W odmętach lewatywy


Wycieczki do Japonii nie będzie ! Póki co. Nasz rodzimy szogun miał wraz z małżonką frunąć po niedzieli do Japonii ale zmienił decyzję. Nie spróbuje legendarnego sashimi z ryby fugu (to taka japońska ruletka), nie sfotografuje się w kimonie na tle Fudżijamy,  nie opowie miejscowym szogunom o polskim bigosowaniu i 25-ciu latach demokracji w Polsce, nie zasadzi symbolicznego dębu „wolności”... Może to i dobrze - nie wpisze się do żadnej księgi z bykami, nie popełni seppuku w wersji budoruskiej czyli nie palnie „bronka”, nie uderzy w kimono podczas powitalnego przemówienia japońskiego mikado albo podczas chanoyu, świętej ceremonii herbacianej. Oszczędzi trochę wstydu Polsce choć... po ostatnich w(y)padkach i udziale swego majestatu w jawnym gwałcie na Polsce i Polakach, wstawieniem politycznie poprawnych samorządowców w miejsce  tych, na których 16.11. zagłosowali polscy obywatele, trudno będzie Bronisławu Komorowskiemu kiedykolwiek zmyć z siebie smród megaskandalu, który usłużne CBOS przyperfumowało  nagłym  sukcesem 76-procentowego poparcia dla kogoś, kto pełni funkcję głowy państwa ale w ponad 76% identyfikuje się bardziej z zakutym łbem albo głąbem. I oczywiście  lewatywą... 
Pan prezydęt jeszcze nie poinformował na kiedy odkłada  rodzinną japońską wyrypę  ale istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że pod Fudżi pojawi się... 18 grudnia.   
 
Za oficjalny powód odwołania japońskiej eskapady pierwszej pary służą wydarzenia w Polsce czyli matematyczne szaleństwa  leśnych dziadków z PKW,  którzy licząc podane głosy mieli zadanie doliczyć się zwycięstwa Platformy Obywatelskiej, ale od  5 dni wciąż im wychodzi, że zwyciężyło PSL, które zdobyło zadziwiająco  więcej głosów niż obywateli uprawnionych do głosowania  i jest to partia tak  liczebna, że może zabraknąć jej członków na obsadzenie „demokratycznie”  zdobytych stanowisk. Pan prezydęt już we wtorek  18.11.2014  nie krył, że  z  w/w powodów „nosi zamiar” spotkania się z przewodniczącym PKW i tak się z nim nosił, że w końcu pan przewodniczący przyniósł mu... dymisję całej PKW i własną.
 
Tak dziwnie się składa, że oficjalne powody decyzji  majestatu  o jego teraźniejszej koniecznej obecności  w kraju dziwnie zazębiają się  z nieoficjalnymi, które żadną spekulacją nie są bo są tylko elementami czegoś co majestat nazywa „polityką prezydęta”, a w praktyce  są to tylko elementy określonego puzzla, które z czasem wskakują na swoje miejsce i tworzą portret  Bronisława niby państwowca, niby patrioty, niby strażnika Konstytucji RP  choć bardziej strażaka żyrandola, nie strażnika  polskiej racji stanu bo tylko stróża  partyjnych interesów partii rządzącej.
Innym z nieoficjalnych powodów może być również potrzeba obecności majestatu w kraju  po to by nikt niepowołany, np. opozycja, podpalająca wg  Dziurawego Stefka, I Bezpieczni(a)ka III RP czyli szefa Sejmowej Komisji Obrony Narodowej Polskę,  nie użył praw i przywilejów obywateli RP, zawartych w Konstytucji RP zgodnie z  prawem i przeznaczeniem co byłoby śmiertelnym ciosem dla sitwy -  pasożyta i szarańczy żerującej na Polsce i Polakach,  wyniszczającej skuteczniej niż anorektyka pawie i lewatywy.
Nieoficjalnym powodem rezygnacji z listopadowej wizyty w Tokio może być również... wznowiony przez Japonię  połów wielorybów, nazywany tam naukowym, a jak wiadomo majestat ma m.in. arcyboleśny stosunek czyli awersję do egzotycznych naukowców,  dlatego niech nikogo nie zdziwi jeśli 18 grudnia przypadkiem zamiast pod Fudżi majestat pojawi się na Fidżi albo w Laponii. W końcu co to za różnica jedna literka ale za to jaka oszczędność  bulu łamania głowy w celu przypominania sobie pewnych faktów z czasów pana prezydęta  kariery w MON.
 
Spytacie Państwo – jaki związek ma tytuł z treścią  tego sobotniego felietoniku ? No cóż... odpowiem Ezopem – jaki majestat, taki tytuł, a poza tym lepszy niż np.”Dwa zamachy stanu Bronisława K.”.
Wszystkim życzę udanego odpoczynku, a sobie – bym 18 grudnia nie pisała „A nie mówiłam?”...
Wasza szalona contessa

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Valdi

22-11-2014 [18:50] - Valdi | Link:

Nasz Bredzisław kolejny raz nie zawiódł nas. Tzn. sprawdził się ...
Pod koniec lat 70-tych wyszła taka książka Zinovieva (filozof, logik ... ciekawa osoba) pt. "Przepastne wyżyny" pokazująca całą pokraczność sovieckiej propagandy na poziomie językowym.
Nasz Bredzisław coś ma z tego rytu postsovieckiego. Ludzie myślą, że to z powodu ociężałości umysłowej. Ja jednak założę się, że musi być w tym coś więcej.
Te gotowe frazy umysł chłonie ze skisłego powietrza jeszcze jak jest się młodym aby potem bezwiednie odtwarzać. Tak jak Bolek.

Obrazek użytkownika contessa

22-11-2014 [23:39] - contessa | Link:

Valdi - uważam, że i jedno, i drugie ("Nasz Bredzisław coś ma z tego rytu postsovieckiego. Ludzie myślą, że to z powodu ociężałości umysłowej.").

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika xena2012

22-11-2014 [19:32] - xena2012 | Link:

nie rozumiem oporów pana Komorowskiego w sprawie podróży do Japonii.Nie zostawia przecież Polski samej na żer podpalacza Jarosława ,zresztą zostaje z nami nasza mateczka umiłowana.Najbardziej poszkodowany będzie cesarz Japonii czekając do polowy grudnia na przepis na bigos.

Obrazek użytkownika contessa

22-11-2014 [23:37] - contessa | Link:

Xeno - 18 grudnia to odpowiedniejsza data na wizytę.;);)
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Jozio z Londynu

22-11-2014 [22:09] - Jozio z Londynu | Link:

Na koniec "wywiadu" rezydenta Komorowskiego z ust resortowego bachora Kraski powinno paść jedno pytanie ?
czy leci z nami pilot ?
Pozdrawiam Contesso

Obrazek użytkownika contessa

22-11-2014 [23:35] - contessa | Link:

Józiu! Japonia jest wstrząśnięta rezygnacją pana prezydęta z wizyty....
Pozdrowienia.
;);)

Obrazek użytkownika Jozio z Londynu

22-11-2014 [22:16] - Jozio z Londynu | Link:

Na wieśc o odwołaniu wizyty "chrabiego" Komorowskiego, Cesarz Japoni Akihito był o krok od popełnienia seppuku.

Pozdrawiam