Wczoraj o kilka lat ode mnie starsza kuzynka otrzymała z polskiej służby zdrowia orzeczenie na piśmie:
„Nowotwór prawego płuca – do dalszego rozpoznania”
Choć moją kuzynkę Marysię kocham, jako córkę rodzonej siostry mojej Mamy, to nasze stosunki określiłbym, jako w najlepszym razie poprawne, gdyż Marysia jako jedyna w rodzinie przeszła na stronę lewactwa, a potem trzymała z Unią Demokratyczną, Unią Wolności i do dzisiaj trzyma z Platformą Obywatelską, a za Tuska, jak się to mówi skoczyłaby w ogień.
Przez całe lata nie mogłem zrozumieć postawy mojej najbliższej kuzynki szczególnie, że wuj Florian, rodowity Ślązak i zasłużony śląski powstaniec mający w Knurowie ulicę swojego imienia (vide: http://www.wirtualnyknur… ), od roku 1928 dyrektor szpitala w Knurowie i jeden z ostatnich doktorów Judymów leczącym zbiedniałych górników za darmo i pomagający ich dzieciom się kształcić, aż do śmierci w roku 1965 był przeciwny komunie.
Choć w pewnym sensie ją rozumiałem, gdyż jak wielokrotnie pisałem, każda przesada jest przeciw-skuteczna.
Bowiem Wujostwo mieszkali w okolonej szpitalnym murem willi dyrektorskiej, którą dzielili po połowie z siostrami zakonnymi wychowującymi Marysię od małego dziecka. I pamiętam, że jak moja kuzynka wchodziła do salonu na posiłki musiała za każdym razem na progu przyklęknąć i przeżegnać się umoczywszy uprzednio palce w wodzie święconej znajdującej się w naczyńku przytwierdzonym do futryny, a jej lata szkolne upłynęły w świecie wiecznych napomnień, zakazów i restrykcji.
A efekt był taki, że jak w latach sześćdziesiątych Marysia wyfrunęła poza szpitalne mury na studia, oszołomiona wolnością związała się z „wyzwolonymi” lewakami.
Po studiach żyło jej się dobrze, bo jako inżynier górnik świetnie zarabiała i pamiętam, jak jej zazdrościłem za Gierka, że zawsze miała lepszy ode mnie sprzęt narciarski, który kupowała na talony w kopalnianym sklepie przyzakładowym. To samo było z oponami, nie mówiąc już o talonach na małego Fiata.
Z biegiem lat Marysia coraz bardziej zapadała na zdrowiu, więc do niej telefonowałem od czasu do czasu, lecz nasze rozmowy się nie kleiły, gdyż ją na mnie napuścili ludzie zmanipulowani przez lewaków i bez przerwy mnie strofowała, żebym się nie wygłupiał z tym prawicowym blogiem, bo jej coraz częściej krakowscy znajomi donoszą, iż wszyscy podwawelscy inteligenci już się ze mnie śmieją, że chyba mi się coś z głową porobiło. A w ostatnich latach coraz bardziej mnie przerażała jej irracjonalnie wynaturzona nienawiść do PIS-u, choć wiem, że o partii Kaczyńskiego bladego pojęcia nie miała.
Przykra była ta świadomość, że najbliższa mi jeszcze żyjąca w rodzinie osoba dała się post-komunistom tak łatwo i do tego stopnia zmanipulować. Ale zagryzałem zęby i nadal do niej dzwoniłem, gdyż wiedziałem, że została kompletnie sama ze swoją starością.
Wczoraj opowiadała mi z płaczem o koszmarze, jaki przeżyła w szpitalu, gdzie jej, córce miejscowego doktora Judyma, który tyle zrobił dla lokalnej społeczności, pobierano stosowny wycinek i z rozżaleniem utyskiwała na upokarzające warunki, personel traktujący pacjentów bez cienia poszanowania dla ludzkiej godności, a mnie płakać się chciało, jak tego słuchałem.
Wyczuwałem w jej głosie paniczny lęk, gdyż dało się wyczuć, że ta harda orędowniczka Platformy raptem sobie uświadomiła, na co może liczyć ze strony naszej służby zdrowia, którą „zreformowała” pani Ewa Kopacz. Że czeka ją bezsilne dogorywanie w warunkach urągających etosowi ludzkiego istnienia.
I choć mi serce pękało z żalu nad jej nieszczęściem, nie ukrywam, że miałem na końcu języka pytanie do mojej kuzynki, czy nadal będzie głosowała na Platformę?
Przez wzgląd na jej stan nie zapytałem. A może trzeba było? Sam już nie wiem.
Co Państwo myślicie na ten temat?
Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10730
"Czy nie jest tak, że człowiek może zrozumieć coś tylko wtedy, gdy ma w świadomości zdolności do zrozumienia tego rodzaju treści. Wydaje się to oczywiste, ale jeżeli ktoś ma w głowie inne rozumienie pojęć , lub ich brak, nic nie zrozumie. ( Smutne ,że w historii mnóstwo takich przypadków. Aż zbyt dużo bolesnych odrzuceń.)..."
------------------
No właśnie. Aż się boję podawać konkretnych przykładów.
Pozdrawiam.
"Nie ma co się pytać, tylko oświadczyć że dzięki nienawiści do PiS, służba zdrowia dba o kuzynki zdrowie jak dba..."
----------------------
W przeszłości wielokrotnie próbowałem, ale ona po prostu nie przyjmowała tego do wiadomości i urywała rozmowę, bądź zmieniała temat. To jest właśnie to nasze polskie nieszczęście, o czym wielokrotnie pisałem.
Pozdrawiam Pana przed-świątecznie.
markop [Obrazek użytkownika markop] Historia
Posiada konto przez
2 godziny 10 minut
-------------------------------------
Chyba nikt z Państwa nie ma już wątpliwości, że @markop to nowy nick trollującego na moim blogu lewackiego profesora cierpiącego na manię prześladowczą na punkcie mojego prawicowego blogu.
Pozdrawiam wszystkich przed-świątecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz