np. komisja oceniająca "dzieła sztuki" w jakimś nowojorskim muzeum przystanęła na chwilę dłuższą przed "instalacją" wydając z siebie ochyyy, achyyyy...aż do momentu kiedy zawstydzony dyrektor poinformował ich, że to rusztowania nie zdemontowane przez robotników dokonujących napraw... innym razem opisał jak pewien krytyk sztuki zrobił dowcip promując dzieła japońskiej malarki Yamasaki... którą okazała się szympansica z pobliskiego zoo...
a propos, nie odwiedzam zoo... z wiadomych przyczyn, zawsze istnieje obawa, że potrakatują mnie jako zbiegły eksponat... albo wroga ludu czy raczej waaaadzyyy ludowej żartobliwie zwanej obywatelską... 
fakt, faktem, że zależy kto mówi...w końcu wszystkie zwierzęta równe są...tylko niektóre są równiejsze...
Ciężko mnie zadziwić ale to co mnie dziwi od ładnych paru lat...to fakt, jak można tak się dać rolować bandzie oszustów którzy nawet specjalnie się nie kryją ze swoimi oszustwami i dają wyraznie do zrozumienia za kogo mają równych...czyli zwykłych ludzi... problem w tym, zwykli ludzie nie chcą zrozumieć, ze sa robieni w konia... choć czasem się zastanawiam, czy zwykły koń nie pociągnąłby jednemu z drugim z kopyta za te oszustwa... co do psów...rysunek Mleczki z ujadającym psem na gościa w telewizorni jest dość wymowny...
nie bez kozery Jezus powiedział jasno i prosto, tak ma być "tak" a nie ma być "nie"
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.04.2015 07:58

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na Witam Szanowną Sąsiadkę

Mieliśmy kiedyś srokę która wypadła z gniazda. Spędziła z nami dwa lata zanim sama zdecydowała się wyprowadzić. Okna były zawsze otwarte, nie była przetrzymywana, jeżeli wyleciała na podwórko wracała sama. Otóż ta sroka miała zwyczaj podczas obrad okrągłego stołu siadać na telewizorze i zdobić ekran smugą guana. Mąż mówił: " zgadzam się z tobą całkowicie"  ku zgorszeniu znajomych, którzy jak zawsze byli "przy nadziei". Niektórzy znajomi od tego czasu dorośli ale niektórzy nadal są "przy nadziei". Wierzą kolejno  w "upadek komuny",  "zieloną wyspę", "pancerną brzozę" i wszystko co im się do wierzenia podaje.
gorylisko

gorylisko

06.04.2015 15:44

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Mieliśmy kiedyś srokę która

przyznaję się bez bicia...też byłem "przy nadziei..." teraz jestem totalnie beznadziejny... nawet teraz a propos pana Dudy... sroka miała racjęa ja okazałem się głupszy od niej...no i jeszcze bolek i jkm... na jednym i drugim zawiodłem się...ciekawe co by sroka w ich temacie wyraziła a może nawet powiedziała i to nie w czasie Bożego Narodzenia...
Szacunek Szanownej Pani
P.S. w tzw. łuuujnię jewropejską też moje poglądy sa beznadziejne... zaczynam mieć uzasadnioną obawę, że mogę skończyć jak na rampie w auchswitz
Domyślny avatar

cassiodorus

06.04.2015 18:39

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na przyznaję się bez bicia...też

Ja tylko na słówko szanowny Gorylu, odnośnie łujnijiii...Sama idea unii jest w porządku, dlatego Schuman i De Gasperi mogą trafić na ołtarze, natomiast to co się dzieje dziś z unią wewnątrz i z samą ideą, jak została przez różnych fałszywych proroków wykoślawiona to już inna sprawa Wydaje się, żę dopóki jest tam 10 sprawiedliwych, należy zostać ''przy nadziei'' Ja rozumiem, że liberałowie twierdzą iż należy rozwalić nie tylko unię, ale i państwo, gminę, a nawet rodzinę, zlikwidować każdy przymus, bo człowiek jest wolny, a więc sam decyduje o sobie. Tylko, że tak twierdza liberałowie i inne zgniłki. Katolik tak nie może powiedzieć, bo ''Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?''[1 Kor 6, 15]
gorylisko

gorylisko

06.04.2015 22:39

Dodane przez cassiodorus w odpowiedzi na Ja tylko na słówko szanowny

hmmmmm...de Gasperi, Adenauer czy de Gaulle w grobie sie przewracają... co do mnie ja sie pozbyłem wszelkich złudzeń co do całej tej łuuujnii jewropejskiej...
jakiekolwiek działania w jej urzędach trąca mi wyraznie tłumaczeniami róznych cwaniaczków co to wstąpili do ubecji czy innego pzpr coby spełniać doooobre uczynki jak cholera... ja tego nie kupuję...
Domyślny avatar

cassiodorus

07.04.2015 00:06

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na hmmmmm...de Gasperi, Adenauer

Turowski wstąpił do zakonu by robić ''uczynki'' a jednak nie potępiamy Kościoła, a Turowskiego. Może z wyjątkiem Żdzicha Święty Jan Paweł zostawił nam wiele wskazówek ''Dzisiaj obie części Europy-zachodnia i wschodnia-ponownie się zbliżaja. To zjawisko samo w sobie jak najbardziej pozytywne, nie jest pozbawione ryzyka.. Wydaje mi się, że podstawowym zagrożeniem dla Europy Wschodniej jest jakies przyćmienie własnej tożsamości'' Czyli należy się zbliżac, ale byc czujnym, tak jak w czasie walki z komunistycznym okupantem Należy słuchac naszej Matki, a nie będzie kolejnych korwinistycznych rozczarowań, jezeli tego nie zrobimy to będziemy musieli przyznac rację Braunom, Korwinom i innym Zdzichom z Polski, że nawet ''solidarność'' to kolejny idiotyczny bunt, ogłupionych nawiedzeńców
Domyślny avatar

Andrzej.A

06.04.2015 02:20

Zniewaga tego tekstu jest głęboka, ciekawe czy zrozumieją?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.04.2015 08:02

Dodane przez Andrzej.A w odpowiedzi na Zniewaga tego tekstu jest

ONY nie zrozumieją bo nie czytają. Są doskonałym przykładem degeneracji wynikającej z chowu wsobnego.
Domyślny avatar

Dyletant2

06.04.2015 07:42

Jeśli ktoś uzasadnia jakąkolwiek swoją wypowiedz tylko tym, ze jest ona prawdziwa, to z reguły kłamie.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.04.2015 08:04

Dodane przez Dyletant2 w odpowiedzi na Jeśli ktoś uzasadnia

Szkoda tylko, że nie nauczyliśmy się odrobiny rezerwy wobec "prawdomównych inaczej".
jazgdyni

jazgdyni

06.04.2015 08:32

Witaj Izo
Niby tak, a niby nie. Przy pewnych założeniach kontekst może być absolutnie nieważny.
Istnieją przecież prawdy obiektywne. Bezwarunkowe.
Istnieje dobro i piękno, które nie potrzebują przymiotników. Jednakże są to kanony w pewnym stopniu zależne od kręgu kulturowego, To tylko fałszerze, twórcy mód i tzw. trendmakerzy usiłują te podstawowe wartości podważyć, a udaje im się to czasem w bardzo krótkim okresie.
Więc narysowany na karteczce szkic może też być dobry, albo zły, niezależnie od podpisu.
Przywołałbym tu japońską sztukę kaligrafii, której kompletnie nie rozumiemy.
Chciałem sobie po przejściu na emeryturę zafundować dwa corgi, bo tyle dobrego się o nich nasłuchałem. Jednak teraz już wiem, że wezmę dwa burki z ciapkowa.
Serdeczności i mokrego
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.04.2015 09:16

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Witaj Izo Niby tak, a niby

No właśnie, co do burków. Przed świętami córka przytaszczyła do domu sukę w średnim wieku. Okazało się, że po rozwodzie jakiś miły pan wyrzucił z domu pod Warszawą żonę z dzieckiem psem i kotem. Powinnam się chyba cieszyć, że do mnie trafił tylko pies. Sunia jest bardzo miła, ale ma poważną wadę. Nie chce zostawać sama w domu. Jakoś to będzie. Serdecznie pozdrawiam.
Domyślny avatar

Krzysztof Ligęza

06.04.2015 09:05

"jak twierdzili marksiści nie jest ważne co zostało powiedziane lecz kto to mówił i z jakich mówił pozycji." Ja to widzę w ten sposób: kontekst nie jest jedynym kryterium prawdy, to prawda :-). Wszelako odwróćmy ten medal na drugą stronę, biorąc zarazem do rąk ludzki aparat poznawczy, to jest coś, bez czego żyć niepodobna, to jest informację o rzeczywistości. Otóż w moim przekonaniu obiektywne (w rozumieniu: nieocenne) informacje, komentarze oraz spostrzeżenia dotyczące rzeczywistości nie istnieją, ponieważ nie istnieją informacje, komentarze oraz spostrzeżenia pozbawione kontekstu. Dlatego informacje, komentarze oraz spostrzeżenia opisujące rzeczywistość mogą być albo pożyteczne, albo szkodliwe, zaś rdzeniem przytomnego rozumienia świata jest dzisiaj umiejętność rozszyfrowywania intencji nadawcy przekazu. W tym celu należy rozważyć kim on jest, skąd wziął się tu, gdzie jest, oraz dlaczego mówi nam to, co mówi, a nie cokolwiek innego. Pozdrawiam.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

06.04.2015 09:20

Dodane przez Krzysztof Ligęza w odpowiedzi na "jak twierdzili marksiści nie

W Pana ujęciu kontekst to po prostu warunki brzegowe niezbędne nawet w fizycznym opisie świata. Praktykujący marksiści sprowadzili jednak rzecz do absurdu. I ten absurd powiela profesor z IBL widać marksistowskiego chowu.
Domyślny avatar

z Polski zdzichu

06.04.2015 19:07

Po raz enty odnoszę wrażenie, że teksty sygnowane Pani nazwiskiem są, albo pisane przez parę osób nie konsultujących ze sobą treści poszczególnych wpisów, albo będąc faktycznie autorką ich, ma Pani gdzieś ich odbiorców. Przypomnieć Pani felieton, pod którym widnieje Pani podpis - o kiczu? Jak to kontekst zmienia kicz w środek wyrazu będący sposobem na udowodnienie bycia ponad marnościami tego świata.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,074
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności